Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

" Koszmar czy też wspaniały sen ? " Ogłoszenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy powinnam pisać to opowiadanie ?
Tak
55%
 55%  [ 5 ]
Nie
33%
 33%  [ 3 ]
Nie wiem , może coś jeszcze z tego będzie ...
0%
 0%  [ 0 ]
Nie wiem, ale raczej nic z tego nie będzie ...
11%
 11%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 17:37    Temat postu:

2?

EDIT

Kochana!
Podobalo mi sie.
Powiem wiecej, to jest duuuzo lepsze od poprzedniego opka.
1. Jest duzo mniej bledow.
2. Ciekawsza fabula.
3. Ladniej piszesz.

Wiedzialam, ze tak bedzie. Rozwijasz skrzydla, gratuluje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 20:00    Temat postu:

gosulex - dziekuje Smile
ddm - dziekuje Smile nawet nie wiesz jak ciesza mie twoje słwoa ... tez mysle ze to opko jest troche lepsze od tamtego... ale wszytsko sie jeszcze okaze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 21:10    Temat postu:

Chciałabym tylko powiedzieć, że jestem fanką (po TH oczywiscie Smile) the Lost Smile. Plus dla ciebie za to Wink. A z chłopakami z TH! O bożeeee... ja się normalnie rozpływam... Smile.. Gdyby tak jeszcze w realu... Niepotrzebnie rozpalasz moją wyobraźnię... Grey_Light_Colorz_PDT_42... Poza tym zauważyłam parę literówek, ale nie będę się wypowiadać, bo sama mam z nimi problem Smile. Mam nadzieję, że podoba ci się mój Hannibal, zapraszam za niedługo na next parta Smile... Świetne opko. Możesz mnie uważać za stałą bywalczynię... Wink POZDRO...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 11:33    Temat postu:

Jeannette - dziekuje Smile oczywiscie twoje opowiadanie jest swietne ! juz nie moge sie doczekac kolejnej czesci Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 20:10    Temat postu:

JuTrO NeW PaRt ---> DlA ZaInTeReSoWaNyCh

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 16-05-2006, 21:35    Temat postu:

Ja już jestem napalona Wink CZEKAM!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 18:50    Temat postu:

Dedykacja :
Gosiulex
~~- durch_den_monsun
Jeannette

i dla wszystkich którzy przeczytali to opko SmileSmileSmile




Powolnymi krokami zbliżał się wieczór. Zmęczona, ale zarazem uśmiechnięta Agnes leżała na ciepłym piasku. Cisza, jaka panowała wokół wydawała się tak przyjemna. Agnes czuła, że jest sama, pełna życia, szczęśliwsza. Choć czy była sama? Nie … Wokół niej chodziło wiele osób a tuż obok leżała średniego wzrostu brunetka o zielonych oczach. Były tak podobne i tak inne. Rozumiały się bez słów a w głębi duszy pragnęły uzyskać więcej wskazówek. W tak przyjemny nastrój wprawił Agnes i Vitte widok pięknie zachodzącego słońca. Paleta przepięknych barw utulała jasne słońce do snu, aby powitało ludzi następnego dnia. Dziewczyny zachwycały się tym widokiem. Pochłaniały każdą barwę, aby ich serca były tak samo piękne i szczęśliwe.
- Wiesz… Nigdy nie przepuszczałam, że w takim miejscu i w takich okolicznościach mogę czuć się taka radosna. – Mówiła z zachwytem Vitta.
- Tak radosna… Może nie każdy jest teraz jak to powiedziałaś radosny – Zaczęła Agnes podpierając się na łokciach.
-Ale póki ja się tak czuje chcę z tego korzystać. Pomimo tych wszystkich przerażających chwil mam ochotę się bawić i cieszyć choćby tym, że jestem na bezludnej wyspie i nikt nie może nas odnaleźć.
- Ty to masz gadkę. – Zaśmiała się Vitta, po czym wstała i poszła do wołającej ją mamy.
Agnes nadal leżała na jeszcze ciepłym piasku. „A może by tak przejść się wzdłuż brzegu?” Pomyślała i zaraz poczuła zimne fale wody uderzające o jej zgrabne nogi. Po chwili miała gęsią skórkę i poczuła przyjemny dreszcz wzdłuż karku. Rozkoszowała się tym spacerem. Lekki wiatr rozwiewał jej włosy a ona kroczyła z podniesioną głową. Jej włosy lśniły w blasku słońca, które chciało jeszcze zostać, lecz musiało odejść i schować się po za horyzont.
Nie wiedząc kiedy, Agnes znalazła się dość daleko od miejsca wypadku. Miała ochotę już wracać, lecz nagle usłyszała przyjemny dla jej uszu śpiew. Rozejrzała się, lecz nikogo nie zauważyła. Pomimo lęku miała nieskazitelną ochotę dowiedzieć się, kto jest źródłem tego śpiewu. Wolnym i delikatnym krokiem zmierzała do punktu rozwiązania. Im głośniejszy stawał się dziwny głos tym większy ogarniał ją lęk. Nagle zobaczyła skuloną postać, która nuciła ową piosenkę, która tak uwiodła Agnes.
- To Ty. – Powiedziała z ulgą rozpoznając czarnowłosego.
On tylko popatrzył na nią i powtórnie zwrócił swój wzrok w granatowe morze. Agnes, pomimo wcześniejszego poczucia złości na chłopaka usiadła koło niego i także wpatrzyła się w słabnące fale.
- Jak mnie tu znalazłaś? – Zapytał po chwili chłopak.
- Usłyszałam jak śpiewasz. Powiedzmy, że Twój głos mnie tu zwabił. – Uśmiechnęła się Agnes.
Znów nastała cisza. Tak przyjemna cisza, a zarazem tak znienawidzona. Agnes wiele razy zastanawiała się, co to jest cisza, ale zawsze stwierdzała, że nie zna na to odpowiedzi.
Popatrzyła na czarnowłosego. Okazało się, że chłopak cały czas na wbijał w nią wzrok. Agnes zauważyła jego oczy, głębokie i piękne oczy. Mogła na nie patrzeć wiekami. Lecz rozum podpowiedział jej, aby oderwała wzrok od tego młodzieńca. Tak też uczyniła. Poczuła jak się rumieni. Nie chcąc pokazać swego wstydu wstała i powiedziała.
- Muszę już iść. Tobie także radzę zaraz wracać.
- Ja już też pójdę. Chyba nie będziesz miała mi za złe jak wrócę z tobą? – Zapytał chłopak.
- Pewnie, że nie. – Uśmiechnęła się dziewczyna i zaraz szli pełni humoru drogą powrotną.
Była to ta sama droga, ale wydawała się całkiem inna. Morze znacznie się uspokoiło, pomarańczowe niebo zamieniło się w granatowe, niby ten sam piasek, ale były to całkiem inne ziarenka.
- Ładnie tu.- Westchnęła Agnes.
- Zależy, z jakiej strony na to patrzysz.
-Czyli? – Dziewczyna znacząco popatrzyła na chłopaka.
- Tak, ładnie tu. Ale popatrz ile krzywdy zadała nam ta wyspa. Nie mówię o Tobie i o mnie. Mam na myśli wszystkich tych, którzy byli w tym samolocie. Wszystkich tych, którzy kogoś stracili właśnie przez ten nieszczęsny lot.
Agnes na chwile się zamyśliła. Powróciło wspomnienie utraty rodziców. Minął dzień a ona ich jeszcze nie znalazła. Miała się odbyć pierwsza noc, podczas której pragnęła mieć ich przy sobie. Jej oczy zaczęły błyszczeć. Szybko skierowała głowę w stronę wody, aby czarnowłosy nie zauważył jej malutkich kropelek.
- Nie musisz się chować. Świetnie Cię rozumie. – Powiedział zauważając jednak łzy dziewczyny. Podszedł do niej i złapał za rękę. Agnes na to odwróciła się i wtuliła w jego ramiona. Nie było dla niej ważne, że to ktoś obcy. Potrzebowała pomocy, miłości, przyjaźni. Wiedziała, że właśnie ten chłopak świetnie ją rozumie. Po dwóch minutach oderwała się od niego. Popatrzyła głęboko w jego oczy.
- Dziękuje.- Wyszeptała i zaczęła powolnym krokiem kierować się do celu.
- Nie dziękuj.- Uśmiechnął się czarnowłosy i dołączył do Agnes.
- Jak masz na imię? – Zapytała dziewczyna.
- Yyyy… Stich. – Odpowiedział po chwili.
- A ja Agnes. - Przedstawiła się pytająca.
Resztę drogi spędzili w przyjemnej atmosferze. Rozmawiali, żartowali a później Agnes udała się na znany koc, na którym spała Vitta. Położyła się koło niej dobrze wiedząc, że na sen nie ma co liczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 19:03    Temat postu:

1?

EDIT

Wiesz co? Twoje opisy sa przepiekne...
naprawde...
Rzucilas mnie na kolana.
Opisane ladnie morze, niebo i cisza...
Ja jej nie nawidze. Od 3,5 roku.
Bardzo mi sie podoba.
Z calego serca dziekuje za de-de! jestes kochana!
Pozdrawiam i czekam na wiecej:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ancia_13




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ożarów Maz.

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 19:41    Temat postu:

No ja też pozdrawiam w tym opowiadaniu to ja płacze twoje opisy są cudowne!!Piszesz tez fajnie i wogóle mi sie to podoba.Czekam na koleiną część.Kiedy będzie????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 20:00    Temat postu:

DDM - ciesze sie ... ale wiedz , ze uczucia i kazda inna rzecz najlpiej opiszesz ty ... i nie wazne jak bede is estarc to nigdy ci nie dorównam ... ja i kazdy inny wie , ze ty jestes w tym najlepsza i tak pozostanie SmileSmile przeciez to od ciebie sie tego ucze

Ancia_13 - ooo ciesze sie niezmiernie ... kolejna cześć? wydaje mi sie ze jutro lub w piatek ... chcoiaz teraz bedzie troche klopo z tym bo mam strasznie ograniczany czas przed komputerem .... ale kazdy wolny czas poswiece na pisanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 17:00    Temat postu:

Dziękuję za de- dę...

Uwielbiam to opowiadanie! Ryczę przy nim jak małe dziecko Embarassed ...
Opisy sa tak piękne, że zaczynam sobie wyobrażać mnie i Gustava na tej wyspie, zamiast Agnes i Sticha (?)... BILLA! Ja tam wolę Billa! Wyobraźnia lepiej wtedy pracuje Smile... Z niecierpliwością czekam na part5... Całuję....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Czwartek 18-05-2006, 18:26    Temat postu:

Za często powtarzasz imię "Agnes". Zdecydowanie za często. Czytając opisy o morzu miałam ochotę zakończyć czytanie. Nie przez to, jak piszesz (a piszesz świetnie), lecz przez to, że nienawidzę morza. Ale poza tym, to nie wiem czemu Bill nie powiedział swojego prawdziwego imienia (bo wydaje mi się, że to nie jest jakiś Stich). Przecież skoro nie poznała go po wyglądzie, to co jej da imię? No ale nieważne. Dziękuję za dedykację. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 10:18    Temat postu:

KOCHANA! JA CHCIEĆ NEW PART! CO TY MI ROBISZ?! NIE MASZ POJĘCIA...
CHCIAŁABYM SOBIE Z TOBĄ POGADAĆ, ALE NIE WIEM, JAK SIĘ Z TOBĄ SKONTAKTOWAĆ... :'(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
<SusanBlack>




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 21:48    Temat postu:

śliczne
śliczne
totalnie śliczne....
Z każdą nocią piszesz coraz lepiej i ciekawiej. (och taak... TE oczy Twisted Evil )
Z niecierpliwością czekam na następną część

Weny życzę
Martynka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:42    Temat postu:

gosiulex - hmm .. .zapraszam do czytania kolejnech partów ... a tam wyjasni sie z tymi imionami wszytsko ... niby dlaczego to ma być Bill ? hehe

Jeannette - jutor juz bedzie kolejny part Smile obiecuje !!

susanblack - dziekuje Smile cieszą mnie twoje słowa niezmiernie ... i mas złądne imie "martyna" moje ulubione ... tez tak chce sie nazywac !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:43    Temat postu:

Ej, no i wybiłas mnie z tropu! Teraz nie mam pojęcia, kim jest ten tajemnioczy chłopak. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 19:08    Temat postu:

JA NIE CHCIEĆ JUTRO!!!!!!!!!!!!!! JA CHCIEĆ DZIŚ!!!!!!

I NOWE "COŚ" PISZĘ Grey_Light_Colorz_PDT_46....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 14:07    Temat postu:

Deda dla :

DDM
Jeannette
Gosiulex
SusanBlack
Wszyskich którzy przeczytają to opko Smile



~~5~~


Agnes spodziewając się miłego poranka rozczarowała się. Otóż, gdy tylko otworzyła oczy, podeszła do niej dobrze jej znana osoba.
- Zapowiada się niemiły dzień, a przynajmniej poranek. – Powiedziała smutnym głosem Vitta.
- Coś się stało? – Agnes była zaskoczona.
- Pan doktorek powiedział, że zaraz spalimy szczątki samolotu i pożegnamy tych, co nie przeżyli.
Wszystko dla dziewczyny stało się jasne. „Mamy pożegnać tych, co zginęli, to normalne” pomyślała. Lecz co sprawiło, że na jej twarzy pojawił się smutek? Otóż wbiła się jej myśl, której nie chciała, która ją dobijała i doprowadzała do złego stanu. Tak, była to myśl, że musi pożegnać swoich rodziców. Każdy by się tak poczuł. Niby były to myśli warte krat, ale chciała, aby wszyscy pasażerowie tego lotu zginęli. A zwłaszcza ona sama. Aby nie musiała cierpieć, wylewać łez.
- Chodź. – Wyrwał ją głos Vitty.
- Już?
- Tak. Wszyscy już się schodzą.
Vitta zauważyła w oczach dziewczyny ten smutek. Ten blask zaczął ją kuć w serce. Współczuła dziewczynie. Widziała jak ona wstaje i wolnym krokiem idzie… idzie na pogrzeb swych rodziców.
Chciała jej pomóc, ale nie wiedziała jak. I to ją bolało najbardziej. Uważała Agnes za swoją przyjaciółkę a czuła się przy niej tak bezradna.
Doszły na miejsce. Za nimi szło jeszcze kilka osób. Wszyscy chcieli pożegnać tych, którzy przeszli na drugą stronę.
Mężczyzna, nazywany przez Vitte i Agnes panem lekarzem wystąpił i małym płomieniem zapalił szczątki tej maszyny. Ciepło, jakie dawał ogień sprawiło, że coraz więcej osób odchodziło i wracało na swoje miejsca. Agnes wpatrywała się cały czas w jeden punkt.
Było jej trudno? Trudno jej było od pierwszej minuty spędzonej na tej wyspie bez matki. Teraz czuła, że straciła wszystko.
Przypomniała sobie moment, jak pokłóciła się z rodzicami. Kazali jej iść do pokoju. Wykonała ich polecenie. W jednym momencie, wchodząc do swego pałacu, krzyknęła.
- Nie chcę was znać. Chcę abyście zginęli. Poszli i nie wrócili.
Ta myśl dobiła ją. Leżała w głębokim dołku. Nikt nie mógł znaleźć odpowiednio długiej liny, aby ją wyciągnąć, a jej myśli – zrzucały jej łopatę.
- Jak się czujesz? – Zapytała nagle Vitta, tym samym przywracając dziewczynę na ziemię.
- Dobrze. – Odpowiedziała widząc, że zostali oni i trzy osoby po drugiej stornie malejącego ognia.
- Myślisz o nich?
- Tak. Wiesz… Kiedyś powiedziałam im, aby odeszli, zginęli. Tak bardzo żałuje tych słów.
W tej chwili jej głos się załamał i nastała cisza. Silniejszy podmuch wiatru rozwiał jej włosy. Zaczęły lecieć pojedyncze krople deszczu. Zostały same.
- Agnes… Nie mów tak.
- To prawda. Powiedziałam im, że ich nie chcę. Czy Ty wiesz jak ja ich zraniłam?
I dalej cisza.
- Nie zraniłaś ich. Byłaś po prostu zdenerwowana. Mówiłaś to pod wpływem emocji. – Odezwał się nagle słodki głos zza jej pleców.
W jej sercu i głowie zapanował wielki mętlik myśli. Stało się to w ułamku sekundy. Odwróciła się i stanęła jak słup. Nie mogła uwierzyć. Nie myliła się.
- Ma… Mama? – Powiedziała drżącym głosem.
Wysoka i szczupła kobieta uśmiechnęła się.
- Mamo! – Krzyknęła Agnes i wpadła w ramiona swej rodzicielki.
- Tak się o ciebie bałam.
- Mamo … Ja myślałam, że Ty nie żyjesz. Kocham Cię. Proszę nie zostawiaj mnie.
- Nigdy córeczko.
Vitta patrzyła na nich spod wielkiego drzewa. Byli tacy szczęśliwi. Tulili się do siebie w kroplach deszczu, przy rozpętanym morzu. Nic im nie mogło przeszkodzić.
Agnes, żegnając rodziców odnalazła matkę. Był to najpiękniejszy dzień dla dziewczyny, jej mamy i zarazem Vitty. Była zachwycona widząc tak piękny widok, tak piękny obrazek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 14:47    Temat postu:

1?

EDIT

Ojej...
Piekny part.
Pelen uczuc. O tak.
Znalazla swoja matke? No, nie spodziewalam sie.
Przez chwile myslalam, ze to zludzenie. No, ale prawda.
Wspaniale kochana!
Pozdrawiam i czekam na wiecej.
A! I dziekuje za de-de, kochana jestes...
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 17:06    Temat postu:

No dobrze, że się odnalazły...Ale swoją drogą, to mogłaś użyć większej ilości opisów, bo to mnie rajcuje Wink Wiem, że truję, no ale taka już jestem. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 23-05-2006, 18:04    Temat postu:

Boooooooooooooooze!!! THX za DEDE! NAPRAWDE, JESTES KOCHANA!!!

OPO, JAK ZWYKLE, SUPER!!!

CAŁUJĘ, JESTEŚ MOJĄ MISTRZYNIĄ Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 24-05-2006, 15:01    Temat postu:

DDM - kochana jesteś ... wiesz, ze Twoje zdanie jest dla mnie najważniejsze ? Smile

Gosiulex - jeżeli tak to bede sie strała aby w moim opku bylo jak najweicej opisanych uczuc Smile dziekuje

Jeannette - dziekuje tego sie nie spodziewałam ... MistrzyniA ?? Razz lol fajnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 6:58    Temat postu:

kolejna cześć będzie jutro ... albo może dziś wieczorem ... zobaczymy Smile

Zapraszam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Sobota 27-05-2006, 8:03    Temat postu:

No czekamy, czekamy... Cóż tym razem wymyślisz Wink Pozdrawiam. I czekam na opisy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 18:05    Temat postu:

Deda dla :

DDM

Gosiulex

Jeannette


"Żwawo podążali drogą. Agnes zebrało się do śmiechu. Co by powiedziała wścibska sąsiadka lub znienawidzona ciotka, gdyby zobaczyły ją jadącą samochodem wymalowanym w kolorowe kwiatki?
Ale nie liczyła się zbytnio z ich opinią. Dzień na przejażdżkę we wspaniałej jesiennej scenerii był przepiękny,
a Max stanowił znakomite towarzystwo. Chłopak zawsze potrafił dopiąć swego. Agnes zdała sobie sprawę, że chyba nikt inny spośród jej znajomych nie odważyłby się zaprosić ją na przejażdżkę takim powozem. A samemu Maxowi nie przyszło nawet do głowy, że w jego propozycji było coś niestosownego. Bo niby co to za różnica czym się jedzie? Ważne, by dojechać. A poza tym bez względu na pojazd jakim się podróżuje, można podziwiać niebieskawy zarys wzgórz, czerwone drogi i wspaniałe klony. Max miał naturę filozofa i zupełnie obojętne mu były czyjeś kąśliwe docinki. Nagle zaczął padać deszcz. Zobaczyli nieopodal opuszczoną i starą szopkę. No i tam pojechali, a potem, bezpieczni pod dachem kuźni, podziwiali deszcz , jak tyle innych rzeczy, którymi zachwycali sie wcześniej podczas tej niezwykłej, "cygańskiej" wyprawy w nieznane. Woal ciszy okrył świat. Wietrzyk, który podczas podróży szeptał i szeleścił im do ucha, zwinął teraz skrzydła, by przycupnąć gdzieś, niemy i nieruchomy. Ani jeden liść nie zawirował, nie poruszyło się nawet źdźbło trawy. Klony rosnące przy zakręcie obróciły listowie na drugą stronę, tak że wyglądały, jakby raptem zbladły ze strachu. Ogromny zimny cień wydawał się wszystko pochłaniać, niczym zielona fala - to wielka chmura przesłaniała niebo. A potem, wraz z podmuchem wiatru, lunął deszcz. Jego krople uderzały gwałtownie o liście, tańczyły nas zakurzoną czerwoną drogą i wesoło bębnił o dach starej kuźni.
- Taka ulewa może potrwać... - Zaniepokoił się Max.
Na szczęście szybko przestało padać. Od mokrych liści odbijały się promienie słońca. Pośród strzępów białych chmur jaskrawymi plamami przebłyskiwało błękitne niebo. W oddali dostrzegli wzgórze, ciągle jeszcze zasnute deszczem, ale leżącą poniżej kotlinę wypełniały pomarańczowo-brzoskwiniowe mgły. Po koronach drzew wesoło prześlizgiwały sie iskierki światła, przez co zieleń wydawała się młoda i soczysta. Nawet ptak ukryty w wielkim klonie, gdzieś ponad dachem kuźni, zaczął raźno spiewać, jakby nagle uwierzył, że wiosna, bo wszystko dookoła całkiem niespodziewanie przybrało świeży i radosny wygląd. Widząc tak piękny widok Max złożył na jej ustach krótki, ale zarazem przyjemny pocałunek."

To wspomienie zawsze przywracało na jej twarzy usmiech. Do czasu wypadku... Teraz myśląc o swym najlepszym przyjacielu i zarazem pierwszej miłości gościł na jej twarzy uśmiech. Brakowało jej go... Chociaż już przed jej wyjazdem nie żyli w dobrych stosunkach, tęskniła za nim...
Agnes większość czasu spędzała właśnie na przywracaniu milych wspomień. Choć wiele z nich ją gnębiło i dołowało, chciała mieć przed oczyma wizerunki najbliższych. Cieszyła się, że odnalazła matkę, ale brakowało jej jeszcze przyjaciół i ojca.
- A ty dalej tu siedzisz jak sierotka Marysia? - zaśmiała się Vitta.
- Przepraszam, jak kto ?
- Nie ważne. Chodź przejdziemy się. Pogadamy. - uśmiechnęła się promiennie i pociągnęła swą przyjaciółkę za rękę .
- Nie mam ochoty. - sprzeciwiała się Agnes.
- " Ach cóż mam uczynić z czasem?", niech to będzie nasze motto na dziś, a świat i bez nas da sobie radę, nawet gdy przez chwilę wyrzucimy go z pamięci. Spójrz na te cienie, które rzucają chmury i na zielone doliny zatopione w ciszy i na ten dom otoczony jabłoniami, które rosną na każdym z jego czterech rogów. Wyobraź sobie jak to wszytsko będzie wyglądać na wiosnę. Dzisiaj jest taki dzień, kiedy człowiek czuje, że naprawdę żyje, a każdy powiew wiatru wita kogoś bliskiego. Jak się cieszę ze przy drodze rośnie tyle kęp wonnej paproci i wszystkie są przyozdobione nitkami babiego lata. Zaraz przypominają mi się czasy, kiedy udawałam...a raczej wierzyłam, mocno wierzyłam w to, że babie lato to nic innego jak obrusik, którymi wróżki nakrywają sobie stoły...
- Dość! - krzyknęła Agnes.- Kobieto, nie znałam jeszcze osoby o takiej wyobrażni. Tu nie ma żadnego domu ani paproci. - zaczęła się śmiać.
- A, no tak. Przepraszam. - zawstydziła się Vitta.
- Więc chodżmy tą przepiękna... hmm aleją? Może i mnie uda się ją wyobrazić. - dziewczyny spojrzały na siebie i wybuchnęły śmiechem. Twarz Agnes zupełnie się odmieniła - rozjaśniała i odprężyła.

I tak dwie przyjaciółki pełne humoru zaczęły podążać wzdłóż plaży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin