Tokio Hotel

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Wtorek 15-08-2006, 16:56 Temat postu:

szczerze?? Very Happy

antyfani miala kiepski poziom inteligencji Very Happy

kiedys z ciekawosci wlazlam na czat na stronie [link widoczny dla zalogowanych] ( chyba taki adres jest nie pamietam Wink

)
i mialam beke z ludzi Very Happy

jedna laska slucha Mandaryny tam Very Happy

lubie sie posmiac z antyfanow... to co oni wygaduja jest straszne Very Happy

Voun · Wysłany: Wtorek 15-08-2006, 17:17 Temat postu:

Anty, Ty chyba rano nie kontaktowałas, bo napisałaś posta o 24.40 (inaczej 0.40). Przestaw sobie strefę czasową, bo chyba Ci się źle wyświetlają godziny postów xD

eLPika_FM-nie wszyscy antyfani są nieinteligentni Wink

znam inteligentną antyfankę xD
Tylko kurcze czemu nie mogę na tej stronie odsłuchać 'Straciłaś cnotę' by Tokio Wypłochy? Sad

(uwielbiam tę piosenkę Mr. Green

)

Secret · Wysłany: Środa 16-08-2006, 11:29 Temat postu:

Wiele antyfanów ma większy poziom inteligencji niż fanki, które się w nich kochają

. Niektórzy może nie są zbyt kulturalni kiedy się wypowiadają o TH, ale sory z takim zespołem inaczej nie można.

Voun · Wysłany: Środa 16-08-2006, 11:55 Temat postu:

Secret · Wysłany: Środa 16-08-2006, 12:06 Temat postu:

Demigod · Wysłany: Środa 16-08-2006, 13:50 Temat postu:

Dokładnie, Secret.
Ale ja osobiście niedawno dostałam ataku histerii jak gadałam z antyfanką która nie lubi TH, bo tak i siak wyglądają i "nie przepada za punkrockiem" xD Laughing

No to zalęzy od człowieka. Nie lubie tak generalizować ani szufladkować ludzi. W każdej "rodzinie" zdarza się czarna owca.

...::Nathalie::... · Wysłany: Środa 16-08-2006, 15:38 Temat postu:

Kazdy ma inny gust
Ok...ale nie trzeba odrazy na nich przeklinac i wogole...Zgadzam sie z Wami/// Laughing

Nemesis · Wysłany: Środa 16-08-2006, 15:56 Temat postu:

Ja nic do antyfanów nie mam dopóki nie zaczną wyzywać i gardzić.
Sama nie słucham TH, nie ubóstwiam TH, ani nic z tych rzeczy, ale kompletnie wisi mi co robią, jak się zachowują i wyglądają. Doszli do czegoś i nie powinniśmy ich osądzać. Nikt ich nie zna. Fakt, mogą być wykreowanymi egoistami z narcystycznym podejściem do życia, mogą być z castingu, ale może to, co sobą reprezentują jest całkowicie naturalne. Są inni. A czy 'inny' znaczy gorszy? Ja tak nie uważam. Lubię jak ktoś chce zaskakiwać i szokować, jak wyróżnia się na tle pospolicie wyglądającego tłumu. Mają wiele fanów, a to znaczy, że jednak potrafią się podobać. Znalazły się osoby ceniące ich muzykę i styl. I nie antyfanom osądzać i krytykować takich ludzi. Ja nienawidzę Disco Polo, a wcale nie rzucam się na dziewoje słuchające tego badziewia. To co myślę na temat - zostawiam dla siebie. Nie potrzeba się afiszować z tym, że jest się anty^^

Roxy · Wysłany: Środa 16-08-2006, 17:26 Temat postu:

Antyfan TH - normalny człowiek, który ma własną, negatywną opinię na temat tego zespołu. Rzecz gustu. Nikogo się nie zmusi do tego, by zaczął słuchać Tokio Hotel. A ci, co ostro na nich najeżdżają, jedynie udawadniają, jaki est ich pozią i przy okazji upokarzają nie tylko siebie, ale również pozostałych antyfanów, którzy pomimo, że TH nie lubią, nic jednak do nich nie mają.

To jest moje zdanie xP

Peace.

Anty · Wysłany: Środa 16-08-2006, 20:20 Temat postu:

Marz · Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 19:19 Temat postu:

Ja rozumiem, że zespół może wkur... i działać na nerwy...
Ale po co te wszystkie fora, grona, strony, blogi spod znaku 'stop tokio hotel!'
po co się tak tym podniecać... Prawda jest taka, że nawet jak się o czymś mówi negatywnie, to też przysparza się temu populrności.

Antyfani Th mają czasem tak niskie teksty, ża aż mi ich żal.

Anty · Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 21:25 Temat postu:

.. no i antyfani mogą tak powiedzieć o fanach.
Pozdrawiam,

Q · Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 21:44 Temat postu:

Uch...
Największy problem stanowią największe fanki Rolling Eyes

Idzie taka super twarda dziołcha, wogóle normalnie 'mroczna', z grobową miną, bo ona słucha tokio Laughing

no sorry.
A niektóre z nich (zapewne) myślą że bill jest bogiem a ona jest jego jedyną wybrannicą i ma go bronić do końca żywota swego (pomijając to że 'wybrannic' jest tysiące).
I przychodzi ci taka i dynda wisiorkiem z obrazkiem swojego idola przed oczami, a nie możesz na niego patrzec... No można sie wkurzyć.
Zresztą... Bez przegięć. Jak żartem powiem że bill wygląda jak baba, a ktoś mi jest za to w stanie oczy wydłubać i patrzy na mnie jakbym jej wyrwała włos z nosa to lekkie przegięcie. Nic dziwnego że mam ją potem za wariatke.

Nie mówie o wszystkich Wink

Tylko o panienkach które... No macie zresztą powyżej.

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 22:23 Temat postu:

ja znam wielu, wielu, naprawdę wielu antyfanów TH {pozdrawiam naszą drogą Anty} i jeśli człowiek jest miły i fajny i nie wyzywa TH, to mogę z nim rozmawiać, a jeśli odbraża MNIE, a wraz ze mną TH to jest niskim człowiekiem, który sięga mi ledwo małego palca u nogi. Cóż, nie mam nic do anty, bo ja sama jestem anty COŚ tam, także wiadomo.
Podchodzę do anty {powtarzam się? xD} na luzie.

Anty · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 11:40 Temat postu:

Adeleida · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 12:03 Temat postu:

Mod-Lolly · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 12:30 Temat postu:

Drache · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 12:31 Temat postu:

ja tam do antyfanów nic nie mam. Rozumiem, że komuś się może dany zespół nie podobać tak bardzo, że jak tylko go zobaczy to ma ochotę zabić. Nie mam nic przeciwko antyblogom, bo w końcu to internet i każdy może pisać co mu się podoba, a skoro fani zakładają swoje strony to czemu fanatyczki i antyfani nie mogą? Jeżeli komuś nie podobają się antyblogi to niech po prostu na nie nie wchodzi. Wkurza mnie jedna sprawa: jeżeli antyfani wchodzą na blogi fanów tylko po to żeby powyzywać wszystkich dookoła od pedałów itp. Jakby to była jakaś dyskusja to nie mam nic przeciwko, ale jeżeli wszystko kończy się na stosowaniu jak największej ilości wulgaryzmów (których znaczenia niektóre osoby stosujące je nawet nie znają) to już po prostu oznaka chamstwa i głupoty. Taki sam stosunek mam do niektórych "fanek" i fanatyczek, które wchodzą na antyblogi zaczynają na wszystkich bluzgać, a na końcu piszą coś w stylu: "BiLlu$ KoFFaM CiĘ". Ludzie więcej dystansu i tolerancji. Jeżeli wam się coś nie podoba/podoba to nie znaczy, że innym też musi i należy to uszanować.
Zresztą nie wszystko kręci się wokół TH i są antyfani z którymi można bardzo fajnie rozmawiać na inne tematy Wink

anastasia · Wysłany: Piątek 18-08-2006, 19:39 Temat postu:

Każdy ma prawo lubic to, co sie mu podoba. Antyfani wjeżdżaja zespołowi, fani antyfanom. Nienormalne, ale realne. Powiem tyle: nie można krytykować kogos za to, że nie lubi tego co my. Takie moje skromne zdanie.

patunia_th · Wysłany: Poniedziałek 21-08-2006, 2:29 Temat postu:

Nie kazdy musi lubic th, ale jak ktos za nimi nie przepada to ok. Ale nie rozumiem dlaczego od razu wyzywaja ich. Oceniaja (szczegolnie) billa po wygladzie i wyzywaja od tranwestytow, dziwek itp.

Ja zaczelam th lubic dopiero od sy6lwestra 2005/2006, natomiast jedna z mioch kolezanek go juz wczesniej uwielbiala. Powiedzialam jej, ze nie wiem co ona w nim widzi i konic. Nie wysmiewalam ich ani jej, jak to robi wiekszosc antyfanow. Ale nie wiem co mi strzelilo w tego sylewstra po prostu stwiedzilam wtedy ze jest super Smile

ok ale mniejsze z tym.

Mam kolege, ktory nienawidzi th szczegolnie billa i rozmawialma z nim na ten temat powiedzial, ze najchetniej to by go wrzucil do jakiegos kwasu, albo jakiegos terroryste by mogl na niego naslac. Powidzialam mu ze jest po prosu zazdrosny o jego slawe i o to ze bill jest tak zaje*** przystojny. On oczywiscie sie tego wypieral i powiedzil, ze jedyna rzecza jakiej moze mu zazdrosci to jego kasa.

Wiec dzisija tak sobie myslalam i doszlam do wniosku, ze ci antyfani moga byc zazdrosni o ta kase co th zarabia. I dlatego tak ich ninawodza.
A zawsze mi sie wydawalo, ze o wyglad sa zazdrosni...moze niektorzy i tak...trudno powiedziec

Vanilla · Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 14:51 Temat postu:

moja opinia na ich temat?

zazdrość. szczególnie przemawia przez antyfanów-chłopców.
zazdroszczą im kasy, kariery, no i przedewszystkim... przystojności xD

a co przemawia przez dziewczyny było raczej moim lekkim dylematem.
i na to raczej nie odpowiem.
może też zazdrość?

ale tak to to nie mam nic do antyfanów.
sama jestem antyfanką us5, dody, jessici simpson i paris hilton.
natomiast nigdy, przenigdy nie przyszło mi do głowy żeby wyzywać ich. (no może czasami xD) nie znam tych ludzi więc nie moge powiedzieć że są GŁUPI. (jedynym wyjątkiem jest doda która rzeczywiście jest głupia)
Nie wchodze na anty-blogi i nie wyzywam antyfanów bo to jest wręcz chańba. Każdy ma prawo lubić to co mu się podoba, robić to co mu się podoba, słuchać tego co mu się podoba i nikomu innemu nic do tego.
To jest moja stalowa zasada, którą zawsze, przezawsze powtarzam. Każdemu.

nicole_trumper · Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 15:08 Temat postu:

no wiec jestem w stanie jesli ktos nie lubi ich muzy albo nawet ich samych ale wkurzaja mnie te antyblogi
po co ktos to w ogole robi?? widac ze to zwykla zazdrosc i tyle...
no bo jak ja np nie lubie... no nie wiem... np Dody, to mi sie nie chce wyszukiwac jej fot w sieci i pisac o niej bloga (chore to jak dla mnie)
na antyblogi czsami wchodze bo sa fajne fotki :]

Astray DemoniC · Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 15:29 Temat postu:

Krzykliwa · Wysłany: Sobota 04-11-2006, 22:45 Temat postu: karocia

Hmmm...
Każdy ma jakiś gust, jeśli nie tyrają zespołu, który uwielbiam i zachowują się kulturalnie to nie mam nic przeciwko Wink

carmenita_90 · Wysłany: Sobota 04-11-2006, 22:48 Temat postu:

nom racja Karocia Very Happy

wtedy to spoczko jest :)ale czasem ich nie rozumiem Very Happy

niby nie lubią danego zespolu atyle czasu poświęcają żeby znadywać fotki przerabiać je pisać coś o nich mnie by się nie chciało Razz