Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Widzieć więcej... ~10~ [10.02] xD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 14:54    Temat postu:

Przeczytałam.

Sama nie wiem co mam o tym sądzić.

Fabuła mi się podoba, ale jest troszkę dziwna i ciut gwałtowna. Podoba mi się to, że niedokońca wiadmo o co chodzi. Duży plus za opisy, zwłaszcza te dotyczące snu.

Denerwuje mnie Tom w tym opowiadaniu. Ojj bardzo mnie denerwuje. O Billu nie mogę zbyt wiele powiedzieć, natomiast bardzo sympatyczny wydał mi się Georg z tą prostownicą Wink

Gusti.. ehh.. Jak można wyrzeć się siostry ? Widać, że on się chce zaopiekowac Lizzy. Nie wiem dlaczego ale cały czas mam go przed oczami, a w jego oczach widzę współczucie. Ostatnia scena z siódmej części była wspaniła. Chamstwo Toma przyćmione dobrym serduszkiem Liz i tą przyjaźnią, którą na nowo odkrywa z Guciem.

Podoba mi się, nawet bardzo, tylko czasem się gubię co i jak. I mam jedno zastrzżeżnie... No może dwa Wink

1. Dlaczego tak krótko ? Very Happy
2. Wyprowadź Liz z tego rusoffego pokoju, bo i mnie i ją szlag trafi. a chyba nie chcemy śmierci głównej bohaterki ? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 15:20    Temat postu:

Holly !
Gdzie ty jesteś?
Ja chcę nowego parta.
Już się stęskniłam za złosliwością i przesadną pewnością siebie Toma, za tymi tajeminiczymi snami i ogolnie za całym opem !
Wiem widziałam ,że dopiero co dodałyście część do 'wracając w zapomniane'.
No coż ja będę czekać.
Nawet jeśli nie skomentuję albo nie będę się upominać o nowego parta to pamiętaj ,że jestem i czytam ! Poprostu nie zawsze mam czas no i humor do pisania.
Dużo wenki życzę i 3maj się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 15:36    Temat postu:

Monis!: Ale Tom jest w pewnym sensie zmuszany. Także nie ma go co nie lubić. Zresztą... u mnie nie może być prosto i kolorowo. Te sny mają coś na celu. I ten cel myślę, że już nie długo Wam ujawnię. No niedługo to u mnie pojęcie raczej ciągnące się daleko w przyszłość. Georga nie lubię, dlatego będzie go mało. Bill może zacznie się 'udzielać', a Tom już nie długo stanie się taki... normalniejszy. Nie ważne, już i tak za dużo poqwiedziałam. Dziwna? Mam nadzieję, że w miarę w pozytywnym znaczeniu ;]

Ashleyka: Aktualnie w domu jestem xD Noj dobra, nowy part POSTARAM się napisać dzisiaj, po angielskim. Dlatego nie obiecuję, że będzie dzisiaj. Możliwe że w neidzielę Będę pamiętać ;]

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukanik




Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 21:50    Temat postu:

New notka!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukanik dnia Czwartek 23-11-2006, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 21:42    Temat postu:

Dedykacja płynie do osoby, którą zraniłam. Ty wiesz. Ty jesteś na tyle ważna, że nie potrafię sobie darować. Jeszcze raz przepraszam, Marta... Ostatni.

Załamana wczorajszym dniem i moimi błędami, napisałam. Złe czy też dobre... tak naprawdę to nie potrafię ocenić.

~8~

Ciepły dotyk na prawym policzku i nierównomierny oddech, kazały mi otworzyć oczy. Jeśli już, to spodziewałam się Gustava, a tu niemiła niespodzianka z samego rana...
- No proszę, panna bezkonfliktowa nareszcie raczyła się obudzić! Wiesz, że nie ładnie tak nocować w pokoju sławnego perkusisty?
- A u gitarzysty by wypadało? Nie bądź śmieszny, Tom.
- W każdym razie miałem cię stąd wygonić, Gustav nie miał serca... Romantyczne, prawda? Tylko się nie zakochaj... Tymczasem. My wychodzimy dać wywiad, wiesz... fanki i te sprawy. Ty robisz co chcesz, SAMA. Jasne?
Zaraz dla ciebie wszystko stanie się jasne... ty, ty, ty... Spokojnie. O dziwo, mimo bardzo wczesnej pory, jak dla mnie, byłam całkowicie rozbudzona.
- A właśnie! – powiedział na odchodnym. – Nie czekaj na nas, pewnie wstąpimy do jakiegoś baru, na meczyk.
- Baru mlecznego? Och... tylko nie pijcie za dużo... mleka. A właśnie! I miłego oglądania hokeja na lodzie... kobiet.
- Śmieeeszne. – Zatrzasnął drzwi.
Powoli zwlokłam się z normalnego łóżka i okryta kołdrą poszłam do mojego kochanego pokoiku. Skoro już mowa o moim „apartamencie”, to mam zamiar dzisiaj dokończyć grę, choćby Tom wrócił półżywy z tego wywiadu.
Kiedy upewniłam się, że gwiazdki wyszły już z budynku, poszłam na śniadanie. Chodziło mi głównie o to, żeby nie spotkać ich z samego rana – Tom wystarczająco zepsuł mi humor. Nigdzie mi się nie spieszyło. Czułam się tak, jakby czas się zatrzymał i wcale nie było mi z tym źle, wręcz przeciwnie. Pierwszy raz od kilku miesięcy miałam okazję, aby przemyśleć wszystko, samotnie. Każdą minutą cieszyć się w inny sposób. Po swojemu, w niezrozumiały dla innych sposób. Tyle, że nic nie trwa wiecznie. Pospiesznie wyszłam z hotelu, kierując swe kroki w bliżej nieokreślonym kierunku. Z pochyloną głową, nie słysząc najmniejszego szmeru, nie czując najlżejszego dotyku, nie widząc innych. Tylko siebie, żałosną siebie. Będącą mieszaniną wszystkich możliwych sprzeczności, łamiącą ludzkie stereotypy. I nagle stanęłam. Nie z własnej woli, nie zmuszona przez szósty, czy siódmy zmysł, po prostu się zatrzymałam. Nie zauważyłam niczego zachęcającego. Odrapana kamieniczka, zamknięta lodziarnia i zwykły budynek wyniszczony upływem kilkudziesięciu lat. Ten ostatni, o wdzięcznej nazwie „...” przyciągał swoją odmiennością. Luksusowe restauracje na każdym kroku i tylko jedna mała kawiarenka. Usiadłam w kącie. Nie dlatego, żeby izolować się od ludzi... zwyczajnie chciałam nacieszyć się widokiem ulicznej wystawy zdjęć. Nieznanego artysty, o niekonwencjonalnych pomysłach i ciekawym poglądzie na świat. Jakby chciał przedstawić każdy detal swojego życia w krzywym zwierciadle. Słysząc głos uprzejmej kelnerki oderwałam się od swojego dotychczasowego zajęcia. Mimo znajomości podstaw języka nie zrozumiałam praktycznie niczego z jej płynnej mowy. Rzuciłam krótkie dziękuję, aby sekundę później usłyszeć piskliwy dźwięk telefonu.
„Przepraszam za Toma. Obiecuję, że następnym razem pojedziesz z nami, ale też pośpisz dłużej. Miłego dnia.”
Mimo goryczy jaką odczuwałam po wypiciu kawy nagle zrobiło mi się tak niezmiernie przyjemnie, ciepło na sercu... Dwie sprzeczności, prawda? Smak i dusza. Jednak każdy człowiek jest masą takich nieporozumień, przeciwieństw...
„Taaak. Jutro pośpię dłużej.”
Wymuszona odpowiedź. Bo co innego miałam mu napisać? Cieszę się, że się o mnie martwisz? Jesteś teraz najbliższą mi osobą?
„Już nigdy nie obudzę mojej Śpiącej Królewny, obiecuję.”
Uśmiech niepostrzeżenie zawitał na mojej twarzy. Chyba każdy chciałby mieć takiego przyjaciela... Upiłam kawę. Żeby słodycz nie dominowała tak bardzo. Mimo że nie miałam ochoty na inne słodycze, wyciągnęłam wąską karteczkę z jednego z ciastek.
Nie ufaj pozorom. On nie jest taki, za jakiego go uważasz...
Pierwsza myśl, która mi się nasunęła to, że chodzi o Gustava. Jednak tak szybko, jak się pojawiła – znikła. Przecież on jest niemalże ideałem. Moim ideałem.
Tom.
Jest okropny, niewychowany, złośliwy, jednym słowem – brzydzę się go. Chciałabym, żeby był inny, to fakt. Więc może chodzi o niego? Ale... co miałby na celu, zachowując się tak, a nie inaczej?
Jedno wielkie, błędne koło...

Kiedy wracałam do hotelu powoli robiło się ciemno. Słońce kryło się za kilkubarwnymi chmurami. Zaczynając od niemalże białych aż po różowe, niczym wata cukrowa. Na krętych i wąskich uliczkach nie było praktycznie nikogo. Tego samego spodziewałam się po przyjściu do hotelu – samotności. Błogiej ciszy, która pozwoliłaby mi jeszcze raz przemyśleć przesłanie karteczki. Nie wierzę w takie rzeczy, to prawda, jednak coś kazało mi jeszcze rozważyć jej treść. Jakże wielkie było moje zdziwienie i rozczarowanie, kiedy zobaczyłam, jak w ich pokojach świeci się mdłe światło, a kilka sekund później Gustava, wychodzącego z budynku.
- Martwiłem się! – Podszedł i lekko mną potrząsnął.
Widząc kompletny brak reakcji z mojej strony pogłaskał mnie po policzku.
- Niepotrzebnie... byłam na mieście.
Zrobiłam krok w tył i odwróciłam wzrok. Nie potrafiłam znieść palącego spojrzenia. I chodzi tu o wścibskiego dredziarza stojącego na balkonie, nie Gustava.
- Wracajmy do środka. – Uśmiechnęłam się do blondyna.
Z każdą minutą denerwowałam się coraz bardziej. Musiałam wygrać, a znając mnie to będzie kolejna porażka w ciągu krótkiego życia.
- Zagrajmy w marynarza, koszykówka nie bardzo nam szła.
- Cześć, mnie również miło cię widzieć. Pf... nie ma sprawy.
- Niestety, mnie nie jest miło – odpowiedziałam Tomowi. – no to raz dwa... bo jestem zmęczona.
Zaczęłam myśleć, że mniej rozsądnego wyjścia z sytuacji wymyślić ni mogliśmy... Ale nie będę się wycofywać, bo w oczach Toma wyszłoby, że tchórzę albo że poddaję się bez walki. A może jedno i drugie? W każdym razie już niecałą minutę później krzyknęłam radośnie, oznajmiając swoje zwycięstwo i czym prędzej oddaliłam się od gwiazdki. Machałam moim nowym kluczem, wesoło nucąc jakąś piosenkę. Po godzinie ciągłego wzdychania na widok luksusowego apartamentu uświadomiłam sobie, że nie mam tu swoich rzeczy. W tym tej jednej, która zwie się koszula nocna. Przemierzając korytarz czułam się co najmniej jak złodziej. Wśród egipskiej ciemności i grobowej ciszy. Drzwi cichutko skrzypnęły, jakby chciały zwrócić uwagę na moją niepożądaną wizytę. Na szafce stała zapalona lampka, a Tom smacznie spał. Czyżby bał się ciemności? Sensacja na ogromną skalę. Ale to było nic w porównaniu do kolejnego przedmiotu, który przykuł moja uwagę. Biedna lalka Barbie. Rozebrana ze swojej złocistej sukni balowej, zamiast z Kenem, leżała na łóżku kurczowo trzymana przez gitarzystę. Nie ładnie, panie Kaulitz.
- Uśmiech proszę – szepnęłam i zrobiłam zdjęcie.
I co? Jutro też będziesz taki cwany? Haczyk, to haczyk.


Z góry przepraszam za te sms-y. Jednak innej formy komunikacji w tamtej części notki nie widziałam. Ponieważ notka była krótka to następna będzie nieco szybciej (dla mnie miesiąc to szybko xD) czyli tak... tydzień góra pótorej.
Edit:
Ej... jestem w szoku. To jest długie jak na mnie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 14:19    Temat postu:

1...
Komnę, jak wróce...

***

Sandruś... naprawdę myślałam, że będzie dłuższe...Grey_Light_Colorz_PDT_46
Ale cóż, skoro jest, to of kors przeczytaaałaaam...
Notka nie należała do najciekawszych i trzymających w napięciu Very Happy
Mimo to mi się podobało. Pomimo tego, że te sms-y jednak mi nie przypadły do gustu...

Cytat:
Bo co innego miałam mu napisać?

Nie musiała tracić kasy Very Happy
Jeśli mnie nie przychodzi do głowy żadna sensowna odpowiedź, to po prostu nie piszę. No, widocznie Ona ma inny zwyczaj Very Happy...
Takie opowiadanie:D...

Aha, i next nie ma być za tydzień, tylko JUż, TERAZ, NOW Very Happy


Całuję, Allaina:*...

Pe.Es. Ja chcę dostawać takie sms-y jak Ona. Od takiego chłopaka jak ona teeeż Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Allaina dnia Czwartek 23-11-2006, 18:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukanik




Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 18:04    Temat postu:

No cóż. Nie powiem, żeby opowiadanie zwaliło mnie z nóg. Większych błedów również nie zauważyłem.

Nie podoba mi się fabuła. Jak dla mnie za mało akcji.

Mam nadzieję, że na następne opowiadanie nie trzeba będzie czekać blisko miesiąc!

Pozdrawiam,
Lukanik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:03    Temat postu:

Końcówka byłą najlepsza...
O.!
Nawet mi sie humor poprawił.
Ale Ty wiesz, że się nie mogę doczekać następnego odcinka.
Oj, wiesz.
Mam nadzieję, że już niedługo dostanę jakąś ''zakonskę'' na odcinek 9.
Bo Ty wiesz, że jak ja się wkurzę to mu naprawdę wysmaruję oczy tą musztardą.
Ale mniejsza...
Jak się wkurze to zrobię jego fotomontarz a lalką. O.!
Podsunęłaś mi sama ten pomysł... Twisted Evil
O.!
A teraz... muszę Ci powiedzieć, że znów za krótka notka, no wiesz!
Coś miałam jeszcze napisać...
Aha, jak sobie przypomnę, to edytuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 16:36    Temat postu:

No fakt, koniec był świetny, podobał mi się najbardziej.
Jak to mówili w "Constantinie": "Zawsze jest jakiś haczyk" Wink
Bardzo dobrze, niech Tom się trochę pomartwi o siebie.
Ogólnie rzecz biorąc, to mi się podobało.
Aż tak długie nie było Very Happy mogło być ciut ciut dłuższe.

Czekam na nową część i pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 21:08    Temat postu:

Cytat:
Każdą minutą cieszyć się w inny sposób. Po swojemu, w niezrozumiały dla innych sposób.


Cytat:
Upiłam kawę. Żeby słodycz nie dominowała tak bardzo.


zamiast tej kropki, chyba powinien byc przecinek


Cytat:
Tom.
Jest okropny, niewychowany, złośliwy, jednym słowem – brzydzę się go.


dokładnie. taka chamska świnia z niego.

Cytat:
Biedna lalka Barbie. Rozebrana ze swojej złocistej sukni balowej, zamiast z Kenem, leżała na łóżku kurczowo trzymana przez gitarzystę. Nie ładnie, panie Kaulitz.
- Uśmiech proszę – szepnęłam i zrobiłam zdjęcie.
I co? Jutro też będziesz taki cwany? Haczyk, to haczyk.




nie ? nie! ona mu tego nie zrobi mwahaha.. chociaż.. tak! będzie śmiesznie Very Happy

a teraz do rzeczy. Holly masz bardzo bogate słownictwo. Tylko raz przewineło się powtórzenie. Bardzo ładnie budujesz zdania, aż miło wodzi się oczami po tekście.
Fabuła już nie jest oklepana, z każdą nową częścią nasyca się Twoimi pomysłami i rozkwita. Ciszę się, że mogę patrzeć na to rozkwitanie, nie żałuję, że moja ciekawość mnie tutaj przywiodła, bo było warto. Jedyne zastrzeżenie to, to, że części są zbyt krótkie Grey_Light_Colorz_PDT_31


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 16:13    Temat postu:

aaaa.



jak ja kocham Twoje opowiadanie.
o matkoo. [;

jest wspaniałe.!


a te smsy wybaczamy. ;DD.
chociaż nie były złe. ;]


odliczam dni do nowej cześci. ;]


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 19:54    Temat postu:

HAAAAAAAH.
Dla mnie notka idealna.
I długość również, bo po prostu nie cierpię dłuuuugaśnych notek.
Bardzo ładnie napisana część.
Bardzo mi się podobał fragment, gdy Lizzy chodziła po mieście.
Niby takie zwykłe, ale w Twoim wykonaniu... magiczne.
Ha, i błędów było chyba tylko kilka! Z 5, może 7 (przecinków ofc xP).
A zdjęcie Toma z gołą lalką... BUHAHAHA... Przy tym leżałam xD.

Ach, idę czytać "Wracając w zapomnienie" czy jak tam to sie teraz nazywa xP.

Pozdrawiam,
Kici kici i Buty xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 16:37    Temat postu:

Ładne .

Nie było bardzo długie ,ale za to bardzo fajne .
A liczy się jakość ,nie ilość .

Życzę weny i
czekam na część następną Smile

Buziaki ;*
________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 23:38    Temat postu:

Najpierw wytłumacze co nieco, a później odpowiedzi na każdy komentarz tak jak zawsze.

Ponieważ miałam karę, a pisanie na kartce idzie mi jak krew z nosa, nowa notka jeszcze nie powstała. Niestety tym czynnikiem który zepsuł mi mój zamysł szybkiego dodania notki byłą mama a teraz będzie mapa z rzek Polski oraz pytania do bierzmowania... Ach no i oprócz tego też inne opowiadania. Niestety kara opóźniła wszystkie, które piszę...
To chyba tyle.

Allaina: Nie będzie dłuższe... dłuższe notki wychodzą mi beznadziejne (oprócz opowiadania które piszę z Ayane) więc takowych unikam...
A czy ja mówię że to opowiadanie ma takie być? Nie... opowiadanie zmienia sie neimalże co notkę na inne niż miało wyjść i to mnei neizmiernie irytuje, ale nie potrafię tego zmienić...

Lukanik: Łukasz zaczynasz mnie denerwować. Dobrze wiem, zę nie przeczytałeś wszystkich części, wieć wiesz...

Martosia: Juz wiem... Jak jutro to będzie niedługo, to mozę dostaniesz... chociaż muszę czytać "Zemstę" na olimpiadę to sama nie wiem...
Krótka, tak wiem!

Falka: Okej, następnym razem będzie ciut, ciut dłuższe, obiecuję...
Mnie też się motyw podobał...

Monis!: Czy Ty kochana wiesz, że dzięki Tobie nie zawieszam opowiadania? Nie? No to już wiesz Twisted Evil Twój komentarz był taki motywujący, że czytałam go kilka razy xD
A to z żeby bylo specjalnie... a powtórzenie... kurde... powtórzenie nie poweinno mieć miejsca.

_katasza: Twój komentarz tż był bardzo, bardzo motywujący. Kurcze, nie wiedziałam, że takie coś można kochać, aczkolwiek jest mi miło ;]

Kici Kici i Buty (Nie muszę dodawać że Buty w trakcie ucieczki, prawda?): Wiem, zę nie lubisz długich xD Jesteś chyba wyjątkiem xD Magiczne? Kocham to słowo. No doopsz, na temat lalki się nie wypowiadam xD

AnielicA: No... dziękuję ;] Tylko tyle powiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 03-12-2006, 10:20    Temat postu:

ojj.. nie dyndol tylko sie produkuj ! Grey_Light_Colorz_PDT_31

ja olałam biologie, pytania do bierzmowania, próbne egzaminy, które mam we wtorek i w środe. olałam również fakt iż mam do rozwiązania 4 zaległe testy z matmy i to, że idą święta a ja kompletnie nie wiem co kupić mojemu koledze Very Happy

OLAŁAM WSZYSTKO i siedze i pisze Cool

ach ta boska wena. bierz ze mnie przyklad córko szatana ! Very Happy

btw.. denerwuja mnie te mordy w tych czapkach.. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 08-12-2006, 10:48    Temat postu:

aaa!! Przeczytałam Very Happy hihihi Smile fajnie, bardzo fajnie Smile Podobało mi się, wiesz? Very Happy siedze już 3 godziny nad tymi zaległościami dlatego wybacz że komentarz nie będzie tak bardzo treściwy Sad Haczyk, nawet nie zły Wink czyżby Tom był jakiś niewyżyty xD nie no co do tej lalki to mam brzydkie myśli...
całuje gorąco
Kocham Cię siostrzyczko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 21:56    Temat postu:

Monis! : Córeczka szatana już zaczęła. Ale przyszli rodzice i w moemncie odgonili mnei od kompa i od weny. Ale kiedyś skończę to co zaczęłam.

apricot: Jak ja Cię dawno nie widziałam... heh xD
Może jest niewyżyty, moze nie... to był tylko epizod. Kolejny, przy którym sie nie zatrzymam.
ie miej, zbereźnico Ty! xD

Nowej notki ani śladu.
Znaczy ślad jest, ale jakby się zacierał każdego dnia...
Kiedyś może ktoś go odnowi...

Ale nie zawieszam, żeby nie było.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 11:29    Temat postu:

just sit back and relax papapa ra Smile

cały zień śpiewam Very Happy

no cóż, może i offtopuję, ale bombeczkę mnie to obchodzi.

Kiedy nowa część ? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 30-12-2006, 13:25    Temat postu:

Okej. Dedykacje piszę już 4... nie. Piąty raz.
A więc:
- Dla mojego Bucika - Kici Kici, to dla Ciebie.
- Dla _kataszy za to, że możesz kochać takie coś.
- Dla... hm.... monis xD Mojej SS. xD

Mam Wooorda xD
I śnieg padał więc wenę też miałam.
Mnie osobiście się podoba. Dlatego nie zdziwię się zbytnio, jeśli Wy będziecie miały zastrzeżenia.
Jeżeli następna notka nie będzie szybciej to sama osobiście sie zabiję xD Ale będzie szybko, bo postanowiłam to skończyć zanim opuszczę forum xD
I jeszcze jedno!
Wszystkie synonimy widzieć itd. W tym odcinku są nadużyte celowo. I jak spójnik jest po kropce, a nie przecinku to chciałam to podkreślić, wiec sie nie dziwcie.

~9~

Patrząc w okno widzisz błękit. Całe, calutkie niebo tego koloru. Odwracasz się dosłownie na sekundkę, jedną, nic nie znaczącą sekundę. I wszystko się zmienia. Zamiast błękitu spoglądasz na ciemny szafir wpadający w grafit, zamiast pomarańczowej kuli widzisz wciąż przecinające niebo błyskawice.

Cisza przed burzą.

- El... poszłabyś z nami do gazety? Wiesz... nie chciałbym, żebyś się znów nudziła sama. - Wymuszone zaproszenie. Wymuszony uśmiech. Pozerstwo Toma, który za bardzo boi się o swoją popularność.
Następnym korytarzem beztrosko przechadza się jego brat. Żyjący w swoim świecie, izolujący się od wszystkiego. Wyrwany ze snu, nie znając kontekstu, i tak poprze brata.
Młody mężczyzna trzymający pukiel włosów i czarną prostownicę. Ucieka od prawdziwego ja, które coraz bardziej depcze mu po piętach... Ale Georg jest zbyt zaślepiony, żeby to dostrzec. Widzi jedynie swoją lustrzaną kopię... z cierpkim uśmiechem na ustach.
I on. Ponoć najnormalniejszy. Ponoć najzabawniejszy. Ponoć... ponoć bezkonfliktowy. Starannie maskujący każde uczucie, świetny aktor, a właściwie sam reżyser wspaniałego spektaklu. Niewinny jak baranek, o wyglądzie aniołka.
Ach... i ona. Nierozgarnięta kukiełka, którą kierować jest tak łatwo jak zdmuchnąć domek z kart. Mimo że odgrywa kluczową rolę, gra ją nieświadomie...
Ale czy ktoś widzi zamyślonego Billa? Nie - jedynie rozpieszczoną gwiazdę. Czy ktoś widzi tego prawdziwego Georga? Nie - jedynie tego uciekającego. Czy ktoś widzi Gustava inaczej niż potulnego, ułożonego chłopca? Oczywiście, że nie. I Elizabeth...
Wszyscy dostrzegają to, co chcą ujrzeć. Tak jest łatwiej... ale ja jestem inny. W każdym calu diametralnie różnie się od pozostałych.
Poszła. Tom chwycił ją za rękę i wyszli. Droga minęła inaczej - weselej - niż zwykle. Tylko... nikt nie dostrzegł, iż to taka cisza przed burzą, prawda?
Ach, tak... było za głośno.

Do wykrzywionych linii dołączyły dźwięki. Jakby grzmoty miały być ostatnim sygnałem ostrzegawczym. Coraz mniejsze przerwy dzielą błyskawice i hałas - burza jest coraz bliżej.

Opuszczony gmach. To trochę dziwne zważywszy na to, iż mieli udzielić wywiadu do gazety. Zilustrowała go wzrokiem... może jednak nie jest taka jak się wydaje? Naiwna...
Każdy ma w sobie choć kroplę naiwności... może być naiwny i nie widzieć zdrad ukochanej osoby, może być naiwny i nie dostrzegać oszust w szkole, pracy... może być też naiwny wierząc w Świętego Mikołaja, czy Zębową Wróżkę. Co za różnica? Naiwność to naiwność, nie ważne pod jakim względem i w jakiej sytuacji. Nie ważne... i tak nikt nigdy nie rozumie ani moich myśli, ani mojego zachowania, ani moich racji.
Ta jedna sekunda zawahania z jej strony i ciepły uśmiech od chłopaka, którego nazywa przyjacielem. Weszła. Zabawa zaraz się zacznie. Ale nie będzie to miła zabawa.
Raczej przerażająca.
Właściwie.... właściwie to gapa ze mnie. Nie przedstawiłem się... Ludzie, zazwyczaj z wyczuwalną kpiną, nazywają mnie Obserwator. Jednak moje prawdziwe imię to Neil. Takie... dziwne, nieprawdaż? Nie jestem nikim nadzwyczajnym, po prostu - człowiekiem, nastolatkiem... Czy to moja wina, że lubię dostrzegać złe rzeczy na tym świecie i nimi gardzić? Chociaż nie, ja tego nie lubię... Lata praktyki czynią mnie coraz lepszym... wszystko jest wyraźniejsze. Tylko... tylko ze od lat nie zaznałem szczęścia. Odkąd pamiętam rodzice mnie nienawidzą, bo ponoć jest im wstyd mieć syna, który zachowuje się, jakby uciekł z oddziału zamkniętego. Przyjaciół nie mam. Bo ilekroć znajduję z kimś wspólny język, to dostrzegam intrygę. Nawet jeśli "przyjaciel" jeszcze jej nie zaplanował. Chciałbym żyć normalnie... Być ślepym na każde zło wokół mnie... jednak zwyczajnie nie mogę. Jakbym dostał wyrok - widzieć więcej. Zamiast się przyzwyczaić, ja uciekam. Uciekam z domu; uciekam od przyjaciół... uciekam od rzeczywistości. Wiecie... chciałbym móc bardziej panować nad moim przekleństwem. Mieć siłę, żeby powiedzieć "stop!" i odejść z miejsca krzywd, ale nie! Musze stać i do pewnego momentu niemal bezczynnie przyglądać się złu. Najbardziej widocznym dla Was przykładem będzie El. Niby dorosła, ale tak naprawdę mała, zagubiona i bezbronna dziewczynka. Nie widzi, jak "przyjaciel" Gustav pięknie kieruje jej życiem. Jak wspomnianą przedtem kukiełką. Ale... Wy zobaczycie to z czasem. Kukiełka też... zresztą... mam zamiar jej pomóc.
Żeby nie była taka bezbronna.
Ach... no dobrze, może teraz przeniesiemy się do wnętrza tego gmachu i poobserwujemy toczący się tam dramat.

Rozpętało się prawdziwe piekło. Błyskawica za błyskawicą, grzmot za grzmotem. Całe grafitowe sklepienie niemal co sekundę staje się błękitne do bólu. A okolica wygląda mniej groźnie niż zazwyczaj.

Zaprosili ją do ciemnego, oświetlonego jedną jarzeniówką na wykończeniu, pokoju.
„Panie przodem” - no tak. Najlepiej wymigać się kulturą, prawda Tom?
I najlepiej być na usługach niepozornego aniołka.
Odprowadzona czterema parami oczu, weszła do pokoju. Jak tylko przekroczyła ten stary, zakurzony próg, drzwi z głuchym łoskotem zostały zatrzaśnięte. Dopiero wtedy dostrzegła tysiące swoich wrogów. Małe, czarne stworzonka i ich srebrzyste sieci. Złe wspomnienia powróciły tak niespodziewanie, że krzyknęła, dławiąc się niespodziewanymi łzami.

Tropik. Upalne lato. Mała dziewczynka siedziała koło brata na dzikiej plaży, w ręku mocno ściskając wiaderko z zabawkami. Szturchnęła leciutko brata i krótkim paluszkiem pokazała na czarne stworzonko kryjące się między jej ulubioną lalką, a foremką do piasku. Starszy chłopiec z fascynacją dotknął zwierzątka. Jak się później okazało... zabijającego zwierzątka... Pięciolatka patrzyła na przerażoną matkę i nieprzytomnego brata. W szpitalu cały czas trzymała go za rękę, jakby już wtedy wiedziała, co to poczucie winy.

Mały, czy duży; bezbronny, czy też groźny – nie ważne jaki. Od tamtej pory każdy, nawet najmniejszy, był jej „wrogiem”. Z przerażeniem spoglądała na swoje ręce. Chciała móc kogoś chwycić, tak jak wtedy swojego brata. Ale nie mogła. Musiała sama stawić czoła największemu lękowi w jej życiu.
Powoli kucnęła i dłońmi zakryła twarz. Czyżby chwila zwątpienia?
Nie martw się, Elizabeth, to jeszcze nie koniec przedstawienia. Zaraz drzwi się otworzą, a blondyn zacznie Cię obejmować i przepraszać...
Lizzy, nic Ci nie jest? - Szybko podbiegł ku skulonej dziewczynie.
A nie mówiłem? Przecież chce wyjść na tego świetnego, opiekuńczego chłopaka. Ale już niedługo. Pomogę Ci zobaczyć to, czego sama nie ujrzałabyś nawet w najśmielszych snach.

Deszcz ustaje. Po błyskawicach ani śladu, jednak nadal słyszysz ten nieprzyjemny dla ucha huk. Nie domyślasz się dlaczego? Przecież burza wciąż może wrócić... na razie jest w pobliżu. Czai się, żeby znów zaskoczyć.


Pewnie większość nie zrozumie tej części xD Ale trudno. Pierwszy raz jestem z niej w miarę zadowolona xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 30-12-2006, 15:10    Temat postu:

wróciłam, ale za cholerę nie rozumiem tej części. nie rozumiem wprowadzenia narracji trzecioosobowej.

nic nie rozumiem

może tylko to, że Lizzy i wielebny pff.. Gustek [to wszystko przez All xD]
mają sie ku sobie, a z Toma nadal jest świnia. o. tyle moge powiedzieć.

bo ja naprawdę nie rozumiem. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Reckless dnia Sobota 30-12-2006, 19:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 30-12-2006, 16:51    Temat postu:

Większość z nas nie rozumie tej części?
To ja nie jestem większością.
Bo to chyba jedyna część jaką rozumiem w całości.
Piękna, wiesz?
Nie przeszły mnie ciarki, nie dostałam dreszczy, ale nie mogłam, poprostu nie mogłam się derwać.
Dlaczego taka krótka?
Chyba jeszcze nigdy tak bardzo nie zdenerwowała mnie krótkością notki.
Liczyłam na to i czekałam. Wierzyłam, że stać Cię na coś na najwyższym poziomie, coś... doskonałego. Tak, ośmielę się stwierdzić - perfekcyjnego.
Neil. Nie wiem dlaczego, ale już kocham tego chłopaka. Jest taki tajemniczy, taki, że cały czas chcę się go odkrywać. Chciałabym spotkać kogoś takiego.
Wiesz? Dla mnie opowiadanie zawsze równa się z rzeczywistością. Są dla mnie takie same i obydwie tak samo ważne.
Nie znoszę w nim tylko jednego.
Ze jest taki wyjątkowy.
Ze widzi to czego ja nie potrafiłabym dostrzec.
Krępuje mnie to, bo takich ludzi nie ma.
A tutaj - w rrzeczywistości... każdy jest taki sam, taki sam. Ale to już Ci mówiłam.
Denerwuje mnie, bo ja zawsze chciałam być inna, chciałam patrzeć inaczej, ale nie umiałam. Bo moja rola jest taka zwykła.
A on to może.
On jest inny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Sobota 30-12-2006, 22:57    Temat postu:

o jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.

O_O


warto było czekać, oj taak.
ta część jest prześwietna.!
szkoda, że krótka.
ale wybaczamy. ;D.

a powiedz mi, jak można tego nie kochać?
ahh.

a postać tego chłopaka.
mf.
...

ale najbardziej podobało mi się to.

Cytat:
Jakbym dostał wyrok - widzieć więcej.



dziękuję.
i czekam na kolejnąą.
muah.


pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 31-12-2006, 15:35    Temat postu:

Zajmuję i lecę na sylwka xD...

Holly


***


Aaa...
A....
A ja rozumiem.
Tak. Ten pierwszy fragment... Aaaachhh... Slicznie go opisałaś. Aż chciałoby się jeszcze.
Neil? Obserwator? Co ty Nam szykujesz Holly?
Twisted Evil
Jak zwykle tajemniczość i niedopowiedzenia na pierwszym miejscu. No cóż, urok Twojej twóczości? Być może...
Cisza przed burzą?
Oby nie z pioerunami Razz ...

Ach, Holly, właśnie co do tej burzy...
Kocham burzę i ślicznie ją opisałaś.
Chcę więcej.
Chcę już.


All.


Pe.Es. I TY MI SMIESZ WYPOMINAć, ZE PISZE KROTKIE CZESCI?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 18:55    Temat postu:

Czasami, gdy desperacko dążymy do perfekcji stajemy się pieprzonymi idealistami.
Jak Dobosz, której zeszyt, testy, pismo nie mają żadnej skazy. Jakby mała plamka zawaliła całe jej życie. Kto wie, czy nie zniszczyłaby całego świata. Mniejsza.
Ty do tej perfekcji dążyłąś tutaj. Dążyłaś, bo mam wrażenie, że zaprzestałaś.
Zatrzymałaś się na etapie, który zadowala zarówno Ciebie jak i czytelników.
I dobrze.
Nie będę mówiła, że piękna, że zrozumiałam, że nic nie chciałabym zmienić.
Bo wszyscy o tym mówią.
Jako, że ja zawsze musze być inna powiem, że tą burzą przygwoździłaś mnie do ściany.
Bo cholera jasna, pierwsza część od niej się zaczynała... Od burzy od 'zjawiska meteorologicznego". I wtedy tak strasznie mi się ten opis nie spodobał. Gdy dziś to czytałam wspomnienie powróciło... Dla mnie to jak dla innych ( tych z jednoczęściówek ) anioły w opowiadaniach.
Ale uwaga, uwaga, to jedyna rzecz, która mi się nie podobała.
Reszta.. mieszanina powagi i żartu jest całkowicie bez zażutu.

A teraz z racji tego, że poważmy ton i nadmierne myslenie mnie zmęczyło coś po normalnemu:

Nail!! Dziewczyno... nigdy nie wpadłabym na uosobienie narratora! Gratulacje za cuuudowny pomysł!
I pająki. Araknofobia... No cóż, na naciągniętą śmierć brata przymróżmy oko.
Wredny Tom, Wredny Gustav...
Kiedyś im nogi z tyłka powyrywam.
Kiedyś...

A teraz Daj Buuuuuzi ( z soczkiem Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 21:47    Temat postu:

Oj, nie wiem dlaczego ja dopiero teraz komentuje... Przeczytałam już kilka dni temu i dzisiaj się zorientowałam, że coś mi nie gra... Naprawdę, czasem siebie nie pojmujęxD.

Co do notki, to powiem tyle, że mi się podobało. Zmiana narratora wyszła korzystnie. Nie które momenty pozostają dla mnie w lekkim cieniu, ale tak sobie myślę, że do czasu. Kiedyś to rozgryzę Very Happy
A tak na poważnie, masz prawo być z tej notki zadowolona, bo ładnie ją napisałaś. O.o.
Zwłaszcza zdania pisane kursywa mi się podobały... Krótkie, ale... miały w sobie COŚ. Małą rzecz, a cieszyxD.

Pozdrawiam mocno i czekam na dziesiątkę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin