Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...By całemu złu zrobić na złość... 28+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Warto to jeszcze ciągnąć?
Tak i niech zostanie tak, jak jest
66%
 66%  [ 12 ]
Tak,ale powinnaś coś zmienić
27%
 27%  [ 5 ]
Nie,absolutne,zdecydowane NIE!
5%
 5%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 18

Autor Wiadomość
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 13:01    Temat postu:

kochana a o mnie to zpaomniałaś
Hehehe fajny odcinek 3maj tak dalej Little thongue manLittle thongue man


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:49    Temat postu:

Bosko te opko przeczytałam jednym tchem i bardzo mi sie spodobało pisz dalej czekam na nex parta....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Piątek 18-08-2006, 18:33    Temat postu:

Aj, aj, aj...Brak mi słów. Tak dosłownie... Z coraz to nowym odcinkiem poprawiałaś swój styl. Cudnie... Ale jak mi w tym tygodniu nic nowego nie dodasz to Cie....zjem! Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Piątek 18-08-2006, 20:23    Temat postu:

Hej moje kochane! Wracam! Nie wiem na jak długo, nie wiem z jakim skutkiem, ale jestem! Mam nadzieję, ze ktoś zechce jeszcze czytać te marne wytwory mojej chorej wyobraźni. Wydaje mi się, że z moim stylem jest już trochę lepiej-więcej opisów. No dobra, bez zbędnych ceregieli zamieszczam następną część. Specjalna dedykacja dla:
Tekli
Malineczki
Truskawki
Wiki Kaulitz
Beciaczka
Vivy
Karolinki
no i reszty Smile
Kocham Was Smile
____________________________________________________________________
Mijały minuty, godziny, w końcu-dni i tygodnie. Policja, znajomi-wszyscy szukali Kassie, ale ona jakby rozpłynęła się w powietrzu. Natalie jednoczesnie cieszyła się związkiem z Billem i tracila nadzieje na znalezienie przyjaciółki. Najgorsza była bezradność. Wiedziała, że nic nie może zrobić. Ale była optymistką i nie chciała myśleć o tych złych rzeczach. ktoś może pomyśleć sobie, że to egoizm, że nie martwiła się o innych. Może. W każdym z nas jest egoista-każdy chce dla siebie jak najlepiej. Możemy tylko mniej lub bardziej zwracać uwagę na dobro innych. No ale odchodzimy od wątku. Tych, wymienionych wcześniej tygodni było sporo. W tym czasie nasza bohaterka zdążyła skończyć 18 lat, wprowadzić się do nowego domu i zacieśnić relacje z innymi mieszkańcami. Właśnie oglądała wiadomości w telewizji, siedząc na kanapie wtulona w swojego chłopaka. Miała świetny humor, zapowiadał się swietny dzień, miała jechać na koncert chłopaków. A, no tak. Zapomniałam wspomnieć. Głupia jestem. Tokio Hotel zawiesiło działalność na czas nieokreślony. Od czasu do czasu dawali jakieś koncerty charytatywne czy coś w tym stylu. To miał byc własnie jeden z takich koncertów. Ale nie taki, jak zawsze. Ten koncert miał być dla niej. Bill specjalnie dla niej napisał tekst, chłopaki skomponowali muzykę-i powstała piosenka. Była bardzo szczęśliwa, że ktoś włożył tyle pracy i serca dla niej. No dobra, ale opowiadam dalej. Jak już wspomniałam, oglądali wiadomości w TV. Wypadek na drodze. Niby zwykła rzecz, codziennie na drogah są tysiace wypadków. Ale nie dla niej. Gdy zobaczyła miejsce i okoliczności wypadku... Wszystko wróciło. Ta sama droga. Taki sam samochód. I ten chłopak z szarymi oczyma, który zginął... W jednej chwili posmutniała. Wpadła na pomysł, żeby odwiedzić Matta na cmentarzu. Była tam tylko raz, na pogrzebie, bo jego grób jest w Berlinie. Tak po krótce powiem, ze rodzice chlopaka rozwiedli się, matka była śmiertelnie chora, nie zostało jej wiele czasu, więc zgodziła się pochować syna blisko ojca. Tak więc Berlin był jej celem. Wstała z kanapy i ruszyła w stronę schodów.
-Gdzie idziesz?-Bill odwrócił głowę.
-Muszę.. skoczyć w jedno miejsce. Niedługo wrócę.-przeprosiła go wzrokiem i wbiegła na górę. Szybko spakowała do małego plecaczka komórkę, pieniądze, odtwarzacz mp3, dokumenty na wszelki wypadek i wybiegła z domu. Przystanek autobusowy był tuż koło ich domu. Akurat trafiła na autobus do stolicy. Założyła słuchawki na uszy i przypominała sobie chwile spędzone z NIM przy "Nobody Wins" The Veronicass. Przymknęła oczy. Czas nie miał dla niej znaczenia. Wszystko się zatrzymało. Ledwo się obejrzała i zatrzymali się na końcowym przystanku. Wysiadła razem z innymi. Niczym nie wyrózniająca się blondynka w warkoczykach, czarnej bluzce, czerwonej spódniczce w kratkę i glanach. Dobrze wiedziała, gdzie szukać cmentarza. Szła powoli, nie śpiesząc się. Czuła, że zaraz caly makijaż spłynie z jej twarzy. Tak bardzo chciała odwlec tę chwilę, jednak gdy przekraczała bramę cmentarza, oczy jej się zamgliły. Była tu kiedyś, ale przecież od tej pory odeszło wiele osób i wszytsko się tu zmieniło. Podeszła więc powoli do stróża pytając go o przyjaciela. Jakież było jej zdziwienie, gdy usłyszała, że nikt taki tutaj nie spoczywa. Przecież podała wyraźnie imię i nazwisko!
-Jedyny Breinstock jaki tu jest, leży na samym końcu.-usłyszała.
Zgodnie z instrukcją znalazła nagrobek z marmuru, na którym leżało kilka kwiatków i zniczy. Teraz poznawała to miejsce. Ale znów spotkała ją niespodzianka.

Michael Breinstock
ur. 14.08.1988r.
zm. 14.09.2006r.


Parzyła z niedowierzaniem na napis na marmurze. Wszystko się zgadzało. Nazwisko, data urodzenia, śmierci. Ale imię... Ktoś złapał ją za ramię, na co gwałtownie podskoczyła. Odwróciła się i zobaczyła mężczyznę po czterdziestce, z siwiejącymi włosami i wąsami. Od razu rozpoznała w nim ojca chłopaka.
-Domyślasz się?-zapytał cicho. Czego ma się domyślać? W sumie ta sprawa jest pogmatwana ale może to zwykła pomyłka?
-Nie. To znaczy... COś jest nie tak. Napewno. Nie wiem tylko jeszcze co. Ale liczę, że się dowiem.-spojrzała mu wyczekująco w oczy. Breinstock wyjął z kieszeni kartkę i długopis i zapisał coś ośpiesznie, po czym podał adres dziewczynie.
-Ktoś jest ci winien wyjaśnienia.-rzucił krótko. Nie czekając na nic ruszyła w stronę wyjścia. Znalazła pierwszy postój taksówek i podała kierowcy karteczkę z adresem. Przez drogę zastanawiała się, o co w tym wszytskim chodzi. Michael, Matt. Matt, Michael. Może... Nie, to głupie. Zresztą, okaże się za chwilę. Zatrzymali się przed małym, drewnianym domkiem na obrzeżach miasta. Dziewczyna podała kierowcy pieniądze i wysiadła z taksówki. Niepewnie zapukała do drzwi, jednak nikt się nie odezwał. Nacisnęła na klamkę i drzwi ustąpiły. Weszła ostrożnie do domu. Postanowiła zajrzeć w pierwsze drzwi poprawej. Kanapa, telewizor, kilka półek z książkami i porcelanowymi figurkami. Salon. Usłyszała czyjś cichy, równomierny oddech. Kanapa stała tyłem do drzwi, ktoś pewnie na niej spał. Podeszła z drugiej strony, a z jej ust wydobył się przeraźliwy pisk. Wybiegła na korytarz, a potem na podwórko. Z duszą na ramieniu usiadła na schodkach i próbowała wmówić sobie, że to tylko jej chora wyobraźnia podsuwała jej tak idiotyczne obrazy.
Usłyszał pisk i zerwał się z kanapy. Zdążył zobaczyć tylko blond warkoczyki i usłyszal trzask drzwi. Bez wahania pobiegł do drzwi, nie zwracając uwagi na to, że jest bez koszulki.
A teraz przerywnik. Gdyby ktoś nie skojarzyl, a to bardzo możliwe, w opowiadaniu mamy LATO. Lipiec. To normalne, ze faceci chodzą z golymi klatami Laughing To wracamy do opka.
Czuła na sobie czyjś wzrok. Była przerażona perspektywą zobaczenia JEGO. Tylko czy to napewno był ON? Postanowiła nie ufać intuicji i nie odwracać się za siebie. Powoli wstała i na drżących nogach ruszyła w stronę furtki.
-Natalie...Zaczekaj..-uslyszała jego cichy, ciepły głos. Serce znów pracowało w przyśpieszonym trybie, nogi odmówiły posłuszeństwa, ciało sparaliżował strach, mózg nodpychał od siebie myśl, że to ON. Jednak serce dobrze znało ten głos. Tak bardzo chciało się teraz odwrócić i przytulić do NIEGO. Postanowiła połączyć te dwie sily i odwrócić się, lecz nie podejmować pochopnych decyzji. Przeciez to może nie być ON. Może to ktoś inny, tak łudząco do niego podobny! Odwróciła się powoli i spojrzała mu w oczy. W te piękne, szare oczy. I w jednej chwili przypomniała sobie ich wyraz w tamtej chwili. Puste, przerażone, błagające o wybaczenie spojrzenie. Teraz jej oczy zaszły łzami. Wiedziała napewno-to był ON. Ale skoro ON byl tu, to kto jest tam? W jednej chwili ogarnęła ją wściekłość. Jak mógł ją tak okłamać?! Przecież... Przecież go kochała! Był dla niej wszystkim, a okłamał ją w taki perfidny sposób! I to w jakiej sprawie...
-Kim jesteś?-spytała zniecierpliwiona. W JEGO oczach zobaczyła zakłopotanie, ale i zdziwienie.
-Przecież wiesz...-wyszeptał. Zapomniała? Nie, to niemożliwe. Ona nie zapominała tak szybko. Przecież był dla niej ważny. Miał przynajmniej taką nadzieję, ona dla niego była najważniejsza.
-Mylisz się. Ja nic nie wiem. Nie wiem kim jesteś, co tu robisz i dlaczego mnie oszukałeś!-wykrzyczała, a jedna, wsciekła łza spłynęła po jej twarzy. Oparła się plecami o drewnianą barierkę-Długo jeszcze będziesz tak milczał?-wysyczała zniecierpliwiona, patrząc na chłopaka z opuszczoną głową-No, słucham!-krzyknęła. Zdjęła z pleców plecaczek i sięgnęła po paczkę papierosów i zapalniczkę. Z reguły nie paliła, chyba, że była zdenerwowana. W sumie trudno się dziwić-po tylu przejściach. No, ale kryła się z tym przed bratem.
-Tak myślałam.-mruknęla, po czym zaciągnęła się-Jesteś zwykłym tchórzem. Liczyłam, że jesteś inny, że masz coś w głowie, że masz coś w sercu. Ale jak widzę myliłam się.-powiedziała już nieco spokojniej.
-Podzielisz się?-zapytał ostrożnie, wskazując głową na paczkę papierosów. Niechętnie podała mu ją. Wyciągnął z kieszeni zapalniczkę i odpalił jednego.
-Nigdy nie palilaś.-powiedział, wypuszczając dym.
-Ty też nie. Chociaż... Kto cię tam wie. Nie znam cię, nic o tobie nie wiem. Ale liczę, że mi wszytsko wyjaśnisz.-spojrzała na niego, ale on odwrócił wzrok.
-Wejdźmy do środka. To będzie długa opowieść.
____________________________________________________________________
I jak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Piątek 18-08-2006, 22:57    Temat postu:

WOW Twisted Evil jestem ciekawa co bedzie dalej, bo tej części chyba troszke nie zrozumiałam.
Przeczytam jeszcze raz i mam nadzieje, że skapne sie o co chodzi Smile

pozdrawiam i czekam na nastepne czesci


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Sobota 19-08-2006, 7:21    Temat postu:

Ta druga część już jakaś była, ALE [mhm mam ALE]:
1.Co chwilę używałaś zwrotu NO, co nie jest zbyt przyjemne dla czytelnika.
2.W "pierwszej" częśći [jeśli wiesz o co mi chodzi] cały czas odbiegałaś od akcji i przerywałaś swoimi myślami.
3. Przerwałaś w TAKIM momencie, żeby napisać, że jest LATO i wyrwałaś mnie z klimatu.
To chyba wszystko, co mi nie podpasowało... Wybacz, ale zawsze mówię to co myślę [moje nieszczęście].
Serdecznie pozdrawiam i czekam co ten Matt wymyśli...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Sobota 19-08-2006, 9:33    Temat postu:

fantastyczne i za to cie4 kocham moja droga"*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Niedziela 20-08-2006, 18:58    Temat postu:

Ah, no cóż Razz Kijowe to mi wyszło, wiem Razz Najwyraźniej tracę mój 'talent' jesli takowy kiedokolwiek posiadałam Razz
No ale nic, zobaczymy co będzie dalej Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Piątek 25-08-2006, 21:00    Temat postu:

Ojej! Ale to cudnie wygląda! [nie offtopujmy]
Kiedy będzie nowa część! Co Ty nas na próbę trzymasz?! Ej, tak nie można! To nie fair!...Będę beczeć! O mam! Zapłatą na ava i sygnę będzie napisanie nowej części! Jaka ja genialna! [głaszcze się po głowie] Złap wenę i nie pozwól jej uciec!
Pozdrawiam i całuję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Niedziela 27-08-2006, 9:57    Temat postu:

Skarbie, ja, kiedy zwiesiłam opo, nie znaczy, że go nie pisałam. I jestem 1 część do przodu, ale muszę złapać tą wenę zeby nadgonić. Jak napiszę jeszcze następny, to dam 27 odcinek Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 15:41    Temat postu:

Hej! Heeeeeej! Żyj!
Ja chcę opowiadanie!
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 19:02    Temat postu:

Bardzo króciutka część, bo nie nadążąm z pisaniem Razz
W każdym razie dla Was wszystkich Smile Buziaki
_____________________________________________________________
Poszli do jego pokoju. Przypominał ten, który znała-ten z Magdeburga. Zero plakatów, białe ściany, drewniane meble. I zdjęcie. ICH zdjęcie. Przytuleni do siebie, gdzieś na łące za miastem. "Do jasnej cholery, czy wszytsko musi mi o tym przypominać?!"-wściekła się w myślach. Poczuła na plecach wibracje. Szybko zdjęła plecak i wyciągnęła telefon. Nie patrząc na wyświetlacz nacisnęła zieloną słuchawkę.
-Słucham?
-Cześć skarbie. Gdzie jesteś?
-Ja?-zrobila krótką pauzę. Jak mu to powiedzieć? Co wymyślić?
-Tak, ty. Martwimy się o ciebie. Miałaś wyjść na chwilę a nie ma cię już od dwóch godzin!
-Jestem... Jestem za miastem.-przygryzła wargę.
-W miejscu wypadku?-jego głos zdradzał, że jest zaniepokojony.
-Tak, tak! W miejscu wypadku!-przytaknęła energicznie. Chyba trochę za bardzo energicznie...
-Nat, powiedz mi prawdę. Martwię się. Ja wiem, że ten dzisisejszy wypadek przypomniał ci wszystko, ale to już było i nie wróci. Jesteś w Berlinie?
Powiedzieć prawdę, czy trochę nagiąć fakty?
-Tak.-przyznała ze skruchą-Ja.. Ja niedługo wrócę. Przepraszam. Poprostu nie chciałam cię niepokoić.
-Przyjechać po ciebie?-zapytal z wyraźną ulgą w głosie.
-Nie trzeba, poradzę sobie. Nie martw się o mnie.
-Czekam. Kocham cię, wiesz?
-Ja...-zawahała się chwilę. Razem z NIM wszystko wróciło. Nie. tak nie można. Teraz jest teraz, kiedyś już nie wróci. Jest z Billem, i chce z nim być.
-Ja ciebie też.-uśmiechnęła się do słuchawki.
On stał i przysłuchiwał się tej rozmowie. Ma kogoś. No tak, idioto, przecież miałeś już nigdy nie wrócić! To chyba logiczne, prawda?
Ha niech zżera go zazdrość! Teraz to ona jest górą. No dobra, ale trzeba wracać. Słońce zaczyna zachodzić, niedlugo koncert, a chciała jeszcze skoczyć w TO miejsce.
-Muszę lecieć. Sorry.-Sorry? Głupia! Przecież ty nie masz za co go przepraszać!
-Będzie jakaś szansa, żebym ci to wsyztsko wytłumaczył?-zapytał z nadzieją.
-Nie wiem, może.-wzięła z biurka coś do pisania i zapisała swój numer-Zadzwoń. Zobaczę co się da zrobić.-nie odwracając się za siebie wyszła z pokoju. W telefonie znalazła numer taksówki i po pięciu minutach siedziała w czarnym renault. Mijali inne auta, ludzi na chodnikach (dobrze, że ich MIJALI Very Happy), potem już drzewa. W końcu z oddali wyłonił się mały krzyż, a pod nim kilka lampek.
-Prosze się zatrzymać.-dała kierowcy pieniądze i wysiadła. Powoli podeszła do krzyża. Kim on w końcu jest? Kto wtedy zginął? Matt, Michael. Michael, Matt. Myśli krążyły w jej głowie jak szalone. Jak to sobie poukladać? Jedyną odpowiedzią jest ON. Jednak tak bardzo bała się spojrzeć mu w oczy, tak bardzo bała się prawdy... Kilka minut i ruszyła przed siebie. Postanowiła trochę się przespacerować, to jej dobrze zrobi. Zatrzymała się na chwilę, żeby zawiązać sznorówkę, wtedy poczuła na szyi czyjś oddech. O nie, jeden duch w zupełności jej wystarczy! Odwrócila się gwałtownie za siebie. Za nią stala osoba, której najmniej by się spodziewała. Wiedziała jednak, co może jej zrobić. I zrobi to, bez wątpienia. Dopadł ją, tak, jak obiecał. Jasna cholera! Co teraz zrobić? Jednak nie zdążyła zrobić nic, bo poczuła tylko silne uderzenie w tył głowy i przed oczami miała tylko ciemność.
_____________________________________________________________
Wybaczcie wszystkie błędy, poprostu piszę szybko, a nie mam Worda, więc tak wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 19:41    Temat postu:

Dobra nic nie rozumiem ale jest git Very Happy Jakoś tak wiesz co? Za duza odleglosc czasu i juz polowe zapomnialam! Dostaniesz za to Wink
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Poniedziałek 04-09-2006, 20:05    Temat postu:

oł maj gasz dostała w łeb ? Very HappyVery Happy
bidna Smile
ciekawe co bedzie dalej.

Pozdrawiam i całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 05-09-2006, 5:39    Temat postu:

świetne..!!!!
nie wiem czemu zapomniałam o tym opku..
wszystko grzecznie nadrobiłam Smile
dzięki że mi przypomniałaś
ale jajo sie zrobiło
oj kolega musi byc zazdrosny Very Happy
czekam na więcej rózwnie ciekawych i fajnych partów!
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Czwartek 07-09-2006, 16:43    Temat postu:

Heh... cieszę się że się Wam podobywuje Razz Kiedyśtam cośtam pewnie jeszcze napiszę Very Happy
Malineczka: jak mogłaś... Evil or Very Mad xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiktoriaKaulitz




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 21:44    Temat postu:

świetna część :DDD, jestem ciekawa kto był tą osobą ... czekam z niecierpliwością na kolejną część . Powiadom mnie na gg jak cos Wink
pozdrawiam **


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Czwartek 19-10-2006, 19:41    Temat postu:

Wybaczcie mi, ale... kończę z tym opowiadaniem. Nie potrafię dłużej go pisać. Chociaż bardzo zżylam sie z postacią Nat i siedzi ona gdzieś tam we mnie poprostu nie będę dalej tego pisała. To opowiadanie wypaliło się. Mam pomysły, ale nie potrafię ich opisać. Koniec historii Natalie Schafer.
Zaraz zgłoszę do admina prośbę o zamknięcie lub usunięcie tematu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amsta




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Piątek 20-10-2006, 9:18    Temat postu:

Nie!! błagam tylko nie to Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin