Tokio Hotel

Maxime · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:46 Temat postu:

Boże, dziewczyny...
Powiedzcie mi, czy pogaduszki są po to, żeby się tylko użalać nad osobami "Och, nikt mi nie pisze, piszcie mi, no, zaś mnie olewacie" Confused

Bo ja nie rozumiem, że jak ktoś wchodzi na pogaduchy to zaraz wszystkie muszą tą osobę witać z fanfarami i okrzykami.
Ja wchodzę na pogaduszki po prostu po to, żeby sobie trochę optymizmu {czasem smutku}, rozładować, a nie żeby pisać osobom jak to strasznie ich nie mam w dupie {choć ostatnio już często takie coś się zdarzało Grey_Light_Colorz_PDT_26

}...
Nie potraficie trochę wyluzować?
Wg. mnie na pogaduszkach jest tzw. wolność słowa.
Czy jest regulamin, że musisz się z każdym witać, każdemu pisać?
A może się NIE CHCE pisać do niektórych osób {ja tak nie mam, ale mówię przykładowo...}?

Ja was nie rozumiem.
I sama widzę, że to forum się zmienia. O tak.
I powoli rozumiem te osoby które z powodu atmosfery odchodzą Grey_Light_Colorz_PDT_26

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:51 Temat postu:

Mod-channel · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:55 Temat postu:

Posty posty posty.
Niektórzy piszą więcej, niektórzy mniej.
Niektórzy są tu dłużej, niektórzy krócej.
I tyle.
Posty to nie jest najważniejsza rzecz.

~tricky · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:04 Temat postu:

Maxime · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:20 Temat postu:

Widzę, że w tym temacie się robi jedna wielka dyskusja i kłótnia.
Ale wiecie co?
Dobrze. Dziękuję Ambre za to, że założyła ten temat. Bo takie dyskusje też się raz na jakiś czas przydadzą.

I wiecie co?
Nie wiem, czemu oskarżacie te osoby na forum, które się "kochają"?
Nie mogą? Powiedzcie, kto zabrania przyjaźni i miłości na forum?
Czy w regulaminie jest, że nie można się lubić z kimś bardziej na forum? Och, przegapiłam ten kawałek?
Wiecie, ja już dość długo jestem na forum.
Zżyłam się z tym forum, no i polubiłam parę osób BARDZIEJ od innych. Można chyba, nie?
I nie można im to jakoś okazać?
Tak, bo oczywiście wielkie bÓntowniczki muszą tym osobom zaraz dogryźć. Bo przecież serduszka w podpisie, to taaaakie okropne i zabronione.
Confused

A może po prostu te osoby, które nie są u nikogo w sygnach ani nic, to może one po prostu ZAZDROSZCZĄ? Że same takiej osoby nie mają?
No ale sorry, dziewczyny... Ja nie daję BYLE KOGO do sygny. Tylko te osoby, które uważam, że na to zasługują, które mi pomogły, są mi w pewnym rodzaju bliskie na forum... Czy takie osoby nie zasługują też na takie pokazanie tych uczuć?

I nadal uważam, że liczba postów się nie liczy.
Mogłabym mieć równie dobrze 1500 postów mniej. I i tak bym się czuła dobrze.
Spójrzcie na te osoby, które mają MAŁO postów, a są lubiane, chwalone, kochane! Nie będę wymieniać, ale SĄ takie osoby. Tak, są.

Liczba postów dla mnie nigdy nie była ważna.
Bo liczy się SENS wypowiedzianych słów, a nie tam ILE się ma postów.

Bo 1000 postów głupich, a 500 postów mądrych- to bym wybrała wersję 2.

Pff...

Dobra, wiem, że i tak moim postem nie będę umiąła wam dokładnie to przekazać, co chcę.

Edit:
I nie czepiajcie się tak tych pogaduszek.
One i tak są kasowane.
I chyba można tam pisać, na co ma się ochotę, czy nie?
Czy są tam ścisłe reguły "Pisz-po-pierwsze-do-każdego-po-drugie-nie-waż-się-okazać-uczuć!!"...?
Confused

Edit2:

Ambre · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:33 Temat postu:

Maxime, jedni najeżdżają na tych którzy się kochają, drudzy na tych którzy nie...

~tricky
No dobra, powiedzmy inaczej.
W jakiś sposób mnie to godzi.
Bo tak jak powiedziałaś, nie zawsze jest sprawiedliwie^^
I ja się z tym zgadzam.
I to jest nie fair.
I wogule jestem taka biedna, bo nikt mnie nie lubi.
Och! Ach!
Mam tak mało postów, weź zrób coś, zeby mnie poważali.
Prosze!
O wiem, od jutra zaczne sobie nabijać posty, żeby mnie wszyscy poważali.
Tak świetny plan co nie?;>
A ten temat, to długo planowana intryga...
Żeby zdobyć poważanie!
Tylko, że własnie założeniem tego tematu się narażam^^
Ale co tam, wazne żeby się odgryźć i wykłócić o swoje.

Ironia, cóz zgubny cel, ale tu nie da się rozmawiać NORMALNIE.
Bo do porozumienia z Toba nie dojde.
A szkoda.

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:38 Temat postu:

Ambre nie rozumiem Cie...

Jak czytam Twoje posty to az mi poldupek z krzeselka zlatuje

Widac, ze jestes osoba, ktora lubi byc w centrum uwagi... Az dziwne, ze po postach mozna stwierdzic jaki charakter ma dana osoba... Neutral

Dziwne ale prawdziwe...

Tak na serio to sama nie wiesz co ty chcesz, taki wniosek po Twoich postach... W pewnym momencie chcesz, zeby Cie wszyscy lubili, a drugim momencie zaprzeczasz temu...

Kobito zastanow sie!

Ambre · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:41 Temat postu:

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:46 Temat postu:

Ambre · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:54 Temat postu:

Problem w tym, ze ja nie mam pretensji do zadnego z nich.
I nie tkwi w nich, a w tych z ich małą iloscia.
Chciałam sprawdzić, czy odezwawszy sie na temat, który innym nie pasuje, mają prawo bytu.
Okazuje się, ze poniekąd nie.
Bo nawe mala sugestia że coś jest nie tak, a naskakuje na CIebie kilka osób.
Koniec.
Ja sie wyłączam.
Wyrażanie swoich opinii nie ma prawa bytu...

Demigod · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:56 Temat postu:

Piko, czuje sie zaszczycona Cool

I wzajemnie.

Do rzeczy...
Wy chyba bierzecie wszystko zbyt dosłownie. Tu nie chodzi o to, że jak ktoś przekroczy tą magiczną liczbę 1000 to nagle staje się cool! Tu nie chodzi o te... no już nie powiem jakie posty. Tu chodzi o osoby tzw. znane i lubiane. I że jest krąg takich osób (i wcale nie zaliczają się do nich tylko osoby typu "+1000"...) samowystarczalnych, które się koffają, i nie potrzebuja nikogo wiecej i reszta użytkowników- a, niech se jest, ale równie dobrze mogłoby jej nie być.

Maxime, a piszcie sobie, ze się kochacie. Gdyby na forum byla osoba, która darzę szczególnymi uczuciami, na pewno mialabym jej nick i serduszko w podpisie albo fotke w sygnie i rozglaszała to całemu swiatu. No taka już jestem. Nie przeszkadza mi zatem, że Wy się kochacie i piszecie to do siebie. Ani nie zazdroszczę, bo nie mam żadnych kompleksów tego typu i nie muszę się tutaj dowartościowywać.

Grupki... No cóż, to naturalne, ze sa osoby różnych charakterów i zainteresowań i ze jeden z jednym gada a z drugim nie i tworza sie grupki. Tak jest wszędzie. W szkole, na podwórku, w pracy, na uczelni, na obozie, wszędzie są paczki i miejscowe gwiazdy. Akurat paczki sa normalne, bo poznajemy sie lepiej, dobieramy sobie spośród ogółu tych, ktorych lubimy najbardziej... I tego nie zmienimy, bo i jaki to by mialo miec sens?

Mod-Grecia · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 6:20 Temat postu:

Hmm to ja mogę się na swój temat wypowiedzieć Grey_Light_Colorz_PDT_50

Mam prawie 2000 postów, jestem moderatorką i siedzę tu od pierwszego dnia forum. I co? Jajco... Czasami niektórzy nawet nie zauważają jak piszę coś w pogaduszkach(gdzie kolwiek) jak się coś pytam. Mają gdzieś. "A niech się pyta". Dlaczego tak jest? Potworzyły się właśnie grupki. Kochają się nawzajem, a nie zauważają tych, co nie ma tak często na forum jak oni Rolling Eyes

O, i to jest moje zdanie na ten temat.

Jolie · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 7:13 Temat postu:

Mnie też zlewają i co? Nie płacze z tego powodu. Jestem na forum długo i często dość a jakoś nie mam dużej ilości postów. Bo mi się nie chce. NIe zależy mi na tym. Ale jeśli uważacie ze te osoby mają już wszystkich głęboko to ja nie wiem ale chyba zapomnieliście z nimi najpierw porozmawiać. Bo jestem pewna że każda z tych osób gdyby był jakis problem z forum by pomogła. Bo one nie są zadufane w sobie. Gdzieś musiały powstać te posty a zważając na to że off topowanie zazwyczaj jest karane i strzeże się zeby tego nie było to raczej muszą być posty na temat. A co za tym idzie jakaś dyskusja. Bo podejrzewam ze gdyby powstał jakiś temat w kórym każdy ma takie samo zdanie i jest tylko przytakiwanie pewnie długo by nie pożył.
Co do kochania na forum. Jakoś nie godzi to w moje uczucia. Nie ma mnie raczej w żadnym podpisie. Ale osoby na których mi zależy kochają mnie też. Nie musze wymieniać kto to jest bo to ja ich kocham. Ale jeśli ktoś ma na to ochotę to ja nie widzę przeszkód. I osoby które mają w podpisie kogo kochają nigdy nie zlewają innych które chcą je poznać to po co ta całą afera i wy[pominanie?
musze się zgodzić z Tricky w tej kwestii Zabrzmiało to jakbyś była zazdrosna

SimplePlanowa · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 8:01 Temat postu:

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 11:44 Temat postu:

nie.
nie znose.
poprostu jestem w szoku.
przeczytalam zaledwie DWIE strony z czterech i uznaje, ze ta gadka nie ma sensu
posty, rangi, opowiadania, grupki, sygny!
wybaczcie, ale temat jest kompletnie nie na miejscu.
same stwarzacie sobie problemy, a pozniej zwalacie na innych.
przeciez to wy zakladacie jakies glupkowate grupki: podziel sie cycem, forumowa rodzina {a tak, pamietam!}, a potem dziwicie sie, ze ludzie boja sie wyrazac na forum.
dajcie spokoj. jestesmy jedna, wielka grupa ludzi, ktorych laczy jedna sprawa: Tokio Hotel, a wy bawicie sie.
ja naprawde potrafie zrozumiec, ze chcecie urozmaicac sobie czas itp.
Opowiadania, Pogaduszki, Czat.

respekt?
przepraszam bardzo, ja naprawde przepraszam, ze mam taaak duzo postow. naprawde. to nie jest niczyja wina, ze wszyscy siedza cicho i nikt nic nie mowi. w ruch ida tylko pogaduszki, ktore sa srodowiskiem tworzenia sie grupek {oraz czat}, a reszta?
posty, posty, posty.
niedlugo kazdy z nas bedzie opieral sie postami.
ja mam w nosie ile mam postow, wypowiadam sie na forum, bo tak chce, nie wazne ile ich jest, nie wazne ile ich bedzie.

nadawanie rang osoba, ktore maja swietne opowiadania, duzo postow, "fajny" jezyk wypowiedzi jest dosc smieszne.

krytycy - smieszne
off topy - smieszne

zastanowcie sie kto zawinil, ze ludzie boja sie wypowiadac.

J A was wszystkich znam. poznaje wypowiedzi, poznaje ironizm, sarkazm i po pierwszym wyrazie wiem, kto, co napisal, nie patrzac na nick.

wiec, w czym jest problem?

Tajniaczka · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:04 Temat postu:

O tak.
Przespałam sie z tym problemem i doszłam do wniosku:

PO CO JEST TEN TEMAT? Rolling Eyes

Tak.Bedziemy sie obwiniać nawzajem, odowadniać swoją rację.
Ale co to da?
Nic.
Jak było tak i będzie.
Teraz to dopiero sie niezdrowa atmosfera zrobiła.
Przecież nie przestaniemy sie nagle kochać.
Naprawdę, to nic nie daje.
Ja już nie wiem co pisać..
NIe bedziecie mieć przyjaciół jeśli czegoś nie zrobicie.
Np. Karek (przepraszam za przykład kochanaxD) miała mało postów i zagadała na pogaduszkach. Nie zaczęłyśmy jej uwielbiać nagle, wysławiać i wogule. Z czasem ją poznałyśmy, polubiłyśmy i jest teraz.. eche, w grupce offtopów. Bo o to chodzi. Żeby się stopniowo poznawać.
A ja ngdy nie odczułam żadnych rang bo takowych nie ma o.O
A tez byłąm kiedyś nowa, a i teraz nie jestem uwielbiana..
Co ja będę mówić

Ten temat nic nie da, z tego co widzę.
To miało oczyścić atmosferę a jest coraz gorzej.. bywa.
A mnie też pare osób wkurza i ich nie lubie, ale trzeba żyć dalej i sie nie przejmować.
Liczy się JAKOŚĆ a nie ILOŚĆ.
To jest naprawdę śmieszne.

Ashley :) · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:20 Temat postu:

Ja mam mało postów i myśle,że raczej mało osób mnie kojarzy Razz

, ale to tylko przez to, że poprostu nie udzielam się często na forum. I nie czuje się przez to gorsza, że mam mniej postów niż inni Rolling Eyes

Uni · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:27 Temat postu:

To ja też się wypowiem.
Mam inne konto, gdzie jest jakieś czterysta postów. I do tej pory nie zagadałam do nikogo. I to nie dlatego, że się boję - chociaż po części też. A może ta druga osoba mnie wyśmieje, uzna za nierówną sobie? - czy nie mam ochoty. To jest pewnego rodzaju nieśmiałość. Nie umiem nawiązywać kontaktów, chyba, że ktoś to zacznie. To jest moja największa wada- nie potrafię być otwarta, mówić, co czuję, bez skrępowania rozmawiać z innymi. Jasne, że chciałabym kogoś z forum poznać, ale nie potrafię. Gdy już mam kliknąć na ikonkę "gg" coś mnie ściska w dołku i mówię sobie: "Po co, skoro ta osoba nawet nie będzie miała ochoty do Ciebie napisać?".
Nie wiem, czy to kwestia opowiadań. Może po części tak, ale nie sądzę, by tworzyły się jakiekolwiek rangi. Tak, jak powiedziała Tajniaczka- trzeba coś robić, by poznawać innych. Przecież jak będę pisała jakieś cudne opowiadania- czego nie umiem- a nie będę chciała nawet porozmawiać z ludźmi, to nie będę uznawana za jakąś fajną osóbkę, tylko tą od opowiadania. Można przecież pójść do Pogaduszek, tam poznawać się stopniowo. Tylko trzeba chcieć. Albo przełamać nieśmiałość.

Mówię o tym, jakbym sama nie miała takiego problemu Rolling Eyes

Nie czuję się gorsza, bo nikt mnie nie zna. Chociaż fajnie by było z kimś pogadać Cool

No, może coś zrozumiecie z tego chaosu.

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:49 Temat postu:

nie liczy sie ilosc, ale jakos.

uwazam, ze ten temat jest bezsensu, nie jestem moderatorem tego dzialu, ale mimo wszystko - blokuje.

zazalenia na pw

Gość93 · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 14:53 Temat postu:

Nie mam żadnego kontaktu z Wami. Nie jestem znana. Jestem niezauważalna.
Mam się czuć pokrzywdzona? Owszem, niektóre sprawy mnie nie dotyczą. Nie odczułam np. tego pogorszenia atmosfery na forum, o którym ostatnio tyle trąbicie.
A jednak nie czuję się pokrzywdzona.

Są osoby, do których mam szacunek, m. in. Pikolina, Anty, Sonne, Shady Lane, bubbles za wyraziste, nieraz kontrowersyjne wypowiedzi.
Ale czy to oznacza, że zawsze muszę się z nimi zgadzać? Wypisywać sobie ich nicki w syganturce? Nie.

Nikt mnie nie wypisał w 'forumowe znajomości', mam sie czuć odrzucona i nielubiana? Nie.
Bo ja też nikogo nie wypisałam i niczego nie oczekiwałam.

Ale zgadzam się. Szufladkowanie będzie zawsze. A w szkole tak nie ma? Też jest.
Pf.
Szczerze mówiąc, mnie to nie obchodzi.
Ale z mojego, mniemam, iż obiektywnego punktu widzenia, jest tak, jak sądzi autorka tematu.

Immortelle · Gość

No i jak obstawiałam temat długo nie istniał.
Śmietnik.
I dobrze.
Tak będzie lepiej.
Jeden by się z drugim pokłócił, tamten jeszcze z kolejnym.
O dosłowne byle-g*wno.

Mod-Fish'n · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 17:44 Temat postu:

Żenujecie mnie.

Zostawcie ten temat! Wyjaśnimy sobie to i owo i amtosfera się oczyści!
Potem było przekrzykiwanie jeden przez drugiego, kto całą sytuację ładniej w zdania ujmie.
Przyszedł Mod (tu właśnie zarysowuje się ta hierarchia, o której mowa w temacie, dopiero teraz to widzę), powiedział, że to jest be!, i wszystkie zwolenniczki dyskusji nagle uleciały jak kamfora.
A usuńcie, pokłócimy się tylko...
Ha ha.

Tajniaczka · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 17:53 Temat postu:

Nikt nie znikł Rolling Eyes

Ja juz powiedziałam wszystko co miałam powiedzieć i nie będe niczego udowadniać.. bo to nic nie zmieni.
hierarchia była i będzie.
Nie ma rady na to i trzeba zyć dalej..
Nie ma sensu sie kłócić

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 18:57 Temat postu:

Obwaiam sie ze kazdy temat podobny do tego zostanie usuwany... Rolling Eyes

Bo co? Bo po jakiego grzyba mamy pokazywac ta "hierarchie" jak Pikolina napisala...

Rolling Eyes

Zmiatam z tego tematu....