Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziennik Billa K. czyli nieoczekiwana zamiana ról<12>
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atan




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dortmund (DE)/ Stalowa Wola (PL)

PostWysłany: Piątek 17-11-2006, 18:33    Temat postu:

Spoko jest xD Czekam na dalsza czesc ;] Nie jestem w stanie dac normalnego i bardziej rozbudowanego komenta (to przez stan OW -_- Ogolne wkurzenie. Ocenzurowane), wiec wybacz. Ale podoba mi sie i bede czytac...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 15:20    Temat postu:

Miłego czytania Smile

_____________________________
CZĘŚĆ 4
Kiedy jakaś blondyna podeszła do mojego stolika, najpierw chciałem spytać: „Gzie kupiłaś ten fajowski lakier do włosów?! Masz takie sztywne te włosy, mogę dotknąć?”, ale zaraz pomyślałem: ”Chwila, czy to DONATELLA VERSACE*?! Może chce mi zaproponować, bym reklamował linię jej ciuchów?”, lecz ona zamiast powiedzieć „Bill, masz takie sexy ciałko! Chcesz zostać moim modelem?” spytała:
- Hej, czy ty jesteś Pieknychloptaschcedojrzalej?
- Eee... Nie.
- Och, przepraszam – uśmiechnęła się, pokazując rząd nienaturalnie białych zębów. Oklapłem na siedzenie. Już myślałem!
- Mogę się przysiąść, póki co, prawda? Ładny z ciebie chłopiec – zaszczebiotała i nie czekając na pozwolenie, usiadła i zaczęła przyglądać się swoim wściekle różowym tipsom (Widać było, że robione w domu, phi! Ja za to mam profesjonalne.)
- Yhm. Wie pani, ja na kogoś czekam – powiedziałem, znacząco spoglądając na zegarek (którego nie miałem, ale to szczegół) – Powinien być lada chwila.
- Zaraz... Czy ja cię skądś nie znam...? – Blondyna zaczęła mi się przyglądać uważniej.
- Nie, raczej nie. O, j...już idzie – pomachałem szybko do jakieś dziadka wchodzącego do kawiarni. Donatella wstała i odeszła, puszczając mi oczko. Zbierało mi się na wymioty. A fe, ona miała chyba z 50 lat! Z obrzydzeniem strzepnąłem ze stolika puder, który posypał się z jej twarzy.
Niee, to już przesada, pomyślałem, zaczynając się zbierać z miejsca. Ludzie dziwnie się na mnie patrzą, jakaś stara baba się do mnie podwala i do tego kawa mi wystygła. Zostałem wystawiony!!!
Ale nie. Ale nie.
Chwilę później przyszła... Antja. Wyglądał tak samo olśniewająco, jak w gazecie; miała włosy związane w kucyk i niebieską, luźną sukienkę, ukrywającą brzuszek. Usiadła, wyjmując lusterko i oglądając się w nim dokładnie. W końcu raczyła zerknąć na mnie i zobaczywszy moją niewyraźną minę, powiedziała:
- Och, sorki za spóźnienie. A tak w ogóle, to co masz na gębie?
Przysięgam, gdyby była facetem, sprałbym ją na kwaśne jabłko. Ale cóż, musiałem robić dobra minę do złej gry...
- Ach, nic nie szkodzi – odparłem śpiewnie- to czemu mnie tu sprowadziłaś? Masz coś do powiedzenia?
Antja, nie spiesząc się, schowała lusterko do torebki. Przyjrzałem się jej: wyglądała dość młodo, na jakieś szesnaście lat.
- Chyba domyślasz się, o co chodzi. Mam dla ciebie propozycję.
- Ależ słucham uprzejmie.
- Więc propozycja brzmi następująco: ty uznasz dziecko za swoje. Powiesz to prasie. Oni ogłoszą, że to na 100% prawda. Później będziesz się wszędzie ze mną pokazywał, aż do porodu. Uznają, że jesteś troskliwym chłopaczkiem, który z niecierpliwością czeka na swojego synka! Lub córeczkę! A następnie pobierzemy się i będziemy żyli dłuuugo i szczęśliwie! Voila!
Zakaszlałem, tłumiąc śmiech. Nieźle to sobie wymyśliła, cwana sztuka! Ale nie ze mną te numery.
- A co z tego będę miał? – zapytałem czysto teoretycznie.
- Och, oczywiście zapłacę ci. Dużo. Widzisz, obydwoje będziemy mieli z tego korzyści! – uśmiechnęła się z satysfakcją.
- Tak, tak. A kogo jest tak naprawdę to dziecko?
- Och... – Antja zniżyła głos, nachylając się do mnie. – Zrobiłam TO z moim chłopakiem, no i wpadliśmy. A ponieważ rodzice go nie cierpią, musiałam im wcisnąć kit, że ty jesteś ojcem dziecka. Nawet się nie złościli. W końcu To zaszczyt mieć dziecko z Billem Kaulitzem! No, a teraz postawiłam cię przed faktem dokonanym i musisz się zgodzić – uśmiechnęła się radośnie i upiła łyk mojej kawy. – Błe, zimna.
Bezczelna. Powinna zostać politykiem, słowo daję! Żeby okłamać cały kraj, w tym własnych rodziców! Niewyobrażalne!
Nie czułem do niej ani krztyny sympatii. Byłem wściekły. Wkopała mnie, idiotka. Co z tego, że jest niezłą dupą (jak to by stwierdził Tom), skoro jest podłą, podstępną i kłamliwą żmiją!
- Nieźle to sobie wymyśliłaś, panienko - warknąłem, a ona zrobiła zaskoczoną minę – Ale, niestety, nie jest mi to na rękę, bo
a) Dopiero cię poznałem i nie sądzę bym cię polubił , a co dopiero pokochał, a jak wiesz chcę być z kimś, kogo naprawdę kocham.
b) Nie mam zamiaru wszystkich okłamywać, to jest okropne i no...niekulturalne!
-Ale... Bill, proszę... – w oczach Antji pojawiły się łzy. Poczułem narastającą panikę.
- Nie – odparłem stanowczo.
- Proszę.... – powtórzyła błagalnym głosem. Zaczynałem mięknąć. Miała takie ładne, duże, czarne oczy....I wtedy TO się stało. Nachyliła się do mnie i pocałowała w usta. Byłem tak zaskoczony, że odwzajemniłem pocałunek. Nagle ktoś zrobiła nam zdjęcie. Odepchnąłem ja do siebie, wciąż oszołomiony. Ona to wszystko osobie zaplanowała! Zamówiła fotografa i uknuła podstępną intrygę!
Wściekły do granic możliwości wyrwałem aparat z rak fotografa i rzuciłem na ziemię. A potem jeszcze zgniotłem butem.
Fotograf ryknął wściekle, ale nawet na niego nie spojrzałem.
- Odwal się ode mnie raz na zawsze - syknąłem do oniemiałej Antji i wybiegłem z kawiarenki. Jeszcze słyszałem, jak ryknęła : ”Zapłacisz mi za to, sukinsynie!”
Wydawało mi się, że z uszu bucha mi para, tak byłem wściekły. Jak można być takim... takim... Och, nie mam na nią słów!
Kasa, popularność, to tylko to się dla niej liczyło! A moje uczucia?!
Wiem, co zrobię. Dzwonię do prasy.
Później
Gustav i Tom (Georg wyjechał do swoich znajomych) zgodnie stwierdzili, że to, co zrobiła Antja było podłe i że świetnie z tego wybrnąłem. A co, w końcu z rodu Kaulitzów jestem-mój dziadek na wojnie walczył i do dzisiaj żyje -a więc jakos wybrnął. No nie.
Aaale wracając do tematu – zadzwoniłem do Bilda. Wywiad będzie jutro (dopiero??).
I już nie jestem obrażony na chłopaków. Gustav postanowił mnie zabrać na zakupy. Zaraz wychodzimy. Tom powiedział, że zostanie w domu. Jakiś markotny dziś jest. Jak wrócę, to z nim pogadam.
Jeszcze później
Ale fajooowo było! Kupiłem sobie 10 bluzek, 4 pary spodni, 3 czapki z daszkiem, 1 kapelusz, a później poszliśmy do McDonalda. Ja ledwie zjadłem Happy Meal, Gucio już skończył drugi zestaw Big Mac. Ten to ma spust, no, no! Później pomógł mi nieść zakupy, a właściwie wszystkie niósł, bo jak wracaliśmy zadzwoniła do mnie mama i przez 40 minut musiałem wysłuchiwać lamentów i wyzwisk pod moim adresem. Gucio jest kochany, nawet nie jęknął, niosąc cały czas te wszystkie torby. Tylko tak jakoś się szczerzył - nie wiem, czy to ze złości, czy z zadowolenia?
Ale najgorsze było jak wróciliśmy. Tom sobie podśpiewywał i tańczył do „Toxic” B. Spears (syndrom Georga), obłąkańczo się uśmiechając. Gdy spytałem, czy mu odbiło ( A Gustav czym prędzej zrzucił zakupy na podłogę, mrucząc ”Nawet gnojek nie podziękuje”, za co go pacnąłem) , ten stanął, popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem, a potem znów zaczął się kręcić wokół własnej osi, demolując po drodze cały pokój.
- Tom, Tom. Usiądź- złapałem go za rękę i posadziłem na kanapie, a Gucio wyłączył muzykę. Poczułem od niego alkohol. Upił się, kretyn!
- Co się stało, powiedz nam – mruknąłem łagodnie i ze zdumieniem patrzyłem, jak mojemu braciszkowi zaczyna drżeć broda. A po chwili łzy leciały mu bez pohamowania.
- Bo, bo, bo – zajaknął się, ocierając łzy. – Karina zerwała ze mną. Powiedziała, ze jestem żałosnym dupkiem, który nie umie być w związku dłużej niż tydzień. Co ja poradzę, że Amber mnie tak kusiła? Boooże nie ma dla kogo żyć- zawył, a ja go mocno przytuliłem. Gustav patrzył na niego z rozdziawionymi ustami.
-ZAKOCHAŁEŚ SIĘ?! – Gucio nie posiadał się ze zdumienia.
- Taaak, a ona ma mnie gdzieś! – przytulił się do mnie mocniej. Nagle zesztywniał i popatrzył na nas obydwóch całkiem trzeźwym spojrzeniem.
- Jeśli komuś o tym powiecie, to... – syknął, przykładając palec wskazujący do skroni.
- Masz na myśli to, że płakałeś, czy to, że się zakochałeś? – zapytał z rozbawioną miną Gustav, a Tom z rykiem rzucił się na niego, przygniatając do ziemi.
A ja sobie tak siedziałem i myślałem, jak w ciągu ostatnich dni moje życie się zmienia... Wszystko się zmienia...
Prawdą jednak jest, że nieszczęścia chodzą parami!
Tzn. ja i Tom.
Z poważaniem, Bill K.




+++

*Donatellę Versace macie tu :

[link widoczny dla zalogowanych]
Ale lacha, no nie ? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BabySitter dnia Poniedziałek 11-12-2006, 11:03, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sekunda




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 15:52    Temat postu:

1? Czytam

EDIT
Po dzisiejszej części mnie przekonałaś, jestem na tak Spacje są, wszystko ok. Kilka literówek ale to Ci wybaczam Wink Czekam na nową część Smile i weny życzę. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:01    Temat postu:

Takiego wybijającego się nie widziałam nic.
Chyba, że to o dziadku na wojnie. Chyba, dlatego, że zdanie było nieco źle skonstruowane.
I jeszcze kilka błędów stylistycznych.
Ale masz plusa bo w tej notce raczej nic nie przypominało Lady Makbet.
No cóż... biedny, zakochany iporzucony alkoholik. I szczerze mówiąc to Bill w tej notce był jakby postacią drugplanową mimo że to on cały czas wszystkiemu przewodził.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula105




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:04    Temat postu:

Super!!
Podobały mi się wszystkie części.
Będę wpadać i czytać. Smile
Czekam na następną część!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:08    Temat postu:

Paula105- Bardzo się cieszę, że ci sie podobało Smile Zapraszam ponownie
Holly Dolly (Razz) - Alkoholik, no, no Smile Oj tam, raz sie upił od razu alkoholik xD Dziękuję za komentarz
Sekunda- AAA! Super, że ci się podoba I coraz mniej błedów, czyli postępy^^Pozdrawiam i dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:18    Temat postu:

Teraz mnie przekonałas do końca. Nie przypominało opa Lady Makbet, wrezzcie były spacje i w ogóle fajnie. Było kilka literówek, ale na to przymknę oko Wink
Pozdrawiam i życze weny.
Na pewno wpadnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:33    Temat postu:

Leb die sekunde- Haha, przekonałaś się! Aha, jeszcze raz ktoś napisze w tym temacie nick Lady Makbet, to mu chyba skopię tyłek xP
Zapraszam i dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:36    Temat postu:

Cytat:
Przysięgam, gdyby była facetem, sprałbym ją na kwaśne jabłko.


o ile mi wiadomo to Bill jest facetem Very Happy pomyliłaś się Smile

Cytat:
- Ach, nic nie szkodzi – odparłem śpiewnie


odparłem śpiewająco Wink

Cytat:
A następnie pobierzemy się i będziemy żyli dłuuugo i cierpliwie!


chyba szczęśliwie

Cytat:
No, a teraz postawiłam cię przed faktem dokonanym i musisz się zgłosić


chyba zgodzic Very Happy

ogólnie to podobało mi się. kila momentów wywołało usmiech na mojej twarzy. zwłaszcza ten z zakupami. "Gucio jest kochany"

Anja.. matko jakie płytkie dziewcze Very Happy jak ona może proponować kase Kaulitzowi ? przeciez on ma jej jak lodu Very Happy

i ten dziadek.. dziadek Billa mógł walczyć na wojnie ale małe prawdopodobieństwo, zeby jeszcze żył Razz

tylko mam do powiedzenia Wink

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 16:43    Temat postu:

Monis! napisał:
Cytat:
Przysięgam, gdyby była facetem, sprałbym ją na kwaśne jabłko.


o ile mi wiadomo to Bill jest facetem Very Happy pomyliłaś się Smile

.


Nie, nie pomyliłam się. On sprałby Antje na kwasne jabłko, gdyby była facetem Smile
Jezu, wogóle jakie byki posadziłam. Dzięki za wytknięcie mi ich Smile Aż się dziwię, że ich nie zauważyłam Very Happy
dzieki za komentarz i zapraszam
A co do dziadka...E tam, moze długowieczny xD Albo pradziadek xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 18:37    Temat postu:

No, no, no muszę przyznać, że bardzo podobał mi się ten part.
Wzięłaś do siebie błędy, które Ci wcześniej pokazali i teraz starasz się je eliminować. ; )
A tak po za tym to nie mam zastrzeżeń i mogę przyznać, że właśnie zyskałaś stała czytelniczkę ; )
Pozdrawiam,
`kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 20-11-2006, 19:01    Temat postu:

Kolejna stała czyteliczka, jupi! Pozdrawiam cię Kat gorrrąco Do zobaczenia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Wtorek 21-11-2006, 18:02    Temat postu:

Cytat:
Aha, jeszcze raz ktoś napisze w tym temacie nick Lady Makbet, to mu chyba skopię tyłek xP


No jak możesz xD Mój nick jest taki brzydki , że aż tyłek trzeba skopać, jak ktoś go napisze?
Dobra, dobra. xD Dosyć żartów.

Dzienniczek jest okejasowy xD Zupełnie inny od mojego Exclamation No! xD

Podoba mi się i kropka. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 16:02    Temat postu:

Ojć, Lady M. , nie wiedziałam, że tu jeszcze kiedykolwiek zajrzysz xP Ale nie chciałam cie urazić, jakby co! Poprostu...denerwują mnie komentarze typu: O, juz lepiej, coraz mniej przypomina opko LM Grey_Light_Colorz_PDT_46 Ale oczywiście jestes tu mile widziana Smile
Pozdro ;*
A i miło, że ci się podoba! W końcu inspirowałam sie Pamiętniczkiem TomQa, więc jakżeby inaczej, hie hie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atan




Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dortmund (DE)/ Stalowa Wola (PL)

PostWysłany: Środa 22-11-2006, 16:45    Temat postu:

Ech Wy Grey_Light_Colorz_PDT_42
Opo spox ;D cFana ta kobitka! Bidon ma klopoty Laughing Podoba mi sie to Laughing
Mam za dobry humor, zeby szukac bledow. Kto wie, moze bym sie nawet nie doszukala ;]
Pozdroo i wiedz, ze czytam xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:27    Temat postu:

Dobra, Mońka.
Tak dla formalności podaję hasło: Wąsiul Wąsowski Very Happy.
I, by nie było wątpliwości, dorzucam szaleńczy śmiech Kwaziego.
Hhahahaha Very Happy.
Kocham Cię, głąbie Razz.

Dobra, koniec pieprzenia.
Pewnie się na mnie wkutwisz, ale moja opinia na temat Twojego opa jest baaaardzo pozytywna.
Tak.
Podoba mi się.
Serio.

Dobra, więcej nic nie piszę, bo muszę iść z taką jedną sraką po Bartka Very Happy.
Paaa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 16:14    Temat postu:

o!
super!!
czy jest podobieństwo do LM, ktorej pamietniki uwielbiam??
nieznaczne i nic nie znaczące!!
tylko że tamto pamiętnik, a to dziennik
faktycznie groteskowość tu i tu
ale to całkiem co innego, przeciez nie jest opisane to samo
nic nie bede porównywała
nie widze takiego sensu

dziennik Bylla bardzo mi sie podoba

:haha:
Tom taniec i "ju ar toksik I'm slippin' under Ohh Ohh...."
hahhahaha
to mnie rozbawiło

cóż...
czekam na więcej
z pozdrowieniami
Zull


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 16:42    Temat postu:

Zulla- Milutko, kolejny czytelnik Smile Bardzo się cieszę, że ci się podoba i chyba jako jedyna nie porównujesz mojego opka do opka LM Very Happy Pozdrowienia
Kot_W_Butach- Też cię kociam Ale i tak nie wierzę, że ci się podoba xP Ja ci juz nigdy w nic nie uwierzę!!!
A idź sprzątnać kuwetę... xD
Atan- Jakżeby inaczej, Bill zawsze musi wpaść w jakieś tarapaty Very Happy Fajnie, że czytasz, pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 19:25    Temat postu:

Osz Ty...
Hah, mam Internet!!! <wymiatam Razz>
Bosz, znowu mam głupawę...

Dobra, nie wydurniam się już.
Korzystając z chwili wolnego czasu (czyt. zostawiając matmę w cholerę) i dostępu do komputera, postanowiłam Ci już w miarę normalnie skomentować.
Przyznaję, że mi też wcześniej się BAAAARDZO kojarzyło z Lady Makbet. Teraz widzę, iż było to bezpodstawne, bo forma przecież może być taka sama.
Widzę, że nieźle sobie radzisz i naprawdę mi się podoba. Błędziochy ci ofc będę sprawdzać, nie ma przebacz Razz.
Wierzę, że z Twoim poczuciem humoru (w końcu ode mnie się nauczyłaś Razz) to opo zrobi furorę Very Happy.

Dobra, na nic więcej mnie nie stać.
Pokręciłam sobie dzisiaj włoski i mi się trochę w głowie poprzekręcało Grey_Light_Colorz_PDT_09 .
Pozdrawiam,
Kici kici i buty xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 10:52    Temat postu:

Kot_W_Butach napisał:
Wierzę, że z Twoim poczuciem humoru (w końcu ode mnie się nauczyłaś Razz) to opo zrobi furorę Very Happy.

No, nieładnie Kotku... Zbiczuję cię za to xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 11:15    Temat postu:

Biczem na Czegusa? Very Happy
Przecież on jest tylko na niego...
Ewentualnie na Bartka Razz.

Kutwa, miałam nie komentować... Razz
Złamałam moją zasadę Sad.
Echh...
A właściwie to czemu ja ci miałam tego nie komentować?
Muszę w pw poszukać.

Kiedy nowa notka, no???????????????????
Ja tu usycham!!!!!!!!!!!!!!!
Z tęsknoty ofc Very Happy.

Jak dodasz, to może pomyślę o duecie... Razz

Buzia,
Kici Kici i Buty xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 12:13    Temat postu:

Kot_W_Butach napisał:
Jak dodasz, to może pomyślę o duecie... Razz

Ty nie myśl, tylko działaj Very Happy
W poniedziałek piszemy 1 cześć, nie ma bata (bicza ewentualniexP)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BabySitter




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z drzewa xD

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 18:31    Temat postu:

Szczerze mówiąc, ta część nie bardzo mi wyszła...
I w ogóle krótko...
No ale dedykuję ją:
Sekunda
Holly Dolly xD
Leb die sekunde
Monis!
Kat
LadyMakbet
Atan
Zulla

Oraz specjal dedykejszyn dla Kot_W_Butach za poprawienie błędów i za to, źe jej nick zainspirował mnie do jednego elementu w tej części.... xD


___________________________________________________________
CZĘŚĆ 5
Dziś miałem dzień pełen wrażeń. Zresztą, już od jakiegoś czasu jestem zaskakiwany, więc to dla mnie nic nowego, prawda?
Ale po kolei.
Najpierw pojechałem razem z Guciem i Tomem na wywiad z Bildem. Spotkanie odbyło się w ich budynku, w jakiejś małej, ciemnej salce.
Gdy zapukałem do drzwi, otworzyła nam je kudłata blondynka. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że to Gwinea!
- Dzień dobry – wydukałem, a Tom z przyczyn mi niejasnych zachichotał.
- Ooo, tooo ty zniszczyłeś moją reputację – Tupnęła ze złością nogą. – Dobra, wejdźcie – Wpuściła nas do środka – Mam nadzieję, że ten wywiad pomoże mi odzyskać w oczach szefa!
Usiedliśmy sztywno na miękkiej kanapie, a Gwinea usadowiła się na jakimś cherlawym krzesełku i włączyła dyktafon.
- A więc doszły mnie słuchy, Bill, że chcesz to wszystko wyjaśnić. Proszę, mów.
Odchrząknąłem.
- Tak. Więc... Ja tej dziewczyny nigdy wcześniej nie widziałem. To wszystko jedna wielka bzdura. Tyle mam do powiedzenia.
Gwinea uniosła brwi.
- Tak, tak, ale chyba musisz to jakoś udowodnić, prawda? Jak to zrobisz?
Wścibska baba. No dooobra, raz kozie śmierć.
- Mam... mam zamiar oddać spermę do analizy... - Po wypowiedzeniu tych słów, poczułem, że robię się czerwony aż po czubki uszu. Miałem ochotę zabić chłopaków, bo widziałem, jak się trzęsą ze śmiechu.
- To znaczy... Nie wiem, czy... Bo... - jąkałem się niesamowicie upokorzony, a tu nagle Tom wtrącił:
- Przecież on jest pra... Auu! To znaczy, niech pani na niego popatrzy... Biedny chłopak, czekający na prawdziwą miłość, tak haniebnie wrobiony... Przecież on nie mógłby, prawda?
Potem Tom wygłosił taką mowę, że przysięgam, ja i Gwinea mieliśmy łzy w oczach. Kiedy skończył, zapadła niesamowita cisza, przerywana jedynie pochrapywaniem Gustava.
- Och... To było takie... wzruszające! – Kudłata otarła łzy i wyłączyła dyktafon.- Dziękuję wam, chłopcy. Idźcie już.
Kiedy wróciliśmy do hotelu, podziękowałem Tomowi za mistrzowskie wybrnięcie z sytuacji (moja krew!). Nagle ktoś załomotał do drzwi.
- Otworzę! - krzyknął Gustav. W drzwiach stał kurier pocztowy.
- Czy jest tu Bill Kaulitz? Proszę podpisać...
Postawiłem paczkę na stole zastanawiając się, co tam może być. Może spóźniony prezent urodzinowy? Miałem nadzieję, że nie do babci, bo gdy na moje szesnaste urodziny przysłała mi „Pioseneczki dla naszych milusińskich”, to po prostu wymiękłem.
- Rozpakuj – rozkazał Tom, a ja poszedłem za jego radą. Gdy tylko rozciąłem karton, poczułem odrażający zapach.
- Fuuuj – Zatkałem nos.
- Co tam jest? Co tam jest? – dopytywali się chłopcy zaglądając mi przez ramię. Otworzyłem paczkę, spodziewając się ujrzeć jakieś zgniłe kotlety od mamy.
Och, jak bardzo się myliłem!
Już wiem, dlaczego to było takie ciężkie.
W paczce znajdowała się w głowa kota.
Tak, tak. Odrąbana. Zeschnięta.
Wszyscy trzej odskoczyliśmy. Byliśmy bladzi jak ściana, Gustav opadł z wrażenia na łóżko.
- Co to za kurewski żart?! To nie jest śmieszne – powiedział Tom roztrzęsionym głosem. Poczułem, że zbiera mi się na wymioty, ale zebrałem w sobie resztki odwagi i raz jeszcze zajrzałem do środka. Na dnie leżała czerwona karteczka. Z obrzydzeniem wyjąłem ją i pokazałem chłopakom.
To ostrzeżenie. Masz dziecko uznać za swoje, inaczej podzielisz los tego kota…
- Ta ohyda mi grozi – syknąłem wstrząśnięty bezwzględnością Antji.
Boże, powiedz mi, co mam robić?!
Dzwonimy na policję.

Później

Georg wpadł do pokoju cały uchachany i krzyknął „Jestem w ciąży”, rechocząc się głupkowato. Jednak mina mu zrzedła, gdy zobaczył nasze ponure twarze.
- Zaraz przyjedzie tu policja – oznajmiłem i opowiedziałem mu o wszystkim. Georg także był wstrząśnięty takim okrucieństwem w działaniu Antji. Cholera, chyba policja już przyszła, muszę kończyć.

Później
Jupi! Właśnie trwają poszukiwania Antji. Prawdopodobnie ją aresztują i siup! Do poprawczaka. O to chodziło. Jak ja lubię gliny.
Dobra, nie mam siły już pisać. Dziś tyle się zdarzyło i jestem tak cholernie zmęczony, że...
ZzZzZzZ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BabySitter dnia Poniedziałek 11-12-2006, 11:04, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 18:47    Temat postu:

danke szynka za dedykację Very Happy
nie wiem czy mi sie należy, ale jak jest to niech zostanie, haha xD

haa, głupia Antja {tak ona ise zwała?}.
jak to Byll powiedział - siup i do poprawczaka.
ale pewnie ona jest na tyle sprytna {aha, aha kto w to uwierzy? }
żeby nastepnym razem wyśle mu łepek kanarka, albo rybki, a nie kota. xD

czekam na kolejną część Very Happy

pozdrawiam,
kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 19:50    Temat postu:

Oł Gad Crying or Very sad Jak mi miiiiiiiiłooooooo Embarassed No po prostu cud, miód i orzeszki Grey_Light_Colorz_PDT_42 Dzięki, dzięki To miłe z Twej strony xD

A co do parta;

No, dziewczyno, ja się już po prostu całkiem do opka przekonałam. Podoba mi się i nie mów mi, że moje jest lepsze! No! xD Bo jak jeszcze raz to usłyszę, to pasem zleję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin