Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Życie po śmierci...10. Środa! Nowa notka =D+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 18:04    Temat postu:

A mnie się podobało i powiem, że żadnego chaotyzmu nie zauważyłam. Czy ja mam problem z oczami??? Powiedzcie, że nie, nie chcę biegać w okularach Smile
Śmiałam się kiedy zamienili się butami, smiałam się kiedy wpadli w błoto.
I naszła mnie też refleskja, żeby nie było, że ja się tylko śmieję Smile
Przypadł mi do gustu ten fragment, w którym opisałaś, dlaczego Bill tak się troszczy o dziewczynę. Że boi się kary. Od razu sobie pomyślałam, że tak jest u większości ludzi. Nie zawsze robimy coś z dobrego serca...
I tym optymistycznym akcentem Falka będzie się żegnać Smile
Czekam na kolejną część i mam nadzieję, że pociągniesz wątek Tomaszki Smile i Michel Smile Ładna z nich para, co nie Smile Smile
Buźka Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 18:17    Temat postu:

Hm...
Niedobry Bill. Bardzo niedobry.
Jak on moze myslec tylko o sobie? No jak? Dlaczego nie przejmuje sie dziewczyna, tylko kieruje sie egoistycznymi przekonaniami? Ehh...
Bardzo mi sie kochana podobalo. Uwielbiam, gdy poruszane sa takie tematy, jak np. egoizm. Swietnie...
I dziekuje za dedykacje, jestes kochana:* Bede Ci to mowic w kolko. Jeszcze raz bardzo dziekuje...
Czekam na kolejne czesci i pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 18:19    Temat postu:

CHOLERA JASNA!!!
CZEMU MI NECIOR SIADŁ?! Crying or Very sad

***

Kocham cię...
Za dedę i twój talent...
Tylko to mogę powiedzieć przez zachwyt, w jaki wpadłam, czytając twoje dzieło...

"Piękne..."

Deine SIS Jeannette...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 18:52    Temat postu:

Achh zabij uduś przegapiłam tamtą część. W tej widziałam tylko jeden błąd mianowicie "acha" ludzie ile razy mogę mówić ze pisze się "AHA" ach, ale już aha.
No to tyle. Jak ten Bill na nią działa... tak miło było do póki nie wtrącił swoich czterech groszy bijąc Toma... Ajj Czekam na nową część jak zawsze szybko RazzP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 15:42    Temat postu:

Kochane!! Życze Wam miłego czytania Smile Specjalna dedykacja dla HOLLY BLUE I OCZYWIŚCIE ~DDM KOCHANA JEANNETTE! DLA CIEBIE SZYKUJE COŚ SPECJALNEGO



CZĘŚĆ DZIEWIĄTA

dzień trzeci (ciąg dalszy):

- Tom! Masz klucze? – spytał zaniepokojony Bill.
- Przecież ty je miałeś…
- Nie mam! – zdenerwował się czarnulek.
- Brawo Kaulitz! Zgubiłeś je! – zakpił blondyn.
- Jak my teraz wejdziemy? Przecież mamy alarm. Obudzimy całą okolicę…!
- Nie wiem geniuszu! Trzeba było nie rzucać się na mnie, a wtedy na pewno byś ich nie zgubił! – wykrzyczał w nerwach dredziarz.
- Ach! Zamknijcie się oboje! Mam was powyżej uszu! A ciebie, czarnulku, w szczególności! – wykrzyczała Michel, wskazując palcem na Billa.
Tom wyszczerzył swe zęby w zgryźliwym uśmiechu.
- A ty też daj sobie spokój z tymi docinkami! – dziewczyna rzuciła blondynowi pogardliwe spojrzenie.

Michel usiadła na schodach w oczekiwaniu na jakąś reakcje ze strony bliźniaków. Jednak czego można się spodziewać po dwóch tępych umysłach? Najlepiej jeśli sama poszłaby poszukać tych cholernych kluczy. Ale nie. Czemu miałaby im pomóc? „Przecież to nie mój dom i nie moje zmartwienie.” – pomyślała z ulgą. „No właśnie. Nie mój dom, ale jednak siedzę pod jego drzwiami w środku nocy, upaprana z błota. Na dodatek z dwoma kretynami, którzy nie potrafią się niczego domyśleć! – wykrzyczała wręcz w myślach.
- Może któryś z was wkońcu pójdzie ich szukać? – zapytała, tym razem łagodniejszym tonem.
- To może ty, Tom? – pchnął brata w kierunku oblicza Michel.
- Czemu ja? To ty je zgubiłeś! – oburzył się blondyn. – Idź po nie teraz!
- Pfff… - parsknął czarnulek. – Skoro ty się boisz…
Tom poderwał się z miejsca z celem okaleczenia swojego brata. Michel jednak chwyciła blondyna za bluzę.
- On się tylko zgrywa…Nie widzisz, że cię prowokuje? – wyszeptała.
- Masz racje. – uspokoił się dredziarz i z powrotem usiadł obok dziewczyny.

Bill zniknął gdzieś w ciemnościach ulicy. Zostali zupełnie sami. Oboje ubrudzeni po pas błotem i oboje skrępowani wzajemną obecnością. Wpatrywali się w milczeniu w niebo, a ich wzrok błądził wśród gwiazd. Gdy nagle, choć na ułamek sekundy spotykał się, zaraz potem wracał znów wlepiony bezmyślnie w chodnik.
- Piękna dziś noc… - rzucił Tom, lecz zaraz po tym poczuł, że zabrzmiało to jak z jakiegoś kiepskiego filmu o miłości. Michel, zafascynowana gwiazdami i księżycem, nic nie odpowiadała. Milczała. Obydwoje czuli chłód nocy jaki otulał całe miasteczko.
- Michel…nie jest ci zimno? – zatroszczył się dredziarz. – Może dać ci bluzę?
- Nie Tom, dziękuje ci… - uśmiechnęła się uroczo lecz chłopak zauważył na jej ciele „gęsią skórkę”. Ściągnął bluzę i otulił nią ramiona ukochanej. Dziewczyna uśmiechnęła się w podziękowaniu za szacunek jakim ją darzył. Blondyn objął Michel by było jej jeszcze cieplej. Oboje zaczęli kołysać się w rytm, wirujących na chłodnym wietrze, liści. Dziewczyna nie wzbraniała się przed dotykiem Toma, gdyż czuła ciepło i troskę jakie biły wprost z jego serca. Serca tak wrażliwego i dobrego. Zawsze wydawało jej się, że to Bill jest tym „lepszym” bliźniakiem. Myliła się. W tak krótkim czasie zdążyła bardzo polubić blondyna. I choć cała sytuacja wyglądała jak rodem wzięta z kiepskiego romansidła, oboje poczuli coś więcej niż tylko sympatię.
- Tani chwyt Romeo! – zakpił z brata czarnulek, podrzucając klucze.
Michel na widok Billa zrobiła kwaśną, obojętną minę. Niegdyś kochająca go, teraz czuła do niego wstręt i obrzydzenie. Nagle owe klucze „wymknęły” się czarnowłosemu z ręki, a upadając „zaliczyły” jego śliczną buźkę. Bill podniósł je z trawnika z głupią miną. Dziewczyna zaś parsknęła tylko śmiechem.
- Otwieraj braciszku! – Tom poklepał go po ramieniu nadal się śmiejąc.
Weszli do środka.
Blondyn szybko podbiegł do szafy i wyciągnął z niej dwa białe, haftowane w czerwone maki, ręczniki. Podał je Michel.
- Do góry i pierwsze drzwi po lewej… - wskazał jej drogę do łazienki.
- A możesz mi dać cos do przebrania?
- Jasne.
Tom pogrzebał w szafie i wyciągnął bluzkę i spodnie swojej mamy.
- Proszę…mam nadzieje, że będą pasowały. – podał je dziewczynie.
- Dzięki jesteś super! – uznała, uśmiechając się przy tym uroczo.
Bill przewrócił tylko oczami.
- „Dzięki jesteś super!” – zacytował. Obrzydliwie słodcy jesteście, aż mnie muli…! – czarnulek zrobił głupią minę.
- Wiesz co?! A ty jesteś żałosny. Zachowujesz się jak ostatni kretyn! I to nie alkohol ci przyćmił mózg…tylko zazdrość! A na dodatek te twoje głupie teksty… - skrzywił się na samą myśl o nich.
- Nie zapominaj, że to ja ci załatwiłem tą lasencje… W każdej chwili może być moja, czyż nie tak? Sam mówiłeś, że woli mnie… Nie zaszkodzi mi sobie ją przelecieć…
- O nie! Przesadzasz! – Tom rzucił się na brata z pięściami, ale ten jednak odparł atak.
- Przestańcie wkońcu! – rozpłakała się Michel, będąc świadkiem ich kolejnej bójki.

***
- I po co to było? – zapytała czarnulka, podając mu lód.
Usiadła w wielkim fotelu, obserwując braci obrzucających się znaczącymi i wrogimi spojrzeniami.
- Macie gaziki? – przerwała milczenie. – Zrobię Tomowi opatrunek na ten nos…
- Mamy. Są w tej szufladzie… - odpowiedział Bill.
Dziewczyna uśmiechnęła się z ulgą w radości, ze czarnowłosy wkońcu się odezwał i jak myślała (ale tylko i wyłącznie myślała), zrozumiał swój błąd.
- Ale po co gaziki? Tu potrzeba całej masy bandaży na jego twarz! By już nikt nigdy nie był zmuszany by go oglądać! – dopowiedział czarnulek.
- Och, zamknij się! – wzgardziła nim dziewczyna.

***
- Pokaż tu ten nos, Tom. – poprosiła dziewczyna, wracając z kuchni.
Usiadła obok chłopaka i koncentrowała się nad założeniem opatrunku, który miał złagodzić ból…
- Dziękuje… - Tom odwdzięczył się uroczym uśmiechem i buziakiem w policzek, nie chciał bowiem nalegać na coś więcej.
- O Boże… - skrzywił się czarnowłosy…

***
- To ja już idę… - oznajmiła Michel, odkładając pustą szklankę po soku.
- Odprowadzić cię? – zapytał uprzejmie Tom.
- Jeśli masz ochotę…
- Tak, tak. Ma. – wtrącił Bill. – Idźcie już i dajcie mi spać…
- To chodźmy… - blondyn otworzył dziewczynie drzwi.

***
- Przepraszam za zachowanie Billa w jego imieniu…ale za dużo chyba wypił…
- Nie ma sprawy…ja nie mam do niego żalu…
Zapadła niezręczna cisza.
- W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć ci spokojnej nocy…
- Tom! – przywołała go z powrotem. – Dziękuje…
- Ale za co? – zdziwił się chłopak.
- Za wszystko…dziękuje… - uśmiechnęła się.
- Nie ma za co… - przytulił ją mocno do siebie.
- Tom! Czekaj! – zbiegła szybko po schodach.
Michel podziękowała mu tym razem pocałunkiem. Długim, namiętnym i co najważniejsze – szczerym.
- Dziękuję… - wyszeptał cicho Kaulitz po czym po raz ostatni pomachał dziewczynie i zniknął w ciemności…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana :)




Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 16:09    Temat postu:

Pierwsza Razz cały czas śledze twoje opowiadanie i jest super !!!! czekam na next parta Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Wtorek 27-06-2006, 22:12    Temat postu:

Ojej...
Dobrze, że mnie nikt teraz nie widzi. Mam taaaaaakiegoooo banana na twarzy.
Urocze to było. Po prostu kocham to opowiadanie Smile
Tom i gwiazdy... Tom i Michel...
Uwaga będzie powódź, Falka się rozpływa Smile
Pozdrawiam i czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 11:36    Temat postu:

dopiero teraz, wybaczysz??


****

Ja też się rozpływam...
Ej przeciez Bill się miał nawracac, a tu takie teksty w stylu "Nie zaszkodzi jej przelecieć"... Jak bym była na miejscu Michel, to bym mu po ryju dała... Ale Michel nie jestm. Jestem za to Jeannette, twoją Sis, która cię kocha za twój talent...

Dziękuje ci...

Jeannette...

Pe.Es. Dla mnie? Coś specjalnego? Nie zasłużyłam, cokolwiek to jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 20:41    Temat postu:

tak, tak! Kochana!! jeannette! dla Ciebie
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 22:21    Temat postu:

Dotarłam wrezcie, z opóźnieniem, ale jestem Very Happy
Przeczytałam, ale skomentuję jutro, dziś nie mam już siły. Wybaczysz, że ciągle mówię to swoje "później, późnej" Question Embarassed
Pozdrawiam

Rano: no, teraz mogę skomentować. A więc podobało mi się. Ten part z jednej strony był ciepły, romantyczny, z drugiej zaś - troszkę smutny ze względu na zachowanie Billa. Mam wrażenie, że on zapomniał o swoim "tygodniu na naprawę życia", bo robi wszystko na odwrót, wszystko inaczej, niż powinien. Z Toma za to zrobił się uczuciowy, wrażliwy człowiek. I dobrze, bo on często przedstawiany jest jako nieczuły drań. Bądź co bądź, ciekawa jestem, co wyniknie z tego zachowania Billa. Więc czekam niecierpliwie na "okragłą", 10 częśc, pozdraiwam i życzę wenki ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ahinsa dnia Czwartek 29-06-2006, 9:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 22:43    Temat postu:

Ojej...
Sie tak cieplutko w tym parcie zrobilo...
Naprawde...
Cos pieknego kochana.
Bardzo zawsze lubilam to opowiadanie, ale w ostatnim czasie przerastasz mnie.
Nie wiem co powiedziec.
Dziekuje za dedykacje i przepraszam, ze komentuje ostatnia.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 9:10    Temat postu:

Kochana...
Czytałam to już od dawna, ale nie mogłam napisać komentarza.Dziś mogę szczerze powiedzieć, że BARDZO podoba mi się pomysł..
Nikt jeszcze na taki nie wpadł, więc jesteś bardzo ogyginalna.
Ciekawy początek , więc mam nadzieję, że będzie tak dalej! Very Happy
Czekam niecierpliwie na nowego parta:
...laribett...
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 14:18    Temat postu:

Aż mi wstyd... dałaś mi tak wiele radości specjalną dedykacją, a ja zobaczyłam jądopiero teraz, jako ostatnia... Embarassed
Dziękuję za nią i przepraszam za mnie.
Jeszcze raz mówię, bardzo mi przykro z mojej głupoty...
Notka była piękna w całej mierze, a dziewczyna w końcu przejrzała na oczy i wie kto jest tym lepszym.
No i notka zakończona w wielkim stylu oczywiście.
Michel się otworzyła na Toma... i bardzo dobrze.
Jeszcze raz dziękuję
I obiecuję, że dopóki nie wyjadę na wakacje taka sytuacja nie będzie miała miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 14:34    Temat postu:

Holly Blue!! Kochana! Spokojnie...przecież nic się nie stało Very Happy wazne że przeczytałaś a ten wątek Michel i Toma to jeszcze pociagnę przez najbliższe pare części bo chce jakoś przedłużyć to opko...wkońcu Billusiowi jeszcze zostało 4 dni trudno mi się będzie rozstać z tym opkiem...ale gdy go skończe więcej pracy i serca włożę w "W strugach deszczu" Very Happy więc to może jakiś plus... Wink pozdrawiam i całuje gorąco

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 17:25    Temat postu:

I znów mój zwyczaj Very Happy

Arrow Ariana Smile! Naprawdę bardzo miło jest mieć nowego czytelnika...to dodaję chęci do pisania Smile Dziękuje i całuję

Arrow Mod-Falka! (Faluś tak ładnie brzmi, mogę tak do Ciebie mówić? <robi maślane oczka> ) Kochana! Nie rozpływaj się bo nie przeczytasz 10 (okrągłej) części! A ona będzie specjalną dedykacją dla Ciebie! Więc nie przegap Wink A wiesz co ja kocham? CIEBIE! Dziękuje i całuję

Arrow Allaina! Siostrzyczko...Ty wiesz co chce Ci przekazać... Dziekuje i całuję na odległość

Arrow natalienne! Może wkońcu sumienie ruszy Billusia? Kto wie... Rolling Eyes Dziękuje i całuję

Arrow Mod-~ddm! ( Mogę do Ciebie mówić słoneczko?) Jak ja czekam na Twoje dzieło to nigdy go nie ma! A kiedy już jest to nie ma mnie Laughing też komentuje ostatnia Wink Dziękuje i całuję

Arrow laribett! Och, witaj kochana na pokładzie Cieszę się że Ci sie podoba...to dla mnie wielki zaszczyt mieć nową czytelniczkę Smile dziękuje i całuję

Arrow Holly Blue! Och, kochana! Żaden wstyd Very Happy ja też nie mogę nadążyć już za tymi opkami...wiecznie coś czytam i komentuje Smile Dziękuje i całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 09-07-2006, 9:54    Temat postu:

Kochane dziewczynki! Wyjeżdżam dlatego muszę zawiesić to opko Sad PROSZĘ GO NIE KASOWAĆ Very Happy !! Może jeszcze dziś napiszę 10 część Smile ale jak coś to dodam na wieczór... jeśli nie to całuję Was gorąco i życze Wam miłych wakacji
Wasza apricot


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 12:40    Temat postu:

Kochane czytelniczki! Już dziś 10 okrągła część "Życia po śmierci" Very Happy
mam nadzieje że się wyrobie Very Happy
pozdrawiam i całuję

Wasza apricot


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaroLLa xD




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...zapomniałam _-_

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 12:56    Temat postu:

Pierwszy raz przeczytałam Twoje opo i...az mnie mdli od tego słodkiego stylu pisania. Nie wiem dlaczego, ale nie przepadam za takimi romansidłami. Spróbuję przeczytać całe twoje opo, gdyż przeczytałam tylko ostatnio part. Do zobaczenia? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 12:58    Temat postu:

Ajj_LoFF_JuŁ xD napisał:
Pierwszy raz przeczytałam Twoje opo i...az mnie mdli od tego słodkiego stylu pisania. Nie wiem dlaczego, ale nie przepadam za takimi romansidłami. Spróbuję przeczytać całe twoje opo, gdyż przeczytałam tylko ostatnio part. Do zobaczenia? Very Happy


powiem szczerze kochana że właśnie ten part jako jadyny był taki słodki Razz wcześniejsze są już w moim stylu...tego parta wymagała fabuła... Very Happy
w takim razie do zobaczenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 16:49    Temat postu:

No, skoro dzisiaj, to akurat będzie taki mały prezencik dla mnie na "po powrocie" Very Happy
Wyrób się, bitte Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wtorek 01-08-2006, 10:38    Temat postu:

Dziewczynki! Jest mi bardzo głupio że nie dodałam jeszcze kolejnej części..ale! Szykuje coś wyjątkowo długiego Very Happy ~DDM zawsze skarżyła sie że części pisane w wakacje są za krótkie i że cierpią na tym czytelnicy. Dlatego! ta część będzie najdłuższa ze wszystkich bo o swoich czytelników to ja akurat DBAM! Wink
całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czwartek 03-08-2006, 11:40    Temat postu:

Zaluje z calego serca ze wczesniej nie chcialo mi sie czytac tego opowiadania... Sad
Jest genialne.
Bede miala kompleksy ze tak cudownie piszesz.
Kochanie Pozdrawiam, i dodawaj szybko 10 część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 04-08-2006, 20:15    Temat postu:

Specjalna dedykacja dla Falusi i dla pozostałych którzy przczytają Smile

miłego czytania Smile

CZĘŚĆ DZIESIĄTA

dzień czwarty:



Za oknem panowała ponura pogoda. Ciężkie, kłębiaste chmury wręcz opierały się o wierzchołki dachów Magdeburskich domów. Gdzie niegdzie, przez grubą pokrywę, przedzierały się smugi letniego słońca lecz po chwili znów gasły niczym spalona żarówka. Bill spoglądał przez okno poszukując weny jakiej teraz potrzebował. Zeszyt i czarny długopis leżały na blacie biurka w oczekiwaniu na pomysł czarnulka. Bądź co bądź, czarnowłosy miał teraz wakacje, ale to właśnie był najlepszy czas na napisanie nowego utworu, który miał podbić listę wakacyjnych hitów. Na siłę starał się coś napisać, lecz cokolwiek tylko pojawiło się w jego głowie, było naciągane i niezbyt dobre by móc przedstawić to zespołowi.
Za oknem zaś srebrzyste kropelki deszczu rozbijały się o parapet, tworząc piękną melodię, a zarazem podkład muzyczny do świstu wiatru. Wszystko mogło być teraz inspiracją, ale apatyzm Billa nie dodawał mu chęci do pracy. Chłopak dbał przecież o swoich fanów i nigdy nie pozwoliłby sobie na to by zbyć ich czymś wymuszonym.
W tle słychac było jakiś program, który był teraz nadawany w telewizji.
- Może coś o wierze? – zaproponował, jakże znany czarnulkowi, głos.
- To znowu ty? – zapytał ze znużeniem chłopak, wlepiając wzrok w czystą kartkę papieru. Czarnowłosy rytmicznie stukał o biurko końcówką długopisu wciąż skupiając się na pracy.
- Tak to ja… - odpowiedziała po chwili zjawa, stojąc już za plecami bliźniaka. – I właśnie podsuwam ci pomysł na nowy utwór…
- Mam napisać o wierze? Wierze w Boga?
- Niekoniecznie w Boga…Można przecież wierzyć we wszystko. W to, że napiszesz wkońcu tekst, w siebie…
Bill sięgnął pamięcią kiedy to Tokio Hotel nie było jeszcze sławne…

Dwóch bliźniaków i nowo poznani koledzy. Billa, Toma, Gustava i Georga jednoczył jeden cel – osiągnięcie szczytu kariery muzycznej. Czwórka nastolatków chcących przekazać coś światu…Panująca na rynku wielka konkurencja i oni – szare myszki bez żadnego doświadczenia i szansy wybicia się na wyżyny. Byli na samym dnie…daleko w tyle za wielkimi gwiazdami. Bez inicjatywy i pomysłów na sukces, bez jakiejkolwiek mobilizacji do działania. Cały czas ostre słowa krytyki: „Jesteście za młodzi” ,”Nie macie talentu” ,”Wasze teksty są bez przesłania…”. To wszystko tak raniło ambitnych chłopców. Jedyne co im pozostawało to wierzyć. Wierzyć w to, że los się odmieni i wszystko nabierze barw – będzie jak piękny sen, jak najskrytsze marzenie, które właśnie się ziszcza. Nadzieja. Nadzieja na to, że ktoś zauważy w nich talent, zaangażowanie i miłość do tego co robią…
- Bill! Słuchasz mnie? – tym pytaniem zjawa wyrwała czarnowłosego z zamyślenia.
- Przepraszam…możesz powtórzyć? – poprosił, wciąż mając obraz przeszłości przed oczyma.
- Wierzyłeś, prawda? Wierzyłeś, że wam się uda…?
- Tylko to mi wtedy pozostało… - oznajmił czarnulek, przywołując wspomnienia.
- Widzisz! Sam przyznaj. Wiara czyni cuda. Kiedy wszystko zawodzi pozostaje tylko ona… i jeżeli jest silnym uczuciem przetrwa najgorsze – upokorzenie i porażki. Jeśli upadniesz, pomoże ci wstać i iść dalej. Gdybyś nie wierzył w to, że uda się tobie i twoim przyjaciołom tak naprawdę wszystko legło by w gruzach…
Bill wlepił wzrok w niebieski dywanik leżący obok łóżka. Zastanawiał się czemu słowa Stróża trafiają do jego wnętrza tak silnie i osiadają w sercu tak głęboko. Przecież bronił się przed tym jak przed złem. Jednakże zraz potem uświadamiał sobie jak od momentu wypadku bardzo się zmienił. Stał się zupełnie inny, a świat postrzegał w zupełnie innych barwach, Jego życie było trudne, a charakter prawie nieugięty. Dlaczego prawie? Przecież od razu widać, jak chłopak, z dnia na dzień, stawał się bardziej wrażliwy. Kiedyś miał zamknięte oczy i nie zauważał wielu rzeczy tak istotnych dla samego siebie. Teraz były one szeroko otwarte na świat i nie spostrzegały już wyglądu ludzi lecz ich wnętrza – to co w człowieku najważniejsze. Ale nie tylko otworzyły się jego oczy. Serce czarnulka doświadczyło więcej miłości, poznało wrażliwość i nie było już obojętne na czyjeś cierpienie. Jedno wiemy na pewno – Bill już nie był tym samym człowiekiem co kiedyś…
- Z tobą jest tak samo! – ciągnęła dalej zjawa. – Teraz kiedy wiesz co czeka cię jeżeli nie zmienisz swojego życia w ciągu siedmiu dni, pozostaje ci tylko wiara w to, że potrafisz być inny…i tak jak w przypadku zespołu ona cię nie zawiedzie. Spróbuj to opisać w tej piosence. Wiem, że potrafisz! – powiedział stróż po czym zniknął jak zwykle.

***

„Co by tu kupić? Czy ja zawsze musze chodzić do sklepu…?” – Tom zadawał sobie frustrujące pytania. Wolnym krokiem szedł do tak zwanych delikatesów. Jego nogi podążały jakby pierwsze, a zaraz za nimi całe ciało. Wszystko robił dzisiaj od niechcenia. Na dodatek deszcz, który nie zostawił na nim suchej nitki. Dredziarz przyśpieszył kroku w obawie przed burzą. Po kilku chwilach był już na miejscu. Wyciągnął z lodówki kilka jogurtów, serków i innych ulubionych przysmaków jego i Billa. Przechodząc obok stoiska z gazetami zauważył czasopismo, a właściwie nagłówek umieszczony na jego okładce, na który zwrócił uwagę. Rażący tytuł artykułu zmusił go do zakupienia gazety.

Ciekawość nie pozwalała mu zwlekać z przeczytaniem, dlatego też Tom od razu po wyjściu ze sklepu otworzył na stronie budzącej w nim złości i frustracje. Tak jak się spodziewał, autorem artykułu jak i głównym redaktorem czasopisma był Xavierre Laprymez – ojciec Michel. Tom nie zwlekał z wizytą w jej domu…

***

Blondyn z niepohamowaną złością pchnął żelazną bramkę ogrodzenia. Wbiegł zwinnie po schodach po czym kilkakrotnie i długo naciskał przycisk dzwonka.
- Już schodzę! – usłyszał uprzejmy głos szatynki.
Nagle białe drzwi domu uchyliły się, a w progu stanęła dziewczyna której Tom tak bardzo ufał i którą tak bardzo kochał.
- Witaj! – uśmiechnęła się serdecznie, poprawiając niesforne kosmyki włosów opadające na oczy.
- Michel! – powiedział prosto z mostu. – Czy ty wiedziałaś o tym? – zapytał chłopak podając jej gazetę otwartą na właściwej stronie. Jego spojrzenie wydawało się błagać by odpowiedź była negatywna.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Milczała…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 04-08-2006, 20:22    Temat postu:

1?

EDIT

Kochanie...
Piekna czesc.
I z watkiem wiary, ktory jak juz zdolalas wywnioskowac z naszych rozmow, bardzo szanuje, podziwiam i cenie w opowiadaniach.
Kocham Cie.
Bo Ty jedna w pelni to rozumiesz. Calkowicie akceptujesz.
A mi jest potrzebne zrozumienie. I nic wiecej.
Moze troche milosci... troche wiecej, niz puste slowa, ktore slysze na codzien w domu.
Przepraszam, to nie miejsce na to.
Wybaczysz mi...?
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Piątek 04-08-2006, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Piątek 04-08-2006, 20:31    Temat postu:

2???
EDIT: jutro skomnetuję. Jakoś dzisiaj.. nie chce mi sie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin