Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bujakascha!NiezwykłePrzygodyTH i 2 polek(cz.22 Drut ;))
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 17:19    Temat postu:

No i patrzcie, nie zdąrzyłam przeczytać przed szkołą Very Happy
Hmm.. super, tylko jakieś takie trochę.. dziwne? Tak, dziwne..
Nie wiem czemu, ale coś mi nie pasuje Very Happy
Czekam na kolejną część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 20:09    Temat postu:

Grecien, a dokladnie co Ci nie pasuje? Very Happy Moge to poprawic Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 8:47    Temat postu:

Właśnie chodzi o to, że nie wiem Very Happy
Coś jest nie tak i nie wiem co Neutral bueh..
Starość nie radość Laughing

Hmm chyba ta gadka z Billem. Taka sztuczna mi się wydaje Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 9:32    Temat postu:

Dzisiaj zamieszcze 7 czesc... Very Happy pozno, ale niestety nie mialam czasu.. Sql Grey_Light_Colorz_PDT_46

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 19:13    Temat postu:

Oooo super! Dodaj ją szybko, bo mnie powoli zaczyna skręcać...
I co z tego, że późno :] ważne, że będzie! *skacze po całym pokoju*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Środa 08-03-2006, 22:57    Temat postu:

Część 7

Następnego dnia musiałam wstać wyjątkowo wcześnie, żeby się jeszcze spakować przed wyjazdem. Z obudzeniem się nie miałam problemu, ponieważ głośne chrapanie Gośki nie dawało mi spać. Co jakiś czas wymawiała jakieś półsłówka przez sen.
W pokoju unosił się niezmierny smród, zupełnie jakbym była w jakiejś spelunie. Otworzyłam więc okno, uważając przy tym, aby nie obudzić Gośki. Okno zaskrzypiało, Gocha obróciła się z grymasem na drugi bok, dalej chrapiąc i teraz zauważyłam wielką, mokrą plamę na poduszce. Zaśmiałam się pod nosem i rzuciłam się do szafy, żeby wygrzebać moją torbę podróżną i zaczęłam się pakować, zostawiając tylko kosmetyki i ciuchy na dzisiejszy dzień. Ubrałam się, doprowadziłam do „stanu używalności” i pobiegłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Gdy już dopijałam poranną kawę, usłyszałam głuchy łomot, okazało się, że to Gocha potknęła się o malutki stolik i glebnęła na twarz.
- Kur… Kto to tutaj postawił??!! Ja pier… Mój baniak!!
No cóż się dziwić. Wczoraj zaliczyłyśmy niezłą imprę z chłopakami, a Gocha nie zna umiaru, wyznaje zasadę: „ Jak jest to trzeba pić, aż się dna nie zobaczy”.
- Trin, co się wczoraj działo?? Nic nie pamiętam!! Łeb mnie boli!! – wpadła do kuchni trzymając się ścian.
- Wczoraj?? Kochana, mówiłam Ci, że jak wypijesz to będziesz się tulić do… Jak ty ich nazwałaś? „Muflonów”? Nieważne… Widać było, że impra Ci się podoba.
- Kur… Nie pitol!! Mi chyba padło na mózg!
- No najwyraźniej…W półce jest aspiryna, weź ją i zabieraj się do pakowania, bo zaraz po nas chłopaki przyjadą! – krzyknęłam do kumpeli, która zamyśliła się, rozpuszczając aspirynę w szklance wody.
Wystawiłam swoją torbę do przedpokoju i zasiadłam na kanapie, czekając na chłopaków.

Kilka minut po godzinie 10, ktoś zadzwonił do drzwi. Rzuciłam okiem przez „Judasza” i ujrzałam Toma. Otworzyłam szybko drzwi.
- Gotowe?
- Prawie… Gocha jeszcze się pakuje… - uśmiechnęłam się i zaprosiłam Toma do środka. Gosia nic nie wiedziała, że mamy gościa, więc czuła się jak u siebie w domu, czyli swojsko ( Wink ).
- Trin!! Gdzie jest mój czerwony stanik ze złotymi wyszywkami??!! – wrzasnęła, a ja zamarłam siedząc na kanapie. Spojrzałam na Toma, który ostro się polewał. Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Trin!! Mówię coś do Ciebie!! Co on tu robi?? – Gośka wpadła do pokoju, o mało nie wyrywając futryn od drzwi.
To co zobaczyłam jeszcze bardziej mnie przeraziło, a Tom już nie wyrabiał ze śmiechem.
Ona już przegła pałę kompletnie, wpadła do pokoju w samych majtkach z miną wściekłego psa.
- Coraz bardziej lubię wasz kraj!! Wy tak chodzicie na co dzień? – Tom podniósł się z podłogi, patrząc się z wyszczerzonymi ząbkami na Gośkę, która zrobiła się czerwona jak burak i zakryła swoją górna część ciała.
- E, nie… Tylko w wyjątkowych sytuacjach… Trin! Gdzie jest mój stanik?? – zasyczała do mnie.
- Przecież przyjechałaś tutaj bez żadnego stanika, nawet tego czerwonego… - pogrążyłam jeszcze bardziej kumpelę, a Tom znowu się zaczął śmiać.
- Dobra pogadamy później – zrobiła obrażoną minę i wyszła dalej się ubierać.
10 minut później wyszłyśmy z mieszkania i wpakowałyśmy się do czarnej furgonetki. Przywitałyśmy się z chłopakami i momentalnie furgonetka ruszyła. Kierunek: moje i Gośki miasto, aby wziąć więcej ubrań, bo to co zabrałyśmy do Warszawy, starczyło nam na kilka dni.
Chłopaki przyczepili się do Georga, który wyjął swoją kamerę cyfrową i zaczął filmować wszystkich po kolei. Każdy się chował, albo rzucał jakieś teksty, waląc Grzesia w łeb. W końcu znudziła mu się zabawa i schował kamerę. Nastała cisza. Chłopaki z Gochą gapili się w okna i podziwiali Polskie okolice, a ja przymknęłam oczy i zasnęłam.
************************
- Kartrina… Hej obudź się. – usłyszałam przez sen, otworzyłam oczy i zorientowałam się, że leżę na ramieniu Billa.
- Przepraszam… Już dojechaliśmy? – odpowiedziałam, ziewając
- Gośka już jest w swoim domu i się pakuje, a Tom jej pomaga, Georg z Gustavem poszli na zakupy, a ja nie mogłem Cię dobudzić – na jego twarzy pojawił się uśmiech, a ja nie mogłam od niego oderwać wzroku.
- To może ja już pójdę do domu, wziąć swoje rzeczy… - wysiadłam z furgonetki i pobiegłam do domu. Przywitałam się z mamuśką i szybkim krokiem weszłam do swojego pokoju, wyjęłam swój szkolny plecak i zaczęłam grzebać w swojej półce.
- I co? Jednak jedziesz? – nie zauważyłam, że mama weszła do pokoju, zakładając ręce jakby była obrażona.
- Tak… Wracam 1 września… - odpowiedziałam, wkładając ciuchy do plecaka.
- Czyli w niedziele…
- No tak, nie martw się, wrócę cała i zdrowa…
- I te słowa chciałam usłyszeć… Powiedz mi tylko jedno, czy Ci chłopcy to są ty z wami? – na twarzy mojej madre pojawiło się zaciekawienie.
- Tak! Furgonetka stoi przed domem…
Wybiegłam szybko z pokoju, biorąc jeszcze discmana, kilka płyt i aparat cyfrowy.
- Do zobaczenia w niedziele… - ucałowałam mamę i wyszłam z domu.
Wszyscy już na mnie czekali. Usiadłam obok Billa, który dał znak, że możemy już jechać.
Grześ z Tomem zaczęli się śmiać oglądając film na kamerze. Dopiero po kilku minutach zauważyłam, że to ze mnie się tak polewają. Zabrałam kamerę Grzesiowi i zobaczyłam siebie leżącą na ramieniu Billa z otwartymi ustami i chrapiącą tak głośno, że Gucio musiał uszy zakryć.
- Dałaś czadu, Trinka – parsknął Tom nadal się śmiejąc.
- Georg! Ja Cię chyba zabiję!! – krzyknęłam z wściekłości, po czym rzuciłam się na Grzesia, lekko uderzając go w brzuch. Okładaliśmy się przez jakąś chwilę, dopóki Gocha nie zwróciła nam uwagi.
- Przyjemny jest łomot od dziewczyny – stwierdził Georg
- Zamknij się! – syknęłam
- No to ludzie, gotowi na podbój Poznania?! – spytał się Bill z podnieceniem
- Of kors – krzyknęliśmy.

C.D.N.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-eLPika_FM dnia Czwartek 13-04-2006, 13:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 7:19    Temat postu:

Łaaa w końcu się doczekałam następnej części Very Happy
Buah taa Polki na pewno chodzą takie rozgołocone. Toples rules Cool
Chrapanie było najlepsze Laughing Hah

Czekam na next part Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 7:33    Temat postu:

Aaaaaa, opdoba mi się Very Happy Mwhaha Tylko czemu tak długo kazałaś nam czekać na tą częśc? Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
<SusanBlack>




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 11:35    Temat postu:

Ale suupeerrr.... dzisiaj nie poszłam do szkółki to wszystko przeczytałam od deski do deski i już się nie mogę doczekać następnej części!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 12:02    Temat postu:

I trzeba czekać Smile Myślałam, że się poleję czytając to opo x)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 14:47    Temat postu:

przepraszam, ale szkola... To liceum mnie dobija... Grey_Light_Colorz_PDT_46 Kupa nauki, nic wiecej Grey_Light_Colorz_PDT_46

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 16:07    Temat postu:

uhh...nie wyrabiam xD Gośka i jej stanik po prostu wymiata Laughing
Hm, skoro teraz szkoła cię...dołuje, to mam nadzieję, że jutro coś napiszesz :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maRtKa
Gość






PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 17:26    Temat postu:

Buhahaha no dobre, dobre.. już sie następnych części boję Very Happy nie no żartuję prezcież, za je bi ste Wink kurde Trina pisz dalej!!!!!!
PS Pomyśl sobie, ze skonczyłam czytać 10 min temu a jeszce się śmieję Very Happy
Powrót do góry
gOJa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czwartek 09-03-2006, 18:12    Temat postu:

hehehehhe ;D... LOL.. świetne Razz.. stanik wymiata;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 23:15    Temat postu:

Część 8

Znowu leżałam na zielonej polanie, zatracając się w zapachu polnych kwiatów i radosnym śpiewie ptaków. Znowu usłyszałam krzyk, ktoś mnie wołał. Podniosłam się i rozejrzałam dookoła, lecz nikogo nie zobaczyłam. Czekałam. Nagle poczułam kogoś ręce na moich ramionach. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętą buźkę Billa. Nic nie mówił, wpatrywał się na mnie z zaciekawieniem. Jego ręce lekko przesuwały się po moich ramionach, aż w końcu Bill zaczął mną trząść.
- Trin!! Znowu jej nie można obudzić!! Trin!! Prezydent dzwoni do Ciebie!!!
Otworzyłam oczy z przerażeniem. Znowu Gocha przerwała mi taki piękny sen. Trzęsła mną z całej siły, aż miałam ochotę ją walnąć.
- Powiedz prezydentowi, że jest idiotą i nie mam ochoty z nim rozmawiać. – odparłam z uśmiechem, lekko uderzając Gochę w brzuch.
W furgonetce nikogo nie było, oprócz mnie i Gośki, chłopaki stali w kółeczku na zewnątrz i gadali ze sobą. Tom oczywiście musiał zajarać, przy czym drażnił swojego brata, wydmuchując dym prosto na niego.
Opuściłam auto i natychmiast oblookałam okolice. Oprócz kilku domków jednorodzinnych i małego sklepiku monopolowego, była pustka. Obok sklepu był mały zagajnik, gdzie dwaj żule właśnie byli w trakcie opróżniania swoich pęcherzy. Chłopaki patrzyli się na nich co chwilę się śmiejąc.
- A więc widzicie, tak właśnie wygląda Polska od tej gorszej, swojskiej strony – powiedziałam podchodząc do TH.
- Fajnie macie – odpowiedział Tom, zaciągając się papieroskiem.
- Trin, mogłabyś iść i kupić kilka browców? – spytał się Gustav, przebierając butami piasek na dróżce.
- Słucham, będziesz się dziewczyną wyręczał?? – Gucio oberwał w łeb od Billa. Chłopak złapał się za główkę i powiedział cicho „przepraszam”, po czym poszedł do monopolowca, zakupić kilka piw.
- No, no… Widzę, że jesteś za prawami dziewczyn – uśmiechnęłam się do Billusia. On zaś podszedł do mnie i objął mnie ręką, którą położył na moim ramieniu, stając na wprost do chłopaków. Doznałam szoku, spojrzałam na jego zadbaną dłoń, na której był czarny pierścień z trzema białymi krzyżykami i zastanawiałam się dlaczego on to zrobił.
- Cóż się dziwić, niektórzy uważają go za laskę – odpowiedział z uśmiechem Tom, przygaszając butem kiepa.
- Zamknij się! I tak większość dziewczyn za mną szaleje, a ty jesteś taką małą maskotką Tokio Hotel, która wspomaga zespół, grą na gitarze. – zaśmiał się Bolek, bardziej przysuwając się do mnie.
- Jesteś za głupi, żeby z Tobą rozmawiać – rzucił „Sędzia Dred”, podnosząc coś z ziemi.
W tym momencie wyrwałam się z objęć Bolka i pobiegłam do Gośki, która stała pod drugiej stronie szerokiej drogi i z kimś rozmawiała.
- No to na razie, coś się zrobi… - walnęła klapką telefonu, wyłączając go i z lekką wściekłością, spojrzała się na mnie.
- Dzwonił mój były, chce się ze mną spotkać… - moja twarz zrobiła się jeszcze bardziej zszokowana, miałam ochotę coś rozwalić, ale nie było czego. Rozejrzałam się i zobaczyłam małego niewinnego pieska, który był przywiązany do bramy przed sklepem. Podbiegłam do niego i miałam już się wyżyć, ale na szczęście Bill zareagował na krzyk Gochy i zatrzymał mnie.
- Zwariowałaś??!! – znowu dłonie Bolka wylądowały na moich ramionach, przeszył mnie swoimi słodkimi oczkami.
- Przepraszam, yyy… Coś mi odbiło… - odpowiedziałam ze strachem w oczach.
Gocha szybkim krokiem podeszła do mnie i lekko odepchnęła Billa.
- Nie przejmuj się tym pedałem – Bill w tej chwili spojrzał się na nią dziwnie, ona odwróciła się – ee, nie mowie o Tobie.
- Aha, spox.
Bolek zwrócił się do kumpli. Chłopaki jak tylko zauważyli, że czarnowłosy się do nich zbliża, zaczęli się wypytywać.
- Oleję go, niech sobie wraca do swojego Rafała. – powiedziała, patrząc mi się głęboko w oczy.
Kilka słów na temat jej byłego. Poznała go w dyskotece rok temu. Chodzili ze sobą 7 miesięcy, dopóki Rafał nie odkrył swojej odpowiedniej orientacji seksualnej. Tak! Stał się gejem ( Very Happy ). Ale najgorsze jest to, że Gocha go kochała i to mnie najbardziej zabolało.
Zaprowadziła mnie do furgonetki i zaczęłyśmy rozmawiać na temat jej byłego.
Tymczasem Gucio wrócił z torbą pełną puszek jakiegoś napoju i opróżnił ją rozdając po jednej puszce chłopakom. Dla nas też kupił po puszce.
- „Small World” – przeczytałam napis na puszce – Piwo imbirowe, 15% zaw. Alkoholu.
- No to Gustav ma gust!
Otworzyłyśmy puszki i momentalnie zaczęłyśmy pić. Tom wypił piwo jednym duszkiem, a pozostali „nasi” chłopcy „delektowali” się.
Minęło kilkanaście minut, zanim wszyscy opróżniliśmy puszki, od kors ja z Gochą byłam ostatnia.
Bolek co chwilę się na mnie patrzył, gdy dokańczałam rozmowę z Gochą. Po chwili kumpela wysiadła z furgonetki, pod pretekstem, że musi iść się wysiusiać. Bill skorzystał z okazji i podbiegł do mnie.
- Mogę Cię na chwilę prosić, chciałem z Tobą pogadać.
Spojrzałam się na niego, jak na głupka. Nie miałam wyjścia, musiałam z nim pogadać. Wysiadłam z auta i skierowaliśmy się na pobliską zieloną polanę, która była bardzo podobna do tej, która mi się śniła.
Czułam się troszkę skrępowana, tak rozmawiać z nim w cztery oczy na kompletnym odludziu ( tu mam na myśli tą zieloną polankę Very Happy ).
- … jak zobaczyłem Cię, biegnącą w kierunku tego małego psa, to… Z początku nie myślałem o tym, co chcesz zrobić temu psu, tylko… - nieśmiałość biła od niego na kilometr – To znaczy… Ja po prostu…
Zatrzymaliśmy się na samym środku polany, taki sam przebieg wydarzeń był w moim śnie, tylko, że ja leżałam.
- Chciałem Ci coś powiedzieć… Dla mnie to jest bardzo ważne – dukał Bolek
Nagle całe otoczenie zrobiło się strasznie małe, nie widziałam nic oprócz wielkich „włosów” trawy i Billa, który był strasznie mały, zupełnie jak ja.
- Co się do cholery stało? – zapytał
Rozejrzałam się dookoła i rozmyślałam, co mogło być powodem czegoś takiego. Nagle mnie olśniło.
- To piwo!!! To piwo co Guciek kupił!! – zaczęłam wrzeszczeć wymachując rękami. – Tam było napisane „Small World”!!
Bill dziwnie się na mnie popatrzył i nagle wybuchnął:
- Kur… Tom coś czytał, że duża ilość piwa, może spowodować reakcje uboczne! Z początku myślałem, że to chodzi o… Ale jestem głupi!
- Będziesz się rozczulać nad sobą później, a teraz musimy znaleźć drogę do ekipy… - zaczęłam się zastanawiać, aż w końcu wskazałam drogę. – Tędy!!

C.D.N.


Przepraszam, ale ta czesc moze sie wydawac troszke nudna... zero humoru i z deczka moze sie troche nie trzymac kupy, a to wszystko przez to, iz przed chwila sie dowiedzialam, ze moj wujek chrzestny ma bialaczke... Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Jeszcze raz bardzo przepraszam wszystkich Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-eLPika_FM dnia Piątek 10-03-2006, 23:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaRtKa
Gość






PostWysłany: Piątek 10-03-2006, 23:29    Temat postu:

przepraszasz??? stara, znowu się brechtałam jak głupia. Tylko kroooootkie... !! JUTRO masz wolne, wiec czekam na nstępną. Musisz nadrobić Grey_Light_Colorz_PDT_42 buźka!! *
Powrót do góry
gOJa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 8:48    Temat postu:

przestan, bo świetne jak zawsze !! ... hehe miałam chłopaka pedała.. nie no.. luzno:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
<SusanBlack>




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 9:05    Temat postu:

Fajjjne. Jak zobaczyłam, że jest nowa część to sie prawie posikałam ze szczęścia XD... Troshke krótkie, ale pewno za kilka dni coś dłuższego napiszesz... nie??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 19:47    Temat postu:

A o co chodzi z tym piwem? Very Happy
Co, świat im sie zmniejszył? Haha.. dobre Laughing

Czekam na next part Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Sobota 11-03-2006, 20:37    Temat postu:

Troche nie czaje, ale i tak mi sie podoba Very Happy haha, prosze o kolejną część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 19:16    Temat postu:

Część 9.


- Nie rozumiem… Dlaczego wszystko stało się takie duże?? – spytał się Tom, rozglądając się po okolicy.
- To piwo… - przemówiła Gocha, wspinając się po wielkiej puszce, aby odczytać treść na niej - „Uwaga! Płyn może wywołać reakcje uboczne!”
Wszyscy stanęli w bezruchu patrząc się na Gośkę, która teraz czytała skład piwa. Gdy skończyła czytać ześlizgnęła się z puszki i usiadła na niewielkim kamieniu, chowając twarz rękach.
- No to nieźle, czuje się jakbym grała w filmie „Kingsajz”. Mam nadzieję, że po 24 godzinach będziemy już normalnych rozmiarów, a jak nie… - w tym momencie się zatrzymała, czując, że może się wykrakać.
- Nawet nie dopuszczaj takiej myśli!! – krzyknął Georg, podbiegając do Gośki. Złapał ją lekko za ręce i odsunął je od twarzy Gosi, na której malowała się złość. – To jest przecież niemożliwe, żebyśmy byli przez cały czas takiego rozmiaru!! To było tylko piwo, więc będzie tak jak z upiciem się… Za kilka godzin to się skończy!!
Gośka zaufała Grzesiowi i uspokoiła się, tuląc się do niego, co było wręcz zadziwiające. Jeszcze nigdy nie przytulała się do kogoś, kogo znała kilka dni!

****************


- Stój!! – krzyknął Bill
- Co się stało?? – zatrzymałam się i popatrzyłam się na Billa z wyrzutami.
- Ledwo oddycham!! Ile można?!
Bolek podparł się o włos trawy, myśląc, że to drzewo i upadł. Parsknęłam śmiechem.
- Auu!! Ty się tak nie śmiej tylko mi pomóż wstać!! Jezuu czy to jest…
No tak, można było to przewidzieć, Bill wylądował w…. krowim placku, a że to była wiocha, to krów w okolicy było dużo, więc cóż się dziwić… niespodzianki były wszędzie.
Nie mogłam wyrobić ze śmiechu, tarzałam się na ziemi i o mało co się nie popłakałam. Bill był cały umazany brązową masą, od góry do dołu, a jego włosy nie były już czarne. Wyglądał teraz jak jakiś potwór z bagien.
- Moje nowe buty!!! – krzyknął
- Jejku, już tak nie rozpaczaj, to tylko buty, w końcu musiały kiedyś… wpaść w krowi placek, nie? – odpowiedziałam ze szczerym uśmiechem, podnosząc się z ziemi, aby pomóc Bolkowi wydostać się z brązowej mazi.
Złapałam go za ręce i zaczęłam ciągnąć, ale nie było tak łatwo. Miałam uczucie, jakbym ciągnęła 100 kg worek z ziemniakami, mimo iż Bill waży tylko 50 kg. Nie poddawałam się i ciągnęłam dalej ile sił. Bill ani drgnął, więc go momentalnie puściłam, ale to był błąd. Skutek był taki, że wylądowałam na Billu , wbijając mój wzrok w jego oczy.
- I to jest dowód, że na mnie lecisz…- odparł Bolek z lekkim uśmiechem. W tej chwili miałam ochotę go uderzyć w twarz, ale się powstrzymałam.- to nawet dobrze, bo taka sytuacja może się już nie powtórzyć, a muszę Ci coś ważnego powiedzieć…
- No rzeczywiście, przecież nie wylądujemy drugi raz w tym samym gównie.
- Sama widzisz… Chcę Ci powiedzieć, że… No… Bardzo mi się podobasz, ale nie wiedziałem jak Ci to wcześniej powiedzieć, więc wysyłałem znaki…
- No, no świetna wiadomość, ale… - nie zdałam sobie sprawy z powagi sytuacji – Dlaczego ty mi to mówisz akurat teraz? – dokończyłam, wyjmując ręce z brązowej masy.
- Ano, tak wyszło
- Słuchaj, musimy dobiec do ekipy… Powiesz mi to jeszcze raz, ale w innych okolicznościach, bo teraz nie jest zbyt romantycznie – prychnęłam śmiechem.
Zeszłam z Billa i pomogłam mu wstać. Próbowaliśmy się otrzepać, ale masa rozmazywała się po ciuchach i skórze, a zapach był nie do zniesienia.
Rzuciliśmy się w bieg i jakieś 20 minut później byliśmy już przy drodze. Kilka kroków dalej ujrzałam Gośkę i resztę paczki.
- Nareszcie jesteście!! Jezu, co wam się stało?! – krzyknął Tom z przerażeniem, patrząc się na nas jak na UFO.
No cóż, nie wyglądaliśmy olśniewająco. Ekipa od razu zakryła nosy, gdy poczuła obrzydliwy odór od nas i cofnęła się kilka kroków w tył, zlewając się z nas. Jednak chwilę później ich uwaga zwróciła się na olbrzymią postać, idącą w ich kierunku. To był kierowca furgonetki chłopaków, który był wyraźnie wkurzony naszą nieobecnością i wołał nas, raz po raz klnąc pod nosem.
- Jezu!! Ratuj się kto może!! – wrzasnął Tom nieco piskliwym głosem.
Każdy biegł w inną stronę, byle tylko uciec przed olbrzymią stopą kierowcy. Biedny Tom niestety pobiegł w złą stronę i o mało nie został zmiażdżony. Stopa zatrzymała się o parę stóp przed skulonym Tomem, który zamknął oczy, myśląc, że to już koniec jego życia.
Parę sekund później, otworzył oczy i wycedził z przerażeniem:
- Ja żyję??
Natychmiast podbiegliśmy do niego i pomogliśmy mu wstać. Był cały w szoku. Trząsł się jakby miał padaczkę i patrzył z wielkimi oczyma na oddalającą się stopę kierowcy.
- Tom! Już jest wszystko w porządku!! – pocieszał go brat. Po tych słowach Tom podskoczył i się ocknął, natychmiast zakrywając nos.
- Jezu, co tak capi??
Wszyscy spojrzeli się na mnie i na Billa z odrazą. Parsknęłam śmiechem spoglądając na Billa, który też się zaczął śmiać.
- Mieliśmy bliskie spotkanie z krowim plackiem – odpowiedział Bolek.
- Fuj!!!! Musicie jak najszybciej się umyć!! Nie wejdziecie do furgonetki, cali umazani gównem! – zagroził nam Georg.
- Tak, ale najpierw musimy powrócić do normalnych rozmiarów!! – wrzasnął Bill i kopnął jakiś kamień ze złości.
- Poczekajmy kilka godzin, ten koszmar na pewno zaraz się skończy – odezwała się Gocha, ziewając i położyła się na ziemi, opierając głowę o jakiś kamień i zamknęła oczy.
Chwilę później, wszyscy leżeliśmy koło siebie, rozmawiając jeszcze przez chwilę, aż w końcu zasnęliśmy.

************


Obudziłam się z wielkim bólem karku. Wstałam masując sobie bolące miejsce i zauważyłam, że wszystko wróciło do normalnych rozmiarów.
- Jest!!!! – wydarłam się z uśmiechem, nie zważając na to, że obudziłam bliźniaków i Gośkę – Skończyło się!!

C.D.N.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gOJa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:47    Temat postu:

hahahha ale romantiko:D.. wyznanie miłości w... gównie hahahaha Very HappyVery Happy dobree ;DVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 21:56    Temat postu:

Trochę nierealne no ale ok Laughing
Jak by było takie piwo to broń Boże w życiu bym go nie wypiła haha Very Happy
Śmieszna część i czekam na kolejną Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-eLPika_FM




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 22:03    Temat postu:

Greciu bo w tytule sa niezwykle przygody Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaRtKa
Gość






PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 22:17    Temat postu:

buahahaha.... wyznanie miłości we wspaniałych okolicznościach natury... boskie, ale króciutkie!! Poprostu ładna zlewa, ej... Very Happy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin