Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`Forever and ever You'll stay in my heart`-tak niebanalnie+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Wtorek 07-03-2006, 17:19    Temat postu:

Ach, Vill, durna Very Happy
Praca nad kolejnym opkiem chwilowo jest na `zaraz wracam` gdyż przeżywam traumatyczne przeżycia w związku z opowiadaniem Minq.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wtorek 07-03-2006, 20:31    Temat postu:

ohh na zaraz wracam... to przeżuć się na dostępny/nie przeszkadzać i ... pisz! Very Happy
pisz kobito pisz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 7:22    Temat postu:

Jeśli przeżucę się na `dostępny` to tylko dla was Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 14:21    Temat postu:

oki to ty sie przeżucaj dla nas na dostępny..
ale my dla ciebie nie będziemy ci przeszkadzać....
yyy nie za mądre to moje stwierdzenie wyszło Neutral a kit z tym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Princess~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 19:05    Temat postu:

a ja sie juz nie moge doczekac;( wystukaj cos... bitte!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 15:54    Temat postu:

uwaga!!

5

4

3

2

1

Przybyla Vill!! ( w tle slyszymy blyskawice i dzwonki.Vill podarza na saniach mikolaja z rozgą w ręku)
-Sus..przybylam zeby ci powiedziec ze czekam:DRazz ja chce juz nastepna czesc;((( bueh..Sad wychleje domestos..i rzuce Zbyszka!:[Very Happy z okna..Very Happy
*rzekła Vill i wsiadła spowrotem na sanie i odjechała trzaskajac drzwiami opka Sus*

p.s i tak cie kocham ^.^ muah:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 16:22    Temat postu:

Aj, super jest. Ale czemu nas męczysz i nic nie piszesz? Evil or Very Mad

Czekam na następną część. Mam nadzieję, że będzie niedługo. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 17:49    Temat postu:

Sus...
Jeśli przybyli do ciegie już na saniach Mikołaja , to ja przybywam na...KOSIARCE!!!
I jeśli nie dodasz dziś next parta , to bój się co będzie gdy TA kosiarka wraz ze mną wpadnie do twojego domu...!Oj ...
Ogole cię aż będzie ci łyso...!!!

Kłaniam się nisko i czekam na ...ech, ..sama wiesz na co....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 18:48    Temat postu:

Dziękuję wszystkim za tak pozytywne komentarze Very Happy Mam nadzieję, że sprostałam Waszym wymaganiom i będziecie zadowoleni z tej części Very Happy

Specjalna dedykacja dla mojej kochanej Greci i Vill


***
Było kilka minut po dwudziestej a dziewczyny dopiero wychodziły z pokoju. Właściwie to wybiegały w ogromnym pośpiechu gdyż totalnie straciły rachubę czasu podczas przygotowywań. Potykając się co chwilę o własne nogi, wypadły z internatu, szybkim tempem przemierzając drogę do domu bliźniaków.
- Aaa, Judyta czekaj! Mam kolkę – zajęczała zatrzymując się Juli.
- Och, no rusz się. Mamy już dwadzieścia pięć minut spóźnienia. – pośpieszała przyjaciółkę.
- Daj mi.. złapać... oddech – wysapała. – Nie moja wina, że masz dłuższe nogi ode mnie – skrzywiła się.
- Nie narzekaj – zaśmiała się Judka. – Ruszaj się bo albo zamarzniemy albo nawet do północy nie dotrzemy na Bahnhoffstraße co również składa się na nasze potencjalne zamarznięcie.
- Faktycznie, chodźmy dalej, bo ty z tego zimna zaczynasz majaczyć. – wybuchnęła śmiechem Jula.
O dwudziestej czterdzieści przyjaciółki stały przed domem Kaulitzów, z którego okien wylewało się światło na ulicę. Nacisnęły dzwonek. Drzwi otworzył im Bill z szerokim uśmiechem na twarzy i drinkiem w dłoni.
- Cześć, wejdźcie –powiedział odsuwając się, by wpuścić do środka dziewczyny.
Do holu wszedł rozbawiony Tom, którego po prostu zatkało na widok przybyłych gości.
- Yyyy... – próbował się wysłowić. Spowodowało to salwę śmiechu ze strony jego bliźniaka, Judyty i Juli.
Dreadziarz zaczerwienił się nie spuszczając wzroku z blondynki.
- Braciszku, tak od dziś się wita gości? – żartował czarnowłosy.
Tom opamiętał się, cmoknął w policzek obie dziewczyny i we czwórkę podążyli do salonu. Ich oczom ukazało się dwóch chłopaków i sympatyczna dziewczyna o ciemnej karnacji w różnokolorowych pasemkach. Od blondu po czerń.
- Więc tak: to jest Judyta i Juli a to dziewczyna Gustava – Marietta, sam Gustav i Georg – przedstawił Bill.
Wszyscy uśmiechnęli się do siebie wzajemnie a Georg od razu zerwał się z kanapy i przyniósł dziewczynom alkohol. Blondyn również wstał, nastawił jakiś rytmiczny kawałek po czym wrócił do swojej ukochanej czule ją obejmując. Przyjaciółki machinalnie złapały świetny kontakt z pozostałymi członkami zespołu i Mariettą. Nie minęło dziesięć minut jak wszyscy leżeli na podłodze pokładając się ze śmiechu. Gdy się uspokoili Judyta zwróciła się do ukochanej blondyna:
- Nie pochodzisz z Niemiec, prawda?
- Och, skąd wiesz? – zaśmiała się.
- Po pierwsze imię no a po drugie to jesteś stanowczo, chłopcy bez obrazy, za ładna na Niemkę – wyszczerzyła się.
- Dziękuję. Moja Mama jest Włoszką, a tata Niemcem. W Magdeburgu mieszkam prawie od dziecka, a do mojego kraju rodzinnego jeżdżę tylko w wakacje – odparła.
- Mhm... – zamyśliła się Judka przyglądając się dredziarzowi który porwał w wir tańca jej przyjaciółkę.
Gustav zajął się swoją dziewczyną, Tom z Juli wywijali na `parkiecie` a Georg poszedł do łazienki prostować włosy. Korzystając z okazji Bill podniósł się z fotela, chwycił za rękę zdziwioną brunetkę i poprowadził na górę do swojego pokoju.
- Co za burdel –wypaliła dziewczyna z uśmiechem na twarzy, gdy tylko przekroczyła próg pomieszczenia.
- Eee... Zapomnieliśmy posprzątać – mruknął młodszy Kaulitz z zakłopotaniem drapiąc się po głowie.
- Powinniście wynająć brygadę oczyszczającą – pokazała zęby.
- Pomyślimy o tym – wyszczerzył się.
Tymczasem na dole pozostałe osoby, którym szumiały procenty w głowach postanowiły zagrać w `Twistera`. Wyglądało to okropnie komicznie, gdyż nikt nie potrafił utrzymać się na planszy dłużej niż dwadzieścia sekund. Po chwili wszyscy leżeli na podłodze rechocząc się z siebie wzajemnie.
- Ej, gdzie pozostali? – zagadnął podejrzliwie Georg.
- Hmm...nie wiem. BILL!! – wydarł się Tom.
Po chwili słychać było kroki na schodach i ich oczom ukazał się tak poszukiwany czarnowłosy i Judyta.
- Gdzie byliście braciszku? – zapytał zadowolony.
- W naszym królestwie.
- Oj... – jęknął dreadziarz widząc jak brunetka parska śmiechem. – Tam jest totalnie nie ogarnięte – skrzywił się.
- Cieszę się, że przynajmniej sobie zdajesz z tego sprawę – wytknęła do niego język.
- Ej, ej, za pięć minut Nowy Rok! Kaulitz, gdzie macie szampana? – zapytał Gustav.
- Naturalnie w lodówce – uśmiechnął się starszy bliźniak.
Blondynek pognał czym prędzej we wskazanym kierunku i wrócił z dużą butelką, po której spływały krople wody.
- Chodźcie do ogrodu. Stamtąd lepiej widać fajerwerki – powiedział Bill zmierzając do holu i zakładając buty.
Reszta poszła jego śladem i akurat w momencie gdy wybiła północ znaleźli się na dworze. Niebo natychmiast się rozjaśniło a z ich ust wyrwało się pełne podziwu `Ooooh`. Po kolei zaczęli składać sobie życzenia. Czarnowłosy podszedł do Judki:
- Szczęśliwego Nowego Roku... I żebyś już mi nigdy nie zniknęła – spojrzał jej głęboko w zielone oczy. Dziewczyna zadrżała ale nie dała po sobie tego poznać.
- Mogę ci to obiecać – lekko się uśmiechnęła i ku jej zdziwieniu młodszy Kaulitz nachylił się, lekko musnął ją ustami i pocałował w policzek. Judyta natychmiast spłonęła rumieńcem ciesząc się, że jest ciemno i chłopak nie może tego zobaczyć.
- Wracajmy do środka, bo zamarzniemy – powiedział głośno Georg.
- Haha, ty z pewnością, skoro nie założyłeś kurtki – zaśmiała się Marietta.
Weszli do domu w jeszcze lepszych nastrojach niż kilkanaście minut wcześniej. Tom nastawił rytmiczny kawałek i rzucił się na kanapę. Męska cześć grona poszła jego śladem obserwując tańczące dziewczyny. Bliźniacy byli tego samego zdania, że ich `małe poleczki` ruszają się niesamowicie. Nie mogli oderwać wzroku od ich ciał wijących się w takt muzyki. Po dłuższej chwili wstali i dołączyli do tancerek.
Gdy skończyła się siódma piosenka którą z rzędu przetańczyli, cała zmęczona piątka zgodnie usiadła na fotelach. Dochodziła pierwsza. Imprezowicze postanowili zagrać w `Prawdę czy wyzwanie`. Przysporzyło im to masę śmiechu. Odpowiedzi większości były naprawdę komiczne. Do łez rozbawił ich Georg, który stwierdził, że jego największym traumatycznym przeżyciem którego w swoim osiemnastoletnim życiu doznał, był moment w którym zakręciły mu się włosy. Kilka dobrych minut później wszyscy i tak mieli wilgotne oczy a kąciki ust drgały im niebezpiecznie. Doszło do chwili w której Juli miała wymyślić Tomowi zadanie. Poszperała w swojej pamięci i wypaliła:
- Zaśpiewaj coś.
Bill spojrzał automatycznie na brata. Blondyn, jego dziewczyna, Judyta i Georg również wpatrywali się w dreadziarza z nerwową ciekawością. Starszy Kaulitz bez słowa wstał i poszedł na górę. Gdy nie schodził, czarnowłosy już przymierzał się by pójść do niego, lecz w tym momencie Tom stanął po środku salonu z gitarą w ręku. Wszyscy patrzyli na niego zszokowani. Zgasił światło i usiadł na krześle po środku salonu. Z jego ust zaczęły wydobywać się słowa, idealnie pasujące do melodii...:



„Chwyć gwiazdę jeśli możesz
Zażycz sobie coś specjalnego
I żebym to był ja, moja miłość jest wolna
Zaśpiewaj sobie piosenkę
Pomyśl o kimś kto słucha
Jednej melodii, jesteś cała moja

Napiszę symfonię tylko dla ciebie i dla mnie
Jeśli pozwolisz mi cię kochać, namaluję dzieło
Tylko dla twoich oczu
Jeśli pozwolisz mi cię kochać ,kochać cię

Czy jesteś gotowa, gotowa na miłość (...)”*


Przez cały czas spoglądał na Julkę. Skończył, charakterystycznie obijając palce o struny. Blondynka miała łzy w oczach. Z resztą, nie tylko ona. Nie dało się ukryć, że tekst chwytał za serce. Ogromny szok przeżywał w tym momencie jego bliźniak. Doskonale wiedział, że brat wstydził się swojego głosu i przysięgał, że nigdy nie zaśpiewa publicznie. A teraz? Zaśpiewał i to w gronie kilku osób. Na dodatek Bill nie miał pojęcia kiedy Tom napisał taki utwór. `Czemu mi go wcześniej nie pokazał?` - głowił się. Do rzeczywistości przywrócił go głos Julii, która wydusiła:
- Och, to było... fenomenalne...
Dreadziarz uśmiechnął się, powiedział lekko speszony `Dziękuję`, odstawił stołek i gitarę na miejsce po czym przysiadł się do reszty, jak gdyby nic się nie stało. Jakby był piosenkarzem od dziecka i na co dzień dawał kilka koncertów w których pokazywałby swoje walory wokalne.
- Gramy dalej? – zapytał.
Wszyscy spojrzeli po sobie i zgodnie odpowiedzieli `Jasne`. Po godzinie zabawa im się znudziła a oczy lekko zamykały. Cóż się dziwić, był już kwadrans po trzeciej. Gustav pomaszerował z Mariettą by polec na łóżku w sypialni rodziców Kaulitzów, Georg rozwalił się na kanapie.
- Hmm... Julka, może my wrócimy do siebie? I tak nie ma gdzie spać – zauważyła rozsądnie Judyta.
- Chyba masz rację. Tak będzie wygodniej. – uśmiechnęła się.
- Nie zostaniecie na noc? – zapytał zawiedziony Bill.
- Pomieścimy się – wyszczerzył się Tom.
- Taak? Jeśli zgadzasz się spać na podłodze... – ironizowała blondynka.
- Braciszku, przecież nasze łóżka są duże. Spokojnie po dwie osoby w jednym – powiedział dreadziarz.
- Pewnie. Zostańcie. – uśmiechnął się serdecznie czarnowłosy.
Przyjaciółki spojrzały po sobie, odwzajemniły uśmiech, który oznaczał zgodę. Chłopcy pożyczyli dziewczynom swoje koszule, bo same nie wzięły piżam. Pozostawała jeszcze tylko kwestia, kto jak i z kim śpi.
- Możemy losować – powiedział Tom a oczy mu rozbłysły. Wziął z biurka dwie, małe, szklane kulki. Jedna była niebieska, a druga czerwona. Po chwili dodał – Którą wybieracie?
- Czerwoną – odparła stanowczo brunetka.
Dreadziarz schował kulki w dłoniach za plecami.
- Jak wylosujecie niebieską, śpimy w składach mieszanych. Jak czerwoną to śpicie razem, okej?
- Jasne. Juli, ty masz dobrego cela. Wybierz tą drugą – uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Hmm... – zastanowiła się. – Lewa.
Starszy Kaulitz w mgnieniu oka przemienił kulki, tak, gdy otworzył lewą dłoń widniała na niej niebieska kulka. Dziewczyny wymieniły spojrzenia a na ustach Toma namalował się tryumfujący uśmiech. Bill natychmiast pociągnął na swoje łóżko Judytę co wywołało u niej salwę śmiechu. Tom zrobił to samo z Julką.
- Aaaaa, nie łaskocz mnie – sapała zielonooka do młodszego bliźniaka, który gilgotał ją po całym ciele. – Proszę...Ach... Już...Nie mogę – dało się słyszeć niewyraźne bełkoty Judyty, które zagłuszane były przez śmiech dreadziarza i blondynki, którzy z rozbawieniem przyglądali się całej sytuacji.
W końcu Bill zlitował się nad brunetką i dał jej spokój. Ta odetchnęła z ulgą i odwróciła się na bok, próbując zasnąć. Gdy już jedną nogą była w krainie snów poczuła sylwetkę czarnowłosego wtulającego się w nią i obejmującego lewą ręką. Nagle poczuła się bezgranicznie szczęśliwa i bezpieczna. Splotła swoją dłoń z dłonią bliźniaka, zamknęła oczy i pogrążyła się w śnie z myślą `Nowy Rok nie mógł się lepiej zacząć...`.



*Fragment piosenki Eltona Johna pt. `Are you ready for love`.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez suSanana dnia Piątek 10-03-2006, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 19:16    Temat postu:

Łuuuuu płyyyyyyyyyneeeeeeeee aloha! Mr. Green




Rok później:
Mhm pięknie było.
Chyba nikt inny nie mógł tego lepiej napisać. Jeszcze ta piosenka.
Ohh gdyby tak Tom mi ją zaśpiewał Rolling Eyes rotflll
To ja bym się rozbeczała.

Nowy Rok tralalal Partyman <- Zu, no i czemu pierwsza padłaś? Laughing

A teraz ogłaszam wszem i wobec: Wara od Toma! Twisted Evil Heart
Bueh..

Pięknie. Genialnie. Fenomenalnie. Super. Extra etc. Very Happy Teraz tylko znowu czekać na nową część i mam nadzieję, że szybko! Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 20:14    Temat postu:

Sus..danke za dede:*
Eh..placze..przez to opo...dzisiaj mam jakis dziwny nastroj a to opo wlasnie dobilo..SadSadSad
Ale czesc boska!! Wkoncu jest tak jak mialo byc..sama bym tak chciala zaczac nowy rok i..nowe zycie..przy boku kogos takiego Grey_Light_Colorz_PDT_19
Zycze weny kochanie:*
i czekam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 20:59    Temat postu:

ahhh jaki piekny sylwester XD obudzićsięw taki nowy rok w łóżku razem z tomusiem.... hohohooo Razz
no część boska

ps. greta aaa czemu znowu masz taki swietny av! ;>? dzisiaj w bravo niemieckim widzialam ta fotke i sie w nia gapilam przez 15 minut.... zanim doszłam do siebie ahh Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 22:09    Temat postu:

AAAAA niu part Very Happy Nareszcie Smile

Ja jestem Twoją ogromną fanką Smile Autograf chce Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 23:37    Temat postu:

oo kurcze jak romantycznie XD
uwielbiam takie fajnnee parciiki XD
ahh rozmarzyłam się Very Happy Razz

SUPER Wink

pozdrawiam Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 10:02    Temat postu:

Mwhaah, Volume, autografy późnej haha Very Happy
Cieszę się, że wam się podoba*rotfl* Już zaczynam pracować nad nową cześcią Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez suSanana dnia Sobota 11-03-2006, 17:41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 17:34    Temat postu:

Oh, jak jak bym chciała takiego sylwestra <Pixie się rozmarzyła>.

I Toma co by mi śpiewał i grał na gitarce. Ah...

Czekam na ciąg dalszy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 19:53    Temat postu:

Macie kolejną część Cool Mam nadzieję, że więcej osób będzie komentować Evil or Very Mad

No i tak: Vill, naprawdę dziękuję i Greta, jakżeby inaczej Very Happy Za to, że mnie rozśmieszasz gdy płacze, za to że jesteś kiedy Cię potrzebuję mimo tych kilkuset kilometrów drogi, która nas dzieli, za to, że mnie czasem denerwujesz i w ogóle za to, że jesteś [ Ach, rozczuliłam się Rolling Eyes]


***
Pierwszy dzień stycznia, sobota. Chmury gromadziły się nad Magdeburgiem. Śnieg padał, tworząc ogromne zaspy na uliczkach uniemożliwiając mieszkańcom dotarcie do celu. Mimo wszystko, z trudem dało się dojrzeć jakiegoś człowieka na dworze. Wszyscy odpoczywali po męczącej nocy...

==
W domu bliźniaków panowała błoga cisza, którą co chwila przerywało przeraźliwe chrapanie Georga. Wszędzie królował totalny nieład. Góry brudnych szklanek piętrzyły się na stolikach, blatach kuchennych i parapetach. Puste butelki i puszki po Red Bullu znajdowały swoje miejsce to na podłodze, to pod kanapą. Opakowania po chipsach, orzeszkach ziemnych, batonikach i innych różnorodnych produktach spożywczych walały się nawet w najciemniejszych kątach domu. Na pierwszym piętrze, za zamkniętymi drzwiami dało się słyszeć niemrawe rozmowy powoli przebudzających się imprezowiczów.
- Bill, nie wierć się tak, bo spadnę z łóżka – mruknęła brunetka do czarnowłosego chłopaka, który zapomniał, że ma gościa na swoim wyrku i zaczął przeciągać się jak gdyby nigdy nic.
- Oj, przepraszam – zreflektował się młodzieniec w ostatniej chwili łapiąc dziewczynę wpół, która już zsuwała się z posłania.
- Haha, nic się nie stało. Yyy... Możesz mnie już puścić, drugi raz nie zlecę – powiedziała spoglądając na jego rękę oplatającą jej ciało.
- A wiadomo? – uśmiechnął się przebiegle.
- Niech ci będzie – skapitulowała i zamknęła oczy by zaczerpnąć jeszcze trochę snu.
Godzinę później do pokoju wpadł rozradowany Gustav i wydarł się:
- POBUDKA!
- Po*ebało cię? – syknął Tom łapiąc się za głowę.
- Wiecie która jest godzina? – zapytał pogodnie.
- Gówno mnie to obchodzi. Daj spać. – odparł wtulając się w Julkę.
- Dochodzi trzynasta. Idę odprowadzić Mariettę a później wracam do domu i walnę się w porządną kimę, bo z Georgiem pod jednym adresem nie da rady się wyspać. Spotkamy się jutro – dodał i nie czekając na odpowiedź, wyszedł z pokoju zamknąwszy za sobą drzwi.
- Braciszku... – zaczął Bill, którego nalot blondyna totalnie rozbudził.
- Hmm...? – mruknął bliźniak.
- Kiedy rodzice wracają?
- Coś mówili, że zostaną u znajomych cały weekend. – odparł.
- Uff – odetchnął z ulgą.- Przynajmniej zdążymy posprzątać.
- Mamy na to całe dwa dni. A teraz siedź cicho i zdrzemnij się jeszcze trochę.
- Mmm... – czarnowłosy wymamrotał coś niezrozumiałego i poszedł za radą brata.

Dochodziła szesnasta. Bliźniacy wraz z dziewczynami zabierali się do ogarnięcia burdelu panującego w całym domu. Nie obyło się bez żartów gdy zauważyli, że w siedzibie Kaulitzów brakuje Georga oraz jego prostownicy. Natychmiast powstała masa anegdot na temat `ich` tajemniczego zniknięcia.
Po pewnym czasie wszystkie pomieszczenia lśniły czystością. Sprzątający padli zmęczeni na kanapę.
- No, no chyba nigdy nie było tu tak przejrzyście – powiedział z dumą Tom rozglądając się po salonie.
- To dzięki wam – zwrócił się Bill do przyjaciółek. – Macie do tego smykałkę – uśmiechnął się zadziornie.
Bach! Judyta zdzieliła czarnowłosego poduszką po czaszce.
- Za co to? – zapytał z niewinną minką masując sobie obolałe miejsce.
- Za darmo – wyszczerzyła się. – Julka – powiedziała do kumpeli. – Chodź, wracamy do siebie.
- Och, masz racje. U nas też panuje niezły sajgon po wczorajszych przygotowaniach. – zaśmiała się.
- Odprowadzimy was – dreadziarz zerwał się z siedzenia i ruszył do holu. Reszta poszła jego śladem.
Po chwili już marzli na dworze. Dookoła wszystko było przykryte białym puchem a śnieg mimo wszystko nie przestawał padać. Wręcz przeciwnie sypał coraz mocniej. Totalnie zziębnięci, po długiej drodze z ulgą znaleźli się na Dingolfinger Straße 1.
- Zobaczymy się jutro?- zapytał z nadzieją w głosie Bill.
- Musimy się wam jakoś odwdzięczyć za dzisiejszą pomoc. –dodał pośpiesznie Tom.
- Cała przyjemność po naszej stronie. Z resztą jak to twój brat stwierdził mamy do tego predyspozycje, więc czemu mielibyście nie skorzystać – zaśmiała się Julka.
- Odezwiemy się – powiedział starszy Kaulitz mrugając porozumiewawczo do blondynki.
- Do zobaczenia. –powiedział czarnowłosy całując w policzek Juli i Judytę. Jego bliźniak zrobił to samo i dziewczyny zniknęły w środku internatu.

***
Drzwi od pokoju numer `czternaście` otworzyły się i do środka wparował Gregor wraz z Arturem.
- Tak, wiemy, stuka się. – odparł ten pierwszy widząc jak brunetka otwiera usta by wygłosić kolejne kazanie na temat `wchodzenia do pokoju bez pukania`.
Ta zrezygnowana zamknęła buzię po czym po chwili dodała z uśmiechem:
- Tylko szkoda, że tej swojej wiedzy nie wykorzystujecie w praktyce.
Chłopcy rozsiedli się wygodnie na łóżkach dziewczyn.
- No, mówcie, jak było? – zapytał Artur.
Przyjaciółki wymieniły spojrzenia a na ich twarze wpłynął uśmiech.
- Co się tak szczerzycie? – dodał.
- Tak sobie. A było... No, w porządku. – odparła zielonooka.
- Co?! Spędziłyście sylwestra z najbardziej pożądanymi nastolatkami w Europie! Czy ty wiesz ile dziewczyn by się z wami zamieniło na miejsca?! A ty mi na pytanie `Jak było?` odpowiadasz, że w porządku?! – bulwersował się kumpel.
- Oj, no dobrze, już. Nie denerwuj się. – zaśmiała się Judyta widząc jak Artur aż czerwienieje ze złości.
Po piętnastu minutach przyjaciele dziewczyn byli już wtajemniczeni we wszystkie szczegóły poprzedniego wieczoru.
- Dość już o nas, mówicie jak było u Oscara. – poprosiła Juli.
Na te słowa obydwaj wybuchnęli śmiechem.
- W skrócie: Viktor już przed północą rzygał dalej niż widział, mamy parę homoseksualną – Davinę i Marikę a w dziesiątej minucie Nowego Roku przyjechała policja gdyż Kaspar zadzwonił po nich pod wpływem alkoholu mówiąc, że uciekł z zakładu i chce do domu.
Dziewczyny zaniosły się niepohamowanym rechotem.
- Czyli zaliczamy tą imprezę do udanych? – zapytała Judyta ze łzami w oczach ze śmiechu.
- Taak, jak najbardziej –wyszczerzył się Gregor.
- Ej, jesteście chyba nie wyspane. Połóżcie się, zobaczymy się jutro, w porządku? – troskliwie zaproponował Artur widząc, że jego koleżanki mimo iż rozmawiają i się śmieją jak gdyby nigdy nic to oczy im się kleją.
- Kochany jesteś – uśmiechnęła się z wdzięcznością Julka.

O dwudziestej drugiej cieszę panującą w pokoju przerwał dźwięk telefonu Judyty.
- Telefon ci dzwoni – wymamrotała blondynka do śpiącej przyjaciółki.
- Cooo...?Aaa... Tak... – majaczyła brunetka.
- JUDYTA! KOMÓRKA! – wydarła się przyjaciółka.
Skutek był natychmiastowy. Dziewczyna zerwała się, powiedziała urażona ` Czego się drzesz, przecież słyszę` po czym chwyciła hałasujący przedmiot i nacisnęła zieloną słuchawkę.
- Och, słucham? – mruknęła z powrotem padając na łóżko.
- Obudziłem cię? – usłyszała ciepły i głęboki głos Billa.
- Nie, nie. Yyy... No może trochę – plątała się w zeznaniach.
Czarnowłosy zaśmiał się i rzekł:
- Przepraszam, nie chciałem. Sam się zaraz kładę i... chciałem ci życzyć dobrej nocy.
- Dziękuję... – zaczęła ale jej przerwał.
- Dacie się jutro gdzieś wyrwać?
- Tak, oczywiście. – rzekła radośnie. – A gdzie konkretnie?
- Na bilard – odparł ucieszony.
- Ale my nie potrafimy grać! – zaprotestowała.
- Nauczymy was – odpowiedział.
- Niech ci będzie. Wiedz, iż jestem odporna na naukę. – powiedziała figlarnie.
- Radzę sobie z niesfornymi uczennicami – zaśmiał się.- Wpadniemy po was o siedemnastej, dobrze?
- W takim razie do zobaczenia. Dobranoc – pożegnała go.
- Dobranoc księżniczko – szepnął.
Judyta z błogim wyrazem twarzy przewróciła się na drugi bok, zablokowała klawiaturę telefonu i wróciła do krainy snów...

***
Od rana obie przyjaciółki zbierały siły na wieczór z bliźniakami. W międzyczasie odbyły mecz w ping-ponga wraz z Arturem i Gregorem, który oczywiście został przypisany do `wygranych` na ich konto, wycieczkę do sklepu spożywczego oraz wizytę u wspólnej koleżanki ze szkoły, Renate. Po małych ploteczkach wróciły z powrotem do siebie by przygotować się na spotkanie z chłopakami.
Judyta założyła swoje ulubione przecierane dżinsy które przepasała paskiem z małymi ćwiekami, koszulę w kratkę i czarną opaskę na włosy, które związała jak zwykle w kucyk. Całość uzupełniła wysokimi zamszowymi kozakami, czarnym płaszczykiem z flauszu i szalikiem w stylu `elektro`. Juli natomiast na ciemne dżinsy, bluzkę w paski i szarą bluzę, nałożyła khaki kurtkę spod której wystawał kawałek paska z klamrą. Na nogi podobnie jak jej przyjaciółka założyła kozaki. Całość udoskonaliły lekkim makijażem. Punktualnie o siedemnastej zeszły na dół, do holu internatu, gdzie stali bliźniacy oblegani przez mieszkanki proszące o autografy. Gdy je zobaczyli, pomachali im na przywitanie ręką. Wszystkie fanki obróciły się w ich stronę i zmierzyły je nienawistnym spojrzeniem.
- Sorry, dziewczyny, musimy iść – powiedział niezbyt zręcznie i łagodnie Tom.
Połowa wielbicielek zaniosła się płaczem widząc jak bracia Kaulitz zmierzają w stronę Judyty i Julki. Gdy wychodzili z budynku, jeszcze dało się słyszeć miłosne wyznania pt. `Kocham cię Tom!` czy `Bill, wróć do mnie!` .
Całą drogę gadali o wszystkim i o niczym. Doszli do klubu `gier i zabaw` [? Very Happy] . Chłopcy wzięli okrycia od dziewczyn i zanieśli je do szatni. Zamówili po Red Bullu i usiedli przy stoliku. Gdy opróżnili puszki do dna, Bill zapytał:
- To co, gotowe na grę?
- Jasne. – odpowiedziały zgodnie, po czym wstali od stolika i zmierzyli do bilardu.
Gdy młodzieńcy [ Very Happy] wyjaśnili swoim `poleczkom` zasady zabawy, przystąpili do gry.
- Aaa, Tom, jak ja mam trafić tym kijkiem w tą kulkę? – zajęczała blondynka do dreadziarza.
Parsknął śmiechem i podszedł do wołającej o pomoc. Stanął za nią tak, że czuła ciepło od niego bijąc. Delikatnie prowadził jej ręce by wreszcie trafiła w bilę. Juli nie chciała się przyznać lecz była bardzo zawiedziona gdy bliźniak odszedł, mimo iż robił to z ociąganiem.
Rozegrali dwie partie i zrobili sobie chwilę przerwy. Bill podszedł do baru, zamówił po kolejnym napoju i wrócił do reszty, do stolika. Starszy Kaulitz zaczął się wydurniać, niestety w niewłaściwym momencie. Tak potwornie rozśmieszył Judytę, że cała zawartość płynu którą aktualnie miała w ustach wypluła na siedzącego obok niej czarnowłosego. Po twarzy ściekały mu resztki cieczy a blondynka i Tom wprost zwijali się ze śmiechu. Nawet brunetka nie mogła się powstrzymać od rechotu widząc bezradną minę Billa.
- Och, przepraszam, niechcący, naprawdę! – tłumaczyła się.- Chodź do łazienki, przynajmniej pomogę ci to zmyć tak byś się nie rozmazał – dodała z przepraszającym uśmiechem.
Obydwoje udali się do toalety. Judyta zmoczyła ręce i zaczęła delikatnie obmywać twarz chłopaka. Ten, wykorzystał jej chwilę nieuwagi po czym nabrał wody w dłonie i ochlapał jej buzię.
- Aaaa, Bill! – krzyknęła z rozbawieniem zielonooka próbując swoją kończyną górną zetrzeć z policzków mokrą ciecz.
- Nie mogłem się powstrzymać – wyszczerzył się. – No już, daj – dodał gdy zobaczył jak dziewczyna nieudolnie stara się wysuszyć sobie twarz.
Chwycił papierowy ręcznik i delikatnie zaczął osuszać jej buzię. Nagle uśmiech znikł mu z lica i spojrzał brunetce głęboko w oczy. Ta również przestała się uśmiechać i zatopiła się w jego ciemnoczekoladowych źrenicach. Czarnowłosy zbliżył się do Judyty oblizując przy okazji wargi. W jej głowie kołatało się tysiące myśli, przez jej ciało przechodziły miliony dreszczy... Już miało dojść do połączenia ich ust w namiętnym pocałunku gdy dziewczyna w ostatniej chwili zreflektowała się.
- Chodź, powinniśmy już iść – powiedziała odsuwając się od niego.
- Yy... Tak, masz rację – rzekł lekko skołowany Bill. Co się z nim działo? Totalnie stracił panowanie nad sobą... Czuł się tak dziwnie...
Dochodzili do stolika przy którym Tom z Julką się świetnie bawili w flirtowanie. Ich twarze zbliżały się do siebie i już miało dojść do buziaka ale starszy Kaulitz dostrzegł zbliżających się z łazienki brata i Judytę.
- Co wy tam robiliście tak długo? – zapytał z przebiegłym uśmiechem.
- Prawdopodobnie zrobilibyśmy to samo co wy przed chwilą gdybyśmy wam nie przeszkodzili – zaśmiała się brunetka.
- Och, nie szkodzi. – innym razem. Puścił oczko do blondynki, która posłała mu figlarny uśmiech. – Ej, skoro my byśmy zrobili coś gdybyście wy nam nie przeszkodzili i wy tego czegoś nie zrobiliście mimo że nikt wam nie przeszkadza, to... – filozofował Tom, lecz bliźniak mu przeszkodził w
- Nie myśl tyle. Chodźcie, idziemy zagrać jeszcze jedną partię – rzekł wstając z krzesła i przy okazji trzepnął brata lekko w czapkę, tak że zsunęła mu się na oczy.
Ten wystawił mu język i podążył w stronę bilardu. Odegrali wyrównaną `walkę` . Podczas zabawy czarnowłosy nie spuszczał wzroku z brunetki. Z resztą tak samo jak dreadziarz z blondynki. Wszyscy świetnie się bawili. Robiło się już późno a dziewczyny następnego dnia szły do szkoły. Odebrali kurtki z szatni i wyruszyli w drogę powrotną do internatu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 20:15    Temat postu:

ahh Sus danke za dedykacje:* i za co dziekujesz?? daj spokoj ^.^

A teraz przechodze do komenta:
Cytat:
Chwycił papierowy ręcznik i delikatnie zaczął osuszać jej buzię. Nagle uśmiech znikł mu z lica i spojrzał brunetce głęboko w oczy. Ta również przestała się uśmiechać i zatopiła się w jego ciemnoczekoladowych źrenicach. Czarnowłosy zbliżył się do Judyty oblizując przy okazji wargi. W jej głowie kołatało się tysiące myśli, przez jej ciało przechodziły miliony dreszczy... Już miało dojść do połączenia ich ust w namiętnym pocałunku



jezus maria..ty mnie zabijesz Rolling Eyes
ahh...zmarała kupa:( a byłoby tak pieknie..eh..

Czesc boska:*
Oh widze ze zaczyna sie "wiosna"(czyt. buziaki,przytulanie,"kocham cie" itd) i ja to kocham!Very Happy ah..wiesz jak mnie zadowolic Grey_Light_Colorz_PDT_19
Weny skarbie:*
I czekam na next part:*Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 20:15    Temat postu:

Cytat:
w dziesiątej minucie Nowego Roku przyjechała policja gdyż Kaspar zadzwonił po nich pod wpływem alkoholu mówiąc, że uciekł z zakładu i chce do domu.

Kutfa sikaaaam Laughing Ahahaha.. leże normalnie.
Świetny odcinek, jak zwykle. I dłuuuugi - postarałaś się kochanie Very Happy
Podobał mi się opis sytuacji w kiblu Rolling Eyes Oblizał wargi Cool Mmm.. rozmarzyłaś się dobitnie Very Happy
Ojj Tom, Tom, czemu mn.. ekhm.. jej nie pocałowałeś? No czemu! Evil or Very Mad Laughing

Dobra co ja będę sie rozpisywąć. Dziękuję za piękną dedykcję, też cię kocham Very Happy
I czekam na koleeejną częęęęęść sialllalala Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 20:56    Temat postu:

Mod-Grecien napisał:
Cytat:
w dziesiątej minucie Nowego Roku przyjechała policja gdyż Kaspar zadzwonił po nich pod wpływem alkoholu mówiąc, że uciekł z zakładu i chce do domu.

Kutfa sikaaaam Laughing Ahahaha.. leże normalnie.


o boże hahahaah zgadzam się z Gretą <lol2>
hahaha najlepszy cyctat z całęj część XD
brechtałam się jak głupia XD
świetnie poprostu!! Twisted Evil
bosko, genialnie i wogóle Very Happy

ahh czekam na następna część XD
pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 23:46    Temat postu:

suSanana napisał:
w dziesiątej minucie Nowego Roku przyjechała policja gdyż Kaspar zadzwonił po nich pod wpływem alkoholu mówiąc, że uciekł z zakładu i chce do domu.


Jak reszta dziewczyn... sikam, tarzam się ze śmiechu... Very Happy

Ale mi radochę sprawiłaś Very Happy Ja tu wchodzę na forum a tu co? Niu part jednego z moich najulubieńszych opek Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Mam jedną prośbe... taką mała.. nie wiem czy moge Grey_Light_Colorz_PDT_46 Ale co tam: Pisz więcej o Tomie plizz Razz Dużo opisujesz Billa i sytuacje z nim ale pamiętaj też o NAS - forumowym gangu niewyżytych zboczuchów kochającym Toma Kaulitza Very Happy

(tak wiem, majaczę) Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 23:50    Temat postu:

To ja będę oryginalna i powiem, że...
suSanana napisał:

w dziesiątej minucie Nowego Roku przyjechała policja gdyż Kaspar zadzwonił po nich pod wpływem alkoholu mówiąc, że uciekł z zakładu i chce do domu.

to było świetne Very Happy

A żeby było jeszcze bardziej niepowtarzalnie, to powiem, że przychylam się do prośby Volume. Ja chyba też z tego gangu od Toma Wink

A poza tym, to było super i czekam na ciąg dalszy. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 0:36    Temat postu:

ja też chcę więcej Toma Razz

A poza tym, kochana, WYMIATASZ!! Oh, pisz niuu szybko bo nie mogę się doczekać Smile
Naprawde, umiesz pisać... i nie zmieniaj stylu pisania! Ja kocham takie romansidla Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 9:22    Temat postu:

NEIN!!! SCHREI!!Very Happy
Bill Bill Bill!! nein Tom!! Very Happy okej..niech wam wisi:P daj jakas scenke im zeby sie zadowolili psychicznie a wiecej Meckiego Grey_Light_Colorz_PDT_19 Very Happy
hah..jestem od wczoraj pobudzona poprzez "Theme # 1" ktora ci wlasnie wysylam na meila slonce:D
I czekam Twisted Evil
p.s zakochalam sie w tym opie...ajj..aj low ju gerl ^.^ "Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:16    Temat postu:

Haha, teraz ja sikam przez Was Very Happy
Ja tu zamierzałam zrobić coś tytyryty z Billem ale widać wszystkie jesteście przeciwko mnie haha Very Happy [oprócz Vill Very Happy ]
Więc okej, totalnie zmieniam scenariusz i zaczynam pisać nową część z głównym bohaterem Tomem Cool [ Tylko na Waszą prośbę Very Happy ] Achh, tylko niech teraz wymyślę dalsze party bo całość właśnie legła w gruzach Confused Very Happy

Wielbicielki Billa: [jeśli takowe są] jego też nie zabraknie Evil or Very Mad Bedzie fifty fifty Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 5 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin