Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarny rzemień -"The Final" - 28.01.2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 19:44    Temat postu:

Z dedykacją dla mojej najkochańszej "Babe of Shin" (wiesz o czym mówie słonko) Bo to tylko ona mnie tu utrzymuje...


Krew Toma, skażona narkotykami nie nadawała się do transfuzji. Okazało się to w tym samym momencie, gdy pielęgniarka wkuła się w żyłę. Chłopak mocnym szarpnięciem wyrwał jej ramię, po czym z płaczem wyjaśnił przyczynę swego zachowania. Przekreślił wszystko. To koniec, Bill nie dostanie potrzebnej krwi i umrze. Przez niego. Przez jego bezgraniczną głupotę... Z nienawiścią wpatrywał się w bladoniebieskie żyły widoczne na nadgarstkach, którymi płynęła brudna krew. Ach, rozdrapać skórę, rozszarpać żyły, wykrwawić się, żeby tylko ta zła krew wypłynęła. Żeby cofnąć czas... Właściwie, jak dalece musiał by go cofnąć by uznać ze wszystko jest dobrze? Chyba do czasu, kiedy pierwszy raz sięgnął po skręta...
Sylwester. A właściwie Nowy rok. Równo trzy godziny, dwadzieścia dwie minuty temu rozpoczął się rok 2005. Razem z Billem balowali na mega imprezie u kumpla, imprezie, która gdy jeszcze pozostawała w sferze planów, została okrzyknięta wydarzeniem roku. A raczej obu lat. Byli na niej wszyscy, prawie cała szkoła, no, a przynajmniej ci, którzy coś znaczyli. Dom Tima był ogromny, starzy wyjechali w góry, drinki lały się strumieniami, podchmielone dziewczyny pozbywały się coraz to chętniej części swej garderoby. Tom nie był tam sam. Była z nim jego ówczesna dziewczyna, Sharon. Tylko że.. jakoś tak ją zgubił. Był duży tłum, pamiętał że jeszcze przed chwilą widział jej czarne loki gdzieś w tłumie, ale teraz... Tom przepychał się przez tańczących ludzi rozglądając się nieco mętnym spojrzeniem za dziewczyną. W końcu ją zobaczył... Chociaż z początku myślał, że ma zwidy od nadmiaru promili... To był mały pokoik, gdzieś na uboczu. Zapewne służył gościom. Mała lampka rzucała na meble żółte światło. Również na łóżko. A na łóżku...
Tim leżał z głową odchyloną do tyłu, oczy przymknięte, usta wykrzywione w żałosny uśmieszek satysfakcji. Ręce rozłożył na zagłówku, dłonie zaciskał w pięści. Nogi miał rozchylone, spodnie rozpięte i razem z bielizną nieco zsunięte. Pomiędzy jego nogami klęczała Sharon. Jedną ręką podpierała się o łóżko, Drugą, leniwymi ruchami masowała stwardniałą, dumnie sterczącą męskość Tima. Dredziaż widział to wszystko. Widział jej usta biorące w siebie czubek członka chłopaka. W chwili gdy usłyszał jego jęk, nie wytrzymał. Wybiegł z pokoju. Biegł przez cały dom potrącając ludzi, tłukąc zabytkowy wazon matki Tima... Dobrze wiedział gdzie biegł. Na całej tej pieprzonej imprezie nie zabrakło też i pewnego dilera. Siedział na balkonie, z głową ukrytą pod czarnym kapturem bluzy. Siedział sam, w cieniu nocy, z dala od innych. A jednak, każdy mógł go tu znaleźć. Każdy, kto go potrzebował tak jak teraz Tom...
- Pierwsza działka gratis – Powiedział z cwanym, bezdusznym uśmiechem diler widzą zrozpaczone oczy chłopaka. Zapytał, czego szuka. Tom odrzekł, że wszystko mu jedno, byle by działało. Zamroczyło go, zesłało słodkie zapomnienie. Kurtynę ciemności na to co widział. Diler nie lubił przepłacać, dał mu więc nędznego skręta i odgonił od siebie niecierpliwym ruchem ręki, tak jakby się odganiał od wyjątkowo namolnej muchy. Tom jak w transie wpatrując się w skręta wyszedł na dwór. Niecierpliwie przeszukał kieszeń spodni szukając zapalniczki. Trzęsącymi się dłońmi odpalił papierosa i wypalił go tak szybko jak tylko mógł. Nie przejmował się, że dym go dusi, że łzy płyną mu z oczu... Nagle, gdy już skończył jarać poczuł się lepiej. Jakby właśnie z siadł z jakiejś cholernej karuzeli, na której siedział za długo, a ona kręciła się za szybko. Nie widział wyraźnie, twarze ludzi, na które spoglądał chwiejnym krokiem przechodzą przez salon wyglądały jak twarz z obrazu „Krzyk” blade, wykrzywione... Ich głosy... Jak szczęk łańcuchów. I czemu było tu tak gorąco? I od kiedy Tim hoduje konie, w dodatku pozwalając im biegać po salonie? Nabrudzą tylko... O, zmiemia się trzęsie... Chyba się nie utrzyma...
Jednak przed upadkiem powstrzymał go Bill łapiąc w pół i próbując ustawić w jako takim pionie. Ludzie dookoła śmiali się, że Tom się spił, wszystkim było wesoło... Tylko nie Billowi. Czarny szybko zrozumiał, co się stało Tomowi.
- Chodź Tom. Wracamy do domu. – Powiedział mu pełnym otuchy głosem, który ledwie dotarł do uszu Toma, a mózg przetworzył go w skrzypienie starych drzwi, od którego zrobiło mu się niedobrze. Bill pomógł Tomowi wyjść z dusznego pomieszczenie i zadzwonił po taksówkę. W domu jakoś zamaskował jego stan, odprowadził do łóżka, dał wody... zaopiekował się nim. A on teraz pięknie mu się odwdzięcza nie mogą uratować jego życia...
Dwie przeźroczyste słone krople zmoczyły białą poduszkę. I co? To koniec? Jeśli Bill umrze to i on. Bill skacze, on też... przeminą razem, znikną jak te dwie krople łez....
- Mamy krew! – Jak przez mgłę usłyszał krzyk lekarza, dochodzący gdzieś z oddali. Mają krew. Krew dla Billa....

cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 19:53    Temat postu:

szkoda mi Toma?
nie!
braterska miłość jest piękna...
po prostu

night- po raz kolejny mnie nie zawiodłaś

za krótko ale świetnie
pozdrawiam
Zull


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 20:04    Temat postu:

doczekałam sie
a juz myślałąm ze nigdy to nie nastąpi
ta część mimo ze krótka bardzo mi sie podobała
żal mi go
cudowną wprost miał dziewczynę nie ma co
ciekawe taka impreza? dlatego sie takich boje
Razz
krew? czyja ta krew bedzie ?
i nie daj znów czekac wieki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 21:36    Temat postu:

Wiesz Night wypowiedziałabym się więcej , ale się nie wypowiem, bo czuje się jak gdyby to,
że ostatnio nie mam czasu z Tobą pogadać oznaczało, że wogóle nie istanieję.

Ładny odcinek, ale nie prawdziwy. Bo nikt nie zbakał się za pierwszym razem...

Ale opoko o KEY-SY - kocham je... Sad odkąd powstało...

Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 8:13    Temat postu:

Ufff...

Nareszcie! Szkoda tylko, że tak krótko.
Znowu nie wiem co mam napisać.
Nigdy nie mogę się doczekac odcinka u Ciebie,
a gdy już się pojawia to odbiera mi mowę.

Cóż...
Skończę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 8:33    Temat postu:

Och, jak cudownie, że piszesz dalej to opowiadanie! Nawet takimi krótkimi kawałkami, ale piszesz. Jest jednym z najlepszych w tym dziale. Gorzkie jak cholera, chwilami obrzydliwe, ale na swój sposób piękne.

A mi właśnie Toma szkoda. Szkoda mi całej tej trójki, bo popieprzyli sobie życie paroma głupotami, a teraz nie umieją z tego wybrnąć. Ja jednak wierzę, że im się uda.

Pisz dalej, night. Podziwiam Cię, zwłaszcza za odwagę, nieunikanie trudnych i bolesnych tematów, przedstawianie ich tak prawdziwie, że aż życie boli.

Pozdrawiam serdecznie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olunia_




Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 17:00    Temat postu:

Jednak chyba nie skończy się to tak bardzo tragicznie, jak się zapowiadało.
Mają krew ! Cieszę się bardzo.
Bardzo ładnie opisałaś historię z pierwszymi narkotykami.
Mimo tak długiej przerwy, czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 19:57    Temat postu:

Krótko, to jedyne zastrzeżenie jakie mam.
Świetnie ukazana braterska miłość, uczucia, problemy i dylematy.
Ale czy naprawdę tak szybko sięga się po narkotyki? Czy wystarczy jedna zdrada?
Może... wszystko to pewnie kwestia psychiki, chwilowe uspienie siły, która drzemie w każdym z nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 22:47    Temat postu:

Weszłam w ten dział jak zwykle z nadzieją,
że będzie kolejna część, no i jest Very Happy ...

Pięknie opisujesz to co łączy bliźniaków...

Nie piszesz o tym tak wprost,
tylko przedstawiasz to w różnych sytuacjach,
co sprawia, że wszystko jest bardziej realne...

Po raz kolejny sprawiłaś, że coś wewnątrz mnie
się poruszyło i zaczęło żyć...

Mam nadzieję, że na kolejną część nie będzie
trzeba czekać tak długo i, że będzie choć trochę dłuższa...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sroczka




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku mojego

PostWysłany: Sobota 04-11-2006, 17:27    Temat postu:

buuu czemu tak krótko? Ja chcem więcej buuu. Night kochanie ty moje nareszcie się doczekałam piękne tylko czemu takie krótkie?? Znowu spać w nocy nie będę mogła myśląc co stanie się z bliźniakami heh aż do takiego stanu dobrowadzają mnie twoje opka warjuje już poprostu warjuje z każdym następnym dniem bez nowego odcinka usycham bez nich jak kwiat bez wody błagam napisz coć nowego szybko nieważne teraz ile ważne żeby było żebym mogła uspokoić mój umysł spragniony nowych zdań napisanych przez ciebie. Życze ci duuuuuużo weny tyle żebyś mogła napisać dla mnie coś nowego. pozdrawiam a teraz czarna sroczka mówi bye bye i odlatuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Niedziela 05-11-2006, 19:55    Temat postu:

night...
Dam Ci dowód.
Dam Ci dowód, że czekam, męczę się i będę walczyć.

Bo to opowiadanie od pierwszych chwil było dobre.
W miarę czasu podwyżałas poprzeczkę, aż stanęliśmy na tym.
Na tym czym jest teraz...
I nie, nie podoba mi się Twoje podejście. Nie moge w tej chwili mówić o samym opowiadaniu... Muszę o Tobie, o tym jak Twoja postawa odzdziaływuje na twórczość.
Bo wpadłaś w mętlik, z którego nie możesz, nie potrafisz wyjść?
Gubisz się. Za długo zwlekasz...
Zapominasz.
Wszystko stało się ostatnimi czasy w rzemieniu zbyt banalne...
Biegniesz, gnasz przed siebie, bo chcesz jak najszybciej zakończyć?
Nie wiem, mogę się tylko domyślać.
Dlatego proszę.
Zwolnij, daj mi odcinek, który mnie zaspokoi.
Całkowicie..., da chwilę ulgi.
Więcej przemyśleń, tych Twoich.
Więcej Ciebie.

Proszę o za dużo...?
Trudno. Ale byłoby miło...

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 16:45    Temat postu:

Keisy wyszła przed szpitalny budynek. Przymknęła oczy, wzięła głęboki wdech i przeciągnęła się. Ulga jakiej doznała w chwili, gdy usłyszała, że mają potrzebną Billowi krew i to, że żadnemu z bliźniaków już nic nie grozi, była nie porównywalna z jakimkolwiek uczuciem ulgi jakie czuła przez całe swoje życie. Jeszcze nie wszystko jest jasne i łatwe. Droga wciąż pełna wybojów. I tyle przeszkód, tyle nie wyjaśnionych, bolesnych spraw, ale obaj żyją. I to najważniejsze. Wybaczyła Tomowi, to co jej zrobił. To nie było łatwe. W sumie, myślała że to nie możliwe. Ten ból i upokorzenie... Ale to już przeszłość. Była tego pewna tak jak i tego ze Tom nigdy więcej nie weźmie. Jego oczy to przyrzekły. A co z nią? Czy pozwoli się kochać Billowi czy zostanie sama? Tomowi mogła wybaczyć, ale wrócić nie była w stanie. Cóż, wszystko się zobaczy. Teraz będzie dużo czasu na przemyślenia. Przede wszystkim bliźniacy muszą się dogadać. A potem... Wszystko już będzie dobrze.
Tak marzyła sobie Keisy, spacerując po alejkach przyszpitalnego parku. Była noc, ledwie trzecia i na dalekim horyzoncie robiło się już szarawo. Nieliczne latarenki dawały lekkie, żółtawe światło. Było cicho. I spokojnie. Wreszcie spokojnie. Wreszcie zapaliły się małe latarenki nadziei że wrócą radosne dni. Trzeba tylko czasu...
- Tu jesteś… - usłyszała za sobą zimny, nieprzyjemny, kobiecy szept. Głos przywodzący na myśl przesycone jadem kły węża, lub ostre szpile lodu. Przystanęła wystraszona. Ostrożnie odwróciła się w stronę z której dochodził głos. Za nią, na ścieżce stała dziewczyna, ubrana w szeroką bluzę z kapturem, dżinsy rurki i adidasy. Głowę miała spuszczoną, twarz schowaną pod kapturem, spod którego wyłaziło kilka włosów w kolorze platynowy blond. Ręce miała schowane głęboko w kieszeniach.
- Szukałam cię. Już od dawna. I czekałam. Już bardzo długo… - Mówiąc to tym samym zimnym, nienawistnym tonem postać przybliżyła się do Keisy, na co ta ostrożnie zaczęła się cofać. – Dziś jest ten dzień. Jesteśmy tu same. Ty i ja. – Dziewczyna zbliżała się coraz bardziej. Podniosła lekko głowę i można było dostrzec pełen złośliwej satysfakcji uśmiech łowcy podchodzącego do rannej sarny. – To przez ciebie To wszystko twoja wina. Jesteś okrutna. Najpierw rozkochałaś w sobie Toma. Przebrzydła modliszko. A potem zdradziłaś go z Billem. I to przez ciebie Tom podciął sobie żyły. Ale to koniec. Nie pozwolę ci ich krzywdzić. Nigdy więcej... – Nagle Keisy spostrzegła, ze już nie ma gdzie się cofnąć. Za nią było tylko drzewo. A postać wciąż się zbliżała. Powoli, jak by delektując się chwilą osaczenia swej ofiary.
- Posłuchaj... ja nie wiem o czym tu mówisz....
- Jasne że wiesz... Nie staraj się mnie okłamać, ja i tak ci nie uwierzę. Czarna wdowo.
- Spokojnie. Przecież....
- Ciiii.... Tobie nie przysługują ostatnie słowa... – Postać położyła palec na ustach Keisy. Dziewczynę paraliżował strach. Nie mogła uciec, nie miała jak. Krzyk tez nic nie pomoże. Tamta dziewczyna miała racje. Są tu same. I co teraz? Co ona zamierza? Nagle w ciemności późnej nocy błysnęło ostrze noża. Ręka dziewczyny trzymała go w górze, szukując się by zadać cios. – Błagam... Co chcesz zrobić?
- Ale z ciebie idiotka. Zabije cię. Już więcej nie będziesz dręczyć moich bliźniaków...
- Nie rób tego! Błagam... –Po policzkach Keisy popłynęły łzy przerażenia. Nie miała szansy ucieczki, szalona fanka mocno przyciskała ją do drzewa. Tak strasznie się bala, Jeszcze kilka minut temu tak szczęśliwa, teraz tak przerażona...
- Błagaj, błagaj.... skaml, zupełnie jak suka, którą jesteś...- To mówiąc zadała pierwszy cios. Osłabiony wściekłością, bez wprawy, nóż omsknął się o obojczyk i wbił kilka centymetrów po skosie w stronę serca. Straszny ból i chwilowa ciemność. Tyle czuła Keisy. Krzyk ugrzązł jej z gardle, gdy po jednym głośnym jęku jej oprawczyni uderzyła jej głową o drzewo. Keisy czuła jak krew przesiąka jej ubranie, cieknie w dół, spływa po ciele... I ten ból w tyle głowy. Przenikający, rozsadzający czaszkę... Potem dziewczyna wyciągnęła nóż z jej ciała i zadała kolejny cios. Ten był silniejszy, lepiej wymierzony, śmiertelny, chociaż o tym żadna z nich nie wiedziała. Tym razem krzyk Keisy zagłuszyła dłoń morderczyni, która zasłoniła jej usta. Ranna z bólu nie mogła utrzymać się na nogach. Upadła na ziemie na której widniała już jej krew. Czy to koniec? Jej ciałem wstrząsały przedśmiertne drgawki... A przecież, nie tak miało być. Wszystko miało skończyć się dobrze. A może... może musi umrzeć, żeby tak jak mówiła jej morderczyni, dać bliźniakom święty spokój? Nie stać na ich drodze? To były jej ostatnie myśli. Jeszcze tylko cichy jęk i koniec. Ta, która wydarła życie z Keisy, zadała trupowi jeszcze kilka ciosów na oślep, po czym uciekła, zostawiając na alejce zakrwawione zwłoki młodej dziewczyny. Jej puste oczy wpatrywały się w jaśniejący pomału horyzont. Szarość zwiastująca nowy dzień, nowe nadzieje. Dzień który dla niej nie nadejdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annette




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:00    Temat postu:

Boooże..
Czemu?
Biedna Keisy..

Strach pomyśleć, że kiedyś prawdziwa fanatyczka, mogłaby zrobić to samo..

Nie jestem w stanie nic więcej napisać,
za bardzo wczułam sie w ten odcinek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:16    Temat postu:

tak...
wczułam się strasznie w ten odcinek...
dlaczego tak to się kończy...??
dlaczego tak bezmyslnie kończy sie życie młodej dziewczyny...
Confused
""""""Ten był silniejszy, lepiej wymierzony, śmiertelny, chociaż o tym żadna z nich nie wiedziała"""""

to mnie dotknęło....
zamarłam Neutral


....
...
..
.
Zull


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:20    Temat postu:

Świetnie napisane, dramatyzm aż kipi.
Tylko dlaczego? Jak teraz chłopaki odzyskają chęć do życia.
Zaskoczyłaś totalnie, trudno sie teraz otrząsnąć, naprawdę nie spodziewałam się.
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 18:33    Temat postu:

Hmm...
Chyba moja wielka night powraca.
Zaskoczyłaś mnie. To było coś innego.
Nie tak to sobie wyobrazałam.
Za to chwała Bogu.
Kilka razy się potknęłaś, ale po chwili podniosłaś i bręłaś dalej z większą siłą i uczuciem.

Nie! Ja nie chce, żeby to było tak!
Tak nie może być!
A Bill? A Tom?
A ich wspólna przyszłość?!

Zwracam honor, jesli kiedykolwiek go odebrałam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 19:19    Temat postu:

O Jezu! Takiego obrotu sprawy się za nic nie spodziewałam! Myślałam, że to się dobrze skończy, bliźniacy się pogodzą, Bill będzie z Keisy... Ale to chyba nie w Twoim stylu, co, night?

Zastanawiam mnie, kim była ta dziewczyna? Czy to zwykła fanatyczka, czy też ktoś znacznie bliższy Kaulitzom? Przyjaciółka, była dziewczyna jednego z nich?

Totalny zwrot akcji i tytuł odcinka od jednej z moich ulubionych piosenek. Dziękuję za wrażenia.

Pozdrawiam i czekam na nową część Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olunia_




Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 21:08    Temat postu:

Shocked


Takiego zakończenia też się nie spodziewałam.
Myślałam, że się wszystko dobrze ułoży.
No cóż...
Nie wiem co jeszcze napisać, więc kończę już ten bezsensowny komentarz.
Pozdrawiam : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 22:52    Temat postu:

Nie podobał mi się.
Nie wiem czemu.
N
Kompletnie nie mam pojącia.
Trochę zajechało takim... Sci - Fi.
Ale przeczytałami jak zwykle nie żałuję.
Sama jestem na siebie zła, że nie potrafię dokładnie
zdefiniować, co mi nie pasuje.

Nie wiem.
Odcinek z niewiadomych przyczyn pomijam.
I choć przeczytałam już dwa razy, dalej nie pasuje
mi, jako dalesza część opowiadania.

Kończę zanim napiszę coś, czego będę potem żałować.

Pozdrawiam.
Następnym razem napiszę dłużej.
I to stanowczo - dłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 11:39    Temat postu:

Aż mi dech zaparło...Naparwdę. Ale nie wiem czy mi się podobało...Trochę za dużo krwi i umierania w tych ostatnich odcinkach, przez co wszytsko staję się coraz mniej realistyczne, ale chyba takie rozwiązanie jest najlepsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qrka




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Boulevard of Broken Dreams

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 12:34    Temat postu:

Szkoda, że Keisy została zamordowana.
Straszne fatum musiało nad nimi wisieć..
Nie wiem, czy to aż nie za bardzo niezwykłe..
No ale w końcu to opowiadanie.
Problem Keisy i bliźniaków sam się rozwiązał- nie będą musieli wybierać, który będzie z nią.
A ta fanka.. Evil or Very Mad
Psycholka.
Tylko skąd wiedziała, że Kejsi zdradziła Toma? He?

Ciekawa jestem, co będzie dalej.
Czy uśmierciłaś Keisy dlatego, że masz jakieś plany z tym związane, czy pozbywasz się bohaterów, chcąc jak najszybciej skończyć opowiadanie? Razz

Mam tylko nadzieję, że wkrótce pojawi się coś nowego Wink
Życzę natchnienia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sinner




Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hell

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 13:26    Temat postu:

Tak... ciągłe zagrożenia życia, które przewineły się przez to opowiadanie stały się już nudne, a zakończenie i śmierć tej dziewczyny wręcz tandetne...pomysł z oszałął fanką?- nie, coś tu nie pasuje, bywało o wiele lepiej... co do tej smierci okay, toi tak jakby stały element twoich opowiadań, jednak mimo wszystko końcówka była straszna, w całej cześci dobre były tylko 3 ostatnie zdania...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sroczka




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku mojego

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 14:13    Temat postu:

czemu mi to zrobiłaś a jak tak bardzo polubiłam tą bohaterkę no ale cuż nie ja tu piszę scenariusz tylko ty i wtrącać się nie będe bo baaaaaaardzo mi się podobało, pokazałaś coś co może kiedyś stać naprawdę przez jakieś głupie fanatyczki. Pozdrowionka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:36    Temat postu:

Popłakałam się.
Przeczytałam całe opowiadanie od początku do końca i muszę powiedzieć ,że jest świetne.
Bardzo mi się podoba fabuła ,opisy wszystko !
Nie wiem co mam napisać.. ,ze mi szkoda ,że Keisy umarła?Tylko to coś więcej niż 'przykro mi' bo co mogą znaczyć takie słowa?Prawie nic.
Wczułam się w tą część i całe opowiadanie.
Ciekawa jestem co teraz będzie.. z Tomem ,Billem.. z tym wszystkim
czekam na następnego parta i życze weny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 23:00    Temat postu:

Wiesz Night, długo sięzastanawiałam czy wogóle tu komentować....
zrobiłaś to specjalnie.
Zabiłaś MOJĄ KEY-SY!!!

Dobrze wiesz, że była moja!! Byłą moja jeszcze jak istaniała polskath!!

To było podłe!!
Chociaż w sumie samej KEY-SY mi nie szkoda, bo to zła kobieta była, ale kto teraz będzie wywijał wary, że niby WILK?
Kto będzie teraz ruchał sie z Billem że niby w zwierzyńcu?
Kto będzie się wił jak blusz i płomieni z budynkiem, coś tam coś tam... (pamietasz?)


szkoda...

wogóle szkoda, że urwał się kontakt ... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin