Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

(37) Utorować ciastem drogę do jej serca (37)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 27, 28, 29  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 14:28    Temat postu:

Z braku pomysłów i krytycznego stanu weny zawieszam. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie...? Smile Ogromne buziaki!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Say-U-ri




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 14:36    Temat postu:

Oo.. za co?? Ja się tyle namęczyłam czytając
WSZYSTKIE od początku odcinki i teraz zawieszasz opo?
Chyba ogłosze strajk głodowy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 15:54    Temat postu:

Słucham?! Evil or Very Mad
Ja źle przeczytałam, prawda?
Nie umiem, czytać, prawda?!
Umiem?
Aha...
Ale to prima aprilis?
Tylko z paru miesięcznym wyprzedzeniem?
Mam rację?
Powiedz, że mam!
Nie zawieszaj...
Nie możesz.
!
Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 16:11    Temat postu:

Łeeee Crying or Very sad Crying or Very sad Nie no nie zawieszaj....
Ale pamiętaj ...zawsze tu będę czekać Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 17:32    Temat postu:

Aliiiiissss!
Chcesz dostać w łeb miotłą?
Zawieszasz?
Mówiłam Ci zebyś tego nie robiła
Wredota!
Czekam tydzień a później nie dam Ci żyć.
Tak, jestem do tego zdolna.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 18:10    Temat postu:

NIE!!!
Aliss, ty małpo jedna, bo się rozzłoszczę!
No wiesz co?! Ja tu czekam na nowy odcinek a ty zawieszasz?!

Ja jestem tego zdania co Holly B.
Masz tydzień odpoczynku.
A jak nie napiszesz nic, to dam ci osta! O.o

Aliss, nie rób mi tego, proooooszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 20:58    Temat postu:

A buuuuu.... Takie ciekawe opo i zawieszone... Ale mam nadzieje, ze wena szybko wróci i niedługo napiszesz kolejną część xD Trzymam kciuki! Pozdrowionka i czekam na nowy parcik xDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
losiu




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 18:13    Temat postu:

O boż, o boż, o boż.
Czemuż to?!
Przeczytałam wszystko od początku i Ty (bądźmy na Ty? ) mówisz, że zawieszasz?
...
Rozumiem Cię doskonale i czekam na przypływ weny.
;]
Może tak powiadomienie o nowości? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 18:55    Temat postu:

OK.
Są dwie możliwości:
1. literki mi się przed oczami rypią, bądź też przestawiają.
2. Zawieszasz opowiadanie...

Kurde, chcąc nie chcąc druga opcja jest realna Sad
Buuu...
Ale spróbuje się pogodzić z tym, że przez pewien okres czasu nie będę czytać nowych przygód Laury&Co.
Spróbuję...
Ale nie obiecuję, że się uda Wink

W każdym razie ja o Twoim opowiadaniu nie zapomnę.
Nie uwolnisz się ode mnie! Twisted Evil

Weny i inspiracji życzę =*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 11:26    Temat postu:

O niee... Ja tu z nadzieję zaglądam, a tu pupaa Zawszasz... Idę skoczyć z bloku Grey_Light_Colorz_PDT_26
Czekam na powrót weny ;* Tzn Twojej ;D ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 17:04    Temat postu:

Say-U-ri: O żesz ty... musisz być na serio zestresowana, ogłaszając strajk głodowy... JA na pewno bym się na to nie zdobyła :] <Laura tyż niii>

Kat: No ja nie wiem, jak z twoimi umiejętnościami czytania, ale... do tej pory dawałaś radę z moimi notkami xD

Dżampara: No nie płaaaacz...! Ale nie płacz...!

Holly Blue: A ta mnie miotłą będzie biła...! Nienormalaś jest, czy jaaak? ja tu taka zestresowana brakiem weny, a ty na mnie z miotłą?!

Mod-Falka: ZA CO?! Tego nie ma w regulaminie! xD a tak łogólnie za całokształt

kasiuleczek: Ciekawe to nie jest najodpowiedniejszy przymiotnik :] Ale dzięki za milusie słowa xD

losiu: A bądźmy, czemużby nie...? :) Jak to dobrze być rozumianym przez środowisko! Rany, dzięki... xD


Aexz: Wszyscy mi tu tylko groża, noo...! Nie wiem, czy to do was dociera, ale ja nie mam zamaru się od was uwalniać xD Kooocham was xD A inspiracja to to, czego mi w tej chwili potrzeba...


Madziaa ;**: Boooże, nie skacz!... Nie warto...! Ty lepiej idź, i nową notkę na Złośnicy przeczytaj xD Buzka :*


Nie mam ani jednego słowa nowej notki. Nie mam nawet minuty na napisanie nowej notki. Nie mam najmniejszego pomysłu, i... dochodzę do wniosku, że bardziej badziewnego tytułu wymyśleć nie mogłam. Buziaki, bardzo wam wszystkim dziękuję za wsparcie :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 17:10    Temat postu:

Nienormalnam? A możliwe... ale bardziej pasuje porywcza xD
Uparta
Niecierpliwa
Stresuj się! I tak wychodzisz na tym lepiej niż ja (opcjonalnie "my")
Oj dobry jest co sie czepiasz xD
Niech moc cioci weny będzie pukać do twych drzwi <lol2>
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 17:20    Temat postu:

Ja nie bede groźić, ale...
Cóż będzie mi serdecznie brak tych komicznych dialogów, wojen na jedzenie, Laury, Lariny i reszty...
Będzie mi bark poprostu teg rozbrajajacego opowiadania....
Z drugiej strony dobrze znam to uczucie pustki, kiedy nie możesz napisać ani jednego słowa i wiesz co?? Życzę Ci kochana Aliss abyś szybko wróciła! Wen to kaprysne stworzenie które siedzi w naszych (tj. pisarkich) głowach, mnie naprzykład odechciewa się pisać ja widzę ta skorupę, która została po naszym roześmianym, pociesznym człowieczku, który dawno, dawno temu oskalpował jeża i nosił trofeo na głowie... Mam do Niego sentyment... Ale my nie o tym. Wracajac do wena, to on wróci (gwarantuję zażalenia zgłaszać przez gadu, a służę w czwatrki rano i w weekendy) czasem tak poprostu jest, ale po tym pustm okresie dostaje się takiego, kopa, powera itp.. że szok. Propozycja ode mnie obserwuj swoje otoczenie przeczytaj jakas ciekawą książkę lub obejrzyj film i zjedz tabliczke czekolady... rozchmurz się. Wiem ze szkoła potrafi przybić (mam w tym roku testy gimnazjale i takiego stresa... uh) ale to nie koniec swiata, zycie idzie na przód...
Jeszce raz życze kochana weny i... cóż myslę że jakos dasz radę przez to przebrnąć. Obiecujuę, że nie zapomnę Very Happy
Mam nadzieję że moje rady na cos się przydadzą. Gorace całuski z nuta optymizmu....
Witja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aliss




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 16:43    Temat postu:

Wielkie dzięki, że wspieraliście mnie przez cały czas, kiedy mnie nie było Smile Ta notka jest chyba długa, co? xD Chyba należy mi się kilka długich, konstruktywnych komentarzy ? Very Happy

*

Laura siedziała na przybrzeżnej skale, z zachwytem patrząc za spektakularny zachód słońca, topiącego się w falach adriatyckiego morza. Ciepły wiatr rozwiewał jej włosy, a morska bryza wprawiała ją w melancholijny nastrój – w tej chwili czuła, że urodziła się tylko po to, by siedzieć nad brzegiem morza, słuchać szumu rozbijających się na kamieniu fal i odległych skrzeków śnieżnobiałych mew. Obserwować każdą, osobną kwadrę księżyca.

Ktoś bezszelestnie zbliżył się i objął ją opiekuńczo ramieniem. Wszędzie poznałaby ten zapach.
- Pięknie... – szepnęła, nie chcąc zakłócać tej magicznej atmosfery, która niespodziewanie zaistniała między nią a właścicielem obejmującego ją ramienia.
Bill kiwnął głową, wpatrując się w cudowną, jakby niedostępną dla nikogo innego scenę. Ostatnie promienie intensywnie szkarłatnego słońca igrały na wręcz niezauważalnie zmąconej małymi falami tafli wody i dziwił się, że jakimś dziwnym sposobem nie słyszą syku, które towarzyszyć powinno gasnącemu słońcu. Tylko ta cisza.
- Nie jest ci zimno? – zapytał, i zupełnie profilaktycznie zarzucił na jej ramiona kurtkę.
- Nie – odpowiedziała dziwnie rozmarzonych tonem, i z delikatnym uśmiechem na twarzy położyła głowę na jego ramieniu. Wstrzymał oddech.
- Na pewno? – mruknął, powstrzymując swój głos od drżenia – Powinniśmy w zasadzie wracać, wszyscy zastanawiają się, dlaczego nie ma cię na kolacji.
- Jakoś tak... nie przepadam za owocami morza – zaśmiała się – Nie wiesz?
- Już wiem – stwierdził – I jestem niepomiernie zdziwiony faktem, że istnieje coś, czego nie lubisz.
- Jeszcze wielu rzeczy nie wiesz... – oznajmiła mu cichym, tajemniczym głosem.
- Chciałbym się dowiedzieć – szepnął, przymykając oczy, i korzystając z jej nagłego zainteresowania przelatującą niedaleko mewą, zatopił się w kokosowym zapachu jej włosów.
- Co mnie tak obwąchujesz? – zapytała, rzucając mu rozbawione spojrzenie. Była dziś w wyjątkowo dobrym nastroju, i nie chciała psuć tej chwili niepotrzebnymi pretensjami. Niepotrzebnymi? Bezpodstawnymi.
- Ja... Zastanawiałem się, czy nadal używasz mojego szamponu! – wydusił szybko, starając się ukryć nagłe zażenowanie. Może nawet za szybko, ale w tej chwili nie zwracał na to uwagi.
- Niee...! Znaczy... kilka razy... Ale obiecuję poprawę, sierżancie. Może nawet kupię sobie taki sam.
Uśmiechnął się niepewnie.
- Nie zgłodniałaś jeszcze?
- I owszem, ale nie mogę pozwolić, by mój z lekka niepohamowany apetyt zepsuł mi już pierwszy wieczór w boskiej Chorwacji.
- Chodź... Nie chciałbym mieć na sumieniu twojego niezaspokojonego żołądka.
Chwycił jej dłoń, stawiając dziewczynę na nogi, która pod wpływem jego pociągnięcia zatoczyła się i wturlała na niczego nie spodziewającego się Billa, któremu zakręciło się w głowie od tej niezapowiedzianej bliskości. Zachwiał się...
W efekcie czego upadli, i sturlali się po stromej ścieżce, wiodącej na skałę, z której jeszcze przed chwilą obserwowali zachód słońca. W plątaninie wszystkich możliwych kończyn zatrzymali się u jej podnóża.
Laura zaczerwieniła się, a musicie wiedzieć, że w całym życiu zdarzało jej się to nad wyraz rzadko. Być może wywołała to nieco nie komfortowa dla niej pozycja, bo właściwie nieczęsto zdarzało jej się leżeć pod jakimś chłopakiem; a może to odległość, która dzieliła ich twarze. I ciepły oddech na policzku.
- Zejdziesz ze mnie? – zapytała niepewnie, zdezorientowana brakiem jakiegokolwiek ruchu z jego strony; leżał sobie, najspokojniej w świecie wpatrując się w nią z jakimś dziwnym, nieodgadnionym wyrazem oczu. Miał lekko uchylone usta i zaczerwienione policzki. Mogłaby przysiąc, że nagle im obojgu zrobiło się dziwnie ciepło. Był to swoisty fenomen, biorąc pod uwagę późny wieczór, i miejsce zacienione wysokimi sosnami.
To stało się w ułamku sekundy – lekkie muśnięcie, jakby motyl przysiadł na czubku jej nosa, delikatny, wręcz nieśmiały uśmiech... i koniec. Wstał, pomógł podnieść się jej, i już po chwili szli wąską, piaszczystą dróżką, nie odzywając się do siebie, analizując w swoich głowach wszystko, co stało się w ostatnim czasie, i być może zastanawiając się, kiedy ich znajomość przestała zmierzać ku przyjaźni, ale do czegoś większego, bardziej wybuchowego, czegoś... piękniejszego.

*








- Uh-huuuh, popatrzcie państwo, i oto na scenę wchodzi Laura, dziwnie zarumieniona, przygaszona i z wyraźną chęcią rzucenia się na moją... EJ...! Zostaw to, wariatko, zamów sobie swoją...!
Laura już wkładała do ust kawałek fantastycznie wyglądającej pizzy Toma, która niewiadomo skąd, znalazła się jego talerzu. Niechętnie odłożyła ją na swoje miejsce.
- Skąd masz te rarytasy? – mruknęła, nerwowo bawiąc się zamkiem kurtki, którą wciąż miała na sobie.
- Z kuchni – oznajmił, wskazując kciukiem krzątających się za jego plecami kelnerów – Ładna kurteczka. Taka.. znajoma.
Dziewczyna rzuciła stojącemu obok niej Billowi przelotne, nieco wystraszone spojrzenie.
- Zaraz wrócę...
Poczłapała w stronę kuchni.
- Pizzę proszę... Margarittę ze słonecznikiem i mięsem mielonym – zwróciła się do najbliżej stojącego faceta – który okazał się samym szefem kuchni.
- Oczywiście. Polecamy również Traffanę z kaparami i lekko niedojrzałymi małżami, wyławianymi...
- Wystarczy słonecznik... Dzięki.
- Co tak skromnie? – koło niej pojawiła się Larina, która swoim zwyczajem poprawiała makijaż ust, przyglądając się przy tym ze średnim zainteresowaniem oddalającego się kucharza, któremu na twarzy malowało się oburzenie, a ciche pomrukiwania, wydobywające się z jego ust brzmiały mniej więcej jak: Ignorantka.
- Cześć... Masz przy sobie telefon? Muszę zadzwonić do mamy.
Blondynka podała jej małą motorolę, i uśmiechnęła się ironicznie.
- A, przepraszam, gdzie pałętałaś się cały wieczór? Z Billem?
- Zaraz z Billem... Doszedł do mnie później... I daruj sobie te insynuacje – Laura prychnęła, i przyłożyła do ucha słuchawkę.
Larina zaśmiała się cicho, i nie przerywając zamaszystych ruchów ślizgającego się po jej ustach błyszczyku, podeszła do stołu, przy którym pochyleni ku sobie chłopcy szeptali sobie coś na ucho. A takiej okazji Larina zmarnować nie mogła.
- ... to było niesamowite... pachniała jak wiśniowe lody... albo likier w czekoladkach mamy, które dostała od Jorga na rocznicę, pamiętasz...?
- Stary... Jakby moja laska pachniała niczym likier, zjadłbym ją w całości...
Larina zakodowała to w pamięci. Pochyliła się ku nim, i równie konspiracyjnym szeptem zapytała:
- O kim rozmawiamy?
Reakcja była natychmiastowa; bliźniaki odskoczyli od siebie z przerażonymi minami, i to tak gwałtownie, że mimo rozpaczliwego machania rąk, Tom spadł z krzesła.
- Boże... – szepnął Bill – Słuchaj, cokolwiek usłyszałaś... Nie wolno ci tego powtarzać, rozumiesz?
- No co ty, Bill...! Mówisz do Lariny! We mnie jak w grób!

*

- ... i powiedział, że pachniesz, jak najsłodszy alkohol na świecie, czy to nie słodkie...? I kojarzysz mu się z domem rodzinnym!
- Błagam, zamknij się...
- Ale to prawda! Rany, Laura, to jest najpiękniejsza męska istota na świecie... oprócz jego brata... Czego ty jeszcze chcesz? On cię uwielbia, nie widzisz? A jak nie widzisz, to chociaż słuchaj bardziej doświadczonej.
- Gdyby Bill chciał, sam powiedziałby mi to wszystko...
- Tak uważasz...?
- No... Nie. Ale nie uważam też, że podsłuchiwanie potajemnych rozmów Kaulitz Twins jest tym, czym powinnaś się zajmować...!
- Ugh, nie marudź. Jak nie chcesz, to ja go biorę.
- Ani się mnie waż!
- Jesteś gorsza niż suka ogrodnika!
Laura zapowietrzyła się.
- Słucham? Zapytała bardzo cichym, aczkolwiek niesamowicie złowrogim głosem.
- To ja słucham! Nie podoba ci się, masz go w dupie, rozumiem, ale tego, że nie mogę biednego chłopaka poderwać, bo tobie się to nie podoba, nie rozumiem ni h*j...!
- Wiesz co? Mam to gdzieś. – warknęła w odpowiedzi, i nie czekając na jakąkolwiek reakcję ze strony Lariny, wyszła z pokoju, nie zapominając o trzaśnięciu drzwiami.

*

Pierwsza noc w malowniczej Chorwacji. Można by pomyśleć, i zapewne wielu z was to zrobiło, że po długiej, wyczerpującej trasie bohaterowie ostatnich czterech numerów Bravo zapadną w długi, pokrzepiający sen... Jak wielka jest różnica między naszymi wyobrażeniami, a faktyczną siłą witalną, Billa, Laury i całej reszty.
- ... gooool....!
- 4:0 dla naszej nieokiełznanej Laury! Proszę państwa, coś niesamowitego, nasze panie walczą łeb w łeb...! Szkoda tylko, że łeb Laury jest nieco bardziej skuteczny... Ale przypadkiem nie poddawaj się, Larin, blondynki są rasą dominującą, pokaż jej...!
W pokoju Gustava rozgrywała się właśnie batalia na piłkarskim stole – dla chłopców była to okazja do ponabijania się z nieporadności rodzaju żeńskiego, dla dziewcząt była to jakby wojna, osobisty pojedynek – a honor otrzymywała jedynie zwyciężczyni.
Tom natomiast świetnie sprawdzał się w roli komentatora.
- Jeden wprawny ruch ręką i kolejne oczko dla Lauryy...! Nieprawdopodobne, ta dziewczyna ma fantastyczną wprawę w obsługiwaniu się drążkami!
- Lata doświadczenia – podsunął Georg i zaśmiał się obleśnie. Najwyraźniej świetnie się bawił.
- Co, maleńka? Zaniemogłaś? – syknęła Laura, przechylając się przez stół – Nie dajesz rady...?
- Suka – wydusiła Larina spomiędzy zaciśniętych zębów, z zaciętością uderzając w kolorowe dźwignie.
- Ty głupia krowo...!
- No co?! Myślisz, że jesteś taka super, że możesz wszystko tylko dlatego, że lepiej śpiewasz?! I tu się mylisz, kretynko, wszyscy wiedzą, że jesteś do niczego... W jego oczach niemal błyszczę na twoim tle...
Laura wydała z siebie pisk, i popychając uprzednio stolik na bok, rzuciła się na zaskoczoną Larinę. Szarpała, szczypała, wyrywała włosy... Wszystko, byłe tylko zadać jej trochę bólu, żeby poczuła choć namiastkę tego, jak ona poczuła się po jej słowach...
Chłopcy wpatrywali się w nie z przerażeniem, przemieszanym ze zdumieniem; i tylko Bill rzucił się w stronę kotłujących na podłodze dziewczyn.
- Jesteś chora! To była moja ulubiona bluzka! – wrzasnęła Larina, której owa bluzka leżała teraz w strzępach na podłodze. Zahaczyła sztucznymi paznokciami o koszulkę Laury, i krótkiej chwili obie tarzały się w stanikach.
- Pomóżcie mi, k*urwa! – wrzeszczał Bill, miotając się pomiędzy nimi, przy okazji zarabiając łokciem w twarz.
- Zostaw je...! Może zrzucą coś jeszcze – Georg był dziś w najwyraźniej szampańskim nastroju. Tom jednak przyłączył się do brata, i po krótkiej szamotaninie, Bill trzymał za łokcie wyrywającą się Larinę, która trzymała w dłoni coś, co wyglądało na garść brązowych włosów. Spojrzał na Laurę – na policzku miała cztery zadrapania, najwyraźniej wyżłobione przez sześciocentymetrowe tipsy, a krew powoli skapywała jej na dekolt.
- Pojebało cię?! – wrzasnął, potrząsając zdumioną blondynką – Zwariowałaś?!
- To ona się na mnie rzuciła!
Bill z obrzydzeniem puścił ją, i podszedł do szatynki, przytrzymywanej przez Toma.
- Boże... – jęknął, ścierając palcami krew z jej policzka – Chodź, przemyję ci... Zaopiekujcie się tą idiotką – warknął do chłopców, i obejmując Laurę wyprowadził ją z pokoju.

*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 16:47    Temat postu:

oment nad morzem był tak.. super, że czytałam go trzy razy! Nie mogłam się oprzeć Grey_Light_Colorz_PDT_06

Nareszcie. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, że jest nowa część. Nie mogłam uwierzyć!

I wyszło świetnie. Uwielbiam te opowiadanie! I jestem ciekawa co się dalej wydarzy, bo jak już siędziewczyny pobiły, to teraz trzeba czegoś bardziej brutalnego... Twisted Evil

Ale to już zostawiam Tobie.

Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Czwartek 12-10-2006, 18:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 17:00    Temat postu:

2?
Edit:

Przepraszam, że dopiero teraz ale najpierw miałam gości a później to dziecko było na kompie.

Przygotowana psychicznie przebrnęłam przez wątek... wiadomo który.
Tekst na dzisiaj? Komentarze Toma co do gry. Minus to kiedy zwracał honor Larinie.
Bardzo się cieszę że między innymi ja xD Cię męczyłam zebyś napisała notke.
Ha!
O następną też będę się upominać.
Jutro!

A jeszcze takie pytanie xD Ona dzwoniła do mamy zapytać czy moze przyprowadzić Billa na pierożki czy po coś innego? x)

Pozdrawiam,
Holly Blue.

P.S.
Chyba był długi prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Czwartek 12-10-2006, 20:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 18:00    Temat postu:

3?

edit.
Hmm, a ja myślałam, że po tym jak mi narobiłaś smaczka na nową część będę musiała czekać jeszcze stosunkowo długo, aby po raz kolejny zatopić oczy w Twoim opowiadaniu. Ale trzeba powiedzieć, że się pomyliłam. No cóż, ale pierwszy raz nie żałuję pomyłki. Zresztą, przejdźmy do sedna...
Muszę Ci powiedzieć, że z części na część coraz to bardziej mam dość Lariny. Stała się dziwna {ale ty chyba za mało powiedziane...}.
Suka? O przepraszam, ja to bym już dawno poodrywała jej te 'śliczne' tipsiątka... Bill? Cóż, zachował się i dobrze i źle. Mówiąc tu o zdarzeniu nad morzem i zachowaniu po walce dziewcząt. Trzeba powiedzieć, że potrafi zadziwić swoją postawą. A Georg coś się w tym odcinku sprośny zrobił xD No, ale cóż. xD I niby Larinie można ufać, a czego jej się nie powie, to już za chwile leci do każdego z wywieszonym językiem i mówi to, co jej ślina na język przyniosła. No, ale różni są ludzie... Błędów nie widziałam xD No może czasem stawiałaś dwukropki xD. No i chyba była jedna literówka, ale nie pamięta gdzie...
Cytat:
- Słucham? Zapytała

Bo znaku zapytania brakuje mi myślnika Very Happy No cóż, to chyba tyle z mojej strony. Czekam na kolejną {romantyczną? xD} część.
Pozdrawiam,
`Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 19:12    Temat postu:

o maj gasz ..... Very Happy
ale walka Very Happy
i te wyrywanie włosów Very Happy
ale czadddd Very Happy
Nie za bardzo zrozumiałam o co one się pokłóciły .....
o Billa ??

Ejj... no niech wreszcie Laura i Bill będą razem Very Happy

Pozdrawiam
Lov.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 20:33    Temat postu:

AAAAAAAA!! Do tego ze dluga notka to jeszcze JAKA!

Nie wierze co w Ciebie wstapilo kiedy ja pisalas *_*
Mamo! Pierwszy akapit *.* w sumie drugi.. ale.. JA TEZ TAK CE :[ Razz

Cytat:
- Uh-huuuh, popatrzcie państwo, i oto na scenę wchodzi Laura, dziwnie zarumieniona, przygaszona i z wyraźną chęcią rzucenia się na moją... EJ...! Zostaw to, wariatko, zamów sobie swoją...!
Laura już wkładała do ust kawałek fantastycznie wyglądającej pizzy Toma


Cytat:
Pochyliła się ku nim, i równie konspiracyjnym szeptem zapytała:
- O kim rozmawiamy?


Cytat:
Reakcja była natychmiastowa; bliźniaki odskoczyli od siebie z przerażonymi minami, i to tak gwałtownie, że mimo rozpaczliwego machania rąk, Tom spadł z krzesła.


Cytat:
- No co ty, Bill...! Mówisz do Lariny! We mnie jak w grób!

*

- ... i powiedział, że pachniesz, jak najsłodszy alkohol na świecie



Laughing nie no boskie xD Nota w wielkim stylu a to jeszcze nie koniec xD


Cytat:
- Ugh, nie marudź. Jak nie chcesz, to ja go biorę.
- Ani się mnie waż!


najs

Cytat:
Larin, blondynki są rasą dominującą, pokaż jej...!


Że co słucham bardzo?! :[

Cytat:
- Co, maleńka? Zaniemogłaś? – syknęła Laura, przechylając się przez stół – Nie dajesz rady...?
- Suka – wydusiła Larina spomiędzy zaciśniętych zębów, z zaciętością uderzając w kolorowe dźwignie.
- Ty głupia krowo...!
- No co?! Myślisz, że jesteś taka super, że możesz wszystko tylko dlatego, że lepiej śpiewasz?! I tu się mylisz, kretynko, wszyscy wiedzą, że jesteś do niczego... W jego oczach niemal błyszczę na twoim tle...


ale pojechaly *.* nie wierze normalnie *.*

Cytat:
tylko Bill rzucił się w stronę kotłujących na podłodze dziewczyn.
<...>Tom jednak przyłączył się do brata
najs

Cytat:
- Pojebało cię?! – wrzasnął, potrząsając zdumioną blondynką – Zwariowałaś?!
- To ona się na mnie rzuciła!
Bill z obrzydzeniem puścił ją, i podszedł do szatynki, przytrzymywanej przez Toma.
- Boże... – jęknął, ścierając palcami krew z jej policzka – Chodź, przemyję ci... Zaopiekujcie się tą idiotką – warknął do chłopców, i obejmując Laurę wyprowadził ją z pokoju.



Mhrrrr <Div mruszy niczym kot z reklamy Whiskas>


Jestes boska dziewczyno xD


i masz dlugi komenatrz bo skopiowalam polowe Twojej notki xD


Pozdrawiam ;*


pees. jestes niewiarygodna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathleen




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 12-10-2006, 20:43    Temat postu:

Raz, dwa, tri, cietyrie... Próba mikrofonu. Halo, halo... Już mogę? Tak?
<Kathleen oblizuje zmysłowo usta>
Wiem, mój komenatarz zaskoczy cię, aliss i zarazem zmartwi.
Nie, nie będę słodzić, bo ja nie cukier.
Nie będę gadać, że opko jest fajne, bo to...określenie tu nie pasuje.
A więc jak ja postrzegam Twoje opowiadanie?
Telenowela? NEIN!
Z humorem? Ciepło.
Z akcją? Co raz cieplej.
To, co Kathleen lubi najbardziej! Gorączka czwartkowego wieczoru!

W tej chwili chciałabym podziękowac wujkowi, który polecił mi to opowiadanie! Serdeczne Bóg zapłać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sara Portman




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z MARZEŃ i DOKONAŃ

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 12:23    Temat postu:

Hm...
Ta notka... Zaskoczyłaś mnie nią...
Była inna. A zaskoczenie pozytywne.
Twoja najlepsza ostatnimi czasy.

Bardzo spodobał mi się kawałek z tekstem Lariny (ten o grobie), a potem to perfidne wypaplanie wszystkiego.
Opisy były bardzo dobracowane, napisane z pasją...
(...której mnie ostatnio brakuje, ale nie o tym miałam mówić)
Jednym słowem jestem całą sobą na TAK!
A to się żadko zdarza.
Pozdrawiam...
Sara Portman

PS: Ktoś mi tutaj obiecał komentarz, bo sam chciał Billa i Heidi. Ciekawe kto to był...? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 14:26    Temat postu:

Pięknie...
Wreszcie notka, na dodatek cudowna notka.
Ta scena nad morzem.
Oj Aliss, kocham to opko Smile

Czekam na nową część.
Może Philia coś skrobnie u siebie przy okazji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexz




Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice (mieścina nieopodal Opola)

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 15:23    Temat postu:

O kurde!!! Nowa część!!! xD
Ale schizaa...
Ok, przechodzę do komentarza xD
Of kors- podobało mi się. A najbardziej... moment przy zachodzie słońca. Na tej ścieżce. Chyba z pięć razy czytałam xD
I coś czuję, że panie robią się zazdrosne... Albo po prostu "hormony w nich buzują" (jak to określił pan, który uczy mnie informatyki xD LoL)
Juz nie przynudzam.
Czekam na kolejny, ekscytujący dzień z Chorwacji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 16:22    Temat postu:

O jaa xP Ale się pojechałyy ;D
Kurczę, notka superaśna, i długaśna noo xD
Tylko Hjuston, mamy problem... Madzia chce więcej ! ;D
No, Aliss Wink To była... Jedna z moich ulubionych notek xD
Jak narazie '
Fajnie przeszłaś między romantyczną chwilą, momentem smiechu w ostrrą bójkę między przyjaciółkami xP
Tylko Zonk, ze Larina chciała brać się za Billa, skoro podoba jej się Tom xP
Ale piknie. ;D
Odezwij się na gg.
Jak będziesz xD
Pozdrawiaaaamamamam ! ;D ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Piątek 13-10-2006, 16:33    Temat postu:

Świetny part Smile Jestem pod ogromnym wrażeniem Smile Najlepsza była walka dziewczyn poprostu wymiatała Very Happy Ten part miał świetny humor:D Czekam oczywiscie z niecierpliwością na kolejną równie wspaniałą część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 16 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin