Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...::: F L Y :::.. 38 - wreszcie NEV :)21.11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 16, 17, 18  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jenny




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 21:04    Temat postu:

A jednak bliźniaczka. Ładny part. Trochę smutny, ale ładny. Czekam na następnego... I jestem ciekawa, czy Merc będzie z Billem... Pozdrawiam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 12:13    Temat postu:

Aj.. Ja będe wyjątkiem bo szczerze powiem, ze nie za bardzo mi się to spodobało...
Siostra bliźniaczka... Jak dla mnie to troszki zbyt oklepane...
I ta rozmowa z "rodzicami" kompletnie mi do gustu nie przypadła...
Tak więc ta część racej mi się nie podobała...
Ale ogólnie przecież uwielbiam twoje opko więc jedna część napewno tego nie zmieni Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
boa




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:41    Temat postu:

niech pomyśle , to byłoa najlepsza część jaką czytałam . Uwielbiam cię za styl wene i prawie brak blędów . czekam na następną część i mam nadzieje że będzie długa. pozdro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 6:37    Temat postu:

heh... wooow ile komencików Smile <cieszy się jak wariat>

Amsta - dowiesz się w swoim czasie moja droga xDxD

Ellie - pieszę, piszę, lecz zaczynam sieciebie bać... xD

~ddm - Twój bełkot to lekarstwo na moje oczy kochana Smile
Dzięuję ma cherie Smile

Magdalenqa - taa... teeeż cię kocham Młoda xDxD
cieszę się, że tu wchodzisz i mnie dociskasz w pisaniu... xD

...Schwarz ist klasse... - ty się pochwaliłaś niemcem, a ja nic nie zrozumiałam... ehh... tak to jest jak się nie uczy niemieckiego... xD ale spoko jeszcze tylko rok SmileSmile a parcik mam nadzieję, już niedługo xP

Mercedes - taaak siostrzyczko, to zdanie było do ciebie... Dziękuję Ci, cudownie, że cię mam

p.s. powtarzam codziennie i znów widzę słońce...


Simple - kiedy ja naprawdę nie wiem co zrobię z Merc... chociaż wiem, ale nie powiem xDxD *

p@ola - w sumie to mogłam dać tam kogoś innego, ale jednak przyszła pora na bliźniaczkę... xP nie mogłam się oprzeć...

Ancia_13 - kolejna notka będzie dłuższa, obiecuję (w każdym razie się postaram xP)

Jenny - ty też?! Ehh.. cieszę się, że wreszcie skomentowałaś Kochaana:P Smile


WaRiAtKa - heh... dzięuję za szczerą opinię Smile a część może dlatego nie wyszła ( bo wg mnie nie wyszła kompletnie), że ostatnio przeżywam dośc cięzki okres,,, no cóż, next tima bardziej się przyłożę... Pozdrawiam cię kochana Smile)

boa - nowa czytelniczka? Dzięuję ci bardzo, moja droga, za tak pochlebną opinię moich marnych wypocin, nie wiem czy zasłuzyłam na takie cudowne słowa... Dzięuję

A co do noci, to postaram się ciachnąć coś długiego jeszcze w tym tygodniu... Proszę was tylko o cierpliwośc kochane Pozdrawiam SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 12:09    Temat postu:

Szczerze to troche się bałam, że inaczej odbierzesz moją opinie...
Ale ciedsze się, że zrobiłaś to właśnie tak.
No cóż kochana trzymaj się cieplutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ancia_13




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ożarów Maz.

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 15:24    Temat postu:

nO TO SUPER ŻE NIE DLUGO;))Będe codziennie wchodzila i sprawdzała czy jest nowa czeęść.Pozdro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 15:48    Temat postu:

niedlugo? yeah!
a te slowo co napisalam po niemiecku..to znaczy 32 tylko to potrafie po 4 latach nauki hehe

no ja czekam na parta!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 8:13    Temat postu:

wiesz ale nie powiesz xD
zapamietam to sobie Cool
czekam na partaa Very Happy
powiedzmy ze cierpliwie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 22:34    Temat postu:

więc.... nienawidzę tej częsci... bo jest którka [ dwie strony w wordzie]... bo jest płytka, pusta... i doskonale oddaje to co czuję... przyznaje się bez bicia... nie wyszła mi kompletnie... a dlaczego? no cóż.. w życiu wsyzstko mi się wali... wtedy kiedy zaczęłam wychodzić na prostą... wena lezy pod łóżiem i dostaje orgazmu, Bóg wie od czego... lub co oni tam z panem Władziem beze mnie robią... zabrałabym się za parta wcześniej ale niemiłosierny <xD> kac mnie dzisiaj meczył więc proszę o wybaczenie i dzięuję za cierpliwość... bijcie tak mocno jak się da...
Ze specjalną dedykacją dla mojej jedynej i naukochanszej Merc, Lady Makbet, Amsty, DDM, WaRiAtKi, Simple, gosiulex, boa i MagdalenQi...

I dedykacją dla wszystkich czytających, komentujących lub i nie...

Miłego czytania...

- To był ciężki dzień… - usłyszałam jakiś czas później
- Bill… czemu nie śpisz? – ten głos rozpoznałabym wszędzie z zamkniętymi oczami
- a ty? Ja nie śpię bo nie mogę…. Za dwa dni kolejna część trasy, trochę się stresuję… - wyjaśnił brunet siadając obok mnie na sofie
- a ja… nie wiem… muszę pomyśleć… za dużo wrażeń… jeszcze wczoraj gotowa byłam pomyśleć, ba powiedzieć, że kocham swoich starych… a teraz? Teraz mam siostrę bliźniaczkę i świadomość, że matka nie żyje, a ojciec nas odrzucił… czuje się jak śmieć… jak fragment śmiecia, targany przez wiatr nie potrzebny nikomu… zdeptany, sponiewierany, ubrudzony i wrzucony do pustego śmietnika umarłych nadziei… - wyszeptałam ocierając łzy , które nie wiadomo skąd popłynęły po moich policzkach – no nie … znowu ryczę…
- Płacz… ulży ci… nie wyleczy z problemów… nie rozetrze ich w pył.. ale może pomóc się wyładować… dać upust emocjom… - Bill szepnął i uspakajająco pogładził mnie po włosach
- Wiesz… czasami myślę… skąd masz w sobie tyle cierpliwości? – palcami starłam z policzków mokre dróżki
- Moim bratem jest Tom… przy nim trzeba być nieziemsko cierpliwym… to on zawsze był ten bardziej walnięty, gorszy, niegrzeczniejszy… ja też wywijałem numery, ale byłam raczej spokojny… ja słuchałem on mówił… do tej pory tak jest… - brunet pokiwał głową w zadumie
- Ja nawet nie znam mojej siostry… nie wiem jaka jest… wiem tylko, że ja też zawsze dawałam ostro popalić…to czego „rodzice” mi zabraniali robiłam w pierwszej kolejności… kiedy oni wskazywali mi faceta, którego powinnam poderwać, ja podchodziłam i kopałam go w dupę… nie byłam Aniołkiem… - chwyciłam pilota leżącego na szklanym stoliku i przełączyłam kanał
- Nie jesteś aniołem… to widać po tobie na scenie… ale masz uczucia.. i twoi rodzice źle zrobili… nie ofiarowali ci tego do czego się zobowiązali… a ojca, może poszukacie po trasie? – brunet popatrzył mi w oczy
- Może… po trasie się przeprowadzimy i pojedziemy szukać ojca… no i obiecałam Simone, że ją odwiedzę… - na wspomnienie matki Kaulitzów, na moją twarz wpłynął lekki uśmiech
- Właściwie to jakim cudem się tak zaprzyjaźniłyście? Moja mama nigdy nie akceptowała moich koleżanek… - znowu poczułam czekoladowy wzrok na sobie
- Mamy podobne doświadczenia… no i ja twoją matkę bardzo szanuje… wszystko wyszło w praniu… - mój uśmiech poszerzył się na tę małą aluzję
- wtedy w łazience?? – dopytywał się Bill
- taak… wtedy kiedy prałam ręcznie wasze rzeczy… - odpowiedziałam, a Bill otworzył szerzej oczy
- p..prałaś nasze rzeczy?? Ręcznie? – wyglądał jakby miał zaraz co najmniej zemdleć z wrażenia
- no… jestem tylko człowiekiem… a nic co ludzkie nie jest mi obce… zresztą… nie jestem nikim wielkim, żebym nie mogła własnoręcznie prać – udałam oburzoną
- heh… ja czasami o tym zapominam i się panosze jak baba w ciąży… - brunet z uśmiechem potarmosił mi włosy
- ojj.. wiem… a co masz? Bliźnięta? Czy może trojaczki? – włączyłam się do zabawy
- pięcioraczki… taak.. będą to śliczne dziewczynki z czarnymi włoskami i orzechowymi oczkami.. – rozmarzył się chłopak, a ja parsknęłam śmiechem
- Te oczka będą miały wiecznie upaćkane czarnymi cieniami, tuszami i kredkami… mhmmm.. już to widzę… - włożyłam głowę pod poduszkę i zaczęłam się śmiać porażona wizją berbecia z pomalowanymi oczkami a la Bill Kaulitz
- A ty ile? Bo mi wygląda na dziesięcioraczki… tak jakoś cię rozdęło… - odciął się czarnowłosy
- no tak… przecież muszę cię anorektyku pobić… zawsze byłam lepsza i nie zamierzam tego zmieniać… Batman forever! – kiedy to mówiłam skakałam po sofie i nagle coś [ a raczej ktoś] pociągnął mnie za kieszenie od spodni w dół , a ja wylądowałam na kolanach Billa.
- czemu ? – zapytałam patrząc z niebezpiecznie małej odległości w czekoladowe tęczówki chłopaka
- mam dosyć udawania, że jest okej… że mi się nie podobasz… i że nie mam ochoty na ciągłe dotykanie cię… - warknął, po czym chwycił moją głowę i wpił się w moje usta.
Kiedy poczułam jego język na swoim podniebieniu, temperatura mojego ciała gwałtownie podskoczyła do góry. Objęłam go za kark i usiadłam na nim okrakiem, wrzepiając mu palce we włosy. Jego palce poznawały każdy centymetr moich pleców i pośladków, a język zataczał niewielkie koła w moich ustach, przyprawiając mnie o zawrót głowy. Oderwałam się od niego i powoli zaczęłam całować jego policzki, szyję, brzuch… Chwilę później pozbył się mojej koszulki, która wylądowała na telewizorze. Delikatnie polizał mnie po szyi po czym zaczął zjeżdżać językiem w dół, poprzez dekolt, aż do pępka, który namiętnie pocałował wywołując we mnie napad śmiechu.
- Mógłbym tak bez końca – szepnął wracając do moich warg
- Ja też… - powiedziałam pomiędzy pocałunkami – idź spać… będziesz rano nie do życia…
- a ty?
- poradzę sobie… - niechętnie się podniosłam i założyłam na siebie koszulkę- zmykaj na górę… - dodałam i położyłam się pod koc na narożniku
Zamknęłam oczy, kiedy czyjeś ciepłe ramiona otuliły mnie szczelniej niż jakikolwiek płaszcz.
Wiesz co to było?
Skrzydła anioła… bezpieczne, ciepłe, miękknie i takie…białe…
- Dziękuję ci Bill… jesteś moim aniołem… - wyszeptałam po czym kojona spokojnym oddechem bruneta – usnęłam, pozwalając wydarzeniom minionego dnia odpłynąć tam, gdzie nie dosięgnie mnie ich wspomnienie…




za blądy przerpaszam ale juz nic nie widzę...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 22:38    Temat postu:

1?


No i do niczego nie doszło...Hehe Wink
Ale poza tym to uważam, że masz naprawdę fajne pomysły. I potrafisz je przekazać w tym opowiadaniu. Wciąż moją głowę zaprzątają myśli o tym, co się działo w pokoju. Po prostu czuję się, jakbym tam była. Nie udaje się to dużej ilości osób. Hmm...czuj się wyróżniona Razz Żartuję oczywiście, bo mój komentarz jest nieważny, jest tylko małą częścią tego, co tworzysz. Achh...czasem chciałabym umieć dobierać słowa, ale nie często mi to wychodzi. Powód? Czytam za mało książek. Taak. Też tak myślę. Trochę się rozpisałam o niczym, a przecież to jest komentarz do Twojego opowiadania. Jak zwylke mi nie wyszedł. No, ale dlaczego mam się powtarzać, że jest pięknie, cudownie, wspaniale, skoro wszyscy to wiedzą i Ci to piszą? Postaram się wysilić i napisać coś oryginalniejszego...Mam!
Przedarłaś się do mojej duszy, powoli, delikatnie, z uczuciem, wprawiając ją w euforię. Bo ja nadal coś czuję. Tam glęboko. Głębiej. Niezidentyfikowane uczucie. Ale nadal tam siedzi. Hehe...się wysiliłam z komentarzem Very Happy Nie wiem, czy przeczytałaś cały, bo w sumie jest trochę długi i nieciekawy. Ale jeśli jednak odważyłaś się i stanęłaś na wysokości zadania, to Cię podziwiam. Ach, co ja gadam. Ja Cię podziwiam nawet bez tego!
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena133




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ...z piekła...

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 7:45    Temat postu:

strasznie fajna część Smile jestem ciekawa co sie dalej wydarzy bo do tej pory już się bardzo dużo wydarzyło Smile nie moge sie po prostu doczekac na nastepna czesc Smile
wiesz ze z wszystkich opowiadan ktore sa na forum najbardziej lubie twoje ? ma po prostu w sobie to cos ze chce sie czytac Smile pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amsta




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 8:18    Temat postu:

superowska!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 9:19    Temat postu:

ach... Die nawet nie wiesz jak sie ciesze ze jest ta 32 czesc...
no czesc...
ale sie usmialam przy tych trojaczkach Very Happy
ech... czesc krotka, ale fajna... nie ma to jak buzi-buzi

no nie wiemco jeszze dopowiedziec, wiec konce i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MagdalenQa




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 9:46    Temat postu:

Przy Twoim opowiadaniu, czuję się jakbym to ja była bohaterką..
xD
Poprostu piszesz świetnie..
Szkoda że do niczego nie doszło..
Try tytyty...
Ach... Merc..
Kocham Twoje opowiadanie...
KOCHAM ! XD
Dziękuje za dede... xD
I pozdrawiam gorrąąąco..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 10:17    Temat postu:

dzyzys xD Sel bedziesz nas tak meczyc Very Happy
ja tu myslalam ze jakies tytyryty ... Grey_Light_Colorz_PDT_50
xD ehhh ta czesc superrr !
czekam na nju Very Happy
dzieki za dede Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mercedes




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 15:09    Temat postu:

siostra wiesz co??? zowu mi nie pwoeidziałas:(((( ale dobra wybacze bo ostatnio sama troszkę nawaliłam..ehh no tak miałam v\cos napisac...w każdym razie kochanie już zaczęłam i jestem na dobrej drodze!!!! a notka?? jak ty może mówić że jej nie lubisz przeciez ona była świetna!!! ta wasza rozmowa...ehh nic dodać nic ując poprostu the best!!!!!!! no a co z toba i z Billem?? kochanie pisz szybciutko!!1 pozdrawiam:****

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 15:20    Temat postu:

Ej?
Co takie krotkie...
Zawsze myslalam, ze Ty piszesz najdluzsze czesci, a tu dzis...
Zaczelam czytac i juz byl koniec. Szkoda...
Ale czesc ladna. Zastanawiam sie, jak Ty to wszystko wymyslilas...
Ostatnie zdanie bylo piekne...ach...
Rozplynelam sie.
Trzeba chwalic, oj trzeba...
No to czekam na wiecej, bo jak krotki part, to i krtoki komentarz.
Pozdrawiam i dzieki za de-de!
Jestes kochana, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ancia_13




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ożarów Maz.

PostWysłany: Niedziela 14-05-2006, 18:23    Temat postu:

Super fajnie itd. ale troche krótke.Ale jak zawsze jestem twoja wielbicielka wiec i tak mi sie podoba.Czekam na następną część.Pozdrawiam;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 16:45    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komenatrze... ehh..jesteście cudowni...

Gosiulex -> jak to Twój komentarz jest nieważny? co ty pleciesz, Kochana... Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny... Twój znajduje się w czołówce...

"Przedarłaś się do mojej duszy, powoli, delikatnie, z uczuciem, wprawiając ją w euforię. Bo ja nadal coś czuję. Tam glęboko. Głębiej. Niezidentyfikowane uczucie. Ale nadal tam siedzi. Hehe...się wysiliłam z komentarzem Very Happy Nie wiem, czy przeczytałaś cały, bo w sumie jest trochę długi i nieciekawy. Ale jeśli jednak odważyłaś się i stanęłaś na wysokości zadania, to Cię podziwiam. Ach, co ja gadam. Ja Cię podziwiam nawet bez tego!"
gdy to przeczytałam, poczułam jakbyś ofiarowała mi skrzydła...
i dziękuję ci za to... a podziwiać mnie niemasz za co... czytanie twoich komentarzy jest czystą przyjemnością...


Nena133 -> kurcze... aż się zaczerwieniłam... moje opo najbardziej lubisz czytać? lubisz je najbardziej? nie no... gratuluję ci cierpliwości do niego... dziękuję, że mnie tak wyróżniłaś... kłaniam się

Amsta -> tak czekałaś na ten part i masz.... cieszę się że ci się podoba...

Free -> heh... chociaż tyle humoru mogłam z siebie wykrzesać... ja również cię pozdrawiam moja droga Smile

MagdalenQa -> aaa... a ja Kocham ciebie :DxP ty byś tylko try tytyty chciała... Very Happy cierpliwości ... Very Happy *

Simple -> oo! kolejny zboczuch... Very Happy Będę was męczyć... jak długo się da <diablica> pozdrawiam

Siostra -> ty mi tutaj nie odciągaj wideł od siana, tylko mi powiedz co tam już masz? Very HappyVery HappyVery Happy powiedziałam że notki nie lubie i tego się trzymam... wiesz że cie koffam?

DDM -> najdłuższe części pisałam, a raczej dodawałam, jak jechałam na rezerwie... a teraz, jako że nie ma rezerwy, ani tymbardziej humory - notki są jakie są...A kochana jesteś ty... bo czytasz... i jeszcze mnie chwalisz... Jak to wszystko wymysliłam? Miałam doła jak Rów Mariański, słuchałam dołującej muzy i ... wyszło Smile Pozdrawiam SmileSmile

Ancia_13 -> cieszę się że mimo jakości tego parta ci się podoba... mam nadzieję, ze w nastepnej częsci będzie lepiej... pozdrawiam Smile

Dziękuję wam, za tak cudne komentarze, do tak beznadziejnej części... bo i tak uważam że była do kitu... no ale teraz, kochana DDM [moja muza] pozsunęła mi pomysł, więc pod koniec tygodnia powinno coś być... pozdrawiam was SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 17:13    Temat postu:

***DieStar*** napisał:

Gosiulex -> jak to Twój komentarz jest nieważny? co ty pleciesz, Kochana... Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny... Twój znajduje się w czołówce...

"Przedarłaś się do mojej duszy, powoli, delikatnie, z uczuciem, wprawiając ją w euforię. Bo ja nadal coś czuję. Tam glęboko. Głębiej. Niezidentyfikowane uczucie. Ale nadal tam siedzi. Hehe...się wysiliłam z komentarzem Very Happy Nie wiem, czy przeczytałaś cały, bo w sumie jest trochę długi i nieciekawy. Ale jeśli jednak odważyłaś się i stanęłaś na wysokości zadania, to Cię podziwiam. Ach, co ja gadam. Ja Cię podziwiam nawet bez tego!"
gdy to przeczytałam, poczułam jakbyś ofiarowała mi skrzydła...
i dziękuję ci za to... a podziwiać mnie niemasz za co... czytanie twoich komentarzy jest czystą przyjemnością...


Już czytając Twe pierwsze słowa zaczynałam się rozklejać. Achh...jak to miło, że mnie doceniasz. To jest dla mnie naprawdę ważne.
Mylisz się. Mam Cię za co podziwiać. Za to, że piszesz. I to nie byle jak. Piszesz z pasją i uczuciem. I to jest naprawdę godne podziwu.
A na skrzydłach leć, coraz wyżej. Na sam szczyt. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 19:21    Temat postu:

Yyy...przepraszam, ale ktoś tu chyba chce z bani zarobić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 20:37    Temat postu:

Ojejku, jak mnie tu dawno nie było Sad
Przepraszam Sad
Ale już nadrobiłam zaległości Very HappyVery Happy

No i co mogę powiedzieć?
Po prostu jest super Very Happy
I czekam na dalsze party, kochana Die!
Opko wyśmienite!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziuniaa




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-cka

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 18:46    Temat postu:

Sieeeema....dawno nie pisałam...
powód??
1. nie chciało mi się
2. nie chciało mi się
3. nie chciało mi się
Jakieś pytania?? <lol>
kiedy Ty dodasz wkońcu nowy part ?? <lol>
Czekam Pozdro =]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 12:52    Temat postu:

Kolejna notka.... czy jest długa? nie... większośc z niej to teksty piosenek ale cóż... i jest dziwna... ostrzegam... co polecam do słuchania przy czyatniu?? piosenki, których txt jest zamieszczony w opku czyli :

** http://www.youtube.com/watch?v=JH_31poxzqY

**http://www.youtube.com/watch?v=TaX6AHcTaqg

Dziunia... dziękuję za to co masz w opisie... mnie niema za co podziwiać...
gosiulex -> kto chce zarobić z bani?
LadyMakbet - cieszę się że raz za jakiś czas zaglądasz...

Gdyby ta część była tak dobra, jaką ją zaplanowałam zadedykowałabym ją DDM... lecz, nie chce obrażać DDM dedykując jej taki chłam... wybaczcie mi... gorzej upaść chyba już nie mogłam ... pozdrawiam Smile

p.s. ostrzegam... jeżeli ktoś nie lubi czytać jak przeklinają w opku, to chyba musi pominąć tę częśc, gdyż zdarzają się tu wulgaryzmy Smile



- Ciiii… obudzisz ich idiotko!
- Wali mnie to! Ona śpi z moim chłopakiem! Zajebie tę sukę! Rozpieprze… - do mojej świadomości dobiegły odgłosy szamotaniny
- To nie jest twój chłopak! Tylko oficjalnie! Zamknij mordę bo ich obudzisz… oni też potrzebują odpocząć… mieli ostatnio dużo pracy, nie to co ty… ty tylko leżysz dupą do góry i pozorujesz gówno w trawie! – teraz rozpoznałam głos Toma i Sarah
- A ty to niby co? Boże… jesteś taki beznadziejny… w ogóle nieprzydatny… darmozjad… żerujesz na biednym Billusiu… - po tym zdaniu nie wytrzymałam i cicho wstałam. Szybkim krokiem wyszłam do kuchni, gdzie zastałam kłócącą się parę i bez zbędnych ceregieli podeszłam do Sarah i uderzyłam ją z całej siły pięścią w twarz. Krew zaczęła pojedynczymi kroplami wypływać jej z nosa, by po chwili przerodzić się w dość spory strumień. Blondynka trzymała się za zakrwawioną twarz i poprzez rozszczepione palce patrzyła na mnie z przerażeniem.
- NIGDY.WIĘCEJ.TAK.NIE.MÓW. –wysyczałam cicho i wyraźnie. Nagle pole widzenia przysłoniła mi kurtyna czerni i musiałam złapać się stołu aby nie upaść.
- Ej, mała… wszystko w porządku? – Tom natychmiast mnie podtrzymał i posadził mnie na krześle – dziękuję za pomoc, ale nie musiałaś, poradziłbym sobie…
- Poradził byś sobie - okej, na pewno nie z takim efektem jak ja – powiedziałam z niemałą satysfakcją – poza tym nie miała prawa tak mówić o tobie… nie pozwolę obrażać moich przyjaciół… - dodałam z głową między kolanami
- Ty też jesteś nam bardzo bliska… Zjesz coś? – dredzik najwyraźniej nie lubił mówić o swoich uczuciach, więc szybko zmienił temat
- Nie, dzięki… - na wzmiankę o zjedzeniu czegokolwiek, mój żołądek wykonał podwójne salto w tył
- Powinnaś COŚ jeść!! – chłopak postawił przede mną szklankę z wodą – wykończysz się! Do lekarza – nie, jeść – nie? Gdzie ty chcesz dojść?
- Do dupy wiesz?! Myślisz, że to takie łatwe? Że nie próbuje? Tom do cholery, staram się jak mogę! – krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju. Po cichu ubrałam się i wyślizgnęłam się z domu. Spokojnym krokiem, ubrana w spodenki i luźny t-shirt, w okularach i czapeczce, podążałam w stronę „mojego miejsca”, tak dobrze znaną przez nogi trasą.
Po chwili marszu w lesie, ukucnęłam i wślizgnęłam się pod gęsty, wysoki na kilka metrów żywopłot, który nie wiadomo skąd, tu rósł. Kilka sekund później, będąc już na drugiej stronie otrzepałam się z liści. Znajdowałam się w wąskim „korytarzu”, który z jednej strony tworzył ów czterometrowy żywopłot, a z drugiej nieco niższy mur. Ruszyłam przed siebie, rękami rozgarniając zarośnięty tunel. Wreszcie nieco poobdzierana doszłam do bardzo starych drzwi i ogromną mosiężną klamką. Zrobiłam jeszcze pięć kroków i rękami rozgarnęłam gałęzie żywopłotu. Moim oczom ukazał się wiszący na jednej z grubszych gałązek ozdobny, mosiężny klucz. Szybko go wzięłam i wsadziłam w zamek.
Jeden obrót, drugi… szczęk otwierającego się zamka…
Podniecenie… prawie tak samo duże, jak wtedy, gdy robiłam to pierwszy raz…
Zimny dotyk mosiądzu i zadziwiająco lekko ustępujące drzwi…
Wzięłam kilka głębszych oddechów i weszłam do środka.
Rozglądnęłam się i jak zwykle wstrzymałam oddech, od nadmiaru piękna, aktualnie otaczającego moją osobę. Ogród, bo mur ukrywał w sobie stary ogród, kwitł pełną piersią. Drzewa wypuszczały zielone liście, a po prawej stronie znajdował się mały wodospad z oczkiem wodnym i otaczającymi go starymi wiśniami. Nie było tu kwiatów, czy wysokiej, soczysto-zielonej trawy… były zgliszcza, były chwasty, krzaki, niepopodcinane drzewa… lecz naturalność tego miejsca urzekała i oczarowywała skuteczniej niż nie jeden kwiecisty pejzaż… Każde z drzew miało swoją historię, każda z roślin swoje własne życie… egzystencję bez żadnych ograniczeń… własny kierunek, cel… Poczułam, jakbym podcinała pożółkłej trawie pod moimi nogami dopływ światła i tlenu… jakbym odbierała jej niezależność, więc szybko ściągłam buty. Lekkim krokiem, nie bacząc na pokrzywy parzące moje łydki, czy osty wbijające mi się w stopy podeszłam do małego jeziorka. Spojrzałam w taflę wody i uśmiechnęłam się do mojego odbicia. Potem podniosłam głowę i dojrzałam gałąź. Tę jedną jedyną, z którą niegdyś splatałam fragmenty mojego życia… która kołysała mnie na wietrze i koiła moje łzy i bóle… Wdrapałam się na drzewo i ułożyłam się na konarze. Przytuliłam twarz do szorstkiej kory i ponownie popatrzyłam na taflę wody. Widok taki, jak kilka lat temu… Stara wiśnia z dziewczyną tulącą się do jej chropowatej skóry… wiatr rozwiewa im obu włosy, każda spogląda z góry na małe okienko odbijające niebo… tak bliskie i tak dalekie jednocześnie… Tak podobne, lecz tak różne… Obydwie tak niezależne, twarde, choć miękkie w środku…
Zamknęłam oczy, a wiatr wprawił moje włosy w dziki, nieokrzesany taniec. Po chwili mokre perełki zaczęły kapać na moją głowę i twarz, tworząc mokre wzorki.
- Jak za starych dobrych czasów… moje ty kochane… niebo moje… nie płacz… nie płacz nad losem swoich dzieci… dzięki nim, drzewo, kwiat czy chwast ma co pić… dzięki poświęceniu szlachetnych przezroczystych perełek, rośliny mogą trwać, cieszyć swym pięknem… - szepnęłam. Ulewa jaka spływała teraz z nieba, obmywała moje ciało, obmywała moją poharataną duszę… Nie przejmowałam się mokrym ubraniem, rozmazanym makijażem, czy zniszczoną fryzurą. Byłam teraz jednością z moją wiśnią, czerpałam każdą chwilę z połączenia naszych historii. Ani się spostrzegłam, a na dworze zapadł zmrok. Ulewa nadal nie ustawała. Jeziorko pode mną nieznacznie się powiększyło, do tego usłane było kwiatami wiśni, zerwanymi przez wiatr.
- Niedługo wrócę… - powiedziałam i pocałowałam korę drzewa ,po czym zwinnie podniosłam zziębnięte i zdrętwiałe ciało i zeskoczyłam na trawę. Znalazłam buty i opuściłam ogród. Zamknęłam drzwi na klucz i powiesiłam go pośród gałęzi. Potem odwróciłam się i ze spuszczoną głową ruszyłam do domu.
- MATKO BOSKA!! – usłyszałam wrzask będąc pod bramą do mojej posiadłości.
Chwilę później ujrzałam Billa biegnącego do mnie w samym podkoszulku.
- Bill… wracaj do domu… zmarzniesz! – zawołałam, a on podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił
- Matko… tak się martwiłem… nie rób tak nigdy więcej! Błagam… - szeptał gorączkowo, biorąc mnie na ręce i niosąc do domu – ściągaj to z siebie… już! Ubierz się w coś suchego… albo nie.,.. najpierw gorąca kąpiel…
- Bill spokojnie… gdzie są wszyscy ? – zapytałam rozglądając się po pustym domu
- Wyrzuciłem ich na zakupy, bo wszyscy się martwili o ciebie… - odparł brunet i poprowadził mnie do łazienki
- Dziękuje… - powiedziałam i pocałowałam go w policzek – że o nic nie pytasz…
- Nie robisz nic bez powodu… - odparł i wyszedł z pokoju
Wzięłam gorącą kąpiel i zeszłam do salonu. To co usłyszałam bardzo mnie zdziwiło…
Bill siedział na podłodze i śpiewał jakąś piosenkę.
- Co to? – zapytałam
- Piosenka na następną płytę… - popatrzył na mnie i zaczął śpiewać :


Heavy clouds, no rain
And every move causes pain
Ready kiss, but no love
I feel I’m torn in half
Ardent look, but no heat
It’s not you really need
Baby, now it has happened with us
We are dancing on broken glass
Can’t stand no more -

Never, never let you go
You are the one I’m searching for
Flesh of my flesh, bone of my bone
Love’s carving it in the stone
Never, never let you go
Return the days we had before
Soul of my soul, blood of my blood
Love’s carving it in my heart

Gentle words, no aim
It seems we’re playing a game
Easy smile, but no fun
Sweet music for no one
Close embrace, but no more
Cold Champagne we forgot to pour
Baby now it has happened with us
We are dancing on broken glass
Can’t stand no more –


-Piękna… - szepnęłam
-Zrobimy ją na dwa głosy… - czarnowłosy usiadł po turecku i z ożywieniem zaczął przedstawiać mi swoją koncepcję – a nazwiemy „Never let you go”
-Mi się podoba… jest okej… ja też coś stworzyłam... „Unfaithful” moja kolejna piosenka… - wyciągnęłam skrawek papieru ze spodni – napisałam w nocy…

Story of my life
Searching for the right
But it keeps avoiding me
Sorrow in my soul
cause it seems that wrong
really loves my company

Hes more than a man
and this is more than love
the reason that this guy is blue
the clouds are rolling in
because I'm gone again
and to him I just can't be true

and I know that he knows I'm unfaithful
and it kills him inside
to know that I am happy with some other guy
I can see him dying

I don't wanna do this anymore
I don't wanna be the reason why
Everytime I walk out the door
I see him die a little more inside
I don't wanna hurt him anymore
I don't wanna take away his life
I don't wanna be...
a murderer

I feel it in the air
as I'm doing my hair
preparing for another day
A kiss up on my cheek
He's here reluctantly
as if I'm gonna be out late
I say I won't be long
Just hanging with the girls
A liar didn't have to tell
Because we both know
where I'm about to go
and we know it very well

cause I know that he knows I'm unfaithful
and it kills him inside
to know that I am happy with some other guy
I can see him dying

I don't wanna do this anymore
I don't wanna be the reason why
Everytime I walk out the door
I see him die a little more inside
I don't wanna hurt him anymore
I don't wanna take away his life
I don't wanna be...
a murderer

His trust
I might as well take a gun and put it to his head
Get it over with
I don't wanna do this
Anymore (anymore)

I don't wanna do this anymore
I don't wanna be the reason why
Everytime I walk out the door
I see him die a little more inside
I don't wanna hurt him anymore
I don't wanna take away his life
I don't wanna be...
a murderer (a murderer)

No no no no


- świetna… wiesz co Merc… ? – czarnowłosy wstał i stanął naprzeciwko mnie, dłonią delikatnie dotykając mojego policzka
- Taaak? – zapytałam czując, że ma mi coś ważnego do powiedzenia
Brunet już otwierał usta.
- WRÓCILIŚMY!!! – do salonu z impetem wpadła obładowana różowymi torbami Sarah i rzuciła się młodszemu bliźniakowi na szyję…


no to tyle... heh bijcie, bijcie mocno, może mnie to zmotywuje Smile pozdrawiam wszystkich serdecznie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BiałekxD




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 13:09    Temat postu:

jee pierwsza xD
supercio część ciekawe co Bill chcia jej powiedzieć ciekawośc mnie zrzera xD
pisz dalej czekam na next parcika xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 13 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin