Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

" Trzy dni.." EPILOG +
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 20:12    Temat postu:

Znowu dzisiaj jestem u kogoś pierwsza Very Happy idę czytać Wink Very Happy

No w końcu przeczytałam Very Happy (choroba cały czas musiał mi przeszkadzać Confused )
Bosiu Miśku ja się tutaj popłakałam przez ciebie, naprawdę. Ślicznie to opisałaś, te wspomnienia z dzieciństwa, takie cofnięcie się w przeszłość i ukazanie co tak naprawdę było atutem bohaterki. Może i z czasem wypracowanym i sztucznym, ale atutem Wink Koniec był naprawdę smutny i strasznie mi żal Julliette, że tak myśli o swoim życiu i chce go poświęcić tylko po to by ktoś inny, ktoś kogo może wogóle nie kocha, był szczęśliwy. Nikt nie zasługuje na to, żeby poświęcać mu całkowicie swoje życie, tym bardziej za cenę pieniędzy Confused. Ja mam nadzieję, że się opamięta, a Bill znajdzie już jakieś rozwiązanie Very Happy Czekam na kolejny parcik, jak dla mnie może być wzruszający Wink tak jak ten mnie wzruszył, buziaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Admin-Elli :) dnia Sobota 29-04-2006, 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbina648




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod mostu :P

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 21:21    Temat postu:

hmm.. to zaczne od tego że jedna drobna kwestia mi tutaj nie pasuje... otóż wywnioskowałam z tego opowiadania ze ukończyła juz studia, a w każdym razie była w ich trakcie, wiec skoro piszesz ze ma 19 lat to troche młodo zaczeła te studnia... wybitnie zdolna była z niej dziewczyna Razz mogłaś może napisac ze ma 21 chociaż Razz ale w sumie tylko to mi nie za bardzo pasuje a tak ogólnie to jak zwykle bardzo ciekawie napisane i wciągające Smile podoba mi się bardzo i czekam na kolejną część Smile pozdrawiam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 21:22    Temat postu:

o kurcze fakt :p mo bład pozwolisz że pod Twoim wpływem zmienie to bo to jest bład duzy
dziękuje ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablica




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków Nowa-Huta

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 21:31    Temat postu:

Misiu ty moje slonko.
Swietne tyle emocji i tych dobrych i zlych...
Otaczajacy nas swiat, spontanicznasc.
Nie wiem co jeszcze napisac, jestem ciekawa jak potacza sie dalsze losy tych kochankow!
Czekam na next part:*!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 21:31    Temat postu:

Wzruszyłaś mnie i powaliłaś, naprawdę...
co do twojej "hollywoodzkości" napisałam, z ejest jej tu durzo, al erówneiż , z e zaczyna mi się podobać i teraz jestem już pewna... podoba mi się! bardzo mi się podoba i czekam na kolejną część...
ciekawi mnie co wybierze główna bohaterka ....hmmm..... nie katuj, tylko szybko napisz kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbina648




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod mostu :P

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 22:30    Temat postu:

heh pozwalam, pozwalam Razz o ile się to pytanie tyczyło mojej osoby Razz i miło mi że mogłam pomóc Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunia




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 10:31    Temat postu:

Cytat:
Zaczniesz brać leki uspokajające, bo będziesz tęsknić i żałować że nie potrafiłaś odejść w porę. Że skończyłaś swoje życie wtedy gdy mogło się tak naprawdę zacząć.
- Urodzę mu kolejne dzieci – Mówiła, jakby nie słyszała w ogóle jego słów, łzy spływały po jej twarzy. – Dzieci będą całym moim światem Dla nich będę gotowa się poświecić. Będą radością mojego życia.....ale tak na prawdę........ tylko one będą trzymać mnie przy tym, żebym nie odeszła. Będziemy uchodzić za szczęśliwą parę.
- W końcu będzie za późno, żeby cokolwiek zrobić, żeby odejść.
- Zaakceptuję życia jakie jest. Będę mogła mieć tylko pretensje do siebie... Ale co jeśli on mnie kocha, jeśli ja go kocham, jeśli będzie całkiem inaczej? – Popatrzyła na niego szklącymi się oczami. Z jednej strony chciała wstać i uciec, świadoma słów menagera które odbijały się głucho w jej głowie, ale z drugiej strony nie chciała wychodzić z uścisku Billa. Mocnego, pewnego. On jako jeden z niewielu dotarł do jej duszy. Sprawił że śmiała się, płakała. Nie wiedziała co ma zrobić, czuła się tak samotna.


Widzę, że Weronika Postanawia Umrzeć Paulo Coleho dała Ci natchnienie, bo ten cytat jakby żywcem z tej książki...
I dobrze, bo muszę przyznać że Weronika to moja ukochana ksiazka..

Bardzo podobała mi sie ta czesc..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 11:40    Temat postu:

sunia napisał:
Cytat:
Zaczniesz brać leki uspokajające, bo będziesz tęsknić i żałować że nie potrafiłaś odejść w porę. Że skończyłaś swoje życie wtedy gdy mogło się tak naprawdę zacząć.
- Urodzę mu kolejne dzieci – Mówiła, jakby nie słyszała w ogóle jego słów, łzy spływały po jej twarzy. – Dzieci będą całym moim światem Dla nich będę gotowa się poświecić. Będą radością mojego życia.....ale tak na prawdę........ tylko one będą trzymać mnie przy tym, żebym nie odeszła. Będziemy uchodzić za szczęśliwą parę.
- W końcu będzie za późno, żeby cokolwiek zrobić, żeby odejść.
- Zaakceptuję życia jakie jest. Będę mogła mieć tylko pretensje do siebie... Ale co jeśli on mnie kocha, jeśli ja go kocham, jeśli będzie całkiem inaczej? – Popatrzyła na niego szklącymi się oczami. Z jednej strony chciała wstać i uciec, świadoma słów menagera które odbijały się głucho w jej głowie, ale z drugiej strony nie chciała wychodzić z uścisku Billa. Mocnego, pewnego. On jako jeden z niewielu dotarł do jej duszy. Sprawił że śmiała się, płakała. Nie wiedziała co ma zrobić, czuła się tak samotna.


Widzę, że Weronika Postanawia Umrzeć Paulo Coleho dała Ci natchnienie, bo ten cytat jakby żywcem z tej książki...
I dobrze, bo muszę przyznać że Weronika to moja ukochana ksiazka..

Bardzo podobała mi sie ta czesc..



e cytat nei jak z książki bo napewno go nie przepisałam Wink ale fakt jestem przesiąknięta całą jego książkami i uwielbiam je (zaraz po Ani z Zielonego wzgórza Razz) zresztą juz pisałam w pierwszym odcinku a raczej nad nim ze to opowiadanie czytało już kilka osob i az 3 stweirzdiły że zalatuje tu troche stylem Coelho więc coś w tym musi być
gratuluje spostrzegawczosci i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonne




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 14:33    Temat postu:

Trochę głupio tak Was bez przerwy chwalić, ale w tym dziale jest naprawdę wiele ciekawych opowiadań i moim skromnym zdaniem opko Troskliwego Misia również się do nich zalicza. Bardzo ładnie piszesz, wszystko pięknie ubierasz w słowa i świetnie opisujesz uczucia bohaterów. Już nie mogę się doczekać kolejnej części.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olka16




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z Loitsche :D

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:23    Temat postu:

Ty dziewczyno masz talent. Zarąbiste Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 16:05    Temat postu:

Troskliwy Miś i co ja mam biedna napisać? Słów mi brak. Eh nie będę oryginalna, podobało mi się. Opisy ładne, uczucia bohaerów opisane wprzystępny sposób. Ich lib' es
Pozdrawiam i czekam na kontynuację Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 21:44    Temat postu:

Tak, misiu ta część była wyjątkowo piękna:*
Powtarzam się ale i tak lubie:D
Właśnie zaczęłam czytać "Weronika postanawia umrzeć".
Może też mnie coś natchnie?:>
Kocham cię czubku:*
p.s twoje smsy dodają mi sił, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 0:11    Temat postu:

Troskliwy Miś napisał:
- Ciii. Już dobrze. Chodź , Dosyć smutku, nie lubię gdy jesteś smutna. Teraz jesteś tu ze mną, a ja nie pozwolę zrobić Ci krzywdy. Jestem Twoim bohaterem, uratuje Cię, jeśli zgodzisz się aby 18 letni chłopak o wątłych mięśniach zabrał Cię w bezpieczne miejsce...


Nie wiem czemu, ale ten cytat bardzo mi się podobał Very Happy
Taki słodki i śmieszny.
Bill bohaterem o wątłych mięśniach Laughing
Bill komm und rette mich, potrzebuję Twoich wątłych mięśni! Laughing

Jak zwykle mi się podobało.
Pozdrawiam i czekam na next parta Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Süßigkeit *




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakał :)

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 0:37    Temat postu:

Aaaaa! Piękna notka Smile Brdazo mi się podoba, długa strasznie ale jakos dobrnęłam do końca Wink Motyw z tym jak dotarła do sławy był fajny Smile (przynajmniej realne jest to że świat opiera sie na pieniądzach.. ;/)

Podoba mi się Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
billowa4




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 18:35    Temat postu:

MMmm.. boskie opowiadanie.. Masz talent:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 19:34    Temat postu:

ekhm pzrepełniona euforią bo kupiłam nowe trampeczki pachnące niebem, smurfami i chmurkami i zielonym jabłuszkeim :p postanowiłąm zaserwowac wan nju Very Happy
dedykacja dla pana sprzedawcy od trampeczek :}

miłego czytania Very Happy

***************************************



VI

Bill opadł na łóżko ciężko dysząc. Znajdowali się w Hotelowym pokoju. Małym, przytulnym, wypełnionym zapachem wiśni z świec porozstawianych wszędzie. Otwarte wielkie okno balkonowe wychodzące na taras, przez które raz po raz wpadał ciepły powiew wiatru. Najwyższe piętro. Ubrania porozrzucane po podłodze. Czerwona suknia leżała na granatowym fotelu, spodnie Billa pod łóżkiem. Firanka lekko powiewała. Godziny szczytu. Na dole, dziewięć pięter niżej był normalny świat, słychać było szum samochodów, odgłosy żyjącego miasta, ale tu, w tym zwykłym pokoju byli oni, zaklęci w swojej bajce. Grzeszna miłość, dwoje kochanków chowających się przed złym smokiem w swojej wieży. Potworem był świat, w którym nie było miejsca na takie uczucia. Ale czy to już jest miłość? Raczej nie, przecież do tego potrzeba czasu.. Więc co? Fascynacja? Nie, to już mieli za sobą, chwile wpatrywanie się w siebie bez słów, poznawanie swoich dusz. Pożądanie? Prawdziwe już minęło, z chwilą gdy po raz pierwszy poczuli smak swoich ust, gdy zanurzyli się w sobie, poczuli dotyk swojej skóry...Namiętność? Tak, to dobre słowo. Uczucia, które stały się natchnieniem dla tak wielu twórców literatury. Sonety, wiersze, baśnie... Ale stąd jest już tak blisko do Miłości. Idą w jednym rytmie, mają wspólny puls, mniej mówią, czasem płaczą - cicho, tak że prawie nie słychać. Walki ze sobą, spieranie się, przekomarzanie, ich dialog bywa dowcipny, zgryźliwy, ostry, egzaltowany. Uczucie – mieszanka wybuchowa. Setki znaków zapytania. O to można pytać w nieskończoność, słuchając Bacha, Mozarta, Beethovena. Trzymając kogoś za rękę lub nie. Żyjąc. Warto pytać. Odpowiedzialnie. Tego się właśnie bała. Nie chciała znów cierpieć, więc zawsze uciekała zanim sytuacja dochodziła do tego krytycznego punktu. Absurd, ale coś w tym było, bo zawsze potem nastawały łzy. Intryga, Nienawiść, Śmierć, którą można nazwać również rozstaniem. Bill też miał obawy. Czuł się dziwnie. Zawsze chciał to zrobić, ale nie miał odwagi. Nigdy nie był zakochany. Dlaczego? Zawsze w wywiadach powtarzał, że czeka na ta wielką miłość. Gówno prawda. Był tylko człowiekiem, słabym grzesznym, uległym. Jak tu oprzeć się kobiecie w mini spódniczce? Długie nogi, obfite piersi. Nie szukał przyjaciółki ani matki, ale kochanki. Wszystko jedno czy ona odejdzie teraz, czy za tydzień, albo rok. Nie angażował się, miał do kogo się przytulić, zaspokoić swoje potrzeby.

- Było mi dobrze. – Mówiła Julliette owinięta czerwoną atłasową pościelą. Jej brzoskwiniowa skóra odbijała się w purpurze. Chłopak leżał bez sił, cały mokry. Włosy kleiły się mu do karku. Bawił się jej stopą, łaskotając ją, głaszcząc i dmuchając. Uśmiechnął się. Nic tak nie dowartościowuje faceta, jak takie słowa chwilę po skończeniu ostrego sexu. – Przestań mam łaskotki.
- Co? O dobrze wiedzieć. – Rzucił się na nią i zaczął łaskotać. Wierzgała nogami.
- Przestań! Aaaa, nie no! Poddaje się! To nie fair!
- Poddajesz się? Czyli wygrałem! – Przestał na chwilę, trzymając jej stopę na tyle mocno, by nie wyrwała mu się, ale nie robiąc jej przy tym krzywdy.
- Nie! – Wystawiła mu język.
- Jak to? To jeszcze raz! – Znowu rzucali się po łóżku, głośno śmiejąc się.
- Dobra, dobra wygrałeś!
- To teraz moja nagroda.
- Jaka nagroda? Właściwie za co?.... No dobra ok.
- Hmmm pomyślmy....
Zaczął zsuwać z niej kołdrę. Powoli. Najpierw jego oczom ukazało się ramie, gładkie niczym porcelana, następnie ujrzał drobne zarysowanie na dekolcie – blizna, pamiątka po pierwszych samodzielnych wakacji, bez rodziców, opiekunów. Niestety skończyło się to szpitalem, urazem i tym znamieniem.
Odsłaniał swoje trofeum dalej. Dwie kształtne piersi, jedwabista skóra, zamknął oczy, by przypomnieć sobie ich smak i dotyk. Były jego, teraz, tutaj. Na zawsze. Oznaczył je pocałunkiem. Nie jednym, nie dwoma - niezliczoną ilością. Zatrzymał się na chwilę i przysunął. Wziął głęboki wdech powietrza. Przeszły ją dreszcze, poczuła że wiatr rozwiewa je włosy. Letni ciepły powiew. Odkrył brzuch. Był na swoim terytorium, nie pozwoli wkroczyć na nie wrogu. Uśmiechnął się chytrze. Przysunął jeszcze bliżej.
- Jestem głodny... Chce coś zjeść!
- Zjeść? – Odepchnęła go, a następnie zakryła się szczelnie.
- Tak głodny. Wiesz jak mnie wymęczyłaś. Musze odrobić te spalone kalorie i zregenerować się. Chce coś dobrego. – założył ręce pod głowę, wyciągnął się a na jego twarzy pojawiła się błogość. Uwielbiał jej to robić. Rozmarzył się, bynajmniej nie o jedzeniu, ale takie chciał sprawiać wrażenie.
- Weź telefon i coś zamów. – Dodała z ignorancją w głosie.
- Nie! Chce żebyś sama coś mi przyniosła.
- Będę musiała się ubrać.
- No będziesz, ale co za problem? Potem Cię z chęcią rozbiorę.
Zaśmiała się. Rzuciła w niego poduszką i wstała. Bez skrępowania przeszła nago przez pokuj. Czuła jego wzrok, podobało jej się to. Wyjęła z walizki czarną zwiewną sukienkę na cienkich ramiączkach. Ozdobiona była ćwiekami, haftami, cekinami. Szybkim ruchem ubrała ją.
- To co mam przynieść?
- Liczę na Ciebie, wymyśl coś. Zaskocz mnie!
Prychnęła na niego. Wychodząc pokazała mu język. Gdy tylko drzwi się zamknęły wstał i zaczął chodzić po pokoju. Nachylił się nad jej walizką. Wyjął z niej bluzkę. Wbił w nią twarz i mocno wciągnął powietrze. Uwielbiał ten zapach, od chwili gdy po raz pierwszy poczuł go w hotelu, pamiętnego deszczowego dnia, który zmienił jego życie. Jego zmysły pieścił delikatny zapach piżma...
Poszedł do łazienki, odkręcił wodę, nalał olejku aromatycznego i wyszedł na taras. Rozciągnął się. Słońce oświetlało mu twarz. Wychylił się za barierkę, bo rzucić okiem na zabieganą ulicę. Na dole panował zgiełk. Złapał za telefon i usiadł w fotelu stojącym na wprost drzwi balkonowych. Wybrał numer.

- Cześć braciszku...
- Bill? Gdzie ty do jasnej cholery jesteś!! Zwariowałeś! Nie można się do Ciebie dodzwonić!
- Tom, nie martw się. Telefon zostawiłem w hotelu. Nic mi nie jest.
- David od zmysłów odchodzi! Już po policje chciał dzwonić. Recepcjonistka widziała jak wychodzisz z jakąś kobietą to prawda?
- Tak... to prawda.
- Czyli kobieta? Kto? Jaka? Bill, to nie w twoim stylu. Gdybym to ja był, to nikogo by to nie zdziwiło, ale Ty? Kim ona jest!
- No właśnie, czemu tobie zawsze wszystko wolno, a mi nie wypada? Mam tego dość... Pogadamy jak wrócę.
- Kiedy wrócisz?
- Nie wiem, niedługo. Musze kończyć. Cześć Tom i nic mi nie jest!
- Ale...

W słuchawce rozległ się dźwięk przerwanego połączenia. Siedział chwilę sam w fotelu, gdy nagle drzwi się otworzyły. Julie trzymała w rękach ogromną tacę.
- Jestem. Tęskniłeś? Wybrałam same najlepsze rzeczy.
Położyła mu tacę na kolanach.
- Ale to dopiero połowa Twojej kary.
- Połowa? – Nic nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się. – Lejesz wodę do wanny? Bardzo dobry pomysł. Marzy mi się kąpiel. Ty tutaj sobie jedz, a ja idę.
Nachyliła się i pocałowała go w czoło. Zabrała kawałek pieczywa z talerza i odeszła. W drodze zrzuciła z siebie zwiewną sukienkę. Znużyła się w wannie pełnej gorącej wody. Piana otaczała ją, a aromat wypełniał całą łazienkę. Zamknęła oczy. Nachodziły ją różne myśli. Co będzie jak to wszystko się skończy? Nie można wiecznie się chować. Za drzwiami sypialni jest normalny świat. Znów wróci do codziennych obowiązków. Czego marzy? Czego pragnie? Słowa z jej porannej rozmowy z Billem obijały jej się po głowie.
„Kochasz go?”
Kocha?
Siedziała w wannie otulona wiśniowym puchem. W pokoju obok siedział mężczyzna, który pokazał jej inne życie, pokazał jak cieszyć się nim.
- Pięknie tak wyglądasz... – Stał w drzwiach wpatrywał się w nią.
- Długo tu jesteś?
- Chwilkę.
- Choć do mnie.
- Zaraz... jeszcze chwilkę popatrzę... chcę Cię zapamiętać taką dokładnie.
Wpatrywał się w milczeniu w nią swoimi wielkimi brązowymi oczami. Podniecało ją to. Lubiła jak patrzył, a on robił to w sposób nieopisany, z fascynacją, błyskiem w oku. Jak małe dziecko które stoi nad swoim nowym prezentem urodzinowym, szczęśliwe. Delikatnie pociąga za wstążeczkę by odkryć nowe, nieznane. Robi to nieśmiało, ale zarazem pewnie. W końcu podszedł do niej. Przykucnął. Dotknęła jego twarzy mokrą dłonią, po której spływała piana. Uśmiechnęła się. Zaczęli się całować. Ona siedziała w wodzie, a on klęczał przy porcelanowej wannie. Potarła swoim policzkiem o jego miękką skórę i przygryzła wargę. Wszedł do wanny. Zaczęli się całować namiętnie. Mokre kasztanowe włosy oblepiały jej twarz. Oddychała ciężko. Usiadła na nim. Znów to robił, oznaczał swoje terytorium, pozostawiając ślady na szyi. Czerwone, niemalże fioletowe kręgi. Kąsał jej ciało. Bawił się piersiami. W końcu była jego prezentem. Miała nabrzmiałe sutki, czuł to gdy przejechał po nich językiem. Zimny kolczyk. Uśmiechnęła się. Robili to powoli. Nie śpieszyli się, mieli czas. Gładził jej skórę tak delikatnie, jakby bał się że swoim dotykiem pozostawi rysę. Całował je bliznę, miejsce które wszyscy zawsze omijali, patrzyli na nie z obrzydzeniem, on teraz dotykał go, i sprawiało mu to wielką przyjemność. Zaczęła jeździć palcem wzdłuż jego kręgosłupa. Od karku, aż po lędźwie. Oddechy stawały się coraz szybsze. Zamknęła oczy dotykając jego twarzy. Poznawała ją na nowo, każdym ze zmysłów. Tworzyła obraz w swojej głowie. Woda stygła, a piana opadła. Było im zimno. Na skórze kochanki pojawiła się gęsia skórka. Uniósł ją, a następnie zanurzył się w jej wnętrzu. Ona przejęła kontrolę, nadała rytm, taki jakiego potrzebowała. Zaczęła ruszać biodrami. Rytmiczne kręgi. Woda falowała. Na początku powoli, z czasem coraz szybciej. Błądził przy tym rękami po jej plecach, drapał ich dolną część. Jęczała, nie to nie były jęki, to były dzikie krzyki. Nie wstydziła się tego. Podobało mu się to. Ich oczy zapłonęły blaskiem. Położyła mu dłoń na sercu, poczuła jak bije, w tej chwili tylko dla niej. Nie musieli czekać długo na nadejście końca. Roztrzęsieni, zmęczeni, zanurzyli się w lodowatej wodzie. Twarze obok siebie. Blisko. Czuła na swoim policzku jego oddech. Wyszeptał je do ucha.
- Ja chcę tu zostać wieki.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Cisza.
- Przepraszam, nie wiem co mówię, to przez te emocje.
- Ja też, przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 19:52    Temat postu:

Ah.. To było piękne... narazie tylko tyle mogę powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 20:13    Temat postu:

Piękne, to chyba najlepsza cześc, napakaowana takim ciepłem i uczuciem, poprostu piekna...
dobra strona tego opowiadania jest to , z enie ma tu mowy o wielkim uczuciu od pierwszego wejrzenia, ono musi dojrzeć, dorosnąć, rozwijac sie i to właśni eopisujesz... ta fascynacje, po której ewentualnie może nadejść miłość
piękne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 21:11    Temat postu:

Jesu Shocked Miśku to było przepiękne...no istnie brak mi słów...jejku muszę ochłonąć, czekaj niech ogarnę swoje myśli....

Ach Słonko twoje opka to istny miód dla mojej skołatanej duszy...Masz bardzo bogaty zasób słownictwa, którym manipulujesz w bardzo ciekawy sposób. Potrafisz za pomocą słów ukazać każdy najdrobniejszy szczegół zbliżenia, każde uczucie jakie kłębi się w bohaterach...Naprawdę twoje opowiadanie jest godne podziwu i chylę czoła przed tobą - autorką tego wspaniałego opowiadania. Jestem poruszona i zaintrygowana twoim opowiadaniem, które bez wątpienia jest jedyne w swoim rodzaju...
Czekam na kolejną część, która zabierze mi dech w piersiach a w trakcie jego czytania w brzuchu będę czuła przyjemnie mrowienie Very Happy Wink Buźka Miśku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 21:15    Temat postu:

To było takie piękne, że aż się wzruszyłam...serio!
Nie wiem co napisać Rolling Eyes
Poprostu podobało mi się...i to bardzo.
Opisy przepełnione ciepłem, czułością, emocjami, uczuciami...pięknie.
Jak ja uwielbiam opowiadania, które wzbudzają u mnie różne, czasami dziwne odczucia.
Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 21:41    Temat postu:

Bardzo przyjemne opowiadanie. Podoba mi się sposób, w jaki piszesz cały tekst. Ciekawie wszystko przedstawiasz, chociaż w niektórych miejscach pewne opisy już mnie nużyły. Byłoby perfekcyjnie, gdyby nie pojawiały się te błędy (rozumiem, że masz z tym problemy), ale i bez tego jest w porządku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schulzzz




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 22:06    Temat postu:

Muah Manifik moja droga ty masz talent do takich rzeczy aż mi sie łaeka w oczku zakręciła.. Razz Ehh Cudnie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbina648




Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod mostu :P

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 23:06    Temat postu:

no wreszcie przeczytałam (troszke mi się oczki spuchły bo sie popłakałam na Armagedonie Razz - zawsze na tym rycze) ale ja nie o tym miałam... więc zaczne od tego że wychwyciłam tutaj jeden motyw z pewnego filmu a i jeszcze nawet drugi z reklamy Razz hehe ale to pewnie Ci wyszło całkiem przypadkiem i nie było zamierzone Smile a nawet jeśli to mi to nie przeszkadza Very Happy a opowiadanie jak zwykle świetne... nie! tzn. nie jak zwykle bo ta część podobała mi się najbardziej Twisted Evil jest taka subtelna i przepełniona ciepłem Wink i te opisy... genialne jak zawsze... masz do tego talent Smile czekam na kolejną część i mam nadzieję że bedzie równie dobra, a może nawet jeszcze lepsza ehh czemu te opowiadanka wywołują we mnie takie dziwne emocje? Grey_Light_Colorz_PDT_06 buziaczki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Wtorek 02-05-2006, 6:26    Temat postu:

z jakiej reklamy o.O ? z jakiego filmu O.o ?


aż jesu Wy mnei tak chwalicie a mi jest tak głupio no Embarassed <zawstydzony> dziękuje za tyle ciepłych słów wiele dla mnei znazcą viellen dank ( czy jak si eti pisze Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunia




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wtorek 02-05-2006, 11:54    Temat postu:

Dołączę do reszty i powiem, że było wspaniale. Twoje opowiadanie jest na bardzo wysokim poziomie i udowadania, że autorka jest nie tylko utalentowana, ale i mądra. A nie często bywa, że ludzie mają obie te cechy...
Piękne...
Gdzieś tam widziałam jednak "pokuj", a powinno być pokój..
I jeszcze jedno. Nie przepadam za używaniem angielskiej pisowni... Możemy normalnie napisać seks, a nie sex... To niby nic, ale mnie jednak razi w oczy. Piszemy po polsku, a nie zaśmiecajmy języka makaronizmami. Bo po co Smile
Pomijając te dwie malutkie usterki jest cudownie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin