Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świat według Venke część 7 (18.02.07)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 20:23    Temat postu: Świat według Venke część 7 (18.02.07)

Sama nie wiem, dlaczego ja to robię, ale nie mogę się powstrzymać. Opowiadanie pisane na lekcjach przedsiębiorczości Rolling Eyes , które mam nadzieje, nie jest takie złe. Jesli będzie złe, to je usunę i po problemie Cool
Imienia Venke użyłam także w drugim opowiadaniu, które piszę razem z FallenAngel. Ale to opowiadanie napisałam już wcześniej, bohaterka dostała na imię Venke i nie będę go już zmieniać, bo uważam, że najlepiej do niej pasuje.

Co do treści... Nie wiem, czy ten wątek pojawił się na forum, jesli tak, trudno. Ale pisałam z myślą o tym, żeby przyjemnie się czytało, więc patetyzmu i dramatyzmu tutaj nie będzie.

Nie zanudzam dalej i życzę miłej lektury Wink




Poniedziałek popołudniu

Dzisiaj rano rozmawiałam z Leną. Właściwie to ona mówiła, a ja słuchałam. Lena, kiedy się nakręci, potrafi mówić bez przerwy. Oznajmiła mi, że jej ojciec chrzestny zaprosił ją do Londynu na dwa ostatnie tygodnie sierpnia. Zaznaczył przy tym, że jeśli chce, Lena może wziąć kogoś ze sobą. To było łatwe do przewidzenia, o kim ona pomyśli. W końcu znamy się od pieluch i wszędzie gdzie się da chodzimy razem.
Dwa tygodnie w Londynie to jest COŚ. Zwłaszcza, że w planie oprócz zwiedzania miasta, jest jeszcze koncert Coldplay, naszej ukochanej kapeli. Powiedziałam Lence, że zrobię wszystko, aby pojechać. Właściwie musiałam się skupić na dwóch rzeczach.

Po pierwsze zgoda rodziców. Gdybym była pełnoletnia… A tu niestety, dopiero za rok skończę osiemnaście lat. Mamy właściwie nie musiałam pytać o pozwolenie, bo ona twierdzi, że takie dalekie wyjazdy dobrze mi robią, uczę się samodzielności, poznaję świat i rozwijam osobowość. Ale tata ciągle uważa mnie za swoją malutką córeczkę z warkoczykami, która chodzi spać zaraz po Wieczorynce. Do rozmowy z nim przygotowałam się prawie tak sumiennie, jak do klasówki. Zapytałam cichym i pokornym głosem, i, o dziwo, usłyszałam: „Tak”. Już miałam skoczyć z radością na tatę, kiedy w mojej głowie rozległ się głos rodem z filmu „Constantine”: „Zawsze jest jakiś haczyk”. Minutę później okazało się, że tu też był. Przypomniałam sobie o wielkiej akcji „Maksymalne oszczędzanie” i dopytałam się, czy dostanę pieniądze na ten wyjazd. Odpowiedzią było krótkie: „Nie” i chwilowo moje nadzieje na zobaczenie Chrisa Martina na żywo legły w gruzach.

No właśnie, „Maksymalne oszczędzanie”… Pół roku temu rodzice kupili nowy dom, a ponieważ trochę kosztował (a mama się uparła, że albo ten albo rozwód), więc nasz obecny stan posiadania to jakże uroczy kredyt w banku. Tata chce go spłacić jak najszybciej i dlatego moja tygodniówka została zmniejszona o połowę, mama nie chodzi już tak często na zakupy, a tata zobowiązał się, przez jakiś czas omijać antykwariaty, z których zawsze wracał z czymś bardzo małym, ale strasznie drogim. Ponieważ rodzice nieźle zarabiają, kredyt robi się coraz mniejszy, ale na kasę i tak nie mam co liczyć.

Teraz więc muszę załatwić sprawę numer dwa. Ponieważ ja się nie poddaję tak łatwo, sporządziłam sobie listę innych źródeł dofinansowania. Długa to ona niestety nie jest…
- Dziadkowie
- Marcel
- Sprzedaż obrazów
- Napad na bank
- Praca
Punkt pierwszy wykreśliłam bardzo szybko. Właściwie dziadkowie pieniądze mają, właściwie zawsze wspomagają mnie, kiedy mój budżet jest nadszarpnięty i właściwie teraz pewnie też daliby mi te pieniądze. Tylko, że nie mam sumienia prosić ich o to, bo zapłacili za mój wyjazd do Francji w czasie ferii zimowych. Gdybym to zrobiła, czułabym się beznadziejnie.

Do punktu drugiego byłam nastawiona co najmniej sceptycznie, ale nie zaszkodziło spróbować. Wzięłam telefon i wybrałam numer Marcela. Wyjątkowo szybko odebrał.
- Czego? – usłyszałam w słuchawce. No tak, mój brat nigdy nie był wybitnie miły. Wyjaśniłam mu szybko, o co chodzi.
- Przykro mi Venke, ale obecnie jestem zupełnie spłukany. Wszystko wydałem na te kursy z filozofii.
Odkąd się wyprowadził, zdążyłam prawie zapomnieć o tej jego filozofii. Nieomal całkowicie pozbyłam się wspomnień, w których Marcel z miną maniaka ciągnął mnie na wszystkie wykłady z filozofii i psychologii, tłumacząc, że przyda mi się to w życiu. Kiedy zapytałam, czy chociaż raz nie mógłby mnie wziąć do kina, powiedział, że owszem i poszliśmy na „Matriksa”. Przez cały seans opowiadał mi o odkryciach Kartezjusza, Demiurgu i gnozie. Po seansie zapytałam, jaki to miało związek z filmem, a on się oburzył i stwierdził, że mam umysł zamknięty na wiedzę. No i proszę… Jeden telefon, a wspomnienia odżyły.

Co do sprzedaży obrazów, po głębszym namyśle uznałam, że to też raczej nie wypali. Obiektywnie rzecz biorąc mam talent i moje płótna są całkiem dobre, ale sprzedaję je już od dłuższego czasu i nic.
Napad na bank wydał mi się najszybszą formą zarobku, ale na dłuższą metę to też nie wyjdzie, gdyż:
- nie mam broni (nie licząc kija baseballowego, którego Marcel nie wziął ze sobą)
- nie mam wspólnika, (a takie rzeczy zwykle robi się z kimś), no chyba, że wzięłabym Lenę, ale ona wie o napadach jeszcze mniej niż ja
- nie mam sprzętu, (co najwyżej kalkulator, żebym sobie mogła łupy policzyć)
- nie chcę iść do więzienia, (a na pewno by mnie złapali).

I został mi już tylko punkt piąty. Chyba, że nagle dostanę jakiś spadek, albo znajdę ukryty przed wiekami skarb, na co się nie zanosi.
PRACA…
Matko kochana, przecież ja w życiu nie pracowałam! Nie liczę oczywiście robót domowych, w czasie których byłam bezczelnie wykorzystywana do sprzątania, mycia samochodu, koszenia trawy i gotowania, nie dostając za to ani grosza. Właściwie to nie były roboty domowe, to było NIEWOLNICTWO.
Przecież ja nawet nie wiem, co mogłabym robić, ani jak szukać tej pracy.
Miałam ochotę zadzwonić do Lenki i powiedzieć jej, że na skutek ogromnej niesprawiedliwości losu nie mogę z nią jechać. Ale wtedy moje spojrzenie padło na plakat Coldplay wiszący nad biurkiem. O nie, takiej okazji nie przepuszczę.

Wieczorem

Jednak nie jestem tak całkiem głupia, jak sądzi Marcel. Przynajmniej już wiem GDZIE mam szukać tej pracy. Przeprowadziłam krótki wywiad z mamą, która mi poradziła, żebym po prostu przeglądnęła ogłoszenia w prasie. I teraz siedzę, otoczona stosem gazet, brakuje mi tylko saperki, żebym się mogła wygrzebać. Ogólnie rzecz biorąc, ciekawych ofert nie ma. Natrafiłam na:
- sprzątanie mieszkań,
- zbieranie owoców,
- opiekę nad dziećmi,
- gotowanie.
Oczywiście były też ciekawsze propozycje, np.: „Młodą, wykształconą, znającą cztery języki obce, z własnym samochodem przyjmę”, ale ja spełniam (jak na razie) tylko ten pierwszy warunek. Troszkę za mało…
Sprzątanie mieszkań pasuje mi najbardziej, w końcu mam w tym wprawę. Wystarczy wspomnieć, że to JA robiłam porządki w pokoju Marcela zanim się wyprowadził, co czyni mnie ekspertem w tej dziedzinie. Filozofowie strasznie bałaganią.

Zbieranie owoców to chyba nie dla mnie. Trzeba się schylać, albo skakać po drabinach, dookoła latają pszczoły, osy i inne owady, słońce praży niemiłosiernie… Zdecydowanie to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.
Od opieki nad dziećmi niech mnie chronią wszystkie duchy sprawcze tego świata. Już chyba wolałabym chodzić z Marcelem na te jego kretyńskie wykłady.
Gotowanie jest związane z ryzykiem. Niby umiem coś tam upichcić, nawet nieźle mi wychodzi, ale co, jeśli trafię na jakichś koneserów? Aż taka wspaniała to w te klocki niestety nie jestem.

Na dobrą sprawę, mam ochotę rzucić te wszystkie gazety w cholerę. Ale Coldplay robi swoje. W końcu prawdziwe fanki nigdy się nie poddają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Falka dnia Niedziela 18-02-2007, 18:40, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 20:48    Temat postu:

czytam!

Editejszyn Mr. Green

Ou... Coldplay Very Happy
Ah... ciekawe jak wplatasz w to opo TH xD
jak narazie mam 2 wizje xD mwahah:D
Podoba mi sie Very Happy

czekam Wink



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Wtorek 07-11-2006, 21:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arasoi




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z internetu

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 20:58    Temat postu:

zaklepuje

Ediiiiiiiiiit:
No, Faleńko.
Się szarpnęłaś.
Pięknie. Ja tak lubie taki styyyl...
Czekam na dalsze : )

Cmoki, LN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arasoi dnia Wtorek 07-11-2006, 21:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 21:31    Temat postu:

Podoba mi się ta część i to jak piszesz...

Bardzo lekko, naturalnie i bez wątpienia z szacunkiem,
dla swojego własnego stylu, orginalnie i z pomysłem...

Właśnie to sprawia, że mam ochotę czytać je dalej
i "trzymać kciuki" żeby się udało z tym koncertem Wink ...

Bez wątpienia przeczytam następne części...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez "UKL...A" dnia Piątek 10-11-2006, 17:54, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 22:20    Temat postu:

o zarabiającej dziewczynie jeszcze nie czytałam .
prawie we wszystkich opowiadaniach zawsze mają
na wszystko pięniądze .

ogólnie wydaje mi się ,że to opko będzie fajne .

Buziaki ;*
_________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wtorek 07-11-2006, 23:14    Temat postu:

Piszę ten komentarz po raz, już chyba, szósty. Piszę od pół godziny chyba, bo co jestem w połowie to mi prąd wyłączyć muszą. Wrr.
Dobra. Do rzeczy. Smile
Podobało mi się, nawet bardzo.
Cytat:
Ale pisałam z myślą o tym, żeby przyjemnie się czytało, więc patetyzmu i dramatyzmu tutaj nie będzie.

I dobrze. Nie lubię, jak ktoś ubarwia na siłę, czy wplata bezsensowne i niepotrzebne sytuacje. Muszę ci przyznać, czytało się lekko i przyjemnie. Duży plus dla ciebie.
Juz po tej części mogę powiedzieć, że masz we mnie stałą czytelniczkę.
Życzę weny,
Czekam na kolejną część,
Anth.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 10:00    Temat postu:

Falko ale zęście teraz wkopała Applause Very Happy
Powiem tak , poniewaz jestem chora na caly tydzien to ja Ci powiem , że usmiałam sie jak bomba.Wink
Naprawde poprawiłas mi humorek ;d Hehe Venke skad ja to znam imie NO tak piszesz ze mna opo Wink Licz pocichutku ze to nie zakłoci naszej współpracy, jak narazie bardzo zzytej i wzorowej. Bede tutaj czesto wpadała Wink
Nie no napad na bank wciaz przyprawia mnie o smiech ;d


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 14:07    Temat postu:

Cytat:
W końcu prawdziwe fanki nigdy się nie poddają
- kwintesencja tego odcinka Wink
Zgadzam się z Tobą całkowicie - dla fana nie ma rzeczy niemożliwych, a perspektywa wyjazdu na koncert ukochanego zespołu jest ogromną mobilizacją. Wiem coś o tym;) Kiedyś nawet pisałam opowiadanie o tym, do czego są zdolni fani dla swoich idoli...

Ale dość o mnie.
Opowiadanie zapowiada się bardzo dobrze. Pisane lekkim, przyjemnym w odbiorze stylem, bez błędów (nawet literówek nie zauważyłam). Bohaterka wydaje się normalną dziewczyną, mającą swoje problemy, radości i marzenia, ale nie przesadnie udramatyzowaną. Słowem - dobry początek z pewnością dobrego tekstu.

Pozdrawiam i czekam na nowy odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 20:28    Temat postu:

Czytałam przed wyjściem z domu, ale nie zdążyłam już skomentować.
Bardzo przyjemnie mi się czytało, tak lekko.
W sumie to byłam ciekawa jak piszesz, a nigdy nie chciało mi sie zaglądać na to, które piszesz z Fallen.
Ale wróćmy do tego opowiadania.
Bohaterka jest dość śmieszna. A właściwie jej spojrzenie na świat i roważania każdej możliwości.
Ale to broń Boże nie jest złe ;]
No cóz... pozostaje mi jedynie czekać na nowa część...
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 20:46    Temat postu:

Falko, Falko, Falko.
Wzięłas się.
Jestem zaskoczona (o kurde, 7 raz ta sama piosenka O.o) twym wyskokiem.
I pierwsze zdania, już mialam to rzucić w cholerę, ale nie. Jestem twardziel, mam moc, wytrwam dla niej do końca. Przecież to ja mam wladze nad jej pogrzebem.
No i nie powiem, ze styl itepe tradycyjnie wybitne.
Z tym pomysłem raczej gorzej. Pod tym względem nie bardzo mi się spodobało. Wiem, wiem - jak byly wyjazdy, to do Niemiec, z kupą forsy pod pachą i na koncercie nieopacznie wpadaly dziewoje na TH. Ale widać mam uraz do takich opowiadań.

A tak. Miałam robic angielski.

Z powazaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 21:42    Temat postu:

Poczekam aż Black Rose, Flafa i "UKL...A" zedytują swoje posty Wink i wtedy coś im naskrobię.

Simpleplanowa co do tego wplatanie TH w opowiadanie, to akurat łatwo sie domyślić w jaki sposób to się odbędzie Smile Przynajmniej ja mam takie wrażenie. No i cieszę się, że Ci się podoba.

Lady Nirvano bardzo mi miło, że przeczytałaś i że Ci się podoba (ach, powtarzam się). Też cmokam Cool

AnielicA, wiesz, w tym opowiadaniu starałam sie nie umieszczać typowych bohaterów, bo nie przepadam za nimi. Pewnie dlatego wysłałam Venke do pracy Smile Miło mi, że Ci się podobało.

anth92 nawet nie wiesz, jak mi przyjemnie, że jesteś stałą czytelniczka 9trzymam za słowo Wink ). Ja też nie lubię zbyt patetycznych opowiadań, są takie... nieprawdziwe.

Fallen, ty łosiu Twisted Evil Na pewno będę pisać nasze opowiadanie regularnie, w ten weekend dodam nową notkę Wink Fajnie, że Ci się podobało Cool

Loreley, kiedy zobaczyłam Twojego posta tutaj, to aż mi ciarki przeszły po plecach. A jak przeczytałam komentarz... Już mi nic do szczęścia nie brakuje. Bardzo mi miło, że Ci się podoba.

Holly Blue, wiesz pisząc to opowiadanie bardzo się starałam, żeby z Venke nie zrobić Mary Sue Wink To, że ona tak rozważa każdą możliwaość ma chyba po mnie, ja robię to zawsze, ilekroć muszę podjąć jakąś decyzję. Dzieki za komentarz Very Happy

Heluś wiesz przeczytałam sobie Twój post kilka razy i nie wiem, czy go dobrze zrozumiałam Rolling Eyes (Ach, ta inteligencja Embarassed ) Jeśli chodzi o pomysł, to Venke nie pozna Tokio Hotel na koncercie. O czymś takim to bym nigdy nie napisała. Właściwie już niedługo wszystko sie wyjaśni Smile


No, a teraz dodaję nową część. Jest nieco krótsza niż pierwsza (nieco...) ale dłuższej nie dało się napisać, bo wszystko straciłoby sens.



Wtorek popołudniu

JESTEM WIELKA!!!

O tak, z pewnością, wielka i zaradna. Znalazłam pracę! I to w moim wyśnionym, wymarzonym zawodzie sprzątaczki. Ach, ta ambicja…
Na początku nie było łatwo. Pierwsze ogłoszenia okazały się nieaktualne. Potem dodzwoniłam się do jakiejś staruszki, która najwyraźniej miała małe problemy ze słuchem. No dobra… nie małe, tylko potężne. Krzyczałam do słuchawki, a ona ciągle się pytała, jak mam na imię. W końcu do pokoju wpadła mama z pytaniem, czy ktoś się nade mną znęca i dlatego tak krzyczę, czy po prostu zawsze tak reaguję, kiedy dzwonię do ludzi. Poprosiłam o następny zestaw pytań.

Następnie dane mi było pokonwersować chwilę z jakimś chłopcem, który uparcie odmawiał podania telefonu rodzicom. To mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że na opiekunkę się nie nadaję. Gdybym ja tego dzieciaka dostała w swoje ręce…
Potem znowu było kilka nieaktualnych ofert, aż w końcu telefon odebrał jakiś facet. Powiedziałam co i jak, ten odparł, że bardzo się cieszy. Zapytał mnie o kwalifikacje, więc odparłam, że sprzątanie w pokoju brata to był świetny trening i ja naprawdę się nadaję do tej pracy. Słyszałam chichot w słuchawce, a zaraz potem gość podał mi adres i poprosił, żebym przyszła jutro o drugiej po południu, w ramach omówienia warunków pracy. Kiedy to powiedział, poczułam się dziwnie dorosła.

Chwilę później zdałam relację ze wszystkiego rodzicom. Mama się ucieszyła i orzekła, że jest ze mnie dumna. Za to tata miał nietęgą minę i odparł, że aż tak źle w domu chyba nie jest, żebym musiała sprzątać komuś mieszkanie. Z oburzeniem przypomniałam mu o oszczędzaniu i koncercie Coldplay, którego nie mam zamiaru opuścić. Mama mnie poparła, twierdząc, że powinnam się zacząć usamodzielniać. Tu jej przyznałam rację, nie chcę skończyć jak Marcel, który niby mieszka już sam, ale jeśli tylko może, wpada do nas na obiad.

Trzy godziny później.

Zadzwoniłam do Leny i powiedziałam, że teraz to ja jestem kobieta pracująca. Trochę się zdziwiła i odparła, że przecież ona może mi trochę kasy pożyczyć. Podziękowałam uprzejmie, bo:
- „trochę” kasy mnie nie ratuje, resztę i tak musiałabym sama zdobyć,
- gdybym pożyczyła od niej pieniądze, trzeba by je było kiedyś oddać, co znowu sprowadza się do pracy,
- jeśliby się o tym moi rodzice dowiedzieli, prawie na pewno kazaliby mi wszystko zwrócić, twierdząc, że przyjaciół w taki sposób nie powinno się wykorzystywać.
Czyli nie mam wyjścia, muszę iść tam jutro. Niby się cieszę, ale z drugiej strony zastanawiam się jak to będzie wyglądać. A jeśli trafi mi się faktycznie jakaś pedantyczna rodzina, która stwierdzi, że nie dość dokładnie poleruję, odkurzam i czyszczę?
Nie podejrzewałam, że z szukaniem pracy wiąże się tyle emocji.

Wieczorem.

Oczywiście rodzice nie byliby sobą, gdyby nie powiedzieli Marcelowi, że mam pracę. A Marcel nie nazywałby się Marcel, gdyby nie przyszedł na kolację, w celu „przedyskutowania zaistniałej sytuacji” (słowa taty). Ja osobiście nie wiem, nad czym się tu zastanawiać, ale Marcel z tatą rozmawiali zajadle. Słuchając ich dowiedziałam się, że:
- jestem jeszcze za młoda na pracę,
- nie mam żadnego doświadczenia (akurat jeśli chodzi o sprzątanie, to doświadczeń mam mnóstwo)
- nie poradzę sobie ( po tym, co przeszłam z pokojem Marcela, poradzę sobie w każdych warunkach)
- z pewnością trafię na jakichś wrednych ludzi, którzy za marne grosze karzą mi pracować ponad siły.

O to ostatnie martwię się tylko trochę, bo jeśli uznam, że wypłata będzie nieproporcjonalnie niska do moich obowiązków, po prostu rozejrzę się za innym zajęciem. Raz znalazłam zatrudnienie, to znajdę ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathleen




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 21:50    Temat postu:

Wpadłam ot, tak sobie, bo nic innego nie zostało mi do roboty. Łyknęłam dwie części od razu. Niczym wygłodniały wilk. Teraz oblizuję usta i czekam na następną zdobycz, którą będzie następna część.
A teraz może na poważnie.
Masz u mnie wielkiego plusa za pisanie w pierwszej osobie. Po drugie bardzo podoba mi się styl. Taki lekki, miło się czyta.
Chwała Ci za to, że w pierwszych odcinkach nie ma mowy o TH, czy jak kto woli od przeprowadzki. Bo na forum roi się od mnóstwa takich opowiadań. Błędów tak czy inaczej nie wykryłam.
Poprosiłabym tylko o dłuższe noteczki. To tyle ode mnie.
Życzę wenki.

Kat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Środa 08-11-2006, 22:05    Temat postu:

Jestem. Przeczytałam. Smile
A trzymaj mnie za słowo, ja będę wpadac na nowe części! Smile
Co do notki: podobało mi się. Krótko bo krótko, ale ładnie. Ja mam podejrzenia, co do wplątania w to TH, ale siedzę cichutko i czekam na kolejną część.
Może to się wydać nudne jak napiszę, że błędów nie widziałam, ale nie widziałam! Albo ja mam problemy ze wzrokiem, albo obniżyłam się z ortografią i interpunkcją itp.(z czym u mnie jest krcho), albo błędów nie było. Stawiam na ostatni wariant. Wink
Liczę, że następny part będzie chociaż tyci-tyci dłuższy.
Życze ci weny,
Anth.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Czwartek 09-11-2006, 8:58    Temat postu:

Przeczytałam. I nie żałuje.
Miło się czyta. A ja takiego potrzebowałam.
Fajne, naprawdę.
I cóż mam jeszcze dodać? Cyba tylko 'pozdrawiam' mogę.
Dlatego...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 09-11-2006, 9:17    Temat postu:

I znów to samo xD
Lekko i przyjemnie mi się czytało, a fabuła mnie śmieszy.
Tzn. przemyślenia bohaterki.
Ale osobiście uważam, że to dobrze ;]
Mam nadzieję, że ona nie będzie sprzątała u TH.
(To już było xD)
Ach no i oczywiście za krótko.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czwartek 09-11-2006, 13:51    Temat postu:

bosko.
naprawdę ładnie.
prosto i przyjemnie - o tak.
fabuła narazie ok.
wszystko cacy.

Pozdrawiam
Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 18:06    Temat postu:

Venke jest po prostu niesmowicie rozbrajająca...

Coraz bardziej ją lubię...

Ześwirowana optymistka, która wie czego chce
i nie jedno przeszła Wink...

Coś mi się wydaje, że będzie sprzatać u chłopaków z TH...
...takie coś się w tej mojej Dzikusowej głowie wymyśliło...

Poczekam na kolejną notkę to się przekonam...

No właśnie...

Bez wątpienia przeczytam nasteną część,
bo zżera mnie ciekawość
i muszę ją choć trochę nasycić...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Piątek 10-11-2006, 19:39    Temat postu:

czyta się szybciutko ...

bardzo mi się podoba ,
ale to naprawdę bardzo .

doskonałe .!

czekam na następną część Wink

życzę weny .

Buziaki ;*
__________
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 15:17    Temat postu:

Powiem wprost.
Ściągnęły mnie tu Twoje komentarze u innych, bo już po nich stwierdziłam, że nie zawiodę się i tak też się stało.
Podoba mi sie jak piszesz. Opowiadanie jest lekkie i przyjemne, bez zbędnego patosu i dramatyzowania.
Czuję, że będzie to fajna historia, normalnej dziewczyny.
Pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Say-U-ri




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 16:42    Temat postu:

Opko nie jest złe, ale mam nadzieję, że spotkania z th nie rozwiniesz dopiero w 20 odcinku Confused
Fabuła dzieje się trochę za... wolno?? Nie zauważyłam żadnych zwrotów akcji. Postaraj się o jakieś ciekawsze wydarzenia niż znaleznienie pracy czy odwiedziny brata Cool .
Mam nadzieję, że mój strraaaaaszzznie krótki, ale treściwy post da ci do pomyślenia Wink
Pozdrawiam Say-U-ri


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 19:57    Temat postu:

Wieszzz... Indra tak miała ;]
Tzn. ma...
Hyhy xD Chciałabym już wiedzieć jak.

No i kiedy nowa notka? Kocham odpowiedzi na komentarze, ale notkę...
Ja nie mam kompletnie co czytać (!)

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 20:00    Temat postu:

Nie czytałam opwoiadania Indry, ale chyba niedługo to zrobię. Muszę się dowiedzieć jak ona rozwiązała problem ze sprzątaniem Smile

Nową notkę wrzucę dzisiaj, za jakąś godzinę, muszę ją tylko trochę podreperować Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justi




Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zza ogrodu marzeń i rozczarowań...

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 20:13    Temat postu:

Świetne opowiadanie.Zapewne nie ja ci to pierwsza mówi ale kit. Domyslam sie że Tokio Hotel wystapi jako:
-noo że będziesz u nich pracowała
-noo że spotkasz ich w Londynie
-noo bendą na koncercie
-noo spotkasz ich w samoleocie
-noo i niewiem
Mam proźbę: czy mogła byś w odpowiadzi wykluczyc niektóre opcje;noo lub wszystkie?!
Wielkie dzięks
paa:*


p.s.no i czy mogła byś(jeśli żadna odpowiedz niejest prawidłowa) podpowiedziec mi troche jak ich spotkasz?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astray DemoniC




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tont =D

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 20:27    Temat postu:

Wpadłam, by zobaczyć jakie tu dzieło powstaje Very Happy
Oczywiście nie zawiodłam się ani trochę.
Ładne, podoba mi się i mogę powiedzieć, że z pewnością wrócę po więcej.
Tak, to z pewnością to co tygryski lubią najbardziej
- KC Heart
- Czekam na kolejną część
- Weny życzę
- Pozdrawiam,
Astray


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 21:45    Temat postu:

bardzo ladnie Very Happy
latwo sie czytalo Wink
Cytat:
Simpleplanowa co do tego wplatanie TH w opowiadanie, to akurat łatwo sie domyślić w jaki sposób to się odbędzie Smile Przynajmniej ja mam takie wrażenie. No i cieszę się, że Ci się podoba.
u mnie z tym jakos ciezko Grey_Light_Colorz_PDT_42
Pozdrawiam

Bo właściwie było łatwo... Ale zmieniłam koncepcjęSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin