Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

One night - jednoczęściówka +
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:35    Temat postu: One night - jednoczęściówka +

Tak więc, ja także postanowiłam wykazać się w tym dziale Razz. Obawiam się, że przydługie opowadanie, które stworzyłam, zbyt bardzo przypomina sławetne Harlequiny... Jeśli tak będzie, to mówcie Very Happy!
Nie bijcie za mocno... W końcu jestem debiutantką w tym dziale Razz.
A teraz... Czytajcie... Very Happy

- Pamiętajcie, że macie do mnie pisać!
Ostatni krzyk, a potem autokar odjechał. Dwóch chłopców z westchnieniem opadło na czerwone siedzenia.
- Jak myślisz, fajnie będzie? – zapytał jeden z nich, czarnowłosy, o ładnej twarzy, ubrany w obcisłe dżinsy i czerwoną koszulkę z krótkimi rękawami.
Drugi, blondyn z długimi dredami, prychnął i oblizał kształtne, ładne usta.
- Przynajmniej uwolnimy się od matki. No i na pewno będzie sporo fajnych lasek – uniósł brwi i mrugnął do czarnowłosego.
Roześmiali się obaj.
- Ech, Tom, ty tylko o dziewczynach – z uśmiechem wytknął blondynowi brat, Bill, jak nietrudno się domyślić.
Bliźniacy Kaulitz jechali na obóz językowy do Anglii. Chociaż Tottness, gdzie mieli mieszkać, nie było jakimś wielkim miastem, całość zapowiadała się całkiem ciekawie. To morze, plaże, palmy i małe domki miały w sobie coś z magii. Może nie będzie tak źle.
W pojeździe panował niesłychany rozgardiasz, wszyscy krzyczeli w różnych językach, zapoznawali się i robili tysiące innych rzeczy. Na tych wielu twarzach gościły uśmiechy i choć wszystkich obecnych nastolatków różniły narodowości, łączyła ich chęć poznania nowych ludzi, doznania nowych wrażeń i, być może, nowych, wakacyjnych miłości.
Wydawałoby się, że wszystko jest w porządku, jednak uwagę Toma zwróciła jedna osoba, na pozór tak wtopiona w tłum, że zupełnie niezauważalna.
A jednak.
Całkiem przeciętna ciemna brunetka, której proste, pocieniowane włosy opadały na ramiona, całkowicie zajęta swoją komórką. Najwyraźniej pisała SMS-a, uśmiechając się lekko. Ozdobione trzema srebrnymi pierścionkami palce szybko poruszały się po klawiaturze telefonu, a wiszące, srebrne kolczyki wirowały wdzięcznie przy każdym ruchu dziewczyny. Siedziała tam sama, ubrana w dżinsowe rybaczki i turkusową koszulkę „Morgana” z brokatowym kwiatkiem pośrodku. Nie zwracała na nikogo uwagi, tylko pisała.
Blondyn szturchnął brata łokciem, a gdy ten na niego spojrzał, wskazał głową na dziewczynę.
- No co? – zdziwił się Bill. – Dziewczyna.
- Wiem, że dziewczyna, głąbie – zniecierpliwiony Tom przewrócił oczami.
- Co z nią? – zaniepokoił się czarnowłosy.
- Ciekawe, skąd jest... Ma taką... słowiańską urodę.
- Zapytaj – poradził z uśmieszkiem Bill.
Tom spojrzał na niego dziwnie, ale wstał, poprawił opadające spodnie i ruszył w stronę nieznajomej.
- Cześć – przywitał się po angielsku, stając nad nią i uśmiechając się. Ku jego zdziwieniu, nie zareagowała.
- Cześć! – powtórzył głośniej. Podziałało. Przestraszona brunetka spojrzała w górę i zakryła palcami ekran komórki.
- No, cześć – odparła. – Nie strasz mnie.
- Przepraszam – uśmiechnął się blondyn. – Jak masz na imię? Ja jestem Tom. Tom Kaulitz.
- Och... – widocznie zrobiło to na niej wrażenie. – Tom Kaulitz?
- No, tak... – zgodził się, wciąż się uśmiechając. – A ty? – ponowił pytanie.
- Ja... Julia – odparła, nie przestając zasłaniać ręką tego, co pisała. – Z Polski – dorzuciła po chwili.
- Ha, wiedziałem, że Słowianka! – roześmiał się Tom.
- Słowianka?
Spojrzał jej w oczy. Miały dokładnie ten sam odcień czekolady, co jego. Lewy policzek dziewczyny zdobił mały, uroczy pieprzyk.
- Masz piękne oczy – powiedział. Spodziewał się usłyszeć nieśmiałe: „dziękuję”, ale ona ze znudzonym wyrazem twarzy spuściła wzrok i odrzuciła ciemne włosy z ramion na plecy. Nawet się nie uśmiechnęła.
„Nieśmiała z niej dziewczynka”, pomyślał Tom z rozbawieniem.
- Nie musisz tak chować tego telefonu – powiedział do Julii. – Nie znam polskiego.
- Tak, masz rację – zgodziła się, powoli chowając komórkę do kieszeni dżinsów. – Taka jestem, nie lubię, gdy ktoś patrzy mi w SMS-y.
Jej pełne usta, pociągnięte bezbarwnym błyszczykiem, rozciągnęły się w lekkim uśmiechu.
- Czemu siedzisz sama? – Tom robił wszystko, by podtrzymać rozmowę, do czego brunetka najwyraźniej się nie kwapiła.
- Nie znam tu nikogo – odparła krótko. – Poza tym, nie mówię dobrze po angielsku.
- Żartujesz! – machnął ręką. – A po niemiecku?
- Po niemiecku jeszcze gorzej! – roześmiała się. – Jest tutaj Bill?
„Oho, rozkręcamy się, co, panienko?”, pomyślał blondyn, siadając na wolnym miejscu obok niej.
- Jasne – odparł po chwili, dając dziewczynie wolną rękę w podjęciu dalszej decyzji.
Milczała, przyglądając się swoim paznokciom.
- Mam go zawołać? – zlitował się nad nią. Czemu musiała być taka nieśmiała?
Julia już miała odpowiadać, kiedy przerwał im czyjś donośny głos:
- Wszyscy na swoje miejsca, ogłoszę teraz regulamin!
Tom westchnął i przesiadł się z powrotem do Billa, którego otaczało już spore grono dziewcząt.
- Na miejsca! – wygonił je wychowawca i blondyn mógł klapnąć na swoje siedzenie.

*

Kiedy wreszcie dojechali do Tottness, ich oczom ukazało się przepiękne, skaliste wzgórze, podmywane przez morskie fale. Ich domki znajdowały się nieco dalej, lecz już sam ten widok wystarczył, by zafascynować ich całą Anglią.
Po chwili wszyscy, ciągnąc za sobą ciężkie walizki i unosząc na plecach wypchane plecaki, rzucili się, by rozlokować się w domkach.
Została tylko Julia.
„Nie mam z kim być w pokoju”, myślała z przerażeniem, nerwowo obracając pierścionek na lewej dłoni.
- Co się dzieje, kochanie? – spytała wychowawczyni, Lexie, miła Angielka o długich, jasnorudych lokach, podchodząc do dziewczyny.
- Chyba nie mam z kim być w pokoju – wyjaśniła Julia, czując się strasznie głupio. Nie chciała sprawiać tylu problemów.
- Co jest, Lexie? – podszedł do nich Tom. – Jakiś kłopot?
„Tylko Toma mi tu brakowało”, pomyślała Julia, z całej siły walcząc ze łzami. „Tylko tego, by widział, jak robię z siebie idiotkę.
- Staramy się znaleźć pokój dla Julii – odparła Lexie, uśmiechając się do chłopaka.
- No to po kłopocie, my weźmiemy ją do siebie – zaoferował się i podniósł już plecak Julii.
- Nie, nie – Lexie z uśmiechem pokręciła głową. – Nie będzie mieszkała z czwórką chłopaków.
- No przecież dostanie swój pokój! Ja będę z Billem, Andy z Mike’em, a ona będzie spała w tym osobnym – gorączkował się.
Mimo wszystko wychowawczyni uparcie kręciła głową.
- Nie, Tom. Miło z Twojej strony, ale damy sobie radę. Julio, zamieszkasz z Audrey i Tatianą. Powinniście się dogadać.

*

„No cóż, mogło być gorzej”, myślała Julia, rozpakowując swoje rzeczy w drewnianej szafce. „Lepsze dwie imprezowiczki niż nic. Przynajmniej będę mogła posiedzieć sama”.
Schowała na dnie szafy pamiętnik, gładząc dłonią wypukłego jednorożca na gumowej okładce. Ta niewielka książeczka będzie skrywać jej obozowe tajemnice. Rozpakowawszy wszystko, rzuciła się na łóżko, kładąc ręce pod głowę. Przewróciła się na brzuch i ukryła twarz w miękkiej poduszce z jasnoróżową poszewką w kwiatki. Zapach pościeli był tak bardzo obcy, że wybuchnęła płaczem. Leżała, łkając cichutko, aż w końcu zasnęła.

*

Dziwną nieśmiałość Julii zdążyli już poznać wszyscy uczestnicy obozu. W ciągu tego tygodnia, choć zauważyli, że dziewczyna umie także śmiać się i żartować wesoło, widzieli, że z jej dużych, ciemnych oczu nigdy nie znikał smutek. Mimo to wielu z nich polubiło ją; była miłą, choć bardzo skrytą dziewczyną.
Tego dnia miała się odbyć dyskoteka, na którą wszyscy wyczekiwali od dnia przyjazdu do Tottness. Wszystkie dziewczyny stroiły się, chcąc jak najlepiej wyglądać. Biegały po domkach, pożyczając ciuchy od koleżanek, uznając swoje za zbyt mało interesujące na taką okazję.
Ale czy wszystkie?
Prawie wszystkie.
Julia nie lubiła dyskotek i na tę też się nie wybierała. Dwie Ukrainki, z którymi dzieliła domek, już stały przed lustrem, przebierając się po raz nie wiadomo który. Ale Julia zamierzała posiedzieć sama, może posłuchać muzyki, może poczytać, a może pooglądać telewizję.
Gdy współlokatorki wreszcie wyszły, włączyła mp3 i usiadła na łóżku, czując się tak samotną i opuszczoną, że miała ochotę się rozpłakać.
- Bądź silna, Julka – szepnęła do siebie. – Dasz radę.
Spojrzała w stronę okna. Na zewnątrz zaczynało już robić się ciemno, lecz wieczór był bardzo ciepły.
Dziewczyna zamyśliła się. Zdała sobie sprawę, że w ciągu tego tygodnia Tom stał się jej bliski. Zbyt bliski. Zaczęła obawiać się, że się w nim zakocha, a na to nie mogła sobie pozwolić. Nie teraz.
Jej wzrok przesunął się na odsłonięte przeguby. Ślady po pocięciach sprzed czterech miesięcy wciąż były widoczne na opalonej skórze.
- Because of you I’m afraid – zanuciła cicho.
Te wspomnienia zdecydowanie były zbyt świeże. Czy kiedyś uda jej się od nich uciec?
Piosenka w odtwarzaczu zmieniła się na „Rette mich”.
- Kolejny sentymentalny kawałek – westchnęła Julia. – Zaraz naprawdę się rozpłaczę.
Dopiero wtedy z całą mocą dotarło do niej, że ten Bill Kaulitz, który śpiewa tak pięknie, o którym tyle się naczytała, tak naprawdę jest całkiem zwyczajnym człowiekiem, niewiele różniącym się od niej samej. Tak samo Tom.
O wilku mowa.
Drzwi otworzyły się cichutko i po chwili miała przed sobą nikogo innego, tylko właśnie Toma. Wszedł, zamykając drzwi i podszedł do łóżka, na którym siedziała.
- Nie było cię na dyskotece – powiedział. – Dlaczego?
- Nie lubię imprez – wyznała, odkładając słuchawki.
- Myślałem, że przyjdziesz.
W jego głosie i brązowych oczach był taki żal, że Julii ścisnęło się serce. Wzruszyła ramionami i spuściła wzrok, nie mogąc wytrzymać jego spojrzenia.
Chłopak usiadł obok niej.
- Dlaczego przede mną uciekasz? – spytał, delikatnie odsuwając z jej twarzy jakiś niesforny kosmyk.
- Nie uciekam przed tobą – zaprotestowała, nieświadomie odsuwając się nieco od niego.
- A przed kim? – pytał uparcie.
- Ja przed nikim nie uciekam – odpowiedziała, zaczynając już obracać pierścionek. To był znak, że jest zdenerwowana i Tom zauważył to, ale postanowił nie zwracać uwagi.
- Owszem, uciekasz – powiedział łagodnie, dotykając drżącej dłoni dziewczyny. – Czego się boisz, Julio?
Na to pytanie nie odpowiedziała, powoli, bezwolnie poddając się jego dotykowi.
- Popatrz na mnie – poprosił blondyn, podnosząc jej twarz w taki sposób, że musiała spojrzeć mu w oczy.
- Przestań, proszę! – jęknęła, odsuwając od siebie jego dłonie.
- Jednak się boisz... – stwierdził Tom z westchnieniem.
Pokręciła wolno głową.
- Wiesz, jakie mam teraz marzenie? – kontynuował, zerkając na jej długie rzęsy.
Spojrzała na niego.
- Nie. Jakie?
- Chciałbym cię pocałować.
Powiedziawszy to, nie czekając na jej reakcję, delikatnie musnął jej wargi swoimi.

*

Julia sama była zaskoczona, jak zdołała usiedzieć w tamtej chwili na łóżku i nie uciec.
- Nie masz mi tego za złe, prawda? – dopytywał się Tom, biorąc jej ręce w swoje.
- Nie – westchnęła cicho.
Zapadła już noc. Dyskoteka trwała w najlepsze, a oni siedzieli sami w pokoju.
- Wiesz co? Przejdźmy się gdzieś – zaproponował chłopak.
- Nie chce mi się – broniła się Julia.
- No, chodź! – podniósł ją z łóżka.
Chcąc nie chcąc, wyciągnęła z szafy czarną, rozpinaną bluzę i włożyła buty na nogi. W biegu przejechała błyszczykiem po ustach i przeciągnęła szczotką po włosach.
Nie protestowała, gdy Tom wziął ją za rękę. Zamknęli drzwi i wyszli w ciemną noc.
„Być może udało mi się coś osiągnąć”, Tom uśmiechnął się do swoich myśli. „Trochę się otworzyła”.
Powolnym krokiem skierowali się na wzgórza.
- Zejdźmy na plażę! – krzyknął chłopak.
Był to szalony pomysł, ponieważ zbocze było bardzo strome. Ale on, trzymając Julię za rękę, już zaczął schodzić w dół.
- Jak spadniemy... – zaczęła dziewczyna, krztusząc się ze śmiechu, lecz przerwał jej:
- Nie spadniemy! Musieliby pozbierać to, co z nas zostanie!
- Nie strasz mnie! – śmiała się.
- To ty zaczęłaś – wytknął ze śmiechem, pomagając jej schodzić.
Wreszcie ich stopy dotknęły piasku. Oboje, już dość zmęczeni, opadli na plecy i leżeli tak, wpatrując się w rozgwieżdżone niebo.
- Pięknie – szepnęła Julia.
- Piękna to ty jesteś – odparł Tom, pochylając się nad nią, by znów ją pocałować.
Tym razem trwało to dłużej; morskie fale uderzające rytmicznie o brzeg i lekki wiatr zrobiły swoje.
- Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny, jak ty. Jesteś wyjątkowa i jedyna na świecie.
Zdał sobie sprawę, że zabrzmiało to jak tekst z kiepskiego romansu, ale naprawdę tak myślał.
Julia nie zrozumiała wszystkiego, lecz najważniejszy był ogólny sens tych słów.
W jej włosy wpadły drobniutkie ziarenka piasku, fale wciąż uderzały o brzeg. Było pięknie.
Chłopak pocałował ramiona Julii, potem uniósł jej włosy i przeniósł się na kark dziewczyny.
Zamknęła oczy, ciesząc się każdym najmniejszym dotykiem jego ciepłych ust.
Po krótkiej chwili odwrócił ją przodem do siebie i rozpiął powoli jej bluzę, ukrywając twarz na jej wilgotnym dekolcie, pachnącym perfumami „Esprit”. Jęknęła cichutko, instynktownie przyciągając chłopca jeszcze bliżej do siebie.
Uniósł głowę, włożył kciuki obu dłoni pod ramiączka krótkiej bluzeczki, którą miała na sobie, i zsunął ją z ramion Julii, aż do pasa. Jego oczom ukazał się czarny, usztywniający stanik rozmiaru 75B, skrywający to, do czego tak bardzo chciał się dostać. Niczym mały chłopiec, pragnący jak najszybciej wyciągnąć z pudełka nową zabawkę, rozpiął zatrzask stanika, pomagając Julii wyplątać się z niego.
Przez chwilę z zachwytem przyglądał się dziewczynie. Na lewej piersi miała jasnobrązowe, sporej wielkości, o nieartykułowanym kształcie znamię.
- Co to jest? – zapytał, lekko dotykając go palcem.
- Miałam je od urodzenia – wyjaśniła z nieśmiałym uśmiechem.
W odpowiedzi przywarł do jej piersi z energią szczeniaka, chcącego dostać się do mleka matki. Uklękli oboje na piasku. Z gardła Julii wydostał się zduszony krzyk, który tylko pobudził Toma do działania.
Całował twarz dziewczyny, pozwalając swym dłoniom pieścić jej piersi. Teraz już leżeli; jedna ręka chłopca błądziła po udzie brunetki, coraz bardziej podwijając jej zwiewną, miękką spódnicę.
Ona też go całowała, dając mu poczuć rozkosz posiadania kochanki.
Tom zdziwił się, że w tak nieśmiałej dziewczynie może być tyle ognia, tyle namiętności. W każdym ruchu Julii było tyle czułości i zrozumienia dla jego ciała, każdy dotyk jakby został przemyślany.
W końcu chłopak delikatnie, choć stanowczo ściągnął jej buty i białe stringi, i usiadł przed nią, by zdjąć koszulkę. Odrzuciwszy ją gdzieś na bok, powędrował ustami od góry ciała dziewczyny do samego dołu, znów wywołując u niej cichy jęk. Zamknęła oczy i zaczęła poruszać biodrami, jakby tańczyła, zaczynając oddychać coraz szybciej, gdy poczuła jego ciepły oddech i usta w najbardziej wrażliwej części swego ciała.
- Dość tego – szepnął Tom, znów pochylając się nad brunetką i ostatni raz całując ją w usta.
Szybko, wprawną ręką, wyciągnął coś z kieszeni i już po chwili Julia poczuła lekkie szarpnięcie i dość silny ból, ale... jednocześnie i jakieś dziwne, nieopisane uczucie, którego nie znała.
Zacisnęła zęby i zaczęła głaskać Toma po nagich plecach, pozwalając mu całować swą szyję. Zaczęli poruszać się wspólnym rytmem, niczym na wzburzonym morzu.
A po chwili wszystko się skończyło.
- Tom, co my robimy? – zapytała, czując napływające do oczu łzy i ściskając rękę leżącego przy niej chłopaka.
Odwrócił się do niej i uśmiechnął szeroko, ale nie odpowiedział.
Łzy popłynęły po policzkach Julii i wsiąkły w jasny piasek.
Tom zdawał się ich nie widzieć, leżał tylko, z uśmiechem wpatrując się w gwiaździste niebo i ściskając dłoń dziewczyny.
Leżeli chwilę, milcząc.
- Wracajmy już – odezwał się chłopak, przerywając ciszę.
Julia posłusznie ubrała się i podniosła z trudem, nie mając pewności, czy da radę dojść do obozu.
W oddali zaczęło już wschodzić słońce.
Tom objął dziewczynę w talii i powoli ruszyli z powrotem.

*

„...Czy było warto? Nie wiem. Czy zdołałam go przez to pokochać? Nie wiem. Wiem jednak, że coś się we mnie zmieniło i wcale nie chodzi o utracone dziewictwo. Stałam się... jakaś inna. Dzięki Tomowi jestem osobą, którą zawsze chciałam być. On pozwolił mi uwolnić się od duchów przeszłości. Nie ma już nic i nic mnie to nie obchodzi. Czy zdaję sobie sprawę, że już więcej się nie spotkamy? Tak. Ale jakoś mnie to nie martwi. A najśmieszniejsze jest to, że kiedy jeszcze nie znałam Kaulitzów osobiście, zawsze wolałam Billa...”
Julia zatrzasnęła pamiętnik z jednorożcem i uśmiechnęła się sama do siebie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julie dnia Piątek 21-04-2006, 16:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiane




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nightmare City.

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:40    Temat postu:

Sczerze mówiąc przyciągnęłaś mnie tu głównie Ty Julie

I prawdę mówiąc niezawiodłam się.
I prawdę mówiąc nikt nie będzi Cię bił za to...napewno nie.
I prawdę mówiąć według mnie jest cudownie. Mimo, że to debiut.
I prawdę mówiąć wspaniale opisałaś uczucie między Julie, a Tomem.
I prawdę mówiąc dziękuję Ci za to, że ta jednoczęściówka nie polegała tylko na opisaniu sexu. Chyba jako JEDYNA niosła ze sobą jakieś przesłanie.
I prawdę mówiąc...czy ja się powtarzam???
Prawdę mówiąc to skryte działanie Twojej twórczośći Julie.

Posumowując: Dziękuję


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kiane dnia Piątek 21-04-2006, 16:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:52    Temat postu:

Julie, zadowoliłaś Talisię, zadowoliłaś Smile

Nie wiem, jak innym, ale mi to cudeńko Harlequina nie przypomina... x)

Nie jest to kolejne, że też tak to ujmę, "ostre" opowiadanie... Jest takie czułe... Mniam... Aż się chce czytać Smile

Przyznam szczerze, że wchodząc spodziewałam się kolejnych ostrych scenek (Twoje "Utracone Życie Billa Kaulitza" robi swoje), a tu takie zaskoczenie. Pozytywne x)

I Tom zupełnie inny niż w prawie każdym opowiadanku. Taki delikatny...


Podsumowując:

To było F A N T A S T Y C Z N E


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 17:54    Temat postu:

Napisąłaś to bardzo profesjonalnie, może trochę faktycznie jak harlequin, ale najlepszy jaki powstał (teraz chyba trochę przesadziłam Mr. Green ) ... długo,dokładnie przemyślane, nic dodać i nic ująć...po prostu użekła mnie twoja historia Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 18:00    Temat postu:

No nie, Julie... stanowczo powinnaś częściej pisać w tym dziale Very Happy Podobało mi się, było takie zmysłowe, delikatne... osobiste odczucia są jak najbardziej pozytywne.
Odpowiednio dobrane słowa, ładne opisy, płynnie sie czytało. Czekam na kolejne twoje dzieła.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 19:35    Temat postu:

ja też popieram.

poiwnnaś napisać jeszcze coś.
bo bardzo ładnie piszesz ^^,

chociaż harlekina {tak to sie pisze?} trochę przypominało,
jednak takie harlekiny mogę czytać ^^,


zobaczuchów na tym forum nie brakuje xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 20:18    Temat postu:

Julie Słonko to było, ach nie mam słów Very Happy. Zdecydowanie popieram, że powinaś pisać częściej w tym dziale. Piękne, cudowne, jak każde opo, które wyszło spod Twojej klawiatury Very Happy. Opisujesz w tak realistyczny sposób uczucia, że czytający utożsamia się z bohaterami, jest w stanie poczuć to co oni, a takie rzeczy nie każdy potrafi przekazać Wink więc tutaj duży plus Very Happy Zakończenie mnie wzruszyło, naprawdę łezka mi spłynęła po policzku gdy ją przeczytałam...Julie pozostaje mi jedynie zachęcić Cię do napisania jeszcze czegoś, nasza pisarko Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 21:08    Temat postu:

pięjkne ah brak słów tak realistyzcne pizs wiecej aż mi łezka spłynęła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ing_uśka




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 21:16    Temat postu:

bradzo lubie Twoje opowiadanka i myśle że są rewelacyjne a to nie odstaje od regułyRazz bardzo długie jak na jednocześciówke ale też bardzo romanyczne:D a ze wolała Billa... hmmmm... wiadomo ze Tom jest lepszy w realu!! hihihihihihii:D
pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okla_xD




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skawina - Kraków

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 21:29    Temat postu:

Julie...
Co mam ci powiedzieć?
Każde słowa z moich ..eee...no nie ust..ale z pod mojej klawiatury znasz...kocham to co piszesz...nie ważne co to jest...
Przyciągnął mnie tytuł...szczerze to nawet nie wiedziałam że to ty piszesz.
BO ja nigdy nie patrzę na autorów. Tylko na tytuły a te też czasem zawodzą.
Więc wchodze na większośc opowiadań i czytam...wiem że warto...
To jest piękne... bardzo mi się spodobało. Prócz JEDNEGO małego szczegółu...
nie wiem ...może niektórzy tak...ale nie ja, mi nie pasuje jak się ktoś kocha po tygodniu znajomości...
Jakoś mnie to... przeraża! Odstrasza. Ale w tym opowiadaniu jest fajnie napisane. Więc nie przyczepiam się. Literówek czy jakichś błędów nie zauwarzylam...
Piękne...
Dziękuję
Bużka dla ciebie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 22:51    Temat postu:

Ahhhh kochanie...
Cóz ja mam Ci powiedzieć?
Wzruszyłaś mnie...
Popłynęły mi łezki...
Jakoś tak nie wiem...
Przypomina mi to troszę mnie i B...
Wiem, to śmieszne, ale tak jakoś...

Kochana gdyby Harlequiny takie były, byłabym ich fanka Smile
A samo opowiadanie...
Piękne...
Nie skupiłaś się tylko na seksie, choć i to opisałaś Smile
Ajjj moja utalentowana siostrzyczka
Kocham Cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SeLeNe




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NiEbA =]

PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 23:45    Temat postu:

Kurde... co ja mam teraz napisac?
Po prostu ślicznie! Cudnie! Pięknie! Wspaniale! Idealnie!
Nie wiem co napisac, bo nie mam sie do czego czepiac, a slodzic to ja za bardzo nie potrafie...
No, ale wshystko było śliczne. Słowa idealnie dobrane. Można poczuć pewien związek z tym opowiadaniem, nawet jeśli w rzeczywistości go nie ma. Super. Po prostu jestem zachwycona!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schulzzz




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 9:43    Temat postu:

Eh.. piękne naprawde Very Happy I jeszcze jak to czytałam to w tle szła mi piosenka "The Killers - Mr. Brightside" Pięknie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
panna x




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 11:16    Temat postu:

Och, oczywiście, że nie będę biła ani nic w tym stylu Smile. Nawet bym nie śmiała. Ta jednopartówka miała coś w sobie. Na pewno była oryginalna Smile. I taka... smutna i wesoła jednocześnie. Mogłaś bardziej opisać to co gnębiło Julię, wtedy czytelnik mógłby jeszcze bardziej wczuć się w nią, w jej postać. No ale i tak to było piękne Smile. Najbardziej podobało mi się to zdanie: "A najśmieszniejsze jest to, że kiedy jeszcze nie znałam Kaulitzów osobiście, zawsze wolałam Billa...”
Świetne. Mła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ginger




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom..

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 18:40    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
...Ucia...




Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszow, woj.podkarpackie

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:51    Temat postu:

Ehh... Tak się w to opowiadanie wczułam, że ledwo co zauważyłam jego koniec Laughing Bardzo wciągające, ale szkoda tylko, że jednoczęściówka. Jest to jedno z nielicznych opowiadań,które przykuły moją uwagę. Wakacyjna miłość... Piękne Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SaSetka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hotel California.

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 23:09    Temat postu:

świetne opko. zachęcamy do dalszego pisania i rozwijania swojego talentu. spodobało mi się. napisz coś jeszcze Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
veylett




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 23-04-2006, 20:22    Temat postu:

Super opowiadanie......Very Happy
Mam nadzieje ,że napishes więcejBo jestem..eee...
Spragniona Very Happy -eheheh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qrka




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Boulevard of Broken Dreams

PostWysłany: Poniedziałek 24-04-2006, 19:16    Temat postu:

Twój debiut był jak najbardziej udany! Dziewczyno, ale był czad Razz

Aach. Ktoś (wybaczta, nie pamiętam Grey_Light_Colorz_PDT_42) napisał, że można bardzo łatwo wczuć się w role bohaterów. Potwierdzam. Mnie szczególnie, bo jestem podobna do głównej bohaterki. (Mniemam, że do Ciebie jednocześnie też? Smile ) Brązowe, proste jak drut włosy,smutne oczy pozostawię bez komentarza. A mój pamiętnik jest zielony i nie ma wypukłości tylko takie wcięcie, ale to też jakiś ornament czy cośtam Razz No i nigdy sie chyba z nim nie rozstaję. A pierwsza litera mojego imienia to oczywiście J. ;]
Tylko teraz pozostaje kwestia przygody z kimś wartościowym na plaży, moim ulubionym miejscu.
Może kiedyś.. Rolling Eyes

Mnie sie podobało; chociaż mogłoby być dłuższe, ale ja tak zawsze mam. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Poniedziałek 24-04-2006, 20:30    Temat postu:

świetne opko.....Grey_Light_Colorz_PDT_12)))))))))))) czekam na kolejne opko twojego autorstwa...Grey_Light_Colorz_PDT_12

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Wtorek 25-04-2006, 15:10    Temat postu:

Uhhh... Wreszcie znalazłam chwilkę, by spokojnie poodpisywać na komentarze :]

RoK$@n@ - dziękuję Smile. Może kiedyś jeszcze coś sklecę, kto wie Wink?

Qrka - tak, masz rację, do mnie też Smile. Nie wiem, jak się domyśliłaś, że Julia to ja Razz, bo mówiłam to tylko kilku osobom Razz. Nio ale cóż... Trafiłaś :]. Wszystkie szczegółki się zgadzają, tylko jedno nie - tak naprawdę nie poszłabym z Tomem Kaulitzem do łóżka po tygodniu znajomości Very Happy. Ale co tam Wink. Dzięki. Życzę spełnienia tego marzenia z plażą Razz...

veylett - dziękuję Smile. Napisać, może kiedyś napiszę, ale nie do tego opowiadanka, bo to jest jednoczęściówka :]. Spragniona Razz? Rozumiem Very Happy!

SaSetka - dzięki Smile. Hehe, może kiedyś jeszcze... Nio, cieszę sie, że Ci się podobało :].

...Ucia... - taak, wakacyjna miłość :]... Coś pięknego, lecz jednak, wakacje odchodzą i tak samo odchodzi miłość... ehhh... Dzięki Smile.

Ginger - eee... Niestety nie wiem, jakie są Twoje uczucia do mojego opowiadania, bo wsadziłaś/eś pustego posta Razz. Ale widzę, że czytałaś/eś, a to się liczy Wink.

panna x - ohh, nie będziesz biła? Ulżyło mi Very Happy... Może masz rację, że mogłam opisać bardziej te uczucia Julki (czyli mnie Wink), ale ponieważ Julka to ja, wolałam zostawić te smutne tajemnice dla siebie. Dziękuję !

Schulzzz - piosenki nie znam. Fajna Razz? Dziękuję !

SeLeNe - ohh, ile pięknych słów... Dzięki.

Jolcia - kochanie moje, nie płacz, nie płacz przeze mnie Smile. Co do Ciebie i B. to wiesz, co sądzę, bo mówiłam Ci Smile. Dziękuję Ci słonko . Ty też jesteś utalentowana, wiesz o tym Smile. Buzzziol kochanie !

Okla_xD - tak, znam, ale powtórzyć nigdy nie zaszkodzi, bo wiesz, mogłabyś zmienić zdanie i co Razz? Z tym po tygodniu znajomości, masz rację, ale zależało mi napisać o wakacyjnej miłości, a ten obóz nie mógł przecież trwać w nieskończoność. Poza tym, dziękuję Smile. Dla Ciebie też buzzi !

ing_uśka - dziękuję. Romantyczne, wiem, bo jestem romantyczką Razz. Hehe, nie zgodzę się, ja tam wolę i zawsze wolałam Billa Razz!

Troskliwy Miś - łezka? Łezka? Och, wzbudziłam w Tobie uczucie wzruszenia! Julie się cieszyć Very Happy! Dzięki Smile.

Elli - mi też brak słów, ale żeby Ci podziękować. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że właśnie Ty przeczytałaś moje opowiadanko, mój debiut w tym dziale. Dziękuję za wszystkie te słówka! Buźka !

_katasza - dzięki Wink. Oj, Harlequin z tego pewnie jest Smile. Ale co tam Wink. Ważne, że Wam się podobało. A, i masz ciekawego nicka Very Happy.

Cheza - taka artystka skomentowała moje opowiadanie! Wierzyć się nie chce! Dziękuję, dziękuję. Pozdro. Może kiedyś jeszcze coś napiszę Smile.

shprot_ka - tak, z tym Harlequinem ostrzegałam Very Happy. A że Cię urzekła, to świetnie! Cieszę się, że Ci się podobało. Buźka !

Talia - och, Talisia moja, zawsze mnie jakoś pocieszysz x). E tam, sama wiesz, że to jest Harlequin Wink. Ale co tam Wink. Dzięki !

Lady Rowena - cieszę się, że Ci się podobało. I prawdę mówiąc się uśmiałam z Twojego komenta: "I prawdę mówiąc"... xD... Za wszystko dziekuję !



Uooo... Ale mnie bolą paluszki Very Happy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicol




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 25-04-2006, 20:58    Temat postu:

Bardzo fajnie napisałaś. Taka spokojna dziewczynka, a tak ja poniosło. Podoba mi się, dalszych wizji zycze..Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RoKaX




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krapkowice

PostWysłany: Wtorek 25-04-2006, 22:02    Temat postu:

Na taki obóz to też chciałabym pojechać, heh Razz Gratuluję jednoczęściówki, jest super... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crispi_Jones




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Czwartek 11-05-2006, 22:47    Temat postu:

Cytat:
"Bliźniacy Kaulitz jechali na obóz językowy do Anglii. Chociaż Tottness, gdzie mieli mieszkać, nie było jakimś wielkim miastem, całość zapowiadała się całkiem ciekawie. To morze, plaże, palmy i małe domki miały w sobie coś z magii."


Niech mnie ktoś uświadomi czy w Anglii w naturze spotyka się palmy?

Cytat:
" (...) o nieartykułowanym kształcie znamię."


Przymiotnik "nieartykułowny" odnosi się do dźwięków np. nieartykułowany dźwięk, krzyk, więc raczej tu nie pasuje.




Ale ogólnie mi się ...nawet podobało. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Piątek 12-05-2006, 17:30    Temat postu:

Crispi_Jones - owszem, spotyka się palmy, nie pisałabym, gdybym nie była tego pewna, ale widziałam na własne oczy, więc proszę mi tu nie wątpić Wink. A za resztę poprawek (czyli jedną Razz) dziękuję Smile.

RoKaX - a kto by nie chciał Razz? Dzięki, fajnie, że Ci się podobało...

Nicol - spokojna dziewczynka ma w sobie ogień Wink. Hehe, wizje by się przydały, ale na razie nic nie ma... Szkoda... I dzięki !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin