Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Samobójca - Bohater czy Tchórz?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ikeikeike




Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 15-02-2007, 23:51    Temat postu:

WIecie? Nie podoba mi się tytuł tego wątku, bo zakłada, ze samobójstwo jest albo czarne, albo białe. Co niby jest w tym bohaterskiego? Bądź tchórzowskiego? Samobójcy rozpadło się życie. Ma problemy, których nie potrafi rozwiązać. Nie może zwróić się do nikogo o pomoc, bądź nikt nie może mu tej pomocy udzielić... Przeżył traumę, śmierć bliskiej osoby, molestowanie... są różne przyczyny. Dochodzi do punktu, gdy już nic nie ma znaczenia, gdy po prostu wsyztsko przestaje mieć sens. Sznurek, wieżowiec, przedawkowanie. Tylko że do cholery to rpzede wsyztskim TRAGEDIA!!. Nienawidzę, gdy ludzie którzy nie mają pojęcia o problemach oceniają samobójców, nienawidzę oskarżania po tym rodziców, nauczycieli i wrednych dziewczyn, które ich rzuciły (bo zdecydowana większość samobójców, ktorym udało się ze soba skończyć, to młodzi mężczyźni). Moim zdaniem ludzie powinni zoabczyć w każdym przypadku TRAGEDIĘ a nie temat do plotek i mozliwość wzajemnych oskarżeń. Dlaczego to piszę? 3 lata temu brat mojej bliskiej przyjaciółki się powiesił. Widziałam karetkę, widziałam rozpacz rodziny, a potem byłąm na pogrzebie, gdzie ludzie zamiast wesprzeć rodzinę zmarłego stali z boku, gapili się i wymieniali wrażeniami, jak wyglądał po śmierci, że jego ojciec nie przyjechał na cmentarz, że to wina rodziców, że ćpał... To było po rpostu obrzydliwe. Stado przykościelnych sępów, które uwielbia pogrzeby i ludzka tragedię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~tricky




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: les tournelless.

PostWysłany: Piątek 16-02-2007, 12:12    Temat postu:

ikeikeike w pewnym sensie ma rację - nie można ocenić czy samobójca jest bohaterem, czy tchórzem.
źle sformułowany tytuł tematu.
poza tym nikt nie popełnia samobójstwa dla zabawy, prawda? musi być wyraźna przyczyna. ten temat zmienia się plotkowisko, co jest nie na miejscu.

dla mnie kiedyś nic nie miało sensu. tu się ze mnie śmiali, tam przyjaciółka znalazła sobie inną, jak sądziłam, rodzina się mną nie interesuje. ale znalazłam swoją mocną stronę, mogłam wówczas powiedzieć "potrafię". inni ludzie nie dostrzegają swoich mocnych stron, co prowadzi tylko do jednego wg nich wyjścia - samobójstwa.
ale na pytanie zawarte w temacie nie ma odpowiedzi. przynajmniej J A nie potrafię na nie znaleźć odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkness




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z gitary ;)

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 9:23    Temat postu:

To zależy też jaki powód jest samobójstwa. Jeśli ktoś się wiesza, bo dostał jedynke to jest tchórzem. Ale niektórzy mają prawdziwe problemy a nie kedynka. Ale nie myślę, że jest bohaterem. Tchórzem też nie jest.
ikeikeike i ~tricky moim zdaniem mają rację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikeikeike




Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 23:17    Temat postu:

Hm.. nie spotkałam się z sytuacją, by ktoś się zabił z powodu jedynki... Jeśli ktoś by coś takiego zrobił, to pewnie byłyby powody typu rodzice go dręczą psychicznie/fizycznie z powodu każdej złej oceny, jest szykanowany przez nauczycieli w jakiś drastyczny sposób... Podejrzewam, ze na każde samobójstwo składa się wiele problemów, które nawarstwaiją się, kumulują, a w którymś momencie ten kolejny, czasem niewielki, np zła ocena doprowadza do wybuchu, przelania się czary (wiem, ze to brzmi górnolotnie _^_) i... koniec. Ludzi rozechwianych emocjonalnie, mających prawdziwe problemy, uzależnionych jest dużo łątwiej doprowadzić do ostateczności... Przynajmniej tak mi się wydaje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schwarz_Madchen




Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: .wspomnienia.

PostWysłany: Wtorek 22-05-2007, 13:04    Temat postu:

Napewno pół na pół.
Bohaterem jest, bo odważa się na taki krok. Ale to też zależy czy jego problem/y są tak duże, że sobie z nimi nie radzi, czy po prostu coś odebrało mu chęć życia.
A tchórzem... Bo ucieka od tego wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusia!




Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwy xD

PostWysłany: Wtorek 22-05-2007, 16:14    Temat postu:

Tchórz - ucieka do życiowych spraw.
Poprostu są lucie słabo stabilni psychicznie.
Samobójstwo to też grzech smiertelny
Bóg dał nam życie,a my go zlekceważyliśmy i nie przyeliśmy w pełni daru.
Ja nigdy czegoś takiego nie zrobie.
Jestem silna i się nie poddam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagat




Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 17:00    Temat postu:

Bohater Question Myśle, że tak bo miał ogrom odwagi na taki krok
Tchórz Question Też... bo uciekł od swoich problemów. Nie chiał z nimi walczyć i wybrał - jego zdaniem - najlepszy sposób, aby ich już nie mieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 9:41    Temat postu:

Strasznie zirytował mnie ten temat!

Większość z Was nigdy nie była w takiej sytuacji. Jak więc, pytam, jak możecie stwierdzać czy to bohater, czy może tchórz?!

Nie rozumiecie.

Mówicie, że tchórz, bo ucieka od problemów. A jak Wy postąpilibyście w mając takie problemy jak on? Nie wiecie! Nie możecie odpowiedziecieć na te pytania, ponieważ większość z was nie ma takich problemów! To naprawdę jest okropne uczucie. Człowiek już nie widzi żadnego sensu w tym co go otacza. Po co męczyć się kolejny dzień, skoro już dziś można dać sobie z tym wszystkim spokój?
Strasznie zbulwersowała mnie nazwa tego tematu. Jaki bohater? Jaki tchórz?! To przede wszystkim osoba, która cierpi!
Gdy tak oglądałam wasze posty robiło mi się przykro. Człowiek odbiera sobie życie, bo nie radzi sobie, bo problemy go przerastają, bo nie potrafi nieść dalej tego ciężaru. Oddaje życie, bo jest zrozpaczony, a wy nazywacie go tchórzem?!
Gdybyście miały choć jeden taki problem, który mają samobójcy, choć jeden...

Nie będę Wam tu opowiadać o przeżyciach samobójcy i tak nie zrozumiecie. To trzeba poczuć na własnej skórze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarita




Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 11:28    Temat postu:

Maniek masz rację choć według mnie tylko w części. Mnie również oburzył tytuł tego tematu. Bo samobójcę nie można nazwać ani tchórzem ani bohaterem. Jak sama piszesz to przede wszystkim osoba, która cierpi. Z tego co wiem, o życiu czy śmierci samobójcy decyduje tylko chwila. Bardzo możliwe, że 5 minut później ta osoba nie zdecydowałaby się na ten ostateczny krok. To będzie głupi przykład, ale często jest tak, że mordercy nie pamiętają chwili, gdy zabili, po prostu ich mózg tego nie przetwarza. Możliwe, że podobnie jest u samobójcy, on sam do końca nie jest świadom tego, co czyni. Jak słyszę, że ktoś odebrał sobie życie, bo problemy go przerosły, to nie mówię "O rany, ale tchórz", po prostu robi mi sie smutno, bo tak naprawdę świadczy to też o nas, wszystkich ludziach. Gdybyśmy odpowiednio dbali o naszych bliskich a nawet o obcych to takie rzeczy by się nie zdarzały. Czy samobójca nie ma rodziny, przyjaciół, nie ma bliskich??? Przecież najbliżsi skoro są najbliższymi to powinni wiedzieć co się dzieje z potencjalnym samobójcą, powinni wiedzieć czy cierpi z miłości, czy stracił majątek i pracę, czy burzy się całe jego życie. I powinni pomóc. A samobójca to przede wszystkim osoba bardzo samotna i taka która widocznie nie miała na kogo liczyć. Odebranie sobie życia to jest akt ostateczny, a komu z problemami nie chce się żyć? Samotnikowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 11:51    Temat postu:

No tak tu się z tobą zgodzę...
To tylko chwila, taki ułamek sekundy.
Ja przeżyłam to. Cieszę się, że mi się to nie udało. Teraz doceniam życie i cieszę się każdą jego minutą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemi




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 16:20    Temat postu:

Cytat:
To zależy też jaki powód jest samobójstwa. Jeśli ktoś się wiesza, bo dostał jedynke to jest tchórzem
Ooo nie zgadzam się. Każdy z nas ma swoje problemy, dla jednych ogromnym będzie jedynka z polskiego, a dla drugiego śmierć bliskiej osoby. Każdy z nas jest inny i na swój sposób wszystko przeżywa.
Tchórz czy bohater?
Osoba, która pragnie by ktoś zwrócił na nią uwagę. Nie, to złe wyrażenie - ktoś kto prosi o zrozumienie i zainteresowanie. Och poplątałam się. Sens jeden.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarita




Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 24-05-2007, 20:01    Temat postu:

Nemi napisał:
Osoba, która pragnie by ktoś zwrócił na nią uwagę. Nie, to złe wyrażenie - ktoś kto prosi o zrozumienie i zainteresowanie. Och poplątałam się. Sens jeden.


Hm, jak ta osoba może o cokolwiek prosić, skoro popełnia samobójstwo=zabija się? I raczej robi to z myślą, aby umrzeć, chyba nikt nie wiesza się z nadzieją, że może akurat w tej sekundzie ktoś wejdzie do piwnicy (przykład tylko). Rozumiem, że są przypadki prób. Ktoś połknie tabletki i dzwoni do bliskiej aby ta ją odratowała, wiadomo płukanie żołądka i takie tam. Wtedy rzeczywiście można mówić o próbie nie tylko samobójczej ale i zwrócenia na siebie uwagi i w pewnym sensie prośba o pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin