Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarny rzemień -"The Final" - 28.01.2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Czwartek 10-08-2006, 21:42    Temat postu:

Dobra. Sama jestem w szoku. A jednak. Coś mnie chwyciło... I napisałam. Nie wiem, czy dociągne do końca ale... Z dedykacją dla tych, którzy męczyli mnie żebym pisała. Oni wiedzą o kim mowa. No, to....

Białe światło. Biel, taka sterylna, czysta, niewinna... Coraz więcej światła, coraz ostrzejsze z uporem wpychało się pod zaciśnięte powieki, zmuszając je do otwarcia się, a jednocześnie uniemożliwiając to. Próbował uwolnić się od denerwującej światłości, obrócić głowę w inną stronę, nic z tego, ona była wszędzie. Głowa go bolała, nie wiedział czemu. Do jego uszu dochodziło miarowe pikanie, rozrywając swą głośnością jego mózg na strzępy. Nie miał pojęcia, że owo denerwujące pikanie i towarzysząca mu, podskakująca miarowo zielona linia, której nie widział, to jego życie. Życie, które zawisło na włosku...
Znalazł go Georg. Przyszedł pożyczyć płytę, zastał kumpla z otwartymi żyłami, leżącego na łóżku, nie przytomnego, bladego... Teraz siedział na korytarzu szpitala, na tych niewygodnych, wściekło pomarańczowych krzesełkach, czekając aż Tom się obudzi. Tylko dwie, spośród wielu osób w poczekalni nie było w szoku. Manager, matka, ojczym, kumple... nikt z nich nie wiedział, czemu Tom to zrobił. Napisany w ostatnim momencie list pożegnalny do Keisy zawieruszył się gdzieś w pościeli. Ale zarówno ona, jak i Bill dobrze wiedzieli, czemu blondyn chciał odebrać sobie życie. Czarny nie czuł żalu, ani strachu o brata, był jakby obojętny wobec całej sytuacji. Przerażało go to. To był jego brat. Mógł umrzeć. A on co? Zwisało mu to. A gdyby mu się udało? Gdyby stracił za dużo krwi? Gdyby nie żył? Co wtedy czuł by on? Jego własny brat. Brat. To słowo zawsze tyle dla niego znaczyło, teraz znaczyło tyle, co nic. Długie kosmyki opadały mu na twarz zasłaniając oczy. I bardzo dobrze, bo ten, który by w nie spojrzał, dojrzał by zupełnie nie zrozumiałą w tej sytuacji satysfakcje. Keisy siedziała obok, jej oczy były puste. Wszyscy, którzy nie znali zdarzeń minionych dwóch dni, obarczali za to środki uspokajające. To było straszne. Koszmar. Zdrada, gwałt, próba samobójstwa... Czuła się winna. Nienawidziła Toma, ale nie chciała, by odebrał sobie życie!
- Obudził się! – Zawołał ktoś z sali. Wszyscy poruszeni ruszyli do sali. Tom leżał, ciągle blady, z obandażowanym nadgarstkiem, mrużył oczy w ostrym świetle szpitalnych jarzeniówek.
- Tom! Syneczku! – Matka podbiegła do niego i przytuliła. Płakała, tuląc starszego z bliźniaków, głaszcząc go po policzkach.
- Ma... mamo. Zostaw mnie... – Wyjęczał cicho. Matka powoli puściła syna, ciągle płacząc ze szczęścia. Gustav podał jej chusteczkę, Bill klęczący po drugiej stronie łóżka, delikatnie wodził palcem po bandażu którym opatrzona była rana. Głaskał go po opatrunku, czując coraz większą satysfakcje z tego, co się stało, w jego oczach czaił się morderczy błysk. Wszyscy podekscytowani przebudzeniem Toma nie zwrócili uwagi na to, co działo się z młodszym z braci. Oprócz Toma. Podchwycił na chwile spojrzenie brata. Na jedną sekundę te dwa spojrzenia skrzyżowały się. Jedno wyrażało skruchę, smutek, drugie złość, ale też i zadowolenie. Bill wciąż patrzył tym złym spojrzeniem na brata, gdy ten odwrócił wzrok. Teraz pochwycił Keisy. Stała daleko, w rogu sali, nieśmiało patrząc na rannego. Gdy zauważyła, że ten bacznie się jej przygląda, szybko i po cichu opuściła salę. Za nią ruszył Bill. Tom też chciał iść. nie wiedział po co, z pewnością nie wykrztusił by nic na swoje usprawiedliwienie, ale po prostu... chciał być. Przytulić ją, ostatni raz. Ludzie dookoła niego wciąż coś mówili, zadawali pytania, śmiali się. Nie słyszał tego. Było mu wszystko jedno.

Na korytarzu stała Keisy. Niesamowite, jak zmarniała przez ostatnią noc. Stała zanosząc się spazmatycznym szlochem. Bill podszedł do niej i mocno przytulił. Dziewczyna schowała twarz w zagłębieniu między szyją i ramieniem, dłonie oparła o jego tors. Czuła jego ciepło, jego zapach... czuła się bezpiecznie. To dziwne, ale ten bezbronny chłopak, tam na sali wciąż budził w niej strach. I tak już chyba pozostanie na zawsze.
- Ciii maleńka, już dobrze. – Bill szeptał jej do ucha, głaszcząc uspokajająco po włosach. Łkała wciąż cicho, pomału się uspokajając. Koło nich przechodzili ludzie, nie zauważając nawet dwójki nastolatków, którzy przeżywali swój dramat. – Wszystko będzie dobrze... – chłopak pocałował ją delikatnie w czoło. Taka była krucha, bezbronna... Potrzebowała go. Był gotów biec do sali i podziękować Tomowi za to. Gdyby nie on... Nie! Co on myśli? Przecież on ją zgwałcił! Jego miłość... Bill był bezradny nawet wobec swoich własnych myśli. Coś rozdzierało go od środka. Przycisnął Keisy mocniej do siebie.
- Skąd wiesz? –wyszeptała dławiąc się łzami– Skąd wiesz że wszystko będzie dobrze?
- Nie wiem... – Westchnął z rezygnacją.
- No, a teraz czy możecie mi wyjaśnić co się stało? A właściwie, co się dzieje? – W drzwiach sali Toma stała ich matka. Miała groźną minę patrząc na dwójkę obejmujących się na korytarzu.
- Mamo, nie teraz. – Odpowiedział spokojnie Bill nie wypuszczając z ramion dziewczyny.
- Owszem teraz!
- Mamo, potem – Powiedział dużo bardziej stanowczo patrząc na matkę wyzywająco. Normalnie pewnie by jej uległ ale teraz... Simon zobaczyła zły błysk w jego oczach. Bardzo jej się to nie spodobało.
- Dobrze, ale jak Tom dojdzie do siebie, wyśpiewacie mi wszystko jak na spowiedzi. – Obróciła się na pięcie i wróciła do sali.
- Chodź, odwiozę się do domu – Bill otoczył Keisy opiekuńczo ramieniem i wyprowadził ze szpitala.

cdn???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Czwartek 10-08-2006, 22:06    Temat postu:

AAAAAAAAAAA!!
Night!!
Dziękuję!
DZIĘKUJĘ!!
Dziękuję za dedyckację (chce byc skromna ale i tak wiem, że chodzi tutaj tudziez o mnie).
Nie ma czarnych Trójkącików!! rozczarowanie! Crying or Very sad <zart>
Jak sie cieszę Very Happy jest KEY-SY i jak się wypowiada jej imie to sie zmienia w wilka!!

LUUUUUUUUUUUUUUDZIE!!!!!!
LUDZISKAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!
NIGHT DAJE DZIECIOM ŚŁOŃCE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dziękuję Smile Bardzo mi się podobało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Czwartek 10-08-2006, 23:14    Temat postu:

tak Night
<zaciera rączki>
taaaaaak...
ciąg dalszy nastąpił i mam nadzieje ze kolejny również nastąpi...
bardzo jestem pocieszona faktem, że napisałaś.... Smile
bjuti


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 12:39    Temat postu:

Night jak zwykle rewelacyjnie....
Jestem twoja stałą czytelniczką...
Coz za wiele to tu nie komentowałam ale od początku jest z toba...
Duchem tak tak duchem....
częśc jak zwytkle rewelacyjna...
zreszta jest tak od pierwszej cześci....
niesamowicie pieknie piszesz...
jest to jedno z moich najbardziej ulubionych opowadaniach w tym dziale....
coz moge więcej powiedzieć....
czekam na następną część z niecierpliowością ...
pzdr i buzi for you


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 12:56    Temat postu: !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O tak czekałam...
Szczerze? To traciłam już nadzieję, że kiedykolwiek wrócisz do tego opowiadania...
A tu taka niespodzianka.
Odcinak był krotki. Dla mnie za krótki, ale czy kiedyś coś było dla mnie w sam raz?
Nie przypominam sobie...
Miałam coś napisać, a zapomniałam...
No cóż...
Mam nadzieję, że nie bedziesz już nas pozostawiać więcej z niedokończonym wątkiem...

Bill powie wszystko mamie?
Taki z niego skarżypyta?
Nie sądzę.
Myślę, że ułoży własną historyjkę...

Pozdrawiam. Wierna czytelniczka.
Zbuntowana Absolwentka Przedszkola...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 13:19    Temat postu:

Tak, o tak...
Teraz za pewne walnę Ci najgłupszy komentarz w moim życiu, ale co mi tam...

Mam nadzieję, że w tej dedykacji miałaś na myśli również mnie, o ile jeszcze pamiętasz moją "ckliwą" PW, którą układałam chyba z pół godziny żebys tylko wróciła do "Czarnego rzemienia"... Rolling Eyes Wink

Nie, tego bym się nie spodziewała. Tak stanowczo powiedziałaś, że NIE, nie wrócisz do tego opka... a jednak. To najlepsze opowiadanie w tym dziale, i jedno z lepszych na tym forum. Jedno z nielicznych, którego prędko nie zapomnę... Każdy odcinek jest dla mnie ważny, każde zdanie jest nagrodą za moją cierpliwość... No nie wiem, jak to jeszcze wyrazić, jak sie cieszę, że jesteś na tym forum, ze piszesz to opowiadanie... Nie mogą Ci się skończyc pomysły, nie mogą, bo cokolwiek wymyślisz i tak będzie wspaniałe, gdy ubierzesz to w słowa, ktore tak wspaniale dobierasz...

Dobra, ja już tu nie pieprzę, bo Night-kid i tak jest niewzruszona na moje posty, pisz dalej a ja tu sobie poczekam, bo jeszcze sie rozmyślisz od mojego gadania Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 22:16    Temat postu:

oooo Very Happy a ja myślałam, że zawiesiłaś to opowiadanie Smile fajnie że jednak napisałas new część Very Happy Lubie czytac twoje opowiadanie, bo tak fajnie wszystko opisujesz Wink czekam na ciąg dalszy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Sobota 12-08-2006, 6:07    Temat postu:

CZY JA ŚNIĘ?! Jeżeli tak to, proszę nie budzicie mnie, bo to jedne z piękniejszych snów, jaki mi się przydarzył od dłuższego czasu. I jest idealny od początku do końca.
Night... Po pierwsze dziękuję Ci, że dodałaś następny party. Osobiście raczej porzuciłam już nadzieję (zważywszy, że zaczęłaś rozwijać się w innym kierunku), ale dzięki temu niespodzianka była jeszcze lepsza. Oczywiście byłoby pięknie gdybyś skończyła "Rzemień", ale różne bywają koleje losu i decyzja tak naprawdę należy do Ciebie i pamiętaj: jeżeli jeszcze kiedyś natchnie Cię,tak jak teraz, to to opowiadanie będzie czekać, a my-Twoi czytelnicy- razem z nim Smile Po drugie: DZIĘKUJĘ ZA BILLA!! I jego fantastyczną przemianę, która mnie chyba podoba mi się najbardziej z całego opowiadania. Zawsze miałam słabość do bohaterów o takim...mrocznym i złym wnętrzu. Tych z nieposkromioną furią i nienawiścią w środku,bo sama chyba też mam coś takiego. Tak więc DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ i jeszcze raz dziękuje. Bill jest niesamowity, ale Twoja twórczość jeszcze nigdy mnie nie zawiodła- zawsze mogę być pewna, że będzie to coś nowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madż




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 12-08-2006, 10:09    Temat postu:

Noo, Kiduśka, postarałaś się, no postarałaś
Gratuluję przezwyciężenia swojego uporu.
A część śliczna.. xD

Pozdrawam Kiduśkę =**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Sobota 12-08-2006, 11:50    Temat postu:

Night nie mogłam w to uwierzyć...
Nie mogłam uwierzyc, że napisałaś
Smile
Tak się cieszęSmile
Ojej:)
Było cudownie:)
cd musi nastąpić! Ot co:)
Czekam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Niedziela 13-08-2006, 2:05    Temat postu:

Tak wiem Night, że moje posty są za proste, za głosne i za mało tkliwe, ale wierzę w to, że i tak wiesz jak wielką sprawiłaś mi radosć tym odcinkiem. Cały czas myślałam o tym kiedy napiszesz ten odcinek. Wiedziałam, że kiedyś go napiszesz!! Kiedyś musiałaś to zrobić!

I jestem Ci za to bardzo wdzięczna jak poprzedniczki Very Happy mam nadzieję, że moje nachalne zachowanie przyczyniło się do tego szczęścia wielkiego (nadzieję?! ja jestem tego pewna!!) i życzę Ci dalszej weny :>

A jak będziesz miała wątpliwości gdzie ją znaleść, szukaj u Wujka Czesia* Very Happy On zna droge.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Poniedziałek 14-08-2006, 18:52    Temat postu:

Proszę, proszę któż to powrócił z tych swoich zaświatów, nasza Night Wink Cieszę się, że postanowiłaś dokończyć (jeśli można tak to nazwać, po dodaniu jednej krótkiej części) opowiadanie. Jednak jak to się mówi lepszy rydz niż nic Very Happy Jestem ciekawa jak teraz potoczą się dalsze losy bohaterów. Bo gdyby Tomowi udało się popełnić samobójstwo sprawa wyglądałaby inaczej, a teraz jest ona trochę skomplikowana Rolling Eyes Będę tutaj zaglądać i mam nadzieję, że kiedyś dodasz nową część Wink Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżaga




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: co skąd?

PostWysłany: Sobota 19-08-2006, 21:53    Temat postu: No i właśnie o to chodzi...

Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Stokrotne dzięki za to, co zrobiłaś. Czyli za napisanie kolejnej, tak wyczekiwanej przeze mnie (i przez innych) części. I tym razem NIGHT-KID nie zawiodła. I rzeczywiście zaczynam się zastanawiać z Elli - co będzie dalej. Bo gdyby Tom się zabił... W sumie to byłoby nudnie Wink, bo Bill z Kaisy żyliby dłuuugo i szczęśliwie (miejmy nadzieję Very Happy ), opisywać można by było najwyżej żałobę i to borykanie się Billa ze swoimi myślami. Sama wkopałaś się w to, że części będzie musiało być więcej... I WŁAŚNIE O TO CHODZI Very Happy I oczywiście liczę na to, że tak będzie... Nie umiem normalnie opisać swojej radości... Ten wyczekiwany, wymarudzony, wyjęczany Czarny Rzemień powrócił. HURRA Exclamation Marzenia się spełniają..... Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 20-08-2006, 19:17    Temat postu:

O żesz Shocked

Jest. O krczę.
Night. Kocham Cię za to. Ale nie tylko za to.
Jestem w szoku..
I ma być CDN.
Ake czy ja pamiętam po takiej przerwie o czym to wogule było?
Nie powinnam.
A jednak.
Tego się nie da zapomnieć.
Skomentuję jak wrócę z wyjazdu..
Zawsze wierna

Ave

EDIT

Ok, koment w końcu.
Dlaczego ta część była taka krótka?
Ale ważne że wogule wróciłaś.
I nie każ tak długo czekać, proszę.
Mi się podobała..
Ach te opisy. To najbardziej lubię.
Więc życzę weny, pamiętaj o nas Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Środa 30-08-2006, 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbina648




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod mostu :P

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 16:13    Temat postu:

och czarny rzemien porwócił.... cudownie!!!! mam tylko nadzieję ze jednak będziesz kontynuowała dalej...
Juz nie mogę sie doczekać kolejnej części Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Piątek 01-09-2006, 13:33    Temat postu:

Przeczytałam wszystkie częśći
jedną po drugiej, bez przerwy...

Podobało mi się...
jest takie, jak luddzkie życie...
pełne cierpienia, tęsknoty,miłości,
nadziei, smutku, żalu, gniewu...

Może tylko to, że Tom również się
pociął sprawiło, że coć tam zgrzytnęło...

Bo przecież mógł przedawkować prochy
i tak sobie życie odbierać...

Ale to tylko takie moje "myślenie"...


Kiedy przeczytałam, że nie masz już weny,
to poczułam smutek, pustkę i zrozumienie...

Bez weny nie da się pisać...

Jednak, na szczęście jaśnie pani Wena,
zechciałą do ciebie powrócić...

Bardzo mnie to ucieszyło, bo wróciła nadzieja,
że poznam zakończenie...

Cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem
twojego talentu, którego ze szczerego serca Ci gratuluję...

Mam nadzieję, że wena będzie dotrzymywać Ci towarzystwa
i już niebawem będę mogła przeczytać kolejną część...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 18:28    Temat postu:

Z dedykacją... Dla Carmen.

Kiedyś wierzono, że bliźniaki to sprawka szatana. I to, które urodziło się jako drugie, musiało umrzeć. Tamte czasy dawno minęły, a jednak, wciąż zadziwia naukowców ta niezwykła i silna więź między bliźniakami. To, jak niemal czytają sobie w myślach, to jak samopoczucie jednego, wpływa na humor drugiego. Z nimi nie było inaczej. Zawsze potrafili wyczuć, gdy jednemu coś groziło. Bill i Tom dzielili między sobą troski i smutki, nie mówiąc o nich. I dlatego teraz czarnowłosy czuł się, jakby każdą jego kończynę przywiązano sznurem do konia, po czym rozpędzono zwierzęta na różne strony. Coś go rozrywało, już od dłuższego czasu i tak bardzo bał się co będzie, gdy już nie wytrzyma? Gdy konie go rozerwą? Tom próbował się zabić. To straszne. Ale przecież, coś małego i mrocznego w głębi jego duszy, mała poczwara żyjąca w każdym z nas chciała jego śmierci! To straszne, że w każdym z nas jest morderca. A przecież Tom był częścią jego! Przecież kiedyś byli jednym. I chociaż z pozoru tak inni to przecież... Jedna krew płynęła w ich żyłach i też to ich łączyło, że obydwaj pozwolili jej wypłynąć na zewnątrz. Czy to właśnie dlatego Bill ukojenia szukał w cieciu się, a Tom aby się zabić, podciął sobie żyły? Czy chcieli w ten sposób pozbyć się tej części brata z siebie? A skoro i brata, to i siebie samego. Bill nienawidził Toma. A więc nienawidził też siebie. Chciał by umarł, ale czy sam był by w stanie żyć?
Tak bił się z myślami czarny, bez końca przekręcając się z boku na bok w bezsenną noc. Wszystko go drażniło, nie pozwalało zasnąć. Światło latarni ulicznej, tykanie zegara, a nawet tupanie muchy. Ale najbardziej, jego własne myśli. Wyciągnął przed siebie prawą dłoń. Światło latarni oświetliło jej wnętrze. Bill ze zmarszczonymi brwiami wpatrywał się w cienką, niewyraźną bliznę. To dziwne, że po tylu latach jeszcze nie znikła....

To było 12 sierpnia 2000r. Data całkiem przypadkowa, to mógł być każdy inny dzień każdego innego roku. Wydarzenie też może i mało znaczące. A może bardzo wiele....
- Boisz się? – Zapytał szeptem Tom z uśmiechem patrząc na brata. W słabym świetle świeczki jego uśmiech wyglądał nad wyraz diabelsko
- Nnnie – Opowiedział mu Bill drżącym głosem
- To przesta się trząść!
- Zamknij się! Trzęsę się bo mi zimno!
- Akurat. Tchórz!
- Nie tchórze!
- To zrób to pierwszy! – Tom podał Billowi scyzoryk. Czarnowłosy z wahaniem wziął nóż. On tchórz? Ha ciekawe! Już on pokaże temu pozerowi, swojemu bratu.
- A żebyś wiedział! Skoro ty się boisz, pokaże ci jak znosi ból prawdziwy mężczyzna! – To mówiąc przejechał ostrzem po wnętrzu dłoni. Poczuł piekący ból i zobaczył krew spływającą po skórze.
- Weź uważaj! Jak poplamisz dywan, mama nas zabije – Tom podał bratu chusteczkę – No dobra. Daj mi to. Au! – Starszy w przeciwieństwie do młodszego nie powstrzymał jęknięcia bólu.
- I co? Takiś kozak?
- Cicho. Daj rękę. – Chłopcy połączyli ze sobą pocięte dłonie, pozwalając by ich krew się zmieszała.
- Tom? Czy to nie głupie? Przecież jesteśmy braćmi, mamy taką samą krew, po co nam jeszcze to Braterstwo Krwi?
- Bo to oznacza Bill, że zawsze będziemy się trzymać razem i nigdy żaden z nas drugiego nie zdradzi.
- Wiesz co Tom?
- Co?
- Kocham cię braciszku.
- Ja ciebie też. A teraz puść moją rękę, trzeba to opatrzeć
Braterstwo Krwi miało uchronić ich przed wieloma rzeczami, zdradą, opuszczeniem, nie uchroniło ich jednak od lania od mamy następnego dnia. Za „głupie pomysły”.

- Tom.... – Wyszeptał w przestrzeń Bill, leżąc w swoim łóżku, wpatrując się w niewielką bliznę i wspominając tamten wieczór.
- Bill....- Wyszeptał Tom, rozmyślając o tym samym co jego brat, leząc w szpitalnym łóżku.

To niesamowite, całkowicie przypadkowo, obydwaj przywołali w myślach wspomnienie tamtego dziecinnego wybryku. Bo przecież, jakie znaczenie mogło mieć owo „ Braterstwo Krwi”? Jedynie symboliczne. A jednak, to symboliczne znaczenie, było dość silne, by czarnowłosy na chwile zapomniał o wszystkich złych rzeczach, o wszystkich błędach Toma. Poderwał się z lóżka, szybko, ale i cicho ubrał się i po kryjomu, by nikogo nie obudzić, wyszedł z domu, wsiadł do samochodu i pojechał pod szpital. Nie pomyślał o tym, jak wejdzie do budynku o trzeciej rano, przecież go nie wpuszczą. Tym zamierzał martwić się na miejscu. Ale niestety... nie dane mu było tam dojechać...
cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 20:00    Temat postu:

Boże genialne.
Chociaż jak to czytałam, nie czytałam sie jakbym pochłaniała kolejny rozdział Twojego opowiadania, ale nową jednoczęśćiówkę...

Właśnie mi zaimponowałaś.

Nikomu jeszcze tego nigdy nie napisałam, nawet nie powiedziałam. To jest mój pierwszy raz.
- Ale dlaczego do osoby, której nawet nie znam?
No trudno. Muszę się z tym pogodzić.


Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 20:01    Temat postu:

Grey_Light_Colorz_PDT_23 Night, wkońcu coś zrobiłaś dla świata
Dla mnie z opóźnieniem, ale ważne , że jest coś.
Ciekawa część, chociaż niby nic się nie dzieje, mam wrażenie, że stało się bardzo dużo.

DZIĘKOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOWAĆ!!!!!!!!!!!
Dopiero po chwili jest w stanie pokrzyczeć jak to ja mam w zwyczaji czynić.
Ciesze się, że dajesz nam z siebie to co masz najlepszego Wink
Cieszę się, że nie zostawiasz nas totalnie na pastwę losu Very Happy
Cieszę się jak Ty się cieszysz
A ja czekam na moją ulubioną bohaterkę Key-Sy !!
Ty dobrze wiesz o co chodzi Laughing

dziękuję Tobisiu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 21:28    Temat postu:

Oj, nowa część Very Happy
Zabieram się do czytania..

EDIT

Night co ty chcesz zrobić?
No co?
Nie rób tego!
On chce jechać wszystko wyjaśnić, a tu..
Nie rób tego, no..

W każdym razie część mi się podobała, 2 literówki zauważyłam.
Te twoje opisy Rolling Eyes Ale ja sie powtarzam.
Braterstwo krwi.. ciekawe.
Te przemyślenia Billa..
Nie moge się doczekac nowej części..
Więc zyczę weny i chęci Smile
Buźka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 22:42    Temat postu:

I znowu przyszłaś, napisałaś, namieszałaś i zostawiłaś nas biednych czytelników ze swoimi przemyśleniami, to nie fair ja się tak nie bawię Razz. Swoją drogą musze przyznać, że odcinek choć krótki, aczkolwiek był ciekawy. Dziwne, ale mnie też zawsze zastanawiał „fenomen” bliźniaków to jest naprawdę zjawisko godne badań, żeby dwoje ludzi w tym samym czasie, odczuwali to, co ten drugi na przykład, chociaż on może w tym samym czasie być oddalonym kilkanaście kilometrów, zadziwiające. Ale, ale, co ty znowu kombinujesz? Jeśli chcesz zakończyć to opowiadanie, to moim zdaniem nie trzeba było wracać do pisania kolejnych części, a rozegraną akcję i ewentualne dalsze losy pozostawić czytelnikom żeby się potrudzili nad tym. Bo sądząc z tego, co tutaj napisałaś to Bill pewnie nie dojedzie do szpitala, bo będzie miał wypadek. Tak myślę, a idąc dalej za moimi przemyśleniami, to…Bill wyląduje w tym samym szpitalu, co Tom. Czarnowłosy będzie w na tyle ciężkim stanie, że jego serce przestanie bić. Być może dredowłosy nie będzie w stanie się z tym pogodzić i albo sam sobie pomoże w śmierci, albo jakieś okoliczności mu w tym pomogą. „Zawsze będziemy trzymać się razem” – no będą i nawet śmierć nie może ich rozdzielić.
Takie to moje przemyślenia tylko na temat dalszych losów bohaterów tego opa, ale co w twojej główce się kłębi wiesz tylko ty sama, a mam nadzieję, że wkrótce i my się dowiemy. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 23:19    Temat postu:

Teraz, po przeczytaniu tej części,
już nic nie zgrzyta i wszystko do siebie pasuje...

Wspaniale pomyślane z tym "braterstwem krwi",
no i nie da sie ukryć, że gdy obaj się cieli,
to rzeczywiście nie "zabijali" tylko siebie...

Co do zakończenia tej części,
to "schłodziłaś" mi krew w żyłach...

Ale czyż nie jest tak, że niektórych błędów
nie da się naprawić i nie dostajemy od losu
drugiej szansy...

Niecierpliwie oczekuję na kolejną część...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZVSka




Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z każdego miejsca na ziemi

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 11:45    Temat postu:

Może to dziwne... Czytam twoje opowiadanie od początku, ale dopiero teraz zebrałam się żeby coś napisać. Wiem jestem żalosna. Za każdym razem jakoś musialam "przetrawić" te wszystkie literki, potem to już tylko pusty mózg kurczyl się do rozmiarów ziarnka maku...
Nie będę oryginalna mówiąc Ci jak świetna jesteś w tym co robisz. W twoim opowiadaniu widać, jak wiele serca w nie wkladasz...
Wena taak... nieokrzesany blysk pojawiający się z nikąd. tak szybko znikający

Zastanawiam się teraz, nad czym? sama nie wiem.
Mój post nie wniósl nic nowego i być może moje życzenie Tobie weny nie będzie skuteczne. Ale i tak życzę Ci jej z calego mojego zasmarkanego serducha
Jesteś Wielka (ale przecież wiesz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 14:16    Temat postu:

Night, Night, Night....
jestem zachwycona!
chcę więcej!
czekam niecierpliwie!
tyle.
całuję

Zulla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 21:05    Temat postu:

MAtko Bosko Częstochowska!
Co ty chcesz zrobić?
Właśnie przeczytałam wszystki części.
Od początku.
Do końca.
A Ty właśnie teraz chcesz to skończyć?

Nie!
Nie pozwalam.!
A raczej Proszę !
Nie rób tego..

ja jestem spragniona.
Twojej twórczości

~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin