Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Samobójca - Bohater czy Tchórz?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 18:56    Temat postu:

Po pierwsze: NIE CZYTAŁAM WASZYCH POSTÓW!

Ale wyraże swoje zdanie.

według mnie do zależy od sytuacji w jakiej dana osoba się znajduje, jeśli nie może sobie z czymś poradzić, jesli jego życie nie ma sensu to sięga po najgorszy z możliwych wariantów: samobójstwo! Ale często jest tak że się boi i wtedy ze strachu podcina sobie żyły czy skacze z 10 piętra. Ale teraz trzeba sobie postawić pytanie czy to bohaterstwo czy tchórzostwo?? Bohaterem na pewno nie jest, bo co to za bohater, który się zabija? jaki daje przykład innym. Czy wogóle pomyślał o swoich bliskich, rodzinie - co oni będą czuli, może będą się obwiniali, będą cierpili - czy o to chodzi, zeby bliscy przez takiego gościa cierpieli... czy to nie jest samolubne... tchórz... moze i tak nie umie sobie poradzić, boi się więc kończy z sobą, nie chce pomocy, tchórzy ... i postanawia sam sobie poradzić. Ale co to daje? NIC


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 19:02    Temat postu:

Gość93 napisał:
Hm. A jeśli przyszły samobójca ma tyle problemów, że nie potrafi sobie z nimi poradzić i nie ma odwagi powiedzieć o tym komukolwiek tylko dusi to w sobie, to co wtedy ma zrobić?


To juz zalerzy od charakteru..
Ale jaśli dusi to w sobie..te problemy
to ktos z zewnątrz to musi przeciesz zauważyć
Zawsze jest jakies wyjście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość93




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 19:15    Temat postu:

Milusia napisał:
Gość93 napisał:
Hm. A jeśli przyszły samobójca ma tyle problemów, że nie potrafi sobie z nimi poradzić i nie ma odwagi powiedzieć o tym komukolwiek tylko dusi to w sobie, to co wtedy ma zrobić?


To juz zalerzy od charakteru..
Ale jaśli dusi to w sobie..te problemy
to ktos z zewnątrz to musi przeciesz zauważyć
Zawsze jest jakies wyjście...


No wiesz, niekoniecznie Wink Inni od razu dają po sobie poznać, że coś jest tak, a po niektórych kompletnie nic nie widać. xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 19:23    Temat postu:

No niektórzy zachowują się jakby nigdy nic a za chwilę kaput! Ale napewno musi być cos po nich widać, niekoniecznie strach czy coś takiego, ale naprzykład spokój, milczenie, zadumanie czy coś w tym stylu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tofik




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A stąd.

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 20:12    Temat postu:

Nie zawsze jest widac.
Uwierz mi.
Najczesciej dlatego,ze sa to decyzje w ogole nie przemyslane,nagla ,impulsywne.
Tylko potem ten ktos nie ma juz czego zalowac,bo nie zyje,natomiast rodzi owszem.
Zaluje go,obwina sie.
Tylko dlatego,ze ktos pod wplywem chwili zdecydowal sie na cos takiego.

PS:Narkotyki to tez samobojstwo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 21:01    Temat postu:

Samobojstwo.
Ludzie zabijają się, bo nie mogą sobie poradzic z problemami, chcą od nich uciec, nie myslec o nich, nie myslec o niczym.
Milusia napisał:
Gość93 napisał:
Hm. A jeśli przyszły samobójca ma tyle problemów, że nie potrafi sobie z nimi poradzić i nie ma odwagi powiedzieć o tym komukolwiek tylko dusi to w sobie, to co wtedy ma zrobić?


To juz zalerzy od charakteru..
Ale jaśli dusi to w sobie..te problemy
to ktos z zewnątrz to musi przeciesz zauważyć
Zawsze jest jakies wyjście...

Po mnie nikt nigdy nie zauwazył ze takie mysli chodzą mi po głowie i wchodzą czasami w czyny. Ale jak widac jestem. Mam tak, ze kazdego wieczoru jak sie kłade mam nadzieje ze sie nie obudze, ale znow budze sie i mysle 'kolejny j*bany dzien'. Wszystko co mi sie nie udaje, dołuje mnie. Potem przypominam sobie te wszystkie rzeczy i mam ochote zniknąć. Zasnąc i nigdy sie nie obudzić, ciągle mam taka ochote, nie mam celi w życiu.

Samobójca to dla mnie i tchóz i osoba odwazna, ale nie bohater. Tchórz bo ucieka od problemów, od życia, a Odważny, bo wiele osob woli sie meczyc, byc nieudacznikami i zyc. Nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 21:06    Temat postu:

Czy samobojca to tchorz?

Po czesci tak, bo boji sie swoich problemow i ucieka do samobojstwa...
A po czesci nie, bo kto bez problemow, szczesliwy, skoczyl by z okna...
Nikt!
Ja wiele razy chcialam skoczyc z okna, malo brakowalo....

Dzis na przyklad mam taki problem, ze nic tylko wziasc i se w leb szczelic Sad
Wiec mysle ze niektorzy chca zaznac spokoju....
I poprostu sie zabijaja, uwarzacie to za glupstwo...

A postawcie sie na miejsu takiego czlowieka ktorego zycie jest zjebane od poczatku do konca...
Ktory nie ma dla kogo zyc...

Nic innego mu nie pozostaje....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazza




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PL -> Zadupie zwane Pruszcz Gd.

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 21:07    Temat postu:

JAk dla mnie samobójcy są ludźmi słabymi... boją się problemow... jak np. ten chłopiec co powiesil sie na szaliku bo go kanar złapał...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
i'm not ok xD




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 21:59    Temat postu:

według mnie samobójstwo w żadnym wypadku nie jest oznaką słabości czy tchórzostwa. osoba która na to się decyduje na pewno nie jest tchórzem czy, jak to wszyscy mówią, "głupim nastolatkiem który ma fiu bździu w głowie". większość ludzi nawet nie ma pojęcia co taki ktoś czuje. szczęśliwy człowiek nigdy tego nie zrozumie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 22:08    Temat postu:

Gość93 i Zakolczykowana..jezeli nie widać..to ja juz sama nie wiem jak można temu zapobiec ....kolezanka mojej kolażanki tez pd wpływem impulsu powiesiła sie w łazience na pasku
Ale czesto jest tak ze samobójca ginie wczesniej niz zaplanował.
tzn.. np. stoi na wannie i ma sznur na szyji ale jeszcze nie jest gotowy do 'smierci'
to ise np. poślizgnie i sie udusi wczesniej niz by chcaił (znam pare takich przypadków)


Zakolczykowana - uwazam ze narkotyki to tez samobójstwo. To powolne wyniszczenie ciała, organizmu. Świadomie bo w końcu każdy wie jak działa narkotyk..i jeśli sie nie wyjdzie z nałogu to wiadomo ze ten człowiek predzej czy później umrze..
tak samo jest w przypadku anoreksji (moim zdaniem oczywiscie Wink)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blondyneeeczka




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 1:53    Temat postu:

Nie czytałam waszych postów bo ledwo na oczka widzę...
Dla mnie samobójca to tchórz... Nie ma siły, żeby stawić czoło wyzwaniom, przeciwnościom, wybiera to co najprostsze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 6:43    Temat postu:

ja mam takie pytanie...
czy zebranie w sobie siły i podcięcie sobie żył czy powieszenie się, zastrzelenie, cokolwiek nie jest dowagą?
ja, tak samo jak herbatka, kłade się spac z nadzieją, że może się nie obudzę...
po mnie też nie było widać nic. ot, kojena młoda osoba wkraczająca w dorosłe życie. nauczyłam się sama radzić z problemami. czasami tylko jak juz nie daję rady staram się rozmawiać z bliska mi osobą. staram się nie tłumić tego. już nie. kiedys tłumiłam i źle się skończyło...
chociaż robię to, co robię z natury jestem cholernym tchórzem.. za chiny ludowe bym się nie powiesiła. czy zastrzeliła. nie chodzi o to, że bedzie mnie bolało. do bólu jestem przyzwyczajona, zbyt często odwiedzam oddział chirurgii u nas w szpitalu...
nie boje się tez śmierci... boje się tej chwili umierania. a jeżeli to nie będzie chwila tylko godzina?
zrobienie takiego kroku jest odważne. bo niewielu ludzi potrafi taki krok zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Docia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 8:32    Temat postu:

Juna może masz i rację, ale ja jednak nie potrafię tego zrozumieć, wiem że niektórzy mają już dość wszystkiego i wszystkich, swojego życia i ze sobą kończą - ale czy wtargnięcie na własne życie to bohaterstwo?? może i nie tchórzostwo ale napewno nie i boharerstwo! Bo bohatrer to chyba ratuje i próbuje przeciwstawić się losowi a nie poddaje się i popełnia samobójstwo! Niewielu ludzi potrafi zrobić taki krok - zgoda - ale skoro nie potrafią to są tchórzami?? nie... coś tu jest nie tak, z tego by wychodziło ze jeśli ktoś ma problemy to zeby nie zostać tchórzem to musi się zabić... hm...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 10:15    Temat postu:

oh... nie o to mi chodziło...
po prostu nie uważam samobójców za tchórzy. nie mówię tu o bohaterstwie tylko o odwadze. to zupełnie dwie różne rzeczy. masz rację bohater przeciwstawia sie losowi.
podam ci przykład taki... panna pojechała do pracy za granicę i trafiła do domu publicznego. nie ma szans na wydostanie się. jedynym wyjściem jest czasami samobójstwo, prawda? lepiej się zabic niż być czyjąś dzi*w*ką...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 11:10    Temat postu:

Roxy napisał:
Dla mnie samobójstwo jest pomieszaniem 'tchórzostwa' i 'odwagi'
Tchórzostwa, bo zamiast chociażby spróbować poradzić sobie z problemami na tym świecie, ludzie czasem wybierają właśnie opcję odebrania sobie życia. Po prostu boją się. A gdyby się wokół rozglądneli, to napewno znaleźliby jakieś wsparcie. Tak, jak powiedziała Milusia - to jest pewna ucieczka od swoich problemów.
Odwaga - bo zdecydowali się opuścić ten świat.
Najbardziej jest mi żal rodzin od tych, którzy odebrali sobie życie...
A ja? Za nic nie chcę popełnić samobójstwa. Póki żyję, chcę się tym życiem nacieszyć.



dokładnie.
ale najbardziej głupie są samobójstwa z miłości.
skoro się tak kochają to potrafiliby stawic czło wszelkim problemom.

eh.


{nie wiem, ale chyba wczesniej wypowiadalam sie na ten temat?}



__\m/(^_^)\m/__


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fajtlapka




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie góry

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 13:01    Temat postu:

Bohater czy tchórz...


To zależy w jakich okolicznościach to robi, ale w wiekszości jest tchorzem, bo ucieka od problemów, zostawia je innym. Czasem mam ochotę tak stchórzyć ale w miarę szybko się opamietuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noli




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 18:05    Temat postu:

uwazam ze to robia tylko ludzie slabi psychicznie.
i glupi bo nie potrafia wymyslic wyjscia z sytuacji.
ja kieruje sie takimi slowami:
"kiedy Bog drzwi zamyka to otwiera okno"
i
"zwasze moze byc gorzej".
nie zrobilabym tego.
z zadnego ze wszystkich powodów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tosia




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Memphis.

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 1:55    Temat postu:

Jak tak czytam niektóre wypowiedzi to mi się śmiać chce.
Co Wy wiecie o samobójcach...

Samobójca to przede wszystkim człowiek.
Człowiek, któremu cierpienie przekracza siły do walki z nim.
{FiSh}

FallenAngel, juna
Popieram Was.

Samobójca nie jest bohaterem, ale na pewno nie tchórzem.
Nie z każdego problemu możemy znaleźć wyjście.
Nie każdy człowiek jest na tyle silny, by dać sobie radę z problemami.
Postarajcie się choć trochę zrozumieć tych ludzi.
Postawcie się w ich sytuacji {pomijając zbuntowanych nastolatków, którzy popełniają samobójstwo z powodu miłości}.
To wcale nie takie łatwe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 17:17    Temat postu:

noli napisał:
uwazam ze to robia tylko ludzie slabi psychicznie.
i glupi bo nie potrafia wymyslic wyjscia z sytuacji.
ja kieruje sie takimi slowami:
"kiedy Bog drzwi zamyka to otwiera okno"


Ty wyznajesz taką zasade a zauwazasz kochana, ze czesc z nas nie wierzy w Boga badz nie wzynaje wogole zadnego Boga...
Taka jets prawda, ze my odrzucamy Boga kiedy swiat nam sie rypie ,keidy to odchodzi nam bliska osoba , ale widze za wracamy do punktu A czyli tego ze zaczynacie powracac do pierwotnego tematu i jak to sie mowi błednego koła typu Tak samobojca jest tchorzem , ktory nie radzi sobie psychicznie ...Ja juz sie wypowiadac tutaj nie bede bo mnie krew zalewa jak ja czytam wasze wypowiedzi.... Ja bynajmniej psychiczie chora nie jestem, bo w przeciwnym razie nie siedzialabym tutaj z wami na forum prawda ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nomed




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 19:04    Temat postu:

Bohater czy tchórz?
Bardzo trudne pytanie. Nie mam pojęcia, co czuje osoba, która CHCE popełnić samobójstwo... Bo oczywiście są i tacy ludzie, którzy robią z tych rzekomych prób samobójczych 'pokazówkę'.
A wracając do tych, którzy naprawdę mają dosyć życia...

Powiem prawdę: zawsze uważałam takie osoby za zwykłych tchórzy. Samobójstwo nie jest żadnym wyjściem, jest zwykłą ucieczką. Ja jestem zdania, że można znaleźć rozwiązanie każdej sytuacji. Nigdy nie posunęłabym się do odebrania sobie życia. Może bierze się to z tego, że jestem osobą wierzącą, w każdym razie choćbyście nie wiem, jakie argumenty podawały zdania nie zmienię.

Kłaniam się nisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 19:09    Temat postu:

nie czytalam waszych komenatrzy, i nie wiem jak wy ta sparwe osadzacie.
ale ja uwazam, ze samobojca to i ten i ten.
bohater- bo w ogole sie odwazyl, na tak straszny czy
tchorz- bycmoze zrobil to z powodu milosci, finansow, narkotykow.
sa rozne przypadki.
np. hitler.
pozabilaj, pozabijal, wiedzial ze ludzie beda chceili sie zemscic, to sie zabil. to przyklad tworza.
a przyklad bohatera?
np. ktos jest strazakiem. wchodzi w plomienie, ratuje druga istote. wie, ze jesli zaraz stad nie wyjdzie, umrze. ale zostaje. i to bohater. popelnil samobojstwo w obronie drugiego czlowieka.
malo jest takich osob.
naprawde malo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 19:14    Temat postu:

Mod-FallenAngel napisał:
Adelaida

Cytat:
Co my, osoby, które żyją w miarę normalnych warunkach, lub wychowane wśród pełnej miłości rodziny możemy wiedzieć o tym, co dzieje się w umyśle samobójcy?

Skąd możemy wiedzieć, jakie piekło zgotował im los, rodzina, przyjaciele, znajomi i wreszcie płeć przeciwna?


Moj przyjaciel i pewna bliska mi osobka sa z normalanych rodzin no i ????Ja tez jestem w normalnej rodzinie , mam rodziców , rodzeństwo , ale czasami rodzice zapominaja sobie ze zyjemy w innych czasach...Ze za duzo sie od nas wymaga szkola, nauczyciele zapominaja ze mamy obowiazki , rodzice ... posprzataj ugotuj wieczorem pretensje ze sie nie uczysz kiedy padasz ze zmeczenia..a potem wielkie halo o oceny ..czy was to nie wkurwia ??Nie krzyczecie w myslach , nie klniecie w myslach ze macie dosc , ze sie zabicie byle by wam dali spokoj ???Soryy ze unosze sie zloscia ale no coz... ponioslo mnie troche a juh najabardziej rozmieszlya mie twoja wypowiedz kochana Villish


Nie zrozumiałaś mnie, Fallen.
Wkórza mnie, że wypowiadają się tu osoby, które są zwyczajnie szczęśliwe. Że zakładają z góry, że samobójca to tchórz, choć nie wiedzą, jakie piekło potrafił im ktoś zgotować. Że piją właśnie coca-colę i myslą o zakupach, kiedy zamobójca sięga po żyletkę. Kiedy nie ma dla niego innego wyjścia. A potem od razu ich (samobójców) skreslają.
I nie ma czegoś takiego, jak wczuć się w sytuację samobójcy.
Myślę, że powinny tu się wypowiadać tylko osoby, które kiedykolwiek miały chęć skończenia z życiem.
A psycholodzy, pedagodzy?
Jak już ktoś powiedział : jeszcze bardziej cię pogrążą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 19:30    Temat postu:

Adelaida nie chodzilo mi o ciebie tylko wzielam cyctat i przedstawilam sytuacje, a fakt ze innym trudno sie podstawic pod naszymi problemami mlotkeim im do lba nie bede kula jak to jest byc samobojca.
Poza tym czesc nas sie wstydzi przyznac , a za tem idzie tez ze to nasza prywatna sprawa czy pisze do nich niedoszly samobojca czy nie ...Wlasnie mysle nad zamknieciem tego temtu bo chyba bedzie sie powtarzac bledne kolo, gdzie kazdy ale bedzie mnie, June i kogos innego popierac albo pisac ze samobojca to tchorz.....A gdybyscie przeczytali laskawie wszytskie posty badz idzcie na 3 strone gdzie macie porzadny wyklad o tym co ja sadze to zrozumielibyscie, a nie czesc z was pisze nie czytalam niektorych postów....no comennts


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 19:35    Temat postu:

Ja też prosiłam o zamknięcie tematu, on tylko przypomina o wszystkim...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 31-05-2006, 14:57    Temat postu:

Moim zdaniem nie możemy tego tak generalizować. Póki co żadna(en) z nas nie popełniła samobójstwa (chyba, że się mylę :] Razz ) więc nie wiemym co odczuwa osoba, która się na to decyduje. Kolega czy koleżanka to nie to samo. Na samobójstwo decyduje sie tylko osoba, która nie potrafi sobie poradzić z problemem, traci kogoś najważniejszego w życiu i nie radzi sobie bez tej osoby. Przeciez to nie jest tak: "Dostałam 1 z polaka, idę się powiesić". To sa osoby albo o słabej psychice albo nie radzące sobie z nawarstwiającymi się problemami, nie widzące sensu dalszego życia, pogrążające się w depresji.

Osobę, która była zwykłym nastolatkiem, a w pewnym momencie straciła oboje rodziców i trafiła do domu dziecka, gdzie ją molestowano i zniewazano, po czym się zabiła, możemy nazwać pokrzywdzoną przez los lub przytłoczona przez problemy, nie tchórzem. Ciekawe, jakie my byłybyśmy odważne w jej sytuacji. Rolling Eyes Z kolei osobę, którą rzucił chłopak i sie zabiła, możemy nazwac uzalezniona i bardzo słaba psychicznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin