Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarny rzemień -"The Final" - 28.01.2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 21:29    Temat postu:

Cieszę sie, że postanowiłas to świetne opowiadanie kontynuować.
No i co tez temu Billowi nie pozwoliło dojechac do szpitala, mam tylko nadzieje, że nie był to wypadek?
No cóż, pozostaje mi tylko z niecierpliwością czekać na dalszy ciąg.
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 05-09-2006, 17:17    Temat postu:

Tak się zastanawiam... Bo na tym forum są 2 albo może 3 Carmen, i czy to możliwe, żeby dedykacja od Night-kid była... dla mnie? Ło jeny pierwszy raz na tym forum moja ulubiona autorka dedykuje mi część swojej pracy... To pewnie, zeby mi wyperswadować moje wątpliwości i upierdliwość. Tak czy inaczej... nie mogłas mi zrobić większej przyjemności. Dziękuję

Jedyne do czego moge się doczepić i doczepię się niezależnie od postępu to to, ze za krótko Razz

Mam właśnie również nadzieję, że nie zamierzasz jeszcze usmiercić Billa? Z reszta, jak chcesz, to uśmiercaj, nieważne, bylebyś kontynuowała Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbina648




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod mostu :P

PostWysłany: Środa 06-09-2006, 22:53    Temat postu:

oooooo ja....
ciekawe co sie wydarzyło....??
czyżby jakiś wypadek....??
oh juz sie nie moge doczekać tego co sie dalej wydarzy...
az sie boje Wink

Braterstwo Krwi... hmm...
No muszę przyznać ze mnie troszke zaskoczyłaś takim przebiegiem wydarzeń, dlatego czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 08-09-2006, 22:22    Temat postu:

i jak zwykle rewelacyjnie.
czesc swietna.
nie ma to jak bracia na smierc i zycie...
znow upadlam na kolana.
czekam na nu pary


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 10:42    Temat postu:

Przepiekne... Zabawne, ale i zarazem niesamowicie smutne... Jako jeszcze dzieciaki tak bardz się kochali i , co najważniejsze, potrafili się do tego przyznać. A potem poróżniła ich dziewczyna. Czy to możliwe? Aby "Braterstwo Krwi" rozpadło się przez zupełnie inną, tę obcą. A może zdarzyło się coś innego, może po prostu się zmienili?
Może śmierć Billa rozwiązała by problem, ale wtedy Tom też nie mógł by żyć. Więc JAK? Jak chcesz to rozwiązwać? Ty już na pewno masz pomyśł... A ja czekam aż ułożysz go w słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 20:59    Temat postu:

Ta część jest okropna. Jestem nią załamana. chyba naprawde talent mi się kończy. Dlatego też nie dedykuje jej nikomu.



Paniczny dźwięk syreny pogotowia rozdarł jednolitą cisze nocy. Biały ambulans pokonywał uśpione ulice, kierując się w miejsce wypadku. Z daleka widać było zebrany tłum, migały światła policyjnych radiowozów, rozbrzmiewały głosy ludzi. A pośrodku tego wszystkiego, wrak samochodu wgnieciony w drzewo, a w środku ciężko ranny chłopak. W końcu nadjechała karetka a w raz z nią wóz strażacki. Strażacy ostrożnie rozcinali blachę niegdyś pięknego lśniącego wozu. Ranny był w stanie krytycznym, każda minuta zwłoki stanowiła zagrożenie dla jego życia. Rozcięta warga z której sączyła się krew. Wąską stróżką spływająca po szyi. Czarne włosy zlepione były krwią. Skóra była blada z upływu krwi z wielkiej rany w boku. I tylko krew ją barwiła na czerwony, złowieszczy kolor. Kilka połamanych żeber, przebite płuco, krwotok wewnętrzny, wstrząs mózgu... W takim stanie przewieziono Billa Kaulitza do szpitala. Do tego szpitala, do którego jechał porozmawiać z bratem....

Dalej zdarzenia potoczyły się błyskawicznie. Mijała już druga godzina, kiedy Bill był operowany. Wszyscy jego bliscy czekali na wieści w sali Toma. Wzbudzeni ze snu telefonem, którego dźwięk brzmiał jak wyrok, chociaż o tym nie wiedzieli. Najpierw Tom, teraz Bill. Spotykało ich tak wiele podobnych zdarzeń... Kochali jedną kobietę i w niewielkich odstępach czasu, obaj spojrzeli śmierci prosto w twarz.
Nikt nic nie mówił. Słychać było jedynie krople deszczu odbijające się od parapetu.
„ Jakby opłakiwały czyjąś śmierć”- pomyślała Keisy i szybko odgoniła od siebie tę myśl. To wszystko było takie trudne... Jeszcze tydzień temu była wesołą, beztroską nastolatką. Czuła, że przez te kilka dni postarzała się o kilkadziesiąt lat. Była zmęczona, smutna, a Bill... To był jedyny jasny punkt jej życia. Teraz, gdy nie było już nic, był jej aniołem. Z czarnymi włosami, wyglądającymi jak skrzydła. Z głębokimi orzechowymi oczyma, zawadiackim kolczykiem w brwi i drugim w języku, który to tak przyjemnie drażnił się z jej językiem. Keisy poczuła jak po policzku spływa jej łza. A po chwili, ciepłą dłoń nieśmiało ocierającą słoną stróżkę. Dłoń ta należała do Toma. Dziewczyna, czując jego dotyk wzdrygnęła się i intuicyjnie odsunęła. Tom uśmiechnął się do niej smutno i przepraszającą. W jego oczach widniał żal i zrozumienie. Stracił prawo dotykania jej raz na zawsze.
W końcu do sali wszedł lekarz. Milczący i poważny.
- Co z nim? – Zapytała łamiącym się głosem matka bliźniaków. Te dni były wyjątkowo ciężkie też dla niej. Omal nie straciła obydwu synów. A może i jednego straciła...
- Żyje, ale jego stan jest zły. Zadecyduje najbliższych kilka godzin. Przykro mi. – I Tyle. Wyszedł. A w sali nadal panowała cisza. Nawet nie mogli go zobaczyć, OIOM był dla nich zamknięty. Pozostawało czekać i mieć nadzieje...

Chociaż nikt nie chciał opuszczać szpitala, po długich namowach pozwolono zostać jedynie matce chłopców. Reszta musiała wrócić do domu. Tam, nikt nawet nie myślał o tym by się położyć. Wszyscy usiedli w salonie ogrzewając się w tę zimną noc, a właściwie już świt herbatą. Pierwszy odezwał się Gustav.
- Wiecie, to jest bardzo dziwne... – nikt nic nie odpowiedział - No bo najpierw Bill się tnie. Potem Tom podcina sobie żyły i mało nie umiera, a teraz Bill też mało nie umarł.
- Bill się ciął? – Spytał zszokowany David
- Skąd wiesz? - wyszeptała Keisy
- Ślepy nie jestem. – Odparł Gustav i wypił łyk parującego płynu.
- No i gdzie on jechał o trzeciej nad ranem? – Zastanawiał się Georg
- Wiecie? Coś tu śmierdzi. I czuje, ze ktoś z nas wie więcej od reszty... – David wymownie spojrzał na Keisy.
- należą wam się wyjaśnienia. Ale nie teraz. Nie teraz.... – I zaczęła łkać
- Gratuluje David. Naprawdę. – Gustav przytulił płaczącą dziewczynę – No już, mała, wszystko będzie dobrze. Bill jest silny, wyjdzie z tego...
- Idę się przejść. I tak już nie zasnę – Georg wstał i wyszedł na budzący się po nocy dzień. Nikt już nie zasnął.

Simone śpiącą na niewygodnej kanapie w dyżurce pielęgniarek obudził niespodziewany gwar. Serce podeszło jej do gardła. Była pewna że coś się dzieje z Billem. Coś złego. Wybiegła na korytarz. Zobaczyła grupę lekarzy biegnących w stronę OIOM-u. Pobiegła za nimi, lecz w drzwiach zatrzymał ją lekarz
- Nie może pani tu wejść!
- Ja musze! Pan nie rozumie! To mój syn!
- Nic pani nie może zrobić.- Odpowiedział i odszedł szybko.
- Proszę za mną, dam pani coś na uspokojenie.- Wysoka pielęgniarka położyła jej rękę na ramieniu i zaprowadziła do dyżurki. Tam pielęgniarka podała jej jakieś proszki i zostawiła. Mechanicznie niczym robot, Simon skierowała swe kroki w stronę sali Toma. Chłopak nie spał. W pełni rozbudzony leżał z szeroko otwartymi oczyma.
- Mamo, co się dzieje? Co z Billem?
- Nie wiem kochanie. Naprawdę nie wiem... – Przytuliła syna i tak czekali jakiś wieści o chłopaku. Mijały minut, dłużąc się niczym godziny. W końcu do sali wpadł lekarz.
- Mamy problem. Wystąpił krwotok, a my nie mamy już potrzebnej grupy krwi. Czy któreś z was może być dawcą?
- Ale ja mam inną grupę! – Zakrzyknęła Simon
- Mamo, przecież ja mam tę samą co Bill. Jesteśmy w końcu braćmi.
- Tom, ty nie możesz! Sam jesteś jeszcze za słaby! To zbyt ryzykowne!
- Ale Bill może umrzeć!!!
- Nie chłopcze, twoja matka ma racje. Nie możemy ryzykować twojego życia. Ale musimy się spieszyć. Czy ktoś jeszcze może być dawca?
- Ja... zadzwonię do domu... – Kobieta pośpiesznie wyciągnęła telefon i wystukała numer.

Cisze domu pogrążonego w pełnym strachu oczekiwaniu przerwał dźwięk telefonu. Odebrał Gustav. Pobladł, odłożył słuchawkę i powiedział do reszty.
- Musimy szybko jechać do szpitala. Z Billem jest źle, potrzebują krwi. – Po chwili zapakowani w jeden samochód ruszyli z piskiem opon, łamiąc po drodze chyba wszystkie zakazy. Natychmiast skierowano ich na badania. Czas uciekał. Każda sekunda była ważna. I tu kolejny cios. Nikt z nich nie mógł być dawcą.
- Dzwonili z banku krwi z innego miasta. Mają tę grupę, ale helikopterem krew dotrze najszybciej za godzinę. A to o wiele za późno... – Mówił lekarz do ludzi stłoczonych w ciasnej sali Toma
- Mamo... – Odezwał się Tom – My nie mamy wyjścia!
- Tom..
- ON UMRZE!
- Ty też możesz!
- Może tak, może nie. On umrze na pewno!
- Ja nie mogę stracisz żadnego z was! – Zaszlochała Simone
- Nie stracisz. Obiecuje. – Tom uścisnął jej dłoń. – Czuje się już dobrze. Nic mi nie będzie. Panie doktorze?
- Chyba nie mamy wyjścia. Siostro! Proszę szybko pobrać krew do transfuzji. – Powiedział do stojącej obok pielęgniarki. Tom spojrzał na Keisy. W jej oczach zobaczył to,, czego pragnął najbardziej na świecie, po za tym, by Bill przeżył. Przebaczenie... teraz mógł umrzeć. Byle by mieć czyste sumienia, odkupić winy. Byle by Bill żył. On w swoim mniemaniu nie zasługiwał na życie. Zresztą, czy sam się zabije, czy poświeci swoje życie... Byle by się jeszcze raz na coś przydać..

Tak myślał Tom Kaulitz gdy reszta z niepokojem i nadzieją przypatrywała się pielęgniarce, wkuwającą się w żyłę Toma...

cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mgiełka




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 21:23    Temat postu:

Po pierwsze bardzo się ciesze że znowu zaczęłaś pisać ....
Brakowało nam Twojej twórczości ...

Ja nie wiem co Ty chcesz od tej części ....dla mnie jest extra
Łza mi się zakręciła ....
Nie wiem jak to robisz ale tylko Twoje teksty robią na mnie takie wrażenie ...

Dzięki wielkie

Oczywiście czekam na cd ... Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 22:49    Temat postu:

Załamana?? Shocked

Nie masz powodu,
bo część jest naprawdę piękna...

Wzruszyłam się i to bardzo,
a "twoje" słowa i opisane przez ciebie sytuacje
poddały mnie burzy różnych uczuć...

Bardzo mi się podobało, na prawdę bardzo,
i bez wątpienia mówię to szczerze...

Mam nadzieję, że mogę liczyć na kolejną część...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:27    Temat postu:

Bjutiful...
po porstu uwielbiam To Twoje Pisanie Wink ...
cóż więcej powiedzieć?
czekam na więcej, bo ciekawi mnie co znów wymyślisz i mam nadzieje, że to nie będzie nic strasznego Smile

wiesz...
zauważyłam sporo literówek
taka mała uwaga
całuje i czekam
Zulla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:30    Temat postu:

Dlaczego uważasz, że to beznadziejny odcinek? Night, Twoje teksty poruszają nie jakąś olśniewającą budową zdań, oszałamiającymi dialogami czy czymś takim, ale samą fabułą. Od mnie, jako do osoby, którą zawsze wzruszało poświęcenie (czy to oznaka tandetności?) bardzo ten odcinek przemawia.
I Keisy bez słów przebaczająca Tomowi...
Piękne.

I bardzo się cieszę, że Ci wróciła wena na to opowiadanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 10:03    Temat postu:

Pięknie.
Tylko troche smutne.
ale cieszę sie ze napisałas.!
I czekam na kolejny part.

Pozdrawiam,

~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 15:10    Temat postu:

aahhh gadasz głupoty.
Cześć jest świetna.
Tak świetna, że aż się popłakałam.
Szlocham jak małe dziecko.
Takie smutne to było <płacze>
Rewelacyja część.
Jak realistyczna.
czekam na cd.:busi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 19:10    Temat postu:

Heh kochana.
To już naprawdę z Tobą źle jeśli tak piszesz Wink

"Talent mi się kończy"

Kochana talent nie może się skończyć bo talent się po prostu ma.

Bez większych wywodów powiem że ciesze sie że nowa część, idę czytać a koment za tydzień niestety bo nie bede miec kiedy skomentować.

Ciao

EDIT

Dobra, edit wczesniej Wink

Więc Tom chce się poświęcić?
Ciekawe..
Nie wiem, dla mnie to opo stało sie jakoś tak za dramatyczne Grey_Light_Colorz_PDT_42
Ale dla twoich opisów mogę wszystko ścierpieć...
Mimo wszystko mi się podobało i jestem ciekawa jak akcja dalej się rozwinie.
Życzę weny i buźka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Środa 13-09-2006, 16:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 20:28    Temat postu:

1..
2..
3..
FOCH!!
<z przytupem!>

Jesteś wredna! Podła! Paskudna!!!!!
Nic mi nie powiedziałaś na temat nowej części!! Nic!!!!!

W dodatku jesteś kłamliwa!! Bo pie*dolisz farmazony, że wena Ci się kończy,
a to jest gó*no prawda!
A jeszcze gorsze jest to, że ja się cieszę! Tak!
Cieszę się, że nas w tym momencie okłamujesz!
Robisz ze mnie potwora!! Grey_Light_Colorz_PDT_45

Odnośnie treści: przerażająca. A teraz niech Tom umrze!! Hihihihi!!
Bill przeżyje, wyjdzie za Key-Sy (kocham to imię) i Georg zostanie jego szfagrem!
Piękne zakończenie, przy czym David niech okarze się pedofilem, a Gustav Dark Lady Razz

I wszytsko będzie zaskakujące i intrygujące Wink

Komam Cie, kłamczuniu Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 20:45    Temat postu:

Wbrew Twojemu przekonaniu, część bardzo dobra i zupełnie nie wiem czemu Ci sie nie podoba. Bardzo dobrze ukazałaś dramatyzm sytuacji.
Tak myślałm, że wpakujesz go na jakieś drzewo.
Jadnak mam nadzieję, że nie usmiercisz żadnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 23:10    Temat postu:

długo sie zbierałam zeby przeczyatć
keidyś nie mogłam przezyc bo nei mogłam wytrzycac tak trzymaąś w neipewności
potem odeszłaś a ja choc nei lubei tego odłozyłam neiprzeczyatna książkę na bok
starałam sie zapomnieć
potem troche było zameizsania a Ty skutecznie swoimi wypowiedzaimi zneichecałąś mnei do tego opowiadania
ale wróciłąś
ja widziałąm ale nie chciaąłm czyatć
bałam sie że znów się wciągnę a Ty odejdziesz
jednak dzisiejszego dnia ptrzeczyatłam
nie wiem czym to było spowodowane? moim smutkiem i melancholią?
nudą?
tym że musiałąm czekac na coś a nie miałam jak wypełnić tego czasu >
przeczytałam
3 częsci
na początku trudno było bo nei mogłam sobie przypomneić o czym była ostatnia część ale weszłam w to w Twoj świat
widziałam umeirającego Bila, Toma ktory ma żal
znów wciągnełaś mnei w ten świat Twój świat i nie chce z niego wyjść
bede szczera nie zachwyciło mnie to tak mocno jak gdy czytałam poraz pierwszy ale to moze wina tego że mam dystans juz do Twojej twórczości i do Ciebie?
jak nigdy zauważyłam błedy u Ciebie na co nigdy nei zwracałam uwagi i brak głebi i emocjji?
moze się mylę
ale chcę zebyś znów mnie zaczarowała i sprawiła że bede tracić słowa gdy bede czyatć czekam na to
dziękuje ze wróciłaś
nie odchodź juz
proszę



ps: przepraszam za moje błędy w tym komentarzu tak liczne
ps2: zcekam na następną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella




Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 12-09-2006, 23:19    Temat postu:

ohh i nowa część...
cieszę sie ze już jest...
przeczytałam i podoba mi się, dużo się w niej wydarzyło Smile
Tom ryzykuje życie dla brata.. hmm szlachetne
Tak mi sie tylko wydaję, że chyba z tej transfuzji to i tak im za wiele nie wyjdzie, bo z tego co pamiętam (o ile dobrze pamiętam) to Tom zarzywał narkotyki... a w takim wypadku chyba nie mogą podać krwi innemu pacjentowi...
Tak mi się przynajmniej wydaje...
A tak poza tym to bardzo mi się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olunia_




Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 15:48    Temat postu:

Naprawde masz do tego talent.
Pierwszy raz czytam to opo<troche tego było Wink>

Ale czy ono koniecznie musi byc takie smutne...?
Rozumiem <jak to Ty napisałaś już dokładnie nie pamiętam> że w życiu bywają cieżkie chwile, ale to to już chyba lekka przesada.

Koniec ostatniej części.
Spojrzałam na Toma z innej strony. Może mu wybaczyłam...?!
Okrutnie zachował się wobec swojej dziewczyny, ale ten "podarunek" krwi, dla brata.
To coś wielkiego, bo sam nie ma jej za dużo.
A może dlatego, że tak bardzo zależało mi na Billu, żeby nie odchodził.
Może tak samo Keisy ?
Dobra, nie przedłużam już.
Tylko mam nadzieję, że obydwaj wyjdą z tego cało.

Pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 7:55    Temat postu:

Night talent się nie kończy.
Smile
Możesz mieć jedynie zastój, chwilowy brak weny, pomysłów.
Podobało mi się jak opisałaś to spojrzenie Keisy i to jak Tom oddawał bratu krew.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 15:37    Temat postu:

wiesz co Night?
rozpieściłaś nas tym że piszesz...
ja już chętnie przeczytałabym new część
czekam
czekam
czekam
całuję
Zulla


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Sobota 16-09-2006, 9:40    Temat postu:

Nie wiem czy masz powód do zmartwqień, ale w sumie było tu "coś" innego.
Poprzednie części jakoś czytałam z większym entuzjazmem, a tą...
No nie wiem. Nie była zła. Ale jak na twoje zdolności, jakaś taka małodopracoana.

Ale to tyle tytułem wstępu.
Ogólnei cała fabuła opowiadania jaest boska (Boże, co za słowo)i intrygująca.
Więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać i czekać...


Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 9:12    Temat postu:

Fakt- masz rację. Część może nie jest GORSZA, ale jest inna od poprzednich. Mnie natomiast bradzo spodobał się pomysł z transfuzją krwi. Uważam to za genialne i... KTO mógł to wymyślić jak nie Night? A więc- zostawiasz mnie po raz kolejny pod wrażeniem Twojego talentu, pomysłowości i jak zwykle swoją twórczością sprawiasz, że błagam o więcej. Dziękuję za "cdn".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisq




Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Poniedziałek 16-10-2006, 21:34    Temat postu:

Podoba mi sie... taki szybki zwrot akcji.... ale skoro Bill potrzebuje duuuzo krwi, to zabieranie jej Tomowi zwykla strzykawka przez zyle troche duzo czasu zajmie Little thongue man
Bedzie nastepna czesc?Little thongue man Bo cos dlugo nie ma ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 0:19    Temat postu:

Night... chciałam Ci uroczyście przypomnieć, że w moim dziele boswkim, jakie czynie na ziemi jednym z GŁÓWNYCH celów, jest zmuszenie Ciebie do pisania mojego, od jak dawna, ulubionego opowiadania.

Jednakowoż pragnę Ci przypomnieć, że to moje ulubione opowiadanie stało się ulubonym, ponbieważ występowała w nim KEY-SY (tak, tak to ta sama, co była od wilkowej wary). Ale Ty o niej zapominasz!!

Co mnie obchodzi nieszczęśliwy Tom? Umierający Bill? Znerwicowany David?
Mi jest potrzebna KEY-SY i jej wszech i wobec obecny tragizm który się zosprzesrzenia z prędkością zarazy i wszyscy jej współczują!! To jest piękne!!

Droga NIGHT- KID!!!
Apeluję!! Pisz tez o KEY-SY!!


proszę o rozwarzenie mojej proby i z góry dziękuję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Wtorek 17-10-2006, 18:53    Temat postu:

Co ty farmazonisz, że ci się wena kończy…ja ci nie powiem co ci się kończy…Wink Naprawdę to był bardzo dobry odcinek chcesz mimo, że był bardzo smutny to nieco wyjaśnił chcesz podobał mi się Smile
Dlaczego chcesz uśmiercić chłopaków? Dla mnie to trochę bez sensu przecież wiadomo, że ani jeden ani drugi nie będzie w stanie żyć bez brata, to mija się z celem…buuu Sad Nie uśmiercaj ich bo to będzie takie banale zakończenie, a wiem, że ty niebanalna nie jesteś i twoje pomysły też Wink Czekam na nową część, która mam nadzieję kiedyś się pokaże Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin