Tokio Hotel

claudia8 · Wysłany: Środa 24-05-2006, 16:23 Temat postu:

Moje zdanie na ten temat jest takie: każdy ma prawo do własnego zdania, ale... no właśnie, ale. Wydaje mi się, że jak się nie lubi jakiegoś zespołu to sie go omija szerokim łukiem, a nie zakłada anty-blogi, strony, oczernia zespól na każdym kroku. Przykład: ja nie lubię składów Hip Hop' owych no i... no i nic. Niech sobie tworzą swoją muzykę a mi latają koło... nosa:P Taka jest moja opinia.

kolaboracja · Wysłany: Środa 24-05-2006, 20:42 Temat postu:

co ja myślę o antyfanach?

szczerze mówiąc nie myślę o nich wcale, ponieważ mam lepsze zajęcia...

a tak na marginesie to...
niektórym to się chyba czasem nudzi, skoro chcą taki burdel
np. w necie robić tylko dlatego ze nie lubia jakiegoś tam zespołu...
żedana panowie, żenada.
Wink

antyfani byli sa i będą.
i po co się tym przejmować?

shining_girl · Wysłany: Środa 24-05-2006, 20:57 Temat postu:

nie tepie ich za to, ze nie lubia th, bo sa gusta i gusciki.
i podobno o tym sie nie dyskutuje xD
nie kazdy musi sluchac i uwelbiac th.
bo 'nie to ladne co ladne tylko co sie komu podoba'.

nie rozumiem tylko jednego - skoro ich nie lubia, to po co te wszystkie anty-blogi itd? czyzby byli zazdrosni? ze komus udalo sie wybic? ze cos osiagnac? swiadczy to tylko o jednym. o glupocie.

Ola;)) · Wysłany: Środa 24-05-2006, 21:00 Temat postu:

Niektórzy antyfani są po prostu żałośni:?
Rozumiem może komuś się nie podobają ani oni ani ich muzyka(tak jak mi np. Blog27:D))no, ale są pewne granice Confused

Dzieci się zwyczajnie nudzą i to ich sprawa, że marnują energię na tych co tak nienawidzą Very Happy

Lejmy na antyfanów i tak nic przez najeżdżanie i strofowanie nie osiągniemy, a fanów TH jest dużo, duuuuużo więcej Wink

Paolla · Wysłany: Środa 24-05-2006, 21:54 Temat postu:

Ja do antyfanów nic nie mam. Każdy ma prawo słuchać co chce a że im akurat TH się nie podoba to trudno. Nie będe ich przecież zmuszac żeby polubili ich muzykę. Nie wiem po co robia i tak afiszują się ze swoją wrogością na anty blogach itp. Jak ich nie lubią ok ale nie wiem po co marnują czas na jakieś antyblogi. Może to im daje satysfakcję? Nie wiem. Jedyne co mnie raźi to ich podejście do sprawy jeśli chodzi o przezywanie TH pedałami a nas fanów tak samo albo i gorzej. Jak kogoś nie lubię to na niego nie wylatuje z "wianuszkiem" przekleństw. Dla mnie to bez sensu że mówią tak o nich na podstawie tylko ich wyglądu i tak samo jeśli chodzi o nas bo według ich mniemania my tez jesteśmy jacyś "nie tego" bo ich słuchamy więc trzeba nas wyzwać od najgorszych. Tego to już w ogóle nie rozumiem i chyba nie zrozumie. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich antyfanów.

Gość93 · Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 19:10 Temat postu:

Nic do nich nie mam, normalni ludzie, jednak zakładanie antyblogów, przezywanie członków zespołu bądź przekręcenia 'niechcący' nazwy jest dla mnie żałosne.

Talia · Wysłany: Piątek 26-05-2006, 6:30 Temat postu:

Antyfani są nawet fajni, można czasami się pośmiać z ich tekstów. Ale pod warunkiem, że nie piszą samych wulgaryzmów i tym podobnych. Ostatnio byłam na jakimś blogu anty, i mnie dziewczyna zdenerwowała. Dlaczego? Wyraziłam swoje zdanie o TH, o co prosiła autorka, a ta zaczęłą mnie wyzywać -_-.

Nic do nich nie mam, ale naprawdę, nie potrzebna mi jest informacja, że Bill to, cytuję, "pedał, kocha się ze swoim bratem", koniec cytatu.

Często przerabiają foty, domalowując coś do nich. I to jest wtedy sygnał, iż nie mają się do czego przyczepić. Poza tym, dlaczego antyfani je ściągają, skoro ich nienawidzą? I skąd wiedzą, że "Bill ma pedalski głos"?

Mi nie podoba się muzyka Blog27, przyznaję. Ale nie mogłabym wejść na ich stronę, lub stronę jakiegokolwiek fana i wyzywać Blogerki. Nigdy też nie zakładałam antystronek (nie licząc 1, zrobionej w wieku 10 lat, o tematyce: Anty-Sara [tj. moja była przyjaciółka], po kłótni z ową dziewczyną).

NIEKTÓRZY (żeby nie było, że wszyscy) po prostu im zazdroszczą tego, że się wybili. Chłopacy mają talent i to wykorzystali. A ja antyfanom naprawdę nie bronię wziąć się do roboty i próbować. Chociaż w Polsce nie wybiją się na taką skalę...

W temacie anty-fanów, możnaby przestudiować po kolei nietolerancję i rasizm. Nie wiem, dlaczego czepiają się ich dlatego, iż są niemcami. Jest tyle sławnych gwiazd, wywodzących się z Niemiec. Ale po nich tak nigdy jeszcze nie jeżdżono, jak po TH. Nawet sama Emma Watson nie ma tylu antyfanów, co Tokiohotelowcy.

EwciK · Wysłany: Piątek 26-05-2006, 8:17 Temat postu:

Noo. mi sie tez wydają że oni poprosty im zazdroszczą.. Ze to ONI zrobili taka kariere jaką zrobili...ale i tak ich nie rozumiem, po prostu nie moge zrozumieć...

puci pucia · Wysłany: Sobota 27-05-2006, 13:18 Temat postu:

EwciK · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 18:58 Temat postu:

a ja se nad tym tak myslałam..myslałam...
No i dosżłam do wniosku..że tak samo jak ja nie luie MAdonny..uważam ze ona jest do kitu i wogóle...tak samo antyfani Th maja prawo do wypowiedzi na ich temat...mogą ich wyzywać tak samo jak My blog27
Noo moze nie wszyscy z wasnie nie lie lubia blog27...ale to mówie w przenośni...
Każdy lubi to co chce...i tyle, XD

Mod-Fish'n · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 19:51 Temat postu:

Szczerze mówiąc dobija mnie samo brzmienie słowa "antyfan". xD
No cóż... ale to chyba krócej niż "osoba wykazująca obojętność wobec danego zespołu". xD
Oczywiście, jeżeli to trafne określenie...

A co o nich myślę?
Nie myślę o nich w ogóle.
Niech sobie są. xD

Demigod · Wysłany: Środa 31-05-2006, 22:05 Temat postu:

Ee... ja ich rozumiem xD W pewnym sensie. Bo dla mnie bycie typowym antyfanem czegokolwiek jest strata czasu (tzn. zakładanie antyblogów, robirnie fotomontaży). Cóż, niektórzy maja za dużo wolnego czasu.

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 22:18 Temat postu:

Ymm.. Carmen, to był przykład przesadnych antyfanów Wink

.
Wybaczcie, ale ja się nie bawię w blogi bądź fotomontaże.
Jedynie przebywam na tym forum, ale nie tylko dlatego, iż jestem antyfanką Tokio Hotel.

Pozdrawiam,

Demigod · Wysłany: Środa 31-05-2006, 22:31 Temat postu:

Wiem, że Ty nie Wink

To jest raczej trochę infantylne...
A poza tym nie wiem jak Ty, ale sama czasem wchodzę na forum zespołów, które mnie serio denerwują, np. o Us5 po to, aby dokonać osobistej powierzchownej psychoanalizy wypowiedzi fanów owego zespołu (to był żart). Po prostu sprawdzam, za co ich lubią, jak prowadzą forum itp. (powiem, ze gorzej, niż "nasze" dziewczyny Wink

duuużo gorzej...). Różne sa typy fanów, różne sa typy antyfanów Wink

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 23:20 Temat postu:

No !

( koniec komentarza )
Pozdrawiam,

natiii...:) · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 14:59 Temat postu:

ja tam uwazam ze antyfani sa poprostu zazdrosni...kto by nie chcial odniesc takiego sukcesu w tak krotkim czasie... Very Happy

ja na pewno Wink

tyle ze jestem fanka Razz

no ale mom zdaniem jesli ktos nie lubi jakiegos zespolu to go po prostu olewa i nie zwraca uwagi na jego istnienie a nie wyzywa zaraz, puszcza jakies glupie ploty i wysmiewa sie z fanow...to napewno nie jest antyfan... mysle ze ci co tak wyzywaja na blogach to tak naprawde lubia te zespoly... tylko boja sie to powiedziec bo moze ich przyjaciele albo ktos tych zespolow badz takiej muzyki nie lubi i zagrozil ze "nie bedzie sie z nim bawil" jakby to dzieci powiedzialy...a takie okreslenie idealnie do nich pasuje... to jest moje zdanie... antyfani nie sa zadnymi antyfanami... sa zazdrosni i tyle... moze nie wszyscy ale z wiekszoscia tak jest... ja nie lubie wielu zespolow czy muzyki ktore sa uwielbiane powszechnie (ogolnie np nie przepadam za techno czy madonna) ale nie wyzywam ich publicznie w necie czy nawet na zywo bo dobrze wiem ze to nie ma sensu...jesli ktos cos lubi lub wprost cos uwielbia to nie da sie go przekonac do zmiany zdania...a ci co sie daja nie sa z kolei zadnymi fanami... no i chyba to by bylo na tyle... mam nadzieje ze kazdy zrozumial moj chyba niezbyt logiczny wywod Wink

Anty · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 15:16 Temat postu:

Sailor Moon · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 15:44 Temat postu:

Anty fani....no tak. W moim otoczeniu to jest ich chyba najwięcej. Ja i Voun chodzimy nawet do jednej klasy, jesteśmy fankami....no i na tym by sie skonczyło. Wszyscy inni mysla i mówią że TH to laski i cioty.
Kurczę to takie poniżajace.....oczywiscie dla tych co krytykuja. Uczepili sie jakiegos zespołu z pierwszych stron gazet, nawet nie słyszeli jak śpiewali i oceniaja tylko po wygladze. Co ztego że maja taki image a nie inny! To ich osobisty problem!
A może tak spojrzymy na pana Marlina Mansona[z całym szacunkiem dla jego fanów, nie chciałam obrazić]hę? To jest dopiero....cos. I nikt jakos wątów nie ma. Nawet ostatnio słyszałam że się ożenił.....

Antyfani drodzy uważam że nikt wam nie karze lubic Tokio Hotel, ale to nie znaczy, że ci co ich lubia sa głupi albo gorsi od was!!!!!

dziękuje za możliwość wypowiedzi ;-*

Anty · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 16:28 Temat postu:

Sailor Moon · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 17:50 Temat postu:

Nie no sory wielkie Anty...ale ja też do niego nic nie mam. Chciałam tylko nawiązać do tego, że nie można bezpodstawnie czepiać sie tego czego sie nie zna.

Ja tez nie znam Marylina Mansona, nie słuchałam jego muzyki ani nie czytałam tekstów. I chociaż gościu wygląda tak jak wyglada, to mnie to wisi jego sprawa.

Anty · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 18:23 Temat postu:

Demigod · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 16:17 Temat postu:

scary_girl · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 16:54 Temat postu:

A ja jestem tu nowa i jestem anty xP.
O.
Nie lubie ich muzyki i stylu.
Ale szanuje za to,że sami doszli do kariery.
Osiągnęli to co chcieli własnymi siłami.
O.
Nie bawie się w antyblogi, antyfora etc.
A to forum to tylko przez Jędzę ( o tak ty mała Jędzo xP).
Ale i tak nie zacznę słuchać ich muzyki.
Jakoś mnie to nie jara.
Wole Marilyna Mansona i lordi.
Amen.
O.
Pozdrawiam.

Kermit · Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 17:17 Temat postu:

Stanowczo nie przepadam za Tokio Hotel. i to bynajmniej nie jest bezpodstawne. Po prostu znam sporo innych zespołów, którze cieszą się większym zainteresowaniem i szacunkiem ze strony ludzi niż owe TH.

Tokio Hotel nie jest to zepół z historią, wiernymi fanami (nie uwielbiającymi ich tylko dlatego, że woklaista jest słodki, a gitarzysta ma śliczne oczka) bagażem dobrych płyt... ani niestety nie tworzy nic dobrego (wg. mnie). Dla mnie to popłuczyny po rocku, nie nadające się do słuchania. nie bede ich zjeżdżać za wygląd i postawę bo ich nie znam, ale muzykę mogę... Choć w sumie jak dla mnie Bill jest nieco zbyt kobiecy, metroseksualny... i przez to mam wrażenie, ze może mieć inną orientaję...

Amen. Nie bić!

Rimmon · Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 17:28 Temat postu:

Ale wiecie że nie każdy kto nie lubi TH jest AF ? AF to osoba która nie może żyć ze świadomością że istnieje coś takiego jak TH i musi za wszelką cene niszczyć fanów... proste