Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

~Popełniaj błędy i naprawiaj je...~ - Odcinek 1.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 22:37    Temat postu: ~Popełniaj błędy i naprawiaj je...~ - Odcinek 1.

Mwahahaha.
Moja wytresowana wyobraźnia wymyśliła następną fabułę.
Och. Jakaż ja jestem okrutna…
Wylałam tu całe ME emocje, związane z dzisiejszym dniem.
Spontan. Pisane pod wpływem chwili....
Dedykacja?
Dla mojego Niańka, dla którego nie mam czasu. Za to, że nadal jest za mną, że nie przekreślił mnie tylko dlatego, iż wyjechałam na wakacje.
Jest zwierzęciem. Bardziej inteligentnym.


Czytajcie przy:
[link widoczny dla zalogowanych]


~ Popełniaj błędy i naprawiaj je... ~
Prolog.


Dwudziestosześcioletni mężczyzna przemierzał ulice Berlina. Zastanawiał się nad najważniejszą sprawą dnia, aż usłyszał polifoniczny dzwonek telefonu, który wskazywał na to, iż aparat jest własnością jego persony.
- Czekamy tylko na ciebie, Georg, gdzie jesteś?! – szeptała nerwowo kobieta po drugiej stronie słuchawki.
- Zaraz będę. Muszę mu coś kupić, wcześniej nie dałem rady… - usprawiedliwił się i wszedł do napotkanego po drodze sklepu z zabawkami. Zamknął klapkę telefonu żegnając się szybko z telefonującą delikwentką.
- Co pani poleca, dla chłopca w wieku czterech lat? – zapytał spoglądając w stronę kasjerki.
- Mamy mnóstwo zabawek do wyboru. Od samochodzików, po klocki… - powiedziała uśmiechając się do bruneta.
- Wezmę… Tego składanego dinozaura. – powiedział biorąc do ręki zabawkę.
- Płaci pan dwanaście euro… - wystukała na klawiaturze kasy odpowiednie cyfry, a już po chwili Georg trzymał w dłoni siatkę z zakupami.
- Jeszcze jakąś ładną torebeczkę…


- Sto lat, sto lat! – śpiewali wszyscy zgromadzeni w salonie, znajomi rodziny Listing’ów.
- Kochanie, życzymy Ci, żebyś nie sprawiał tatusiowi i mamusi, żadnych kłopotów… - zaśmiał się blondyn który podszedł do czteroletniego Martina, solenizanta.
- Bendem gsiećny, wujku! – uśmiechnął się pokazując małe ząbki.
- Żebyś zawsze mógł liczyć na mamusie i tatusia. – dreadowłosy chłopak odwrócił głowę w stronę pary o której właśnie mówił jego przyjaciel.
- Georg, teraz twoja kolej… - szepnęła rudowłosa, uśmiechając się do mężczyzny.
- A więc, czas teraz na mnie… - westchnął i wziął na ręce Martina. – Życzę Ci, żebyś wyrósł na porządnego, serdecznego i przystojnego chłopaka. Zapewne taki będziesz po tatusiu… - zaśmiał się, a w pokoju można było usłyszeć jeszcze kilka chichotów.
- Tato...? – spojrzał na niego chłopczyk o brązowych kosmykach. Tak bardzo podobny był do ojca…
- Tak, kochanie? – uśmiechnął się do niego i postawił na ziemi.
- Będziesz ze mną zawsze, prawda? – zapytał poważnie.
- Synku, to nie pora aby rozmawiać na ten temat. Nie czas ani miejsce… - zbył go, przytulając do siebie.
Dlaczego? Ponieważ nie znał odpowiedzi na to pytanie. Było zbyt trudne? Ależ skąd! To odpowiedź byłaby okrutna i nie do przyjęcia dla czteroletniego chłopca.
A Georg nie lubił kłamać.


- Tatuśku, powiedz mamusi, czy ją jeszcze kochaaaasz… - ziewnęła rudowłosa przytulając się do torsu Georga.
- Ależ oczywiście, żoneczko ty moja najukochańszaaaa… - zawtórował i pogłaskał ją po aksamitnych włosach. – Ann, powiedz mi. – westchnął. Kobieta podniosła głowę patrząc na niego z uśmiechem. – Czy ja jestem dobrym ojcem? – zapytał patrząc w jej oczy.
- Georg, rozmawialiśmy o tym ostatnio. Jesteś naprawdę najwspanialszym tatą pod słońcem, a to, że pracujesz, przecież bardzo nie przeszkadza, w wychowaniu Martina. – uśmiechnęła się. – A teraz daj mi ogromnego całusa, misiaczku.
- Już się robi, księżniczko… - zamruczał i przybliżył się do ust dziewczyny.
Byli ze sobą sześć lat. Poznali się na after show party rozdania nagród MTV music awards. Najpierw przyjaźń, później uczucie, które z dnia na dzień dojrzewało, aż zaowocowało dzieckiem.
Martin był szczególnym chłopcem. Chory na astmę nie poddawał się i choć miał tylko cztery lata, znosił dzielnie wszystkie badania, szczepienia i pobyty w szpitalach.
Z uśmiechem na twarzy witał każdy dzień.
- Tatusiu Mamusiu! Już wstanąłem! – zaśmiał się Martin wbiegając do sypialni rodziców.
- Wstałem, jeżeli już, kochanie… - uśmiechnął się Georg.
- Mogem się z wami położyć, prawda? – zignorował uwagę rodziciela i tylko popatrzył na niego proszącym wzrokiem.
- Wskakuj. Ale pamiętaj…
- Nie bijemy się poduśkami… - dokończył za niego chłopczyk i chwycił pluszowego misia leżącego na podłodze. – Ale zabawkami mośna… - napad śmiechu jakiego doznał malec, był doprawdy eksplozją szczęścia i pozytywnych emocji. Rzucając w tatusia misiem zaczął uciekać, wciąż nie mogąc przestać się śmiać.
- Ta zniewaga łaskotek wymaga! – zakrzyknął bojowo Georg i podbiegł do malca.
– A mamusia mnie obloni! I tatuś mnie nie połaskocie! – schował się w ramionach ukochanej rodzicielki. Georg podszedł spokojnie do tej dwójki i niespodziewanie zaczął ich łaskotać. Śmiech, łzy szczęścia…


Pamiętał te chwile bardzo wyraźnie, teraz byłby w stanie oddać wszystko, aby je przywrócić.
Ale ktoś zawładnął jego życiem…
Ktoś, kto nie miał prawa do niego wtargnąć.


~~~~~~
Ach, kocham moją wyobraźnię.
Następny odcinek pewnie już niedługo.
Uznajmy, że to prolog.

Pozdrawiam,
~Black.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BlackAngel dnia Środa 13-09-2006, 21:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CoL@




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 22:39    Temat postu:

Pierwsza!

Zedytuję dżutro, bo musz eiśc teraz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 23:50    Temat postu:

Podoba mi się.
Orginalne, dobre autorki wyplewiają te beztalencia z forum.
I bardzo mnie to cieszy.
Jest... Koło pierwszej.
Bezsenność czy co?
No nic.
Georg tatuś doskonały?
Jej podoba mi się. Ładnie składasz zdania i podoba mi się styl.
Ale to już chyba mówiłam w ,,Bajka o Kopciuszku" Wink
Więc...
Jestem na TAK.
Duże tak.
I czekam niecierpliwie na ciąg dalszy.
Pozdrawiam,

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 23:57    Temat postu:

Ostatnie trzy zdania zgasiły całą moją radość, jaka ogarnęła mnie czytając o wesolutkim chłopcu i szczęśliwych rodzicach.
Ale podoba mi się.
I jakiś głos w środku mówi mi, że nie wytrzyma bez kolejnej części.
Więc czekam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avie




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tajemnica...

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 7:46    Temat postu:

Bardzo fajnie się zaczyna. Hmm o Georgu, jak narazie też może być. Czyli wygląda na to, że jestem na TAK. Pozdrowienia i czekam na next part!
Avie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 8:32    Temat postu:

Ty mój misiaczku...

Podobało mi się. Georg, Ann i Martin... och jakie to piękne.
Lecz nie mogło tak pozostać... niestety.

Ale i tak Cię kocham

Nie moge zbyt duzo powiedziec o fabule bo to dopiero prolog.

Pozdrawiam, kocham i całuje mojego misia kochanego

Ciocia Samo Zło xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:02    Temat postu:

Podziwiam Twoja wyobraźnię!
Naprawde ciekawy pomysł.
Ładnie napisane.
Ale az mnie zmroziło.
po przeczytaniu ostatnich zdań.
czekam z niecierpliwością na next part!

Myślę, że będzie szybko.
Pozdrawiam,

~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:16    Temat postu:

Pinknę.
Black.
Czy Ty zawsze musisz mną wstrząsnąć.?
Hę.?
Ohh.
Tak.
Bo piszesz lepiej.
Lepiej za każdym razem.
Czekam na następną część.
Tak samo dobrą.
Nawet lepszą.

Buźka w czółko aby było Ci wesoło,
Rucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 12:02    Temat postu:

Ah. Zaskoczyłaś mnie i to pozytywnie. Georg ojcem? I to takim... dobrym ojcem? Pięknie. Wszystko dopracowane. Nie widziałam żadnych błędów, ale przy takiej fabule, i takim wykonaniu błędy po prostu zanikają. Cóż. Chyba na tyle tylko mnie stać.
Pozdrawiam,
Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 21:41    Temat postu:

Każdemu z osobna:

Coluś - Ale dziś jest jutro. A Ciebie ni ma, i ni ma. Cóż. Czekam. Wink

Tea - A ja nie wiem co powiedzieć. Nie sądziłam, że komukolwiek się spodoba. Ale najwyraźniej byłam w błędzie. Pozdrawiam i całym serduszkiem dziękuję.

Delicate - A poczeka jeszcze troszkę? Zgasiły twoją radość? Nie powiem, że to dobrze, choć taki był zamiar tego prologu. Zgasić radość Delicate, związaną z tym opowiadaniem ( żart. ) . Pozdrawiam Wink.

Avie - Jak w idolu Wink. Cieszę się, że jesteś na tak. Pozdrawiam Wink.

Hell's Angel - KocZaku Zdzisiu, przecież ja nie jestem misiem! xD.
Ale i tak Cię kocham...
Nie mów. Powiesz jak będzie następny odcinek. Buziaki .

RoK$@n@ - Ah, dziękuję. Rozpływam się od tak dobrych słów Wink. Zmroziło? Oh, wybacz. Mam nadzieję, że nic Ci nie jest. Pozdrawiam Wink.

Ikuś - Jest mi wesoło xD. Mam nadzieję, że jutro, po nieudanym dniu, jeśli ten palant się choćby na mnie nie spojży, spokojnie możecie spodziewać się spontanicznej, i pełnej emocji części. Bo taka ma być. Pinkna, to jest Twoja sygna, słońce Wink. Buziaki .

Kat - Lubię zaskakiwać. A pozytywnie tym bardziej. Nie sądziłam, że będzie się podobać. Dziękuję za te słowa, są dla mnie naprawdę ważne. Cóż jeszcze powiedzieć?
Reszta jest milczeniem...
Pozdrawiam Wink.

~Black.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 23:37    Temat postu:

Z każdą linijką coraz większy uśmiech
pojawiał się na mojej twarzy i...
zgasł...

Tak nagle, niespodziewanie...

Ostatnie słowa są, jak podmuch wiatru
gaszący świeczkę...

I stoję teraz w ciemności,
a jedyne co mogę zrobić,
to czekać...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez "UKL...A" dnia Poniedziałek 11-09-2006, 14:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 13:12    Temat postu:

Mozesz być misiem, kocZakiem.
Słonkiem, pluszakiem.
Pomidorkiem, a nawet grejFrutem.
Ale za kazdym razem bedziesz moją kochaną Black
O.

EDITejszyn:
A zeby nie offtopować to mam pytanko.
Kiedy bedzie pierwszy part?
No i mam nadzieje, ze nie zostawisz "Bajki o Kopciuszku" Wink
Bo jak zostawisz, to porozmawiamy inaczej xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 14:36    Temat postu:

Brawo, bardzo ładnie się zaczyna. Żadnych błędów nie widziałam. Pomysł jest naprawdę dobry i oryginalny. Bardzo fajnie wszystko to opisałaś, naprawdę mi się podoba.
Niewątpliwie jeszcze tu wrócę Smile
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALEX-SZAFKA




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 18:31    Temat postu:

o! Shocked o! Shocked ooo! Sad Dlaczego? Tak mi się spodobała wizja Georga- szczęśliwego tatusia! Aż tu nagle... Boom! Pisz jak najszybciej pierwszą cześć, bo zjada mnie ciekawość! Opowiadnie fajne, składne i do rzeczy! Wciągające, trzyma w napięciu etc.

Życzę Ci duuużo weny
i czekam z (nie)cierpliwością na next part

Alex


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 21:09    Temat postu:

No to jestem.
Jestem, przeczytałam i powiem, że...
Ciekawie się zaczęło. Georg dużo starszy, bo 26 lat, do tego w poważnej roli.
No cóz, zapowiada się obiecująco.

I...
Podoba mi się. To na pewno.
Dopiero prolog, ale ryzykuję to stwierdzenie.
Zobaczymy co dalej.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 21:30    Temat postu:

Odcinek składa się z fragmentów, w których są wykrywalne zachowania danych bohaterów, dzięki czemu w dalszych odcinkach będziecie całkowicie wiedziały o co chodzi Wink.
Koniec odcinka, da wam dużo do myślenia, a może dla wszystkich będzie wiadomo o co chodzi. Cóż. Zachowajcie to dla siebie.

Pozdrawiam,
Blakendżel.

Odcinek 1. – Gdzieś musi być.

- No. Jesteś prawdziwym facetem, Martin. – zaczął „ poważną ” rozmowę Georg. – Czas iść do przedszkola. Nauczyć się czytać, pisać i wstępnie liczyć. Czas dorosnąć umysłowo, kochanie. – zażartował, czochrając brązową czuprynę synka.
- Tatusiu, ja psecies jestem jus duuuuuszy! – uśmiechnął się słodko, siadając tacie na kolanach. – A wies, sie mama posła jus do placy? I co zlobimy? – położył za policzkach dłonie, z dziecięcym przerażeniem.
- Mama nigdzie nie poszła. Jest w kuchni i robi śniadanie. Jak wszyscy zjemy, wtedy odwieziemy cię do przedszkola… - wziął Martina na ręce i wymaszerował z jego pokoju z entuzjazmem, który udzielił mu się od niezwykle zabawnego synka.

*

- Kochanie, pamiętaj… - Ann wzięła malca na ręce i szeptała do ucha. – Nie mów nikomu, że twój tatuś jest sławny, dobrze?
- Dobzie, mamusiu… - wyszczerzył małe ząbki i wtulił się w pierś mamy. – A dasz mi trzymaka? – zapytał i zaczął dobierać się do jej bluzki.
- Ej, jesteś już dużym chłopcem! – zabrała jego małe rączki z zasięgu jej dekoltu. – A teraz szybciutko wsiadaj so samochodu…
Do przedszkola odwoziła Martina tylko Ann. Razem z Georgem zdecydowali, że tak będzie lepiej. Ona nie była tak sławna jak jej mąż, więc…
„ Mam nadzieję, że nikt mnie nie rozpozna… ”, pomyślała i zajechała na parking prywatnego przedszkola w Berlinie.

*

Siedział na zielonej sofie nerwowo obgryzając paznokcie. Nie wiedział co robić. To był chyba najbardziej nerwowy dzień w jego życiu. Jego syn poszedł do przedszkola!
- A co, jeśli ktoś go popchnie, a on upadnie?! Ktoś, coś mu powie, a on zacznie bójkę?! Nie nauczyłem go, co robić w takich sytuacjach! – mówił bardzo zdenerwowany.
- Georg, posłuchaj… - mówiła Marika, życiowa ‘ partnerka ’ Billa. Była doprawdy wspaniałą przyjaciółką. – On zaraz wróci. Nauczysz go i będzie okay, mówię ci… - uśmiechnęła się do niego i objęła przyjacielsko.
- A co jak coś mu się stanie? – nie przestawał panikować.
- Popatrz na mnie! – zmusiła go, aby swoje spojrzenie ukierunkował w jej źrenice. – Nic mi się nie stanie! Wróci tu cały i zdrowy, rozumiesz? C a ł y i z d r o w y. – naciskała na każdą literę w ostatnim zdaniu, aby dobrze zrozumiał.
- Na pewno? – upewnił się.
- Na pewno… - uśmiechnęła się i wstała z sofy. – Herbatę czy kawę?

*
[link widoczny dla zalogowanych]

- Martin, Martin, gdzie jesteś? Maaaartin! – krzyczała Ann, na chodniku, przed budynkiem przedszkola. – Kochanie, gdzie się schowałeś?! – powoli wpadała w panikę. „ Przecież odwróciłam się tylko na chwilę ”, pomyślała. – Przepraszam, nie widziała pani takiego małego chłopczyka. Miał żółta koszulkę… - zaczepiła jedną z kobiet przechodzących obok.
- Nie, nie widziałam… - odpowiedziała machając przecząco głową.
- A pani? Nie widziała pani małego chłopczyka? Miał taką żółtą koszulkę…
- Widziałam… Wsiadł do jakiegoś samochodu… - wzruszyła ramionami.
- Gdzie? W którą stronę?! Pojechali? Zabrali go? – szarpnęła kobietę za sweter.
- W prawo! O tam! –pokazała palcem odsuwając się od Ann, która zaczęła biec ile sił w nogach we wskazanym kierunku.
- Martin! Martin! – krzyczała, nie mogąc złapać tchu.

- Będę grzeczny mamusiu…
- Kocham Cię, mamusiu…
- Mamusiu…

Szepty Martina, niczym echo odbijały się w umyśle Ann.
- Martin! – wrzasnęła na ostatkach sił i upadła na kolana… - Martin, gdzie jesteś?

*

- Georg… - zaszlochała do słuchawki telefonu. Nie była w stanie nic powiedzieć.
- Kochanie, co się stało? Coś z Martinem? - zapytał zaniepokojony.
- Zabrali go. Zabrali nam synka… - zawyła kuląc się na zielonej ławeczce.
- Gdzie jesteś? Co się stało? Jak to zabrali? – pytał czując, że zaraz wybuchnie ogromnym płaczem. Co z jego synem? Co, do jasnej cholery się dzieje?!
- Jestem pod tym przedszkolem. Nie ma Martina, ktoś go zaciągnął… - zaszlochała. Nie była w stanie dalej mówić. – Przyjedź, proszę… - szepnęła i rozłączyła się.
Ukryła twarz w dłoniach i płakała.
Ktoś oderwał jej kawałek serca.
Zabrał syna…



__

Oceńcie.
Czekam na opinie.
Nie powiem, jakie moim zdaniem jest, bo to nie jest ważne, prawda?
Dowiecie się później.
Jestem otwarta na wszelaką krytykę.
Wytknijcie mi WSZYSTKIE błędy.
O fabule dowiecie się trochę więcej w następnym odcinku.
Wiem, że krótkie. Ten jeden błąd sama sobie wytknęłam.

Czas na was.

~Black.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 21:31    Temat postu:

Pielwsia
20 minut mineło : ( Skomentuje jutro.. rano. Obiecuje.

EDIT:
Na początku było to małe światełko. Szczęście.
A potem?
To światełko zgasło. Był tylko płacz i rospacz.
Martina zabrali, a jego rodzice nie wiedzą co robić.

Odcinek ładny. Nawet bardzo.
Czekam na niu.

Pozdrawiam, kocham i całuje moją Bube

Hell's Angel

PeeS.: Kolega Coli odpisał? xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Czwartek 14-09-2006, 8:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALEX-SZAFKA




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 21:45    Temat postu:

oooo! Spodobało mi się, zwłaszcza fabuła. Takiego czegoś chyba na forum nie było. Normalnie kryminalni! Bedę tu zagladać, często, bo opowiadanie mnie zaintrygowało! A Martin jest taki... fajniutki Smile Kojarzy mi się z moim kuzynem, tez ma na imię Martin i też ma ok. czterech lat

Dużo weny i dużo wolnego czasu! I żeby Ci nie zadawali referatów Smile

Alex


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 21:56    Temat postu:

I znowu coś się zapaliło, a przy końcu zgasło... Sad
I gdyby nie "Chrystus XXI wieku" byłabym teraz potwornie smutna.
Wiem, to fikcja. Opowiadanie.
Ale ja to wszystko zawsze przeżywam.
Ten rozdział jest rewelacyjny.
I dlatego już nie mogę doczekać się następnego.
Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 6:14    Temat postu:

Ładnie, ładnie. I to nawet bardzo. Błędów nie widziałam. Mam jedno pytanie. To z porwaniem Martina. Nie wiem czemu, ale jak zaczęłam czytać ten fragment od razu przytoczyłam fragment z "Kryminalnych". Czy pisząc tą część opierałaś się na tym fragmencie? Tyle ode mnie.
Pozdrawiam,
Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 13:28    Temat postu:

Cóż.
Krótko, ale bardzo ładnie.
Ten początek, gdy mały seplenił, był po prostu uroczy!

I znów Apocalyptica... ach.
Ty to wiesz, co Neg lubi. I bardzo dobrze. Wink
Łatwiej tak do mnie trafić.
I wybacz nieco nieskładny komentarz, ale teraz już nikt nie może wymagać ode mnie innego.
Proste.
Życzę weny i czekam na kolejne części.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(3971)




Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 13:58    Temat postu:

Achhh... Rewelacja. Po prostu świetnie. Żadnych błędów, wykonanie MIODZIOOOO!!! No i fajniasty pomysł. Czekam na następną część!!!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_katasza




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bajki.

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 14:24    Temat postu:

z wielką przyjemnością powytykałabym Ci błędy,
ale stwierdzam, że ich ... nie ma?
no jasne.
;P


ogólnie, spodobało mi się.
i wreszcie coś o Georgu.
no. ;]


wpadnę tutaj jeszcze. na pewno. [;



pozdrawiam. \m/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 15:03    Temat postu:

Ładnie.
Błędów nie widziałam.
Siedzę jak na szpilkach, bo dopiero jutro wieczorem MOGĘ być legalnie więc...
Nie fair to wszystko
*Tea bezradnie zerka na stertę ubrań do wyprasowania*
No nic. Nie narzekam, bo zawsze może być gorzej.
Przejdźmy do rzeczy.
Podoba mi się.
Przypomina sobotni odcinek ,,Kryminalnych", tyle, że...
No identycznie prawie było z tym porwaniem.
Ale ja mam takie głupie skojarzenia zawsze, nie przejmuj się Smile
Jak już ktoś powiedział, moment, kiedy malec seplenił był śliczny. Taki beztroski i uroczy. No nic tylko go schrupać Very Happy
Mam nadzieję, że nowa część będzie nieco dłuższa.
Całuję

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
"UKL...A"




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mchu i paproci

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 16:54    Temat postu:

I znowu na początku uśmiech,
a potem zgasł...

Podobało mi sie i to bardzo...

Martin to musi być słodki dzieciak
i to jego seplenienie takie fajne strasznie
i milutkie...

Ciekawe co bedzie dalej
i jak się to wszystko rozwinie...

Już nie mogę się doczekać kolejnej części...

Pozdrawiam gorąco Exclamation
Sweet for you Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin