Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

-5- Sk8ter Girl vs. Sk8ter Boy -5- Zapraszam!
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 16:50    Temat postu: -5- Sk8ter Girl vs. Sk8ter Boy -5- Zapraszam!

Stało się. Dodaję swoją pierwszą wieloczęściówkę na tym 4um.
I trochę się boję jak to wyjdzie. W razie co...złoicie mnie porządnie xD

Ten pierwszy odcinek z dedykacją dla...
~durch_den_monsun
Camy
sacrifice
MadisoOn


no to jedziemy z tym koksem Cool
ajm skerd Rolling Eyes

Part 1

Ile osób może wybić innych z rytmu pracy, pozbawić ich spokoju i zdenerwować? Dziesięć? A może jednak pięć? Nie...Wystarczy jedna...dokładnie taka jak Alex Scherling. W niedługim czasie zdążyła przyzwyczaić wszystkich pracowników Magic Records do swoich wrzasków i robienia naokoło bałaganu. Każdy kto nie miał z nią do czynienia stwierdziłby jedno- „słodka dziewczyna”...Niestety ci, którzy z nią pracowali byli wręcz załamani. Taką cenę płacili żeby zrobić z niej gwiazdkę. O tak...to miał być hit sezonu. Niewysoka blondynka z duszą...Jedyna nastolatka potrafiąca freestylować...Ta, którą wyróżniał niepowtarzalny styl. Jaka była? Wybuchowa, arogancka, zdolna...Trzymali ją tylko dlatego, że świetnie zapowiadała się jako osoba medialna i miała za sobą poważne współprace. Wyliczali zyski, które zdobyli dzięki jej duetom z Bushido czy Flerem...z raperami słynnymi na całe Niemcy. Teraz jednak wymyślili coś niepowtarzalnego...coś co wprowadzi ją na wielką scenę, a zarazem nada blask zeszłorocznym gwiazdkom.
Managerowie bali się tego dnia kiedy blondyna się o wszystkim dowie. Przyszedł bardzo szybko, a wraz z nim krzyk na cały biurowiec:
- Nie, nie i jeszcze raz...NIE! Mam powtórzyć? A może powiedzieć wolniej?!
Gotowała się ze złości...Miała dość wszystkiego i była w stanie zrezygnować. Dlaczego? Nie dla kaprysu ani przez to, że znudziła jej się kariera. Problem tkwił w jednym chłopaku...
- Nie nagram piosenki z mopem! Nawet nie ma mowy!- wrzeszczała chodząc nerwowo w kółko. Po jej dłoniach zaczęły spływać krople krwi...Znów zacisnęła je tak mocno, że poraniła paznokciami skórę. Nie czuła bólu...nie teraz. Z resztą przestała go odczuwać już dawno, uodporniła się. Zaczerwienione usta zamykały się by po chwili wypuścić nową serię wrzasków.- On się nie zna na rzeczy! Rozumiesz to?! Nie mam zamiaru się zgnoić...- ostatnie zdanie wypowiedziała całkiem spokojnie wpatrując się w podenerwowanego managera. Mężczyzna od kilkunastu minut próbował ją przekonać, wpłynąć na nią. Miał wrażenie, że nic się nie da zrobić, że to koniec dla niego i dla Alex.
- All...maleńka...To tylko taki chwyt reklamowy! Jeden kawałek...- mówił nie dając po sobie poznać wściekłości. Po raz setny zwijał i odwijał kartkę papieru chcąc pokonać stres.
- Olivier dlaczego ty mnie nie rozumiesz?- zapytała podchodząc do biurka, za którym stał brunet. Wyrwała mu z ręki papier i kazała patrzeć w swoje oczy. Te błękitne...zgubne dla wszystkich.
- Rozumiem cię. Przecież wiesz, że cię rozumiem. Ale ty spróbuj zrozumieć mnie.- powiedział odwracając wzrok. Wziął głęboki wdech i lekko opadł na krzesło.- Słuchaj...szansa dla ciebie. Podpiszesz umowę i co? I czeka cię jeszcze większa kariera niż myślisz.- mówiąc to wyjął z szuflady ogromny arkusz. Blondyna popatrzyła się na treść i parsknęła śmiechem.
- Nie. Nie podpiszę tego...Zawieź mnie do domu i dajcie mi wszyscy święty spokój.- podeszła do ogromnego okna. Za taflą szkła roztaczał się wspaniały widok na centrum Berlina. Powoli przestała lubić to miasto...Właśnie tu wszyscy się jej najbardziej czepiali.- I wiesz...chyba wyjdzie tak, że wrócę sobie do mojego kochanego Hanoweru i na tym się skończy...
- Przestań. Jak mam cię przekonać? No jak? Czekaj...a może gdybyś poczytała sobie trochę artykułów w gazetach...-zaczął entuzjastycznie rozglądając się po pomieszczeniu. W rogu dostrzegł pudło oklejone czerwonym papierem.- Świetnie...- szepnął pod nosem i wstał. Dziewczyna śledziła każdy jego ruch, milczała...Niby po co miała czytać artykuły? Żeby się przekonać? Polubić ich? W zasadzie to tylko z jednym członkiem tego kiczowatego bandu czekała ją współpraca.
- Ej...- przerwała ciszę.- Jeżeli chcesz wcisnąć mi karton z Bravo, Popcornem i...Yamem, to mówię NIE...- podeszła szybkim krokiem do mężczyzny i wyrwała mu pudło odstawiając je na bok.- Nic na siłę...
- Alex...Czy ktoś ci kiedyś mówił, że jesteś nie do zniesienia?! Nie? To ja ci powiem! Jesteś nie do zniesienia!- wrzasnął brunet gromiąc ją spojrzeniem. Wmurowało ją...Na co dzień spokojny, znoszący jej kaprysy...niby...on krzyczał? Brawo panie Funk. A w ogóle co to za nazwisko? Zawsze się z niego śmiała. Teraz jednak wcale nie było jej do śmiechu. Zrozumiała co czują ludzie kiedy sama krzyczy. Wlepiła w niego swój wzrok i stanęła na palcach żeby nie było między nimi piorunującej różnicy.
- Wszyscy mi mówią, że jestem nieznośna...Począwszy od CIEBIE, skończywszy na mamie.- wycedziła złowieszczym tonem. Po chwili oddaliła się o krok i znów spojrzała w okno.- Dobra, niech ci będzie. Wezmę te brukowce...Dla świętego spokoju przeczytam kilka ale...nie licz, że coś się zmieni...Funk.
- Scherling.- odburknął manager. Dziewczyna w wieku jego córki robiła mu łaskę. Czy to nie poniżające?
- Zawieź mnie do domu. Jutro mam rozpoczęcie roku szkolnego.- powiedziała zbierając swoje rzeczy i niedbale wrzucając je do plecaka. Jakieś długopisy, opaska na rękę, kulki do gry. Bardzo delikatnie podniosła z ziemi deskę i zaczęła się jej uważnie przyglądać. Żadnej ryski...Nowy nabytek.
- Jutro masz rozpoczęcie roku szkolnego...- powtórzył mężczyzna.- Rozpoczęcie roku szkolnego...Dlaczego nic mi nie mówiłaś?- zapytał zdziwiony.
- Boże...a czy trzeba było coś mówić? Przecież pierwszy września...A z resztą. Co ja się będę produkowała? I tak nie zrozumiesz.- rzuciła po czym zaśmiała się cicho. Ten zabiegany facet zadziwiał ją coraz bardziej swoim niedoinformowaniem o świecie.
- Eeee...no...poczekaj tu chwilę! Nic nie rozwal i siedź spokojnie!- krzyknął wybiegając z gabinetu i zostawiając ją samą. Dziwny człowiek...
- Taa...nic nie rozwal. Dlaczego wy wszyscy każecie mi nic nie rozwalać? Czy wyrządzam aż takie szkody?- mówiła sama do siebie krążąc po pomieszczeniu. Od niechcenia podeszła do kartonu z gazetami. 'Wziąć jedną? A może nie?' Nic jej nie szkodziło...Chwyciła pierwsze pismo z brzegu i zaczęła przyglądać się okładce. Kto na niej był? Tokio Hotel...Chwyciła kolejną, a tam co? Też Tokio Hotel. Powoli wyobrażała sobie, że gdzieś daleko ten cały Tom Kaulitz przegląda gazety z nią na pierwszym planie. Zaśmiała się cicho i rzuciła pisemka niedbale za siebie. 'Do trzech razy sztuka' szepnęła wyciągając dłoń po kolejnego brukowca. Nie, na okładce tym razem nie było wszystkich Tokijczyków. Z kolorowego zdjęcia spoglądał na nią jej najlepszy przyjaciel mop. O tak...po tylu przejściach z nim związanych zaczęła nazywać go swoim przyjacielem. Strona 17...Szybko przekartkowała i znalazła obszerny artykuł. Dla bezpieczeństwa przysiadła na podłodze żeby w razie co nie zaliczyć gleby.
- Co my tu mamy...- zacmokała wczytując się w treść.- 25 lasek...tiaaaa, rozwalony łeb i samochód, strąki w wieku 12 lat, bo sorry mister...dreadami tego nie nazwę. Dalej...Heh...to ty, ty...niby że umiesz śpiewać?- zbulwersowała się czytając wypowiedź czarnowłosego chłopaka.- Taa...gazety kłamią...- skwitowała po czym rzuciła pismo w kąt.
Nawet nie zauważyła, że Olivier wszedł i od jakiegoś czasu się jej przyglądał. Popatrzyła na niego jak zwykle ze złością w oczach i zaczęła coś bełkotać pod nosem.
- Widzę, że jednak się zainteresowałaś.- powiedział radośnie na co odpowiedzią był głośny śmiech blondyny.- Dobra, nieważne. Bierz wszystko i idziemy do samochodu.
- Taa...- mruknęła podnosząc z podłogi plecak i deskę. Kątem oka patrzyła jak mężczyzna bierze karton. No trudno...obiecała sobie, że jakoś spróbuje przejrzeć te gazety mimo odgórnego założenia, że nic nie wniosą. Otworzyła managerowi drzwi i zamknęła je za nim z głośnym trzaskiem. Do jej uszu dotarły przekleństwa z sąsiedniego gabinetu. Tak...znów zakłóciła spokój Lisie, kobiecie która czuwała nad karierą LaFee. Zaśmiała się szyderczo i podążyła za mężczyzną w stronę windy. Trochę się zamyśliła, a właściwie...trochę? Nie...niemal leciała kilka centymetrów nad podłogą. Ten pierwszy września, który miał nadejść następnego dnia był inny od wszystkich. Nowa szkoła, klasa, znajomi...od dłuższego czasu mieszkała w nowym domu...I tu przypomniało jej się coś tragicznego. Dom! Czekał na nią w nim nowy lokator...Wszystko byłoby w porządku gdyby nie była nim Eva...Ta Eva van Haasen, która zna się tylko na odchudzaniu i sezonowej modzie, ta która nie uprawia żadnego sportu i nosi obcisłe ciuchy. Na samą myśl o kuzynce niebieskooką przechodziły dreszcze. Wizja spędzenia kolejnych kilku lat w towarzystwie pustej panienki bardzo ją straszyła. Nawet nie zauważyła kiedy zatrzymała się w miejscu i przestała podążać za Olivierem. Mężczyzna dźwigając ogromny karton cały czas coś nawijał, bo myślał że Alex mu towarzyszy. Jednak ona stała daleko wpatrzona w swoje buty...całkowicie odcięta od świata.
- I wyobraź sobie, że właśnie w tym momencie uciekła. Co ty byś zrobiła w takiej sytuacji, no?- pytał idąc powoli by przypadkiem się nie przewrócić. Pudło było bardzo ciężkie.- Co byś zrobiła?- powtórzył jednak po raz kolejny odpowiedziała mu cisza.- Aleeeex?- odwrócił się szukając dziewczyny. Dostrzegł ją kilka metrów za sobą stojącą w zamyśleniu. Taaa...ładnie w czapie. Niby co ona sobie wyobrażała? A może po prostu zobaczyła jakiegoś robaka. Ale...w biurze?! Przez chwilę się jej przyglądał by wybuchnąć śmiechem. Momentalnie zwrócił na siebie uwagę dziewczyny. Aż podskoczyła wyrwana z transu.
- Aaa?- skrzywiła się widząc śmiejącego się z niej managera. Spojrzała najpierw na podłogę, a potem rozejrzała się wokoło.- Dywan, moje buty...Wyżej Olivier...co się brechtasz idioto. Ściana, sufit...Boże. Że też umiem całkowicie odpłynąć.- szeptała pod nosem.
- Chodź tu! Chyba, że chcesz iść schodami!- krzyknął mężczyzna. Szybko podbiegła do niego i blado się uśmiechnęła. Z jego twarzy znikła rozbawiona mina.- Coś ty taka zamyślona Scherling, ha?- zapytał przyglądając jej się uważnie.
- Od rana muszę tutaj siedzieć. Chcę już do domu.- skłamała odruchowo. Z czasem nie miała żadnej bariery i robiła to coraz częściej.
- Rozumiem...Weź wciśnij ten zielony guzik.- powiedział brunet wskazując ruchem głowy panel przy windzie. Dziewczyna podeszła bliżej i walnęła pięścią w wszystkie przyciski. Uśmiechnęła się głupio na co mężczyzna ciężko westchnął. Po chwili metalowe drzwi rozsunęły się ukazując pokaźne wnętrze. Elementy stali otaczały wielkie lustra, które były niemal na każdej ścianie. Blondyna przymknęła oczy żeby siebie nie oglądać. Nie lubiła luster...nie lubiła swojego odbicia. Tak po prostu oparła się o zimną taflę i pokornie czekała aż winda zawiezie ją na parter.
- A ty co znów świrujesz.- odparł Olivier wpatrując się w zaciśnięte powieki Alex.- Dobrze wyglądasz...czego chcesz.
Pokiwała głową na boki nie racząc mu odpowiedzieć. Zrezygnowany mężczyzna zajrzał do pudła, które był skazany nieść. Sam w życiu nie chciałby przejrzeć tylu gazet, a zmuszał do tego buntowniczą sk8ciarę. Zrobi to...wiedział, że pokrzyczy, pokrzyczy, a w końcu cała wytwórnia osiągnie zamierzony cel. Miał jeszcze idealny pomysł...Nic nie wspominał aby nie dać po sobie poznać, że coś knuje. Ta mała smarkula znała go na wylot...z resztą on ją też. Otworzyła oczy dopiero kiedy winda lekko się zatrzęsła otwierając drzwi.
- Stawiam tu pudło. Pilnuj go, siedź i chwilę poczekaj. Muszę zadzwonić.- powiedział na korytarzu. Dziewczyna rozłożyła bezradnie ręce i klapnęła na plastikowe krzesełko.
- Znowu czekać...- burknęła przyglądając się jak manager zmierza do jakiegoś gabinetu.- Kiedyś odwalę wam taką akcję, że...że mnie popamiętacie i o!- powiedziała na głos. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. All bezwładnie machała nogami i wpatrując się w ogromny zegar na ścianie odliczała czas. Każda minuta wydawała jej się jeszcze dłuższa niż być powinna. Po pięciu miała wszystkiego serdecznie dość. Wyciągnęła z szerokiej kieszeni spodni komórkę i zaczęła zawzięcie grać. Jakieś wężyki...Nie była w tym dobra, ale przynajmniej zabiła nudę. W końcu nadszedł moment kiedy w progu pokoju naprzeciwko pokazał się brunet. Niebieskooka przeciągnęła się i szybko wstała. Jeszcze chwila a będzie jechała do domu...nareszcie! Złapała karton i podała go mężczyźnie. Sama zebrała swoje rzeczy i wyszła z nim na zewnątrz. Wśród zabetonowanego parkingu i innych samochodów stał Dodge Caravan. Alex szybkim ruchem odsunęła wielkie drzwi i wsiadła do środka. Nawet deskę postawiła na fotelu, a co! Wbiła się w swój i założyła słuchawki na uszy. Delikatne dźwięki ‘Schau mich an’ zagłuszały paplaninę Oliviera i jego obciachową muzykę. Znów włączył disco na cały regulator i co chwilę podśpiewywał radośnie pod nosem.
- Tom to miły chłopak...Zobaczysz.- wyparował nagle. Szybko spojrzał się w jej stronę z dziką miną. Nie usłyszała tych pięciu słów. I dobrze...Byłaby w stanie znów wybuchnąć i mieć swoje humory. Tymczasem beztrosko zasypiała odtwarzając w myślach przyjemne zdarzenia. Przypominała sobie pierwszą lekcję jazdy na desce...pierwszy upadek i wzlot na rampie. To były czasy...A potem...Potem uczyła się więcej i więcej z każdym dniem, władowała się w freestyle i została zauważona. Przez to musiała teraz tkwić w wielkim aucie i wyczekiwać powrotu do domu. Podniosła delikatnie powieki i zobaczyła głowę Oliviera, która kiwała się na boki w rytm jakiejś żywej piosenki. Całe szczęście, że nie musiała tego słuchać. Lubiła tylko rap i nic więcej. W pewnej chwili brunet znów odkręcił się twarzą do dziewczyny i uśmiechnął ponownie. Zdjęła słuchawki.
- Oli...co się tak szczerzysz? Jakiś dobry humor czy coś?- zapytała podejrzliwie.
- Cieszę się z tego jaki jestem genialny.- stwierdził mężczyzna i wybuchł śmiechem. Świr? Z pewnością...Za to go lubiła.
- No tak. Wymiatasz po prostu!- powiedziała śmiejąc się razem z nim. Nie zagadując już więcej wróciła do poprzednich czynności. Włączyła Mp3 z piosenkami Bushido i zamknęła oczy. Sen przyszedł szybciej niż się spodziewała. Tak wpłynęło na nią zmęczenie.
Odleciała z myślami daleko, a samochód sunął się szybko po asfaltowej nawierzchni. Z każdym metrem przybliżał ją bardziej w stronę domu. Po kilku dniach poza nim tęskniła do każdego miejsca. Bo taka była...Przywiązywała się szybko do wszystkiego i do wszystkich nawet jeżeli sprawiała wiele kłopotów. Kiedy zegarek pokazał godzinę 21, samochód wjechał na teren Hanoweru. Liczne światła bijące z wystaw sklepowych i latarni oświetlały wnętrze auta.
- All...Zdejmij to badziewie z uszu i wstawaj.- powiedział brunet rozglądając się w poszukiwaniu odpowiedniej drogi. Dziewczyna od niechcenia podniosła się lekko i wyjrzała przez okno. Momentalnie przykleiła się do szyby widząc znajome widoki. Już się cieszyła na samą myśl, że następnego dnia po rozpoczęciu roku skoczy do sk8parku...Po chwili ujrzała charakterystyczne domy. Tak, właśnie wjechali do jednej z najładniejszych dzielnic Hanoweru, w której mieszkała. Jeszcze chwila, dosłownie sekunda i...jest! Kremowy dom z czerwoną dachówką...Jej dom. Gwałtownie wciągnęła powietrze do płuc kiedy się zatrzymali i szybko szarpnęła klamkę rozsuwając tym samym drzwi. Przyjemny wiatr owiał jej twarz i orzeźwił.
- No to jestem...Uwaga, nadchodzę...- powiedziała radośnie chwytając swój plecak i deskę. Olivier szybkim krokiem podszedł do bagażnika i wyciągnął karton z gazetami.- A myślałam, że zapomniał...Eh...- szepnęła dziewczyna widząc managera zmierzającego powoli w jej stronę. Przyśpieszyła kroku i momentalnie znalazła się pod ogromnymi drzwiami z prostokątną szybką na środku. Zadzwoniła...Usłyszała kroki, a po chwili przekręcanie kluczyka w zamku.
Młoda kobieta w ładnej sukience otworzyła drzwi na oścież i szczerze się uśmiechnęła. Miała piękne, niebieskie oczy i zadziorną minkę tak jak Alex. Olivier zacmokał na widok matki blondyny i zaczął się szczerzyć.
- Przywiozłem ci córkę.- powiedział stawiając w progu czerwone pudło.
- Mamo on każe mi to przeczytać.- All wskazała palcem na stertę gazet znajdujących się w środku i skrzywiła minę.
- Każe ci? To znając życie nie ruszysz ani jednej.- kobieta zaśmiała się cicho i wciągnęła Alex do wnętrza domu.- Wchodzisz na chwilę?- zaproponowała managerowi córki. Wyglądał na padniętego.
- Dzięki, ale nie Kayla. Pojadę prosto do hotelu.- puścił jej oczko na co All posłała mu wrogie spojrzenie. Nikt nie miał prawa zarywać do jej 34 letniej matki, która samotnie ją wychowywała.
- Okej. A jak Alex się zachowywała? Jeżeli znów coś zniszczyła to zapłacę.- powiedziała kobieta klepiąc blondynę po ramieniu. ‘Wspomnisz coś o Kaulizu to nie żyjesz’ pomyślała niebieskooka bacznie przyglądając się managerowi.
- Eeee...Nie chciała duetu z Tomem...no wiesz, tym z Tokio Hotel. Ale ja już coś wymyślę żeby się zgodziła.- odpowiedział spokojnie i uniósł tryumfalnie głowę patrząc na dziewczynę. Ta skrzywiła się tylko jeszcze bardziej i założyła ręce na piersi. Pani Scherling znów się zaśmiała i zaproponowała, że sama spróbuje wpłynąć na córkę. Znudzona blondyna machnęła Olivierowi na pożegnanie i znikła w kuchni znajdującej się blisko drzwi wejściowych.
- Taaa...podrywaj moją matkę głupi rozwodniku.- gadała Alex krążąc po pomieszczeniu. Po chwili usłyszała jak drzwi frontowe się zamykają i ktoś zmierza w jej kierunku. W progu pojawiła się zgrabna sylwetka rodzicielki.
- Olivier jest bardzo sympatyczny. Lubię go.- stwierdziła kobieta lekko obejmując córkę.
- Ja też go lubię, ale jak ty go lubisz to chyba już nie powinnam go lubić, bo jest dla mnie zagrożeniem.- odpowiedziała całkiem inteligentnie niebieskooka wypuszczając matkę z objęć. Podeszła do zlewu by nalać sobie wody w mały kubeczek z jej imieniem.
- Oj przeżywasz. Tylko go lubię. A! I nie pij wody z kranu...Dawaj to.- kobieta wyrwała córce szklankę i odstawiła na bok.
- ‘Oj przeżywasz’- blondyna powtórzyła słowa matki i usiadła na krześle.- A właśnie...Mamo, gdzie jest Eva?- zapytała wychylając głowę i patrząc na marmurowe schody prowadzące na górę. W progu nie zauważyła jak dotąd jakichś różowych szpilek, ani walizek...Nie słyszała głosu kuzynki. Czyżby spełniło się jej marzenie i tleniona zmieniła zdanie?! Może jednak została u siebie...Oczy dziewczyny momentalnie zabłyszczały.
- Nie ma jej. Zepsuł im się samochód. Ale...przyjedzie jutro rano więc się nie ciesz.- ostatnie zdanie pozbawiło Alex wszelkich nadziei. Jednak od następnego dnia musi żyć z plastikiem pod jednym dachem, w jednym pokoju, w jednej klasie, a może nawet siedzieć z nią w ławce!
- Brutalny powrót do rzeczywistości. Alex...czeka cię sielanka.- powiedziała sama do siebie i spojrzała mętnie na matkę.- I nie mów mi żebym się nie martwiła. ‘Oh ten krem ujędrniający jest naprawdę ujędrniający i ujędrnia! Oh a ta maseczka z ogórków to jest blee!’ Wyobrażasz sobie? Bo ja nie...
- Będzie dobrze. To przecież tylko jakieś trzy czy cztery lata.- kobieta zaśmiała się widząc reakcję All na każde jej słowo. I tak to wszystko wyglądało...Była sobie Alexandra Scherling, którą czekał najtrudniejszy czas w jej całym 17-letnim życiu...Co gorsza- rozpoczynał się następnego dnia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nemesis dnia Niedziela 26-11-2006, 12:41, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 16:51    Temat postu:

czytam..

EDIT:
no hmn...
Nemesis to jest wielkie dzielo!
nie to co ja przed chwila dodalam.
bardzo ale to bardzo mi sie podoba.
takie...hmn...no piekne.
az nie mam pomyslu na lepszy koment.
wybacz.

czekam na wiecej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Środa 10-05-2006, 16:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 16:53    Temat postu:

2?

EDIT

Kochana!
Nowe opko? Dla mnie najlepsza wiadomosc w tym dniu!!!
I jeszcze dedykejszyn for me! Ach jestes boska, wiesz?
Zgadnij czego sie spodziewalam tu wchodzac?
Nie wiesz? Chcialam sprawdzic, czy autorka najlepszej jednoczesciowki na tym forum, rzuci mnie kolejny raz na kolana...
Zrobilas to...
Bez watpienia.
Swietne opko. Ladny styl, zero bledow, ktore moglabym wylapac.
Fabula ciekawa, lekko sie czyta. No tylko Cie chwalic!
I tego sie spodziewalam, ze zabraknie mi slow.
Wiec zamilkne wielbiac talent mojej mistrzyni. Pozdrawiam, przepraszam za tak niegodne tego slowa, zycze duzo weny, a teraz odejde, jak zawsze pokorna i oddana:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALEX-SZAFKA




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 17:42    Temat postu:

Podoba mi się Very Happy Very Happy I jeszcze to imię- Alex, dziwnie znajome Smile Bardzo dobrze się zapowiada, na 100% jeszcze wpadnę. Mam ndzieję, że dodasz next jak najszybciej
Pzdr:* i życze weny

Alex


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 17:53    Temat postu:

oł dzisys.... Very Happy
jak ja takie opa lubie
powalasz ... twoj style taki... boski ...
tak lekko sie czyta i w ogole xD ...
wenki zycze Buska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sanndra




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 18:30    Temat postu:

Bardzo, ale to bardzo mi się podoba.
Jak już pisała ~durch_den_monsun czyta sie lekko i przyjemnie .
Czekam na nowego parta, mam nadziej ze sie doczekam pozdro i weny zycze xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 18:36    Temat postu:

Spadłam z krzesła i nie mogę wstać! Jak Boga kocham, wspaniałe, ot co Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 18:40    Temat postu:

Cholernie mi się spodobało.
To jest coś bardzo fajnego.
Widać, że naprawdę masz talent, Nemesis. O tak, masz ten talent.
I tego właśnie Ci zazdroszczę...
Tak pięknie napisane. Czyta się lekko i już wciąga.
Super! Jestem pod wielkim wrażeniem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djbabcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 18:54    Temat postu:

Och, idealne... wspaniałe... ciekawe i IDEALNE. Każde słowo jest przemyślene i wciąga w świat Alex. Nic dodać, nic ująć.

Tylko kiedy nowa część? Mam nadzieje, że nie będę musiałą czekać...! pozdrawiam djbabcia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 18:54    Temat postu:

SimplePlanowa napisał:
oł dzisys.... Very Happy
jak ja takie opa lubie
powalasz ... twoj style taki... boski ...
tak lekko sie czyta i w ogole xD ...
wenki zycze Buska

SimplePlanowa no nie dziwne ,ze ci się podoba jak sama wymiatasz na desce Cool ja tez ,ja tez tyle że tylko w snach bo inaczej to zamiast jeździc leże na ziemi haha
Nemesis ge-nial-nie !! tak serio serio very very gut Very Happy
już to widzę co się będzie działo jak ta Alex spotka się z boskim Kaulitzem muahaha Twisted Evil
pozdroo wieeelgachne & kiss


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cama




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łobez

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 19:02    Temat postu:

Mrau

A ja wiedziałam wcześniej o tym opo! Hahaha <szpan>
Tylko nie wiedziałam co się będzie działo Confused Ale wiedziałam, że będzie Cool No dobra już nie pier^e tylko do rzeczy...

No więc...
Strasznie dużo bierzesz na swoje barki [mam nadzieje, że duże Cool].
Opowiadanie o Alex, o Kaulitzach w więzieniu.. Ahh, szanuje Cię za to. Masz w sobie tyle wiary we własne możliwości [jeszcze Cię dopingują Grey_Light_Colorz_PDT_42], że niestraszne Ci żadne opo. Każde z Twoich dzieł jest jak wiatr. Przeszywa swoją obecnością, podczas czytania czuję się lekka i wolna.

Hmm.. Jakiś dawno nieużywany epitet.. Laughing MAM!

Bajecznie, kapitalnie, nadzwyczajnie.. Szalenie mi się podoba :F

Pozdrawiam, Cama


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 19:04    Temat postu:

Podoba mi się...
Bardzo mi się podoba.
I znowu pojawił się mój dół.
Kolejna osoba, która potrafi pisać i jeszcze sprawic ze po pierwszym odcinku chce drugi....
Chciałabym mieć taki talent...
Ale co ja będę Ci głowę zawracać moimi sprawami...

Super.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MarTiT




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 19:50    Temat postu:

no no.. podoba mi się... czekam na dlszy ciąg..pozdro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotte




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 21:11    Temat postu:

Ach nie ma to jak miła lekturka na wieczór.
Świetnie napisane, pomysł ciekawy. Nic dodać nic ująć.
Bardzo, ale to bardzo mi się spodobało.
I na dodatek part był długi, tak jak lubię.
Oczywiście czekam na next.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 21:22    Temat postu:

Jestem na tak.
przez duze T
Czekam na rozwój akcji bo wierze, że będzie się naprawde dużo działo
Będę tu zaglądać
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 22:09    Temat postu:

Nem !! Smile
Na początek baaardzo dziękuję za de-de Very Happy Jestem mile zaskoczona..
Pierwszy part bardzo zachęcający i ciekawy..
Muszę stwierdzić, że mam nową lekturkę..
Ciekawy pomysł!! Nom i oczywiście doskonałe jego wykorzystanie
jak do tej pory Very Happy
Teraz potrzebowałam takiego opa.. Dziękuje ci za nie i pozdrawiam Smile
________________

Moja kolejna jednoczesciowka!! Zapraszam Smile

"Pamiętniczku... Mam nowe serduszko wiesz?"
http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?t=2632


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noli




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 9:07    Temat postu:

podobalo mi sie.
troszki za dluga czesc jak na poczatek no ale to szczegol.
zwrocil moja uwage tytul.
taka puente w opowiadaniach lubie najbardziej.
bede tu czesto zagladac.

ps."dziewczyna w wieku jego corki robi mu łaske. czy to nie zalosne?"
to bylo dobre ;d;d;d


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Kama~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 9:29    Temat postu:

Troche długie, ale przeczytałam i jestem pod wielkim wrażeniem. Kolejne wielkie opowiadanie na forum Very Happy
Bardzo ciekawe... ehh już brakuje mi słów.
Życzę weny i czekam na kolejne częsci Wink
Masz już kolejną stałą czytelniczkę Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 14:48    Temat postu:

Bardzo mi się podobało, dużo opisów, czyli coś co lubię. Ciekawie się zaczyna, tekst napisany płynnie, co sprawia, że szybko się czyta. Nie mogę nic więcej powiedzieć, bo to dopiero początek, jednak pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne. Cóż pozostaje mi czekać na kontynuację.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drusilla




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 16:47    Temat postu:

Kolejne opko które zamierzam czytać
Nie wiem czemu ale ja lubie opka,w których bohaterowie są muzykami Rolling Eyes
No i czekam na dalsza część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OgóR xD




Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 17:44    Temat postu:

Hmmm...
Wiesz co ci powiem, napisze (niepotrzebne skreślić) ?
To jest niesamowite ..
Tyle przeżyć, tyle opisów xD
Kocham Cie normlanie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:38    Temat postu:

Free: dziękuję...Twoje opowiadanie jest bardzo dobre i nie waż się przeczyć! A koment, cóż...Nie wymagam wielę. Cieszę się każdym dobrym słowem, a Twoje takie było.

~ddm: I to były niby niegodne słowa?! Za bardzo mi pochlebiasz. Mistrzyni? A gdzie. Ja się dopiero uczę. Najlepsza jednoczęścówka? Kochana! Przeczytaj swoje...~ddm czuję się niegodna tych słów, naprawdę...Dają mi uśmiech, ale są za wielkie dla mnie...

ALEX-SZAFKA: to imię...hehe, już dawno obmyśliłam dane autorki i padło na Alex Cool tak jakoś tak no tego...wiesz xD fajnie, że Ci się podoba^.^

SimplePlanowa: thx, wena na 100% się przyda...lubisz takie opka sk8ciaro xD ja lubię na takie tematy pisać Very Happy

sanndra: kolejna porcja weny...omg...muszę się postarać Shocked lekko i przyjemnie się czyta? jestem zadowolona, że wszystko wyszło...

LadyMakbet: pomogę Ci wstać...łap rękę Wink

Maxime: nie ma czego zazdrościć...Twoje słowa dają mi talent, bo to Twoja opinia i innych o tym decyduje Smile

djbabcia: oj...chyba kochana poczekasz Very Happy za dużo myślę nad każdym słowem, żeby nie dać plamy xD

ashleyka: żeby się nie pozabijali Mr. Green to będzie dobrze...ale...ja nic nie wiem Very Happy jeszcze nie napisałam 2 części...

Cama: Maj San xD no wiedziałaś już dawno, ale wolałam Ci nie mówić o treści, żeby był no wiesz...taki myk Wink kocham Twoje miłe słowa...dziękuję za każdą literkę Mr. Green

Amber: Cenię Twoje słowa, bo się znasz na sprawie. Twój talent jest ogromny...wierz w to Wink

MarTiT: Ty czekasz, a ja spróbuję pisać. Jeszcze trochę xD

lotte: I długość się podobała?! Świetnie! Dziękuję...

AfterAll: Z tymi akcjami to spróbuję się postarać Cool w takim temacie powinno się dużo dziać...Narazie wprowadzam wszystko xD

MadisoOn: dedykacja Ci się należała jak najbardziej. Cieszę się, że zechcesz czytać...

noli: Nie mogłam skrócić tej części. zawiera wszystko co powinno być...Puenta, heh...nie ma to jak sk8ters, prawda? Wink

~Kama~: Stała czytelniczka? co mogę powiedzieć? uśmiecham się...o tak --> Smile Następne części pewnie nie będą tak długie...Zależy czy mi się uda coś napisać.

Cheza: Nie ma to jak miłe słowa. Pierwszy odcinek...Mam nadzieję, że dalesze też Ci się spodobają. Postaram się nie zawieść.

drusilla: muzycy w raperskim wydaniu xD życz mi weny, a kolejny part będzie szybko Wink

Ogór xD: hie hie hie...ja też Ciebie kocham xD ;]

nieżywa Sacrifice: nie mogę Cię zabić...Śmierć zaczęła krzyczeć, pamiętasz? Dziękuję za obecność Twojego Ducha. (mroOoOk xD)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nemesis dnia Wtorek 16-05-2006, 17:22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:47    Temat postu:

Byłam, ale wracam.
Bo wy nie wiecie, a ja wiem.
A ja mam dedykejszyn^^
A wy nie.
Oł gasz...

Zabij mnie!
Zabij!

Ale nie...
Przeciez ja byłam, czytałam,
ale musiałam sobie przetrawić i sfermentować
te wszystko cudne literki...

Ach cudnie Nem! Cudnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Missy




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła rodem :)

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 13:54    Temat postu:

Super opwiadanie...
Alex przypomina mi...mnie:) nie wiem czemu...oczywiście oprócz kariery...Smile charakter za to - tak.
Czekam na neu notkę...Smile
Brak błędów...
powtarzam...super! wypas! zaczepiste!
czekam na więcej Smile
i pozdrawiam:) Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzka




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: lbn :)

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 13:55    Temat postu:

świetne! xD

kiedy zobaczyłam długosc opowiadania trochę się zniechęciłam
ale po przeczytaniu kilku linijek spodobało mi się i wytrwałam jakoś do końca ;*
świetnie sie czyta

czekam na wiecej ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin