Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pamiętaj...ja zawsze tutaj będę...{30} THE END!!!+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak myślisz, jak zakończy sie to opowiadanie?
Szczęśliwie
26%
 26%  [ 5 ]
Napewno nas czymś zaskoczysz...
31%
 31%  [ 6 ]
Nieszczęściem
10%
 10%  [ 2 ]
Każdy rozejdzie się w inna strone świata
0%
 0%  [ 0 ]
Czymś, czego nie zapomnimy
31%
 31%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 17:40    Temat postu:

Wiesz co? Zacznę od tego co zawsze było na końcu.
Tak więc rozśmieszyłaś mnie w najmniej odpowiednim momencie... było pięknie i w pewnym momencie "kupki" ach no i przypomniała mi się przed ostatnia notka.
To tylko wiesz tak sobie... tylko odebrałam to oczywiście pozytywnie. Wszystko co wywołuje u mnie uśmiech od kilku dni jest wielkie.
Były błędy. Pal licho brak ogonków czy literówki... było powtórzenie, a tych bardzo nie lubię
"- To nie Andreas – odpowiedział mi, tak dobrze znany mi głos "
ALe wiesz co? Ta notka zajmuje mimo błędów trzecie miejsce w tych najlepszych z twojego opowiadania.
Nie przez pomysł tylko przez wykonanie.
Piękne uczucia. Nie opisy lecz jeszcze trudniejsze do utworzenia uczucia.
Ach i to co zawsze było na początku zostawiłam na koniec, mianowicie:
Dziękuję za dedykację. Nie dlatego że była inna niż zwykle. Każda jest inna, zawsze. Za to żepamiętałaś.
Całuję,
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 20:32    Temat postu:

Ech, mam dla was RADOSNA nowine, jeszcze tylko jedna czesc, ostatnia czesc, ktora zakonczy cale te "opowiadanie" o ile to tak mozna nazwac, ukaze sie ona, jak przyjde do polski, czyli okolo 25 sierpnia. Cieszycie sie, prawda? Ale jak komus sie spodobala moja "tworczosc" (o ile to tak mozna nazwac) to zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Poniedziałek 31-07-2006, 19:20    Temat postu:

Skarbie nie przepraszaj tylko nie kończ tego!
To jest tak piękne, tak cudowne, że choćbym tu wypisała wszystkie pozytywne przymiotniki to i tak było by to za mało.
Wiesz jak bardzo kocham to opowiadanie? Zwłaszcza teraz- kiedy tak świetnie piszesz... Tak świetnie, że aż nie mogę się Ciebie nachwalić! Smile
Kochanie proszę...
Nie teraz...
Miało być dużo więcej parcików...
Nie no ja nie przeżyję jak mi to skończysz w następnym odcinku!
Jest zbyt pięknie żeby to się teraz skończyło!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drewniany_Kwiatek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź :]

PostWysłany: Wtorek 01-08-2006, 11:43    Temat postu:

A powróciłam z najbardziej zajebistego obozu w moim życiu, i lukam na forum, a tu psikus i nowa totka :] No to z bananem na gębie zaczynam czytać, i z tym samym bananem kończe czytać.


zajebiste


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 21:22    Temat postu:

No i nadeszła ostatnia część tego opowiadania. Zadedykuje ja wszystkim, którzy chociaż przeczytali pierwszą część i niestety nie dotrwali do końca. Troche mi smutno, żegnać się z tym opowiadaniem, ale szykuję dla was coś nowego, chcę was zaskoczyć.. Potrzebuję troche czasu, by to wszystko, co na razie mam, złożyć w jakąś sensowną i ciekawą całość. Dziękuje wszystkim moim czytelnikom, którzy byli ze mną od początku do końca. Potrafiliście mi dać niezłego kopa w pupe, bym mogła się zebrać i napisać nową część, to tylko po przeczytaniu waszych komentarzy robiło mi się tak miło i cieplusio na serduszku. W pewnym momencie, zmienię narracje, ale o tym się pewnie przekonacie tylko czytając tą część. Możecie się wiele po niej nie spodziewać, bo podczas wakacji wyszłam z prawy, dawno już niczego nie pisałam. Nie patrzcie w tej ostatnie części na błędy czy powtórzenie, patrzcie tylko na treść, to tylko taka moja mała, ostatnia prośba. Jeszcze raz wszystkim dziękuje. A teraz czas na dedykacje:

(kolejność przypadkowa)
ona1666, Julie, WaRiAtKa, Mod-THusia, Mod-~ddm, Mod-Cheza, Iva, sunia, malineczka, Agaciara, martoHa, _pussstaczek_, olass9090, ola ddm, Free, MadisoOn, Ania15, Ewelina, Agnieszka, ostrich, KIKA, szmula, Opal, AgNiEsZkA=), Tekla, Roxy, ***DieStar***, bakteryjna, Pumuś, Drewniany_Kwiatek, Beatrine, Holly Blue, KaRoLkA o_O Grey_Light_Colorz_PDT_12, Nevermind, ***_LeNu$Qa_***, olka_th


„Jedynie miłość nadaje sens życiu. Dlatego im bardziej zdolni będziemy do miłości i dawania siebie innym, tym bardziej sensowne będzie nasze życie”

Śniłeś mi się Ty - spowity ciemną mgłą. Słyszałam jak krzyczysz coś - jakże zimny był Twój ton. Wyciągnołeś rękę do mnie - była blada i zimna jak lód. Patrzyłam Ci w oczy - ale w Twoich był tylko chłód. Zbliżałeś się do mnie - krok był ciężki i jakiś inny. Chciałeś mnie pocałować - lecz Twe usta sine i bez życia ruszały sie bezwiednie i próbowały złożyć na mych gesty odpowiednie. I spadłeś - a spadałeś w otchłań ciemną. Obudziłam się, a w pokoju mroczno i zimno. A Ty byłeś obok w całym pięknie swego ciała. Lecz bez ruchu i bez duszy, nigdy się już nie poruszysz. Krzycząc do mnie w śnie, prosiłeś bym o Tobie nie zapomniała.

Wstałam przecierając zaspane oczy. Podchodząc do okna zauważyłam na ziemi kilka ubrań czarnowłosego. Spojrzałam w stronę łóżka. Spał niczym małe dziecko. Twarz przytulona do białej poduszki. Czarne kosmyki włosów spoczywały na pościeli. Nagi tors i tylko zielone spodenki z kaczorem Donaldem. Stopy wystające spod kołdry. Usiąść i spoglądać na jego spokojną twarz, bez makijażu i stresu całego dnia. Patrzeć na Billa, tego zwykłego 17-latka, nie tego, który ma tysiące fanek, który jest wokalistą zespołu Tokio Hotel. Nie, gdy śpi staje się zwykłym człowiekiem, a może zawsze nim był? Tylko trudno było to wszystko dostrzec, pod osłoną jego sławnego życia. Ile dziewczyn, zakochanych w nim, nawet go nie znając, oddałoby wszystko, by móc teraz na niego popatrzeć, usiąść obok i delikatnie, by go nie obudzić głaskać po plecach.

” Śpij... Przytul sie do poduszki. Zamknij swe słodkie oczy. Ja przyjdę... Otulę Cię kołderką. Będę czuwać przy Tobie. Zostanę w Twoim śnie. A poczujesz... Ciepły dotyk mych dłoni, delikatne muśnięcie mych ust, i łagodne spojrzenie.”

Po pokoju rozeszła się melodia grającego telefonu. Postać leżąca na łóżku, niechcianie wyciągnęła rękę ku leżącemu na szafce aparatowi. Z zamkniętymi oczami nacisnął, dużą, znajdującą się na samym środku zieloną słuchawkę. Przyłożył telefon do ucha i podrapał się po głowie.

- Witaj kochanie – zaśmiał się do samego siebie, nadal leżąc na białej pościeli.

Teraz nie słyszałam reszty słów. Poczułam jak na szyji zawiązuje mi się niewidzialna pętelka, otaczająca całe gardło. A z sekundy na sekunde uścisk stawał się coraz mocniejszy. Wystarczyło jedno słowo, by wszystko się zniszczyło, to, co było i to, co dopiero powstało. Zadał wielki ból w miejsce, które i tak już bardzo mocno jest zranione.
Szybko chwytając bluzę leżącą na ziemi wybiegłam z pokoju, zostawiając czarnowłosemu smutne spojrzenie i kilka słonych łez.
- Mel – krzyknął, lecz ja już zbiegałam po schodach, dążąc do windy. – Zaczekaj! – Wybiegł na korytarz w samych bokserkach

Zatrzymałam się i z ociężałym sercem, które wiadrami wylewało uczucia, którymi kiedyś dażyłam czarnowłosego, teraz stały się nicością, odwróciłam się w jego stronę.

- Mel… prosze Cię, wysłuchaj mnie – położył rękę na mym ramieniu
- Nie chcę Cię słuchać. Zniszczyłeś wszystko, co było pomiędzy nami – odwróciłam się w drugą strone – A teraz żegnaj – pobiegłam w strone otwierających się drzwi windy.
- To nie tak jak myślisz – krzyknął – To dzwonił Tom- lecz tego już nie usłyszałam, bo drzwi się zamknęły

Czarnowłosa postać szybko zbiegła po schodach, by móc zdążyć jeszcze wszystko wytłumaczyć.
Wybiegłam z windy cała zapłakana. Łzy ociekały mi po całych policzkach.

„Są łzy radości i smutku. Łzy nostalgii i zadumy, które snują się po cichutku, płynąc po buzi strumieniem. Każda łza, to jakieś przeżycie. Kiedy jest miłość... Kiedy kończy się życie... Kiedy serce boli... Łzy to tęsknota... Łzy pokazują, co nas boli. W nich jest pełno goryczy. A życie ma smak soli. We łzach są wspomnienia, myśli i pragnienia. Niespełnione marzenia. Drzemiące emocje. Łzy są czasem perłami. Czasem jak wielkie grochy, a czasem są kropelkami, kiedy czujesz niedosyt. Ta każda wodna kuleczka, ma swoje przeznaczenie. Zawsze wypływają z oczu, i nikt tego nie zmieni…”

Wybiegłam z hotelu, lecz nie zauważyłam nadjeżdżającego samochodu. Usłyszałam tylko ostatni krzyk.

- Uważaj! – I to pewnie był Bill

Czarnowłosy poczuł mocne ukłucie w sercu. Łzy napłynęły do jego oczu. Szybko podbiegł do zakrwawionej postaci, leżącej na ziemi. Przykucnął i położył jej głowe na swych kolanach. Odgarnął kosmyk włosów z jej twarzy. Pocałował w usta. Ale nie wiedział, że to będzie jego ostatni pocałunek.

- Pamiętaj… - wyszeptała – Ja zawsze tutaj będę – i zamknęła oczy

” Skręcam się z bólu, na drodze, w plamie ostro czerwonej. Co chwilę coś mnie szczypie, to swędzi, to zgrzyta i wierci jakąś dziurę ogromną i wyrywa z niej torebkę tętniąca bezbronną. Ona dyszy i chucha, oddycha i bucha. Sapie przed moimi oczyma i mówi ‘bądź żywa’ a ja nie wiem, o co chodzi, bo sama zwijam się z bólu, rozszarpującego mnie. Coś rzuca mną we wszystkie strony. BOLI! Czy tak wygląda śmierć? Umarłam, więc…”


- NIE! – Chwycił w dłonie jej twarz – Nie rób mi tego.. Proszę, nie zostawiaj mnie. Kocham Cię – słone łzy spłynęły po jego policzkach. A to wszystko przez jedna głupią sekunde. Gdyby tylko mógł wrócić ten czas, zatrzymałby ją. Nie pozwolił na to, by teraz ona… odeszła.

” Jedna sekunda, to dużo. Niewinna, pałęta się wszędzie, to ona każe Ci rodzić się i umierać. Popełnić błąd i naprawić wszystko, kochać i nienawidzić, zyskać wiele i stracić wszystko, zmienić swoje zdanie, zmienić swoje życie… Nieobliczalna suma sekund ucieka w zapomnienie, jak zwykłe życie. Śpieszmy się, bo każda sekunda jest własnością życia lub śmierci…”

Wokół nich stało wielu ludzi, zakrywających dłońmi oczy, by nie patrzeć na to wszystko. W oddali dało się słyszeć odgłos nadjeżdżającej karetki. Ale czy ona teraz cos da? Przecież ona umarła, razem z nim.
On nie wyobrażał sobie tak tego. Myślał, ze ona wyleczy się z choroby, ze razem zamieszkają, będą się kochać, a kiedyś i przyjdzie czas na dzieci. Ale nie to, że teraz ona umrze w jego ramionach. Miał ochotę krzyczeć… z bólu. Ale coś mu na to nie pozwalało. Jego serce rozpadło się na miliony kawałków. Zapytacie pewnie, co z duszą? No cóż, ostatniej nocy brunetka stwierdziła, ze ich dusze są jednością. Więc ich nie ma, one odeszły… razem z nią.

Tydzień po pogrzebie.

- Tom wychodzę, musze coś jeszcze dla niej zrobić – rzekł swojemu bratu, który siedział w salonie z kubkiem gorącej herbaty malinowej – będę za jakąś godzinkę, no może dłużej

Przechodzę przez cmentarną bramę, a każde takie przejście... Otwiera w moim sercu ranę. Tak wygląda moje marne wejście. I kiedy tak sobie idę… liśćmi złotymi alejką zasypaną, w ręku trzymam maleńki znicz… A twarz mam całą zapłakaną. Kiedyś byłaś dla mnie siłą, nie wiedziałem, że Cię stracę. W tej chwili stoję nad twoja mogiłą… Zapalam znicz… Wciąż płaczę. Do kogo mam mieć teraz żal? Do kogoś mieć go trzeba… W końcu byłaś… byłaś ze mną. A teraz? Teraz Cię nie ma.... Ciebie nie ma… A ja już nie jestem sobą. Ty umarłaś… więc umarłem razem z tobą.

”Suchej ziemi garść, wszystko, co dziś ma. Ona już odeszła… Na zawsze. Teraz stoi on… Pochylony Anioł nad jej grobem. Mogli być szczęśliwi, lecz ktoś to zniszczył! Samotny Anioł… Suchej ziemi garść… Czerwone róże, na które lecą gorzkie łzy…”

Stanął nad jej grobem, przeczesał kosmyk opadających włosów. Przykucnął i zapalił jeden czerwony znicz. Robił to codziennie, ale czy ktoś mu się dziwi?

- Wiesz Mel, zapomniałem o czymś. Kiedyś powiedziałaś, że jak będzie mi ciężko i źle, to mam zaśpiewać jakąś piosenkę bliskiej osobie, a potem jej to wytłumaczy. Więc chciałbym teraz to zrobić.

Ich muss durch den Monsun – cichutko szeptał
Hinter die Welt
Ans Ende der Zeit bis kein Regen mehr fällt
Gegen den Sturm am Abgrund entlang
und wenn ich nicht mehr kann denk ich daran
Irgendwann laufen wir zusammen
Weil uns einfach nichts mehr halten kann
Durch den Monsun – podszedł do pomnika i pocałował zdjęcie znajdujące się na granitowej płycie

I odszedł… czy wrócił jeszcze kiedyś? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie. Tylko pamiętajcie, że ta historia została zakończona, a piosenka została bez wyjaśnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 21:50    Temat postu:

1!
Troszkę później...
Zastanawiam się czy będę potrafiła odpowiednio dobrać słowa...
Przede wszystkim, a może prawie niezauważalnie, dziękuję za dedykację. To bardzo przyjemne na tak dobrym opowiadaniu ją dostać. Dziękuję.
Wiem że teraz może wyjdę na niewiem jak złośliwą osobę, ale mnie to zakończenie nie satysfakcjonuje...
Zabrałaś mu ją... a jej całe życie i niedawno zaznane szczęście...
Niby zawsze prosiła, żeby rodzice zabrali ją do siebie, ale dlaczego akurat wtedy kiedy zaznała szczęścia?
Wiesz? Jesteś podła. Przez to zakończenie prawie się rozpłakałam... i na dodatek było takie piękne...
Wcale nie wyszłaś z wprawy a błędy nie grały zbyt wielkiej roli w tej scenie.
Tak, jak mówiłam jestem bardzo zła że tak się skończyło... jestem bardziej niż zła.
Tak, jak mówiłam było ślicznie. Jestem pod wrażeniem twojego talentu.
Tak, jak teraz powiem, dziękuję opatrzności za to że mnie sprowadziłaś na forum i mogłam trwać przy twoim dziele. Widzieć wzloty i małe bo małe, ale upadki.
Teraz powiem, że przede wszystkim ostatnie zdanie jest cudowne a to ważne.
I jeszcze jedno.
Podziwiam Cię. Za serce, które w to włożyłaś, za chęć doskonalenia się i za siłę na dokończenie opowiadania.
Całuję,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Czwartek 31-08-2006, 9:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 22:19    Temat postu:

2?

EDIT

Tylko nie ta piosenka...
Ty to wiesz, jak człowieka za serce chwycić, naprawdę...

Ostatnia.
Ostatnia część.
A jeśli ja nie chcę?! Ej no, nie chcę! Nie.
Będę płakać i już.

Nie mogłaś zrobić nic wspanialszego, jak zakończyć te opowiadanie moim hymnem.
O tak. Wymiatasz kotku.

Piękne. Bardzo mi się podobało i mówię teraz ogólnie o całym opowiadaniu. Czytałam od samego początku, pamiętam jak z każdym odcinkiem było coraz lepiej i lepiej, aż stałaś się dobrą autorką, którą bardzo szanuje i kocham, jak zresztą wiesz
I mimo wszystko żal mi pisać tutaj ostatni mój koment dla Ciebie, ale pozostaje nadzieja, że już niedługo, już za kilka dni, dasz nam smakować w czymś nowym. Twoim.
Dziękuję za dedykację, każde wspomnienie tu mojego nicku. Po prostu, dziękuję Ci z całego serca.
A teraz idę. Nie chętnie, ale muszę, bo jak dalej będę pisać to serio się rozryczę.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Środa 30-08-2006, 22:44, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 22:26    Temat postu:

3? Very Happy

EDIT:

O mamsiu...
Ja zdecydowanie za bardzo się wzruszam...
Już na samym początku, kiedy to czytałam wstęp, jeszcze nie opowiadanie, już, no już mi się oczy zaszkliły. Chyba nie muszę pisać, co było potem, a co już na samym końcu Rolling Eyes Zawsze pod sam koniec idzie najwięcej chusteczek.
Ja raczej wolę bardziej szczęśliwe zakończenia.
Ale szczerze to najbardziej bym chiała, aby ten odcinek zatrzymał się na przyjeździe karetki- wtedy przynajmniej dla mnie zakończyło by się to szczęśliwie. Lecz nie myśl, że to, co Ty zrobiłaś mi się nie podobało. O nie! Przecież wiesz jak ja to lubiłam czytać. Baa kto wie, może pokuszę się aby przeczytać jeszcze raz... Bo było piękne, mimo iż czasem się czepiałam, że coś mi nie pasuje, to cuuudownie piszesz- wiesz przeiceż Wink
No tylko szkoda, że to już ten koniec SadSad

A mam inne pytanko dotyczące Twojej twórczości, a mianowicie, co z Toim drugim opkiem? "Siedząc na klepsydrze czasu"? (uu nawet nazwę pamiętam, co u mnie rzadkością jest)

No i na koniec mam jeszcze proźbę... Wspominałaś, że napiszesz coś nowego... Oczywiście nie mogła bym tego przegapić, więc jeśli coś się pojawi to mogła byś mi o tym dać znać na pw, albo gg? Bardzo proszę Smile

A teraz przepraszam Cię bardzo za ten komentarz bez składu i ładu, ale wywarłaś na mnie tym opowiadaniem (a zwłaszza końcówką) zbyt silne emocje abym mogła napisać coś w miarę sensownego...

I jeszcze, jak zawsze, podziękuję za de-de i za piękne opowiadanie

Pozdrawiam

wariatka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 10:46    Temat postu:

Piękne opowiadanie. Szkoda, że dopiero teraz do niego dotarłam, ale przeczytałam całe jednym tchem. Dało mi do myślenia. Te wypowiedzi o życiu... Sama coś przez to zrozumiałam. Dzięki za to =*
Co do opowiadania to naprawdę mi się podobało. Mało klimat. Wszytsko takie realistyczne. Zakończenie też cudne. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Tylko szkoda, ze to już koniec, ale czekam z niecierpliwością na kolejne opowiadanie Twojego autorstwa Smile
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 16:45    Temat postu:

Aj...Aż się sama poryczałam! [wcale nie żartuję!] A wybaczysz kochana, że jak zwykle na końcu? Pięknie... Zakończenie jakie uwielbiam najbardziej! Więcej nie wyduszę, bo po co?
Pozdrawiam, całuję i ściskam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beatrine




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 20:07    Temat postu:

Ja dotrwalam do konca.
Dziękuję za dedykację Smile
Smuto, bardzo smutno, szkda, że tak smutno.
Oczywiscie jak zawsze podbało mi się.
Tylko smutno.

Dzieki za to opowiadanie
Pozdrawiam, i mam nadzieję przeczytać coś jeszcze Twjego autorstwa Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beatrine dnia Czwartek 31-08-2006, 20:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Piątek 01-09-2006, 7:23    Temat postu:

Orzeszku... (mogę tak?)
Nie wyszłaś z wprawy.
A na pewno nie piszesz gorzej.
Ta część jest taka...
Taka inna.
Szczerze, to troszkę nie pasował mi tu sposób w jaki ona się obraziła, a raczej to co ją uraziło.
Ale to tylko takie małe ale.
Całkiem zaćmione przez końcówkę, która była wprost idealna.
Dziękuję.
Dziękuję za te 30 części.

Pozdrawiam
ona1666

P.S. Jeszcze dziękuję za dedykację. To na prawdę miłe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaRoLkA o_O =)




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Ja CiĘ tAk DoBrZe ZnAm?=)

PostWysłany: Piątek 01-09-2006, 10:02    Temat postu:


Popłakałam się...
Dawno mnie tu nie było, ponieważ wyjechałam, a kiedy wróciłam...
Przykra niespodzianka...
Myślałam, że jeszcze troszkę pociągniesz to opowiadanie, pozwolisz nam się cieszyć szczęściem Billa i Mel...
No ale cóż, taka była Twoja decyzja...
Naprawdę świetne...
Brak słów...
Czekam na Twoją nową twórczość...
Życzę weny
Kłaniam się nisko...
Aaaa...I jeszcze jedno...
Dziękuję za dedykację i że o mnie nie zapomniałaś, chociaż ostatnio nie komentowalam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drewniany_Kwiatek




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź :]

PostWysłany: Piątek 01-09-2006, 18:25    Temat postu:

Podobało się i to bardzo. Tylko troszkę mnie wybijały z rytmu ciągłe cytaty. Co jakiś czas można walnąć cytat, ale tu jak dla mnie były za często. Rozumiem że miały spowodowac że jeszcze bardziej się rozpłaczę ale jakoś nie zadziałały. Mże mam zły dzień i nie jestem wrażliwa na sztukę... moze nie chciało mi się ich czytać tylko goniłam wzrokiem do "merytorycznej" treści ( w sensie to co nie było pochylone)... Taa... pewnie mam tylko takie wrażnenie.
Co do treści... oczywiście że cudowne... chociaż liczyłam że zakonczy się dobrze, bo po tylu rzeczach które ją spotkały, chociaż miłość z Billem mogłaby sie jej udać Smile Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 17:15    Temat postu:

Holly Blue - Wiem jestem podła, ale ja już od napisania pierwszej częsci, wiedziałam, że uśmierce główną bohaterke, tylko sama nie wiedziałam jak. A co do tego, że włożyłam z to opowiadanie serce, to masz racje, może inni czytelnicy tego nie zauważyli, ale naprawde, bardzo sie starałam, niekiedy miałam lepsze i gorsze dni, ale gdy pisałam jakąś część, starałam się wszystko co złe odżucic na te dwie godziny pisania... fajnie, ze chociaż ty to zauważyłaś. I nie dziekuj juz tak za wszystko. To ja dziękuje za siłe, ze dotarłaś do końca.

Mod-~ddm - Oj ddm, jak ja bałam się twego komentarza, myślałam, że się nie spodoba, że napiszesz mi, że stać mnie na więcej, i ze sie nie postarałam, a tu takie miłe słowa. Nawet nie wiesz, jak ciesze, ze Ci się podobało, i ze nie chcesz by to był już koniec, ale on już napewno nadszedł i nie będe tego ciagła dalej. A ten hymn... wiesz, miało go nie być, ale kiedyś sobie przypomniałam, jak Ci mówiłam, że ten hymn będzie w bardzo ważnej czesci(możliwe, ze ty już to zapomniałaś) no i potem też przypomniałam sobie o tobie, ze ty tak bardzo lubisz ta piosnke i dlatego ją tu dalam. A co do mojej nowej twórczosci, to wiesz... mam już kilka pomysłów, ale boje się, że cos takie już było na forum...

WaRiAtKa - Wiesz, ja w ogole jak pisałam to czesc mialam takie plany, ze Mel, po ostatnije nocy z Billem (chyba nie musze mówić, co robili, hehe) zajdzie w ciąze, i że będzie nosiła dziecko Billa, a potem je urodzi i będą żyli długo i szcześliwie, ale jednak ten pomysł szybko wymsknął się z mojej fantazji, bo jak sobie pomyslalam ile odcinków bym musiała jeszcze pisać, to doszłam do wniosku, ze wyjdzie mi z tego druga 'Moda na sukces' a tego nie chciałam. Co za dużo to nie zdrowo... Ale ciesze sie, że sie spodobało, i ze nawet łezka w oku się zakreciła Cool Dziekuje za to, ze czytałaś, byłas i wspierałaś Wink

kasiuleczek - Nie wiem czy piękne, zawsze mam jakoś mieszane uczucia co do tego opowiadania. No nawet szkoda, ze dopiero teraz do niego dotarłaś. Cieszę się, że dało Ci do myślenia. Ale nie spodziwałąm się, ze moje opowiadanie może tak dzialać na człowieka, ze coś przez to może zrozumieć. To miłe A co do mojego kolejnego opowiadania, to chyba sobie troche na nie poczekacie...

Tekla - Tekluś... ty i płacz <macha rękoma z niedowieżaniem> Oj, nie wiedzialam, ze to jest az takie... płaczliwe? I wcale nie jestes na końcu Wink Wiesz, nie musisz nic wyduszać, no bo po co? Mi to wystarczy, sam fakt, że przeczytałaś. Dziękuje

Beatrine - Nawet nie wiesz, jak mi miło, że dotrwałaś do końca. I nie dziękuj za dedykacje, ona Ci się należala. A smutno to dlatego, że tak właśnie miało byc, to było juz zaplanowane Twisted Evil hehe. Tez mam nadzieje, że przeczytam twoj komentarz, przy moim kolejnym opowiadaniu(o ile w ogole, cos napisze)

ona1666 - Orzeszek, jak to fajnie brzmi. Nie wyszłam z prawy? TO dobrze Smile Wiesz, powiem Ci szczerze, ze sposó w jaki i za co obraziła sie Mel tez mi tu nie pasił, ale postanowiłam, ze to zostawie. Końcówka idealna? O ja <orzeszek rumienieje na całych policzkach> Dziękuje, za to i za wszystko, że wytrwałaś. Jak sobie przypomne, jaka mialam radoche jka przeczytałam swój pierwszy komentarz na tym opowiadaniu, i to właśnie od Ciebie, to mi się tak miło robi, wtedy jeszcze tak nie umialam pisać(a może nadal nie umiem) A teraz musze sie z tym opowiadaniem pozegnać, szczerze, to nie chce tego robić, ale muse. Dziekuje za wszystko jeszcze raz.

KaRoLkA o_O Grey_Light_Colorz_PDT_12 - Niestety nie pociągne, chociaż czy ja wiem, prędzej czy później by już się wam ono znudziło. Miło mi i to bardzo, ze ta czesc Ci się spodobała. Jestem podła, prawda? Uśmierciłam Melani... Ale tak miało byc... I nie dziekuj, dyda sie nalezała Very Happy

Drewniany_Kwiatek - Wiesz, ja już nie wiem, co mam myślec o tej czesci, troche mi się podoba, a te cytaty... ach, sama nie wiem dlaczego ich az tyle było. Ciesz się, ze reszta tekstu się podobala. Dziękuje za wszystko.

To chyba mój najdłuższy post w którym odpowiadałam na komentarze. Dziękuje jeszcze raz wszystkim, za czas, za to, że byliście, że czytaliście i komentowaliście, naprawde to doceniam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19
Strona 19 z 19

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin