Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Potępiona... bądź moim różowiuchnym KUCYPONiKIEM...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 42, 43, 44  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jaki tytuł lepszy?
Potępiona...
84%
 84%  [ 138 ]
Between Angel And Insect
15%
 15%  [ 26 ]
Wszystkich Głosów : 164

Autor Wiadomość
ŻelK@




Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 03-02-2007, 11:20    Temat postu:

Polly...
Jesteś moim bogiem:)
Ja nie moge bez tego opa
Qrczę
Kiedy new part??
Ciekawe co ta Franzi wymyśliła:>
Pzdr:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
étoile




Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 03-02-2007, 12:01    Temat postu:

Czytałam twoje opowiadanie jak jeszcze nie byłam zarejestrowana. Teraz sie zarejestrowałam i postanowiłam powiedzieć co o nim myślę Very Happy
Więc... podoba mi się. Wiem, nie jest to zbyt rozwiniete zdanie, ale naprawde mi się podoba Very Happy
Umiesz opisywac dwa tak różne charaktery. Ale najbardziej podobają mi się "rozmowy" Franzi i Toma.
Co do zakładu to obstawiam, że Franzi wygra.
Czekam na następną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sandini




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: yyy...chyba z Polski

PostWysłany: Sobota 03-02-2007, 16:30    Temat postu:

polly, ostrzegam cie! (heh, ale to smiesznie z moich ust brzmi)
dodaj w końcu tego parta bo... łe, kurde, co ja ci moge zrobić?
Hmmmmmmm... <tutaj sandini myśli> -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------...
No! Poprostu dodaj tego parta! Proooooooooooosze!
Bo kurde, to opo jest jak jkis narkotyk, czy cuś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss Izabela




Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z otchłani

PostWysłany: Sobota 03-02-2007, 18:43    Temat postu:

Oficjalnie ponaglam cię.

Polly, prooszę! Dam ci krakersa! *uśmiecha się uwodzicielsko*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KIKA




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 9:10    Temat postu:

jeny nie moge doczekać się nowego parta, czekam i czekam, patrze i patrze a tu ciągle nic... Daj wreszcie nowy parcik tego wspaniałego opowiadania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 17:21    Temat postu:

Bubu.
Pozwalam się zabić, ale wiedz, że dopiero teraz nabrałam ochoty na dalsze egzystowanie w tej oto ponurej galaktyce, którą wystarczy ubarwić kolorowymi kredkami BAMBINO.
Ni ma nowego parta.
A to czemuż?
Bo polly już nie odczuwa takiej potrzeby, by zasiąść przed szanowną klawiaturą i rozpisać się dobrowolnie.
Za to przepraszam, ale teraz powiem tylko tak.
Pisanie tego opowiadania było/jest dla mnie terapią.
Nigdy nie potrafiłam odnaleźć siebie w sobie, a pisząc to się odnalazłam i poznałam się lepiej z polly.
A teraz postaram się wprowadzić to w realne życie, aby go nie zmarnować, żyjąc nie będąc sobą.
Trzeba tego uniknąć.
W cholerę dziękuję za komentarze.
Dziwnie fajnie robi mi się na aorcie, kiedy je czytam.
Postarajcie się zrozumieć. Mogłabym napisać coś na siłę, ale byłoby to kiepskie, a sama polly nie odczuwała by takiej satysfakcji literackiej, jak to zwykle bywa.
Wiem, że w tym momencie zawiodłam niejedną z Was i durnie się czuję z tego powodu.
Po prostu na razie nie będzie nowego parta.
Zresztą się zobaczy, ale mam jeszcze klika spraw z Wami do obgadania...

Tak mi na myśl wpadł wygląd i stworzone przez to kompleksy.
Chyba każdy ma kompleks, choćby najmniejszy.
Ja kiedyś byłam/jestem strasznie zakompleksiona, co mnie w niejedno bagno wpędziło. polly błotem się udławiła, ale postanowiła się reanimować i wykorzystać tą błotniastą papkę na maseczkę upiększającą.
Co Wy na to?
A może zacząć pie*dolić swoje wady, bo co właściwie możemy ze sobą zrobić?!?
Takie się urodziłyśmy i takie będziemy do końca życia. Nic tego nie zmieni.
No chyba że kogoś stać na pokrojenie się u chirurga plastycznego, to proszę bardzo.
Ale co jest najważniejsze?
Żeby się w końcu zaakceptować i ukazywać zalety, a nie wady.

Pierwsza rada.
Jeżeli jesteście w towarzystwie nigdy nie mówcie : „O boże, przytyłam”, „Jaki ja mam wielki nos/ stopy/ uszy itd.”, „Popatrz, jakie to ja ma grube uda” blebleble... Ogólnie sranie w dekiel.
Nie mówcie tego, bo jeżeli ktoś zasugeruje się Waszymi słowami, to pomyśli, że naprawdę tak jest i zauważy Wasze wady, które rzekomo chciałyście zakryć...
Po drugie
Nie porównujcie się do tych cyber małolat z okładki „Bravo”, „Twist” czy „Dziewczyna”. To wszystko to komputerowa przeróbka. Zapewne niejedna z tych „idealnych” dziewczyn, jest brzydsza od Was.
Po trzecie.
Pie*dolić diety. I kto to Wam mówi?! Ta po*ebana polly anorektyczka. Nie wpakujcie się w to samo gówno, co ja. Jedźcie po prostu z często, zdrowo i z umiarem, ograniczając słodycze. Nie głodujcie tak, jak ja. Te które widziały moje zdjęcie, myślą, że mam zaj*biste włosy. Shit prawda. Kiedyś miałam. Po odchudzaniu polowa mi wypadła i musiałam je podciąć, bo były zniszczone. Teraz już nie mam takich gęstych i pięknych włosów, jak kiedyś. Teraz to ja staram się je odratować, a dlaczego nie pomyślałam o tym wcześniej. Pewnie nie chciałybyście mieć takiej figury, jak ja, dlatego darujcie sobie ostrą dietę. Właściwie przez nią kilka atutów straciłam, a nie zyskałam. I do tego zryta psychika, co mnie zmusza do wizyty u psychologa.
Po czwarte.
Najważniejsze abyście podkreślały Wasze atuty. Jeżeli ktoś powie, że masz ładne oczy, nie odpowiadaj : „No coś ty. Nieprawda...”, tylko przytaknijcie i podziękujcie, bo Coś w tym musi być. Jeżeli macie długie, szczupłe nogi, odkrywajcie je, nosząc spódniczki i obcisłe spodnie. Jeżeli macie ładne usta, podkreślcie odpowiednim błyszczykiem czy pomadką. Jeżeli macie ładne włosy, zróbcie tak, aby jeszcze bardziej rzucały się w oczy. I tak dalej... Zakrywajcie natomiast wady, jeżeli już jakąś sobie wymyśliłyście.
Po piąte.
NIKT NIE JEST IDEALNY!!! Zauważcie w końcu w sobie TYLKO piękno, to życie będzie prostsze i radośniejsze. Od razu zauważycie, że ludzie całkiem inaczej będą na Was patrzeć. Nie użalajcie się nad sobą, że przytyłyście 20 gramów, czy nos wykrzywił się o 0,1 stopnia (kątomierzowego).

To tyle na ten temat.
Mam nadzieję, że dotarło.

Wiecie co?
Nigdy nie sądziłam, że przez przypadek mogę poznać tak interesującą osobę...
polly być wdzięczna Billi, bo dzięki niemu zrozumieć wiele ważnych rzeczy.
Ale również jego, jak i PRAWDZIWYCH emo.
Rozmowa z Billi, dała mi wiele do zrozumienia.
Że jeszcze mogę zejść z tej obłędnej drogi, póki mam możliwość.
Że jeszcze mogę się odnaleźć samodzielnie, bez nikogo pomocy.
Że jeszcze mogę być sobą i żyć pełnią życia.

Dziękuję i Wam, bo Wy również sporo wniosłyście do mojego życia.
Nie, nie rozklejajcie się Wy Moje Fistaszkowe Przepióreczki.
To (chyba) jeszcze nie koniec.
Dajcie mi się ustabilizować, bo teraz długa droga przede mną, a musze stawiać ostrożne kroczki, by się nie potknąć i nie zranić się kolanem o ostry, z pozoru niegroźny kamyczek.

To do kiedyś tam kiedyś Wy Moje Fistaszkowe Przepióreczki....

polly (chce krakersa)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mała Mi




Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy Marzeń :)

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 19:15    Temat postu:

Eee polly?
Co to k***a miało być?
Bo ja chyba nie zrozumiałam.
Mam rozumieć, że już nie będziesz pisać?
Może i nie daje ci to takiej przyjemności jak kiedyś, może i nie jestes zadowolona.
Ok. Ja poczekam.
Ale napisz chociaż, że wrócisz.
Błagam.
Tylko nie pisz, że kiedyś na pewno.
Wiesz co? Bolą mnie dwie rzeczy.
Pierwsza, że dałaś nam nadzieje na super opowiadanie i zawieszasz je w takim momencie. Jak zyskujesz coraz większe uznanie i nowych czytelników.
A druga to to, że jesteś KOLEJNĄ osobą zawieszającą jedno z niewielu opowiadań, które czytam i podziwiam.
Nie sądziłam, ze kiedyś przestaniesz pisać, lub skończysz to opowiadanie.
Poprostu myślałam, że zawsze będziesz.
Podziwiałam nie tylko twój talent do pisania, którego uważasz, że nie masz, ale też samą Ciebie. I twoją osobowość.
Szkoda.
Wielka szkoda.
Mam tylko nadzieję, że wrócisz Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 19:24    Temat postu:

Polly...
Czekam,jak długo to by miało trwać...
Eh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 20:47    Temat postu:

Emmm..
Jednak to brzmialo jak koniec.
Wiele 'the endow' z wlasna tworczoscia tak sie zaczyna..
Potem ta tworczosc przestaje byc tak sensowna, jest coraz bardziej nam odlegla.
I boje sie ze tak tez bedzie z Toba.
Czy ja kiedys zobacze koncowke naprawde dobrego, dlugiego opowiadania?!
Ehh.
Jakos do mnie nie dotarlo to co pisalas
'po pierwsze, drugie, osme i dziesiate'
Nie ze czytalam nie ze zrozumieniem,
ale narazie postanawiam byc tym kim jestem :p
Nie bardzo chce mi sie zmieniac xD
Nawet do tego jestem leniwa xD
Bede czekala na ciag dalszy,
Przez caly czas jak bede na tym forum. Wink
Tyle.
Pozdrawiam.
Zycze szczescia i weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brazylia




Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba <aniołkiem jestem> xD

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 20:57    Temat postu:

Ja wiem polly, że ty nas wkrecasz prawda?
Ja wiem, że to jest pie***lniete kłamstwo, raczej taki żarcik a'la polly.
Prawda polly, to nie koniec! To nie może tak się skończyc, a może Cię polly jakaś sekta wciągnęła??? Przecież pisanie sprawiało Ci tyle satysfakcji, byłaś w to wciagnięta! A dla mnie to opo było czymś podobnym do narkotyku, wciągało, ale bez złych konsekfencji! Polly ty musisz dokończy to opo, nie dla nas lecz dla siebie ( i trochę dla nas)
chcesz miec potem nas na sumieniu i niedokończone sprawy w przeszłości, czyli to opo? Pollciu błagam moja "fistaszkowa przepiórko"
dokończ "Potępioną". To jedyne opowiadanie jakie czytam na tym forum z takim zapałem, polly, polly błagam, ja się poryczałam jak czytałam to co napisałaś. Wiem, że się pozbierasz i z przyjemnością napiszesz następnego parta. Wiem, że potrzebujesz trochę czasu, wiec dajemy Ci go. (sorka dziewczyny, że pisze za was, ale pewnie się ze mną zgadzacie?) Ja wiem Polly, że obudzisz się któregoś dnia i powiesz "chce napisac nastepną częśc"!
Dobra, ja już nie będę nudzic bo i tak jestem nudna to po co jeszcze mam was zanudzac?
Rozdygotana, smutna, z opuchniętymi okami bo płakała
~ Brazylia Sad Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obserwatorka




Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: nevermind.

PostWysłany: Niedziela 04-02-2007, 21:29    Temat postu:

Polly...
Prosimy, wróć ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 18:15    Temat postu:

Polly..
Dzięki za te wszystkie części, mam nadzieje ze wrócisz.
Kiedys pewnie zrozumiem twoje słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiNd-RoSe




Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 07-02-2007, 13:03    Temat postu:

Ech , no ja napewno będę z wytęsknieniem czekała na kolejnego parta:) A co do tego co napisałaś... Mądrze mówisz:) Trzeba siebie zaakceptowac , taka jaką sie jest. Ewentualnie pozmieniać w sobie pare drobnych wad..Ale z umiarem , albo poprostu zrobić z nich zalety:)
P.S Mamy nadzieje ,że nas niezostawisz...
Pozdrowienia!!
P.P.S - zreszta ty dziewczyno chyba siebie nie doceniasz!!Najwyższy czas byś zaczęła!!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 07-02-2007, 14:54    Temat postu:

Polly (nadal wolę Kina)... rozumiem.
Masz prawo do podejmowania takiej decyzji.
Ale... nie tylko TY pisałaś takie coś. I zazwyczaj "takie coś" kończyło się odejściem z forum.
Dlatego jeśli masz zamiar odejść t powiedz wprost, dla wielu osób to będzie lepsze wyjście niż sprawdzanie po kilka razy czy jest news lub też pisanie bezsensownych postów.
Ych.
Kolejne niedokończone opowiadanie z serii "Ulubione"
POzdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sandini




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: yyy...chyba z Polski

PostWysłany: Środa 07-02-2007, 17:20    Temat postu:

Hmmm... zatkało mnie...
mam tylko nadzieje, że wrócisz...szybko Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polly chce krakersa




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: zza krat

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:06    Temat postu:

Srutututututu...
Schudłam, więc jestem.

Powiem tak. Pierwszy akapit jest pisany na siłę. Dialogi w drugim to była już bardziej przyjemność, niż przymus.
Tą część pisałam przeciągu kilku dni.
W ogóle nie wiedziałam, co napisać, choć niby w głowie miałam plan całej sytuacji, który i tak zmienił przebieg zdarzeń.
Wiem, że krótkie, ale na więcej na razie mnie nie stać.
Błędy pewnie będą i znów przez potyraną dyskietkę, dzięki której tujestem.
Oceńcie same.
To wszystko też jest zależne od mojego zmiennego nastroju...
Ta... W końcu ciocia do mnie czerwonym kabrioletem przyjechała, z niewielkim opóźnieniem, ale chwała jej, że jest.

A kolejny part...
Nie pytajcie się mnie, bo ja tego nie wiem.
Nie chciałabym dawać Wam kolejnego chłamu wiedząc, że kolejna część ma być trochę... ma być...
Nie wiem, ale w każdym bądź razie ma być...

A z góry mówię, że z tej części nie jestem specjalnie zadowolona, chociaż Wy zapewne powiecie inaczej...

Dedykacje dla:

Aeterno
Ajj_LoFF_JuŁ xD
ALEX-SZAFKA
aliss
AnielicA
Anke
Anth92
April Rayan
Areis
ashleyka
Asiulla
Asix
Astray DemoniC
A$&a
bakteryja
beaciaa
Beatrine
Bellona
biedronQa
BlackAngel
Blue_sky
Brazylia
CaroLLa xD
Comcia_
cornelia
Courtney
crazy93
czkafka
Daga_913
Divalecorvo
domikika
Dżampara
Eedyta
Elle
Elle =]
enaL
étoile
FAILUREKID
FaNkA MaNsOnA
Fistashek
Free
Fuken
Galaro
gooniaa
hamletka
hela_z_wesela
helcia
herbatka
Holly Blue
Irys
IsQa
Justi
Justynka_Kaulitz
KaMcIa*
Karocia
Karolcia :)
KaRoLkA o_O =)
karolq
kasiuleczek
Kazia
Kicia41
KIKA
Kiniaa
KokosowaPalma
Kot_W_Butach
Krzykliwa
lalka niezginalna
Leb die sekunde
Lily
losiu
Lov.
Luthies
Madziara.
MagdalenQa
Maka
Mała Mi
Marika17
Martu$^^
MeggI 700
Melody&Daris
mercedes
miausha
Misfit
Miss Izabela
Mod-Channel
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
Mod-MadisoOn
Mod-Negai
mrużka
Mycha
MYcha
natalienne
Nena133
nesta
Nicky
Nicole_Tom
Niv
Nomed
Obserwatorka
Okla_XD
olka_th
ona1666
orengada
ostrich
Patsy
sabinach
sandini
sanndra
schwarz
scream_rock
Sekunda
SeLeNe
SimplePlanowa
sobcia
Sol
sroczka
Stefcia666
styśka
sunssilk71
Sweet Girl
Sylvaticca
Syś
SzydeRcia
Tajniaczka
Talunia
Tekla
Veronika
veyl
Viccy
vivaaa
ViViAaA
wichura24
WiNd-RoSe
WiÓrA
Yunis
Zuzka_Kaulitz
ŻelK@
***Die Star***
***_LeNu$Qa_***
*=zwariowana fanka=*
~melody_kaulitz~
_Nelly_
...:::Seiber&Vilo:::.


(lista ułożona alfabetycznie)

Uno problemo, ponieważ....
Do tej części miałam przygotowana piosenkę Placebo English Summer Rain, która bardziej pasuje rytmicznie, lecz klimatowo bardziej mi podpasowała inna piosenka Placebo Haemoglobin, przy której pisałam fragment tego parta. Dlatego włączcie drugą, bo jest krótsza i lepsza.
W takim razie najlepiej nie włączajcie żadnej.
A piosenkę w drugi akapicie można puścić, bo zdecydowanie pasuje.




*[I Bet That Look You Good On The Dancefloor - Założę się że wyglądasz dobrze na parkiecie]*


PART 35 2/3

***

-Co to ku*wa za gówno? - Tom przeklnął zirytowany, gdy poprzednia piosenka skończyła się nagle w połowie, a zamiast niej w pomieszczeniu rozległy się elektroniczne, nieznane mu, jak i reszcie osób dźwięki.
Tom wstał z kanapy, zgrabnie trzymając w ręku butelkę piwa, jak i spalając kolejnego papierosa. Stawiał kroki wzdłuż salonu, chcąc dojść do znajomego, który miał się zająć puszczaniem muzyki, lecz będąc na środku, zatrzymał się, dostrzegając, że prawie wszystkie pary oczu, spoglądały się w stronę ławy, która była podstawiona pod ścianą. Zwrócił głowę w tamtą stronę, zauważając drobną posturę Franzi, która stała na drewnianym stole, kołysząc delikatnie biodrami i dopalając papierosa, którego po chwili zgasiła o jasny tynk ściany, pozostawiając na niej ciemny ślad. Chłopak przystanął, niezwykle zaskoczony tym zjawiskiem, jakim była ona, jak i jej intencjami, którymi okazał się taniec. Uśmiechnął się sam do siebie, zaczynając przyglądać się jej zgrabnym ruchom, które miały w sobie niesamowitą grację, jak i zmysłowość. Franzi w ogóle nie zwracała uwagi na tych wszystkich ludzi, którzy wlepili w nią bezczelnie swój wzrok, tylko egoistycznie skupiła się na sobie i głosie Briana Molko. Na początku zaczynało się niewinnie, od płynnych ruchów biodrami, po uniesienie rąk do góry i kończąc na jej kuszącym uśmiechu. Lecz po krótkim czasie, Tom coraz bardziej nerwowo spalał papierosa, likwidując smak tytoniu piwem, bowiem Franzi zaczęła, nie tylko na niego, nieoczekiwanie działać. Dziewczyna wabiąco dotykała swoich krótkich włosów, małych piersi, szczupłych ud, a czasem nawet zgrabnych pośladków, co niejednemu chłopakowi skojarzyło się z striptizem, lecz takim, który zakrywa ciało, pobudzając tym samym ich wyobraźnie. Przypadkowo podwinęła koszulkę do góry, aby ukazać swój chudy brzuch, triumfalnie się przy tym uśmiechając, bo doskonale zdawała sobie sprawę, kto jest wśród publiczności. Tom ani na moment nie oderwał wzroku od jej chudego ciała, wprawionego przez nią w kokieteryjny ruch. W momencie, kiedy chłopak oblizywał swoje spragnione wargi, Franzi spojrzała się na niego, sprawiając, że obiektem ich zainteresowań stały się tęczówki, którymi wzajemnie wpatrywali się w siebie niczym zahipnotyzowani. Tom poczuł coś dziwnego, upajając się wiedzą, że ta oto dziewczyna tańczy dla niego. Tylko dla niego, co miał ochotę wykrzyczeć wszystkim dokoła, aby jego duma i poczucie własnej wartości diametralnie wzrosła. Ale postanowił pozostawić tą małą, słodką tajemnicę tylko dla siebie i Franzi, która właśnie kusząco oblizała językiem swoje pełne usta, po chwili podchodząc do ściany i opierając się o nią plecami. Nie przestawała wykonywać delikatnych ruchów bioder, aby po chwili unieść ręce do góry, poczym wolno i zmysłowo zaczęła zsuwać się po ścianie, co wyglądało trochę, jak taniec erotyczny przy rurze, tylko z tą różnicą, że nie było ani metalowej rury, jak i jej ciało nie było nagie. Cały czas wpatrywała się w Toma, któremu wydawało się, że zaraz spłonie z pożądania, jakie ona w nim rozpaliła. Zacisnął mocniej palce na butelce, nadal taksując jej drobne ciało swoim iskrzącym wzrokiem, ale w pewnym momencie niezauważalnie skinęła głową w bok, a blondyn spojrzał się w obiekt, na który go nakierowała. Było nim grupka schlanych chłopaków, a jeden z nich nawet trzymał dłoń w spodniach, na co dredziarz momentalnie przypatrzył się jej, głośno przełykając ślinę. Uśmiechnęła się z satysfakcją, z coraz większą pewnością i bezwstydnością, tańcząc na dębowym stole, a Tom zaczął przeklinać w duchu, jakich to niewyżytych idiotów wpuścił na własną imprezę.
-Rozbierz się mała!!! - dopingowali ją głośno jacyś chłopacy, a Tom tylko zmierzył ich morderczym wzrokiem, po chwili spostrzegając rozanielonego Naveena, który właśnie do niego podchodził.
-Nie wiem, co ta laska ze mną zrobi, ale ledwo powstrzymuje się, by mój mały nie dał po sobie znać. - powiedział do kumpla, jednocześnie obcinając wzrokiem tańczącą Franzi, a Tom dopił do końca piwo, będąc trochę przerażonym tym wszystkim.
-Ona prędzej by ci go odgryzła, więc daruj sobie. - zakpił, zauważając, że piosenka dobiegała końca, a Franzi ponownie złapała z nim kontakt wzrokowy, niespostrzeżenie wołając go do siebie palcem.
-A masz może jakąś metalową rurę? Będzie prawie jak w klubie nocnym, bo tancerkę już przecież mamy. - niezrażony Nav zadał pytanie, a Tom jedynie uśmiechnął się pod nosem, nawet nie racząc przyjaciela spojrzeniem, poczym kiedy zauważył, że Franzi ma zamiar zejść ze stołu, wsadził spalonego papierosa do pustej butelki piwa, rzucając ją na kawowego odcieniu dywan.
-Tą rurę to ty jedynie wsadzić sobie w dupę możesz. A jak już to zrobisz, sprawdź, czy aby na pewno tam jest. Jeżeli będzie, to zadzwoń do mnie. Wsadzę ci ją jeszcze głębiej. A jeżeli nie, również zadzwoń do mnie. Sprawię wtedy, że ją w końcu poczujesz. - blondyn zaatakował kumpla, który z przerażeniem i niewiadomą na niego popatrzył, poczym po przyjacielsku poklepał go w ramię, aby zgrabnie go wyminąwszy, podążyć za ciemnowłosą dziewczyną.
Przebił się przez rozgrzany tłum, mając zamiar dojść na korytarz. Nawet nie zwrócił uwagi na wołania znajomych w czym Vanessy, tylko dobrnął do zaludnionego holu, na którym zaledwie trzy metry przed sobą, zauważył Franzi, rzucającą mu tajemnicze spojrzenie przez ramię. To wystarczyło, by zaczął wiernie za nią podążać. Jego serce zaczęło bić w strasznie szybkim tempie, a ślina w gardle zaschła, zapominając o swoim marnym istnieniu. Przestał myśleć racjonalnie, przez co wiedział dobrze, jakie jest jego pragnienie, a była nim tylko Franzi. Dawno żadna dziewczyna tak na niego nie działała, choć możliwe, że alkohol ostrzej zarysował jego popędy. Szybciej stawiał kroki, szturchając przypadkowo kilka osób ramieniem, ale to go również nie obchodziło. W pewnym momencie dogonił ją, kiedy to właśnie stała przy mahoniowych drzwiach. Delikatnie złapał ją za ramię by nie uciekła, pociągając jednocześnie za klamkę, aby po chwili znaleźli się w przyciemnionym pomieszczeniu, rozświetlonym jedynie przez odsłonięte okna. Pospiesznie zatrzasnął drzwi, a kiedy już wszystko wydawało się pod kontrolą, przygniótł drobną dziewczynę do ściany gabinetu, do końca niedowierzając, że to dzieje się naprawdę. Dziewczyna podniosła do góry głowę, aby chłopak mógł ujrzeć w słabym świetle jej delikatne rysy twarzy, jak i błyszczące oczy o niezindyfikowanym odcieniu. Swoimi rękoma gładził jej talię, nieświadomie rozgrzewając jej chude ciało. Po chwili milczenia, uniosła obydwie dłonie, aby objąć nimi twarz Toma, nadal taksując go ciężkim wzrokiem. Miała tak zimne opuszki palców, że chłopaka przeszyły tysiące dreszczy, a sam zaczął zniżać głowę, by móc zasmakować jej pełnych ust, które jeszcze niedawno tak kusząco oblizywała, jednocześnie prosząc, aby ktoś się nimi zajął. Lecz Franzi zjechała dłońmi po jego szyi, aż po tors, aby odepchnąć od siebie spragnionego blondyna. Zaczęła stawiać kroki do przodu, a on bezapelacyjnie poddawał się jej ruchom i zachcianką. Cały czas wpatrywali się w swoje oczy, przez co nie zauważyli biurka, na którego krawędzi nieoczekiwanie zasiadł Tom, spawając, że ich twarze znajdowały się prawie na tej samej wysokości, co umożliwiało im bezproblemowy pocałunek. Jego jedna dłoń od razu powędrowała na jej pośladki, a drugą gładził plecy, aby czasem podwinąć jej czarną bluzeczkę. Franzi zbliżyła się do niego na tyle blisko, na ile pozwalał na to daszek czapki chłopaka, nadal nie zmieniając położenia swoich rąk, które stykały się z czarnym materiałem jego koszulki. Ich oddechy stały się szybkie i nierównomierne, ale i tak przytłumione dźwięki muzyki, zagłuszały tą wdzięczną nutkę podniecenia. Uniósł głowę, zbliżając ją w kierunku jej ust, ale Franzi nagle wyminęła jego ruch, uniemożliwiając mu pocałunek i sprawiając, że po chwili stykali się policzkami. Tom nie lubił się za bardzo przytulać, bo dla niego było to coś jeszcze bardziej intymnego od seksu, a przede wszystkim zarezerwowany był on tylko dla jednej dziewczyny. W końcu się ocknął i aby nie minąć się z celem. Swoimi gorącymi wargami, zaczął muskać jej szyję i odkryte ramiona, wywołując gęsia skórkę u viemnowlosej, która poddała się temu, dłońmi coraz odważniej masując jego tors. Chłopak opuszkami palców gładził jej aksamitną skórę pod bluzką, zostawiając coraz liczniejsze ślady śliny na jej ciele.
-Tom... - kusząco westchnęła, a on przestał całować szyję dziewczyny, całkowicie oddając się jej pieszczocie, którym stało się drażnienie jego czułego punktu, jakim było ucho, językiem, przez co przymrużył czekoladowe tęczówki, coraz śmielej penetrując dłońmi jej delikatne ciało. - ... Jesteś skończonym idiotą. - jego podniecenie automatyczni opadło, kiedy usłyszał kpiący głos Franzi, jak i poczuł przez materiał dżinsów, nacisk na swojej już nie naprężonej męskości. - Tylko ostatni palant zgodziłby się na ten zakład, wiedząc, że i tak bym wygrała. Wcześniej czy później twój kutas stanąłby i to z mojego powodu. A o ograniczeniu czasowym nie było mowy. Masz nauczkę, że lepiej myśleć mózgiem, a nie chujem, choć nie wiem, czy w Twoim przypadku to wiele pomoże. Tak więc... Asta Lavista baby. - sarkastycznie powiedziała do zszokowanego chłopaka, który utkwił wzrok na przeciwległej ścianie, a ona odepchnęła jego bezwładne dłonie od siebie, na koniec liżąc jego policzek na pożegnanie i oddalając się w stronę drzwi, przez co pozostawiła samego chłopaka w osłupieniu.


***

-Widziałeś może Franzi? Tą małą brunetkę w krótkich włosach. Tą z którą tańczyłeś... - Bill zaczepił Naveena, pytając się o swoją zgubę, lecz blondyn pokiwał przeczącą głową, nie słysząc pytania, przez głośną muzykę, rozbrzmiewającą w domu.
-Nie. Chodź do piwnicy. Tam się dopiero rozkręca impreza z tą zajebistą dupą... - odparł przyjaciel, a brunet odetchnął z zawodem, ponownie rozglądając się po pomieszczeniu, w którym chyba nie można by było znaleźć choć jednej, trzeźwej duszy.
-Najwyżej później wpadnę, ale najpierw muszę ją znaleźć. - po tych słowach, oddalił się od Nava, który to obojętnie wzruszył ramionami, zaczynając kierować się korytarzem do drzwi od piwnicy.
Idąc, chwiał się na boki, co było spowodowane kilkoma piwami i spalonym skrętem, ale mimo wszystko starał się zachować resztki trzeźwego umysłu. Cały czas się uśmiechał, a kiedy w końcu doszedł do drewnianych drzwi, otworzył je, zauważając jedynie schody na dół, którymi dane było mu zejść. Od razu rozpoznał radosne dźwięki piosenki Arctic Monkeys "I Bet That Look You Good On The Dancefloor", które rozbrzmiewały tylko w tym pomieszczeniu. Trzymał się metalowej barierki, kiedy schodził po wąskich schodkach, przypatrując się oświetleniu, którym była jedna, antyczna lampka. Na środku piwnicy, znajdowała się stara, rozłożona kanapa, specjalnie wyciągnięta na tą okazję. Właśnie na tym miękkim meblu skakała Franzi, śpiewając piosenkę z jakąś dziewczyną, która miała na głowie burzę różowo-czarnych pasemek. Więcej dziewczyn już nie zauważył, ponieważ pozostała ósemka to byli sami chłopacy, którzy albo przypatrywali się dziewczyną, albo spijali się wódką i koneserskim winem, albo turlali się po podłodze, nie potrafiąc się z niej podnieść. Nav zbliżał się w kierunku kanapy, omijając trzech chłopaków, którzy siedzieli na rozłożonym niedawno dywanie, mieszających wódkę ze słodkim, czerwonym winem starego rocznika. Dziewczyny skakały, wydzierając się w niebogłosy, co wyglądało nadzwyczaj uroczo, lecz zdecydowanie większą uwagę przyciągała Franzi, która mimo tego, że nie miała tak odjazdowej fryzury jak Sylke, to wydawała się bardziej nieobliczalna, zwariowana i śliczniejsza, choć to ostatnie, to jedynie kwestia gustu. Lewa strona kanapy była wolna, więc tam zasiadł Naveen, a potem podparł się z tyłu rękoma, aby przyjrzeć się ich nogom, nie zwracając uwagi na turbulencje, jakie one powodowały. Nagle do nich przyłączyło się kilku chłopaków, a to całe zagęszczenie sprawiło, że popchnięta Franzi upadła wprost na Naveena, który odruchowo ją złapał. Obydwoje się roześmiali, nie musząc czekać długo, kiedy to pozostała reszta pijanych nastolatków, również poległą, kończąc z rozbawieniem swój żywot na miękkiej kanapie i ciałach innych współuczestników dewiacji.
-To lepsze niż pogo. - roześmiała się Franzi, leżąc na blondynie, któremu wcale to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, było to pretekstem by dotykać jej zgrabnego ciała.
-I gwałt zbiorowy. - dopowiedział Malik, który strzepywał z siebie nogę jakiegoś bruneta, a Franzi podparła się na wyprostowanych rękach, przelotnie zerkając na chłopaka będącego pod nią.
-To kogo wtedy gwałcimy? - entuzjastycznie się spytała, obejmując wzrokiem pozostałych nastolatków, którzy popatrzyli po sobie, po chwili ze śmiechem rzucając się na Franzi.
-Ciebie! - krzyknęła Sylke, a Franzi natychmiastowo starała się wyrwać, udając nostalgiczne krzyki dziewicy, a sama w pewnym momencie znieruchomiała w niezbyt komfortowej pozycji.
-Nie, nie, nie... - roześmiana wrzeszczała, gdy wyprostowanymi rękoma dotykała podłogi, a brzuchem zwisała na bocznym oparciu kanapy, jednocześnie czując, że kilka osób może podziwiać jej na wpół roznegliżowany tyłek.
-Co tu się dzieje?! - usłyszeli z daleka wzburzony głos, który należał do Billa, a Franzi natychmiastowo została puszczona, dzięki czemu po kilku sekundach, niesfornie znalazła się na podłodze.
-Jak tam życie leci Bill? - dziewczyna powoli stanęła, poczym chwiejąc się, podciągnęła spodnie i zaczynała podchodzić w stronę trochę zszokowanego chłopaka.
-Gdzieś ty się podziewała? W ogóle coś ty piła? - Bill szybko do niej podszedł, kładąc dłonie na jej ramionach, ale ona tylko krótko się roześmiała, aby po chwili wziąć jego rękę, prowadząc go prosto do reszty znajomych, którym przerwał zabawę.
-Bill, to są... - Franzi zaczęła się podśmiewywać wraz z pijanymi nastolatkami, a brunet z przerażeniem spojrzał się na nią. - Nie wiem kim są, ale są ku*wa kurewsko zajebiści do ku*wa kurwy potęgi. - wskazała na nich wszystkich palcem, a Malik właśnie wstał z kanapy, aby ugościć nowoprzybyłego, lecz niefortunnie, bo po chwili powrócił na ziemię, co spowodował upadek przez butelkę. - No. A to jest zajebisty Bill i zajebiście ślicznie beka. - przedstawiła kolegę, który przyjaźnie został przyjęty do tego grona, a Sylke powstała, podchodząc do niego i przyglądając mu się bliżej, na co pozwolił jej dość wysoki wzrost.
-Coś Bekuś kiepsko wyglądasz... Chyba mało w siebie procentów władowałeś... - rozżaliła się nad nim przeciętnej urody dziewczyna, a on stał wmurowany, nie mogąc się do końca połapać w tej sytuacji, ale głos Nava sprawił, że wróciła mu przytomność umysłu.
-W końcu przyszedłeś. Nalejcie mu czegoś, to może się rozluźni. - skomentował Naveen, a Franzi z Sylke wymieniły jednoznaczne uśmieszki, poczym ciemnowłosa pociągnęła bruneta w stronę starego fotelu, usadawiając go w nim, a sama usiadła na chłopaka przodem do niego, kładąc jednocześnie jego dłonie, na swoje chude uda.
-Ale co ty robisz... - Bill mimowolnie zaczął strajkować, lecz Franzi położyła tylko swój palec wskazujący na jego ustach, zarazem go uciszając.
-Patrzcie, jaki dobry jabol... - nagle obok nich znalazła się Sylke, która pokazała koleżance swój nowy nabytek, tak naprawdę będący połączeniem wina i wódki, a Bill otworzył z przerażeniem swoje czekoladowe oczy.
-Skąd to macie? Jeżeli to jest wino dziadka, to mnie zabiją. - zaczął panikować, co wywołało śmiech po damskiej stronie, a Franzi wzięła od niej otwartą butelkę, przyglądając się jej niepełnej zawartości.
-Wyluzuj człeku. - szesnastolatka go uciszyła, aby po chwili wziąć łyk niezbyt smacznej cieczy i nie połykając jej, odchyliła głowę Billa do tyłu, poczym jej usta zawisły nad jego twarzą, a na koniec wypluła swój trunek wprost w jego rozwarte wargi.
-Co to ku*wa jest? - chłopak zakrztusił się alkoholem, trochę zdziwiony sposobem, jakim poczęstowała go nim Franzi, ale szybko o tym zapomniał, ponieważ dziewczyna nagle mocno pocałowała go w usta, nie odrywając ich przez jakiś czas.
-Jabol Bekuś. A teraz drinkuj do końca, bo cię piękna trzeźwej nie puścimy. - powiedziała Sylke, która po ich pocałunku, oparła podbródek o głowę rozbawionej Franzi, zachęcająco wprawiającej w ruch butelkę, a jedno spojrzenie Billa na nią wystarczyło, że od razu poddał się pokusie, przechwycając szklany przedmiot.
-I Bet That Look You Good On The Dancefloor... - dziewczyny zaczęły podśpiewywać piosenkę, kiedy to brunet zachłannie wlewał w gardło procentową ciesz, nieznacznie krzywiąc się, a kiedy skończył, przetarł dłonią swoje zaczerwienione usta, czując jak w jego głowie zaczyna się przyjemnie kręcić.
-Pusta! - krzyknęła Franzi, trzymając w dłoni ową butelkę, aby po chwili spojrzeć się do tyłu w stronę pozostałych chłopaków. - Gramy w butelkę? - bardziej stwierdziła, niż się spytała, mozolnie stanąwszy na ziemi, a nastolatkowie zaczęli zbliżać się do zmechaconego dywanu, zasiadając na nim wygodnie w kółeczku.
-Gramy na całowanie i inne erotyczne wzmianki. Osoba, która ma butelkę, wskazuje kto z kim wymienia się śliną. Więc kto pierwszy kręci? - spytał się Nav, który obcinał wzrokiem Franzi, siedzącą naprzeciwko niego, jednocześnie pomiędzy Billem a Sylke, a dziewczyna spojrzała się na butelkę, po chwili zastanowienia, wciskając ją Billowi.
-Dziewice mają pierwszeństwo. - powiedziała to na tyle niezrozumiale i cicho, że jedynie Sylke wybuchnęła śmiechem, podpalając sobie i Franzi papierosy, a kilka innych chłopaków poszło tradycyjnie w ich ślady.
-Niech będzie. - Bill położył po środku kręgu narzędzie nierządu, niepewnie nim kręcąc, a wszyscy wlepili oczy w zzieleniały kryształ, którego ofiarą stała się, ku uciesze właściciela, rezolutna Franzi.
-Jak miło... - uśmiechnęła się, uwalniając z płuc trujący dym i przyglądając się chłopakowi, który uważał to za swoją jedyną z wielu szans, którą powinien wykorzystać. - Z kim mam się lizać? A może coś pikantniejszego? - kokieteryjnie zapytała, wpatrując się w niego, a on przełknął ślinę, uśmiechając się szeroko.
-Ze mną. - odpowiedział, a dziewczyna zaciągnęła się jeszcze raz papierosem, poczym zbliżyła swoją twarz do jego, bez ostrzeżenia brutalnie wbijając się w jego usta i wsuwając do nich język, nawet nie przymrużając granatowych oczu, w przeciwieństwie do chłopaka, co było autentycznym wykazaniem obojętności w tej kwestii, którą darzyła rozanielonego Billa.
-The end. - dziewczyna po jakimś czasie oderwała się od niego, jakby nigdy nic, zlizując językiem ze swoich warg pozostałości śliny, poczym włożyła do ust szluga. - To teraz buteleczko wiruj, jak wirujący bączek. - zakręciła butelką, nawet nie zwracając uwagi na Billa, który cały czas przeżywał pocałunek z nią.
-Czyżbym ja? - nonszalancko spytał się zadowolony Nav, który poprawił swoją czapeczkę, zbliżając się do Franzi i już nawet przygotowując się, aby ją pocałować, ale dziewczyna położyła mu swoją chłodną dłoń na ustach, enigmatycznie się uśmiechając.
-Z nim. - obróciła głowę w stronę Billa, który zaskoczony spojrzał się na tą dwójkę, nie wiedząc do końca o co chodzi, a Naveen przełknął głośno ślinę, spoglądając na przyjaciela.
-Z nim? - upewnił się, a Bill dopiero teraz zaczął rozumieć sens i z przygłupim uśmiechem, zerknął na kumpla, który odsunął się od dziewczyny, zbliżając się w kierunku bruneta.
-Ale co ty robisz? - spytał się przestraszony Bill, jednocześnie przesuwając się do tyłu, widząc dziwne zachowanie Nava, który tylko pobłażliwie się uśmiechnął.
-Mam się z tobą lizać. - skwitował, chcąc kolejny raz się do niego zbliżyć, ale Bill tylko spojrzał na wyczekujący wyraz twarzy ciemnowłosej.
-No nie wiecie, jak to się robi? To proste, patrzcie. - zaczęła do nich mówić, aby po chwili oderwać Sylke od rozmowy z Malikiem, wpijając się w jej wargi, co przerodziło się w namiętny pocałunek, z chęcią oglądany przez męską publiczność. - A teraz wy. Ale tak z czadem. - zwróciła się do nich, kiedy skończyła wymieniać się śliną z rozbawioną dziewczyną, a Bill i Nav spojrzeli się na siebie. - No dalej. Geje to najseksowniejszy widok pod księżycem. - dodała, a Naveen zdecydował się na ten pierwszy krok, cierpko dotykając usta Billa swoimi, a obydwoje zamknęli oczy, chcąc wyobrazić sobie kogokolwiek innego, niż siebie samych, kiedy pocałunek się pogłębiał.
-Oświadczam, że właśnie przed chwilą dostałam wielokrotnego orgazmu. - oznajmiła radośnie Sylke, przez co zniesmaczeni Bill i Naveen, odsunęli się od siebie, nawet nie racząc spojrzeć sobie prosto w oczy, potem odruchowo wycierając usta dłonią.
-Coś takiego, jak orgazm w ogóle istnieje? - spytała się rozbawiona Franzi, nawet nie przejmując się skrępowaniem Billa, ponieważ Nav zlał poprzedni pocałunek przygotowując się do kolejnego, a w myślach wymieniał cały czas imię tej osoby, których ust chciałby skosztować. - Popatrz na nich. Jak mówiłam, by się lizali, to mieli mnie w dupie, a teraz zaraz sobie migdały wyliżą. - rozdrażniona Franzi wskazała palcem na dwóch nieznanych jej chłopaków, którzy odpowiednio się sobą zajęli, czego pomocnikiem zapewne był alkohol, jak i wcześniej spalone skręty.
-5 minut francuskiego języka w pozycji klasycznej. - nagle do jej uszu doszedł głos Naveea, przez co odruchowo spojrzała się na butelkę, która kolejny raz wybrała ją, a sama kusząco zerknęła na blondyna, uśmiechającego się z dziką satysfakcją.
-A cóż mi biednej pozostaje zrobić... - powiedziała, kładąc głowę na udo zdziwionego i zarazem złego Billa, aby zapewnić sobie wygodne oparcie, a Nav po chwili znalazł się pomiędzy jej nogami, schylając się nad jej twarzą, nawet nie zwracając uwagi na zdegustowanego przyjaciela. - Bill odliczaj czas. - uniosła do góry wzrok, poczym poczuła na sobie ciepły oddech prawie na niej leżącego chłopaka, któremu jeszcze wcześniej zdjęła czapkę.
-Pamiętaj 5 minut. - dodał Nav, nie odrywając wzroku od ust Franzi, które po sekundzie zostały naznaczone jego śliną, a brunet starał się ignorować to całe zajście, lecz kiedy w pewnym momencie dyskretnie zerknął w dół, zauważył, jak dziewczyna swobodnie puszcza mu oczko, przez co się speszył. - Już. - oznajmił po 2 minutach, nie mogąc już wytrzymać, że ktoś inny, niż on całuje Franzi, a dziewczyna podparła się na łokciach, uprzednio zakładając czapkę blondyna, którego niezadowolił ten fakt.
-Tak szybko? - spytał się, jednocześnie stwierdzając, a w pomieszczeniu nagle zapanowała egipska ciemność, sprawiająca, że pisk Sylke dało się usłyszeć w całym domu, a niewyraźne bełkoty, mieszały się z paniką i podnieceniem.
-Uspokój się. - Bill zaczął mówić do Sylke, powoli nie mogąc wytrzymać jej krzyku, a ona uciszyła się, gdy w pomieszczeniu niespodziewanie zawitało światło, jak i radość. - A gdzie Franzi i Nav? - spytał się samego siebie, zauważając, że w piwnicy nie ma żadnych pozostałości po tej dwójce...


*_*

P.S. Wiecie, że mój kolega potrafi rzucać swoją śliną na odległość? Ubóstwiam go za to.

To wtedy czytajcie i komentujcie Wy Moje Ptysiowe Perełki.
(wspomagacie tym ułomne dzieci, pochodzące z ciąży pozamacicznej w kolanie)

polly (chce krakersa)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polly chce krakersa dnia Wtorek 13-02-2007, 13:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FAILUREKID




Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Starożytna Belgia. Średniowieczny Tarnów. Nowoczesny Londyn.

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:11    Temat postu:

Przeczytałam. ( Logicznie Myśląc musiałam to zrobić by później móc cię oceniać..)
Cytat:

FAILUREKID


Sikam! Jeszcze Nikt Niezadedykował mi notki. Aww! Bardzo dziękuje!

Polly,
Całe Opowiadanie Bardzo mi się podoba.
Nie sprawdzałam błędów.
Ciekawe, Gdzie Podział się Nav z Franzi Twisted Evil
Żeby Tylko Potem Dzieci z tego Niebyło.


Failure. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FAILUREKID dnia Piątek 09-02-2007, 16:15, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:22    Temat postu:

Czytam!
Jezus, dziewczyno! Jak dobrze, że jesteś!


Edit:
Uwielbiam Cię xD
Myślałam, że się zeszczam w niektórych momentach.
Poprostu extra xD
Mwahha
Franzi jest zajebista


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez helcia dnia Czwartek 08-02-2007, 15:46, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:23    Temat postu:

ktoras z kolei


edit.
Emmm.. srednio.
Mi sie podobalo srednio.
Oczywiscie napisane swietnie,
Wiec co bylo nie tak?
wydaje mi sie ze tresc.
I nie chodzi o pierwszy akapit ktory pisalas z przymusu bo wyszedl dobrze.
Nie no nie mowie ze byl zle,
bo bylo bardzo dobrze.
Ale brakowalo mi czegos 'Twojego'.
Tak... dziwnie.
Na pytanie 'jak bylo'
Mam poprostu dziwna ochote wzruszyc ramionami.
Nie mowie ze jestem na nie
pewnie i tak wiele osob powie ze bylo dobrze Smile
tyle


I dziekuje za dede.
I dobrze ze wrocilas.



szkoda mi Billa xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Divalecorvo dnia Czwartek 08-02-2007, 18:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:43    Temat postu:

Moje.
Edit:

Mam małą sklerozę i zapomniałam skomentować. Bo przeczytałam od razu. Pf.
Kusiło by mnie tak czy siak xD
W każdym razie bardzo, bardzo, bardzo mi się podobało mimo iż było więcej Billa xD
A moze tyle samo?
No w każdym razie wolę jak Billa jest mniej.
Notka bardzo dobra. I nie da sie odczuć tegho jakożebyś pisała na siłe.
Gratuluję kolejnego udanego parta.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Sobota 10-02-2007, 12:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:49    Temat postu:

Tutaj ja.

Ed.

Podobalo mi sie.
Tom to idiota. xD
Wspolczuje Billowi. Rolling Eyes
Szkoda mi chlopaka.

Pozdrawiam.

A! xD i dziekuje za dede. Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Czwartek 08-02-2007, 17:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
herbatka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:55    Temat postu:

CZYTAM!!!
Polly ty kochany potworze (potwór to na zatry oczywiscie Wink)

Edit:
Pieknie, pięknie, pięknie. Czułam ten klimat.
Mod-Ghost Ms. Sacrifice napisał:

Kocham Franzi Heart za jej sposób bycia, charakter, wygląd i za wszystko.
Jest po prostu boska.
Z gibsonem w kieszeni Wink

Chyba współczuję Billowi Rolling Eyes
Nie no wyobrazam sobie, jak się chlopak musiał czuć, jak
Franzi całowała Neavena...
I w ogóle gdzie oni są?

Polly pisz syzbko nową część Wink

Jak to gdzie?
Poszli sie je~~~ xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez herbatka dnia Czwartek 08-02-2007, 16:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 15:59    Temat postu:

No Polly dobrze, że jesteś, w końcu!

Część hmm podobała mi się, oczywiście.
Kocham Franzi Heart za jej sposób bycia, charakter, wygląd i za wszystko.
Jest po prostu boska.
Z gibsonem w kieszeni Wink

Chyba współczuję Billowi Rolling Eyes
Nie no wyobrazam sobie, jak się chlopak musiał czuć, jak
Franzi całowała Neavena...
I w ogóle gdzie oni są?

Polly pisz syzbko nową część Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokosowaPalma




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z oazy

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 16:56    Temat postu:

Jestem.

Po pierwsze dziekuje za dede Smile

Ah ta Franzi jak ja ja uwielbiam Smile
A Tom to glupek ale no facet wiadomo.
Billa to juz mi poprostu szkoda, a Nava nie lubie.
Chyba nie bedzie trytytyty miedzy Franzi i nim?
A z reszta co mi tam.
To opowiadanie jest nieziemskie poprostu swietne.
Tyle.


Heart

Kokos


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Czwartek 08-02-2007, 17:05    Temat postu:

klepię miejsce, edit potem

edit:
Super cześć, jak zwykle.
Dziękuje za powiadomienie, ostatnio rzadko bywam na forum Rolling Eyes
Klimat tego opowiadanie jest tak niezwykły, że mogłam bym tak czytać i nie przestawać.

Pozdrawiam i życze weny na nowe party.

I dziękuję za dede Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leb die sekunde dnia Piątek 09-02-2007, 17:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 42, 43, 44  Następny
Strona 39 z 44

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin