Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

'Po prostu uwierz...'

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Libertee




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu nad jeziorem^^

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 18:18    Temat postu: 'Po prostu uwierz...'

Nie będzie to coś cudownego. Po wielu opowiadaniach postanowiłam zebrać siły i napisać tą jednocześciówkę. Jest pierwszą w moim dorobku. Proszę o wtykanie mi wszelakich błędów. Jeżeli nie zrozumiecie czegoś, piszcie.
Od razu mówię, że jakaś zapaloną fanką chłopaków nie jestem, więc z wątkiem miłosnym jakoś się nie utożsamiam.
Moje jednoczęsciówki – bo tylko to zamierzam pisać – będą raczej o śmierci. Więc przedstawiam pierwszą.
Proponuje Wenn nichts mehr geht.
~
Prawdę mówiąc od pierwszych dni mojego żywota chciałam być lekarzem. Chyba przypadkiem wpoili mi to przy przecinaniu pępowiny. Tak więc zaraz po zamieszkaniu w Berlinie postanowiłam uczyć się wszystkiego co przybliży mnie do tego zawodu.
Nigdy nie byłam kimś wielkim. Chociaż jeżeliby licząc to, że uznawano mnie za chodzący seksapil, to jednak kimś byłam.
Audrey Constantine to ja. Od trzech lat jestem lekarzem w jednym z berlińskich szpitali. Chirurg, jak to dumnie brzmi, jeden z lepszych w całym mieście. Jednak gdy ktoś widzi 24letnią kobietę, która całe dnie spędza na ratowaniu ludzkiego zycia, zaczyna się śmiać. Tak po prostu. Mimo iż nie specjalnie się tym przejmowałam, to jednak w pamięci pozostają przykre słowa sfrustrowanych egoistów.

Wysoka brunetka o turkusowych oczach skończyła pisać właśnie ostatnie zdanie w swoim szarym notesie. Przeleciała jeszcze wzrokiem po całości i schowała zeszyt do czarnej torby, która pobłyskiwała w świetle zwykłej żarówki.
- Doktor Constantine? – Do pomieszczenia służbowego wbiegł zasapany sanitariusz.
- Co się dzieje? – Zapytała łapiąc w pośpiechu za stetoskop.
- Czołowe zderzenie, dwóch nastolatków. Jeden jest w stanie krytycznym, wykrwawia się. Drugi ma niewielki uraz głowy. – Opowiadał nowo przyjęty blondyn, kiedy biegli przez sterylnie czysty korytarz.
Dobiegli do sali operacyjnej. Wszystko było już przygotowane, czekali jedynie na Audrey. Kobieta wiedziała, że liczy się życie kolejnego dzieciaka, który jeszcze będzie miał czas na skruchę i ostatnie namaszczenie. Wiedziała, że i tym razem da się coś zrobić. Widziała w zyciu cięższe przypadki.
Pielęgniarka zatamowała już krwotok, więc i ona mogła przystąpić do roboty. Jednak na pierwszy rzut oka było widać, że chłopak nie bronił się przed śmiercią, która zbliżała się co raz to większymi krokami.
Po chwili głuchej ciszy, przyszedł czas na najgorsze.
- Migotanie komór! Defibrylator! – Krzyknęła przerażona Audrey.
Pierwszy raz widziała tak szybkie poddanie się organizmu. Popatrzyła chłopakowi w oczy. Piękne orzechowe oczy.
Kolejny wstrząs.
- Zgon nastąpił o 23:47. – Powiedziała i zniknęła za drzwiami.
Gdy tylko pojawiła się na korytarzu podbiegli do niej dwaj chłopcy.
- Co z nim? – Zapytał spanikowany blondyn.
- Ktoś z rodziny?
- Nie, przyjaciele z zespołu.
- Ten brunet to jego brat? – Zapytała po chwili ciszy. Wiedziała, że skądś ich znała.
- Bill? To jego brat bliźniak, ale czy to znaczy, że on nie żyje?
- Przykro mi… - Mruknęła i spuściła głowę.
Czuła się mordercą, który wbija im nóż w serce. Po raz kolejny miała uczucie, że to przez nią ginie kolejna osoba.
*
Sala raziła czystością. Smutek bił z każdej strony. Po środku niewielkiego pomieszczenia jedno łóżko, a w nim brunet, który był nieobecny. Audrey usiadła pry łóżku, a chłopak spojrzał wprost w jej piękne oczy.
- Co z nim? Czy Tom żyje? – Krzyknął i rozpłakał się jak małe dziecko.
- Pamiętasz wasze największe marzenie? – Zapytała brunetka a Bill pokręcił twierdząco głową. – Co nim było?
- Nie rozstać się nigdy i być szczęśliwym.
- Tak więc… - Spojrzała na kartę pacjenta, nie pamiętała jego imienia. – Bill, pierwszą część marzenia uznaj za niespełnioną, ale drugą możesz zrealizować. Nie od razu. Ale pamiętaj, że Twój brat…
- Tom…
- Że Tom jest tam na górze i czuwa nad Tobą. Pewnie nie chciałby żebyś po nim płakał. Pamiętaj, że zawsze będzie przy Tobie.
- Jego już nie ma… - Mruknął zdesperowany chłopak, a po jego policzku spłynęła jedyna, samotna łza. Audrey podała mu chusteczkę.
- Jest. Zawsze będzie. Pamiętaj, że zawsze będziesz miał go tutaj. – Wskazała na serce.
- Tak się tylko mówi…
- Wenn nichts mehr geht, werd' ich ein engel sein - für dich allein. – Zaśpiewała po cichu, dziwiąc się, że zna tekst tej piosenki.
- Chciałbym w to wierzyć.
- Po prostu uwierz…
~
Mam nadzieje, że nie było tak źle.
Tylko nie bijcie.
Temat był dla mnie dość trudny, bo nigdy nie miałam takiej sytuacji.
Oczywiście opowiadanie skupiało się głównie na Audrey, chociaż Tom i Bill byli ważnymi wątkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 21:54    Temat postu:

Hm... Jak na pierwszy raz, to powiedzmy, że ładnie. Było kilka literówek, np. zycie, zamiast życie itp.
Trochę błędów logicznych, np. ,,Po środku niewielkiego pomieszczenia jedno łóżko, a w nim brunet, który był nieobecny."
Co jedno łóżko? Brunet w nim? (domyślam się, ze leżący na łóżku)
Może się czepiam, ale tak już mam.
Początek mi się podobał. Niec zytałam jeszcze lekarzu. Pomysł całkiem fajny.
Zraziło mnie to, że tak szybko zaprzestali reanimacji, jednak brnęłam dalej.
Rozczarował mnie koniec. Spodziewałam się czegoś... lepszego? Innego?
Ogółem pół na pół.
Czekam na coś lepszego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Czwartek 23-11-2006, 22:22    Temat postu:

Jak na pierwszy raz, nie było źle.
Zauważyłam, że masz problem z rozpisywaniem się na temat emocji bohaterów.
Popracuj nad tym, a będzie na piątke Wink.

B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_Kaś_




Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ha, chcielibyście wiedzieć xP

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 14:39    Temat postu:

Fajnie Wink
Trochę takie... e... z tym śpiewaniem Audrey na końcu.
Ale, tak jak wielka Black napisała, popracujesz nad głębszymi opisami i będzie super Smile

A swoją drogą, to zawsze się zastanawiałam, jak lekarze mogą żyć ze świadomością, że to na ich barkach spoczywa los innych ludzi. Szczególnie chirurdzy.
Nie mogłabym tak.

Ściskam,
Kaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 14:50    Temat postu:

ciekawy pomysł.
ładnie napisane.

przemawia do mnie.

literówka
Cytat:
pry

przy.

Pozdrawiam.
Noire.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Libertee




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu nad jeziorem^^

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:03    Temat postu:

Tak wiem! poprostu klawiatura nie działa tak jak powinna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kosteczka




Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ten świat, z jakich gwiazd tu spadł

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:27    Temat postu:

tak sobie
akórat to szczęście bo an vivie włączyło sie rette mich teraz kiedy pisze ten kometarz
moze to podwyzszy moja ocene?
nie chyba nie.
ale pisz dalej myśle ze następnym razem pójdzie ci jepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:33    Temat postu:

Podobobało mi się. Fajny pomysł, dobre wykonanie. Troszke za mało opisów uczuć, ale jestem zdecydowanie na TAK! Jeśli to Twoja pierwsza jednoczęściówka to ja już czekam na kolejne Very Happy
Z pewnością wpadnę przeczytać, bo świetnie piszesz.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 15:51    Temat postu:

Czytało się lekko i za to plus.
Oryginalnością nie powalało, ale to się nie liczy.
Ogólnie ma w sobie coś ... eee... wzruszającego (?)
Jest okey
Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellona




Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce ;)

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 16:06    Temat postu:

Wiesz, jak na Twoją pierwszą jednoczęściówkę nie było najgorzej.
Jednak znam Twoje wcześniejsze prace i wiem, że potrafiłabys to lepiej napisać.
Jak wiesz nie zwracam uwagi na błędy, gdyż bardziej skupiam się na treści, a ta mi się podobała.
Jedyne do czego mogę się czepić to to, że jest tu za mało opisów, a szkoda Sad.
Mam nadzieję, że już niedługo napiszesz kolejną jednoczęściówkę, a ja z miłą chęcia ja przeczytam Wink

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Libertee




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu nad jeziorem^^

PostWysłany: Piątek 24-11-2006, 16:32    Temat postu:

Bellona - może poprostu odzywaczaiłam się pisać o uczuciach? Zresztą wiesz jak dawno, pisałam cokolwiek o TH.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilla




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Die Straße wird zum Grab.

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 16:19    Temat postu:

czekaj, czekaj...
w pierwszym momencie miałam wrażenie, że umarł Bill.
a potem nagle, że Tom?
może coś źle zrozumiałam?

w każdym razie masz za to opowiadanie jedynie plusik.
za proste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 17:33    Temat postu:

Jak na debiut było zupełnie poprawnie.
Nie wiem, czy lekarka może mieć 24 lata. W tym wieku to się raczej kończy studia...
Poza tym to śpiewanie piosenki wyszło... trochę ckliwie i tandetnie. I bardzo nierealnie.
Ogólnie jestem ciekawa Twoich następnych opowiadań.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwunnia




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z bajkowego świata dla małych dziewczynek*

PostWysłany: Sobota 25-11-2006, 20:21    Temat postu:

To naprawdę był twój debiut? Ho ho. Jestem pod dużyyyyym wrażeniem. Szacuneczek Grey_Light_Colorz_PDT_42 Było bardzo dobrze. Ciekawie opisane. Masz racje, nie było to coś cudownego, ale jakiś malusi urok miało. Jestem na tak Wink

P.S masz u mnie dużego plusa za temat o śmierci i nie polskie imie bohaterki Smile

P.SS kopnął Cię taki zaszczyt, że mój setny post pojawił się u Ciebie. Trzeba to oblać Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta~~miki




Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dziura nad morzem zwana Gdańskiem

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 0:10    Temat postu:

Bardzo ładnie. Nie dopatrzyłam się literówek. Nie zwracam na takie błędy uwagi, chyba, że bardzo rzucają się w oczy.
Ciekawy wątek.
Czytając to, uroniłam łzę. Nie wiem, czy coś to dla ciebie znaczy. Odbierz to, jak chcesz. Nie bedę tego tłumaczyć.
Możliwe, że to opowidanie nie jest świetnie napisane, lecz przez wątek i mój stosunek do TH, śmierci tak mi się podoba.
Ogólnie jestem na tak.
Życzę weny i mam nadzieję przeczytać jeszcze kilka twoich opowiadań.
Pozdrawiam, marta~~miki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Libertee




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu nad jeziorem^^

PostWysłany: Niedziela 26-11-2006, 0:49    Temat postu:

Liczy się, liczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin