Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z całą pewnością -nie kocham Cię (ZAZDROŚĆ CZASEM JEST SEXY)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 40, 41, 42  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 21:47    Temat postu:

no nie Sad skonczyc w takim momencie Sad mam nadzieje ze szybko napiszesz:DVery Happy
Powrót do góry
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 22:20    Temat postu:

no dzis nie zdarzylam napisac calego odcinka, wiec za to jutro bedzie jeden baaaaaaaardzo dlugi Razz

a narazie... zostawiam was w niepewnosci coz to Bill mogl takiego wymyslec Cool



macie jakies propozycje?? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drusilla




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 31-01-2006, 22:43    Temat postu:

już się ciesze na ten baaaaaaardzo długi odcinek Laughing a co do wyzwania,to nie wiem Laughing może będzie musiała pocałować Billa Very Happy no nie wiem,wole być jutro zaskoczona Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 8:32    Temat postu:

a moze zadaniem bedzie pocalowac go. .. hehe albo lepiej przeleciec..<lol2>
dobra to tylko moja wyobraznia czekam na kolejny odc. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 15:52    Temat postu:

pocałowac?? dziewyczyny nie tak od razu ehehee Razz

odcinek wrzuce tak po 11 dopiero za co przpraszam ale wlasnie zmykam do szkolki na chwile a potem na trening.

mam nadzieje ze bedziecie czekac, a jak nei to rano sobie przeczytacie

buziaki 4 all Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drusilla




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 16:05    Temat postu:

ja będe czekać Very Happy i tak póżno chodze spać,więc poczekam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zupcia007




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babimost

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 17:28    Temat postu:

ja zawsze czekam Very Happy tak jak Chuck Norris Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 20:41    Temat postu:

ajjjć Very Happy a ja się nie doczekam dziś Sad buuu
bo mam szLaban na kompa Very Happy :[ ugh
moge siedzieć tyLko do 22 Very Happy
ale co tam :] przeczytam jutro Smile
pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
japoni




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 21:44    Temat postu:

Dalila jestem bardzo ciekawa co ten Bill wymysli. Mam nadzieje, że jeszcze dzisiaj się tego dowiem. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Środa 01-02-2006, 23:47    Temat postu:

no wiec daje nowa czesc Smile
oczywiscie czekam na komentarze... Cool




- Co? Zapytała z niedowierzaniem Róża, czując pot na czole, plecach i innych partiach ciała. „on chyba oszalał” darła się w myślach. Całą ekipa gdy tylko usłyszała jego wyzwanie, wydzierała się gwiżdżąc i piszcząc, czekając na odpowiedź Róży i w ten sposób też ja zachęcając.
- Tak, twoim wyzwaniem jest mieszkanie ze mną w pokoju. Powtórzył rozbawiony Bill, widząc reakcje innych. Cieszył się, bo w końcu przebił wszystkie wyzwania i pytania w dzisiejszej grze. Innym powodem uśmiechu było rzecz jasne to, że cały weekend będzie nocami mógł spędzić z Róża.
- Dobra! Zgodziła się wreszcie, czując nacisk ze strony paczki. Nie chciała zgrywać sztywniaka, który nie umie się bawić. A przecież te dwie noce w pokoju razem z Billem, jej nie zbawią. Krzywdy jej również nie zrobi. Puściła mu jedynie dyskretne spojrzenie, pełne wyrzutów i pretensji. On jednak się tym jakoś nie przejął, bo uśmiechną się tylko z miną zwycięscy i triumfatora. Reszta widząc ich miny, śmiała się w niebogłosy, dowcipnie sugerując, że dziś w nocy nikt im nie może przeszkadzać.
Gra dobiegła końca, bo cześć osób miała już dosyć. Nawet Bill zrezygnował z dalszej zabawy, bojąc się zemsty Róży. W tym samym momencie, również autobus dojechał do celu. Zatrzymał się na wielkim parkingu hotelu „Nostra”. David, poczuwając się w roli opiekuna i w pewnym sensie przewodnika, wstał i kazał wszystkim wysiadać. Zrobili mała zbiórkę na parkingu, zorganizowaną przez Dalilę i skierowali się do wnętrza hotelu. Hol był bardzo duży, trochę przypominający ten w Berlinie, gdzie chłopcy obecnie mieszkają. Jedynie recepcja była na samym środku, a w niej pełno ludzi, w hotelowych uniformach. David z Dalila sierowali się do recepcjonisty, karząc reszcie pozostać na miejscu. Kiedy wrócili, w reku trzymali bukiet kluczy do ich pokoi.
- mamy do dyspozycji 3 pokoje dwuosobowe i jeden cztero. Poinformowała ich Dalila, trzymając w ręce kartkę, aby zapisać kto do jakiego pójdzie.
- Czuje się jak na kolonii! Stwierdził Gustav, który pozostał w tyle, gdy inni rzucili się na klucze.
Po małej walce, pokoje były już przydzielone. David i Dalila, jako pierwszi wzieli oczywiście dwuosobówke, Tom z Olą drugą, no i Bill z Różą trzecią. Czwórka pozostała dla Gustawa Magdy, Georga i Eli, którym jakoś nie sprawiało to kłopotu.
- dziś impreza u nas! Zaproponowała Magda.
Wszyscy skierowali się do wielkiego korytarza, potem do windy aby nastpenie po wjechaniu na 4 piętro rozejść się po pokojach. Tom z Olą od razu zaszyli się w swoim, dając tabliczkę na klamce „nie przeszkadzać”. Reszta również pochowała się w swych nowych „domach”.
Róża stałą w drzwiach swojego pokoju, rozglądając się. Pokój był nieduży, z dwoma łóżkami przy lewej ścianie, stoliku przy prawej i wejściem na balkon naprzeciwko. Gdzieś przy drzwiach znalazła się jeszcze szafa wbudowana w ścianę i wejście do łazienki.
- które chcesz łóżko? Spytał Bill, aby chociaż w tym względzie miała jakieś swoje zdanie. Chwilę się zastanawiała, po czym wybrała to bliżej balkonu.
- Wiesz zawsze możemy je złączyć! Dodał jeszcze czarnowłosy, lekko rozluźniając atmosferę.
- Bill, nie przesadzaj! Upomniała go, ale też śmiejąc się z jego propozycji. Usiedli na swoich łóżkach tuż na wprost siebie.
- Mam nadzieje ze nie chrapiesz. Walnęła wreszcie Róża. Kładąc się bokiem na łóżku, ale dalej się w niego wpatrując.
- Chrapać nie, ale Tom mówi że często coś mówię przez sen. Zaśmiał się.
- O to super! Może powiesz jakaś tajemnice przez sen, a ja to sprzedam mediom i będę bogata!
Na te słowa Bill nie dopowiedział, tylko chwycił poduszkę, która zaraz wylądowałą na jej głowie.
- Bill!! Krzyknęła przez śmiech Róża: -mama cię nie uczyła, że dziewczyn się nie bije?
- Nie! Wrzasną rzucając się na nią, udając że chce ją pobić. Chwilę się siłowali, po czym Róża już nie miała sił i poddała się naciskowi jego rąk na jej nadgarstki. Leżała na łóżku, a on trzymał jej ręce mocno, aby się mu przypadkiem nie wyrwała.
- Dobra, cienias jestem. Poddaje się… Zaczęła, wiedząc że nie ma już szans. Ale nie skończyła mowy, bo Bill szybko schylił się nad nią i pocałował w usta. Zatkało ją, zapominając od razu co miała właśnie powiedzieć. O dziwno usmeichnęła się, wyduszając z siebie jedynie „ yyyy…” jakby chciała za wszelką cenę przypomniec sobie, o czym to właśnie mówiła. Ale jakoś jej się to nie udało. Ale za to widząc jego słabość w tym momecie i uśpioną czujność, podniosła szybko nogi, tak że Bill zleciał z łóżka. Ale nie było to przemyślane posunięcie, bo on dalej mocno zaciskał jej nadgarstki, wiec gdzy tylko poczuł, że spada, pociągną za sobą Różę. Teraz oboje leżeli na ziemi, ale tym razem to Róża była na Billu.
- To nie było za mądre! Zaczął wyśmiewać się z niej Bill.
- Oj zamknij się ! Wystawiła język, próbjując się z niego stoczyć. W tym samym momecie ktos zapukał do drzwi. Podeszła szybko je otworzyć, on w tym czasie, podnosił się leniwie z ziemi z powrotem na łóżko.
- Dzińdwoby, przyniosłem bagaże! Powiedział jakiś chłopak, obładowany ich rzeczami.
Wniósł do pokoju trzy walizki. Jedną Róży, dwie Billa.
- a myślałam, ze to ja wzięłam najwięcej rzeczy. Tym razem ona zaczęła z niego szydzić. On natomiast z lekkim uśmiechem przystąpił do rozpakowywania. Róża za bardzo nie miała ochoty na wyjmowanie i układanie w szafie manatków, wiec usiadła na łózku, przyglądając się pracy Billa.
- Może mi pomożesz? Spytał jej gdy zobaczył, że ona nic nie robi.
- Dobra, ale potem ty mi pomożesz z moją. Wpadła na pomysł.
- Ok.!
Podniosła się i usiadła na podłodze obok pierwszej walizki. Było w niej dużo koszulek, spodni i parę kurtek skórzanych. Zaczęła wszytsko wyjmować, przyglądając się jego rzeczom.
- o tam bluzka jest fajna! Możesz mi ją pożyczyć. Rozłożyła niebeiskiego t-shirta z napisem na przodzie „BILL”
- hahaha dobra! Zgodził się.
- A tak wogole, to ja mam jedną twoją koszulkę. Przypomniała sobie wreszcie: -ta z imprezy!
Bill chwilę zmarszczył czoło, zastanawiając się o kó™rą jej chodzi, po czym szybko z wielkim uśmiechem dodał:
-aaaaa wiem która! Nigdy nei zoapone jak Ci ją dałem. Zaśmiał się, bo przypomniał sobie widok Róży w samym staniku.
- Zboczeniec! Zasugerowała jedynie Róża i zaczęła rozpakowywać resztę rzeczy.
Kiedy skończyli wypakowywanie walizek Billa oraz Róży, walnęli się na łóżka, zmęczeni ciężką pracą. Od schylania bolały ich plecy i ręce, wiec stękali licytując się kogo bardziej boli.
- to może zrobimy sobie masaże? Zaproponował Bill.
- Oj nie chce mi się, ale ty mi możesz zrobić! Odpowiedziała Róża, szczerząc swoje zęby.
- Masz mnie za frajera? Spytał, ale widząc że nic mu nie odpowiada, resztakmi siły rzucił w nią ręcznikiem, który leżał na oparciu łóżka.
- Gorzej niż z dzieckiem! Odparła i zwinęła ręcznik w kulkę, kładąc go sobie pod głowę: - Co będziemy dzisiaj robic?
- Nie wiem, pewnie mała parapetowe u Magdy.
- Znowu! Westchnęła zamykając oczy, ale kontynuując wypowiedź: -ona nigdy nie ma dość imprezowania
- Ela to samo! Zawtórował jej Bill: - gdy tylko z nami jedzie, to nas nieźle męczy. Ostre z nich klientki.
Zaczeli się śmiać, opowiadając sobie nawzajem historie imprezowe Magdy i Eli, porównując która jest „gorsza”. W końcu stwierdzili, że swój na swego trafił i że obie są okropne balowiczki. Nagle telefon Billa zawibrował informując o smsie. To było zaproszenie od Eli do nich do pokoju.
- Idziemy? Spytał Bill Róży.
- Głodna jestem. Chodźmy najpierw coś zjeść może? Zaproponowała, czując okropny ścisk w żołądku. Po piwie zawsze szybko głodniała.
- Zamawiamy do pokoju, czy idziemy na dół? Zapytał, powoli zwlekając się z łóżka. Róża też zaczęła wstawać, mówiąc by iść do hotelowej restauracji.
Szybko wyszli z pokoju, po cichu kierując się do windy. Nie chcieli aby ktoś ich słyszał, bo mieli ochotę iśc tylko we dwójkę. Stanęli przy windzie, naciskając guzik.
- coś nie jedzie! Wkurzył się Bill, w obawie że zaraz ktoś może wyjśc z pokoju i ich zobaczyć.
- Chodźmy schodami.
- Oszalałaś! Szepną, opierając się o sicane pokazując w ten sposób jak bardzo jest zmęczony.
- Oj nie marudź staruszku. Zaśmiała się Róża i chwyciła go za rękę. Pobiegli na klatke schodzowa (no właśnie czemu biegli? ). Szybko przeszli trzecie piętnie, następnie drugie, pierwsze, aż nareszcie znaleźli się w głównym holu. Dalej tzrymajac się za ręce, zupełnie o tym zapominając, weszli do restauracji. Usiedli w jakimś przyczajonym za kwaitkiem stoliku i wpatrywali się w menu na nim stojącym.
- Co bierzemy? Zapytała Róża, widząc dziwne nazwy potraf.
- Y…, ja bym zjadł hamburgera! Oświadczył Bill, którego kosmiczne nazwy w menu też zbiły z tropy.
- Hamburger to może będzie „La ostreim de frue” Zaśmiała się Róża.
- Albo „minurchre om vila”. Zaczął wysmiewać nazwy razem z nią.
W końcu przy ich stoliku pojawił się kelner.
- y.. przepraszam pana najmocniej! Odezwała się pierwsza Róża, zwracając się do niego bardzo dystyngowanie i poważnie: - czy mają państwo w swoim repertuarze hamburgery i frytki?
Bill o mało co nie wybuchną śmiechem, ale szybko się powstrzymał i sam dołączył do zabawy:
- tak, razem z moją Lady, mamy ochotę na wypróbowanie tych frykasów.
Kelner, chyba nie załapał że się wylewają i odpowiedział tylko że „dla klienta wszystko” i odszedł. Automatycznie nasz dwójka zaczęła cicho chichotać z tego wydarzenia.
- Bill skąd znasz słowo frykasy? Zaczęła wyśmiewać się Róża, która już miała łzy w oczach.
- Oglądam dużo programów na Discovery. Zaczął sam z siebie wylewać.
W końcu otrzymali upragnione buły i frytki, po czym zjadając wszystko do końca, wstali aby wyjść. Odruchowo Bill, zaczekał na Róże, i gdy ona podeszła chwycili się za ręce. Żadne z nich nawet tego nie zauważyło. Może stało się to dla nich czymś normalnym i oczywistym, w końcu już wiele razy trzymali się za ręce wśród tylu ludzi. A może po prostu podświadomie, chcieli czuć swoją bliskość, pokazać tym ludziom, że nie są dla siebie obcymi ludźmi.
Weszli do windy, razem z jakimś małżeństwem i ich 13 letnią córeczka. Dziewczyna uparcie wptrwywała się w Billa, po czym powiedziała coś na ucho swojej mamie. Ta dyskretnie zerknęła na czarnowłosego i wyjęła jakiś czerwony notesik.
- przepraszam, moją córka bardzo lubi pański zespól i chciałyby poprosić o autograf jeśli można. Zapytała starsza pani, bardzo miłym i wyrafinowanym głosem.
- Oczywiście! Uśmiechną się Bill i zaczął wpisywać się do notesu.
- Pani też mi się podpisze? Zapytała mała dziewczyna, kireując się do Róży.
- Ja? Zdziwiła się, ale widząc jej nalegające spojrzenie, złożyła swój podpis.
Dojechali już na swoje piętro, wiec grzecznie oddali notes i życzyli miłego wieczoru.
- po co jej mój podpis! Zaśmiała się Róża, kiedy już szli korytarzem.
- Bo jesteś moją dziewczyną! Zaśmiał się również Bill, wypinając dumnie klatkę piersiową do przodu.
- Albo po prostu jestem piękna! Ciągnęła dalej Róża, nie mogąc powstrzymać się od śmiechu.
- Nie! Zaprzeczył Bill, którego jej słowa też rozśmieszyły: - w naszym związku to ja jestem piękny, a ty mądra!
Śmiejąc się bardzo głośno, wparowali do pokoju Magdy, Eli i chłopaków. Muzyka głośno grała, a wszyscy siedzieli porozwalani na lóżkach. Jedynie Magdy i Georga nie było.
Tom siedział po turecku na jednym z łóżek, a na jego nogach głowę trzymała Ola. Gustav otwierał jakieś wino, a Ola siedząc na drugim łóżku opowiadała historie jak to Tomowi kiedyś przed koncertem schowali gitarę i wmawiali mu że jej nie wziął. Kiedy Róża i Bill już weszli do środka, skupili na sobie całą ich uwagę. Każdy widział, że trzymali się za ręce, czego nigdy przy nich nie robili, i nikt nie miał odwagi aby ich o cokolwiek zapytać. Nagle Róża spostrzegła że kogoś brakuje:
- gdzie jest Magda i Georg?
- Poszli na spacer! Powiedział Gustav, dalej męcząc się z korkiem od wina.
Nagle Ola podniosła głowę i zażartowała:
- znając Magdę to pewnie go wyciągnie po drodze na piwo.
- Znając Georga to się na to zgodzi! Odpowiedział Bill.
Wszyscy zaczęli głośno się z nich śmiać, i spekulować co mogą robić na tymże spacerze. Pośmiali się jakąś godzinkę, pijąc wino, z którym Gustav tak męczył. Każdy już czuł, jak alkohol wędrował w żyłach, lekko ich usypiając
- My idziemy spać! Stwierdziła Ola, szturchając Toma, który już jedną nogą był w krainie fantazji.
- My może też? Skierowała Róża pytanie do Billa.
- Tak to dobry pomysł! Zgodził się z nią.
Wszyscy się rozeszli do swoich pokoi. Róża gdy tylko znalazła się w swoim, rzuciła się na łóżko mówiąc:
- Bill idź się pierwszy kąpać.
Chłopak posłusznie zaszył się w łazience. Ona natomiast cichutko wyszła na balkon, korzystając z okazji że jego nie ma, i zapaliła papierosa. Po alkoholu ciężko było z powstrzymaniem się. Gdy wróciła do pokoju szybko poszukała gumy do żucia, w obawie że może chłopak wyczuć. „ czym ja się tak stresuje” zaśmiała się sama z siebie, zauważając komizm sytuacji. Bill wreszcie wyszedł z kąpieli i teraz była kolej na nią. Szybko napuściła dużo gorącej wody do wanny, momentalnie w nią wskakując. Moczyła się tak chyba z 15 minut. Zanurzyła głowę w wodzie. Nastała cisza. Róża uwielbiała zanurzanie pod wodę. Wtedy człowiek nie myśli o niczym, prócz o tym że zaraz zabraknie mu powietrza. No i ta cisza, dudniąca w uszach cisza. Wynurzyła leciutko usta aby nabrać tlenu i powrotem zanurzyła się w wodzie. U znów w uszach nic nie było słychać. Tylko jakieś dudnienie raz na jakiś czas. Ciśnienie wody, powoduje różne omamy, czy uczucia, przez które organizm wariuje. Niespodziewanie poczuła czyjąś rękę. Szybko otworzyła oczy pod wodą, czego szczerze powiedziawszy nigdy nie robiła. Ręka wyciągnęła ją spod wody, a ona czując już powietrze wzięła głęboki i głośny oddech. Przerażona spojrzała w kierunku ręki i …
- Bill co ty tu robisz! Zaczęła krzyczeć, wstając i szybko okrywając się ręcznikiem nieopodal leżącym.
- Mój Boże Róża, przepraszam! Zaczął się tłumaczyć czarnowłosy, z przerażoną miną szybko się tłumacząc: - siedzisz już tu pół godziny i pukałem do drzwi czy nic ci nie jest, bo piliśmy alkohol, ale ty nic nie mówiłaś, to weszłam i jak cię zobaczyłem pod wodą to..
Tu przerwał, bo poczuł straszny ból i ścisk w klatce piersiowej. Głos mu się załamał, wiec chwilę umilkł, co go trochę uspokoiło po czym już spokojniej dodał:
- myślałem że się utopiłaś! Spuścił głowę, przypominając sobie to uczucie jakiego doznał gdy zobaczył ją nieruchomą w wannie.
- Bill, ja przepraszam! Objęła go Róża, wiedząc że chłopak słusznie zrobił, wchodząc tutaj. Było to jednocześnie bardzo dzielne i bohaterskie jak dla niej. Pierwszy raz, ktoś przejął się, że może jej się dziać krzywda. Bardzo jej się to spodobało, mimo iż chłopak przed chwilą widział ja całkiem nagą. W tym momencie nie było ważne że widział jej piersi czy pośladki, ale to że z troski o nią, wszedł by zobaczyć co się dzieje. Bardzo jej się to spodobało. Stali tak w uścisku dość długo. Róża poczuła napływ łez do oczu. To było takie wspaniałe.
- Dziekuje! Powiedziała cicho, odrywając się od jego objęć. Patrzyli chwilę na siebie. Tym razem już uśmiechając się.
- Dobrze to ja już nie przeszkadzam! Powiedział wreszcie Bill, wychodząc z łazienki: - ubierz się lepiej.
Ona uśmiechnęła się szeroko. Gdy wyszedł, szybko otarła się ręcznikiem i ubrała piżamkę. Kiedy weszła do pokoju, Bill już leżał w łóżku. Zgasiła światło i weszła do swojego. Chwilę leżeli w ciszy, którą Róża postanowiła wreszcie przerwać:
- może pójdziemy jutro na zakupy?
- Bardzo chętnie! Odpowiedział, cichym głosem. Biedak trapił się, całą zaistniałą sytuacją. A może o czymś rozmyślał. Może niezrozumiałym było dla niego to uczucie ucisku w piersiach, to przerażanie na myśli że ją straci. Leżał i myślał, co on czuje do tej dziewczyny, którą zna zaledwie tydzień.
- Dobranoc wybawco! Szepnęła Róża
- Dobranoc… Odpowiedział, dodając w myślach pytanie „ kochanie?”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drusilla




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 0:11    Temat postu:

i się doczekałam Laughing cudowna część i czekam na cd Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 7:48    Temat postu:

WOW!!!!!!!!!!!1 piekne !!!!!!!!!! ale i tak czekam na kolejna czesc Very Happy czekam czekam .... a ta czesc swietna!!!!!!! nie wiem co powiedziec .... Wink Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 12:56    Temat postu:

Super Very Happy Myślałam, że będą sutyyy albo coś no alei tak jest spoko Smile

czekam na next part


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zupcia007




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babimost

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 15:15    Temat postu:

extra Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Unendlichkeit




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z innej bajki.

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 15:55    Temat postu:

super Smile czekam na next part ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cropqa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z... głębi oceanu...

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 17:34    Temat postu:

Hmm...nooo postarałaś się z tą nocia Smile jest taka...inna? Smile Taka bardziej hmm eee noi nie wiem jaka.... super ci wyszła! i basta! kiedy nasteeepna?Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 17:52    Temat postu:

dzieki dziewczyny za komentarze takie mile i wgole ... uwielbiam was.. i to dla was w sumie to pisze... moje wierne czytelniczki Rolling Eyes

postaram sie dzis napisac nowa czesc.. choc bedzie ciezko bo mnie bardzo boli brzuszek Sad no i mnie te dwie dupy z blog27 wqrzyly i nie chce aby w mojej historii bylo duzo agrsji.. a w tym odciunku moze sie przez nie tak zdarzyc Evil or Very Mad Evil or Very Mad


hehe moze wieczorekiem znowu cos wrzuce ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Czwartek 02-02-2006, 18:00    Temat postu:

Hehe...napisz napisz dzisiaj kolejna czesc ! Przeczytałam wszystkie ...Hmm...zdjae mi sie ze juz komentowałam pare..a zreszta niewazne Cool tyle tych opowiadan czytam ze kurde niewiem ... (az 5 )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 13:37    Temat postu:

no wreszcie znaLazŁam chwiLe czasu żeby przeczytać New parT :]
ahh niebiańsko pyszne Very Happy
cudo cudo cudo Very Happy
strrasznie mi się podobaŁo Very Happy jak zawsze zresztą Razz
no to czekam na next part Razz a co do blog27 to brak mi sŁów na te maŁe dziww**
uhgg cuchnie od nich pozerstwem na kiLometr brrr aż mi się żygać zachciaŁo...
bleee

pzdrr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 13:43    Temat postu:

Napisz ta note i nie denerwuj nikogo Cool Ok ?
Niecierpliwosc to wada czy zaleta ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 14:39    Temat postu:

ok dzis juz dam opowiadanko... za wczoraj przepraszam... komp mi padl i juz myslalam ze wszystko utracilam... ale mezny chlopak siostry wybawil mnie i moj komuter Very Happy niedlugo dam nowa czesc Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 14:43    Temat postu:

oj czekamy na kolejna czesc czekamy... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 15:12    Temat postu:

ścianęło to mnie w środku jak przeczytałam tą część Surprised to twoje pisanie jest po prostu hmm jakby to określić... po prostu za je bis te Very HappyVery HappyVery Happy <sory za przekliny ale nie umiem inaczej po prostu tego wyrazić Razz>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dalila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 16:07    Temat postu:

hehe dzieki dziewczyny za mile slowa... nawet te wyrazone w formie wulgaryzmu Razz


oto dzisiejsze opko :


Na niebie już od jakiegoś czasu królowało słońce, jednak on nie spał. Leżał wpatrując się w dziewczynę leżącą obok. Wyglądała tak niewinnie i delikatnie. Niczym kwiat róży, który przy mocniejszym podmuchu może utracić wszystkie swoje płatki. Jej imię świetnie do niej pasowało. Na zewnątrz, broniła się przed wszystkimi „kolcami”, ale tak naprawdę można było ją bardzo łatwo skrzywdzić i zranić. Przyglądał się jej ustom, które co jakiś czas poruszały się w rytm przełyku śliny, oczom z długimi czarnymi rzęsami, lekko zarumienionym policzkom, piersiom, które co jakiś czas unosiły się, aby potem opaść z powrotem w bezdech. Nie spał całą noc. Najpierw myślał o niej, a gdy tylko słońce wzeszło i mógł ja ujrzeć, wpatrywał się w nią aż do teraz. Oczy miał podkrążone, a na twarzy malowała mu się troska. Widać było że coś go trapi. Najpierw chciał być z tą dziewczyną, bo czemu nie. Sympatyczna, ładna, no i i tak już wszyscy myśleli że są parą. Ale teraz nie mógł ani na chwilę zapomnieć o jej widoku w wannie. Gdy tylko ujrzał jej twarz za przeźroczystą wodą, taką beznamiętną, bladą, serce stanęło mu w gardle. Strach totalnie go sparaliżował. I kiedy uświadomił sobie, że może ją stracić, nabrał sił i rzucił się jej z pomocą.
Usiadł na łóżku, przetarł oczy zaczerwienione od barku snu. Wyszedł na balkon aby odetchnąć świeżym powietrzem. Chwycił się barierki i zamkną oczy. W płucach poczuł kojącą świeżość. Ciepłe promienie słońca grzały jego twarz, dodając trochę energii witalnej.
- Bill. Usłyszał swoje imię, tuż za plecami. To była ona. Jej głos dziś brzmiał już zupełnie inaczej. Jeszcze wczoraj obrócił by się i przywitał z nią, ale dziś bał się widoku jej osoby. Rozmowy z nią, spojrzenia, dotyku. Był już pewny, że przez te parę dni zdołał ją pokochać. Tą lekko rozpuszczoną i czasem egocentryczną dziewczynę, która dla niego miała w sobie pełno uroku i tego czegoś, czego nie mógł nazwać.
Róża podeszła bliżej Billa. Dotknęła jego ramienia, widząc że chłopak nie reaguje na jej wołanie. Gdy tylko poczuł dotyk jej dłoni, lekko drgną. Obrócił się i z delikatnym uśmiechem na twarzy powiedział „dzień dobry”. Uderzyło ją to, że nie patrzył na nią. Nie było tak jak zawsze, że wpatrywał się w nią i doprowadzał do skrępowania. Miał spuszczony wzrok, niewyraźną minę i cała osobą emanował przerażającym smutkiem.
- coś Ci jest? Spytała zatroskana, pochylając głowę, z nadzieją że na nią spojrzy.
- Nie, wszystko w porządku. Odparł uciekając z balkonu : -chodźmy na śniadanie!
Róża sama stała na balkonie, zastanawiając się co mu się stało. Przeczuwała, że to może być coś złego. „czy to przez to wczorajsze?” zastanawiała się. Ale nie mogła dojść do żadnego wniosku. Teraz i ona weszła do pokoju, aby szybko założyć jakieś ubranie i zejść na śniadanie. Bill już siedział ubrany, czekając na nią.
Kiedy znaleźli się już w restauracji, skierowano ich do lewego skrzydła gdzie były połączone trzy stoliki, aby cały zespół mógł zjeść razem śniadanie. Wszyscy już siedzieli, nawet David z Dalila zaszczycili wszystkich swoją obecnością.
- o dzień dobry gołąbki! Przywitał ich Tom, który w ustach miał pełno czekoladowych płatków śniadaniowych.
- Tom weź zjedz lepiej to co masz w ustach a nie gadaj! Poprawił go brat: - zachowujesz się jak wieśniak!
- Może jestem wieśniakiem! Wyszczerzył się Tom, pokazując wszystkim całą zawartość ust. Obrócił się do Oli aby i jej się pochwalić dobrze przeżutymi płatkami, ale ona z niesmakiem skrzywiła się i odsuwając od niego głowę.
- Co ja w tobie widzę? Westchnęła, a wszyscy zaczęli się z nich śmiać.
Bill z Róża usiedli do stolika, częstując się rozłożonymi tam przysmakami. Bill z tym swoim niewyraźnym humorem, wpatrywał się w swój talerz, cicho przegryzając tosta. Róża jednak postanowiła nie zwracać na to uwagi i przyłączyła się do rozmowy z resztą.
- Magda, gdzieś ty wczoraj była? Spytała wreszcie, przyjaciółki siedzącej po drugiej stronie stołu.
- Z Georgiem poszliśmy na spacer, który się trochę przedłużył. Zaśmiała się, szturchając lekko Georga.
- Wylądowaliśmy w salonie gier! Wyszczerzył się basista: - może pójdziemy tam kiedyś wszyscy razem!
- A jest automat do tańczenia? Zapytała Dalila, dla której pomysł wyjścia do salonu gier był świetny.
- No pewnie! Zaczęła się podniecać Magda:- normalnie, wszystko tam mają. Auta, motory, samoloty, narty, karaoke i było tam jeszcze takie cos z grzechotkami. Z Georgiem nieźle przy tym brechtaliśmy.
- Wow… Dalila zrobiła wielkie oczy :- idziemy tam dzisiaj!
Obróciła się do Davida z miną małego dziecka czekając aż się zgodzi. David nie umiał jej odmawiać, o czym wszyscy dobrze wiedzieli i często wykorzystywali, wiec i tym razem się zgodził.
- ale pamiętajcie, że dziś chłopcy macie koncert. Stanowczo jednak przypomniał: -i próbę przed nim!
- Tak, pamiętamy! Powtórzył beznamiętnie Gustav, dając mu do zrozumienia że nie pierwszy raz im o tym mówi, i że stało się to trochę nudne.
- Próbę macie o 17. Powiedział David raz jeszcze, i wstał od stołu wychodząc.
- Dobra idę za nim, bo jeszcze mi się zgubi! Zaśmiała się Dalila i pobiegła za ukochanym.
Młodsza młodzież teraz królowała przy śniadaniu. Tom, tym razem zaczął pokazywać Oli pogryzioną kanapkę z pomidorem.
- Boże, Tom to jest obleśne! Krzyczała odpychając go od siebie. On jednak coraz bardziej się do niej przybliżał, jakby miał zamiar ją pocałować z tym czymś w ustach. Reszta tylko patrzyła na nich, śmiejąc się z głupoty Toma i reakcji Oli.
- Gustav jak mi kiedyś tak zrobisz to przyrzekam że z tobą zerwę! Szepnęła cicho Ela, do swojego chłopaka, który był w trakcie popijania drożdżówki mlekiem. Spojrzał na nią z nad kubka, puszczając oczko. Kiedy Tom się już uspokoił i reszta nie miała się już z kogo śmiać, po woli każdy zaczął wracać do pokoju. Pierwsza uciekła Ela, biegnąc za potrzebą. Gustav szybko korzystając z okazji, że jej nie ma skierował się do całej paczki:
- Słuchajcie, chce się zemścić na Eli za ten poranek co mi wkręciła że ja z Magda… Aż wzdrygną na samą myśl o tej sytuacji: - dziewczyny musicie mi jakoś pomóc.
- Ja mam pomysł! Zgłosiła się Róża, po czym zaczęła opowiadać szczegóły planu.
- Extra! Podniecił się Gustav, mając nadzieje że w końcu się odegra na swojej dziewczynie.
- Ale skąd ty o tym wszystkim wiesz? Zapytał nagle Tom.
- Kiedyś Bill, mi opowiadał o was wszystkich. Uśmiechnęła się Róża, chcąc już prosić Billa alby potwierdził, ale gdy spojrzała w jego stronę, zobaczyła tylko puste krzesło. „gdzie on się podział” Zastanawiała się. Chwilę jeszcze posiedziała wśród znajomych, po czym sama cichutko czmychnęła, aby poszukać współlokatora.
W pokoju go nie było, bo próbowała się dodzwonić z recepcji, w bibliotece również, w dwóch małych sklepikach także. Jedynie nie sprawdzony został taras. Wyszła na ogromy balkon w którym mieścił się basen, bar i tysiące krzeseł. Od razu spostrzegła Billa, stojącego jako jedyny w ubraniu między ludźmi w strojach kąpielowych. Stał z jakimiś dwiema dziewczynami, gimnastycznie się wyginające przy nim. Róża poczuła jak fala ciepła zalewa jej żołądek i głowę. Zaczęła mocno przygryzać wargi, ale i tak tego nie czując. „ jestem zazdrosna” uświadomiła sobie dziewczyna. Złość jaką czuła w tym momencie dawała jej tyle energii, że mogła by podejść do tych dwóch dziewiczych i zmasakrować im buźki. Wcześniej nie bolało by ją to, że on z nimi rozmawia. Ale dziś rano jak unikał jej wzroku i rozmów z nią, a teraz robił to z innymi, doprowadzało ją to do szału. Postanowiła podejść. Już miała podejść i walnąć czymś te dziewczyny, już dzieliły ją dwa metry gdy chciała z płaczem zapytać Billa czemu jej to robi, gdy nagle stała już razem z nimi i powiedziała:
- daj mi klucz!
„ Daj mi klucz?” powtarzała w myślach, pełna wyrzutów do samej siebie, że tylko tyle była w stanie powiedzieć. Czarnowłosy, który jeszcze przed chwilą, gdy do nich podchodziła lekko się uśmiechał, teraz był trochę zakłopotany jej tonem. Wyją powoli z kieszeni mały złoty kluczyk i wręczył jej do ręki.
- przepraszam, że przeszkodziłam. Powiedziała jedynie, chwytając klucz i obracając się na pięcie aby wyjść. Usłyszała jeszcze jak Bill mówi dziewczynom, że są parą i że musi już iść. „nie rozumiem tego gościa w ogóle” stwierdziła Róża, totalnie zdezorientowana.
- Zaczekaj na mnie! Usłyszała za sobą jego wołanie. Zatrzymała się.
- Może chodźmy teraz na te zakupy co? Zaproponował, mając nadzieję w głosie że się skusi. Ona obróciła się, patrząc na niego bezuczuciowo.
- Dobra! Stanęła bokiem, wyciągając do niego rękę aby ją chwycił i już śmiejąc się dodała: -chodźmy się pomalować, bo tragicznie wyglądamy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Piątek 03-02-2006, 16:22    Temat postu:

Hehe, może w końcu jakoś im się uda Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 8 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin