Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

...By całemu złu zrobić na złość... 28+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Warto to jeszcze ciągnąć?
Tak i niech zostanie tak, jak jest
66%
 66%  [ 12 ]
Tak,ale powinnaś coś zmienić
27%
 27%  [ 5 ]
Nie,absolutne,zdecydowane NIE!
5%
 5%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 18

Autor Wiadomość
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 20:01    Temat postu:

Hm...Rudziak...ty mogłabyś cuś napisać....wiesz bo Cię długo nie było...i się stęskniłam...już Cię nigdy nie puszczę....bo za daleko uciekasz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 13:53    Temat postu:

Ty wradna małpiatko! To ja Ci czegoś nie pwiem! o! i nie prześle, o! Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 16:33    Temat postu:

No dooobra, piszę
Za specjalną dedykacją dla Beciaka i Tekli Wink Kosiam Was dziewczęta
____________________________________________________________________
Oparła głowę o zimną szybę. Dreszcz przebiegł jej ciało, więc przykryła się leżącą na tylnej pólce kurtką.
-Co ty robisz?-szepnąl jej do ucha zdziwiony Tom.
-Przykrywam się, nie widać. Zimno mi.-fuknęła. Była w złym humorze. Bolała ja głowa i gardło, co chwilę pociągała nosem.
-Dobrze się czujesz?-zaniepokojony Kaulitz przyjżał się uważnie jej świecącym oczym.
-Nie. Czuję się falatnie. Zaraz chyba umrę. Wszystko mnie boli.-jęknęła, a 'brat' dotknąl ręką jej rozpalonego czoła.
-Dziewczyno! Ty masz gorączkę!-krzyknął. Siedzący po lewej stronie Toma Bill spojrzał na nią, a Gustav i Georg również odwrócili głowy z przednich siedzeń.
-Siostra! Tylko nie mów, że jesteś chora!-zirytował się Schafer.
-A nawet jesli to co?-prychnęła. Z przedniego siedzenia dało się słyszeć ciche "gówno".
-Odwal się.
-A czy ja coś mówię?
-Nie! To ja gadam sama do siebie!
-Zawsze wiedziałem że jesteś jakaś psychiczna!
-A ja zawsze wiedziałam że Cię Bozia nie kocha!
-Wiesz co?! Jesteś...
-Dojeżdżamy!-krzyknął kierowca najwyraźniej znudzony tradycyjną kłótnią.
---
-Mój jest pokój 123, Bill dostaje 124, Georg 125, a Wy-Tom spojrzał znad kartki papieru na Schaferów-127.
-Jakto... my?-zdziwiła się Nat.
-Wy. Ty i Gustav.
-Ej! To jest nie fair!-zaprotestował jej brat.
-To w ramach programu "Wybacz mi". Tak na umocnienie rodzinnych wiezi.-wyszczerzył sie Georg.
-Cudownie! Uhh... banda egoistów!-wrzasnęła taszcząc ogromną torbę do pokoju-Zajmuję łóżko pod oknem!-oznajmiła.
-Niech ci bedzie.-westchnął Gustav.
-Długo tu zostajemy?-zapytała, rzucając się na łózko.
-Trzy dni.
-Matkoo.
-Słucham Cię, mój synu.-"Matka" pogłaskała ją po głowie.
-To słuchaj dalej-wywalila mu język wstając z łózka.
-A ty dokąd?-zapytał blondyn widząc że jego siostra kieruje się w stronę drzwi.
-Pozwiedzać.-rzuciła przez ramię i wyszła. Bez pukania otworzyła drzwi pokoju 123, gdzie zastała palącego Toma.
-Zgaś to.-wyrwała mu z reki papierosa i wyrzuciła przez uchylone okno.
-Masz szczęście że jesteś dziewczyną...-postraszył ją.
-No tak mi Bóg dał i z tego się cieszę.
-No ale co ty tu wogóle robisz?-chłopak jakby oprzytomniał.
-No... siedzę?
-Przecież powinnaś być w łózku!-podniósł głos.
-Nie drzyj ryja! Boli mnie głowa!-uciszyła go.
-Spadaj mi stąd i pod kołdrę, bo inaczej jeszcze dziś dzwonię po lekarza.
-No jeśli będzie taki przystojny jak ten ostatnio...-'rozmarzyła' się.
-No bardzo śmieszne. To ja ci już nie wytarczę?-udwał obrażonego dredziarz.
-Czasem przydaje się taka mała odskocznia.-zaśmiała się.
-Odskocznia odskocznią a ty stąd spadaj!-wziął ją na ręcę i wystawił za drzwi.
-Jaki gościnny.-mruknęla.
-mam cię zanieść do samego łózka?-uniósł się.
-Spokojnie panie Kaulitz. Dydyrydy! (Damy radę Razz -przp. autorki)-Drzwi od pokoju Toma zamknęły się a ona zapukała do pokoju 124.
-Właź Natalie, nie pukaj!-usłyszała.
-Skąd wiedziałeś że to ja?-zapytała zdziwiona siadając na łózku. Bill trochę się zmieszał.
-Noe wiesz... zwierzęcy instynkt i te sprawy.-zaśmiał się nerwowo-A cóżto cię sprowadza?-usiadł obok mnie.
-Przyszłam się poskarżyć na twojego niedobrego bliźniaka.-zrobila naburmuszoną minę i skrzyżowała ręce.
-Ehh... CO znowu zrobił?-westchnął czarnowłosy.
-Wyniósł mnie z pokoju!
-Co?-roześmiał się chłopak.
-No powiedział że mam zmykac do łózka albo zaraz zadzwoni po lek...-urwała. PO co wszyscy mają wiedziec że się źle czuje?
-No dokończ.
-CO mam dokończyć?
-Urwałaś w połowie wyrazu.
-Ja?
-Nie, ja!
-No to dokoncz!
-Ale co mam dokończyć?
-No wyraz!
-To ty urwałaś!
-Co urwałam?
-Nie drażnij się ze mną!-zirytował się Bill!
-A ty się na mnie nie drzyj bo boli mnie głowa!
-Źle się czujesz?-zapytał łagodniej.
-Tak, pani Kaulitz! Pan sobie wyobrazi że ja tu umieram!-uniosła się dziewczyna.
-W takim razie ja skuteczniej cię odstawię. Prosto do łózka.-schował kartę od pokoju do tylnej kieszeni spodni, wziął Natalie na ręce mimo jej prostestów i po chwili wchodzili już do pokoju 127.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 17:35    Temat postu:

mmmmmmmmmmmmmmmmmm rozmarzyłam się to jest boskie Very Happy ale zkim będzie nat ??Very Happy z Billem czy Tomem ?? RazzVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 17:46    Temat postu:

No, grzeczny Rudziaczek . Bardzo ładnie, a teraz pisz dalj Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:23    Temat postu:

Dzięki za dede...ja też Cię kocham No ten part taaaki dziki był...fajny ale nie... Już tłumaczę... Za dużo dialogów...zero większej akcji... Jeśli cały czas mówi coś Bill to dajesz to w jednym "dialogu", a nie tak jaby mówił to kto inny. Poza tym nic. Pozdrawiam i czekam!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiktoriaKaulitz




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 18:43    Temat postu:

ładnie, ładnie Smile czekam na kolejną część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Wtorek 09-05-2006, 19:43    Temat postu:

Haha spoko Razz
Karolinkaaa:Zobaczysz Wink
Tekla:Wiem, słyszałam, spróbuję się dostosować Wink
Piszcie co jeszcze jest nie tak Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 20:21    Temat postu:

Dobra, daję next Wink Nie wiem, może mi się tylko tak wydaje ale dziś trochę dłuższy jest Wink
dla Tekli, Beciaka, Wiki, Malineczki, Karolinkiii i wogóle dla wszystkich Wink
____________________________________________________________________
-Bill idioto puść mnie!-krzyczała przez śmiech.
-Jeszcze tylko kilka metrów.-uśmiechnął się do niej. Otworzył drzwi pokoju 127 i postawił ją tuż za progiem.
-Ty jesteś niemożliwy!-zaśmiała się Natalie.
-Się wie!-odpowiedział jej tym samy.-A teraz hopsaj do łóżeczka!
-No chyba zwariowałeś!-wytknęła mu jezyk.
-Tak bardzo ci się u mnie na rękach spodobało?
-Yyy... Dobra, no comments. To może ja już pójdę.-raz dwa wskoczyła do łóżka i przykryła się kołdrą po same uszy.
-Hej gołąbeczki! Co tak sobie gruchacie?-z łazienki wyszedł Gustav.
-Zjedżdżaj bracie. Poszukaj sobie lepiej jakiejś naiwnej.-prychnęła.
-Tak jest, pani kapitan!-zasalutował i wyszedł z pokoju.
-No, to teraz jesteśmy sami i możesz i powiedziec co ci dolega.-Bill usiadł na brzegu łóżka.
-Niiic.-jęknęła. Zniecierpliwiony chłopak zdjął z jej głowy niebieską kołdrę.
-O matko boska! Już się nawet w spokoju pochorować nie mogę!-zaczęła narzekać. Szczerze mówiąc to coraz gorzej się czuła ale nie potrzebowała niczyjej pomocy.
-Możesz, pod warunkiem że dowiem się co ci jest.-odparł spokojnie, odsuwając z twarzy czrne pasemko przedłużanych włosów.
-Też chciałabym wiedzieć.-wstała z łóżka i podeszła do lustra. Zdjęła z nadgarstka czarną gumkę i niedbale związała nią dlugie do połowy pleców włosy. W tym czasie czarnowłosy wyciągnął z kieszeni telefon i wyszedł do łazienki. Zamknął drzwi na klucz i wykręcił numer swojego ochroniarza.
-Zaki? Tu Bill. Słuchaj, móglbyś mi załatwić jakiegoś lekarza? tylko wiesz.. Prywatnie.
-A co? Źle się czujesz?
-Nie ja. Młoda coś niebardzo wygląda. To jak?
-Dobra, daj mi pół godziny.
-Czekam.
Nacisnął czerwoną słuchawkę i wyszedł z łazienki. Natalie siedziałą na fotelu i przegladała jakieś gazety. Wyglądała ślicznie w tym bylejakim kucyku, niebieskich kapciach na nogach, czarnym golfie.
-Co czytasz?-zajrzał jej przez ramię.
-Szukam czegoś... jakiejś fajnej fryzury.-odpowiedziała, nie przestając oglądać zdjęć.
-Ta jest fajna!-Bill wskazał na dziewczynę z długimi, brązowymi włosami, na których widać było blond pasemka. Włosy były długie, wycieniowane i z grzywką.
-Hmm... może masz racje...-zastanawiała się-Zdam się na twój gust. Jutro idę do fryzjera.-uśmiechnęłą się triumfalnie i rzuciłą gazetę na stół.
-Dziewczyno, i ty mi mówisz że ja jestem niemożliwy.-zaśmiał się-No ale koniec tego dobrego. Wskakuj do łózka, zaraz ktoś do ciebie przyjdzie.-odchylił kołdrę.
-Boże, co ty znowu wymyśliłeś?-jęknęła, posłusznie kładąc się na łóżku i przykrywając szczelnie.
-Zadzwoniłem po lekarza.-wyszczerzył się. Natalie wcisnęła głowę w poduszkę i leżała tak bez ruchu przez kilka minut.
---
-To grypa. Powinno przejść za jakiś tydzień, ale przez dwa pierwsze dni objawy pewnie się nasilą. Zostawiam Ci leki, na stole jest karteczka co i kiedy masz brać. To dowidzenia i zdrowia życzę.-uśmiechnął się lekarz, wziął od czarnowłosego pieniądze i wyszedł.
-Jak tylko popatrzę na te świnśtwa to mi się żygać chce.-burknęła.
-Nie narzekaj. I tak prędzej czy później musiałabyś iść do lekarza.-Bill usiadł obok niej na łóżku. Telefon zawibrował w jej kieszeni.
"Hej Słoneczko, jak się czujesz? Mam nadzieję że już lezysz w łóżku pod ciepłą kołderką, bo jak nie..."
Wybrała opcję "Odpowiedz" i wystukała na klawiaturze:
"No hej Tomuś,Jak nie to co?"
Uśmiechnęła się do siebie. Nie zauważyła jednak, że Bill czyta to wszystko przez jej ramię. Poczuł małe ukłucie gdzieś w głebi. Gdzieś jakby... w sercu? Był zazdrosny? Nie... On nie może być zazdrosny. To niemożliwe. Następny sms.
"To przyjdę tam do Ciebie i będę leżał obok Cibeie dopóki nie zaśniesz Wink"
Kolejne ukłucie, silniejsze. Miałby być zazdrosny o swojego brata? W dodatku nic nie czuje do Nat. Bo nic nie czuje, tak?
"Nie wierzę Ci"
Zostać? Wyjść?
"Poczekaj chwilę, tylko się ubiorę"
-Może ja już pójdę. Troche jestem zmęczony.-wstał trochę nerwowo.
-No skoro musisz.-zrobiła niezadowoloną minę-To słodkich snów.-podnioła się i pocałowała go w policzek, po czym znów położyla się. Po chwili usłyszała pukanie do drzwi. Wstała, jednak nie otworzyła drzwi. Postanowiła podraznić się z Tomem.
-Kto tam?
-Tom.
-Jaki Tom?
-Tom Kaulitz.
-Nie znam takiego.
-No bardzo śmieszne. Wszyscy mnie znają.
-No dobra, a nawet jeśli cię znam, to jaką mam pewność że to jesteś ty?-ledwo powstrzymywała się od śmiechu.
-Natalie do kurwy nędzy!-wkurzył się dredowłosy i kopnął w drzwi.
-No teraz jestem pewna ze to ty.-zarechotała. Otworzyła drzwi i wpuściła Kaulitza do środka. Był tylko w bokserkach i czrnym t-schircie. Sama weszła do pokoju i usiadła na łóżku.
-Kładź się.-rozkazał chłopak.
-Uu kochanie, szybko się rozkręcasz!-wybuchnęła śmiechem.
-Wariatka.-skwitował, kręcąc głową. Natalie położyła się na łóżku i przykryła kołdrą-Chodź tu obok mnie.-zachęciła go.
-I to ja się rozkręcam?-zaśmial się, jednak posłusznie położył się obok i przytulił ją. Po krótkiej rozmowie zamknęła zmęczone gorączką oczy i zapadła w spokojny sen, oddychając miarowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 6:10    Temat postu:

omg to jest wspaniałe normlanie sie w tym rozpływam coraz gorętsza atmosferka narasta ... jest boSsko Little thongue man normlanie jak ja se to wszystko wyobrażam to normalnie ciarki mi przechodząRazz

Ale ta Nat flirtuje ostro Little thongue man . Mamo to ja chcem być Nat !!!!!! Wink

THX za pozderki buziak =*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karolinkaaa dnia Czwartek 11-05-2006, 13:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 13:11    Temat postu:

Oj...i teraz do pokoju Bill powinien wejść...by się przykro biedakowi zrobiło i Tom dostałby w mordę!!! Little thongue man Nie no żartuję, ale part wyszedł super!
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 14:20    Temat postu:

Kocham Cie Aguś Boskie, Boskie normalnie Smile Dzięki za dedtkację I pisz dalej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 19:38    Temat postu:

Next Part nie wiem kiedy, nie chce mi się pisać ale się zastanowię Grey_Light_Colorz_PDT_42

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 19:50    Temat postu:

lepiej niech Ci się zachce Smile oczywiście Very Happy
czekam...
a ten parcik..Bill zazdrosny Smile i dobrze! a Tom mhmm... do niej bardziej pasował by B.Kay ale co za różnica bo to i tak od Ciebie zależy. pozsotaje mi tylko czekac Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 12:22    Temat postu:

Rudi szybciej z tą notką, bo umre!! I będziesz miała mnie na sumieniu! I nie spotkamy się w wakacje, jeżeli przyjedziesz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 12:25    Temat postu:

Super. Mała, biała, głupia karteczka.
Jutro, godz. 17.00
Drżyj, Rudziaku!
Żegnaj się z komputerem.
Z komórką.
Z tym światem!
Wyrok, jeszcze nie prawomocny:Jesteś nieklasyfikowana z geografii!
Spróbuję dziś napisać, ale nie wiem czy mi pozwolą jeszcze siąść, bo teraz to robię pracę na historię.
Nienawidzę Koperczakowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 12:35    Temat postu:

ejjj gdzie opko ...;d co ty nie klasyfikowana z gegry ?? :>
uuu dziewczyna zawaliąłs sie;d ale i tak cie kocham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 20:36    Temat postu:

hehe, Karolinko, part w przygotowaniu Wink Spróbuję dziś, ale wątpię, czy zdążę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 17:37    Temat postu:

No ja myślę, że się dziś pokaże bo miało być wczoraj!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 18:35    Temat postu:

No dobra, udało się Wink Pisałam przez kilka dni bo nie miałam chwili wytchnienia ;/ Jak dla mnie nawet dobra, oceńcie sami.
Dla Tekli,Beciaka,Kawiożycy i reszty.
_____________________________________________________________
-Siostra! Tumanie jeden! Wstawaj!-poczuła, jak coś sporego dotyka jej policzka. A raczej uderza w niego.
-Spieprzaj Gustav.-mruknęła. Nie miała siły otworzyć oczu. Było jej straszliwie gorąco i duszno.
-Wstawaj gówniaro! Nat, noo...-zaczął nią telepać.
-Boże! Co chcesz?!-momentalnie usiadła na łózku, czego potem żałowała, bo bolały ją wszytskie mięśnie.
-Słuchaj. pakuj się. My dziś gramy przedostatni koncert, jutro wyjeżdżamy na ostatni. Ty jesteś chora, więc wracasz wcześniej. Tak się dogadałem z rodzicami.-bezceremonialnie oznajmił jej starszy brat.
-Pogięło cię.-jęknęła i opadła spowrotem na łóżko.
-Nie. Masz wysoką gorączkę i grypę więc wracasz wcześniej. Kilka dni cię nie zbawi.-nadal spokojnie tłumaczył blondyn, siedząc na fotelu.
-Nigdzie nie jadę!-przewróciła się na brzuch i przykryła głowę kołdrą.
***Kilka dni później***
-Mamoo! Zrobisz mi herbatę?!-Natalie leżała wygodnie rozłożona pod niebieskim kocem w misie na kanapie w salonie podczas gdy jej matka krzątałą się w kuchni.
-Już, chwilę!-po pięciu minutach w pokoju zjawiła się dość wysoka i szcupła blondynka o niebieskich oczach. Postawiła na szklanym, okrągłym stoliku kubek z herbatą i usiadła na fotelu. Znudzona Natalie wzięła do ręki leżący na podłodze pilot i zaczęła maraton po kanałach.
-Przestań się bawić! Chcesz zepsuć telewizor?!-stracila cierpliwość p.Schafer. Była trochę nerwowa, odkąd zaczęły się te ciągłe delegacje jej męża. Nat nie wierzyła, kiedy matka mówiła jej że wszystko jest w porządku. A podobno dzieci wiedzą więcej...
-No ale jak mi się nuuudziii!-jęknęła jej córka. Chwilę późiej bawiła się telefonem krzycząc przy tym głośno-Tak! I z lewej! I z prawej! I bum! I bach!-nagle poczuła wibracje w ręce. Na wyświetlaczu pojawił się napis "Down"-jak ona kochała swojego brata...
-Jaki debil! Grę mi przerwał!-krzyknęła, za co obdarzona zaostala zgorszonym spojrzeniem matki-No co? Faktów nie zmienisz.-wzruszyła ramionami i nacisnęła zieloną słuchawkę.
-Dzień dobry! Tu rezydencja Natalie Schafer.Niestety, lokaj nie może podnieść telefonu. Nagraj się po sygnale. Biiiip.-dziewczynie chyba naprawdę nie służyła samotność.
-Cześć siostro! Jak tam zdrówko?-w słuchawce uslyszała głos swojego brata.
-Nie żyję od dwóch godzin, ale to najwyraźniej nikogo nie obchodzi. Kiedy wracasz?-nie mogła już wytrzymać tej ciągłej nudy. W sumie paczka Gustava to również i jej przyjaciele.
-Hehe, a co? Już się stęskniłaś?-zaśmiał się.
-No ba! To kiedy?-zniecierpliwiła się.
-Cierpliwości Mała. Dziś jedziemy przekimać u bliźniaków a jutro ekipa zwala się do nas.-bezceremonialnie oznajmil jej Gustav.
-Ejno spoko. Sama w domu będę przez całą noc. Lipa.-zmarkotnialą trochę. Nie uśmiechała jej sie samotna noc w pustym domu.
-A co? Rodzice wybywają?
-Noo... Jadą na imieniny do ciotki Hilde i stwierdzili ze skoro jestem jeszcze trochę chora to nie będą mnie ciagać.
-To chyba lepiej dla ciebie.-znów zaśmial się blondyn. Ciotka Hilde była niską i pulchną ropuchą. Typowa ciotunia.
-No w sumie to może i masz rację. Ale nudy będą...
-To zaproś sobie Patt.
-Ale ona "Nie może! Ona... ona musi zostać bo... Bo poprostu musi być w domu!" Ehh... Idiotka.-westchnęła.
-A co z waszą wielką przyjaźnią?-zdziwił się jej brat.
-Jeśli przyjaźń może wyparować, to wlaśnie tak się stało w tym przypadku.-filozoficznie stwierdziła dziewczyna.
-No dobra. Sorry siostra, muszę kończyć. Do jutra. pa.-nie czekając na odpowiedź rozłączył się.

Reszta dnia minęła jak zwykle nudno. Około 18.00 rodzice wyszli z domu, aby po chwili wsiąść do granatowego renault i odjechać ciemnymi ulicami Magdeburga. Natalie szybko położyła się do łóżka, jednak nie tak odrazu udało jej się zasnąć. Dręczona dziwnym przeczuciem kręciła się niespokojnie pod kołdrą. Postanowiła jednak zadzwonić do jedynej osoby, ktora mogłaby jej w tej chwili pomóc i uspokoić. Wyciągnęła więc spod poduszki telefon i wystukała numer.
-Ja?-usłyszała w słuchawce zaspany głos.
-Hej Tom. Obudziłam cię, prawda?-przygryzłą wargę.
-Nie szkodzi. Coś się stało?-ciepły głos, którego tak lubiła słuchać wyrażał teraz troskę i zaniepokojenie.
-Właściwie... Właściwie to chyba nic. Jeszcze nic.-odpowiedziała niepewnie.
-Chyba? Jeszcze?-jakby trochę z oddali usłyszała głos bliźniaka swojego rozmówcy.
-Znowu włączyłeś głośnomówiący? Naprawdę, dzięki za dyskrecję.-prychnęła poirytowana.
-Ale słońce, daj spokój! Przecież znasz Billa, wiesz że nic nikomu nie powie.-jęknął Tom.
-Och... No dobra. Niech ci będzie.-przystała, acz niechętnie.
-No więc co się dzieje?-przeszedł do sedna czarnowłosy.
-Sama nie wiem. Znowu jest to samo.-zająknęła się.
-To samo, czyli to co przed tym niedoszłym wypadkiem Toma?-upewnił się.
-Tak... Ale teraz... Nic nie wiedziałam i to najbardziej mnie męczy. Ale wiem, że dzieje się coś złego!-dodała ostatnie zdanie jakby na potwierdzenie własnych słów.
-Natuś, spokojnie. Nie denerwuj się. Może to znowu nieuzasadnione przeczucia.-próbował ją uspokoić dredowłosy.
-Nie, Tom. Tym razme jestem pewna:coś jest nie tak.-mówiła cicho. W pewnym momencie usłyszała dzwonek do drzwi. Aż podskoczyłą na łózku i spojrzała na zegarek. 01.45.
-Sorry chłopaki, muszę kończyć. Ktoś dzwoni do drzwi.-powiedziała do słuchawki, zapalając światło.
-Tylko sprawdź dokladnie kto to jest zanim otworzysz drzwi.-zaniepokoił się dredziarz.
-I uważaj na siebie.-dodał jego brat.
-Dobra, pa.-nacisnęła czerwoną słuchawkę i ostrożnie podeszła do drzwi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 19:37    Temat postu:

hehe boSSkie Very Happy a co lub kto bedzie za drzwiami .... Smile???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 20:00    Temat postu:

Aga!! Ja Cie kil w kałózy błota!No obiecuje chyba no! Jak Cie dorwe, to Cie kopne! Nie dość, że krótkie, to jeszcze sie urywa...bu... popłaczę się, wiesz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiktoriaKaulitz




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 21:22    Temat postu:

superowa część... ciekawe kto był za drzwiami?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rudziak :)




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna :)

PostWysłany: Środa 24-05-2006, 19:42    Temat postu:

No dobra Razz jest. Krótkie, co nie? No, ale nie wiedziałam jak mam to wszystko opisać. Jest jak jest, a ja nie mam zamiaru tego zmieniać. Tak więc czytajcie, piszcie swoje opinie i do następnego odcinka Wink
Dla Wiki Kaulitz, Karolinkiii,Eamy,Truskaweczki,Malineczki,Tekli i reszty
____________________________________________________________________
Nieprzyjemny dźwięk telefonu obudził go w środku nocy. No tak, jak zwykle zapomniał wyłączyć dźwięków. Nie patrząc nawet na wyświetlacz odebrał.
-Tak?-w słuchawce odpowiedziała mu tylko cisza, przerywana cichymi szlochami-Halo!
-Gustav... Przyjedź, prosze cię.-jego siostra już nie szlochała. Ona wręcz wyła do słuchawki.
-Nat?! Boże, co się stało?!-zerwał się z łóżka jak oparzony.
-Nie przez telefon. Przyjedź jak najszybciej.-zdenerwowany zapalił światło.
-Poczekaj, daj mi 15 minut. Pa.-nacisnął czerwoną słuchawkę aby jak najszybciej być przy siostrze. Pędem ubrał się, obudził spiącego Georga i wybiegł z pokoju. Wbiegł do pokoju Toma, gdzie spali bliźniacy. Przynajmniej mieli spać, bo gdy otworzył drzwi zobaczył ich siedzących na swoich łózkach i chyba przeszkodził im w rozmowie.
-Słuchajcie, muszę jechać do domu.-rzucił tylko i wrócił do pokoju Billa po swoje torby, lecz za nim podążyli bracia Kaulitz.
-Co się stalo?-zapytał przestraszony czarnowłosy.
-Jeszcze nie wiem. Nat dzwoniła, prosiła żebym przyjechał. I sorry Georg, że cię obudzilem ale sam wiesz że nie mam jak dojechać.-rzucil w stronę kumpla, który był już ubrany i na tyle rozbudzony, żeby prowadzić auto.
-Nie ma sprawy. Bierz graty i wsiadaj.-odpowiedział brunet podrzucając kluczyki.
-Jedziemy z wami!-krzyknęli jednocześnie bliźniacy. Uznali, że skoro ich przyjaciółka potrzebuje pomocy, to muszą być na miejscu jak najszybciej. Nawet nie protestował. Liczyło się dla niego tylko to, co dzieje się teraz w jego domu. Jechali krócej niż obiecane 15 minut. Droga z Loitsche do Magdeburga była o tej porze pusta, poza tym Georg jechał najszybciej jak tylko mógł.
Dla niej te 15 minut było całą wiecznością. Nie mogła uwierzyć w to, co się stało. A jednak to prawda. Była tego pewna jak niczego innego od chwili, gdy otworzyła drzwi. Siedziała teraz skulona na krześle w kuchni i próbowała wmówić sobie, że to zły sen, że za chwilę jej matka przyjdzie, przytuli ją, opowie bajkę na dobranoc, jak wtedy, gdy była małym dzieckiem. Rzeczywistość była inna. Brutalna prawda próbowała wedrzeć się do jej umysłu, ale nadal blokowała ją nadzieja-matka głupców. "Czasem warto być takim głupcem"-pomyślała. Po chwili drzwi ponownie się otworzyły, na co ona nie zwróciła uwagi. Była zbyt pogrążona we własnych myślach. Każda łza uświadamiała jej, że to, co powiedziała ta para było prawdą.
-Nat?-przerazony Gustav podszedł do niej i objął ramieniem-Co się stało?-otarł jej dłonią łzy. Dziewczyna zamknęła oczy i wtuliła się w brata najmocniej, jak tylko potrafiła.
-Gustav... Był wypadek. Rodzice nie żyją.-wyszeptała i rozpłakała się na dobre. Chłopak momentalnie poczuł, jak do oczu cisnął mu się łzy. Świat zawirował dookoła. Przyjaciele patrzyli na to wszystko i również nie chcieli uwierzyć w jej słowa.
Przez całą noc siedzieli w salonie, niemalże w ciszy. Przerywała ją tylko próba opowieści Nat o całym zdażeniu. Mówiła o tym, jak przyszła policja, jak powiedzieli, że Schaferowie chcieli zjechać na pobocze, ale jadąca za nimi ciężarówka wpadła w poślizg i wgniotła ich samochód w drzewo. Jak zginęli na miejscu.
-Gustav, co teraz ze mną będzie?-zadała pytanie, które nasunęlo jej się na myśl. No tak, w końcu jest niepełnoletnia.
-A co ma być?-chłopak w szoku nie był w stanie racjonalnie myśleć.
-Wiesz, że mogą mnie zabrać?-podkurczyła kolana pod brodę i zaczęła bujać się na kanapie, patrząc nieruchomo w jeden punkt.
-Jak to zabrać? Gdzie?-zdziwili się bliźniacy.
-A jak myślisz? Gdzie mieszkają niepełnoletni, którzy nie mają rodziców?-przy koncówce zdania rozpłakała się znów. Bliźniacy podeszli do niej, jeden usiadł na podłodze a drugi obok dziewczyny na kanapie i objął ją ramieniem.
-Posłuchaj, nikt cię nie zabierze. My na to nie pozwolimy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudziak :) dnia Środa 24-05-2006, 20:04, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eamy




Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 24-05-2006, 19:54    Temat postu:

Ty wredoto, nowy part, ale już!! Bo sie fochnę, no!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin