Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z całą pewnością -nie kocham Cię (ZAZDROŚĆ CZASEM JEST SEXY)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 15:18    Temat postu:

Przy czekaniu na nastęny odcinek w dosyć sporym czasie, przeczytałam całe.
I co? Mało mi mało!
Więc czekam na dłuuugi fajny odcinek Wink
Zboczuszek się we mnie odezwał Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgNiEsZkA=)




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu:)

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 9:13    Temat postu:

Właśnie przezcytałam całe opowiadanie. Spodobało mi się więc liczę na to, że nową część dodasz w miarę szybko:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neta




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Lublina

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 9:38    Temat postu:

Sory, że tak późno, ale.....
Dwa kurczaki w koszyku siedzą i rzeżuchę sobie jedzą, baran w szopie zioło pali pewnie zaraz się przewali, ksiądz za stołem już się buja Wesołego Alleluja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neta




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Lublina

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 11:11    Temat postu:

Ej ja tu siedze...i czekam a tu NIC! pustka, pusto! Kompletnie pusto!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:14    Temat postu:

witajcie kochane!
jak zwykle przepraszam za brak odzweu hehe (to juz chyba normalne u mnie) ale same wiecei jak to w swieta jest... przygotowania... a jak sie jeszcze rodzina zwali na glowe to.. ło loboga.. Grey_Light_Colorz_PDT_46

no ale jakos mi sie udalo wepchac na kompa, miedzy inteligentymi grami mojego kuzynka i czatowaniem kuzynki..Grey_Light_Colorz_PDT_46

od siebie jeszcze zycze wam wesolych i spokojnych swiat. no i duzo cierpliwosci... przedwszystkim do mnie hehehe

ponownie witam nowych czytelnikow i zapraszam do kolejnego odcinka..
dam mala pomoc... przed przeczytaniem usiadz wygodnie, zrelaksuj sie i pozwol sie poniesc wyobrazni Wink




- Kaulitz, wysiadka! –Krzykną Goerge, gdy zaparkował już pod domem bliźniaków.
-Dziewczyny mogą jechać z nami. –Dodał Gustav, szczerząc się i trzymając za rękę Różę, którą Bill siłą próbował wyciągnąć z auta.
- Ja nie chce jeszcze spać! –Darła się przez śmiech. Czuła właśnie, jak alkohol wdziera się jej w żyły i strach, że za jakiś czas będzie musiała się użerać z napalonym facetem w jego sypialni.
-Róża, nie drzyj się! –Pouczał ją ojcowsko Bill, ale po jakiejś chwili sam zaczął się śmiać z sytuacji jaka miała miejsce.
A mianowicie, dziewczyna nie dawała za wygraną i złapała się mocno przedniego siedzenia, a Bill dalej próbując ją wyciągnąć, złapał za jej pas, mocno ciągnąc.
-No, puść się….. yyy…. – Stękał przy tym – oż ty, cholero jedna! Ale się przyssałaś!
Tom z Ola czekali na nich już przy bramie, objęci i niezwykle rozbawieni. Róża w końcu długo nie wytrzymała i poddała się. Bill ostrożnie wyciągną ją z auta i szybko zamykając drzwi, powiedział do Georga:
-Spadajcie już, bo znowu mi ucieknie!
Odpowiedział mu tylko śmiech i głośny pisk opon.
-debil! –Zaśmiał się Tom, otwierając bramę.
- ej czekaj! –Zatrzymał go nagle brat bliźniak, ściszając głos: -musimy ustalić jakieś zasady na dzisiaj.
-zasady? –Zdziwiła się Ola –Czy ty Bill zawsze musisz mieć wszystko dopięte na ostatni guzik?
Czarnowłosy popatrzył na nią tylko ze zdziwieniem. Miała racje. Bill nigdy nie lubił, jak jakaś sprawa była nie jasna i pogmatwana. Wszystko musiało być precyzyjnie zorganizowane i zaplanowane. Sam nie wiedział po kim odziedziczył te pedantyczne skłonności. Mama jest szaloną artystką, która zawsze wszystko akceptowała takie jakie jest. Tom –olewacz pierwsza klasa. Jego nigdy nie obchodziło, jakie mogą być konsekwencje leserstwa. Bill tylko raz w życiu widział brata w sytuacji, gdzie ten był zdenerwowany złą organizacją. Było to podczas jednego z pierwszych koncertów, kiedy jego gitara została przez kogoś źle nastrojona. Nigdy nie zapomni awantury, jaka wtedy miała miejsce.
„Może po ojcu to mam” –pomyślał wreszcie, ale szybko wybił sobie to z głowy: -„wątpię”
-musimy coś ustalić, żeby mama nas nie przyłapała –Powiedział wreszcie głośno: -bo będzie awantura jak nic!
-Bill ma rację- Zgodził się z nim Tom: -Mamy nie można lekceważyć!
Dziewczyny lekko zachichotały, widząc poważne miny bliźniaków. U Billa normalnym było, że się czymś przejął, jednak powaga Toma była nowością. Widać kto rządzi w domu, skoro obaj chłopcy zgadzali się w kwestii, ukrywania przed mamą.
- mama zawsze wstaje o 9! –Zaczął Bill –wiec my musimy pozamieniać się pokojami, jakoś koło 8.
- ja nie wstanę tak wcześnie! –Wyjęczał Tom, robiąc minę rozkapryszonego dziecka.
-będziesz musiał –Powiedział stanowczo czarnowłosy.
Otworzył bramę i wpuścił dziewczyny do środka.
Kiedy kierowali się w stronę drzwi domu, bracia jeszcze o czymś dyskutowali, wlokąc się za dziewczynami. Pod drzwiami panowała już zupełna cisza. Dochodziła godzina druga w nocy i wszyscy na pewno już smacznie spali. Młodzież powoli wkroczyła do środka i po ostrożnym zdjęciu butów, czym prędzej skierowała się na schody, prowadzące do pokoi bliźniaków.
Kiedy cała czwórka znalazła się na samej górze, Bill szybko chwycił rękę Róży i ciągnąc ją do pokoju, powiedział do reszty:
-dobranoc!
Tom i Ola, nawet nie zareagowali na jego pożegnanie i sami szybko wkroczyli do swojego pokoju. Nie zapalili nawet światła, tylko od razu padli na łóżko.
Leżeli chwilę nie odzywając się do siebie. Musieli najwyraźniej odpocząć po ciężko spędzonym wieczorze.
-Czy myślisz o tym samym co ja? –Odezwała się pierwsza Ola, patrząc zalotnie na leżącego obok chłopaka.
- a nie jest trochę za późno? –Wyszczerzył się dredowłosy, sięgając ręką jej policzka i gładząc go delikatnie.
- na to chyba nigdy nie jest za późno –Zaśmiała się Ola –jeszcze togo nie robiliśmy razem.
Tom tylko uśmiechną się zalotnie i zaczął się nad czymś intensywnie zastanawiać
- Tylko nie wiem czy je jeszcze mam. –Powiedział rozpuszczając dready, ściągając koszulkę i spodnie.
- Każdy facet powinien je mieć –Zdziwiła się dziewczyna, podnosząc się i patrząc uważnie na chłopaka.
-Bill już dawno ich nie używa –Wycedził Tom, dając Oli do zrozumienia że nie ma racji.
- jak to? –Zdziwiła się jeszcze bardziej –Tak bez? Róża nigdy się na to nie zgodzi.
Blondyn spojrzał na swoją dziewczynę dziwnym wzrokiem, po czym sam wstał z łóżka i zaczął grzebać w szufladzie. Ola w tym czasie zdjęła swoje ubranie, zostając w samej bieliźnie. Uwodzicielsko rozłożyła się na łóżku i z lekkim uśmiechem, przyglądała się chłopakowi krzątającemu się po pokoju.
-są !! –Zakomunikował wreszcie Tom, trzymając w ręce jakieś małe pudełeczko.
W szybkim tempie powrócił do czekającej na niego dziewczyny i siadając po turecku, z wielkim bananem na ustach, powiedział:
- w wojnę, czy makao?
Nagle oczy Oli zamieniły się w dwa małe pytajniki, które powiększyły się jeszcze bardziej gdy przyjrzała się pudełku, jakie jej chłopak przed sekunda obok niej położył.
Szybko się zerwała i robiąc niecodziennie głupią minę krzyknęła:
- To ty chcesz grać w karty?!!!!!!
Tom nie wytrzymał i parskną śmiechem.
- a co ty chciałaś robić? –Zapytał, wijąc się po łóżku od śmiechu.
- ja… ja.. –Stękała zażenowana i porządnie zawstydzona Ola- już nie ważne.
Położyła się plecami do chłopaka, aby przypadkiem nie zobaczył rumieńców na jej twarzy. Było jej strasznie głupio i samo uczucie, że Tom na nią patrzy, doprowadzało ją do załamania.
- kochanie, żartowałem! –Rzucił się nagle na nią Tom, mocno obejmując i całując po szyi –no nie złość się!

Tymczasem w pokoju obok.
Bill zapalił światło i zaczął przystępować do usuwania z twarzy tony pudru, oraz czarnego cienia z powiek. Róża w tym czasie grzebała w swojej torbie, wcześniej przeniesionej do pokoju czarnowłosego, w poszukiwaniu piżamy nocnej.
-zostawiłam u Toma mleczko to twarzy –Westchnęła, gdy zorientowała się o brakach swoich rzeczy.
-weź moje! –Wręczył jej Bill małą buteleczkę.
Dziewczyna dziękując mu miłym uśmiechem, wstała i kierując się drzwi poinformowała go, że idzie do łazienki się przebrać. Kiedy wróciła, w pokoju było jakoś tak inaczej. Światło było zgaszone, a na półkach, ustawionych przy oknie, palił się rządek małych, zapachowych świeczek. Czarnowłosy natomiast leżał ponętnie na swoim łóżku w samych slipkach, szczerząc się głupkowato.
Róża zaśmiała się sama do siebie, czując co Bill planuje. Spojrzała na niego, mierząc go wzrokiem od stóp do głowy, po czym parsknęła śmiechem.
-a nie miałeś slipek z napisem Róża?
- dostałem je od Toma! –Zaśmiał się Bill, lekko naciągając gumkę majtek, z widniejącym jego imieniem, po czym puścił ją, powodując głośne trzaśnięcie gumki o jego skórę.
- to trochę jakby… -Kontynuowała dziewczyna- hm… narcyzm?
-Obiecuje, że następnym razem będzie to twoje imię! –Śmiał się dalej Bill –może w końcu położysz się koło mnie.
-no nie wiem- Droczyła się z nim –nie wiem czy chce spać z chłopakiem który ma na majtkach swoje imię.
- mogę je zdjąć! –Wyszczerzył się czarnowłosy, na co Róża od razu zareagowała przecząco głową i szybko wskoczyła na łóżko.
- a te świeczki, to po co? –Pytała, udając głupią.
- za dużo pytań zadajesz, nie sądzisz? –Zaśmiał się Bill, przybliżając się do niej, pomagając sobie rękami, przysuwając także i ją.
Zaczął namiętnie całować ją po szyi, kiedy ona rozglądając się po pokoju, znowu się odezwała:
- może otworze okno, bo się tu udusimy?
-daj spokój! –Szepną jej do ucha, jedocześnie delikatnie je przygryzając.
-serio mówię, wiesz ile ludzi już zmarło w skutek zaczadzenia? –upierała się, delikatnie próbując się wyzwolić z jego objęć.
- Róża! –Powiedział wreszcie stanowczo Bill, patrząc na nią podejrzliwie.
Wtedy dopiero zobaczył w niej strach i przerażenie, jakie powodowała cała ta sytuacja.
- nie bój się mnie! –Tym razem spokojniej powiedział i odgarniając jej włosy z czoła dodał: -obiecałem ci, że nie zrobię nic, czego byś nie chciała.
-dokładniej, to powiedziałeś, że możesz spróbować! –poprawiła go, prawie załamującym się głosem.
Bała się okropnie. Czuła jak do oczu napływają jej łzy. Łzy bezradności. Szalała za tym chłopakiem i była gotowa dla niego zrobić wszystko. Wszystko prócz TEGO. Nie była gotowa. Choć tak naprawdę nie miała pojęcia, jak owo przygotowanie ma wyglądać. Wiedziała jednak jedno- to jeszcze nie ten czas.
-uwielbiam na ciebie patrzeć! –Szepnął Bill, dalej uważnie się jej przyglądając- Obiecuje Ci teraz, że do póki nie powiesz że chcesz, to ja nie będę nic robił na siłę.
Nachylił się nad nią i przytknął usta do jej warg.
-nie bój się mnie –Ponownie wyszeptał, powoli unosząc głowę.
Jak mogła się go bać? Pociągały ją jego barczyste plecy i muskularny tors (hehehehe… -muskularny- hehehehe), nawet w jego oczach było piękno, tak wiele przy tym wyrażały –czułość, oddanie, uczciwość i bezgraniczne poczucie bezpieczeństwa.
- nie pobarwię się ciebie bać –Odpowiedziała wreszcie.
Jego słowa musiały usunąć w niej jakaś wewnętrzną barierę, zaczęła bowiem całować i pieścić go tak intensywnie, że czarnowłosy aż zadrżał. Nie było miejsca na jego skórze, którego nie dotknęła by rękoma lub językiem. Odkrywała pocałunkami całego jego ciało, podczas gdy jego dłonie zdawały się same wiedzieć, gdzie małą ją głaskać, by spowodować najgłębsze doznania. Róża nigdy nie wyobrażała sobie, że może być do tego stopnia podniecona. Do takiej bliskości nie dopuściła dotąd żadnego mężczyzny i teraz cieszyła się z tego. Bill był jak muzyk, który grał na jej ciele, niby na cudownym instrumencie, z którego wydobywał tony i nuty, których wcześniej nie mogłaby nawet sobie wyobrazić. Nie śpieszył się z niczym, chcąc by jej ciało dostroiło się do niego. Sam również po raz pierwszy odczuwał aż tak intensywnie potrzebę dzielenia się z kimś innym tym, co odczuwa.
Nagle coś się zaczęło dziać z Różą. Zaczęło się w niej zbierać jakieś dziwne uczucie, które musiało eksplodować. Było tak, jakby cały jej świat wybuchł kolorową feerią, rozsiewając wokoło kaskadę iskier. Nie miała pojęcia, że same pieszczoty, mogą wywołać takie uczucie w człowieku.
Bill jakby tylko czekał na ten moment. Pobudził go do jeszcze intensywniejszych pocałunków i dotyków, po których z ust Róży wydobył się cichy okrzyk spełnienia. Przywarła do niego, mocno ściskając go rekami, które spoczywały na jego plecach.
Róża nie pamiętała by cokolwiek w jej życiu dało się porównać do tego odczucia, jakie przed sekundą doznała. Billowi zawdzięczała odkrycie nowych wymiarów życia i jego rozkoszy.
-to było cudowne! –Szepnęła cicho, jakby sama do siebie.
-dziękuję! –Zaśmiał się czarnowłosy, wodząc palcami po jej twarzy- i dotrzymałem obietnicy.
- tak wiem, dziękuję że uszanowałeś moje zdanie –Uśmiechnęła się delikatnie, również gładząc dłońmi jego twarz.
-teraz ty mi musisz obiecać, że jeśli kiedyś poczujesz, że jesteś gotowa, to mi o tym powiesz.
-Obiecuje –Zaśmiała się Róża, odwzajemniając piękny uśmiech chłopaka.
Nagle Bill pochylił się nad nią, całując ją długim zaborczym pocałunkiem, po czym wstając z łóżka jękną:
-trzeba teraz wstać
- jak to? –Zdziwiła się dziewczyna widząc stojącego już obok Billa- gdzie idziesz?
- zgaszę te świeczki, bo się zaczadzimy –Zaśmiał się głośno i jednym mocnym dmuchnięciem, zgasił każdy tańczący płomyk w świeczkach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotte




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc ;)

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:15    Temat postu:

aaaa nowa część Very Happy już lece czytać Very Happy ( pierwsza Razz)

edit:

aaa boska część Very HappyVery Happy Warto było tyle czekać Smile
"- w wojnę, czy makao? " -tym jednym zdaniem mnie całkowicie rozwaliłaś Laughing Laughing
Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować talentu i czekać na następną częsć Very HappyVery Happy
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:41    Temat postu:

A jednak tego nie zrobili ...
A jednak ...

,, To jest sukces, właściwa droga iskrząca się małymi diamencikami. I jesteś mym diamencikiem. Jakąś pulsującą częścią, skupiającą i rozrywającą mnie od środka. I możesz mówić rzeczy cudownie proste, ale i tak ludzie nie rozumieją tego na TWÓJ sposób. Zmuszasz ich tym do myślenia. Racjonalnego, rozumnego, inteligentnego. Nie musisz pokazywać swojego super Ja, wystarczy , że uchylisz im rąbka swojej twórczości, a oni już sami wydepczą sobię drogę. Czy będzie mleczna, iskrząca się swoją niezłomną cudownością, czy błotna i ciernista? Wybór należy do Ciebie i na sto procent, jestem tego pewna, że wybierzesz właściwą opcję. Bo kogo, jak kogo, ale ciebie w życiu nie będe podejrzewać o bezsensowną paplaninę, którą właśnie zalewam twój monitor. Bo gdybym ci napisała, że 'przeżucę swoje serce na lewą stronę i poprawię szew' to zagłębiałabyś się w tym zdaniu myśląc i dochodząc do SWOJEGO rozumienia. Bo każde opowiadanie na poziomie to utopia. Nie możemy być martwi bardziej niż umarli.....''

To ogólnie nie mój komętarz - musze się przyznać jednak uważam ze
bardzo pasuje do twojego opka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Niedziela 16-04-2006, 12:55, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:41    Temat postu:

Już idę czytać!!!

AAAAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!
Tą grą w karty , całkowicie mnie rozbroiłas!!!
Leżałam jak długa i kwiczałam ze smiechu!!!
Grey_Light_Colorz_PDT_01 Grey_Light_Colorz_PDT_01 Grey_Light_Colorz_PDT_01 Grey_Light_Colorz_PDT_01 Grey_Light_Colorz_PDT_01 Grey_Light_Colorz_PDT_01
Tem twoj chumor , pobija tylko Roxy!!Nikt więcej!!
Aaaaaach! Czekam na następną cześć!!

Pozdrawiam!! Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez laribett dnia Niedziela 16-04-2006, 13:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
biedronQa




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kRaiNy wIeczNegO szCZeSciA =)

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:43    Temat postu:

buaa.. ! Super część... ! Hehe.. nareszcie następny part.. już myślałam że zdechnę... ale warto było czekać.. Smile Weny życzę... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 12:46    Temat postu:

To było świetne! I tak szczerze, wiedziałam, ze do czegoś dojdzie, ale ze nie do tego Wink
Ale Tom z tym swoim tekstem, nie no śmiałam się tak, ze śpiącego tate obudziłam w drugim pokoju xD
Pięknie i czekam na nast!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 13:08    Temat postu:

ach...cudne...wrescie się doczekałam tego odcinka...cudny..tylko szkoda, że do niczego nie dzoszło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 13:34    Temat postu:

aaa Dalilus, powtorze po raz setny : KOCHAM CIE ! Very Happy ale Billus jest kochany... do niczego jej nie zmusił... ahhh...tez chce takiego.. Very Happy
to w Tomem... jak wyciagnał te karty... hahaha.. faza... jestes boooooska wenki zycze i wesołych Swiat przy okazji Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Irmonika




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z... metropoli :P

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 13:51    Temat postu:

Suuper!! Ale tym razem daj szybciej cześć bo chyba nie dożyje Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kl@udu$a




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 13:52    Temat postu:

O jezu....cudowna część ale powaliło mnie to z tymi kartami Very Happy....pisz dalej tylko szybko Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stove




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z NASA ;>

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 14:08    Temat postu:

MUHAHAHAHA!!! KARTY WYMIATAJĄ!!!! ;]
Mhmmm.... I kto na to wpadł? xD

Muskularny tors <- nie wyrabiam!!!! xxxxDDDDD

Achh... sweeeet xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 16:31    Temat postu:

Muah^^ przy muskularnym torsie polewałam ze śmiechu... ale karty wymiataja Very Happy Polewałam ze śmiechu.. a co do Róży...nazwijmy rzeczy po imieniu..:> dostała orgazmu, co? Ale to było takie..takie..piękne! Czekam na następną część...Buźka:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neta




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Lublina

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 17:33    Temat postu:

Ej no... co tak krótko.... ja tu sie spodziewam gorących akcjii Oli, Toma, Billa i Róży a ty sie przytulają i w karty grają... ugh...

Ale i tak było ładnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 18:19    Temat postu:

nie wiedziałam , ze aż tyle radości moz edostarczyć nowa notka, uśmiech mi z twarzy nie schodził i ....hmmm.... nadal nei zszedł, szeroko uśmiecham się do twojej twórczości.... taki piękny prezent na wielkanoc.

Wesołej dalszej części wielkanocy i mokrego lanego poniedziałku!!!!

a cześć świetna... wiec to jeszcze nie "to", nie mogę się doczekać co dalej... popieram akcje z kartami Mr. Green
Alleluja!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mond




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze stolicy

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 19:35    Temat postu:

No nie! Bill w slipach? nie wyobrazam sobie zeby chlopak wygladal sexi w slipach:P on powinien byc w bokserkach!Wink (chociaz z drugiej Bill we wszystkim wyglada tak ze az...)a ta wyobraznia to chyba potzreban byla zeby wyobrazic sobie muskularna klate Billa (niezle to bylo hehe) no i ta scenka z Tomem i kartami alez z niego hazardzista! GENIALNA CZESC!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermind




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 19:48    Temat postu:

Hahahahaha........"W WOJNĘ CZY MAKAO?" nie wytrzymam ze śmiechu!!!!!
Kochana świetnie Ci ta część wyszła!!!!!Very HappyVery HappyVery Happy
Kurde ja nie wiem skąd czerpiesz pomysły....... są poprostu genialne!!!!Very HappyVery HappyVery Happy
A swoją drogą ....... kiedy zagościsz na gg????!!!!
Nie wiem czy pamiętasz ale miałyśmy jeszcze pogadać ;>!!!!!


Buziaki:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djbabcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 20:18    Temat postu:

Idealne słowa, w wykonaniu idealnej pisarki. Jedno słowo... dziękuje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pini




Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BrodnicA

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 21:01    Temat postu:

Dżizys krajst xD Nie, no nie! Ta scena z Tomem i kartami była zabójcza <lol2> Super Ci to wyszło Very Happy W ogóle dziękuję, że dodałaś tą nową część, już normalnie wymiękałam Razz A Bill jaki słodki, ciekawe czy serio taki jest?Razz Fajnie by było Smile Czekam z niecierpliwością (większą niż zwykle Razz) na next parta. Buziaki dla Ciebie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 21:28    Temat postu:

świetna część<brawo> tak, tak- Tom i karty- to też mnie dobiło<lol2> czekam na następną częśćVery Happy pozdro=*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Niedziela 16-04-2006, 21:42    Temat postu:

Mod-Dalila napisał:
Bill był jak muzyk, który grał na jej ciele, niby na cudownym instrumencie, z którego wydobywał tony i nuty, których wcześniej nie mogłaby nawet sobie wyobrazić. Nie śpieszył się z niczym, chcąc by jej ciało dostroiło się do niego..


Przepiękne słowa... tak cudnie dobrane, brawo! Jest w nich coś magicznego, kuszącego... !

Bardzo podoba mi się ta część... taka inna... Czytałam w ogromnym skupieniu.. cudnie, rozpływam sie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Poniedziałek 17-04-2006, 0:56    Temat postu:

Moja Ty Dalilo kochana... Nareszcie się doczekałam!!!!!!!!!
I powiem, że warto było tak czekać i czekać i....
Tak warto było dla tych kilkunastu zdań przepałnionych uczuciami, które samemu można było odczuć!!!!! Kocham taki styl pisania...
Kocham ludzi, którzy wnoszą do mojego życia coś...tym czymś może być np. cudne i subtelne opowiadanie...
Pozdrowionka!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 34 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin