Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`Forever and ever You'll stay in my heart`-tak niebanalnie+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:21    Temat postu:

o nein XD ja chce Billusia XD Very Happy
Billuś jest sweet Very Happy
ahh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:31    Temat postu:

vaRiOoOtCa - Tak myślałam, że będziesz stawiać opór Very Happy Lecz! Nie lękaj się! Very Happy Też jestem za Billem i jego w tym opku nie zabraknie, o nie Cool Jedynie dodam kilka niezamierzonych wątków z Tomem specjalnie dla moich foumowych zboczuchów Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:36    Temat postu:

noo to dobrze XD Very Happy
w takim razie czekam na next Wink
pozdrówki. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:47    Temat postu:

W imieniu GANGU... Wink serdeczne dzięki !!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 15:37    Temat postu:

jaka świetne ta część Very Happy
ale mógł jątomuś ( i billuś) pocałowaaaać Razz
czekam na więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:44    Temat postu:

Ach, nie ma za co. Czytelnik mój pan Very Happy Haha
Własnie jestem w trakcie pisania kolejnej części Very Happy Jak się spręże to może zdąże ją dziś wrzucić. Ale nie wiem, nie wiem, bo echo o 20.15 się zaczyna Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:48    Temat postu:

Musisz zdążyć!
Sprężaj się!
I mam nadzieje, że dużooooooo Billusia będzie:D
Ofizjalnie mogę się pasować na wierną czytelniczkęSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 20:41    Temat postu:

Nie za dobrze wam? Ostatnio codziennie dodaje party Very Happy Wenę mam to korzystam haha Very Happy Ostatnie kilkanaście zdań może być niezrozumiałych i nieskładnych ponieważ pisałam je jak ujrzałam TH przed `Echem 06'` Cool

Dedykacja jak zwykle dla mojej Greci, bo cóż ja bym bez niej zrobiła , dla Vill, której brat zepsuł kompa i tego nie przeczyta i dla wszystkich czytających, dziękuję Very Happy I AfterAll Tobie też dziękuję Very Happy Ocena od takiej pisarki jak Ty jest dla mnie ważna [ to nie jest wazelina! - tylko tak uprzedzam Cool]

***
Pogoda stanowczo się polepszyła. Przestał padać śnieg, wszystko przykryte było białym puchem, świeciło ostre słońce i wiał lekki wietrzyk Zimowy dzień nie mógł lepiej wyglądać...

Dziewczyny, które poprzedniego dnia wróciły późno do domu oczywiście zaspały. Biegły przez zaśnieżone uliczki by zdążyć na drugą lekcje. Do szkoły wpadły zziajane, gorąco przepraszając nauczyciela od historii za spóźnienie. Po dzwonku wraz z resztą klasy ospale ruszyły na kolejne zajęcia. Nagle Juli przystanęła i wyciągnęła z kieszeni spodni wibrującą komórkę.
-Czy ty nie możesz wykonywać dwóch czynności jednocześnie? – fuknęła na przyjaciółkę Judyta, która wstała lewą nogą z łóżka.
-Yhm... Tak, zrobię – odparła rozmarzona czytając wiadomość od Toma.
Brunetka wywróciła oczami i przyśpieszyła kroku. Od rana była zła na cały świat, wszystko ją drażniło. Powracało też wspomnienie wczorajszego wieczoru podczas którego odmówiła czarnowłosemu pocałunku. Nie żeby tego nie chciała. Po prostu taka chwila miała się zdarzyć w odpowiednim miejscu i czasie. A toaleta w klubie nie za bardzo spełniała jej wymagania...
-Och, możesz się ruszyć?! – warknęła na blondynkę, która z rozanielonym wyrazem twarzy stała po środku szkolnego korytarza i odpisywała dreadziarzowi na sms-a.
-Judyta, nie drzyj się na mnie. To nie moja wina, że Bill od wczoraj się do ciebie nie odzywa! – odcięła się. Niestety odrobinę za głośno. W efekcie wszyscy w promieniu piętnastu metrów gapili się na zielonooką.
-Z łaski trochę ciszej. Nie każdy musi wiedzieć o szczegółach mojego życia prywatnego –syknęła, z furią odwróciła się na pięcie i pomaszerowała w stronę sali od matmy.
Gdy zabrzmiał dzwonek oznaczający koniec lekcji brunetka odetchnęła z ulgą. Wreszcie nie będzie musiała znosić tych wszystkich pełnych zazdrości spojrzeń napalonych fanek Tokio Hotel. Zeszła razem z przyjaciółką do szatni, założyła płaszcz czekając aż Julka również się ubierze.
-Na co czekasz? – zapytała z lekką irytacją w głosie, widząc że ta nie ma najmniejszego zamiaru założyć choćby butów.
-No... Bo... – zaczęła. – Umówiłam się z Tomem. Zaraz po mnie przyjdzie...- dokończyła niepewnie.
-Och, wspaniale. – rzekła rozeźlona i nie pożegnawszy się z blondynką zmierzyła do wyjścia.
Na schodach minęła starszego Kaulitza za którym oglądały się wszystkie dziewczyny. Gdy ją ujrzał uśmiechnął się radośnie, lecz ta zbyt zdenerwowana nawet nie zaszczyciła go spojrzeniem.
-Judyta! – krzyknął za nią mocno zdziwiony. Gdy zielonooka nie obróciła się, skapitulował i ruszył po Juli, która już na niego czekała.
Dredziarz wszedł do budynku szkoły, przepchał się przez tłum szukając swojej `poleczki`. Wreszcie dojrzał ją i oczy mu się zaświeciły. Podszedł do niej od tyłu, zakrył powieki dłońmi i czekał na jej reakcje.
-Elias, jeżeli to ty palancie to jak cię tylko dorwę... – zaczęła ostro Julka lecz przerwała gdyż Tom zaczął się tak śmiać, że aż mu łzy pociekły po policzkach.
-T-t-to co m-mu zr-robisz? – dyszał rechocząc.
-Och, przestań – rzekła udając obrażoną.
-Nie wiedziałem, że jesteś taka waleczna. Już... – dodał widząc minę dziewczyny – Nie gniewaj się – mówiąc to przytulił ją po przyjacielsku i cmoknął w policzek.
Ta na znak zgody wytknęła mu język, wysunęła się z jego objęć i dopięła guziki kurtki.
Wyszli na mroźne powietrze.
-Więc, co zaplanowałeś na dziś? – zapytała figlarnie mrugając oczami.
-Pomyślałem – tu dziewczyna parsknęła śmiechem – że nie miałabyś nic przeciwko jakbyśmy poszli do mnie.
-No, ten raz ci się udało – wyszczerzyła się. – A Bill?
-Od rana leży w łóżku i chyba nie ma najmniejszego zamiaru się z niego ruszyć. Jak wychodziłem nadal wylegiwał się na wyrku i na moje `Idę po Juli, wracam niedługo` przekręcił się na drugi bok – odparł krzywiąc się.
-Zupełnie jak Judyta. Nie wiem co ją dziś ugryzło. Od rana się na mnie wścieka o byle co – powiedziała ze smutkiem.
Na te słowa Tom objął Julkę, która od razu poczuła się o niebo lepiej. Nawet gdy dochodzili do Bahnhoffstraße dreadziarz nie zdjął ręki z talii blondynki. Weszli do domu, zdjęli okrycia i buty pozostawiając je w holu i poszli na górę, do pokoju bliźniaków. Oprócz ogromnego burdelu nic w nim więcej nie zastali.
-Gdzie on jest? – zapytała Julka mając na myśli czarnowłosego.
-Nie mam pojęcia. Gdy wychodziłem wydawało mi się, że nie ruszy się z posłania przez najbliższy rok świetlny. – odrzekł kręcąc głową.
-Eee... Tom...- zaczęła dziewczyna, która teraz stała przy komodzie i przeglądała komiczne zdjęcia z drewnianego pudełka, które ją zwabiło.
-O nie! Nie oglądaj tego! – krzyknął desperacko rzucając się w pogoń za blondynką, która wybiegła z pomieszczenia nie mając najmniejszego zamiaru oddać chłopakowi `skarbu`.
Zbiegli na dół, minęli kuchnię i znaleźli się w salonie. Starszemu Kaulitzowi z racji tego, że miał długie nogi udało się dogonić Juli i powalić na kanapę. Teraz leżał na niej ciężko dysząc. Obydwoje uśmiechali się przez chwilę lecz stopniowo powracał im naturalny wyraz twarzy. Dreadziarz zatopił swoje spojrzenie w oczach dziewczyny. Delikatnie ujął jej podbródek w dłoń i zbliżył swoje usta do jej twarzy. Teraz doskonale czuła jego oddech na policzkach. W momencie gdy Tom oblizał wargi, Julce przeszło wzdłuż kręgosłupa miliony dreszczy... Przymknęła oczy i poczuła wewnątrz ust gorący język chłopaka... Dziękowała Bogu, że leży bo gdyby to się działo na stojąco z pewnością osunęłaby się na ziemię. Jej serce biło tysiąc razy na sekundę a oddech stawał się cięższy i głośniejszy... Rozchyliła wargi i totalnie zatopiła się w pocałunku... Czuła falę rozkoszy, która zalewała jej ciało...
-Chłopcy! – usłyszeli głosy dobiegające z holu. Rodzice bliźniaków wrócili. Tom i Juli nie zdążyli w porę się od siebie oderwać gdy do salonu weszła Simone.
-Oj, przepraszam... – rzekła zakłopotana z zamiarem wycofania się z pomieszczenia.
Obydwoje odskoczyli od siebie jak oparzeni. Dreadziarz czuł lekkie zażenowanie, mimo iż rodzicielka widziała masę jego zdjęć na których robił różne rzeczy z różnymi dziewczynami jednak nigdy sama osobiście nie zastała go w tak intymnej sytuacji.
-Yyy... Mamo, to jest Juli – odparł drapiąc się z zawstydzeniem po głowie.
Pani Kaulitz uśmiechnęła się ze zrozumieniem.
-Miło mi poznać tę przez którą Tom tak cierpiał wyjeżdżając na trasę koncertową – powiedziała puszczając oczko do syna.
-Mi również – odrzekła dziewczyna z nieśmiałym uśmiechem.
-Już wam nie przeszkadzam. – dodała wychodząc z salonu pozostawiając osłupiałego dreadziarza i blondynkę...

***
Judyta szła stanowczo przed siebie, kopiąc z furią każdą grudkę śniegu która stanęła jej na ścieżce. Nie odwróciła się na wołanie Kaulitza. Czemu? Sama nie wiedziała. Może bała się zobaczyć w jego oczach Billa? Miała totalny mętlik w głowie... Marzyła już tylko o ciepłym pokoju w internacie w którym nikt jej nie będzie przeszkadzał, zanudzał czy gapił się spojrzeniem pełnym zazdrości. Po drodze zahaczyła o kiosk i kupiła fajki. Nie paliła nałogowo. W momentach silnego zdenerwowania lubiła poczuć w płucach gryzący dym tytoniowy. Teraz wprost marzyła by zapalić papierosa i się odprężyć. Weszła szybkim krokiem po schodach budynku na Dingolfinger Straße 1, minęła pokój Artura i Gregora nawet nie zajrzawszy by powiedzieć zwykłe `Cześć` jak to miały z Julką w zwyczaju, tylko od razu pobiegła do `czternastki`. Otworzyła drzwi małym kluczykiem, rzuciła niedbale torbę na podłogę i padła w płaszczu na lóżko. Poleżała chwilę na posłaniu, westchnęła i z ociąganiem zdjęła okrycie kładąc je na najbliższym krześle. Chwyciła zapalniczkę leżącą na nocnej szafce, rozpakowała fajki i po chwili już rozkoszowała się smakiem tytoniu. Poszła do łazienki w celu znalezienia popielniczki gdy usłyszała jak drzwi od pokoju się otwierają. Przekonana, że to któryś z kumpli krzyknęła:
-Artur, spieprzaj, ile razy ci trzeba mówić że należy pukać?! Idź do siebie, nie mam ochoty na rozmowę.
Podskoczyła ze zdziwienia gdy w drzwiach łazienki ujrzała uśmiechniętą od ucha do ucha buzię Billa.
-Zawsze tak witasz gości? – wyszczerzył się jeszcze bardziej.
-A ty zawsze wchodzisz bez stukania? – odparła.
-Gdybyś nie krzątała się i darła tak głośno z pewnością usłyszałabyś jak pukam. – odpowiedział nie zbity z tropu czarnowłosy.
-Och, przepraszam – rzekła zrezygnowana wychodząc z toalety.
Chwyciła kolejnego papierosa i zapaliła go. Młodszy Kaulitz zdjął kurtkę i przeczesał ręką włosy. Judyta musiała przyznać że wyglądał niesamowicie pociągająco. Śnieżynki powoli roztapiały się na jego głowie powodując lekkie iskrzenie, policzki miał zaczerwienione od zimna i jeszcze ten jego wieczny uśmiech...
-Mogę się poczęstować? – z rozmyślań wyrwał ją głos Billa, który wskazywał dłonią na paczkę Marlboro Light`ów.
-Jasne. Ale... Przecież ty nie palisz. – dodała.
-Jeszcze dużo o mnie nie wiesz – uśmiechnął się tajemniczo siadając na jej łóżku.
W momencie gdy brunetka patrzyła w okno udając, że niezmiernie interesują ja łyse, pokryte białym puchem drzewa czarnowłosy zauważył wystający spod poduszki notatnik. Wziął go i przekartkował.
-Nie wiedziałem, że piszesz – powiedział.
Zielonooka odwróciła się od szyby i spojrzała na chłopaka. W normalnych okolicznościach zabrałaby mu kajet z ręki i kazała się wynosić. Nienawidziła gdy ktoś zaglądał do tego zeszytu. Zapisywała w nim wszystko. Swoje przeżycia, piosenki, wiersze, szkice opowiadań. Zawierał on całe jej życie. Zamiast więc go skrzyczeć za to, że narusza jej prywatność uśmiechnęła się zagadkowo i rzekła:
-Jeszcze dużo o mnie nie wiesz.
Bill zamyślił się. Naprawdę lubił tą dziewczynę. Miała charakter. Podobało mu się to. Wyszczerzył się i odparł:
-Zamierzasz wpędzić mnie we własne sidła?
-Nie, zamierzam ci tylko pokazać, że ja w nie wpadnę – uśmiechnęła się zadziornie...
==
-Przepraszam, wiem że miałem pukać ale... –drzwi od `czternastki` otworzyły się i staną w nich osłupiały Gregor.
Judyta i Bill leżeli na łóżku oglądając jakiś program w telewizji komentując raz po raz postacie w nim wyświetlane. Kumpel brunetki wparował do pomieszczenia akurat w momencie gdy zielonooka dosłownie dławiła się ze śmiechu z kawału czarnowłosego, który sprawiał wrażenie rozbawionego zaistniałą sytuacją.
-O, Artur, cześć – powiedziała ujrzawszy kolegę.
-Czy to ten chłopak przez którego zostałem dziś tak miło przywitany? – zapytał rozweselony Kaulitz.
-Będziesz mi to wypominał do końca życia? – figlarnie wytknęła język w jego kierunku.
-To może ja nie będę przeszkadzał... – przerwał Artur wycofując się z powrotem za drzwi zanim Judyta zdołała coś powiedzieć...

***
Z domu przy Bahnhoffstraße wychodziła Julka wraz z Tomem. Był już wieczór i dziewczyna uznała, że powinna wracać bo ma masę roboty do zrobienia na kolejny dzień. Szli zadowoleni przez Magdeburskie uliczki. Gdy doszli do internatu blondynka zagadnęła chłopaka:
-Może wejdziesz na górę? Nie mam ochoty na wejściu dostać `zjebki` od Judyty – skrzywiła się.
-Dla ciebie wszystko – posłał jej uśmiech numer `639`, buziaka w policzek i ruszył za dziewczyną.
Niestety ani jedno ani drugie nie przypuszczało, że brunetka ma już swojego `pocieszyciela` i jej ranny humor zmienił się dzięki niemu diametralnie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez suSanana dnia Niedziela 12-03-2006, 22:19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 21:19    Temat postu:

ahhh Very Happy
ja chce Billusia Very Happy
no, ale co tam - świetny parcik Wink
dziwi mnie tylko zachowanie Judyty XD
ale może ja coś przeoczyłam Very Happy Laughing
zapewne tak XD ide jeszcze raz przeczytać. Laughing Twisted Evil
pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 21:23    Temat postu:

Łoh języczek Toma :smt058 te czekoladowe oczy i uśmiech 854698 :smt007 Boooże kochanie już do ciebie jadeeeeeeeeee Mr. Green
Po tym Echo jeszcze bardziej go pragneeeeeeee Rolling Eyes
Jeny, co się ze mna robi? Neutral Muahah..
Tom aj laf ju maj słiti ber :smt050

Ahh świetna część mmmm chce jeszcze Very Happy

Oh ah eh, idę dalej przeżywać orgazm z Echo Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 21:53    Temat postu:

Biję poklony Very Happy Kocham Cię za te opo :d Jest.. jest... ahh

Rozplywam się Razz i ten figlarny ozorek Toma, niach Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 22:16    Temat postu:

AfterAll zboczuchu Very Happy Dla Ciebie wszystko *rotfl* haha
Ja właśnie skończyłam wysłuchiwac Grety która przeżywa orgazm za orgazmem po tym jak TH odbierało nagrode Very Happy Mwah Very Happy Ja tam pozostaję przy Billusiu Cool

Ach, macie szczęscie, bo w tym tygodniu mam rekolekcje i cały tydzień wolny na wymyślanie kolejnych wątków do opka haha *lol2* Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 22:18    Temat postu:

Ah... mniam... Tomuś...

Ja też się dołączam do podziękowań za język Toma. Very Happy To było boskie.

Super. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 22:29    Temat postu:

Cały tydzień na Tomusia... i jego języczek Very Happy
Czekam na more more more Smile
Super!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 23:05    Temat postu:

Zu ja już nie powiem kto przeżywa orgazm za orgazmem! Cool
Ahh.. ja chcę więcej Tomaaa Rolling Eyes

Aż zapomniałam podziękować ci za dedykację ;* Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:21    Temat postu:

Greta, nie dygaj , bedzie Tom Very Happy Bedzie fifty fifty Very Happy
Stanowczo wam za dobrze, mwah. Trzy części pod rząd a Wy komentujecie co kot napłakał Confused Achh, niedobrze, niedobrze *kręci głową ze smutkiem*.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:29    Temat postu:

jak to XD
komentujemy aż się kopci z tego zapału Wink
ja czekam wciąż na nowego parcika XD
z Billusiem w roli głównej Wink

hehe Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:23    Temat postu:

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!
Nie dosc ze jstem pobudzona sexualnie przez 'Echo' to jeszcze jezyk Toma i..ło matko Rolling Eyes
Ah..wiecej Billa chce!! Sus wiecej Billa!! SadSad
dobra koniec bo wiem ze dodajesz juz nastepna czesc mwah ^.^ wiec czekam skarbie:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:24    Temat postu:

Ekhem! Jestem za dobra, znów napisałam kolejną część Confused Very Happy
Special dedykejszyn dla:
- SuperEkstraMegaWspaniałej Greci. Kochanie, dziś gdyby nie Ty, to nie wiem co bym zrobiła Smile
- Vill - komp jej już działa Cool
- AfterAll - totalnego zboczucha *rotfl*
Oraz tradycjnie dla wszystkich, którzy czytają i KOMENTUJĄ. Jeszcze raz, wielkie dzięki Very Happy


***
Sądząc po ciszy jaka panowała w pokoju Tom i Judyta byli przekonani, że nikogo w nim nie ma. Niewiele myśląc dreadziarz otwierając drzwi plecami, objął rozkosznie uśmiechającą się dziewczynę i już miał przystąpić do złożenia namiętnego pocałunku na jej ustach gdy obydwoje stanęli jak wryci a oczy wyszły im z orbit, aż do sąsiedniej galaktyki. W pomieszczeniu paliło się światło, telewizor mimo iż był włączony miał wyciszony głos a na łóżku... No właśnie. To co zobaczyli na posłaniu było powodem ich zdziwienia. Na wyrku leżała Judyta w objęciach Billa. Obydwoje spali. Najwyraźniej znużył ich seans filmowy. Starszy Kaulitz spojrzał na blondynkę, która powiedziała szeptem:
- Słodko wyglądają, nie?
Ten tylko uśmiechnął się serdecznie i dodał:
- Mój braciszek nie może kimać w domu to przychodzi do was.
- Och, zostawmy ich. Niech sobie drzemią – odparła cicho.
- Ale zobacz która godzina, powinnyście się już kłaść, żeby jutro jakoś funkcjonować – rzekł z troską.
- To może... – zaczęła lecz w tym momencie czarnowłosy otworzył oczy.
- Kaulitz – szepnął zaspany do brata. – Co ty tu robisz?
- To chyba ja powinienem zapytać, co TY tu robisz – zaśmiał się cicho bliźniak. – Chodź, zbieramy się.
Bill spojrzał ze smutną minką na Toma. Juli zrobiło się go żal, że wyrywają go z ciepłego łóżka i każą wracać do domu przez zaspy śniegowe, więc zaproponowała:
- Zostańcie może na noc? Będziecie wracać tak po ciemku, jest niebezpiecznie. Kładźcie się razem w moim łóżku a ja pójdę do Judyty, okej?
Bracia spojrzeli po sobie.
- W porządku – odrzekł młodszy Kaulitz próbujący wygramolić się z łóżka brunetki.
Dreadziarz był niezadowolony tylko z jednego faktu: musieli spać oddzielnie...

==
Była druga w nocy. W pokoju panował półmrok, a przez środek pomieszczenia przechodziła strużka światła księżycowego.
Bill obudził się. Spanie z jego bratem na jednym posłaniu można byłoby zaliczyć do wyczynów cyrkowych. Tom wił się, wierzgał, kopał, kręcił, przeciągał i gadał przez sen. Czarnowłosy w momencie gdy po raz kolejny dostał nogą po głowie od bliźniaka [ zupełnie jak Chuck Norris, z półobrotu Cool] wstał, wziął poduszkę i koc leżący na krześle po czym powędrował do łazienki, do wanny. Sto razy wolał, żeby mu było zimno w tyłek i inne części ciała niż żeby było mu ciepło i co chwila musiałby dostawać kopniaka od dreadziarza. Zasunął parawanik i próbował zapaść w sen.
Kilkanaście minut później Judyta otworzyła oczy. Było jej strasznie duszno. Nałożyła kapcie i powędrowała na balkon by wciągnąć do płuc odrobinę świeżego, zimowego powietrza. Mróz źle podział na jej pęcherz więc natychmiast musiała skorzystać z toalety. Zamknęła drzwi, zasunęła firankę i podążyła do łazienki. W momencie gdy już spuszczała wodę, zasłonka od wanny odsunęła się i ujrzała w niej nikogo innego jak czarnowłosego, który z najwyższym zainteresowaniem przyglądał się dziewczynie. `O Boże` - pomyślała speszona brunetka i szybkim krokiem wróciła do pustego [?!] łóżka. Juli podczas lunatykowania wyemigrowała do posłania na którym spał Tom. Teraz oboje leżeli wtuleni w siebie a starszy Kaulitz już nie wymachiwał swoim kończynami na lewo i prawo. Zielonooka usłyszała kroki powoli zmierzające do jej wersalki. Odwróciła się plecami do `przybyłego gościa` i zamknęła oczy. Po chwili poczuła ciepły oddech na swojej szyi.
- Nie chciałem cię przestraszyć...
- Nic się nie stało, idź spać – odrzekła zażenowana.
Bill doskonale czytał w jej myślach.
- Nic nie widziałem...
- Dobranoc – powiedziała dobitnie.

==
Rano, Judyta obudziła się pierwsza. Delikatnie wstała z łóżka by Bill się nie ocknął. Szturchnęła Juli na znak, że trzeba wstawać. Ta przetarła zaspane oczy, które wybałuszyła gdy zobaczyła obok siebie Toma. Wyskoczyła z wyrka jak oparzona i syknęła do przyjaciółki:
- Jakim cudem ja się tu znalazłam?!
- Lunatykujesz kochana. Nie wiesz, że somnambulików nie można budzić z transu bo bywają niebezpieczni? – figlarnie wytknęła język.
Blondynka w odpowiedzi szturchnęła zadziornie kumpelkę w brzuch i zaczęła się ogarniać.
Dochodziła ósma, dziewczyny były już gotowe, ale nie miały pojęcia co zrobić ze śpiącymi chłopakami.
- Zostawmy im klucze i kartkę, że wrócimy po szkole. Nie mam serca ich budzić – wpadła na genialny plan Julka.
Judyta kiwnęła głową na znak że się zgadza, chwyciła jakiś świstek papieru, nabazgrała na nim to i owo po czym spojrzała na zegarek i wiedziała, że drugi dzień z rzędu się spóźnią. Przed zamknięciem drzwi od pokoju obydwie zerknęły na leżących bliźniaków. Uśmiechnęły się pod nosem i wyszły.

***
-Teplicka? – wyczytywał nauczyciel od informatyki. W tym momencie drzwi od klasy otworzyły się i Julka wydyszała:
- Je-estem.
- W ostatniej chwili. Mimo wszystko spóźnienie zaznaczę a na dodatek wpiszę się do złotej księgi uwag. Notorycznie się spóźniacie! Chciałbym wam przypomnieć, że młodzi Kaulitzowie nie zagwarantują wam zaliczenia tego roku – rzekł złośliwie.
Judyta biała ze złości mruknęła do przyjaciółki:
- Co za palant.
- Słyszałem to panno Włodarczyk! Proszę wziąć z powrotem swoje manatki i udać się do dyrektora! – krzyknął wzburzony.
- O Boże, najpierw się czepia, że się spóźniamy a później każe ci sam wychodzić. Ma nie po kolei w głowie – prychnęła z pogardą blondynka. Wystarczająco głośno by belfer to usłyszał.
- Pani zrobi to samo co koleżanka. Do dyrektora, jazda!
Klasa z trudem powstrzymywała się od śmiechu. Wszyscy uwielbiali dziewczyny. Potrafiły rówieśników rozbawić do łez swoim pyskowaniem a nauczycieli do gorączki. Wyszły z klasy demonstracyjnie trzaskając drzwiami i skierowały się do gabinetu. Gdy tylko weszły do pomieszczenia przywitał ich młody dyrektor, pan Sköld.
- Co tym razem? –zapytał od niechcenia. Bądź co bądź były częstym gościem na dywaniku.
- Och, pan Aschberg ma okres – wypaliła brunetka.
Mężczyzna zakrztusił się poranną kawą, którą właśnie dopijał.
- Co ma? – spytał a kąciki ust niebezpiecznie mu drgały.
- Wściekł się o to, że się spóźniłyśmy. Poza tym, to nieprawda. Weszłyśmy akurat jak wyczytywał moje nazwisko – odparła krzywiąc się Julka.
- I...? – dopytywał się.
- I zaczął wtrącać się w nasze życie prywatne. Powiedziałam, że jest palantem, na co kazał mi przyjść do pana a gdy Jula dopowiedziała, że jest nienormalny również kazał jej się wynosić – powiedziała zielonooka podnosząc do góry lewą brew.
Sköld nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
- Och, usiądźcie tu na fotelach i poczekajcie piętnaście minut. Później wrócicie do sali, powiecie, że dałem wam ostrą reprymendę i że to się więcej nie powtórzy. Jasne?
- Pewnie. – odrzekły zgodnie.
- Yy... Proszę pana, mogę cukierka? – zapytała blondynka wskazując na półmisek z łakociami.
- Tak, tak częstujcie się – dyrektor odparł od niechcenia przeszukując papiery na biurku...

***
W tym czasie bliźniacy obudzili się. Odczytali wiadomość od dziewczyn, która głosiła : `Spaliście tak słodko, że nie miałyśmy sumienia was budzić. Wracamy o 14. Jakbyście chcieli wyjść to zostawiamy klucze `. Obydwoje mimo przypisów mediów, że są `macho` strasznie rozczulili się nad tą krótką notką. Bill od razu wpadł na pomysł by przywitać dziewczyny jakimś obiadem zamówionym z restauracji. Stanęło oczywiście na tym, że obiad zamówią, lecz nie z restauracji a z Mc’ Donalda. W ramach podziękowania za nocleg pościelili łóżka, chyba pierwszy raz od momentu w którym stali się sławni, gdyż w hotelach zawsze robił to ktoś za nich.

==
Przyjaciółki szły szybkim krokiem do internatu. Szczerze mówiąc, stęskniły się za chłopakami. Gdy weszły do pokoju, oniemiały. W pomieszczeniu było posprzątane [?!], na łóżku siedzieli bliźniacy a na stole leżało jedzenie z Maca.
- O, jesteście wreszcie – Bill uśmiechnął się na ich widok ciepło.
- Za co to? – wyparowała Judyta patrząc na Kaulitzów podejrzliwym wzrokiem.
- Za darmo – wyszczerzył się czarnowłosy.
- Już gdzieś to słyszałam – uśmiechnęła się zdejmując płaszcz i wieszając go na krześle.
- Jedzcie, bo wystygnie – dodał Tom wskazując na jedzenie.
Po spożyciu jakże zdrowego i wprost nafaszerowanego witaminami posiłku blondynce i dredziarzowi zachciało się spaceru. Próby, prośby i błagania Billa i brunetki by poszli z nimi zostały odrzucone. Tak więc, zostali sami. Czarnowłosy długo nie czekał. Gdy drzwi się tylko zamknęły za bratem i jego towarzyszką wtulił się w Judytę.
- Panie Kaulitz, proszę mnie tak nie przytłaczać swoim nader boskim ciałem, gdyż jeszcze chwila a mój organizm zwróci to co przed chwilą przyjął – rzekła z uśmiechem.
Chłopak parsknął śmiechem, zmniejszył nacisk na żołądek dziewczyny i z powrotem do niej przylgnął. Ta pieszczotliwie pogłaskała go po włosach i zatopiła się w jego czekoladowo-brązowych oczach...

==
Judyta i Tom zbiegli po schodach. Ze śmiechem wypadli na dwór. Z nieba zaczął sypać drobny śnieżek, ludzi na ulicach nie było. Sceneria była wprost idealna by wpasować ją do kolejnego, dennego love story.
Zmierzyli w stronę parku. Szli objęci wpół i rozmawiali o wszystkim i o niczym. Jedno i drugie cieszyło się swoją obecnością i poczuciem bliskości. Raz po raz dreadziarz czule całował dziewczynę to w czoło to w nos. Nagle przystanął i przyjrzał się jej uważnie.
- Mój ty chomiczku – rzekł pieszczotliwie, lekko targając ją za policzki.
- Cooo? – udała oburzoną i rzuciła w niego śnieżką. To oznaczało bitwę.
Bawili się jak małe dzieci. Ganiali za sobą po całym ośnieżonym terenie próbując dorzucić w siebie nawzajem białą kulką. Na szczęście Toma Julka zapadła w zaspę puchu i nie była w stanie się z niej wygrzebać. Uznał to za cudowną okazję, by ją natrzeć. Obydwoje śmiali się a oczy im się błyszczały niczym tafla jeziora w której odbija się słońce. Gdy twarz blondynki przyjęła kolor czerwony chłopak przestał po jej buzi rozprzestrzeniać śnieg.
- Aa, zobacz jak ja wyglądam. Pewnie się rozmazałam i ... – zajęczała lecz nie mogła dokończyć gdyż Kaulitz porządnie zatkał jej usta namiętnym pocałunkiem. Próbowała coś jeszcze dodać lecz jego język tak skutecznie pracował i nie miała sposobu by wydusić z siebie jakiekolwiek słowa. Zrezygnowana, poddała się wykonywaniu przyjemnej czynności...

==
Podczas gdy Tom i Julka baraszkowali na śniegu Bill i Judyta również nie próżnowali. Odpoczywając po posiłku czarnowłosy ponownie zasnął na kolanach dziewczyny. Był bardzo wrażliwy na zmianę pogody i pewnie to ona powodowała u niego tą senność. Brunetkę zwabił do szyby lekki śnieżek padający z zachmurzonego nieba. Podeszła do okna obserwując drobinki i nagle zapragnęła być bliżej nich. Otworzyła balkon i wyszła trzymając się barierki. Czuła się cudownie gdy miała we włosach biały puch a na dłoni czuła mokre plamki. W momencie gdy przymknęła oczy, by znów poczuć się małą dziewczynką, taką szczęśliwą i beztroską poczuła, że ktoś zachodzi ją od tyłu. Nie musiała się odwracać by wiedzieć, że to Bill. Jego zapach znała już na pamięć. Za każdym razem gdy udawało jej się go powąchać czuła dreszcze na całym ciele. Tym razem nie było inaczej. Nie otwierając więc oczu odwróciła się do niego przodem. Przez chwilę błądzili swoimi ustami po policzkach, nosach... Każdej części twarzy. Wreszcie ich wargi odnalazły się, przyciągnięte przez siebie niczym dwa różne bieguny magnesów. Gdy poczuła jego język świat zawirował jej przed oczami. Tak bardzo tego pragnęła, czekała tyle czasu... Musiała przyznać, że gazety nie kłamały. Całował naprawdę dobrze. Jego język pieścił jej podniebienie, łaskotał lekko i delikatnie przygryzione przez jego zęby wargi... Odwzajemniała te ruchy. W miarę czasu ich pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne i zachłanne. Czuła, że klepsydra, która odliczała zazwyczaj czas, przechyliła się pionowo i piasek stanął w miejscu. Mimo iż zrobiło się obydwojgu naprawdę zimno żadne nie chciało przerwać tej chwili...
Gdy minęły, wydawać się mogło lata świetlne od pierwszego połączenia ich ust, usłyszeli głosy i natychmiast odsunęli się od siebie. W samą porę, by ujrzeć Toma i Juli wpadających do pokoju. Zobaczyli stojących przyjaciół na balkonie, w krótkich rękawach i kapciach wybałuszyli oczy.
- Co wy robicie? – zapytała blondynka, choć doskonale widziała jak jej kumpelka ukradkiem wyciera dłonią strużkę śliny koło ust.
- Yyy... No... My chcieliśmy zaczerpnąć świeżego powietrza. – skłamał na poczekaniu Bill.
- To nie mogliście iść z nami? – drążył Tom podejrzliwie.
- Wiesz... – zaczął czarnowłosy lecz uratował go dźwięk komórki brata.
- Halo? – odebrał dredziarz.
- Cześć kochanie, chciałam wam tylko przypomnieć że poza hotelami istnieje coś takiego jak rodzina i dom oraz, że mimo wszystko stęskniłam się za moimi dziećmi – w słuchawce rozległ się ciepły głos matki.
- Och, jasne. Niedługo wrócimy – powiedział syn z zakłopotaniem. Prawda, od przyjazdu nie robili nic innego jak przebywali ze znajomymi. W końcu rodzina była dla niego najważniejsza.
- Do zobaczenia – odrzekła i nacisnęła czerwoną słuchawkę.
Bliźniacy pożegnali się z dziewczynami, podziękowali za mile spędzone dwa dni, zapewnili że odezwą się jeszcze, posłali im dla niepoznaki buziaka w policzek i już ich nie było. Wyszli pozostawiając obie przyjaciółki z masą tematów do obgadania...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez suSanana dnia Wtorek 14-03-2006, 13:29, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:31    Temat postu:

Pierwsza!!

Jak zwykle super !! Smile) Ahh Billuś i namiętne pocałunki... mniam :Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:43    Temat postu:

Cytat:
Nie otwierając więc oczu odwróciła się do niego przodem. Przez chwilę błądzili swoimi ustami po policzkach, nosach... Każdej części twarzy. Wreszcie ich wargi odnalazły się, przyciągnięte przez siebie niczym dwa różne bieguny magnesów. Gdy poczuła jego język świat zawirował jej przed oczami. Tak bardzo tego pragnęła, czekała tyle czasu... Musiała przyznać, że gazety nie kłamały. Całował naprawdę dobrze. Jego język pieścił jej podniebienie, łaskotał lekko i delikatnie przygryzione przez jego zęby wargi... Odwzajemniała te ruchy. W miarę czasu ich pocałunku stawały się coraz bardziej namiętne i zachłanne.



jezus Sus.. Rolling Eyes rozmarzylam sie... ajj..najpierw Echo potem to.. wiecej wiecej!!Very Happy ale naprawde boooosko Embarassed
Az sie doczekac nastepnej czesci nie moge Grey_Light_Colorz_PDT_19 no wiec czekam skarbie muaa:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:50    Temat postu:

SuperEkstraMegaWspaniała? No co ty... Cool
Jeny jak napiszę, że część jest genialna to będzie banalnie Very Happy Więc nie wiem co napisać... Po prostu brak mi słów.

Jak se wyobraziłam Judke na kiblu i Billa w wannie to o matko haha Laughing
I jeszcze czerwony dywanik i 'zapozyczenie' cuksów Cool

Ahh sieta faka Toooom, języczeeeekk mrrrau :smt007 jak ty lubisz wprowadzić mnie w nastrój marzycielki Rolling Eyes
Ahh kochanie już niedługo zawładnę tym twoim skocznym języczkiem :smt008 mwah..

Booosko.. Chce jeszcze!
Niech ci tak latareczka nad główką zaświeci i pisz pisz pisz :smt024
W końcu masz rekolekcje teraz Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalienne
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:54    Temat postu:

aaa jestem pierwsza....
boskie Very Happy <natka sie rozplywa i wpatruje z zachwytem w ekran>
scenka z dyrem rozbrajajaca. moja dyrektor by inaczej zareagowala Wink
a sceny z calowaniem jeszcze lepsze... zwlaszcza ta z Billem
masz rekolekcje wiec pisz szybciutko nowa czesc!!
zyje tym opkiem... no i jeszcze paroma innymi.
mam nadzieje ze mi sie przysni moj Piekny czyli Bill Smile
Powrót do góry
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:03    Temat postu:

hoooo Very Happy haaa Very Happy heeee Very Happy

jaki zajebisty parcik XD
gosz Ty opisujesz te pocałunki z taką pasją XD Laughing
hehe aż mnie dreszcze przechodzą XD Twisted Evil
ssssuuuuuppppeeerr Wink
pozdrawiam. A! i czekam na więcej! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:18    Temat postu:

Jak ona z takąpasją opisuje pocałunki, to co będzie z EGHM ?? RazzRazzRazz

Cudnie!! Kochana dziękuję Ci za dedyczkę !!
Dziękuję za to wspaniałe opo, dzięki któremu jakoś tak dziwnie poprawia mi się humorek Smile
Dziękuję za ten romantyzm! Tego mi brakuje... Ohh Smile

I znów czekam niecierpliwie na nowy part... Skoro masz rekolekcje.. to Cię będę meęczyła... Twisted Evil (o nową część - najlpiej 4 dziennie Very Happy )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin