Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ten pierwszy raz... < Nowa część! 05.10.2006.> Wrak...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 17:09    Temat postu:

Dopiero teraz przeczytałam xD

Boższ... To jest cudowne... Billon taki słodki był wtedy ''

Oczywiście nie mam nic ciekawego do napisania, więc tylko weny życzę Very Happy

Cmok


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 17:13    Temat postu:

hahaha xD
no i jak zwykle wszystko na głowie Tomka... eh... wspolczuje mu Laughing
Night-kid tym opowiadaniem udowadniasz, ze nie tylko z łatwością przychodzi Ci pisanie scen erotycznych Twisted Evil ale takze zwykłych romantycznych (czy tez nie Wink) .
Tak jak suni bardzo mi sie podoba jak przedstawiasz tutaj Toma. Wreszcie opisany został jako kochany, opiekuńczy starszy brat.
Cytat:
Podobało mi się, że go nie wyidealizowałaś

I ponownie musze sie zgodzic z sunią Wink

Czekam na kolejną część ;]
Pozdrawiam! =*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beaciaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 17:57    Temat postu:

Świetne opowiadanie! Zresztą jak wszystkie twoje! <wiem bo czytam każdy przejaw twej twórczości, chociarz nie zawsze komentuje, no ale wiesz jakos trudno mi znaleźć odpowiednie słowa, które mogłabym napisać komentując dzieła o takiej tematyce jaką ty nam tutaj dajesz Very Happy >

Przepraszam, że nie skomentowalam poprzednich części ale mam ostatnio naprawde mocny ograniczy dostęp do komputera Grey_Light_Colorz_PDT_46 .

Czekam na nowy part, zwlaszcza, że przypadła mi do gustu sceneria Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
<SusanBlack>




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:17    Temat postu:

o mój boże...

ale śliczne... wspaniale napisane, żadnych błędów i barrrdzo wciągające...
Ile to ja bym dała żeby tak pięknie pisać.....

Oczywiście z niecierpliwością czekam na następną część!!
Życzę miłego pisania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 19:57    Temat postu:

Och night-kid. Pwoiem to, co rzekłam ostatnio. Tak beznadziejne dupne i w ogóle, ze aż sięd ziwię.

Czyli doskonale wiesz,z e mnie się podoba.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 20:02    Temat postu:

Oooo, weszłam tu przypadkiem, myślę sobie "Co mi szkodzi" i bardzo się ciesze, że tu wlazłam Very Happy Yhhh takie romantiko xD Siano we włosach rozwiał wiatr... Heh
No pięknie, pięknie Smile CoOl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madż




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 20:03    Temat postu:

Oh, mój..
Śliczne, niepowtarzalne, niezwykłe...
Napisane z humorem i niezwykłym talentem do opisów i pisania.
Jaki Bill był delikatny.. ahh..
Sliczne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 20:43    Temat postu:

No wiec jestem ...i przecztalam ...opko fajne i akcja tez dosc fajna Wink
Ale humorku jakos mi ie poprawilo ..... wybacz jestem dzis jakas smetna ..ale dzieki ze mi przypomnialas , zreszta obiecala mCi wiec jestem i przeczytalam .Jka bedzie kolejny part to zostaw wiadomosc na gg


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Niedziela 21-05-2006, 21:19    Temat postu:

jezu jak ja mogłam tego nie zauważyć
Jak ja mogłam tego nie przeczytać
nie skomentowac
to było. ..
... boskie
Ten pocałunek , chociaż nieudany był ...
... prześliczny
czekam z niecierpliwoscia na next part


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 7:28    Temat postu:

Dzięki wam wszystkim za komentarze. To naprawe super widzieć, jak ktoś docenia tę moję pisaninę. Postaram się dziś dać kolejną cżęść

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
night-kid




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 12:16    Temat postu:

Chcieliscie długą część? To macie długą część! Z dedykacją dla mojego kochanego kłopotka. Wiesz problemku, jak ja kocham nasze "rozmówki"?


I w końcu. Ich pierwszy raz. Ten jedyny, niepowtarzalny, pamiętany do końca życia. Pojechali na obóz, to były ostatnie chwile wolności i beztroski. Niedługo po obozie, wyjechali i rozpoczęła się wielka kariera Tokio Hotel. Ale nie o tym teraz.
Był to mały ośrodek, klika domków stojących tuż przy lesie, wystarczyło przejść przez ten lasek by znaleźć się na dzikiej plaży. Obóz nie był duży, piętnaście osób plus dwójka wychowawców, a jednak obecność Kaulitzów skutecznie uniemożliwiała utrzymanie ładu, nawet w tak niewielkiej grupie. Mogło by się wydawać, że po pamiętnym dniu w stodole, Bill i Elanie w końcu będą razem. Jednak nic z tego. Elanie zachowywała się, jakby tamtego popołudnia nic nie zaszło. Coraz gorzej układało się jej z Tomem który nie mógł zrozumieć uporu dziewczyny. I był jeszcze Dylan. Obcokrajowiec na wymianie. Pochodził z Hiszpanii. Czarne włosy do ramion, lekko skręcały się w urocze loczki. Oczy ciemno brązowe, niemal czarne, przesłonięte długimi rzęsami. Białe ząbki, śniada skóra, męska sylwetka... Nawet Tom rzadko kiedy stawał blisko Hiszpana, by uniknąć porównania z boskim Casanovą. Dylan denerwował wielu chłopaków na obozie, a to dla tego, że kochały się w nim niemal wszystkie dziewczyny. Kaulitzowie i paru z ich bandy próbowali robić mu jakieś psikusy, ale nic z tego. Dziewczyny dostawały białej gorączki, gdy tylko ktoś czepiał się ich cuda. Ale nie to było najgorsze.
To było mniej więcej w połowie obozu. Korzystając z tego, że Dylan „ Gdzieś się zawieruszył”, Tom postanowił odbudować swój wizerunek w oczach laydys, umilając im czas grając na gitarze romantyczne ballady. Bill postanowił się przejść. Niestety, jedynym miejscem, gdzie mógłby pójść, by być sam, było jezioro. A do tego trzeba przejść przez las. Niezbyt to przyjemna perspektywa, bliskie spotkanie pierwszego stopnia z leśnym robactwem. Ale cóż było robić. Szybko szedł wytyczoną ścieżką, kopiąc przed sobą kamienie. Myślał. Ile to już czasu minęło, odkąd zakochał się w El? Prawie siedem lat. Siedem zmarnowanych lat. Chodził rzecz jasna w tym czasie z innymi dziewczynami, ale jakoś z żadną nie był zbyt długo. W większości to one go rzucały, twierdząc, że nie poświęca im dość czasu, myśli. Nie cierpiał długo. Tom powtarzał mu codziennie, aż do znudzenia, potrząsając nim energicznie:
- Stary! Daj se w końcu z nią spokój! – Nie słuchał. No po prostu nie mógł. Amor był okrutny zsyłając na niego miłość, która go nie chciała. Ta miłość się zmieniała. Z początku dziecięca, opierająca się na zaczepkach, nie rozumiejąca... potem szczenięca, niecierpliwa, zmienna... romantyczna, zmuszająca go do nieprzespanych nocy, pisania wierzy i piosenek. Chwil zadumy i przemyśleń... A teraz w końcu pojawiła się miłość namiętna. Pragnąca bliskości ciała... Nie cieszył się żadną z tych miłości. Teraz wiedział, nie warto jest kochać za dwoje... Doszedł w końcu do jeziora. Nie patrząc przed siebie na pamięć szedł w stronę małego pomostu. Nagle zamarł. Na pomoście, w świetle ostatnich promieni slońca stała para. On czule odgarnął jej włosy z twarzy i po chwili zatopili się w namiętnym pocałunku. W sumie nic w tym dziwnego, wakacyjna miłość... na obozie potworzyło się wiele par. Ale Bill wszędzie by poznał te blond loki rozrzucane przez wiatr. Elanie. Jego słodka Elanie. I ten chłopak, do którego się tak przytulała, z którym tak namiętnie się całowała. To musiał być Dylan....
Tylko nie on! Każdy tylko nie on! Bill z trudem znosił myśl o Elanie w ramionach jakiegokolwiek chłopaka, prócz jego samego, ale Dylana nie był w stanie znieść. Zaczął biec przez las, nie patrzył nawet, czy trzyma się ścieżki czy nie. On się starał o Elanie siedem długich lat, gotowy na każdy jej rozkaz. Dylnanowi wystarczyło siedem dni. Właściwie, czemu się dziwi? Przecież on wygląda jak młody Bóg. Bill Kaulitz wyglądał przy Hiszpanie jak jego nędzna karykatura. Dylan był wyższy, lepiej zbudowany, bardziej męski. Miał takie równiutkie, białe zęby... o ileż ładniejsze niż jego. I te czarne włosy... Jego farbowane nie umywały się do jego. Miał ciemniejsze oczy, głębszy głos... pod każdym względem był lepszy. A teraz też miał kobietę, którą kochał....
Biegł przez las, już dawno zboczył ze ścieżki. Gałęzie raniły jego twarz. Nagle ustał, zorientowawszy się, że nie ma pojęcia gdzie jest. To znaczy, wiedział: jest w środku tego cholernego lasu, robi się coraz ciemniej i zimniej, a komórka nie ma zasięgu. „ Spokojnie Kaulitz, tylko bez paniki” powtarzał sobie. Aż podskoczył, gdy coś zaszeleściło w krzakach za nim. Okazało się, że wiewiórka. „MAMO!” Krzyczał w myślach. Na głos nie odważył się. Nie wiadomo co jeszcze oprócz wiewiórek siedzi w tych krzakach. „ głupi, głupi, głupi! Po coś ty ze ścieżki schodził, no po co?”. Zrezygnowany usiadł pod drzewem i schował twarz w dłonie. Zły pomysł. Pojawił się przed nim obraz Elani obśliniającej się z Dylanem. Spod zamkniętych powiek wypłynęła łza. Łza strachu, smutku i rozczarowania. „ Kaulitz uspokój się! Musisz jakoś wyjść z tego cholernego gąszczu.” Spojrzał na komórkę. Brak zasięgu „ Rusz dupę, bo twoja kariera skończy się, zanim się zacznie. Po za tym, zimno tu!”, motywował sam siebie. Dobra. Zaraz. Którędy to on szedł? Chyba tędy...
I po omacku ruszył, potykając się co chwila o korzenia. On o tym nie wiedział, ale kręcił się w kółko. Mijały godziny, a on tracił nadzieje. Było mu zimno, był głodny i wystraszony. Najchętniej by się położył pod drzewem i..... i właśnie. Co dalej? W końcu, koło 24 znalazła go „grupa poszukiwawcza”, czyli po prostu Tom i paru kumpli z domku.
- Stary k**** gdzieś ty był? Wiesz, ile my się musieli nagimnastykować, żeby ukryć twoją nieobecność? Miał byś przerąbane, gdyby wychowawcy się dowiedzieli!
- Nikt by się nie przejął. – Smutny i wykończony wyminął Toma i resztę i ruszył w kierunku obozowiska, które stąd było już dobrze widoczne.
- Co ci odbiło? Uderzyłeś się w łeb w tym lesie czy jak? Jezu, ale się podrapałeś!
- Zostaw! To nic takiego. Trochę pobłądziłem
- Trochę? Nie było cię cztery godziny!
- No i co?
- Wiesz co brat? Ty się umyj, zjedz coś i idź spać. BO TERAZ JESTEŚ NIE DO ŻYCIA! Nie rozumiesz, jak myśmy się martwili? – Według swojej tradycji mocno potrząsnął Billem.
- Ale nic mi nie jest Tom. Jestem zmęczony. Mogę się położyć? Pozwolisz? – Nic już nie mówili. Coś było mocno nie tak i to nie było zwykłe zmęczenie i przemarznięcie.

Taki stan ducha Billa utrzymywał się przez następne dni. Prawie nie wychodził z domku, chyba że musiał. Nie chciał patrzeć na Elanie i Dylana. Tom o tym wiedział i rozumiał to. Zrobił nawet awanturę Elanie, czy naprawdę musi się tak obnosić z tą swoją „ wielką miłością” do tego podrywacza, który tylko ją wykorzysta a potem pożuci? Dostał z liścia i już siedział cicho. Ale była to wielce wymowna cisza. Aż pewnego dnia stało się coś, co zmieniło bieg obozu. Bliźniacy wraz z kumplami siedzieli na ganku, śmiali się, żartowali i wygłupiali. Ale przede wszystkim podziwiali uroki dziewczyn grających nieopodal w siatkówkę. Sielanka. Aż nagle, z jednego z domów, jak burza wypadła Elanie. Nie patrząc na nikogo, nie słysząc nawoływań koleżanek, pobiegła w las.
- A tej co się stało? – Zapytał jeden z kumpli.
- Nie wiem, pójdę sprawdzić – Bill szybko wstał, bojąc się, żeby nikt go nie ubiegł.
- CO? TY? Do lasu! Po moim trupie! Znów się zgubisz! – Zaśmiał się inny. Tom walnął go z całej siły w plecy. Chłopak nie znał sytuacji, ale co z tego?
- AU! Tom! A to za co?
- Za chęć do życia i miłość do ojczyzny. – Wymamrotał z zaciśniętymi szczękami, spoglądając za bratem. Dyskretnie zacisnął kciuki. Oby mu się wreszcie udało!

Znalazł Elanie, siedzącą na piasku na plaży, ukrytą przed resztą świata niewielkim pagórkiem. Kolana objęła rękoma, skuliła się w sobie i płakała. Chłopak poszedł do niej po cichu i usiadł obok.
- Tom miał racje. Jak zawsze Tom miał racje! – wychlipiała nie patrząc na Billa. Ten ostrożnie przysunął się bliżej niej i delikatnie pogłaskał po włosach.
- Jestem taka głupia... – Rozszlochała się.
- Cicho... Już dobrze... Powiesz mi co się stało? – Popatrzyła na niego zapłakanymi oczyma.- Możesz mi zaufać, przecież wiesz...
- Dylan... – Powiedziała tak, jakby to imię budziło w niej najwyższy wstręt. – Dobierał się do mnie. Kazałam mu przestać, ale nie chciał. Rzucił mnie na łóżko i.... – Głos ugrzązł jej w gardle.
- W porządku, nie kończ- wyszeptał lekko otaczając ją ramieniem. Wtuliła się w niego ufnie.
- Ledwo się wyrwałam. Tom miał pieprzoną racje. Chodziło mu tylko o sex. – Siedzieli chwile w ciszy, przytuleni do siebie, wpatrując się w dal. Bill poprzysięgał sobie, że coś zrobi Dylanowi. Nie wiedział jeszcze co, ale jednego był pewny. Będzie bolało.
- Bill... – wyszeptała po chwili Elanie. Już nie płakała. – Ty mnie ciągle kochasz? – Spojrzała mu głęboko w oczy. Tak bardzo chciał skłamać, przecież umiał, zawsze był w tym dobry. Ale teraz nie umiał. Przejrzała by go tymi niebieskimi oczkami na wylot.
- Tak – Westchnął i odwrócił głowę w druga stronę, jak najdalej od tych błękitnych tęczówek. Ale ona, delikatnie okręciła jego głowę w swoja stronę i pocałowała go. Billa przeszedł dreszcz. Od tamtego pamiętnego zajścia w stodole, całował ją tylko w snach. Już nie byli dziećmi. I ten pocałunek już nie był taki dziecinny. Gdy oderwali się od siebie, Elanie zapytała:
- Ty byś mnie nigdy nie skrzywdził, prawda?
- Nigdy...- Powiedział szczerze niebieskim oczom. W odpowiedzi Elanie pocałowała go znowu. A jej ręce pomału wjechały pod koszulkę, badając tors chłopaka.
- El, co ty robisz? – Spytał, gdy ich usta ponownie się rozłączyły.
- Nie wiem Bill. Naprawdę... nie wiem – Jej usta zjechały na szyję.
- Proszę cię, przestań. Ja tego nie wytrzymam. – Zacisnął pięści i powieki. Po co ona to robi?
- Czemu? Przecież chcesz. Widzę to. Czuje... – Jedną ręką masowała jego udo, ustami wciąż pieściła szyje.
- Przecież ty mnie nie kochasz... – Już się poddawał, już jego ręka badała ciało dziewczyny. Ciało, które już tak długo pragnął.
- Nie... ale cię pragnę. Już od tak dawna Bill... zawsze bałam się do tego przyznać. – ich usta ponownie się spotkały. Opadli na piach. – Chce to z tobą zrobić. Teraz...
- Teraz? Tutaj? – Bill starał się opanować. Jedno z nich musiało być rozsądniejsze.
- Tak... proszę Bill. Daj mi siebie. Chodź raz.
- Jesteś pewna, że tego chcesz?
- Jestem... – Chłopak na chwile uniósł się. Ściągnął z jej ramion poncho, którym była okryta i rozłożył je na piasku. Dziewczyna położyła się na tym prowizorycznym posłaniu. Bill położył się obok.
- Nigdy tego nie robiłem... – wyznał cicho
- Ja też nie.... – Powoli zaczęli rozbierać siebie nawzajem, badając ciało partnera. Po chwili byli gotowi.
- Może cię zaboli. – wyszeptał jej do ucha.
- Wiem. To nic... – a jednak, skrzywiła się z bólu, a po policzkach pociekło kilka łez. Chłopak uspakajająco głaskał ją po włosach, scałowywał słone krople. Nie chciał sprawić jej bólu, ale nie mógł nic na to poradzić. I chodź wiedział, że ona nie robi tego, bo go kocha, był szczęśliwy. Był szczęśliwy, bo to jemu zaufała. Jemu oddała swoje dziewictwo. Widział, że mimo bólu, było jej dobrze.
Gdy było już po wszystkim, leżeli obok siebie, oddychając ciężko, trzymając się za ręce i patrząc w niebo. Żadne z nich nic nie mówiło. Tak było dobrze. Cicho, spokojnie i bezpiecznie. Przynajmniej teoretycznie, bo przecież w każdej chwili ktoś zaniepokojony ich nieobecnością, może ich tu znaleźć. Nagich i zmęczonych. No wtedy to by było...
- Musimy już iść... – Cicho powiedział Bill, jak by bał się przerwać ową magiczną ciszę.
- Tak. Wiem. Ale nie chce. Tu mi dobrze.
- Elanie... Co teraz będzie z nami?
- Nie wiem... ty wyjeżdżasz.
- Wrócę tu. Ech... pożyjemy, zobaczymy. – pocałował ją w czoło i zaczął się ubierać. Elanie westchnęła i poszła w jego ślady. W ciszy wrócili do ośrodka.
Tak wyglądał ich pierwszy raz. Mimo, iż nie był on idealny, w idealnym miejscu, o idealnym czasie... To żadne z nich tego nie żałowało... Stało się to, co musiało się stać. Ani on, ani ona nie mieli pojęcia, co jeszcze szykuje dla nich los....
cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 12:18    Temat postu:

pierwsza

Edit:

Kochana moja... cóż ja mam napisać? Nie wiem. jednak spróbuje wydobyć z siebie słowa...
Na początku żal mi się zrobiło Billa. Kochał ją tak mocno, a obiekt jego westchnień oddawał się komuś innemu. Poruszyłaś moje serce, coś mnie zakuło. Smutek, żal, zrozumienie, to czułam czytając o sytuacji gdy ich zobaczył. jednak później stało się coś, na co czekał. Dziewczyna zrozumiała, iż była wykorzystywana. Później zespolenie się ich ciał. Pierwszy raz, którego nie zapomni się do końca życia, mimo iż nie był idealny, jednak ważny dla tych dwojga... Pięknie. Tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić. Wybacz.

Jednak mam jedno ale, co do strony technicznej. Często powtarzasz spójnik ''i''.

Pozdrawiam i czekam na kolejną część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diancia




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od pewnego człowieczka znanego pod pseudonimem ona1666

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 12:46    Temat postu:

No kochanie boskie to bylo!!!
Jak oczywiscie cale opo.
No nie wiem jakimi slowami mam cie chwalic.
Bo inni robia to duzo lepiej.
Pamietaj tylko ze masz dla kogo pisac nastepne party.
Dla mnie i nie tylko!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kainka111




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna kraina

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 12:56    Temat postu:

No więc to było ... to było ... brakuje mi słów Smile
To było magiczne... oczarowywalo każdym zdaniem, słowem, sylabą
Uczucia były opisane bajecznie
Strasznie mi się podobało
czekam na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kainka111 dnia Poniedziałek 22-05-2006, 13:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stokroteczka




Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 13:00    Temat postu:

Ach och i Ech. :)no slicznie, pieknie i siuper Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LnD




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LbN

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 13:08    Temat postu:

Ale super...Normalnie ehhh... tak sie rozmarzylam...Pięknie to wszystko opisalas Kid :p
<rozplywam sie>
Kto mnie pozbiera ... xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ani@




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 13:53    Temat postu:

Na początku miałam nieziemską ochotę zrobić coś tej małej, ale pod koniec to się porobiło Very HappyVery Happy Cóż, postanowiłam zostawic ją przy życiu [przynajmniej do natęspnego odcinka WinkWink ]
Tak więc to już mi tylko pozostaje czekać na next parta Very Happy
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:33    Temat postu:

to opowiadanie jest od początku do końca"słodkie" - no tylko sie nie obuzaj, chodzi mi o pozytywny sens tego słowa, z resztą napisałam już o tym w poprzednim poście... ja sie przy nim śmieje i uśmiecham, czasem jestem rozżalona (no moze to za duże słowo), jednak potrafisz dopiać swego i zahipnotyzowac na te pare chwil i za to pokochałam to opowiadanie

P.S. żadnych błędów ortograficznych ani stylistycznych sie nie doliczyłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:33    Temat postu:

Ach, night-kid...Kochana, jakie to jest śliczne Rolling Eyes
Tak mi było żal Billa na początku Sad
On ją kochał, a ona z jakimś innym się obściskiwała Sad
Pięknie...
Pięknie!!!

night-kid napisał:
Stało się to, co musiało się stać. Ani on, ani ona nie mieli pojęcia, co jeszcze szykuje dla nich los....

Co ty kombinujesz? Hę?
Czekam na cd Very Happy
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:45    Temat postu:

Ja...
Ja...
Co tam ja... liczy sie to cudo!!!
Poprostu nie wiem co powiedziec...
Brak mi tchu, brakmi slow, brak mi rozumu...
Nie potrafie tego pojac.
Na pcozatku bylo mi bardzo smutno. Szkoda tego Billa.
Biedak sam w lesie...
Ukochana z innym...
No, ale potem....mmmm
Ladnie wyszlo. Romantycznie.
I jestem po wielkim wrazeniem tego parta i caloksztaltu opowiadania.
Naprawde...
I juz nie moge doczekac sie nastepnej czesci!
Czekam, pozdrawiam, odchodze.
Jak zawsze pokorna i oddana:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 15:46    Temat postu:

po prostu nie wiem co powiedzieć.....brak mi słów.. Rolling Eyes ..te wszytskie części są takie wspaniałe, magiczne.....żal mi Billa......tak ją kocha i to juz od tak dawna....mam nadzieję, że ona to w końcu odwzajemni......podziawiam twój ogromny talent i czekam na ciag dalszy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 16:20    Temat postu:

ojejciu... jakie to było śliczne...
wspaniałe...
urocze...
chyba się zaraz rozpłynę...
szczęściara z tej Elanie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madż




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 16:21    Temat postu:

11 ??
Ehh xD

Cóż, night-kid, podobało mi się
Takie dokładne opisy miejsca, emocji... Hmm
Cud, miód i powidło xD

Ślicznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sakura




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamek Straconych Iluzji...

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 16:38    Temat postu:

Po pierwsze. Dedykacja? Dla mnie? Od NIGHT KID!? To już wystarczający szok. Po drugie. Cudowne opowiadanie... Aż mi się płakać zachciało... Po trzecie. Ja też uwielbiam te nasze rozmówki, chociaż nie są one, hmmm, do końca normalne. Ja się tu skręcam i czekam, co ty zaś szykujesz... Ty niedobre dziecko nocy Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Poniedziałek 22-05-2006, 17:20    Temat postu:

o zesz...czemu ja dopiero teraz tutaj zawiatałam Rolling Eyes
Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem. Nie sądziłam ,że z tak nie pozornego początku wyszła taka historia xP
Masz kolejną stałą zytelniczkę Smile
Pozdrawiam i czekam na niu :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin