Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!
Idź do strony 1, 2, 3 ... 25, 26, 27  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 12-01-2006, 22:32    Temat postu: "Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!

Część 1

Gala MTV Europe Music Awards. Zurich, listopad 2006. Gospodynią tegorocznej ceremoni jest wschodząca gwiazda R’n’B Taliah Reeve. W wielkiej, zbudowanej specjalnie na tę okazję hali w przeddzień ceremonii odbywają się próby dla zespołów, które mają występować, oraz dla artystów, którzy będą wręczać nagrody. Większość gwiazd już przybyła, przez czas pobytu będą mieszkać w hotelach Four-Seasons-Hotel oraz Ritz-Carltonie znajdujących się nieopodal. Osoby obecne na próbach przyjechały dzień wcześniej. Po ogromnym pomieszczeniu przewija się stado dźwiękowców, dekoratorów, scenarzystów i reżyserów. Na gali mają wystąpić: zespół Green Day, Lil’Jon, Pharell Williams, zespół Good Charlotte oraz z lekka „przykurzona” księżniczka popu Britney Spears. Z gwiazd zaproszonych do wręczenia nagród na próbach obecni są m.in.: P.Diddy, Mariah Carey, Madonna, Naomi Campbell, Beyonce i Jay-Z, Snoop Dogg, Gwen Stefani. Pomiędzy nimi można było dostrzec „regionalnych” idoli, w tym włoskiego piosenkarza Tiziano Ferro, niemiecki zespół Tokio Hotel oraz polski skład Sistars. Oprócz ludzi od spraw „technicznych” oraz wyżej wymienionych znakomitości, po hali kręciła się cała zgraja grubych, czarnoskórych bodyguardów, prezenterów MTV goniących sławy z mikrofonami oraz deliver boys taszczących ręczniki i zgrzewki wody „Evian”. Przed halą już rozłożono szeroki czerwony dywan, wydzielono grubymi sznurami miejsca dla fanów oraz fotografów, którzy już przygotowywali swe aparaty do pstrykania niezliczonej ilości zdjęć.

- Iiihaaaaaaaa!!!- wrzasnął Tom i kopnął pusty, przynajmniej jego zdaniem, karton w stronę Georga.- No Dżordżi, pokaż, na co cię stać dupeczko!!
Z pudełka wyleciały ręczniki.
- Oto, na co mnie stać!- krzyknął Georg podbiegając do niego z butelką wody przy kroczu.- Mogę na ciebie nasikać!!!
Od ponad 2-óch godzin chłopcy siedzieli w wielkiej hali słuchając ludzi, którzy pokazywali im którędy się wchodzi na scenę, którędy się z niej schodzi, jak się wraca na miejsce oraz do której kamery należy mówić. Próba ta różniła się od tych, do których zazwyczaj byli przyzwyczajeni, ponieważ tu w ogóle nie grali jako zespół. Mieli wręczać nagrodę za najlepszy teledysk. Zamieszania i roboty było w tym wszystkim więcej niż zazwyczaj, kiedy mieli grać koncert. Bill rozmawiał z jakimiś stylistami od włosów, Gustav poszedł poszukać gości z SOAD, a Tom z Georgiem grali w piłkę nożną, czym popadnie. Obydwaj też tradycyjnie szukali wzrokiem laseczek do wyrwania, co jakiś czas wymieniając porozumiewawcze spojrzenia, kiedy któraś z prezenterek obok nich przechodziła(a raczej przebiegała).
- Hej wy dwaj!- krzyknęła do nich po angielsku dziewczyna w krótkich włosach, stojąca w kółeczku z pozostałymi.- Chodźcie no tu.
Georg uśmiechnął się kwaśno do Toma, który podniósł brew do góry. Obydwaj wiedzieli, jakie pytanie zaraz padnie. „Czy wy przypadkiem nie jesteście z Tokio Hotel?”. Tak, tak, sława, fanki, autografy, obydwaj byli do tego przyzwyczajeni(Tom może trochę bardziej). Podeszli do dziewczyn.
- Słucham miłe panie?- spytał się szarmancko Tom.
- Nie wiem, kim jesteście, ale jeżeli jeszcze raz kopniecie cokolwiek lub rozlejecie wodę- powiedziała grożąc im palcem.- To będziesz to sprzątał tą szczotką, którą masz na głowie!!! - zwróciła się do Toma, po czym ona i jej towarzyszki poszły gdzieś za kulisy.
Tom z Georgiem stali nieruchomo z tępym wyrazem na twarzy. Przez jakieś 15 minut. Nie takiej reakcji oczekiwali...

Gustav spacerował po hali, przechodząc obok ludzi których 2 lata wcześniej widział tylko w tv na kanałach muzycznych. Tak, jak to życie może się zmienić. Najpierw grasz na perkusji w garażu, potem przechodzisz obok Snoop Dogg’a jak gdyby nigdy nic. W przeciwieństwie do Toma nie chciał nikogo „wyrwać”, ale chciał pogadać z kimś, kto nie byłby Tomem, Georgiem, Billem, ich menedżerem, kierowcą, ochroniarzem. Jednak wszyscy byli za bardzo zajęci i wszędzie biegali. Nagle zauważył dziewczynę o ciemnej karnacji siedzącą na schodach naprzeciwko sceny, w dżinsach i w granatowej bluzie z logiem Phat Farmu. Miała ciemno brązowe oczy, a spod kaptura, opadały jej na ramiona długie czarne włosy. Wyglądała na średnio zainteresowaną. Spogladała na scenę dość obojętnym wzrokiem, popijając Red bulla z puszki.
- Hej, co tak sama tu siedzisz?- spytał nawet nie zastanawiając się, że dziewczyna może nie zrozumieć po niemiecku. W końcu EMA to międzynarodowa impreza.
- Czekam na swoją kolej -odpowiedziała mu po niemiecku, ale po akcencie można się było domyślić, że nie jest Niemką.
- Aha. Ja już byłem. Mówię ci, wszyscy mnie tylko opieprzali o to, że wszedłem na scenę tędy gdzie wychodzi, wyszedłem tamtędy gdzie się wchodzi, to jest jedno wielkie opieprzanie- uśmiechnął się.- Jestem Gustav- powiedział wyciągając rękę.
- Liah -dziewczyna podała mu swoją dłoń.
- Występujesz czy wręczasz nagrodę za coś?-spytał.
- Powiedzmy, że to i to- odpowiedziała pociągając łyka z puszki.
- Kiedy masz występ?
- Występuję praktycznie przez cały czas- cierpliwie odpowiedzała na jego pytania.
- To znaczy?- spytał znów. Człowieku, co ty taki dociekliwy?
W tym momencie jakiś gość w słuchawkach z mikrofonem zawołał „Taliah! It’s time!”
- To znaczy, że prowadzę całe to opieprzanie- powiedziała wstając ze schodów.- Jestem prowadzącą.
- Chwila!-krzyknął łapiąc ją za rękę.- To ty jesteś Taliah Reeve? Ty śpiewasz „Call me” z Ludacrisem?
- Między innymi-odpowiedziała.- A ty jesteś Gustav i też śpiewasz?
- Nie, gram na perkusji w Tokio Hotel- szybko odpowiedział.- Przepraszam, że cię nie poznałem, inaczej wyglądasz w tej bluzie. Zazwyczaj jesteś…
- Nie musisz dokańczać...cóż, teraz muszę iść, ale zobaczymy się na pewno jutro tak?
- Tak, tak...-gorąco zapewnił.
Młodsza siostra Beyonce Knowles proponuje ci spotkanie…kretyn by się nie zgodził.
- Also bis bald! -pożegnała się i poszła w stronę sceny.
Ku rwa, ale ze mnie kretyn- pomyślał Gustav.- „Wręczasz nagrodę za coś?” Co za kretyńskie pytanie!! Swoją drogą, ciekawe czy ona wie, co to jest Tokio Hotel?

- A ona do mnie- mówił oburzony Tom.- Że będę to wycierał swoimi dredami! Czujesz?
Tom zwierzał się Billowi z upokorzenia, jakiego dostał podczas prób. Siedzieli obydwaj na kanapie w ich hotelowym pokoju.
- Dokładnie to powiedziała, że tą szczotką, co masz na głowie- powiedział Georg wychodząc z łazienki i zapinając rozporek.
- Nieważne!- wrzasnął Tom- to przez ciebie Dżordż! Ty zacząłeś kopać pudełka!
- Ja?- spytał się Georg patrząc uważnie na Toma- To ja do ciebie powiedziałem dupeczko?
-Dobra dobra nie ty, nie ty!!!! -znów wrzasnął Tom i zaczął wymachiwać rękami wydając dziwne odgłosy.
- Spok-ko-jnie…-Bill przytrzymał bratu ręce.- Wdech i wydech, raz, dwa....
Tom uspokoił się. Przez jakiś czas siedzieli wszyscy trzej w ciszy.
- Gdyby ona wiedziała ile dziewczyn w Niemczech zrobiło sobie dredy- zaczął znów podskakiwać na kanapie Tom.- Na koncertach widać całą publiczność w dredach-mówił z zaciśniętymi mocno powiekami.- Po prostu cały las dredów- dodał wykonując ręką ruch jakby faktycznie widział ten las.
- Las dredów?! Chyba się śmiejesz. Na koncertach widać same czarne czupryny- pisnął Bill-Wszędzie! -wykonał taki sam ruch ręką jak brat.- Jak grzybki po deszczu.
- Na koncertach mamy czarne grzybki w lesie dredów-podsumował Georg.- Chociaż nie zauważyłem. Wszystkie patrzą na mój piękny…A swoją drogą, gdzie jest Gustav?
- O matko! Może kazali mu wycierać podłogę jego lokami!?- udawał przerażonego Tom.
- Jego złotymi loczkami?! -Bill zaczął udawać, że mdleje- Och Gustav, twoje loki...
- Idę go uratować!- wrzasnął Georg wstając z kanapy.
- Ja też!!!- krzyknęli Bill i Tom, i wszyscy wybiegli z pokoju.
Gustava znaleźli w hotelowym holu, w otoczeniu jakiś dziewczyn.
-Fanki?- spytał się Tom.
-No chyba tak…-odpowiedział Bill- Ej, uważajcie do nas też już ktoś zmierza -powiedział wskazując głową na kobietę, która szła w ich kierunku.
- To wy się nią zajmijcie a ja idę ratować Gustava- powiedział Georg i poleciał na pomoc kumplowi.
Tom z Billem spojrzeli po sobie i odwrócili się w kierunku kobiety, spodziewając się, że ta zaraz wyjmie kartkę i długopis na autograf. Kobieta podeszła do nich, oni przewrócili oczami i uśmiechnęli się pobłażliwie, a ona spytała:
-Ej, dziewczynki, nie wiecie gdzie tu jest toaleta?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Poniedziałek 15-01-2007, 22:41, w całości zmieniany 29 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czwartek 12-01-2006, 22:32    Temat postu:

ej no jak dla mnie bomba. ciekawie napisane... oryginalna historia... pisz dalej cheteni poczytam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ani@




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czwartek 12-01-2006, 22:47    Temat postu:

pisz, pisz pisz...... robi się naprawde fajnie ty tu też z fora, które się rypło???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 12-01-2006, 22:58    Temat postu:

tak, tak ja z naszego fora R.I.P- jak większość jestem tu z sentymentu...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 11-03-2006, 16:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Unendlichkeit




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z innej bajki.

PostWysłany: Piątek 13-01-2006, 14:40    Temat postu:

oryginalne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Piątek 13-01-2006, 15:53    Temat postu:

Część 2

Wieczorem, następnego dnia na czerwonym dywanie otoczonym tłumem fanów, wśród błysku fleszy przechodziły się, zmierzając powoli do wejścia gwiazdy amerykańskiego i europejskiego show-biznesu. Co jakiś czas podjeżdżały długie czarne limuzyny, z których z gracją i wdziękiem wyłaniały się kolejne zaproszone celebrities.

Zaraz za czarną limuzyną, z której wysiadła, Christina Aguilera, nadjechała następna, z której wysiedli Tokio Hotel. Bill i Tom szli na przedzie smętnie się uśmiechając (byli nadal nie w humorze z powodu wczorajszego pytania o toaletę), a Gustav pomiędzy uśmiechaniem się do parazzich a machaniem do fanów przekonywał Georga, że wczoraj rozmawiał z Taliah Reeve.
- No mówię ci, że to była ona- powiedział po raz setny w ciągu 3-ech godzin.
- Nawet gdyby to była ona, to nie rozmawiałbyś z nią po niemiecku, debilu- odpowiedział również po raz setny, Georg.
- Ciekaw jestem czy oni wiedzą, kim jesteśmy? -spytał Tom brata wskazując głową na skandujący tłum.
-O matko, patrz tam jest jeden transparent do mnie!-krzyknął Bill- Jejku, nareszcie, pierwsza miła rzecz, jaka mnie tu spotkała, myślałem, że już się załamię.
- Gdzie ty go widzisz?-spytał Tom.
- No tam- pokazał palcem Bill- Napisane jest „Bill, I love ya!”
Tom wytężył wzrok.
- Tam jest napisane „Will, I love ya!” -stwierdził.- To chyba chodzi o tego z „Facetów w czerni”
- Kur wa, faktycznie- przyznał rację bratu Bill- Chodź szybciej do środka- pociągnął go za rękaw-Wręczmy tą nagrodę i spieprzajmy stąd. Mam już dość tego całego Music Awards.

Taliah Reeve siedziała przed lustrem w swojej garderobie, podczas kiedy styliści dokonywali ostatnich poprawek. Na kanapie siedziała Kim, jej asystentka oraz Brian jej menadżer. Phil wysoki, gruby murzyn, szef ochrony, wraz z pozostałymi dwoma wielkimi bodyguardami Curtisem i Andre siedzieli przy stole grając w karty.
- Tancerze ubrani, uczesani, gotowi?- zadała pytanie Liah.
- Tak, czekają na swoich stanowiskach- odpowiedziała Kim.
- Super.
W tym momencie drzwi się otworzyły i wyjrzała za nich głowa faceta w słuchawkach.
- Na scenę- powiedział i zamknął drzwi.
Taliah wstała z krzesła, fryzjer psiknął ją po raz ostatni lakierem. Kim z Brianem podnieśli się z kanapy i pierwsi wyszli z garderoby, za nim wyszła Taliah z Curtisem i Andre po bokach. Korowód zamykał Phil. Stanęli wszyscy przed wejściem na scenę.
- Showtime -powiedział Brian.
Liah skineła głową i wypięła tyłek. Każdy z jej obstawy wymierzył jej lekkiego kopa na szczęście.
- Showtime -powtórzyła i wyszła na scenę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 16-12-2006, 15:48, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Piątek 13-01-2006, 16:29    Temat postu:

Heej spodobało mi się Very Happy Świetny pomysł z tą galą MTV^^ <skacze jak małe dziecko> ja chce następną część!! Życzę wenki:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aasienka1_th




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Poznania :)

PostWysłany: Piątek 13-01-2006, 17:43    Temat postu:

hahaha! Nawet fajne ... takie śmieszne.... Pisz dalej ... pilzzzzzzzz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ani@




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Piątek 13-01-2006, 21:35    Temat postu:

no i gdzie ta dalsza część????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Sobota 14-01-2006, 0:25    Temat postu: next part

Część 3

Na hali wszyscy obecni zajęli już swoje miejsca. Chłopcy siedzieli po prawej stronie trybun, zaraz przy wejściu na scenę. Mieli siedzieć i czekać aż ktoś da im znak, aby weszli i wręczyli nagrodę. Wszyscy czterej byli zirytowani i mieli rozdrażnione miny. No cóż, dzień bez proponowanego przez fanki seksu, to dzień stracony.
- Gustav, zaraz wystąpi twoja koleżanka Taliah!!!- powiedział Georg ze złośliwym uśmiechem na twarzy.
- Skończ ten temat- Gustav przewrócił oczami.
- Ona będzie śpiewać?- spytał się głupio Bill.
- Nie, wyjdzie i się rozbierze- powiedział ironicznie Georg.
- Fajnie by było- rozmarzył się Tom.
Cała czwórka roześmiała się głośno. Za głośno.
- Hey, you- zawołał do nich facet, który najwyraźniej pilnował porządku- Shut up!!!
- Jeszcze chwila, a wrócę do domu na piechotę -powiedział Bill- Mam dość, wszyscy na mnie krzyczą, chcę do moich fanek -dodał tonem małego dziecka.
- Ja jak wrócę, to zrobię ankietę ile dziewczyn chciałoby za mnie wyjść za mąż-powiedział Tom- Muszę się podbudować psychicznie.
- Ja po powrocie ożenię się z pierwszą, która mi się oświadczy- stwierdził Gustav.
Znów się roześmieli.
- Hey, I told you somethin’- krzyknął znów na nich facet od porządku.
Wszyscy czterej przewrócili oczami, głośno westchnęli i zwrócili wzrok na scenę. Właśnie w tym momencie zgasły światła. Scena została oświetlona na niebiesko. Nagle z sufitu, na huśtawce zjechała na scenę Taliah. Włosy miała spięte w elegancki kok, ubrana była w czarną suknię balową z szeroką spódnicą. Zaczęła śpiewać pierwsze słowa swojej ballady „break up”.
„Tell me why I should stay in this relationship...”- śpiewała swym anielskim głosem. Zrobiło się nastrojowo. Zeszła z huśtawki na scenę i śpiewała dalej. Nagle przestała.
- Nie, to za bardzo smętne, -powiedziała i skinęła ręką na kurtynę, która się rozsunęła, i ukazała DJ’a siedzącego za deklami- Maestro!!!
DJ zaczął grać podkład do jej ostatniego hitu „Call me”. Na scenę wbiegli tancerze, dwaj z nich zciągnieli jej ogromną spódnicę. Okazało się, że pod spodem miała krótka spódniczkę i czarne kozaki na 10 cm szpilkach. Rozpuściła włosy, i zaczęła energicznie tańczyć wraz z tancerzami.
„....think twice when U call right back....”- cała publiczność bawiła się w rytm tych słów. Kiedy muzyka ucichła wybuchły oklaski.
- Hej Zurich, jak się bawisz?!- krzyknęła Taliah do mikrofonu.
Odpowiedział jej pełen zachwytu wrzask.
- Przed nami kolejny wieczór pełen niespodzianek. W zeszłym roku galę prowadził Borat, w tym ja przejmuję stery. Organizatorzy stwierdzili, że potrzebują kogoś, kto lepiej się ubiera- powiedziała dokładnie tak, jak miała zaplanowane. Przy takich uroczystościach żywiol często konczy się fiaskiem.
- Niestety Ludacris nie mógł ze mną dziś zaśpiewać, ale...-nagle zaczął dzwonić telefon-Oj, przepraszam- powiedziała Taliah i odebrała.
Niezły chwyt, przecież każdy wie, że artyści raczej nie noszą telefonów na scenie.
-Tak? O cześć Luda, właśnie o tobie mówimy- powiedziała do słuchawki- Słucham? Poczekaj spytam się ich.- zwróciła się do publiczności- Brakuje wam Ludacrisa?
Znów odpowiedziały jej wrzaski- Tak, brakuje im ciebie. Co? A…no dobra jak chcesz. -Wyciągnęła rękę ze słuchawką w stronę publiczności- On chce byście krzyczeli!!!
Publiczność zaczęła się drzeć w niebogłosy.
-Głośniej kur wa nie mogą- Tom był już porządnie wkurzony- Mam dość! Chcę do domu, do Niemiec do moich napalonych fanek!!!- krzyknął, ale chyba nikt oprócz Billa go nie usłyszał, bo teraz wszyscy wrzeszczeli, chcąc by usłyszał ich Ludacris. Jeśli w słuchawce telefonu Taliah rzeczywiście był Ludacris.
-Ja też! Do domu! Do mamy! Już nigdy nie będę narzekał na fanki!- poparł go Bill, ale jego błagań nikt, oprócz brata nie usłyszał.
- Tak Luda, będę grzeczna- powiedziała Liah do słuchawki- Tak, oczywiście.- rozłączyła się- Oczywiście, że nie! -krzyknęła publiczności- Więc jak myślicie? Zaczynamy?
Hala po raz kolejny wypełniła się krzykami i oklaskami.

Tom, Georg, Gustav i Bill stali na scenie przy mikrofonie. Georg trzymał statuetkę MTV w ręku, a Bill właśnie otwierał kopertę z imieniem zwycięscy.
-And the winner of best video is...Green Day “Minority”!!!- krzyknął z całej siły Bill (Schrei!!!)
Faceci z Green Day’a wstali, I poszli po nagrodę, co jakiś czas odbierając gratulacje po drodze. Weszli na scenę, uścisnęli ręce chłopakom i zaczęli dziękować. Światło skupiło się teraz na maksa na wygranych, a Tokio Hotel zostali w cieniu. Znowu.
-PKP-powiedział Tom.
-Pięknie Kur wa Pięknie- dodał Georg.

Schodząc ze sceny, Bill chciał pogadać trochę z Billy’m, liderem Green Day’a, swoim idolem, ale ten zniknął szybko gdzieś z chłopakami z zespołu. Bill już miał zacząć sypać przekleństwami, kiedy nagle zza rogu wyszła Taliah z ze swoją świtą. Przechodząc obok nich spojrzała na Gustava mrużąc oczy, jakby próbowała go sobie przypomnieć.
-...Gustav- krzyknęła z triumfem w głosie. Ależ pamięć- How you doin’? eee....wie gehts?- spytała się niepewnie po niemiecku.
- Świetnie wypadłaś- powiedział Gustav - To są moi koledzy z zespołu-wskazał ręką na chłopaków.
- Ah!.yyyy..Tokio Hotel, tak?- spytała niepewnie Taliah.
- Tak!!!- entuzjastycznie pokiwali głowami.
- Miło mi was poznać...będziecie na aftershowparty?
- Tak, oczywiście że będziemy.
- No to wypijemy, i poznamy się lepiej!- powiedziała Liah mrugając okiem i poszła ze swoją kompanią w kierunku sceny.
- Pierwszy raz podczas naszego pobytu tutaj ktoś nareszcie wiedział jak się nazywamy- stwierdził Bill- To miłe.
- No, plus dla laseczki- przyznał rację bratu Tom.- Ej, ona mówiła po niemiecku, czy to ja zaczynam myśleć po angielsku?
- Mówiłem!- wrzasnął Gustav- Ale nie, nie! Nigdy mnie nie słuchacie!
- Pewnie nauczyli jej kilku słów, co się podniecasz?- spytał się go Georg- W zeszłym roku Borat w Lizbonie też próbował coś mówić po portugalsku.
Takie laski jak ona nie umieją liczyć do dziesięciu.


- Tokio Hotel?- spytała Kim poprawiając Liah fryzurę- Ale nazwa...Skąd ich znasz?
- Ten blondynek, Gustav zagadał do mnie podczas prób.
- A ty jesteś zbyt dobrze wychowana by go olać....-pokręciła głową Kim.
- Z wyglądu miłe dzieciaki...-stwierdził Brian- Liah musi poznawać ludzi z różnych środowisk. Poza tym nareszcie może praktykować niemiecki. Jaki mamy czas?
- Jjeszcze tylko parę nagród, występ Lil’Jon’a, no i koniec. Jakieś 45 minut.
-Ok. W takim razie ty idziesz prowadzić galę do końca. Ja idę do menadżera Gwen pogadać o waszym wspólnym projekcie- mówił Brian- Kim ty załatw jedzenie dla wszystkich i strój dla Liah na aftershow, Curtis i Andre pilnujecie Liah przez cały czas-zwrócił się do goryli. Skinęli głowami.
-Phil, a ty przez ten czas masz znaleźć dla mnie wszystkie informacje na temat tych...Tokio cośtam, wszystkie rozumiesz? Nawet na jaki kolor srają- powiedział do szefa ochrony.
- Tak jest sir.
- Strzeżonego pan Bóg strzeże- odpowiedział Brian na pytające spojrzenie Taliah.
- Muszę wiedzieć na jaki kolor srają?
Brian przewrócił oczami i odszedł. Liah wzruszyła ramionami i poszła w kierunku sceny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 22:31, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Sobota 14-01-2006, 2:18    Temat postu:

Kochani, oto kolejna część. Wena mnie opuściła. Teraz się pakuję bo za 4 godz. Wyjezdzam na ferie. Może przez 2 tyg. Opier-papier-dalania się wpadnie mi coś do głowy. Czytajcie, komentujcie i krytykujcie. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne, bo w końcu piszę dla was J Sol, wbijaj swoje ostre szpileczki Wink

Next part:
Aftershowparty. Impreza tylko dla wybranych. Zwykli śmiertelnicy nie mają tu wstępu. Niezwykli, muszą mieć całą garść przepustek potwierdzających ich tożsamość. Na imprezie roi się od pięknych, silikonowych i pachnących ludzi z kieliszkami wypełnionymi po brzegi Crystal’em. Mimo ogromnej ilości alkoholu należy się pilnować i pić z umiarem ponieważ paparazzi czekają jak głodne hieny aby zrobić zdjęcie jakiejś sławie w super żenującej sytuacji. Na przykład z głową w kiblu...trzeba uważać bo fotka ląduje następnego dnia we wszystkich brukowcach. A ty masz wtedy przesrane. Na najbliższe pół roku.

Andre wszedł do garderoby niosąc Talihie na rękach. Za nim wszedł Curtis trzymając w ręku jej buty.
- Umieram- powiedziała kiedy bodyguard położył ją na kanapie- Lil’Jon jest chyba najbardziej napalonym gostkiem na świecie. Bzyknąłby wszystko co się rusza-stwierdziła.
- Chłopaki, na stole macie żarełko- powiedziła Kim do goryli.
- McDonald’s?- spytał Andre z niezadowoleniem.
- Niestety, w Europie nie mają Wendy’s.
Do garderoby wszedł Brian.
- Jak na razie idzie dobrze, chyba ubijemy z Gwen niezły interesik- powiedział zadowolny- Właśnie weszła do studia, po powrocie do Stanów zaczniecie współpracę.
- Wspaniale- powiedziała Liah obojętnym tonem.
- Phil, znalazłeś coś ciekawego na temat tych...ee..Tokio...
-...Hotel. Tak, całkiem sporo.
Wszyscy spojrzeli na Phila zaciekawionym wzrokiem. Phil odchrząknął.
-..ekhm...Tokio Hotel, obecnie najpopularniejszy zespół młodzieżowy w Niemczech. Słuchają ich głównie dziewczyny. W skład zespołu wchodzą:- Phil zaczął pokazywać zdjęcia- Bill-17 lat, śpiewa, buja się w nim 45% fanek. Jego brat bliźniak Tom- tu wszyscy otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia- tak, bliźniak- kiwnął głową Phil- 17 lat, gitarzysta, 25 % fanek, znany jako podrywacz. Kilka dziewczyn próbowało go oskarżyć o molestowanie ale im się nie udało. Sprawdziłem w niemieckim wywiadzie. Dalej: Gustav-18 lat, perkusista, abstynent oraz Georg-19 lat, basista, też nie gardzi dziewczynami. Po 15 % uwielbienia przez fanki. Z ciekawostek to zdobyli wszystkie niemieckie nagrody za debiut oraz to że każdy z nich wychlewa po 5-6 puszek RedBulla dziennie. Są nieszkodliwi.
- No dobra. Chcesz takich kolegów?- zapytał Brian Taliah.
- Na afterze szukać ich nie będę- wzruszyła ramionami- Ale jak się napatoczą to będę dla nich miła. Tak miła, jak jestem dla wszystkich
- W takim razie przebierać się i idziemy na after!- krzyknęła Kim.

Na aftershow Georg z Gustavem tańczyli z panienkami. Chyba dobrze się bawili. Bill z Tomem stali pośrodku sali i nie wiedzieli co z sobą zrobić. Nagle podeszły do nich dwie nawalone panienki.
- O matko, czy ty jesteś synem Boba Marleya?-spytała Toma jedna z nich.
-...yyyy...czemu nie?-stwierdził Tom
- O mamusiu, zawsze chciałam cię poznać!- krzyknęła panna zarzucając mu ręce na szyję i przykleiwszy się do jego ust. Jej wargi miały słodkawy smak.
Bill nie wiedział co ma robić. Mógłby pocałować tę drugą dziewczynę, jednak strasznie od niej waliło żygami. Laska spojrzała na niego pół przymkniętymi oczami.
- O matko, co ty robisz dziewczyno że jesteś taka chuda?- wrzasnęła- Ja próbuję schudnąć, chcę być modelką, ale w ogóle mi się to nie udaje- powiedziała i beknęła mu prosto w twarz. Biedny Bill miał już wszystkiego dość. Odwrócił się na pięcie, i poszedł zostawiając brata w objęciach pijanej anorektyczki.

Tymczasem Taliah...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 22:36, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marti
Gość






PostWysłany: Sobota 14-01-2006, 12:26    Temat postu:

No bardzo niezłe opowiadanie nawet niezwykłe nie jest banalne bo zawsze to są największymi gwiazdami i są uwielbiani a teraz jast zabawnie,oryginalnie jast po prostu prima Smile
Powrót do góry
Ani@




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Niedziela 15-01-2006, 0:08    Temat postu:

i co dale???? ja chce dalej<lol>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Niedziela 15-01-2006, 0:36    Temat postu:

buahahaha powalił mnie tekst tej laski Very Happy 'o matko, co ty robisz dziewczyno że jesteś taka chuda' no nie moge, biedny Bill xDDDD Chce następną część!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aasienka1_th




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Poznania :)

PostWysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 10:25    Temat postu:

cooollll pisz dalej.... plizzzzzzzzzzz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aine




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Poniedziałek 16-01-2006, 18:46    Temat postu:

Ja chce jeszczeeeeeeeeee Very Happy- to jest super Very Happy Very Happy Very Happy strasznie miło sie to czyta Very Happy -kiedy dalsza część ??- oby prędko Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Diabeł młode chowa.

PostWysłany: Wtorek 17-01-2006, 18:39    Temat postu: Wyśmienicie.

Asz...czytałam to na starym forum <ociera łezki> piękne..piękne!
Pani Matko Sol rozbawiona Twisted Evil
Przyznaje szczerze, że mi sie podoba, oby tak dalej. Tak się zaczytałam, że nawet nie analizowałam tekstu. Gratulacje pomysłu.
Życzę weny Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Czwartek 19-01-2006, 14:32    Temat postu:

to jest świetne!!!

Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ViicKy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Piątek 20-01-2006, 18:59    Temat postu:

Naprawdę świetne opowiadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Y_v_O_n_N_e^^




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin :)

PostWysłany: Piątek 27-01-2006, 12:57    Temat postu:

No podoba się podoba! Świetny pomysł i nieźle napisane Wink Żebym ja miała taką wenę. Ja Ci jej życzę Twisted Evil Pozdrawiam, pa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Sobota 28-01-2006, 13:17    Temat postu: Came back

Nawet sobie nie wyobrażacie jak cudownie jest wrócić po 2 tygodniach i przeczytać tyle milutkich opini...Wena powróciła, napisałam dalsze części, muszę je tylko przepisać na kompa bo pisałam je na różnych karteluszkach, ale jak dobrze pójdzie to dziś dalsza część będzie wklejona.

UWIELBIAM WAS!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 20:52    Temat postu:

no kiedo opo niemoge się doczekać
Powrót do góry
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 21:04    Temat postu:

ej my tu czekamy, czekamy i nic! gdzie cd?
Napisz go szybko^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 17:25    Temat postu:

Ja wchodze żeby zobaczyć czy spodobała wam się kolejna część i wkleić następną a tu się okazuje że nie ma zadnej nowej części. Nie sprawdziłam czy została wklejona. Nie tylko blondynki bywają głupie...

Część 4

Tymczasem Taliah marzyła o fajeczku. Cieniutkim, mentolowym Davidoffie spoczywającym w nienapoczętej paczce w na dnie kieszeni Curtisa. Nie była palaczką. Przynajmniej tak jej się wydawało. Paliła najczęściej wtedy kiedy miała czegoś dosyć i musiała się uspokoić. A teraz akurat miała wszystkiego dosyć. Od godziny siedziała na kretyńskim aftershowparty, pozowała do zdjęć wraz z pijanymi gwiazdami show-biznesu, nie mogła się nawet napić alkoholu ponieważ jako prowadząca tak prestiżowej gali jaką były EMA nie powinna była zrobić żadnej niestosownej rzeczy, która na pewno zostałaby uwieczniona na zdjęciu, które dostałoby się do prasy jeszcze przed wschodem słońca. A wtedy wszystki lukratywne kontakty poszłyby się gonić. Tak jak w przypadku Kate Moss. A tak zdarzyć się nie mogło na pewno. Cierpliwie więc pozowała, uśmiechała się, odpowiadała na głupie pytania prezenterów, dziennikarzy i cholera wie kogo jeszcze. Kiedy nadszedł idealny moment(z lekka mawalony Tommy Lee pokazywał fotografom gołe pośladki), Taliah wraz z Andre, Curtisem, Philem i Kim wyszli na taras hotelu Dorchester w którym odbywał się after. Z tarasu ropościerał się widok na przepięknie oświetlone centrum Zurichu. Stanęli wszyscy w kółeczku czekając aż Curtis wyjmie paczkę i wszystkich poczęstuje. Każdy wziął po jednym i Andre wszystkim podpalił srebrną zapalniczką Zippo. Taliah zaciągnęła się głęboko. Miętowy dym przyjemnie wypełnił jej płuca. Zamknęła oczy. Relaks, pełen relaks i uspokojenie. Wstyd jej się było przyznań ale tylko fajeczki dawały jej takie ukojenie. Spojrzała po członkach swej ekipy. Brakowało Jessici, jej drugiej asystentki, żony Briana, która musiała zostać w stanach bo była w ósmym miesiącu (ciąży oczywiście Wink) i samego Briana, który prawdopodobnie nadal ubijał jakieś interesy. Nagle Phil szturchnął ją w ramię i kiwnął głową w stronę drugiego końca tarasu. Liah spojrzała w e wskazanym kierunku. Przy barierce stała chuda postać, w skórzanej kurtce i kruczoczarnych włosach.
- To nie jest przypadkiem ziomal tego....
- Gustava. Tak, chyba tak. Zaraz jak mu tam było?
Phil wyciągnął zza marynarki kartki z informacjami na temat TH które wcześniej przygotował dla Briana.
- To jest Bill- stwierdził porównując postać ze zdjęciem- Tak, to on.
- Skoro mówisz że Bill, to Bill- powiedziała Liah gasząc papierosa na balustradzie tarasu- Dobra, wracajmy.
Kim spojrzała na nią znacząco.
- Co?- spytała Liah.
- Ktoś tu mówił jakiś czas temu że, „będzie miły jak ich przypadkiem spotka”
- Ale ja go nie „spotkałam”. Ja go tylko „widziałam”.
- „Widzenie” kogoś i nie odezwanie się do niego podchodzi raczej pod bycie „niemiłym” .
Taliah przewróciła oczami.
-Uważacie że powinnam do niego podejść i z nim pogadać?
Wszyscy skinęli głowami.
-Tak robią dobrze wychowane dziewczynki- dodał Phil- my wrócimy na imprę jak będzie coś ważnego, damy ci znać.

Bill trzymał ręce oparte na marmurowej barierce i patrzył na dół, na rozłożony czerwony dywan, na ludzie którzy się an nim kłębili. Na wielkie gwiazdy. On do nich nie należał. Czemu zresztą miałby? Był wokalistą grupy która wydawała mu się taka super, która mu się podobała, ona sam się sobie podobał. Był taki szczęśliwy dopóki tutaj nie przyjechał. Tutaj byli nikim. Czwórką dziwolągów, z piosenkami w niezrozumiałym języku i kiepskim wyglądem. Tu ich nikt nie podziwał, nikt nie piszczał na ich widok. Nie to co w rodzinnych Niemczech. Chciał już tam wrócić. Do swoich napalonych fanek, do tych które go nie myliły z dziewczyną. Tutaj on tylko wszystkich wkurzał i wszyscy się z niego śmieli. Nagle ktoś oparł ręce na barierce obok jego rąk.
- Cześć Bill- usłyszł damski głos.
Spojrzał. Obok niego stała Taliah Reeve. I czy dobrze usłyszał? Powiedziała „Bill”? Nie „Will”, nie „Gill”?
- Skąd wiesz jak mam na imię?- nie krył zaskoczenia.
- Przecież Gustav nas sobie przedstawił. Nie pamiętasz?- uśmiechnęła się- Czemu tu tak sam stoisz? Nie podoba ci się przyjęcie?
- Podoba, podoba...-zaczął ją przekonywać Bill ale Taliah mu przerwała.
- Mi też nie. Dlatego zamierzam tu się zaraz zmyć na after after. Jedyna korzyść z tego prowadzenia to to, że mam otwarty wstęp na after after.- stwierdziła.
- After after? To po tym jest jeszcze jakś impra?
- No jasne. Zawsze jest.- powiedziała Liah. „Ale ciebie nie zaproszę”- dodała w myślach.
- Eee, Bill?- odezwał się czyiś głos. Liah i Bill się odwrócili. Przed nimi stali Tom, Gustav i Georg.
- Cześć- powiedziała Liah.
- Co jest?- spytał Bill.
Liah spojrzała na głopaków. Kur wa tego brakowało. Jeszcze będzie musiała z nimi spędzić więcej czasu. Miała zamiar pogadać chwilę z Billem i jak najszybciej się ulotnić. Proszę wybaczyć brak skromności, lecz przyzwyczajona była do towarzystwa ludzi z okładek Forbesa.
Ale niestety. Zapowiadało się na dłuższą rozmowę. Spojrzała po kolei na chłopaków. Tom. Jezu, co za wygląd? To on jest ten podrywacz? Kto na niego leci? Gustav- spoko. Słodziutki aniołeczek. Spojrzała na Georga. Pół długie włosy, takie jakie lubiła u facetów. Szerokie bary w czarnej koszulce. I oczy. Nie widziała jakiego są koloru ale patrzyły na nią tak...Nikt na nią tak nigdy nie patrzył. Georg równierz zauważył jej wzrok. Była śliczna. Miała ciemną karnację, kruczoczarne włosy. Ubrana była w czarny gorset, dzinsy i szpilki.
- Moglibyśmy się już stąd ulotnić- spytał Billa Gustav- Nie myśl że nam się tu nie podoba- zwrócił się do Talihi- Ale..
- Pełno tu nawalonych panienek- powiedział Tom- Od których strasznie śmierdzi.
- W takim razie jedziecie ze mną na after after- zarządziła Taliah nie odrywając wzroku od Georga. Jak szybko można zmienić zdanie...

W tym samym momencie w Nowym Jorku, w jednej z kawiarni w Soho siedziały przy stoliku dwie dziewczyny. Jedna z nich, brunetka w zielonym swetrze z najnowszej kolekcji D&G dmuchneła w parującą fliżankę kawy, którą właśnie przyniósł jej kelner.
- Oczywiście nic mu nie powiem- zwróciła się do swojej koleżanki, szatynki z włosami związanymi w kucyk, otulonej popielatym płaszczem- ale moim zdaniem powinnaś z nim zerwać. Warner jest o wiele lepszym facetem dla ciebie. Nie powinnaś sobie wmawiać że popełniłaś błąd całując się z nim.
-C lair, ja popełniłam błąd. I wcale nie chce zrywać. Chce zapomnieć o Warnerze. Jutro wracam do Niemiec.
- Cały czas siedzisz w tych Niemczech. Tu jest twoje miejsce. W Nowym Jorku, z Warnerem, a nie w Niemczech z jakimś basistą. Idę do łazienki- wstała- przemyśl to, błagam.
Kiara odprowadziła wzrokiem koleżankę. Wyciągnęła komórkę i wykręciła numer do Georga. Ale jej chłopak nadal nie odbierał telefonu. Możliwe że nadal jest na EMA. Tak go kochała, i tak żałowała czego zrobiła...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 22:48, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 18:05    Temat postu:

Kolejna część już napisana. Wklję jeśli ta wam się spodoba... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 1 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin