Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

**OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE** 2 Zakończenia - Obrazki Lariny**+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21, 22  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 11:32    Temat postu:

oł Men Very Happy
opisy są cudowne <3
no i w ogole 2 party są świetne
czekam na nju


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Light




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 12:58    Temat postu:

Aniołku ta część jest cudowna Very Happy tylko wiesz,....tak jakoś żal mi Billa Sad chyba już dostał za swoje co??...Może najwyższy czas mu wybaczyć? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 14:46    Temat postu:

co prawda czytałam to wczoraj Aniołku, ale dzisiaj przeczytałam jeszcze raz na spokojnie Rolling Eyes
przyznaję - odcinek pełen refleksji i przemyśleń, przynajmniej ja tak odczuwam
i jeszcze do tego ta piosenka,,,jedna z moich ulubionych

"Ten uśmiech, że to jego dzieci. Nie… Nasze…
Teraz patrzyłam z łóżka na gwieździstą noc i zmęczona po całym dniu, nadal nuciłam balladę polskiej artystki. Ale była to moja prośba, by zatańczyć z nim ostatni raz. Jakby to miał być nasz ostatni taniec. "

piękny fragment Rolling Eyes

Hmm no tak Larina czuje się bardzo skrzywdzona, ale też żal mi Billa i jego egoizmu...ehh też chłopak cierpi
wogóle pieknie napisane, cieszę się, że ci wena dopisuje i szkoda, że opo dobiega końca Rolling Eyes
więc czekam, jak zawsze Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 16:16    Temat postu:

Smutno mi, trochę bardzo nawet, nooo... [nie ma co sens wypowiedzi xP] Ale mam nadzieje, że oni będą razem, co nie? Bill się już tyle wycierpiał, że mogliby się w końcu pogodzić. Moze trochę kolorów dodałby się do ich życia. heh Ale śliczny parcik (a nawet dwa xD) i czekam na więcej Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mya^^




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soc'city

PostWysłany: Wtorek 29-08-2006, 17:44    Temat postu:

Aniołku, jedyny w swoim rodzaju!!! Smile
Dopiero dzisiaj wszystko przeczytałam i jak zwykle, jestem pod wrażeniem!
Cudownie opisane uczucia,aż płakać mi się zachciało. Rolling Eyes
Uwielbiam, kocham to twoje opowiadanku.
Buziaki i życzę Tobie taaaaaaakiej wielkiej weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 10:55    Temat postu:

Właśnie aktualnie pisze jeszcze odcinek , ale tak jak Jofaśka powiedziała, niestety chcąć nie chcąc Opo zbliża się do kresu< ale kto wie????>, ale ten odcinek bedzie hmm tez inny , ale juz nie taki , ze bedzie sie chcialo płakac , zresztą nie wiem , dopiero Go będę tworzyć Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 18:09    Temat postu:

Ok aniołku skomentuję bo ty jak automat jesteś, ciągle nowe party no xD
Ale ja sie ciesze, żeby nie było Grey_Light_Colorz_PDT_31

Więc.. skomentuję osobno part ostatni, a osobno te wcześniejsze.
Wcześniejsze nie podobały mi się za bardzo, i z powodu wydarzeń, za szybko to wszystko poszło, mało opisów, uczuć.. noi było trochę błędów stylistycznych i ortograficznych. Nie było źle, ale to nie twoja najlepsza forma na jaką Cię stać.
Ostatnia cześć.. cóż jakby to inna osoba pisała.
Widać że miałaś wenę.. mniej błędów, więcej opisów, lepsza fabuła..
Tak, ten odcinek naprawdę mi się dobrze czytało, stara, dobra FallenAngel.
I tylko tak dalej. O, widzę, że kolejny odcinek się szykuje.. i dobrze Wink
Będę miała co czytać..
Ale to już się kończy?
Nie! Ja protestuję..
Jedno z moich ulubionych się kończy?
NIe rób mi tego no Neutral
Ech. Ale mam nadzieję że skończy się... niespodziewanie. Dobrze pomyśl nad końcem, tak żebyś potem nie żałowała..
Jestem tu od początku i zawsze będę.
Życzę więc weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 21:06    Temat postu:

No więc czytajcie i albo bedziecie miec mieszane uczucia albo nie iwem. W takim razie nastepny part czeka Was 4 Września i jest on miła calkiem niespodziankąWink

Pięciogwiazdkowy hotel i ciemna noc. Ktoś o godzinie trzeciej nad ranem wyszedł z pokoju, by przejść ciemnym korytarzem i wejść na schody. Dla niego trzecia godzina stanowiła jakąś nadzieję. Godzina ta była dla niego czymś ważnym, nie sprawiała, że napawał się strachem. Wierzył, miał nadzieję, mimo, że czasami ogarniało go zwątpienie. I tak od kilku dni, zawsze wymykał się z hotelowego pokoju, by siedzieć na poddaszu i szeptać cicho. I to samo postanowił zrobić tej nocy. Który z kolei raz tak się wymyka? Nie potrafił szczerze na to odpowiedzieć. Ale tej nocy już nie był sam, bo zaraz za nim ktoś szedł. I przystawał raz co raz na korytarzu, nasłuchując, czy aby na pewno idzie sam. Otworzył drzwi i tak samo, kiedy kręcił teledysk, tak i teraz stał na poddaszu, patrząc w dół i mając przed sobą widok całego miasta. Wybiła godzina trzecia, symbol, moment, w którym diabły budzą się do życia. To była ich godzina, a on z nadzieją czekał.
Mówią, że nadzieja matką głupich, ale on zawsze wyczekiwał tej nocy, podczas której ona usłyszy jego.
- Czasami chciałbym spaść z tego wieżowca i kto wie, złapałabyś mnie?- spytał.
Spacerował niepewnie po wieżowcu, często chwiejąc się, igrając z życiem. Balansował na krawędzi dachu, zupełnie nie bojąc się upadku. W tej chwili było mu już wszystko jedno.
- Nie uratowałaś mnie, kiedy chciałem się zabić! - wykrzyczał kolejny raz tej nocy.
I wylewał całą złość, wszystkie skrywane uczucia. Zbyt szybko się podniósł, pokazując, że jest silny i odporny na to, co zrobił trzy tygodnie temu. A tak naprawdę, wśród samotności i ciemnej aury, wykrzykiwał całą swoją gorycz. Całą swoją złość, żal i pretensje.
- Gdzie podziała się Larin, która potrafiła mnie bronić przed samą sobą? Już tak ci przestało na mnie zależeć? - szepnął, kiedy nie miał siły już krzyczeć. Usiadł na dachu i wsłuchiwał się w ciszę. Nagle usłyszał z tyłu kroki. Odwrócił się gwałtownie, gotowy tylko objąć ją, ale stanął, kiedy ujrzał kogoś innego.
- Alia? Czemu nie śpisz o tej porze? - zapytał zaskoczony, a zarazem zbity z tropu. Stała i płakała. Widział po jej ramionach, że miała dreszcze.
- Wszystko słyszałam – szepnęła. - Ja …też za nią tęsknię. Cholernie za nią tęsknię.
Wyciągnął do niej dłoń, dając jej znak, by podeszła do niego. Przytulił ją do siebie i nie wiedział, co powiedzieć.
- Od dawna się tak skradasz? – spytała.
- Tak. Od kiedy tylko zaczęliśmy koncertować.
- Dlaczego? Dlaczego nie wolałeś porozmawiać z psychologiem?
Chrząknął głośno i odsunął się delikatnie od niej.
- Nie lubię ich. Nie mam do nich zaufania.
- Ale popatrz na siebie, nie dajesz sobie rady. Nie męczy cię udawanie, że wszystko jest porządku, kiedy w każdą noc wykrzykujesz swój żal? Bill, ja już straciłam nadzieję - szepnęła cicho, tuląc się w jego ramiona.
- Ja również zaczynam tracić nadzieję i żałuję. Mogłem jej towarzyszyć przy kręceniu teledysku. Wiesz, jaki byłem głupi?
- Tom mi opowiedział wszystko, też byłabym zła na niego, gdyby coś takiego zrobił, ale wysłuchałabym go. Lepiej usłyszeć najszczerszą prawdę. Choćby była okrutna i bardzo bolesna.
- A ja nie dopuściłem jej nawet do słowa, oskarżając ją o niewierność. A przecież dopiero niedawno odkryłem, że to ktoś inny. Dublerka?
- Larin ma tatuaże, a nikt o tym nie wiedział, tylko ty i nasi przyjaciele- powiedziała dziewczyna.
- Jestem kompletnym kretynem. Skończonym głupcem. Tylko jedno pytanie mnie nurtuje…
- Jakie?
- Czy oni to perfidnie zrobili? Przecież już nie kryliśmy tego, że coś między nami było. Zazdrościli nam? - pytał dalej.
- Masz rację, a wiesz, co mnie zastanawia?
Zerknął na nią.
- Jesteś niewierzący prawda?
- Tak - odparł krótko.
- Wiesz...
- O znaczeniu godziny trzeciej? – zapytał. – Wiem. To godzina złych Duchów.
- Tyle masz wspólnego z moją siostrą. Nawet bardzo się ucieszyłam, kiedy zaczęła się uśmiechać przy tobie. Nie poznawałam jej. Otwarta, te błyszczące oczy.
- Tak, trudno mi było do niej dotrzeć.
- Ale wytrwałeś. Niejeden facet by zrezygnował, uwierz mi – westchnęła głęboko.
- Mówiłaś, że możesz przeszukać jej pokój. Zrobiłabyś to?
- Jeśli tam ma być jakaś wskazówka, to jak najbardziej. Dziś rano wrócę do domu i przeszukam jej pokój. Choć znając moją siostrę, to zadzwoni do domu. Wszystko wszystkim, ale jej prywatnych rzeczy mi nie daruje.
- To będzie dobra przynęta, by zlokalizować gdzie jest, nie sądzisz? – zapytał.
- Bill! Jesteś genialny – uśmiechnęła się Alia.
Jeszcze długo ustalali konkrety, zależało im żeby czegoś nie zaprzepaścić.

Tymczasem ja, nudząc się w mieszkaniu Danniego, który poszedł do pracy, wyszłam na miasto. Niektórzy ludzie posyłali mi wdzięczne spojrzenia, jakby dodawali mi otuchy. A ja miałam ich w głębokim poważaniu. Znowu stawałam się chłodna i zimna. Taka, jak przedtem i nie żałowałam tego. Ba, było mi z tym świetnie. I z nudów stanęłam przed gabinetem fryzjerskim. Spojrzałam na swoje odbicie i usiłowałam sobie przypomnieć jak długo nie byłam u fryzjera.
Dawno…
- W czymś pomóc?
- Chce zmienić kolor włosów i ściąć jej inaczej - odrzekłam z powagą.
- Ma pani wybrany kolor, czy pomóc?
- Wolę porady – odrzekłam, zajmując miejsce na siedzeniu.
- Jest pani bardzo szczupła, wiec proponowałbym blond – odrzekł fryzjer.
- A czarny? - walnęłam bez ogródek.
- Chcesz zniknąć z otoczenia, czy być nie do rozpoznania? Czarny sprawi, że jeszcze bardziej wyszczuli ci twarz - odrzekł spokojnie. - Poza tym, ma pani intensywną zieleń oczu.
- Ja jednak poproszę czarny i grzywkę cieniowaną na bok, oraz końcówki do ramion – odparłam.
Ile siedziałam u fryzjera? Godzina, nie prawie dwie godziny i byłam mocno zdziwiona, kiedy ujrzałam siebie w odbiciu. To już była inna kobieta. Mroczniejsza, zimniejsza, niedostępna i kątem oka zauważyłam jego. Te czerwone spojrzenie…
Zapłaciłam spokojnie i kierowałam się w stronę obskurnej kamienicy, gdzie mieszkała Miri. Zapukałam spokojnie i kiedy ujrzałam dziewczynę, uśmiechnęłam się. Wciąż mnie pamiętała.
- Tak nagle ostatnio zniknęłaś, nawet nie słyszałam kiedy wyszłaś z domu – mówiła.
- Ehh, potrafię być jak myszka – skłamałam.
- Czytałam, wiesz? - odrzekła po krótkiej ciszy, kiedy weszłyśmy do pokoju.
Kiwnęłam tylko głową.
- Rozumiem, że chcesz być anonimowa i nie chcesz o nim rozmawiać – stwierdziła.
- Tak - odrzekłam sucho.
- Jak długo Larin? Jak długo jeszcze chcesz przed tym uciekać? – zapytała, patrząc na mnie uważnie.
- Ja przed niczym nie uciekam – odparłam, nie patrząc na nią.
- Zła odpowiedź – poprawiła mnie Miri. – Uciekasz przed wyborem. W końcu będziesz musiała wybrać, przecież wiesz o tym doskonale.
Wiedziałam, ale nie byłam pewna, czy chcę o tym mówić.
- A może już wybrałaś? – Miri spojrzała znacząco na moją nową fryzurę. Uśmiechnęłam się lekko.
- Nie… jeszcze nie. Wiesz, czuję się tym wszystkim zmęczona.
- Chyba cię rozumiem… W takim razie zrób coś, żeby odpocząć. Wyjedź, zmień otoczenie… Albo wróć do niego. Tak, wiem, że nie chcesz o nim rozmawiać – dodała szybko, patrząc na moją niezadowoloną minę – ale, przecież on jest dla ciebie ważny. Dobrze się przy nim czujesz. A to teraz jest najważniejsze dla ciebie – uśmiechnęła się do mnie.
- Sama nie wiem… Mam mętlik w głowie – odparłam powoli. Miri nie odpowiedziała nic, ale czułam, że dobrze mnie rozumie.
- Zrobisz co zechcesz, tylko… nie odrzucaj szczęścia od siebie – powiedziała cicho. Kiwnęłam głową i uścisnęłam jej dłoń.
- Dziękuję… za wszystko.


Po całym spędzonym dniu i przekonywaniu mnie, żebym wróciła do Niemiec, zaczęłam rozmyślać nad powrotem. Byłam zaskoczona, kiedy wchodząc do pustego domu Danniego, zadzwonił telefon. Nigdy nie odbierałam telefonu, bo zawsze obecny był ktoś z rodziny. Tymczasem, chcąc nie chcąc, podniosłam słuchawkę.
- Proszę? - spytałam, ale w zamian odpowiedzi usłyszałam ciszę.
Nigdy tego nie lubiłam. Zabawa w ciszę.
Właśnie odkładałam słuchawkę, kiedy usłyszałam dziwnie znajomy głos:
- Dziwne, że to zrobiłam. Przecież nienawidzę facetów, a za każdym razem, kiedy on jest blisko mnie, mam silną potrzebę czuć się dotykaną. Zawsze, kiedy o czymś myślałam, potrafił szybko wyczytać to z moich oczu. Czyżby łączyła nas telepatia, czy może jesteśmy sobie przeznaczeni? Chyba nigdy nie opuszczałam domu dla jakiegoś małolata, a on sprawia, że coś, jakaś niewidzialna ręka popycha mnie w jego stronę. Tylko dlaczego zawsze muszę jego i siebie ranić. Dlaczego nie potrafię być jak moja siostra. Otwarta, uśmiechnięta i doskonała. Bez skazy, bez złości i podejrzliwości, bez słodyczy zemsty. Czasem mam ochotę, żeby ktoś o silnych ramionach przytulił mnie i już nigdy więcej nie wypuścił. Jeszcze ten pokój cały wypełniony bukietami kwiatów, jak on to zrobił? Przecież spał ze mną, a mimo że czuł ode mnie chłód, to jakoś było mi inaczej, kiedy zasypiałam przy nim. Nigdy tego nie czułam, ani przy Dannym , ani przy nikim innym. Czy zaczynam wierzyć w coś takiego jak miłość?

Jak zaklęta słuchałam zapisków z mojego pamiętnika. Wszystko mogłam darować Alli, ale tego już nie. I choć stałam w przedpokoju pełna złości i nadziei na słodką zemstę, uśmiechnęłam się cwanie, kiedy przejrzałam ich grę. Mrugnięciem oka sprawiłam, że wysiadła elektronika, żeby nie mogli mnie namierzyć. Prawie tak, jakbym pstryknęła palcem.
Sprawiło mi to frajdę, bo uniemożliwiłam im, znalezienie mnie.
-Nie masz łatwo, Billu Kaulitz - wycedziłam, patrząc na swój cień, na którym widziałam, jak na plecach wyłaniają się skrzydła i krucyfiks.
- Zaczynasz powracać do mojego świata Larin - usłyszałam głos ojca.
- I kto wie, czy nie będziesz tego żałował – pomyślałam, posyłając chytry uśmiech i sprawiając, że moje oczy lśniły intensywna czerwienią.
Znałam już na tyle swoje możliwości, że ojciec nie wiedział, jakie plany szykuje. I choć byłam wściekła i gotowa rozwalić wszystko, siedziały we mnie dobre uczucia i tęsknota za nim.
- Czas podarować sobie ostatnią szansę? - szepnęłam cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheryl




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 22:01    Temat postu:

Pierwsza?? Very Happy
Jestem tu pierwszy raz, więc będę musiała połapałać się w tym wszystkim Shocked Opowiadanie super! Wczoraj zaczęłam czytać od samego początku, czytałam do 1 w nocy ale nie żałuje xD Nie miałam wtedy siły na koment więc komentuje dzisiaj wraz z nową częścią Smile

No i tak, bo nie załapałam...
"Byłam zaskoczona, kiedy wchodząc do pustego domu Danniego, zadzwonił telefon. Nigdy nie odbierałam telefonu, bo zawsze obecny był ktoś z rodziny. Tymczasem, chcąc nie chcąc, podniosłam słuchawkę. "

a potem...

"Mrugnięciem oka sprawiłam, że wysiadła elektronika, żeby nie mogli mnie namierzyć. Prawie tak, jakbym pstryknęła palcem. "

Bo na początku myślałam, że dzwonili na numer domowy (więc mieli numer), ale teraz wnioskuje że chodziło o komórke... tak? Rolling Eyes No bo niewiem czy ktoś inny z rodziny Danniego może odbierać Twoją komórkę... Wink

I zapomniałam jeszcze dodać, żę niewiem w której części opowiadania, ale w którejś była wspaniała nuta Within Temptation - Memories... Normalnie zakochałam się w tej piosence Laughing
Pozdrawiam Wink
Ja równiez Ciebie podrawiam i milo wiedziec ze zyskałam nowa czytelniczkę. Widzac ze jestes nowa juz Ci spiesze z wyjasnieniem. Otóz na poczatku wogole nie wiedziałam jak potoczy sie moje Opko ale wyszlo jak wyszlo i nie powiem za Zaluje bo czasami sama siebie zadziwiam z moimi pomyslami w glowie. Larin posiada cos takiego jak 6 zmysl i przewidziala co chca zrobic. Zna dobrze Alie, ktora wiedziała z kim wczensiej chodzila. Wyjasnienie podswiadomie skradla im sie do zmyslu tak zeby tego nieodczuli i wyczytala w ich myslach niweszczac ich plany by nie namierzyli jej lokalizacji. Komorke wywalila do wody wiec jej nie posiada, a telefon odebrala domowy.
Wasza kochana FallenAngel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cheryl dnia Czwartek 31-08-2006, 9:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 22:24    Temat postu:

Druga? Fajnie Smile Czytam a skomentuje jutro...

Edit: Świetne! Normalnie arcydzieło Very Happy Ale Billa to mi już szkoda trochę, stara sie biedaczek a ona taka nieugięta ciągle. No, ale tak widać musi być xD Tylko jedna rzecz mi się nie podoba, mianowwicie fakt, że chcesz skończyć niedługo to opko, ja się buntuje i nie pozwalam Very Happy Albo pozwole jak będziesz pisać kolejne. hehe Nie moja wina, że lubie czytać Twoje opowiadania. SmileSmile

Pozdrowionka i duuuuuuuuuuużo weny (choć ostatnio i tak z tego co widze to masz jej całkiem sporo) Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kasiuleczek dnia Czwartek 31-08-2006, 8:46, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Środa 30-08-2006, 23:40    Temat postu:

tak sobie lookam a tu następna część<jupi>
ta Larina jest strasznie zawzięta i nie wiem czy to dobrze czy źle, bo już mi sie naprawde chłopaka żal robi:P
no ale jak zrobił z siebie kretyna to niech cierpi xD
ale jestem bardzo ciekawa jej planów
nie powiem odcinek bardzo wciągający i na koniec powiało grozą..
Aniołku rozpieszczasz nas ostatnio weną, co mnie ogromnie cieszy:*
wiesz jak czekam na każdy kolejny odcinek:D
kocham i czekam wciąż, wiecznie....Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 9:55    Temat postu:

Podoba mi się ten odcinek Smile
Fajnie mi się czytało. Końcówka trochę straszna, ale mam nadzieję, że jakoś to się jeszcze ułoży Smile
Ciekawe kiedy następna część... Już się jej nie mogę doczekać Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Light




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 11:56    Temat postu:

Oj Aniołku ale TY maltretujesz tego biednego Billa w tym opku... Twisted Evil chwilami to mi go żal Rolling Eyes ale Ty wiesz co lubię i ta część mi się bardzo podoba i już się nie mogę doczekać następnej części, bo mam przeczucie że będzie ona najlepsza ze wszystkich Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mya^^




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soc'city

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 12:02    Temat postu:

WoW...ale szybko dodałaś nowego parta Smile <Mya się cieszyć>
Czytam, czytam, czytam...
Piękne!
Ciekawi mnie co knuje Larin Twisted Evil
I polecam słuchać przy tym parcie Within Temptation Smile Świetnie pasuje do tej części Smile
Buziak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domikika




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 15:59    Temat postu:

jacie !! jaka jestem iekawa jaka zemste knuje Larin!! po prostu bomba z tym opkiem Very HappyVery Happy Wiesz co.. podoba mi sie, ze tak czesto dodajesz notki... Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amsta




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 16:20    Temat postu:

Jezu....jak zoabczyłam ze jest nowa częśc to sie zuciłam na kompa normalnie Koffam Cie!!!Super część

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Czwartek 31-08-2006, 17:52    Temat postu:

Very Happy świetny part Mr. Green
Fajnie się czyta xD
Tylko tego Billa mi szkoda xD
mwahaah:D mam nadzieje ze wszystko sie ułoży xP
Czekam na następną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Sobota 02-09-2006, 17:14    Temat postu:

Ocho, nowy part...
Czytam i jutro skomentuje albo jeszcze dziś jak dobrze pójdzie Grey_Light_Colorz_PDT_42
Jestem ciekawa co się stanie..

EDIT

O jezu Grey_Light_Colorz_PDT_23
Już?
A ja jeszcze tego nie przeczytałam bo mnie zwalaja cały czas z kompa!
Jak automat jesteś Grey_Light_Colorz_PDT_31
Muah xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Sobota 02-09-2006, 20:36, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Sobota 02-09-2006, 19:57    Temat postu:

Wiem wybaczcie, ze tak szybko, ale parcik jest. Niestety powiem to na co wiekszosc z Was CZEKAŁA. tO JEST PRZEDOSTATNI ODCINEK, DLA WASZEJ PODSWIADOMOSCI. tRUDNO MI ROZSTAWAC SIE Z TYM OPKIEM , ALE CZEKA WAS TEZ NIESPODZIANKA. nAPRAWDE DUZA NIESPODZIANKA, NIE TYLE Z ZAKONCZENIEM TEGO OPKA CO POPROSTU BEDZIECIE MOGLY COS PODZIWIAC. Nie mowie ze to koniec ojego pisania, ale bede musiala sie zastananowic bardzo mocno.

Prosze czytać z ta melodią i czekam na Wasze recenzje;)
http://www.youtube.com/watch?v=PVtyUOHH7nM




Miłość, czy nie może być prosta?
Wolna od łez i rozstań, piękna jak róży kwiat.
Miłość… odpowiedz kochanie.
Czy tak było konieczne nasze wieczne rozstanie?


Miałam zamiar wracać, ale niespecjalnie widać było mój zapał. Obiecywałam sama sobie, że dam sobie szansę, lecz za każdym razem wciąż byłam u Danniego, bądź u Miri.
Oszukiwałam, okłamywałam się… Czy czułam się z tym rewelacyjnie?
- Nie - szepnęłam któryś raz kolei. Tego dnia ponownie byłam u lekarza. Pierwszy raz w ciągu ciąży zobaczyłam moje dzieci. Główki, rączki, wszystko. A przecież do porodu jeszcze tyle czasu. Chodziłam przepełniona radością. Ba, byłam pijana szczęściem, a jednocześnie ogarniał mnie smutek.
„Śmierć…” pomyślałam nagle.
Tego dnia jechałam z Miri do Poznania, na wielkie zakupy. Wyciągnęła mnie na nie, twierdząc, że to dobrze mi zrobi. Było mi strasznie miło, ponieważ i ona troszczyła się o mnie.
- Mam pomysł, chodźmy do Starego Browaru! - krzyknęła Miri, kiedy byłyśmy już na miejscu.
- Po co? - spytałam zaskoczona.
- Tam podobno ma się coś ciekawego odbyć – odrzekła rozentuzjazmowana dziewczyna.
Kiwnęłam tylko głową, uśmiechając się. Ile zajęło nam dojście? Pięć, dziesięć… Nie dwadzieścia minut to właściwy czas. Wreszcie aż przystanęłam z wrażenia, kiedy zobaczyłam dużo, nie to złe słowo, mnóstwo dziewczyn w czarnych koszulkach. Zamrugałam oczami i zerknęłam na Miri.
- Laski czekajcie, ja też do was. Ja też! – krzyknęła, podbiegając do nich. Każda posłała jej uśmiech, a ja, zaproszona przez ich spojrzenie, podeszłam.
- Jesteś nowa prawda?- zapytała jedna z nich, blondynka.
- Tak – mruknęłam.
- To witaj na pierwszym zbiorowym zlocie fanów Tokio Hotel - odrzekła z przyjaźnią.
Będzie dziś Bravo i telewizja 4FUN.TV
Zamarłam. Z uprzejmego uśmiechu nie zostało nic, zrobiłam się blada na twarzy. Ogarnął mnie strach. Tylko, przed czym?
- Wszystko w porządku? – spytała szatynka, stojąca obok mnie.
- Tak - wyjąkałam cicho.
- Jesteś w ciąży? Ile masz lat? Interesujesz się zespołem Tokio Hotel? – zasypała mnie pytaniami, lustrując wzrokiem.
- Jest ich zagorzałą fanką – pospieszyła z odpowiedzią Miri, zanim zdążyłam otworzyć usta. -Nawet mieszkała w Niemczech i była na ich koncercie.
- O jaaaa - pisnęły wszystkie. - I jak było?
- Fajnie - mruknęłam od niechcenia i zaczęło się. Przyszła prasa i mało nie padłam trupem, kiedy poznałam niektórych dziennikarzy z konferencji.
„Nie” pomyślałam. „Tylko nie patrzcie na mnie.”
- No proszę, proszę. Chłopaki z Tokio Hotel powinni to widzieć i jak najszybciej przyjechać do Polski. Tyle fanek na jednym zlocie - zaczął jeden z reporterów. - I wydaje mi się, że ta czarna w płaszczu kogoś mi przypomina – dodał.
- No tak, podobna do tej panny Kaulitza.
Miałam ochotę zabić Miri. Czułam, jak krew pulsuje mi szybko w żyłach.
- A tak na marginesie, to jak ci na imię?
- Lena – odparłam szybko. - Na imię mam Lena.
- Miło, ja jestem Karolina, a to moja kuzynka Monika - odrzekła owa szatynka, przedstawiając blondynkę.
Były głównymi organizatorkami zlotu. Cała impreza okazała się całkiem ciekawa. Urządzono mnóstwo ciekawych konkursów, był nawet mini koncert. Cała złość wyparowała mi w mgnieniu oka, kiedy dziewczyny zaczęły się bawić.
- A teraz, posłuchajcie najnowszej piosenki dedykowanej bardzo bliskiej mi osobie. Pozostanie w moim sercu na zawsze - oznajmiła dziewczyna, udająca Billa.
Śpiewała Rette Mich… Tak bliskie mojemu sercu. Pamięcią wciąż sięgałam do dni, w których porzuciłam wszystko, by lecieć z nim. Przebywać w jego towarzystwie.

Moje serce wciąż bije tylko dla ciebie
Moje usta pragną dotykać twych ust
Moje ciało pamięta wciąż dotyk twych rąk
W moich uszach twe słowa wciąż jeszcze brzmią
Nie zapomnę i...


Usiadłam na ławce. Oddaliłam się troszkę od innych. Wbiłam wzrok w ziemię i poczułam, jak przez mój mózg zaczynają przepływać tysiące myśli. Biłam się z nimi, przypatrywałam się im, każda była inna. Wrócić, wybaczyć i zapobiec wszystkiemu. Druga zabić, zniknąć i zacząć żyć tak, jak dawniej. Bezwzględna, oschła i arogancka Larin...
- A teraz, wszystkie bez wyjątku napiszemy wiersz i spróbujemy zaśpiewać swoją melodię do niego - krzyknęła Monika. - Gotowe? To do roboty.
Trzymałam kartkę w ręku, siedząc na ławce sama. Tego najbardziej mi trzeba było, brakowało mi mojej twórczości. Mojej, bo prawdziwej, mojej, bo szczerej, mojej, bo skrywanej w środku. Czystej i głębokiej.

Kocham, to nic dziś nie znaczy
Rozstanie wybaczyć tak trudno mi dziś
Kocham, tych słów nie zapomnę
Bo nie brak mi wspomnień
A tu jesteś ty, tylko ty


Uroniłam kolejną łzę, przy następnej zwrotce.
- Kiedy to się skończy? – pomyślałam.
Z tego wszystkiego zapomniałam się podpisać. Spacerowałam z Miri, kiedy odbywała się narada.
- Napisałaś coś, prawda? Coś prawdziwego… - zapytała spokojnie.
Nie musiałam nic mówić. Rozumiałyśmy się bez słow. Ba, były momenty, w których nic nie mówiłyśmy do siebie, bo oczy zdradzały wszystko. Kwadrans potem, zaciekawiona, słuchałam laureatek drugiego i trzeciego miejsca.
- Mamy tutaj nie lada problem, ponieważ tę kartkę ktoś zapomniał podpisać. Jedynie tytuł „Przepraszam Cię”. Czy jest obecna osoba, która to napisała? - zapytała Karolina, patrząc uważnie na wszystkie dziewczęta.
Zaczęłam się cofać, ale Miri popchnęła mnie.
- Lena. To jest kartka Leny! - krzyknęła głośno, tak, by wszyscy usłyszeli. Stanęłam w miejscu i nie mogłam nic zrobić. Wszystkie pary oczu, wpatrzone były we mnie. Szłam w stronę sceny, a mi zdawało się, że to droga nie mająca końca.
- Zajęłaś pierwsze miejsce. Nie ukrywamy, że bardzo się wzruszyliśmy nad nią.
- Może masz jakąś melodię, do tego wiersza?
- Mam - odrzekłam spokojnie. - Jeśli ma ktoś gitarę, spróbowałabym…
- Żaden problem - uśmiechnęła się Karolina.
Wręczono mi gitarę i krzesło. W ciszy, każdy czekał, aż wydobędę głos i pierwsze akordy melodii. Nie było mi łatwo znowu ujawniać jakiekolwiek emocje. Uderzyłam opuszkami palców w struny i zaczęłam śpiewać…

Gdy z naszej wielkiej miłości
zostaną tylko słowa,
A z naszej namiętności
zostaną niechciane pocałunki.
Gdy niechęć będzie zbyt słaba
byśmy mogli się rozstać.
A moje sumienie będzie
cicho szeptało: "Zostań


Oddalam się razem z melodią. Zamkniętymi oczami raz po raz, układałam balladę. Muzyka tak smutna, że aż prawdziwa. Tak jakbym kogoś utraciła na zawsze. I wyobraźnią byłam daleko. Obserwowałam jego i jego szloch nad moim ciałem. Nie spełnił mojej prośby. Zabił się … Z tęsknoty za mną.

Przepraszam Cię,
złamałam serce Twe,
w kolejnym życiu będzie
tak, jak tego chcesz.
Więc wybacz mi,
bo nie żałuję żadnej z chwil,
nie czuję już nic.


Nie czuje już nic… Skłamałam. Czuję… Noszę cię w sercu, w duchu i w kościach. Moje ciało wciąż pamięta twoje pocałunki na mojej skórze i wciąż domaga się, by być dotykanym. Stworzone tylko dla twoich dłoni.


Gdy z naszej wielkiej miłości
zostaną tylko wiersze,
A każde z nas w innym pokoju
odnajdzie swoje miejsce.
Gdy w naszym wielkim domu
czuję się jak w więzieniu.
Gdy będziemy tak siedzieć
godzinami w milczeniu.


Wrócę… Dotrzymam słowa. A ty ,musisz wierzyć, mocno wierzyć. Inaczej odejdę. Na zawsze. Przepadnę, jak kamień, bez pożegnania. I wiesz co, boje się. Cholernie się boje, śmieszne prawda? Ja, Anioł Śmierci boję się końca mojego życia.
Ale ja… Ja już nie chcę nim być. Nie wiem czemu. Ja po prostu nawet, jeśli umrę, to będę tęsknić i płakać. A żal i tęsknota odbiją się na tobie.

Przepraszam Cię,
złamałam serce Twe,
w kolejnym życiu będzie
tak, jak tego chcesz.

Więc wybacz mi,
bo nie żałuję żadnej z chwil,
nie czuję już nic.


Wybaczyłbyś mi, gdybym odeszła tak nagle? Nie… Z pewnością właśnie to bym usłyszała i zdaję sobie z tego sprawę. Jeśli już miałabym zniknąć z twojego życia, z twoich marzeń, chciałabym załatwić to uprzejmie. Pożegnanie we dwoje…

Gdy patrzysz tak na mnie
i w oczach masz łzy...


Nie… Powiedz, że nie uronisz dla mnie łzy, jeśli to się stanie. To nie będzie miało sensu. Łzy, zwykła ludzka słabość. Tak mawiałam kiedyś, a teraz doskonale wiem, jak często ta słona woda oczyszcza nas od środka. Tylko, powiedz mi czyim kosztem? Moim, twoim, innych. Nie płacz, kiedy odejdę….
W ciszy usłyszałam ogromny aplauz. I choć widziałam smutne, a niektóre nawet zapłakane dziewczyny, wiedziałam, że prędzej czy później ON też mnie usłyszy.
Teraz chciałam tylko się wycofać, zanim prasa zechce ze mną przeprowadzić wywiady.
Udało mi się, w ciszy odejść, razem Miri. Milczałyśmy obie.
Po jakimś czasie odezwała się.
- To było nie do opisania - odrzekła z entuzjazmem. - Powinnaś zostać piosenkarką.
W duchu połykałam gorzkie łzy, miałam dziwne wrażenie, że jeszcze chwila, a się udławię.
Wróciłyśmy do domu, właściwie to Miri odprowadziła mnie pod dom Daniela. O dziwo, czekał przed drzwiami.
- Fajnie, że rozwaliłaś jej humor - rzucił oschle w stronę swojej kuzynki.
- Dann, to nie jej wina – zaczęłam.
- Tak? Przyjrzyj się sobie w lustrze! – krzyknął. - Obserwuje cię już miesiąc. Prawie nic nie jesz, bo ten palant wciąż siedzi ci w głowie!
Nagle pękła we mnie bariera. Ze szlochem pobiegłam do domu i trzasnęłam drzwiami. Ba, zamknęłam się. I choć Danny robił wszystko, bym otworzyła drzwi, tuliłam się do poduszki. Z zamkniętymi oczami wyobrażałam sobie, że to Bill mnie tuli. Ze wspólnie ze splecionymi dłońmi, kołyszemy się do snu. Ze zmęczenia zasnęłam i czułam w podświadomości, że ktoś mnie głaszcze po głowie… Nie miałam siły, by otwierać oczy i patrzeć na kogoś obcego.


Tydzień później. Niemcy.

Prasę i serwisy informacyjne obiegło moje zdjęcie z nową fryzurą i piosenka, którą śpiewałam. Przetłumaczyli ją nawet…
Tom właśnie gładził Alię po policzku, reszta z niedowierzaniem słuchała piosenki.
- Nie mam słów - skomentował Gustaw.
- Bill jedźże w cholerę do tej Polski - poganiał go Georg.
- Gdzie, w ciemno? - rzucił Tom. - Na pewno ją znajdzie.
- Pewnie musi być w Warszawie. Po co miałaby jechać do Poznania? Nie lubi się rzucać w taki tłum, a tu proszę, był na zlocie – odrzekła.
- Dlaczego padł nam prąd, kiedy już prawie wiedzieliśmy, że to ona odebrała telefon? – zapytał.
- A skąd ta pewność, że to ona? Równie dobrze to mógł być Danny - mruknął Gustaw.
- Czy ty zawsze musisz być taki szczery? - odburknął Tom.
- Dość dużo się nasłuchałem od mojej siostry - usprawiedliwiał się perkusista.
- Wiecie co mnie najbardziej zaintrygowało? - zapytał Georg.
Wszyscy zerknęli na niego.
- Nikt nie patrzył na nią uważnie? - na co wszyscy zaprzeczyli głową.
- Ręcę. Zauważył ktoś jej dłonie?
- Na tej samej wysokości, co Bill? - zapytała Alia.
- Tak.
- Chcesz powiedzieć…
- Bill? - spytał Tom.
Jego już nie było, wyszedł. Na spacer. Założył bluzę, kaptur na głowę i szedł w ciszy. Myślał, intensywnie zadawał sobie kilka pytań na raz.
- To przeze mnie? Jak to możliwe, kiedy, dlaczego… - takie pytania kłębiły mu się w głowie. - Czyżbyśmy byli tak mocno ze sobą połączeni? A może ona zrobiła to samo, w tej samej chwili, co ja?
Wrócił, ale zły. Wściekły. I rzucał tysiącami kartek po pokoju w szale. I krzyczał, bo dusił się w sobie. Krzyczał, bo go bolało, bo serce zaczęło mu krwawić.

Czasem myślę co mam zrobić z życiem swym
Niewiele wiem, niewiele wiem
Może zniknąć gdzieś tak, jak ognia cień
A może nie, a może nie
Wokół siebie tylu różnych ludzi mam
Nienawidzą mnie, nienawidzą mnie
Gdzieś na niebie gwiazda lśni
Lecz nie dla mnie


I kopał, co tylko popadło mu pod nogę. Bo nie potrafił inaczej. Cokolwiek chciał zrobić, było mu źle. Coraz częściej myślał, by zeskoczyć z wysokiego bloku. Myślał również o zakończeniu kariery. Ze zmęczenia osunął się kat. Tam gdzie, pewnej nocy chciał targnąć się na życie. I ona była z nim. Tulili się, dotykając się.

Układanka kończy bajkę, wieje wiatr
Nade mną kat, nade mną kat
Co dzień słyszę słowa, których dość już mam
Już je znam, już je znam
Wyciągnięta dłoń gdzieś znów chowa się
Znów nie czuję jej, nie czuję jej
I marzenia mi umknęły, zamknęły się drzwi
Drzwi zamknęły się


I choć dobrze wiedział, że ponownie wyrządzi i sobie i jej krzywdę, nie potrafił się powstrzymać. Chwycił starą żyletkę i wbił mocno w skórę. I krew, jak jad zaczęła mu spływać po dłoniach i uśmiechał się sam do siebie. Jakby był opętany i pewny, że usłyszał jej głos. Jęk? Nie… szloch? Też nie… Zaskoczony krzyknął nad krwią. Poznała, domyśliła się.
- Kocham cię - wyszeptał, słysząc jak Tom zaczął grać balladę . Jej balladę, która działa jak sen na niego.

Krew rozrywa mnie, już nie mieści w żyłach się
Uciekam w sen, uciekam w sen
A za oknem na gitarze zagrał ktoś
Prosząc o grosz, choć o grosz,
Bo nie cofnie się przed ciosem skały moc
Znów ciemna noc, znów ciemna noc
O kamienny bijąc dzień, co się kończy, co kończy się


Zasnął, nie słyszał krzyku już. Bo czuł, jak uchodzi z niego ciepło. Lecz wewnątrz czarnego tunelu czekając na nią, nie wiedział jej. I krzyczał i biegł, a jednak wciąż w tym tunelu był. Czekał zrezygnowany, kiedy nagle usłyszał jej głos, płynący z białego tunelu.
- Wróć! - krzyczało echo.
- Będziemy razem?
- Wróć! - krzyczało echo.
Wrócił, do swojego świata. Otoczony miłością matki, brata i jej. Bo to ona ściągnęła go z powrotem, nie pozwalając go zgładzić. Byli razem, choć osobno. Ale już niedługo, wkrótce te kilka dni, te miesiące miały zostać wynagrodzone…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez *AnIoŁeK* dnia Niedziela 03-09-2006, 13:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonne




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 02-09-2006, 22:09    Temat postu:

pierwsza
Ehhh, nie mam zielonego pojęcia, co powiedzieć. Te ostatnie pełne smutku odcinki są po prostu piękne. Dobranie odpowiednich słów opisujących miłość nie sprawia Ci żadnego kłopotu, dlatego uczucie łączące Larin i Billa jest bardzo prawdziwie opisane.
Szkoda, że to koniec


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sonne dnia Niedziela 03-09-2006, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Sobota 02-09-2006, 22:14    Temat postu:

Ja nigdy nie nadążam Grey_Light_Colorz_PDT_26

Ale teraz sobie przeczytam 2 części razem Very Happy
I jutro na pewno skomentuję xD

EDIT

Komentuję..
Aniołku.
Kończysz? Cóż. Będę musiała się z tym pogodzić. Bedzie mi tego opowiadania bardzo brakowało..
Rozegraj to dobrze. Mam nadzieję ze dobrze się skończy.. chociaż nie do końca. Mam pewne podejrzenia. Zobaczymy czy się spełnią..
Co do ostatnich części.. bardzo mi się podobały. O wiele niż te dawniejsze. Postarałaś się.. opisy.
Naprawdę mi sie podobało.
Niespodzianka? Nie moge się doczekać!
Więc życzę weny, weny i jeszcze raz weny.
Ave


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 03-09-2006, 21:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 9:39    Temat postu:

Aniołku.
Teraz zaczęło mi się podobać. Wiesz, że miałaś kilka błędów w konstrukcji zdaniowej, ale ... ale wiesz, że cię kocham.
Przeczytałam tylko dwa odcinki, ale to wystarczyło.
; *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Sendess
TH FC Forum Team



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: place where dreams and reality become one

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 14:11    Temat postu:

Jestem-w-szoku.
Naprawde Shocked
Jestem-w-cholernym-szoku.
To było ba-je-czne. oO
Te opisy... piosenka....
Ajjjjj Heart
Bardzo, bardzo mi sie podobało.
Czekam na ostatnią część Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 14:19    Temat postu:

Cytat:
Miłość, czy nie może być prosta?
Wolna od łez i rozstań, piękna jak róży kwiat.

Może.
Tylko trzeba dobrze trafić i umieć się z nią obchodzić.
Bo miłość to nie jest RZECZ, dlatego nie wolno jej tak traktować.
Gdy się to zrozumie, wszystko jest prostsze.

Szanuję Twoją decyzję, jeśli chodzi o zakończenie opowiadania.
Przyznam - smuci mnie to, ale mam cichą nadzieje, że napiszesz coś jeszcze.
Ładna część, miała błędy, ale mimo wszystko ładna.
Szkoda, że przedostatnia.
Jestem ciekawa niespodzianki.
Negai


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Środa 06-09-2006, 16:07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ViKi15




Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ChOiNki:p

PostWysłany: Niedziela 03-09-2006, 14:41    Temat postu:

to-jest...super!!!o_O
nie wiem ..no naprawde az mnie zatkało
piękne..nie..przepiękne ta piosenka te opisy takie...uczuciowe Very Happy
czekam na ostnia częśc POZDROWIENIA Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21, 22  Następny
Strona 20 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin