Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Träumerei ...~*~XVI~*~...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 9:11    Temat postu: Träumerei ...~*~XVI~*~...

To opowiadanie powstało za radą kogoś bardzo mi bliskiego.
Nie jest doskonałe, jednak mam nadzieję, że się przyjmie...

Pomogło mi pozbierać pomysły i myśli...
Dziękuję ci...


I...
"Pierwsze sekundy samotna..."


Co to znaczy „Przejść w zaświaty”? Zawsze nurtowało mnie to zagadnienie... Zwykle wyobrażałam to sobie, jako olbrzymią, złotą bramę wśród lekkich, niebiańskich obłoków. Kilka razy widziałam to także w śnie, ale nigdy nie mogłam otworzyć tej bramy, przestąpić progu tych wrót. Niesamowicie pragnęłam zobaczyć, co jest po drugiej stronie. Przyszedł taki czas, że wrota śniły mi się co noc, a ja co wieczór byłam bliżej . Klamka się zbliżała... W końcu jej dotknęłam i nacisnęłam. Przez moje ciało przepłynęła nieokiełznana ilość dziwnej, niebiańskiej energii, która niektórych mogłaby pozbawić wszelkich sił. Wszystkich, które dają możliwość życia i prawidłowego funkcjonowania na ziemi. Mnie jednak ta energia ich nie pozbawiła, a wręcz dostarczyła nowych chęci i ambicji. Dostarczyła chęci życia i zapewniła, że muszę coś osiągnąć na świecie. Zaparło mi dech i...
Kolejny raz zobaczyłam biały baldachim mojego łóżka. Pierwszą myślą, jaka przefrunęła mi przez głowę, było to, że są to obłoki u wrót bramy niebios. Jednak kiedy rozejrzałam się w poszukiwaniu klamki, ujrzałam tylko okno mojego balkonu, uzbrojone w cieniutką, lekką jak wiatr firankę. Słońce wschodziło, oplatając powoli dachy hannowerskich domów swoimi promieniami. Ile ja razy to widziałam? Tysiące...
Jak co rano wstałam z niechęcią i ubrałam się z zamiarem pójścia do szkoły. Zeszłam na śniadanie w dosyć dobrym humorze. Ten „dosyć dobry humor” nie psuł się odkąd śniłam o tych obłokach...
W kuchni powitałam mamę.
-Cześć mamuś!- zignorowała mnie. Oczy miała czerwone od łez.
-Jeśli chodzi o tę wczorajszą uwagę...- szepnęłam.- Myślałam, że rozumiesz...
Dalej nic. Dalej ŻADNEJ reakcji. Podeszłam więc bliżej i mocno ją objęłam. Ona mocno, porządnie wciągnęła powietrze i wstała! Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że ona mnie nie ominęła; nie przeszła obok mnie. Przeszła... dziś już się nie boję tego słowa, dziwne...

Odwróciłam się na pięcie i podążyłam za nią. Przechodząc obok kredensu, zatrzymałam się i spojrzałam w stronę starego, ulubionego mebla ojca... Wisiało nad nim lustro, zwykłe zwierciadło, podobne do tych, w których się przeglądamy, w których sprawdzamy makijaż.... Czy ja też miałam zamiar się przejrzeć? Możliwe... Czy to uczyniłam? Nie...
Choć w lustrach automatycznie pojawiają się odbicia, gdy przed nim stajemy, mnie w nim nie było. Widać tam było tylko duże tarasowe okno, które stacjonowało za mną... Mnie nie było na jego tle...
Nie przestraszyłam się tego, choć łzy zaczęły mi napływać do oczu. I nie z powodu myśli, że już nigdy nie będę mogła przejrzeć się w lustrze. Ja zaczęłam płakać z powodu mojego zdjęcia, w dużej, drewnianej ramce. Dlaczego? Ponieważ ramkę przyozdabiała czarna, atłasowa wstążka. Tyle symboli... Nie trzeba się nawet wiele uczyć, aby zrozumieć, co te symbole oznaczają...
PRZEJŚCIE DO ZAŚWIATÓW...


Przez cały dzień siedziałam przy stole w jadalni, nim zadzwonił telefon. Automatycznie zerwałam się, aby odebrać. W głowie zaświtała mi myśl, że być może to Charlotte, moja przyjaciółka... Albo Javier (Havier), mój chłopak... Jednak zanim zdążyłam dotknąć słuchawki, była już w dłoni mamy.
-Chciałabym to załatwić jak najszybciej... Nie mogę żyć w tym domu- powiedziała.- Rozumie mnie pan? Mam nadzieję, że ten jeden raz zrobi pan wyjątek i postara się o szybszą sprzedaż... Tak? Cieszę się...- jej oczy znów się zaszkliły.- Z rodu Evans zostałam tylko ja... Nie mogę zatrzymać domu...
Boże... Mama chciała sprzedać dom. Dom, który był w rodzinie Evans od ponad 300 lat... Zbudował go przed laty młody chłopak, mój praprapraprapradziadek...
Powolnym krokiem, patrząc w ziemię, udałam się do salonu. Usiadłam na sofie, naprzeciw okna tarasowego i wpatrywałam się w słońce, które było już dosyć wysoko... Nie mogłam uwierzyć, że ja nie istnieję... Że już nic dla mnie nie zostało, prócz straszenia... Prócz straszenia? Czy moim zadaniem w tym domu, pozostało straszenie? Nie chcę być jak inne duchy, które w nocy pobrzękują łańcuchami. Nie chcę przerażać ludzi, którzy tu zamieszkają, a potem zostać wyegzorcyzmowana. Nie chcę wracać do obłoków; chcę tu zostać.


Pięć dni. To niby tak mało, ale jednak nie dla kogoś abstrakcyjnego. Nie dla kogoś takiego, jak ja. Dla mnie to była wieczność. Wieczność, a tylko kilka dni. Jeśli mam tu straszyć setki lat, to czy moja psychika pozostanie psychiką córki Sandry Suarez? Czy będę myśleć, jak dawna Michelle? Nie... A dlaczego? Dlatego, że jestem czymś niewidzialnym... Czymś, czego nikt nie zobaczy, a ja będę samotnie mieszkać w moim pokoju.
Tylko to moje królestwo mi zostało. Zamknę się tam i będę siedzieć przez 200 lat, zanim Ojciec Niebieski wezwie mnie z powrotem... Czy tylko 200 lat? Tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Nikt mi na nie nie odpowie, bo któż by chciał? Kto wysłucha ducha?

Wspomniałam „pięć dni...”. Po tylu wyprowadziła się mama, zostawiając mnie na warcie naszego domu... Nie wiem, dokąd pojechała. Nie obchodzi mnie to. Zostawiła wszystkie meble, łącznie z fotografiami. Teraz wszystkimi, które stały na kredensie. To właśnie te były uzbrojone w czarną wstążkę. Ja, Tata, Daphne... Nas wszystkich nie ma na świecie. Jednak nie spotkałam dotąd ani taty, ani Daphne. Może oni przeszli w życie wieczne? Dlaczego więc ja nie?
Kolejne pytanie. Płakać mi się chce od tych pytań i myśli, że nikt mi na nie, nie odpowie...
Jestem ciekawa, kiedy wprowadzą się nowi mieszkańcy.


Siedziałam na szerokim parapecie mojego okna, na poduszce, kiedy klucz w drzwiach się poruszył.
Potem wrzask.
-Tato! Gdzie ja mam mieszkać?! Ten pokój jest zamknięty na cztery spusty!-rozległ się chłopięcy krzyk.
Wiedziałam już, że przyjechali nowi właściciele domu. Nawet mnie nie zobaczą.
Rozległy się kroki na schodach, a potem drzwi się otworzyły.
-Widzisz? Trzeba tylko trochę siły.
-Nie chcę niczego zepsuć w tym domu... W jadalni stały fotografie, ozdobione czarnymi wstążkami- powiedział niewysoki blondyn, wchodząc do pokoju.- Zapewne zmarli.
-Niech no jeszcze nam straszyć zacznie- zaśmiał się mężczyzna, zapewne ojciec chłopaka.
Wzrok nowego mieszkańca mojego pokoju, utkwił w oknie za mną. Miał minę, jakby właśnie zobaczył ducha. Zabawne, prawda?
-Co jest, Gustav?- zapytał ojciec.
-Nie widzisz?
-Co? Chodzi ci o tę poduszkę na oknie? Usuniesz z tego pokoju, co tylko będziesz chciał. Nikt ci nie każe mieszkać w pokoju, wystylizowanym dla dziewczyny.
-Nie widzisz tego?- zapytał Gustav, patrząc ojcu w oczy.
-A co mam widzieć? Urządzisz pokój, jak będziesz chciał. Jest jeszcze mnóstwo pracy, więc nie przeszkadzaj...
Ojciec skierował się w stronę schodów, a chłopak nie ruszał się z miejsca.
-Coś ty za jedna?- zapytał przerażonym głosem.
-Mówisz do mnie?- ja na to. Nie spodziewałam się, że ktoś może się jeszcze do mnie odezwać.
Widziałam swój pogrzeb, więc jestem pewna, że nie żyję.
Chłopak kiwnął głową.
-Się składa, że tu mieszkam- wstałam i podeszłam do Gustava, tak się do niego zwrócił ojciec.- A ty?
-Ja też tu mieszkam.
-O nie, nie, nie, nie- pokręciłam głową z uśmiechem.- Chyba nie sądzisz, że będę mieszkać z chłopakiem?
-Nooo... Powiedzieli mi, że to jest mój pokój...
-Nie wiem, co ci powiedzieli- odrzekłam.- W każdym razie, ja się stąd nie wyprowadzam.
-Ale oni mi nie uwierzą, jak powiem...
-Że co? Że mieszkasz z umarlakiem?
-No... Tak.
-Twój problem. W każdym razie, mam na imię Michelle. Jeśli mamy razem mieszkać w tym domu, dobrze by było, gdybyś zwracał się grzeczniej i... się przedstawił.
-Gustav... Gustav Schäfer- odparł podając mi rękę.
Silny uścisk, nie ma co... Wiecie, raźniej mi się zrobiło, gdy dowiedziałam się, że będzie ze mną mieszkał. Nie chciałam, żeby wyprowadzał się, z mojego pokoju. Więc dlaczego to powiedziałam?
Zapewne z przyzwyczajenia. Gdy żyłam, byłam zasadniczą dziewczyną... Zapewne przerażała mnie perspektywa dzielenia pokoju z chłopakiem.
Chciałam się z nim zaprzyjaźnić.
Z jego reakcji wynikało, że tylko on mnie widzi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Allaina dnia Czwartek 15-02-2007, 14:01, w całości zmieniany 33 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 9:14    Temat postu:

czytam
EDIT:
no cóż...
dosć... ciekawie.
może być nawet wspaniale.
Tylko te kietkóre błędy...
Cytat:
Kolejny raz zobaczyłam biały, przeźroczysty baldachim mojego łóżka.


biały? czy przezroczysty? i nie pisze się przeźroczysty tylko przezroczysty. Tak mi się bynajmiej wydaje.

Cytat:
mój 5 razy pradziadek...

lepiej by brzmiało:
praprapraprapradziadek. W ogóle tego nie rozumiem.

I te przejscie do zaświatów... tak mi dziwnie się robi, jak to czytam.
Możel lepiej by było "Życie po smierci"? Ja tylko proponuje.

Sadze, że może być śmiesznie. No, bo chłopak i dziewczyna w jedym pokoju. Umarlak? ( te słowo mnie rozbroiło ) Umarlak i perkusista TH? No moze być zadziwiająco.

Poczekam na wiecej.
Chyba, że zapomne o tym opie.
jakby co to mnie powiadom na PW o następnej części.
Bo ja nie mam mózgu do opowiadań.
I proszę o trochę wiecej dialogów.
Jest dobrze, ale te opisy przynudawe się robią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 10:30    Temat postu:

Kochanie! Jest ciekawie! Smile jak narazie mi się podoba...zobaczymy co dalej...hehe... mnie wszystko się spodobało Smile ale dzisiaj pisze...jakbym na haju była Rolling Eyes ale takie życie...nie wyspałam się Very Happy
czekam na więcej słoneczko
KOCHAM CIĘ MOJA SIS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 11:17    Temat postu:

Nie no już mi się podoba Wink

Tylko nie rozumiem.. ona jest czymś w stylu zombie czy duchem?? Very Happy
Amber nie kumata więc wybacz Wink

Ale kochana, to jest genialne Wink
Czekam na nową część bo chcę zobaczyć Gustava w akcji Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 11:20    Temat postu:

Hm...
Kochana moja!
Moge Ci powiedziec, ze mnie zaciekawilas.
Fabula jak najbardziej oryginalna.
Wszystko ladnie i pieknie - podoba mi sie.
Widac, ze szykujesz nam cos innego, niz zwykle.
Cieszy mnie to bardzo.
Kocham Cie i pozdrawiam, w oczekiwaniu na wiecej:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Niedziela 02-07-2006, 11:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
King@




Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury;)

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 11:48    Temat postu:

~ddm, jednak przez rz, sprawdziłam w słowniku Wink

Ja tez sprawdzalam, nawet kilka razy, bo mi sie tak wydawalo. Ktos ma blad wydruku kotku Wink

Hmm, opo może być ciekawe i zabawne, bo masz talent. Ciekawy pomysł. Poza drobnymi błędami w stylu które wskazała już Free, nie mam większych zastrzeżeń. Masz nową czytelniczkę Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 12:00    Temat postu:

King@- mi sie wydaje ze to jeanette to pisze... Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 15:34    Temat postu:

Zaczyna się interesująco. I w pierwszym momencie nie piszesz o bliźniakach, za co masz dużego plusa. Bedę tutaj jeszcze zaglądać.Laughing Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 17:42    Temat postu:

O jejku to mi przypomina taką książkę w sensie że chłopak z dziewczyną w jednym pokoju i jedno z nich nie żyje.... Kiedyś myślałam na d tym czymś i pojawi się w moim i Ambre opowiadaniu więc od razu mówię że to już kiedyś.
Błędy poprawiłaś no i bardzo przyjemnie mi się czytało!
Fabuła też no... fajna.
I nareszcie doczekałam się w dnia w którym ktoś najpierw poznaje Gustava a nie bliźniaków. Mój kochany Gucio zawsze spychany w cień...
Oby tak dalej!
Czekam z nieopisaną niecierpliwościa na kolejną część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adolescente




Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z wielkiej krainy, zwanej Nudą

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 9:31    Temat postu:

Masz prawo mnie zbić, obrazić się i zrobić co chcesz...
Przepraszam siostra, że dopiero teraz ;_;!
To jest cudowne!
Kolejne Twoje arcydzieło Smile.
Ach... Cudne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 9:41    Temat postu:

Maj darling, jak się cieszę, że coś napisałaś
Ogólnie bardzo mi się podobało.
Tylko... tytuł pierwszej części (wiem, czepiam się)
Jak jest "Pierwsze sekundy samotna" to wydaje mi się, że przed samotna powinien być przecinek, bo tam trzeba wziąść oddech xD
Nie słuchaj mnie xD
Moje głupie gadanie

Tylko dlaczego wszyscy zaczęli nagle pisać o czymś smutnym. Wiem, że Life is Brutal, ale cieszmy się życiem (Boże, jak bym była jakąś przedstawicielką całego świata xD)

Mam nadzieję, że znajdzie się tutaj wiele komendiowych wątków
Wiesz, ja jestem szczęśliwy człowiek i cieszę się z tego, że kupiłam sobie nowy, słodki błyszczyk z serii Lovley (tu jest kwiatuszek) xD

Pozdrawiam, życzę weny.
Ja tu jeszczę wrócę, więc się bój xD
;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia ;)




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Polski ;)

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 13:21    Temat postu:

No fajnie się zaczyna SmileSmile
Pisz dalej kochana SmileSmile
Troszke za długo ale przeczytałam wszytsko od deski do deski WinkWink

Buziole dla ciebie słońce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 9:49    Temat postu:

Karolcia, dziękuję Ci... Ile ja razy Ci to mówiłam?? DZIĘKUJĘ

Ayane, ty wiesz, co o Tobie myślę... Szacuneczek ... A smutne jest TYLKO teraz

Adolescente, nie będę się obrażać, bo nie mam o co. Podziękuję natomiast. Dziękuję że jesteś

Holly Blue, podobało Ci się??!! Nie wierzę. A nie wiem, z jaką książką Ci się to kojarzy, serio. I jeśli też Wam taki pomysł zaświtał w głowie, to nie mam nic przeciwko ...
Już niedługo part next

Sonia, nie tylko w tym opku nie zaczyna się od bliźniaków. Ja praktycznie zawsze zaczynam od Heart Gucia Heart ... Całusy

King@, nowa czytelniczka?? Nie wierzę, że to czytacie. Spodziewałam się krytyk... WIELU... Jeannette być szczęśliwa Laughing

~DDM, jest inne. NAPRAWDĘ. I nie będzie bliźniaków, to mogę zdradzić... Wink Kocham Cię za to, że jesteś

Amber, GENIALNE? O boże, takich pięknych słów się nie spodziewałam. Szczególnie od Ciebie.... Dziękuję, kochana jesteś

Apricot, ty wiesz...

Free, dziękuję za wskazane błędy. To się przydaje jak nic... Naprawdę ... W pierwszym moim story wskazywałyście błędy we wszystkich częściach i teraz jest dużo lepiej. Dziękuję wszystkim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cuks




Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 10:31    Temat postu:

Lojalnie uprzedzam, iż jestem grafomanem po tresurze (podziękowania dla wszystkich mirrielowiczów płci obojga). Nie pobłażam, więc niczemu (prócz przecinków bo one i tak robią w moich tekstach co im się żywnie podoba).

Zmorą tego forum jest słaba przejrzystość tekstu, a szkoda bo na tym wiele można zyskać, jak i stracić. Pomijam, więc kwestie akapitów milczeniem.

Na początek tytuł. Zastanawiam się po co „thanks” po przecinku napisane jest właśnie z dużej litery. Jeżeli to cytat z piosenki powinno być w cudzysłowie, jeśli zaś nie, to jest to błąd, który należy poprawić. Tytuł to w końcu coś co widzimy jako pierwsze. Powinno, więc być „I`m not afraid, thanks to you...” a najlepiej – “Nie boję się, dzięki tobie...” (Polszczyzna jest trendy).
Poza tym tekst zawiera nieco kwiecistych koszmarków. I trochę niedbałości do, wbrew pozorom, istotnych szczegółów.

W kuchni powitałam mamę.
-Cześć mamuś!- zignorowała mnie. Oczy miała czerwone od łez.
-Jeśli chodzi o tę wczorajszą jedynkę...- szepnęłam.- Myślałam, że rozumiesz...


Z powyższego fragmentu wynika, iż matka bohaterki jest zdenerwowana o celującą ocenę. A autorce chodziło pewnie o niedostateczny, więc proponuję poprawić na:

– Jeśli chodzi o tę wczorajszą szóstkę ....

Przy okazji jeszcze jedna uwaga dotycząca dialogu: spacje – przed i po myślniku w środku zdania oraz po myślniku jeśli to początek wypowiedzi.

Fabuła? Hmm, niby jest jakaś dosyć składna, przynajmniej jak na razie, ale... Zalatuje Kacprem, jak dla mnie. Tylko role odwrócone. No i ona raczej przyjaciela do beztroskich zabaw szukać nie będzie, chyba że... Poza tym, czy Gustav aby nie zbyt gładko przełknął obecność ducha we własnym pokoju?

No nic, na razie przeczytałam początek i poczekamy co będzie dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
colien




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: London - New England .

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 10:33    Temat postu:

Fajnie Się Zaczyna.ALe ono będzię o Gustavie? To mi sie niespodobało Razz xD Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***_LeNu$Qa_***




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 10:40    Temat postu:

Ciekawy pomysł na opowiadanie... Podoba mi się . Czekam na następną część.. Pozdroffka!;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 10:28    Temat postu:

Dla mojej kochanej sistrzyczki Ewciii



II
"Interesy..."



Podążyłam za nim. Odwrócił się przed schodami i posłał mi złośliwe spojrzenie; a może pełne strachu? Ja już tego nie rozróżniam...
Zeszliśmy po schodach i wprost z holu udaliśmy się do kuchni, gdzie po prostu można było dostać klaustrofobii. Wszędzie walały się pudła...
Oparłam się o kolumnę; Gustav popatrzył na mnie wzrokiem pełnym irytacji. Jasne, niech sam załatwia swoje sprawy...
-Mamo... Jest taka sprawa...- zaczął, ręce mu się pociły przeraźliwie, nawet nie wiem z czego...
-Jeśli chodzi o ten pokój... Zrozum, że nie mamy stu pokoi. Jakiś musieliśmy ci przydzielić, a ten najbardziej do ciebie pasował- odparła pani Schäfer, nie odrywając wzroku od opróżnianego pudła.
-Dzięki. NIE MOGĘ tam mieszkać- naciskał dalej chłopak.
-Dlaczego?
-Ponieważ... Ponieważ... Ktoś już w nim mieszka- wykrztusił wreszcie.
Świetnie, świetnie. Trzymaj tak dalej, a daleko zajdziesz, Gustek...
-Kto?
-No te... No... ekhem... myszy- odrzekł Gustav.- Tak! Myszy!
Nieee no! Mnie nazywać myszami? Przesada. Gruba przesada...
Nie dość, że nie powiedział, że w jego pokoju mieszka duch (to ja...), to jeszcze się biedak spocił.
-To rozsypie się trutkę i po sprawie- powiedziała beztrosko kobieta.
Rany! Jaki maltretowanie zwierząt. Chyba założę Stowarzyszenie Przeciw Maltretowaniu Myszy... Będzie im łatwiej na tym świecie, jeśli mnie już na nim nie ma. No, teoretycznie jestem, ale teorię to ja mam głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi. Nie będę wulgarna. Od tego są faceci.
Gustav zamknął oczy i odwrócił się do mnie...
-Widzisz?- szepnął ze złośliwą miną.
-Coś mówiłeś?- spytała jego matka.
-Nie, nic- uśmiechnął się.
Ładny uśmiech, ale chyba mógłby czasem kupić Orbit... Ładny, w sensie „Ładny dziubek mu się z ust robi...”
-Idziemy- szepnął jeszcze ciszej, niż poprzednio i popchnął mnie ukradkiem, aby jego matka nie zauważyła. Gdyby dojrzała, co wyrabia jej synek, nie byłaby zbyt zadowolona, że ma syna, który pchnie powietrze, no ale...
Popychał mnie aż do samego pokoju. Dziwię się, że go zbyt nie zatkało, gdy mnie dotknął. Ja mam w sobie tyle nieziemskiej energii, że może wręcz sparaliżować! A ten, jak gdyby nigdy nic, dotyka sobie ducha gołymi dłońmi. Coś mi się zdaje, że ten chłopak miał już wcześniej styczność z istotami pozaziemskimi...
Wepchnął mnie do MOJEGO pokoju. Przepraszam! Wypraszam sobie... Nikt nie ma prawa mnie popychać, a tym bardziej WPYCHAĆ do mojego pokoju. Ledwo się wprowadził, a już mu manier zabrakło...
-Nic teraz nie zrobimy...- wzruszył ramionami bezradnie.
-Hmmm... Możesz mieszkać w łazience- powiedziałam i wskazałam na białe drzwi obok szafy.
-Dzięki, jakaś ty łaskawa- Gustav rzucił się na łóżko. Na MOJE łóżko!
-Zawsze taka byłam- uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego na łóżku.- Mam pytanie...
-Wal.
-Miewałeś już spotkania z duchami, prawda?- spytałam.
Mój nowy współlokator (o na Boga!) popatrzył na mnie wzrokiem... Takim dziwnym wzrokiem.
-Skąd wiesz?- zdziwił się, oglądając moje zdjęcie w ramce.
-Bo moją mamę zatkało, gdy mnie dotknęła, a ty mnie normalnie pchałeś- odparłam, nie spuszczając z niego wzroku.
Nagle na mnie popatrzył i mało z wyra nie spadł.
-Jezu! Ty swoim spojrzeniem zabijasz!- krzyknął, kładąc dłoń na klatce piersiowej.
-Spokojnie- zaśmiałam się.-Jeśli będziemy razem mieszkać... To znaczy... TY będziesz mieszkał w łazience... Musisz się przyzwyczaić do mojego wzroku.
-Dobra- i znów pokazał swój śliczny dziubek.- A co do tych objawień... Miałem już kilka takich przypadków. No, może nie kilka... Kilkadziesiąt przynajmniej... Zawsze były tam, gdzie ja, jakbym je przyciągał; jakby mnie śledziły.
-Że co?
-No tak... Przeprowadzaliśmy się chyba z dwadzieścia razy. Za każdym razem nawiedzały mnie duchy, jakby czegoś ode mnie chciały. Pytałem je, dlaczego za mną łażą i nie dają mi spokoju. Żądały, żebym im pomógł..- opowiadał.
Rany! On potrafi stworzyć taką atmosferę, że coraz trudniej mi uwierzyć, że jest ŻYWYM człowiekiem, a ja duchem. A może trudno mi pojąć, że to ja NIE ŻYJĘ??
Mam to gdzieś.
-W czym pomógł?- zapytałam.
-Nie wiem... Postanowiłem nic nie robić, a one w końcu odchodziły. Nic mi po tym, bo zaraz potem się wyprowadzaliśmy. KOLEJNY RAZ- powiedział to z takim niesmakiem, że zrobiło mi się dziwnie.
Chłopak miał porąbane życie, co się dziwić.
-Od kiedy je widzisz?- zapytałam, poprawiając włosy (z nadzieją, że może je w końcu zauważy. Faceci zawsze najpierw dostrzegali u mnie włosy... Dziwne...).
-Od kiedy miałem 10 lat.
-A teraz ile masz?
-18.
Zdziwiłam się. Szczerze. Jest dość niski, jak na osiemnastolatka; mojego wzrostu, więc myślałam, że jest młodszy ode mnie, no ale cóż... Chyba o on będzie rządził w tym pokoju... Załamię się...


Wraz z Gustavem doszliśmy do wniosku, że jeśli mamy razem mieszkać, należy dostosować się do potrzeb obu stron. I tak doszliśmy do ugody...


1. Pukać, gdy drzwi do pokoju są zamknięte, choćby tylko przymknięte, aby nie naruszać prywatności osoby trzeciej... (rany! To jego pomysł, ale chyba miał celującego z niemieckiego...)
2. Gustav śpi w łazience (to moje!)
Z nr 2 zrezygnowaliśmy za porozumieniem obu stron z tego względu, iż Gustav posiada 4 letnią siostrę Julie, która wchodzi do jego pokoju w środku nocy i żąda noclegu. Gdyby przyuważyła, że jej brat śpi w łazience, a łóżko jest puste, tylko kołdra wisi bezwiednie w powietrzu, mogłaby się nabawić jakichś lęków i pobiegłaby do mamy. Mama by jej nie uwierzyła, ale przyszłaby sprawdzić. Gustav obudziłby się poprzez wrzask siostry, w strachu obudziłby mnie, a ja bym musiała wyskakiwać z ciepluchnego łóżeczka. Skutek byłby taki, że odsypiałabym w dzień nieprzespaną noc...
3. Pomagam Gustavowi w lekcjach.
Tego to już całkiem nie jarzę! Przecież on chyba dobry jest w nauce, a poza tym to jest zupełnie nie na temat! Temat jest POKÓJ... I prawa panujące w nim... Rany, ale musiałam się zgodzić...
4. Mogę z nim wszędzie chodzić.
Miał wątpliwości, czy się na to zgodzić, ale zagroziłam, że mu nie pomogę w lekcjach więc, nie miał wyjścia...
Tak więc, doszliśmy do porozumienia...
On uznał, że miło się ze mną załatwia interesy, a ja odparłam, że z nim interesy, to jak interesy z facetem chorującym na ślimozę, znam takiego. Obraził się chyba...

Mam nadzieję, że do jutra mu przejdzie... Muszę poznać Julie; już wiem jak ją wykorzystać ...


BIJTA...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 11:46    Temat postu:

1?

EDIT

Hm...
Gustek - to bylo dobre...
Jak czytalam to mi sie smiac chcialo.
Poza tym cieszy mnie, ze nie bedzie blizniakow. Cos o Gustavie tez dobre.
Hela pisze o Georgu i wszyscy cos maja. Sprawiedliwie Wink
Poza tym ten watek z duchem mi sie bardzo podoba. Cos nowego.
Nie zmarnuj tego.
Dziekuje za wszystko i pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 17:25    Temat postu:

Kochana Siostrzyczko! Naprawili!! Jupiii!! A więc tak...Bardzo mi się podobało...tak bardzo bardzo Very Happy Najlepsze było z tym Wpychaniem do pokoju ale to tylko moje zboczenia Very Happy Smile Laughing
ładnie napisane wogóle fabuła mi się podoba i tak jakoś dotarłaś do mnie tym opkiem Smile DDM mówiła coś o sprawiedliwości ale my obie wiemy że ty tylko Gucia ubustwiasz więc nie napisałabyś o kim innym Very Happy
pozdrawiam życzę weny Wink
KOCHAM CIĘ MOJA SIS

PE.ES ---> Michelle chce WYKORZYSTAĆ sis Gustava?? Niach Niach Niach Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viki:*




Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sama już nie wiem:/

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 20:17    Temat postu:

Moja kochaniutka, piszesz opowiadanie a ja dowiaduję się dopiero teraz Question oż ty niedobra xP
A co do opowiadania, to oczywiście że jest świetne, pisz dalej masz kolejna stałą czytelniczkę którą zostaję ja Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 20:34    Temat postu:

Cytat:
Tak więc, doszliśmy do porozumienia...
On uznał, że miło się ze mną załatwia interesy, a ja odparłam, że z nim interesy, to jak interesy z facetem chorującym na ślimozę, znam takiego. Obraził się chyba...

Leżę i kwiczę.. Ale ja zawsze śmiałam siez tego co nie trzeba Wink
Część? Genialniejsza od poprzedniej...
Tylko rozumiem że z tą 4-letnią siostra to było naginanie faktów bo no ma 21 letnią siostrę xD
E..co jeszcze...
Fajnie się z Tobą na gadu gada xD Oby więcej takich rozmów.

Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 8:08    Temat postu:

On ma 27 letnią, siostrę, ale to można pominąć Wink...

Dziękuję Wam za wszystko...
Jestem nowa ja, nie będę już tak Wam truć, jak zawszę...


DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM...

Allaina...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 8:43    Temat postu:

ee... ale z jakiej paki? Czemu? Wytłumacz mi to Razz

A z tą siostrą to mi tam wszystko jedno... 20 kilka xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 10:34    Temat postu:

Przepraszam że dopiero teraz no ale nie poznałam nicku...
Kolejna notka tylko o niej i o Gustavie...
Ach... sama słodycz.
A właśnie nie pamiętam tytułu tej książki no ale ona była podobna...
Prosiłabym o szybką notkę... w końcu :
Dobrze piszesz, jest o Gustavie no i fabuła mi przypomina książkę którą cholernie lubię xD
Aha. Było kilka literówek...
A takto nic.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viki:*




Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sama już nie wiem:/

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 10:36    Temat postu:

eeee noooo..... Vikunia ce jesce Sad
Kiedy następny parcik Question
Dzisiaj Question
Wiedziałam xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin