Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Na Zawsze Razem })i({ ... Koniec ...+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:26    Temat postu:

nie on sobie poprostu wyjeedzie??! chyba nie przetrwa ten zwiazek..
ale dziad udezył ja!!!!!!
daj new parta szybko! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 19:24    Temat postu:

O nie!!!
Gaguś!
Jak oni wyjadą , to ja cię chyba zaatakuję moim Boskim Pilniczkiem Zagłady!!!
(dla nie rozumiejących sprawy z pilniczkiem , odsyłam do opka Zimniego szeptu! Very Happy )
Nie no pisz dalej , bo ja sobie wszystkie włosy na głowie powyrywam...!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truskawka:)




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 21:19    Temat postu:

o nieee:/
Ale Gaguś pewnie coś zajebistego wymyslii
Pisz szybko nastepną część bo wybuchnę z ciekawości:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 21:20    Temat postu:

Ach, ile komentarzy Shocked WooooW Twisted Evil

Sielanki koniec nadszedł czas! Twisted Evil
Teraz będzie troche smutaśnie, troche radośnie... A z resztą same zobaczycie Very Happy
Mam już kilka nowych planów i może Wam się spodoba, o co proszę Boga Twisted Evil

Moja droga Stove... Co do mruczanek... Hmmm... będą napewno. Czułe słówka napewno też Very Happy
Ale wszyyyyystko w swoim czasie!
Teraz będę się brać za kolejną część i proszę mnie nie straszyć BOSKIM PILNICZKIEM ZAGŁADY bo się załamie psychicznie i nic już nie napisze Wink

Dzięki, za komentarze! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga_swidnik




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Swidnik

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 7:44    Temat postu: O jaaa

Ja sie chyba zapłacze!! Normalnie porycze sie jak dzika świnia!! Gagus skarbie nie bądz drastyczna tylko!! I pisuniaj pisuniaj Very Happy Świetnie:p Wez kobito ksiązkę wydaj Very Happy Pozdrofffki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 7:56    Temat postu:

Gaguś! Potworze! Ale pewnie nie z Tomem, co? ;D
Albo jeśli już to za te dwa lata ;D

Nie, nie, nie moja droga! Tak być nie może!

OGŁASZAM STRAJK! ;D

albo nieee.... jeszcze lepiej... dopadniemy Cię i zmusimy do zmienienia biegu wydarzeń!!! Och taaaak!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 14:29    Temat postu:

Co?! Shocked
Eee przecież to 3 czy tam 2 lata! Matko.. jak sobie to wyobrażasz?
Wróca, a Anja powie do swojego dzieck "Patrz twój tatuś wrócił"? Laughing
Eeee nie chce tak Very Happy
A zresztą wszystko w twoich rękach. Niecierpliwie czekam na kolejną część Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 15:13    Temat postu:

Stove: Nie no myślałam, że z Tomem, ale jak tak piszesz to może coś wymyśle Twisted Evil I nie strajkować mi tu! Postaram się, byście były zadowolone! Very Happy

Grecien: Tylko dwa lata... może się COŚ stanie i wrócą czy coś... Ehhh... Za dużo mówie Twisted Evil

Czekajcie cierpliwie moje Misiaczki!
Pozdrawiam! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 15:40    Temat postu:

Ok...ok...ja nie chciałam cię do tego stopnia przestraszyć...<Laribett ucieka i chowa się w skrzynce na listy , ponieważ szafa została już zajęta przez Cherry... Very Happy >
Pśeplaśam....<Robi minkę zbitego psa...>
Czekam na next part...! Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadlsoOn




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:30    Temat postu:

jak zawsze sliczne... !! czytam od początku ale dopiero teraz sie zarejestrowalam jako uzytkownik hehe ;d Wink)) wchodze a tu nowa czesc !! jak zwykle supcio ;dd wpadaj tez do mnie jesli masz ochote.. th--story.mylog.pl pozdr;dd czekam z niecierpliwoscią na kolejne opko ;d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 17:55    Temat postu:

część czterdziesta

Za oknem powoli robiło się ciemno. Leżałam nieruchomo na łóżku z głową wtuloną w poduszkę. Czekałam na telefon. Na telefon od Toma. Ból brzucha był na tyle nieznośny, że podciągłam kolana po szyję i leżałam skulona. Nie pomogły nawet tabletki na uspokojenie. Nerwy wygrały. Trzęsłam się. Nie, nie z zimna. Ze strachu. Bałam się tego, co teraz będzie. To wszystko mnie przerażało. Byłam pewna, że jeszcze jeszcze chwile i trafie do wariatkowa! Skrzypnięcie drzwi.
- Śpisz? - do moich uszu doszedł troskliwy głos rodzicielki i ciepła dłoń na ramieniu.
- Nie śpie - odwróciłam się w Jej stronę i ujrzałam ciepłe, turkusowe oczy, które patrzyły na mnie z wielkim politowaniem.
- Aniołeczku, nie zamartwiaj się tak - pogłaskała mnie po głowie, lecz ja nic nie odpowiedziałam - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz...
- Dobrze? - spytałam pełna ironii - Mamo, jak Ty sobie to teraz wyobrażasz?
- Nie wiem Skarbie - urwała i przez chwilę badawczo mi się przyglądała - Powinnaś pocieszać Toma i pokazać Mu, że dasz rade, że Twoje uczucie do Niego nie wygaśnie. A może się mylę? - spytała okrywając mnie grubym, kolorowym kocem w różnorodne wzorki.
- Nie mylisz się - mruknęłam z pod koca.
- No właśnie... Tom napewno przeżywa to tak samo jak Ty... Może nawet bardziej. Pomóżcie sobie nawzajem, a napewno Wasz związek przetrwa - tłumaczyła spokojnym głosem matka stale głaszcząc mnie po głowie.
- Wiesz mamo... - zaczęłam niepewnie. Zawsze było mi trudno wyrażać uczucia do rodziców. Sama nie wiem czemu.
- Tak Kochanie?
- Kocham Cię - szepnęłam przymykając oczy, wcześniej dostrzegając Jej uśmiech.
- Ja Ciebie też - złożyła na moim czole słodkiego buziaka i zamykając za sobą drzwi zostawiąc mnie samą w ciemnym, smutnym pokoju.
Z telefony popłynął łagodny dzwięk "Monsun o koete". Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do leżącej na biurku komórki. To TEN oczekiwany telefon. Trzęsącymi dłońmi podniosłam aparat do ucha i wcisnęłam zieloną słuchawkę...

- Mamo, wychodze! - krzyknęłam ubierając buty i kurtkę, nie czekając na odpowiedź, wybiegłam z domu. Nie musiałam się Jej tłumaczyć gdzie wychodze. Wiedziała... Szłam chwiejnym krokiem. Czułam się jakby za pare minut miał się zawalić świat. Na zawsze. Na twarzy poczułam mroźny wiatr i zimne krople deszczu.
- Cudownie... Jeszcze pada - burknęłam sama do siebie z niezadowoleniem idąc stale przed siebie. Widze Go. To On. Serce zaczęło łomotać jakby chciało się wyrwać z mojej klatki piersiowej. Z daleka widziałam Jego uśmieszek. Uśmiechał się. Nie dał po sobie poznać co właśnie teraz czuje. Stanęliśmy naprzeciwko siebie. Wymusiłam słabiutki uśmiech, ale w oczach już migotały małe łzy. Nic nie mówiąc przyciągnął mnie do siebie i nie powiedziawszy ani słowa zaczął mnie całować. Mimo zimna jakie panowało na zewnątrz ogarnęła mnie fala gorąca. Zamknęłam oczy i w całości oddałam się tej chwili.
- Kochasz mnie? - spytał odrywając się ode mnie i patrząc pszeszywającym spojrzeniem.
- Pewnie - znów wymusiłam uśmiech zakładając falujący na coraz silniejszym wietrze kosmyk włosów za ucho.
- Nie zapomnisz o mnie, prawda? - wziął moje ręce w swoje i mocno zacisnął.
- Nie zapomne - przytaknęłam i odwzajemniłam uścisk. Tym razem i On się uśmiechnął. Widziałam, że również było to wymuszone.
- Wróce, pamiętaj o tym - objął mnie w talii i przyciągnął bliżej.
- Będę pamiętać - szepnęłam mu na ucho czując, że głos mi się załamuje opierając głowę o Jego ramię.
- Kocham Cię - przytulił mnie mocniej.
- A ja Ciebie - cofnęłam głowę, by móc spojrzeć na Niego po czym obdarowałam Go chyba najdłuższym pocałunkiem spijając z Jego ust wszystkie wypowiedziane przez Niego słowa. Ostatni pocałunek. Zatapiałam się w Jego ustach namiętniej niż do tej pory. Zachłanniej. Do uszu doszło mnie znów Jego ciche pomrukiwanie. Głaskałam Jego twarz jakym chciała zapamiętać jej najdrobniejszy szegół.
Przerwało nam trąbienie samochodu. Oderwaliśmy się od siebie i oboje spojrzeliśmy w kierunku nadjerzdżającego czarnego vana. Zatrzymał się zaraz koło Nas. Drzwi się rozsunęły i ujrzeliśmy Billa, Gustava i Georga. Każdy ze smutną miną. Nagle z drzwi od strony kierowcy wybiegł ich menadżer.
- Gdzieś Ty się podziewał tyle!? - wrzeszczał na biednego Toma, który nadal nie puszczał mnie z uścisku - Za 15 minut macie być na lotnisku! Wsiadaj! - burknął i porzegnawszy się całkiem przyzwoicie ze mną, podając mi dłoń, wrócił ze kierownice. Tom odwrócił głowę w moją stronę.
- Muszę jechać - pocałował mnie lekko w usta - Zadzwonie jak dojadę - powiedział nie spuszczając ze mnie wzorku.
- Dobrze. Kocham Cię - puściłam Jego dłoń pozwalając Mu wziąść do samochodu.
- Ja Ciebie też - cmoknął w powietrze i zamknął za sobą drzwi. Jeszcze usłyszałam chórek chłopaków "Cześć Kari" i wielki van odjechał. Zostałam sama. Deszcz spadał z nieba nieustannie nie pozostawiając na mnie suchej nitki. W końcu oprzytomniałam, gdy dwa czerwone tylnie światła zniknęły mi z pola widzenia. Ruszyłam leniwym krokiem do domu. Słone łzy mieszały się z kroplami deszczu, które swobodnie spływały po mojej bladej twarzy. Po jakiejść godzinnie doczłapałam do domu pozostawiając po sobie wielką kałużę w holu. Zamknęłam się w pokoju na klucz nie chcąc w tej chwili rozmawiać z nikim. Zciągnęłam mokre ubranie i rzuciłam niedbale w kąt pokoju. Otuliłam się kocem siadając na ulubionym fotelu. Wzrok skierowałam ku ciemnemu niebu. Widniała na nim tylko jedna gwiazda. Gwiazda nadzieji.
- Dozobaczenia... - szepnęłam sama do siebie nie przestając wpatrywać się w ciemną odchłań.

To chyba ostatnia część opowiadania... Reszte dopowiecie sobie sami... Smile
Mam nadzieję, że nie ma dużo błędów Very Happy
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truskawka:)




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 18:17    Temat postu:

Bożeeeeeee nie:/
Zostawisz nas tak bez zakończenia??
Gaguś i co ja teraz będę czytać<rzuca się po pokoju>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 18:55    Temat postu:

Eee rozpłakałam się...
To nie może być koniec! Nie będziemy sobie sami kreowali końca, tylko masz go napisać! Musisz! To nie tak miało się skończyć Sad
Jeju Gaguś zlituj się bo napadnę cię moim pilniczkiem do paznokci Twisted Evil
Następną część proszę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 18:58    Temat postu:

Gaguś.... Crying or Very sad

To jest takie smutne. Crying or Very sad

Proszę Cię, napisz nam koniec. Bo inaczej nie potrafię sobie wyobrazić szczęśliwego zakończenia.

Ja Cię napadnę z zatemperowanym ołówkiem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 19:40    Temat postu:

Pojebało Cię!?!?!?!?!?!?!
Nie! Nie i tyle! Ja się nie zgadzam!
Tylko spróbuj powiedzieć, że to koniec! Tylko spróbuj!
Pożałujesz tego do końca życia! Zobaczysz!
Masz to pisać i nie ma NIE! Nie ma!
Zobaczysz... znajdę Cię na gadu i nie dam żyć! Nie dam!

Za kilka dni pojawi się tu dalsza część!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:29    Temat postu:

ja piernicze!! NIEE!!
to nie może być koniec.. i jeszcze taki smutny!
ja chce HAPPY END! happy...
błagam, czołgam się, proszę HAPPY!! end...
nienawidze smutnych końcówek... bo później się nie mogę przez kilka następnych dni otrząsnąć z szoku... i sobie ten koniec układam i dopowiadam w nieskończoność.

ale pomimo tego świetna część.
wzruszyłaś mnie opisami...
super.
pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BEEstring




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:56    Temat postu:

No chyba żartujesz !!!!!!! :[ Weź wypluj to słowo.... ! Ja chce tu widzieć kolejne części ! Przecież ja nie usne jak nie będe wiedziała jak to sie potoczy ... <beczy> Jak możesz kończyć w takim momencie ... !? Teraz to sie powinno dopiero rozkręcać ! Padam na giry i błagam ... nie kończ i nie skazuj nas na to ! Przecież ja nie przeżyje bez tego opka <ryczy> Jak ładnie poprosimy to musisz napisać następną część ... a potem następną ... itd. PROOOOOOOOOSZEEE !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 7:09    Temat postu:

masz dac CHOCIAŻ jeszcze jeden odcinek rozumiesz??!! MUSISZ!!!!!!!!
ALE SWIETNA ZARĄBISTA TA CZESC :d


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 14:45    Temat postu:

ey! zabrałam sie do tego opowiadania...
wreszcie...
przeczytałam bite 40 czesci...
jestem zachwycona...
ale nie musiałam czekac na kazdą część...
jak reszta Twoich fanów...
ale mam propozycje...
w sumie nie mozna nic proponowac autorowi....
ale sa wyjątki...
wiec proponuje zebys napisała cos w stylu:
DWA LATA POŹNIEJ
ekhem...mam nadzieje ze pomyslisz nad nstepną (nie ostatnią) czescią Very Happy

pozdrawiam :] buziaki:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadIsoOn
Gość






PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 14:51    Temat postu:

jejuuu nie koncz !!! czytam to od początku, ta opowiesc byla dla mnie nalogiem !!!!
Powrót do góry
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:24    Temat postu:

Hmm... Myślałam, że spodoba Wam się takie zakończenie, ależ jak grubo się myliłam Smile
Wasze komentarze mnie motywują do napisania kolejnych części, i jeszcze ta wczorajsza rozmowa ze Stove na gg... Heh... Nie dała mi wyboru Laughing Muszę pisać Wink
Już zaczęłam pisać next parta... już wkrótce go dodam.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:27    Temat postu:

ale zajebocha Very Happy czekamy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:49    Temat postu:

O nie moja Droga....nie...nie...
.......CZY TY CHCESZ SPOWODOWAĆ U MNIE ZAWAŁ SERCA?????JUŻ 2 RAZY PRZEŻYWAŁAM TAKIE ZAŁAMANIE NERWOWE!!!RAZ , GDY MONIS ZAŻARTOWAŁA SOBIE , ŻE KOŃCZY PISAĆ , A 2 GDY VIVIEN PRZESTAŁA PISAĆ!!!CZY TY CHCESZ DOSTAĆ PROSTO W NOS JA SIĘ PYTAM????JAK NIE TO DAWAJ MI TU SZYBCIUTKO NOWY PARCIK I ANI SŁOWA WIĘCEJ DYSKUSJI!!I TO JUŻ!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:53    Temat postu:

Laribett... Proszę, nie bij! Sad
Część będzie może już jutro jak najdzie mnie wena Very Happy
Ja nie chcem w nos... nie chcem Sad Buuu... <Mamooooo! Fe Laribett mi grozi!> <lol2>
Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 21:07    Temat postu:

Eh... no i mnie wzięło! Napisałam jeszcze dziś! Mam nadzieję, że nie ma za dużo błędów bo nie sprawdzałam go zaraz po napisaniu.
Pozdrawiam Smile

część czterdziesta pierwsza

Wiosna... Świat rodzi się na nowo. Ciepłe promienie słońca gdzieniegdzie przedostawały się przez drzewa parku padając na moje blade policzki. Siedziałam na małej zielonej ławce patrząc w dal. Jakby nieobecna. Allegra siedziała przy mnie z pyskiem opartym na moich kolanach. Patrzyła na mnie przenikliwym wzrokiem, jakby wiedziała co mi dolega. Jej brązowe oczy mówiły "Nie smuć się już". Z zamyślenia wyrwała mnie grupa rozdartych dzieciaków. Biegały po parku przekrzkując się wzajemnie. Mieli może po 6, góra 7 lat. Zaraz za nimi, wolnym krokiem, szło dwóch smarkaczy. Dziewczynka z chłopcem trzymający się za ręcę i machając nimi radośnie w przód, i w tył. Odprowadzałam ich wzorkiem przez dobre pare metrów i zazdrościłam im tej dziecinności...beztroskości. Pragnęłam się cofnąć w czasie i znów być małym, beztroskim dzieciakiem nie mającym żadnych problemów, ani zmartwień. Jedyne co by mnie znów obchodziło to nowym model lalki barbie, czy też czterokołowy rowerek, który dostałam na urodziny...
Z zamyślenia wyrwały mnie wibracje telefonu. Szybko sięgnęłam do kieszeni. Sms. Czytaj. "Witaj Słoneczko! Co u Ciebie? Ja obudziłem się właśnie z bólem gardła i gorączką, więc szlak trafi dzisiejszy koncert! Tęsknie... Kocham! Pa". Na ustach pojawił się blady uśmiech. Natychmiast wystukałam odpowiedź i mozolnie wstałam z ławki chowając komórke spowrotem do kieszeni, kierując się w stronę domu.
Minęły dopiero dwa miesiące... Trochę się pozmieniało...
Pan Adam i pani Katrin pogodzili się już faktem, że ich córka będzie matką. Anja się bardzo z tego cieszy, a ja razem z Nią. Troszkę Jej się przytyło i widać już Jej brzuszek... W szkole nawet Jej się nie czepiają. A przynajmniej ja na to niepozwalam. Nie chcę, by spotkały Anję teraz jakieś przykrości. Byłam dla Niej, jak to sama powiedziała, "bodygardem", na co obie wybuchłyśmy śmiechem. Tak. Tak mnie można było nazwać. Byłam na każde Jej zawołanie. Byłam teraz dla Niej najbliższą osobą...
A ja...? Ja jakoś się trzymam, pomijając ten fakt, że bez leków bym sobie nie dała rady. Chodze do psychologa i to on faszeruje mnie tym świństwem. Świństwem? Dzięki niemu nie płacze całymi dniami. Nie jestem już taka nerwowa. Nie odczówam tak bardzo tego bólu w sercu i tęsknoty... Tak. Jakoś sobie radzę.

Idąc chodnikiem w kierunku domu, Allegra posłusznie szła przy nodze. Nie zwracałam uwagi na mijających mnie przechodni. Szłam ze spuszczoną głową środkiem chodnika zmuszając ludzi do wyminięcia mnie. Większość ludzi mruczała z niezadowoleniem, że "taka młoda, a ja mam jej ustępować", ale udawałam, że tego nie słyszę. Przeszłam obok ogrodzenia Kaulitzów nadal nie podnosząc głowy. Za moimi plecami usłyszałam cieły, kobiecy głos.
- Karinko... - zawołała owa postać. Momentalnie zatrzymałam się, a całe ciało przeszedł dreszcz. Odwróciłam się.
- Dzień dobry pani Simone - wymusiłam czuły uśmiech patrząc na roześmianą, płomiennowłosą kobietę.
- Witaj - podeszła i przytuliła mnie mocno - Dawno Cię nie widziałam - powiedziała patrząc na mnie badawczo.
- No... Ekhem... Siedze w domu. Wie pani, nauka i takie tam - wykręciłam się pierwszym lepszym pretekstem. Nie uczyłam się praktycznie nic, no ale co innego mogłam Jej odpowiedzieć?
- Ach, no tak - powiedziała pod nosem, jakby wiedziała, że właśnie Ją okłamałam - Może wejdziesz na kawę lub herbatę? - spytała uchylając furtkę - Właśnie wracam ze sklepu i kupiłam ulubioną Toma i Twoją, owocową - uśmiechnęła się promiennie. Herbata owocowa. Racja. Nasza ulubiona. Zawsze gdy tylko do Niego przychodziłam robiliśmy sobie właśnie tą herbatę. Uśmiechnęłam się lekko i nie wiedząc nawet, przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w jeden punkt na chodniku.
- No więc? - spytała wyczekująco, co wyrwało mnie z zamyślenia. Podniosłam szybko wzrok spowrotem na uśmiechniętą Simone.
- Yyy... Dziękuję, ale...
- ... Żadnego ale! - przerwała mi kobieta - No wchodź, wchodź - ponagliła mnie ręką wpychając mnie za furtkę razem z Allegrą. Wzięła mnie pod ramię i zaprowadziła mnie prosto do kuchni. Allegra na mój rozkaz została w holu i teraz spokojnie tam odpoczywała.
- Była u mnie wczoraj Anja - zaczęła rozmowe stawiając wodę na herbatę - Dobrze wygląda. Ciesze się, że Jej rodzice się z tym już pogodzili - uśmiechnęła się lekko sięgając tym razem po dwa czerwone kubki i wsadzając do nich dwie zaszetki herbaty.
- Ja też się cieszę - uśmiechnęłam się kładąc trzęsące dłonie na stole. Rozglądałam się po pomieszczeniu, jakbym byłą tu pierwszy raz. Te same pastelowe kolory przyprawiały mnie o poprawe nastroju, za każdym razem. Po chwili już szumiała zagotowana woda, a pani Kaulitz zalała wrzątkiem obie herbaty po czym postawiła jeden kubek przede mną, a drugi na przeciwko mnie, gdzie sobie usiadła. Patrzyła na mnie znów badawczo. Poczułam się niezręcznie.
- Cierpisz, moje dziecko - szepnęła, a ja poczułam małe ukłucie w sercu.
- Aż tak to widać? - spytałam uśmiechając się blado, nie podnosząc wzroku. Nie odpowiedziała nic, tylko przysiadła się na krzesło koło mnie i objęła mnie ramieniem.
- Wiem, jak bardzo Tom Cię kocha... Mówił mi - kolejne ukłucie... mocniejsze - Jestem pewna, że myślami jest cały czas przy Tobie, nawet w tej chwili, i w każdej innej.
- Wiem... - pociągłam nosem i otarłam szybko zaszklone oczy - Ale jest mi tak ciężko! - przytuliłam się do Niej mocno i rozpłakałam się na dobre.
- Bądź silna... To szybko zleci - głaskała mnie po głowie, nie przestając mnie tulić - Mi też jest ciężko.
Jeszcze przez dłuższą chwilę nie mogłam się opanować, ale nagle zacisnęłam dłoń, przygryzłam dolną wargę i odsunęłam się od Simone. Reszte czasu spędziłyśmy na rozmowie. O czym? O czym kolwiek. Oby tylko nie myśleć o naszym wspólnym, największym zmartwieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 10 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin