Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Słodkogorzkie ..[21] ODCINEK.12.11.2006.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Wtorek 12-09-2006, 20:02    Temat postu:

czytam.

no tak.
znów coś, co oderwało mnie od książek. Evil or Very Mad
Początek roku a u mnie tak już tyrają, że tragedia.
Ale nie o tym miałam się rozpisywać Rolling Eyes

Opowiadanie...
hm.
Ta część nieco interesująca.
Ala nie jest w ciąży [ mam przynajmniej nadzieję ]
i oby tak było... bo inaczej powstanie... telenowela Confused

Jest dobrze.
Nawet bardzo...

Ale ehh.. już się boję, że nie będzie happy endu Sad

Jak wyobraziłam sobie Toma mówiącego tak oschle " Uszanuję " to... aż zadrżałam... zupełnie jak Ala.
Widziałam ten jego... zimny wzrok.
Zrobiło mi się dziwnie.
Ale to dobrze.
Bo to znak, że wczuwam się w rolę bohaterki i opowiadanie mi się bardzo podoba.
Wymyśl coś kochana xDD
Ostro Ostro...
Dziki seks w wannie Twisted Evil
[ bredze... nie słuchać... to przez tą myśl o jutrzejszym sprawdzianie z fizyki... na ktorego kompletnie nic nie umiem... -- ]
ale chce jakiś ciekawiutki wątek !
mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz... :>

Pozdrawiam serdecznie i życzę wenki.

_Mad[/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Wtorek 12-09-2006, 20:54    Temat postu:

Oo jak fajnie ,że Alka nie jest w ciąży. Serio by wyszła telenowela brazylijska.
Co do ich 'zerwania' to nie wiem.. Tom zapewne zrobił kamienną minę po to ,zeby ukryc swoje uczucia Cool
Ale ja i tak bym chciala ,zeby byli razem Rolling Eyes
A Ewka to niech idzie.. gdzieś xP
Czekam z niecierpliwością na new parta i życzę wenki Wink

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 12-09-2006, 22:35    Temat postu:

Jejku... Ale czemu tak...? Sad
Mają do siebie wrócić, rozumiesz ?! Very Happy
Rozkazuję Ci !
No to... Skończyłam Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Środa 13-09-2006, 12:00    Temat postu:

Yyy..
No dobrze.
Masz plusa, że Alka nie jest w ciąży Smile
Nie podobałby mi się ten motyw.
I ładnie wyszła ci ta rozmowa Alicji z Billem. Tak...
Naturalnie.
No i cóż...
W sumie podjęła dziewczyna dobrą decyzję. Koniec...
Ale co tam. I tak wrócą do siebie. To jest lekki romansik, a nie jakaś ciężka powieść, które uwielbiam.
Swoją drogą nie wiem po co czytam ,,Słodkogorzkie". Może dlatego, że tak ładnie składasz zdanie?
Nie wiem...
Pozdrawiam i życzę weny,

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 14-09-2006, 20:43    Temat postu:

Hah dla odmiany ta część mi się podobała.
Szczególnie Ewka.
Ona jest ślepa czy tylko nie chce do siebie dopuścić wiadomości o tym, że Tom ją zdradza?
No tak... przecież to tylko ona ma takie prawo.
Co jeszcze... hm...
Dobrze że nie jest w ciąży. To by mnie negatywnie nastawiło na ciąg dalszy opowiadania...
A sam wątek ciaży kojarzy mi się z płytkimi onetowymi opoiwadankami pisanymi przez dzieci.
To na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
funny-feeling




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warshauuu.

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 17:28    Temat postu:

Nie pisać mnie tu "pierwsza! pierwsza!" bo pierwsza była pewna starowinka która siedziała obok mnie w autobanie. Razz

***

W pewnym sensie szukałam pocieszenia w zakupach. Chciałam zapomnieć. Dać się ponieść na fali beztroski. Nie chciałam wracać. Ponowne spotkanie z Tomem było ostatnią rzeczą, jakiej w tamtej chwili pragnęłam. Wysłałam sms’a, że śniadanie zjem na mieście. Zamówiłam jajecznicę i grzanki w jakiejś przytulnej restauracji. Niespodziewanie zaczął dopisywać mi apetyt. Już nie zważałam na dietę, w obliczu złamanego serca, schodziła na dalszy plan.
Potem poszłam po prostu chodnikiem wzdłuż Gdańskiej, aż doszłam do centrum. Ogarnął mnie istny szał, by wydać pieniądze. Sama chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę z własnych czynów. Weszłam do eleganckiego sklepu, którego szyld głosił: „Cudełko” i zamarłam. Znalazłam się w ogromnym pomieszczeniu między podświetlonymi witrynami ze szkła, w których poustawiane były niewiarygodne wprost ilości biżuterii. Aż kręciło mi się w głowie od tego przepychu barw. Nazwa sklepu idealnie odzwierciedlała to, jaki był. W istocie zapragnęłam nagle stać się posiadaczką tych wszystkich kunsztownych wyrobów sztuki jubilerskiej, jednak ceny w zupełności odpowiadały przedmiotom. Spędziłam tam ponad godzinę, ale w końcu musiałam zadowolić się srebrnym, oksydowanym krzyżem oraz kompletem, składającym się z kolczyków, bransoletki i łańcuszka, który zamierzałam podarować po powrocie mojej mamie. W ogóle niespodziewanie przypomniałam sobie o swej rodzinie, która – nawiasem mówiąc – nie miała bladego pojęcia, że wyjechałam. Uwielbiałam robić prezenty, więc zaczęłam szukać czegoś dla mojej młodszej siostry. Z czego ucieszyłaby się siedemnastolatka? Dobre pytanie. Sama już zapomniałam, jak to jest mieć naście lat. Uważałam się za starą, doświadczoną przez los osobę, której życie już niczym nie zaskoczy.
W końcu uznałam, iż najlepszym upominkiem dla Igi będzie ręcznie malowany obrazek anioła, których wszelkie podobizny zbierała od dziecka. Ponoć przynosiły jej szczęście. Kto wie, może gdybym i ja umieściła jeden z takich rysunków w swym mieszkaniu to wreszcie uśmiechnęłoby się do mnie szczęście?
- Brednie – odpowiedziałam sama sobie, a jakaś ekspedientka spojrzała na mnie jak na normalną inaczej.
- Słucham? – spytała.
Spojrzałam na to, co sprzedawała i przełknęłam ślinę. Na swoim stoisku miała chyba wszystkie cukierki świata. Skusiłam się.
- Poproszę te, te i te – wskazywałam kolejno ręką na swoje ulubione – Ach i jeszcze torebkę krówek.
Zastanawiałam się, kiedy ostatni raz miałam w ustach jakieś słodycze. Nie mogłam sobie jednak przypomnieć owego zdarzenia. Może, dlatego, że zawsze unikałam jak ognia cukierni i wszelkich miejsc, gdzie byłabym wystawiona na pokuszenie?
Teraz, perspektywa zjedzenia ich po tak długim czasie napawała mnie szczęściem.
Z wypakowanym plecakiem ruszyłam dalej, wprost na molo nad Zalewem Wiślanym, ale zatrzymałam się jeszcze po drodze, by kupić kartki pocztowe.
„Do kogo je wyślę?” – myślałam uporczywie. Nie przypuszczałam, że potrafię zajmować się tak przyziemnymi sprawami. Jednak to właśnie one dawały mi ukojenie i pozwalały zapomnieć o problemach.
Było pochmurno, ale może to i lepiej. Dawało mi to większe pole do popisu,
jeśli chodzi o fotografię. W końcu byłam rasową dziennikarką. Postanowiłam napisać reportaż z tej podróży. Wyjęłam swój aparat cyfrowy i bez opamiętania zaczęłam pstrykać fotki. Poprosiłam jakiegoś przechodnia, żeby zrobił mi zdjęcie na tle kutrów rybackich. Zadowolona skierowałam się z powrotem, po drodze wstępując jeszcze na pocztę i do małego sklepu spożywczego. Miałam dość ograniczania się. Skoro życie pozbawia mnie największych przyjemności, czemu ja mam jeszcze dodatkowo przysparzać sobie cierpień? Zaopatrzona w mnóstwo toreb i torebeczek wróciłam do hotelu.
W pokoju zastałam Ewę. Miałam wrażenie, że nie ruszała się stąd przez cały czas mojej nieobecności.
- Jesteś wreszcie. Już myślałam, żeby zadzwonić na policje. Co tam kupiłaś? – zaciekawiona spojrzała na moje pakunki.
- Parę rzeczy – zbyłam ją – Gdzie wszyscy?
- Poszli na dół, grać w bilard. Chcemy później iść do latarni morskiej. Co ty na to?
- OK, idę z wami – w duchu odetchnęłam z ulgą, że nie muszę teraz przebywać w towarzystwie Toma.

- Wchodzisz na samą górę? – spytał Bill, wyciągając do mnie rękę.
- Jasne – zachwiałam się, bo znowu pojawiły się zawroty głowy, ale nie miałam zamiaru się do tego przyznawać.
- Co się dzieje Ala? Nie podoba mi się to – zbliżył twarz do mojej twarzy i wyszeptał – Przecież Tom mówił, że nie jesteś…
- Tak, to musi być od czegoś innego – odpowiedziałam równie cicho.
- Zostaję z Alicją na dole – dodał już głośniej.
- Wszystko w porządku? – zaniepokoiła się Ewka.
- Tak. Idźcie już. – wydukałam i zaczęliśmy schodzić z powrotem na dół po długich, kręconych schodach. Pocieszałam się, że gdy spadnę, przynajmniej raz na zawsze skończą się wszystkie moje cierpienia. Miałam wrażenie, iż wszystko tańczy mi przed oczami. Nie wiedziałam, co się dzieje
– Bill, zatrzymaj te schody – próbowałam żartować, ale on nawet się nie uśmiechnął tylko wziął mnie na ręce. Objęłam go mocno za szyję i nie puściłam póki nie znaleźliśmy się na dole. Usiedliśmy na ławce pod latarnią.
- Nie chcę się wtrącać, ale musisz coś z tym zrobić. Tak dłużej być nie może. Przecież to nie jest normalne.
Przełknęłam głośno ślinę.
- Wiem. Jak tylko wrócimy do Warszawy, pójdę do lekarza.
- Oj Ala… - westchnął – Jesteś pewna, że to nie ciąża?
- Właśnie… Teraz już sama nie wiem…
- Nie martw się. Ewka uważa, że to moje dziecko.
- Co? – poderwałam się z miejsca, prawie krzycząc – No tak… Mówiła coś, ale myślałam, że to tylko żarty. Jezu, tak bardzo cię przepraszam, że cię w to wplątałam.
- Spokojnie… Jakby co, jestem do usług.
- Wolę udawać, że tego nie usłyszałam. Nawet o tym nie myśl – pogroziłam mu palcem, ale już widziałam, iż mój opór na nic się nie przyda.
- Gdybym był na jego miejscu, nie wypuszczałbym cię z rąk nawet na moment. Ależ z niego kretyn.
- Dobrze wiesz, że to ja mu nie pozwalam się do siebie zbliżać.
- Tak… Robisz błąd. Wielki błąd, ale przecież to nie moja sprawa, więc nie mogę się wtrącać.
- Bill. Nie ma żadnej sprawy. Nasz związek to już przeszłość. Zresztą nigdy…
- O czym tak gawędzicie? – przerwała mi w pół zdania Ewka, skradając się cicho od tyłu, co było ostatnio jej specjalnością.
- O niczym ważnym.
- Chodź, kochanie. Najwyraźniej chcą się nas pozbyć – powiedział swoją pierwszą od dłuższego czasu kwestię Tom. On już taki był. Potrafił zawzięcie milczeć w sytuacjach, kiedy inni już dawno straciliby nad sobą panowanie. Gdy już zdecydował się zabrać głos, jego wypowiedź niejednokrotnie zwalała mnie z nóg. Tak było i tym razem. Jak on ją nazwał? Kochanie?! Musiałam mieć straszny wyraz twarzy, bo Bill uścisnął moją dłoń. Jednak nie w moim stylu byłoby publiczne okazywanie swoich słabości. Przekonywałam samą siebie, że potrafię być silna.
- Od kiedy kogoś nazywasz „kochaniem” – prychnęłam z wyższością – Kim jesteś i co zrobiłeś z Tomem?!
- No nie… Znowu zaczynacie? A już się w ogóle nie kłóciliście – Ewa mówiła zrezygnowanym tonem.
- Otóż to. Najwyższy czas sobie przygadać, prawda? – niespodziewanie Tom obrócił wszystko w żart.
- Tak, o niczym innym nie marzę – wstałam, widząc ironiczne uśmieszki na ich twarzach - Chodźmy gdzieś na obiad, a potem na plażę. Nie mam ochoty siedzieć w pokoju. Wysłaliście już kartki?
- No nie! – Ewa trzepnęła Toma w ramię – Obiecaliśmy twoim rodzicom, że przyślemy im pocztówkę! O czym ty pamiętasz? – strofowała go.
Nie skomentowałam już tego. Zacisnęłam zęby i ruszyłam przed siebie, a reszta towarzystwa poszła w moje ślady.
- Mówisz więc, że to przez lęk wysokości? – zagadnęła podejrzliwie Ewka.
- A przez co innego? Skończ już z tymi insynuacjami. Czy muszę to oficjalnie powiedzieć? – mój głos zaczął robić się niebezpiecznie piskliwy – Skoro tak, to powiem to publicznie. Nie jestem w ciąży. To pewne. Dotarło do wszystkich, czy mam może komuś przesylabizować?
Tego nikt się nie spodziewał. Nie przewidzieli, że ja – taka sympatyczna i zrównoważona – mogę stać się szorstka i niemiła. Nie znali mnie. Ja nigdy nie byłam potulna. Zawsze targały mną sprzeczne uczucia, które prędzej czy później doprowadzały mnie na skraj wytrzymałości, przejmując kontrolę nad moim postępowaniem. Tak było i tym razem. Nienawidziłam tej obłudy i krzywego uśmiechu Ewy. Musiałam dać temu upust.
Szłam przed siebie, nie zważając na nikogo i na nic. Marzyłam tylko o tym, by zostać sama. Musiałam sobie wszystko poukładać, ale widocznie nie było mi to dane, bo Ewka błyskawicznie znalazła się przy mnie.
- Przepraszam, nie chciałam żeby tak wyszło.
- Nic się nie stało, ale mogłaś spytać wprost, a nie robić te ciągłe podchody – powiedziała już normalnym, opanowanym głosem – A teraz chodźmy już na plażę.
- Właśnie. Jakoś nie możemy tam dojść – wtrącił się Bill, jak zawsze dla rozładowania atmosfery.
Morze. Jedno spojrzenie w tę nieogarniętą ludzkim umysłem błękitną dal, potrafi ukoić zszarpane nerwy. Wywiera tajemniczy, paranormalny wpływ na człowieka, jego sposób rozumowania. Gdy tylko poczułam pod stopami miękki, wilgotny piasek zapomniałam o całym uczuciowym bałaganie. Byłam tylko ja i morze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_red




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 17:48    Temat postu:

Hmmm, jestem ciekawa czy ona w końcu będzie w ciąży czy też nie. A co do tej części to muszę ci powiedzieć, a arczej napisać, że4 jest światna tak jak zwykle.

Pozdrawiam i życzę wielgachnej weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 18:07    Temat postu:

Świetny part.
Chwila odpoczynku od tego Tom'owego zamętu... Skupiłaś się na bohaterce.
Świetny ruch Wink
Już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 19:13    Temat postu:

Yh...
A ja jestem coraz mniej pewna, że to nie ciąża.
I martwi mnie to.
Ale to twoje opowiadanie. Zrobisz jak będziesz uważała za słuszne Wink
Bill w roli tatusia dziecka własnego brata?
Cóż...
Ala w końcu sobie odpuściła z tymi dietami. I dobrze.
Jak to mówi moja wredna prababcia:
Człowiek będzie wyglądać tak, jak tylko zechce Pan Bóg i my nie powinniśmy w to ingerować.
Kropka Wink
Pozdrawiam

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
funny-feeling




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warshauuu.

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 19:16    Temat postu:

Cytat:
Bill w roli tatusia dziecka własnego brata?
Cóż...


Nigdy. Tylko w mniemaniu Ewy. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 20:12    Temat postu:

Hm....
Hmmm....
Hhhmmmm...
Podobał mi się jej wybuch.
I tyle.
Nadopiekuńczość Billa wręcz mną targa. Czy on chociaż raz może mieć inny charakter niż nadają mu media?
Nie?
No tak...

Ja zakładam, że ona będzie ciężko chora i w ostatnim odcinku zginie. A Tom będzie sobie pluł w brodę której nie ma że się z nią pokłócił.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 20:23    Temat postu:

czytam.

ładnie ładnie...
Bardzo się cieszę, że poruszyłaś wątek morza.
Kocham je... Tak bardzo.
Jest dokładnie takie jak opisałaś...
Przy nim, zapominam o wszystkim...

Czekam na kolejny part...

Pozdrawiam
_Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-MadisoOn dnia Piątek 15-09-2006, 22:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 15-09-2006, 20:47    Temat postu:

Jeśli nie ciąża - a mam wrażenie, że jednak - to co?
Może choroba?
Sama nie wiem, co myśleć. Już tylko sześć odcinków do końca... Zobaczymy co z tym zrobisz Smile
Lubię Alę, kiedy się wścieka. Taka jest wtedy naturalna. A Bill też mógłby raz krzyknąć i się pozłościć, bo jak na razie to jest tylko anielsko dobry...

Czekam na następny part. Ten oczywiście mi się podobał Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
funny-feeling




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warshauuu.

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 14:53    Temat postu:

- Wolałabym… Nie zrozum mnie źle – tłumaczyłam Billowi pokrętnie. Było mi o tyle trudniej, że miał on jak najlepsze intencje i nie mogłam mu nic zarzucić. Ale zrozumiał i tym razem.
- Wiem, że chcesz zostać sama. Nie ma sprawy – kiwnął głową z aprobatą, jak zawsze, kiedy chciał wzmocnić kogoś psychicznie i podnieść na duchu. W tym geście musiały chyba skupiać się całe pokłady pozytywnej energii, ponieważ niezmiennie czułam się po nim silniejsza.
Cała sztuka polegała na tym, by się wyciszyć. Odpłynąć wraz z tymi mlecznobiałymi obłoczkami, sunącymi po błękicie leniwie, tak by się przypadkiem nie zmęczyć. Znaleźć swoją wewnętrzną muzykę, zrównując ja z szumem morza. Czerpać garściami siłę, płynącą z tak bliskiego kontaktu z naturą. Bo wszystko istnieje po to, by nadawać sens drugiemu istnieniu i na odwrót. Tak. Uświadomiłam sobie, że ktoś to musiał już nazwać przede mną.
- Harmonia – jej przenikliwość po raz kolejny wzbudziła we nie lęk. Ta jej wiedza, umiejętność odgadywania myśli sprawiała, iż nikt nie mógł czuć się przy niej bezpieczny
– Wiedziałam, że cię tu zastanę – powiedziała Nuka z uśmiechem, który ukazywał prześliczne dołeczki w policzkach.
- Nie wiem, co powiedzieć. Za każdym razem zaskakujesz mnie coraz bardziej – przyznałam. Bez sensu byłoby ukrywanie przed nią czegokolwiek, skoro i tak odgadłaby prawdę, bez najmniejszego wysiłku
– Czy ta wiedza nie jest dla ciebie uciążliwa? – spytałam.
- Tylko, jeśli chcę, wiem o czym ktoś myśli – przyznała.
- Skoro wiesz… To na pewno mogłabyś mi pomóc w sprawie, z którą tu przyszłam.
- Cóż… Nie pomyślałaś, by po prostu zrobić test ciążowy?
Teraz naprawdę opadła mi szczęka. Wcześniej chyba nie do końca dawałam wiarę jej zdolnościom. Tym razem, nie dało się zaprzeczyć faktom. Zwyczajnie brak było jakiegokolwiek wyjaśnienia, a już na pewno nie racjonalnego.
Serce waliło mi jak młotem. Miałam wrażenie, jakby parzyła mnie torebka, w której tkwił ten nieszczęsny test. Małe pudełeczko skrywało rzecz, która mogła raz na zawsze odmienić moje życie. Jednak daleko mi było do szczęścia. Weszłam do swojego pokoju. Czułam się jak dziecko, robiące coś zakazanego. Myślałam, że jeśli okaże się, iż jestem w ciąży to nic gorszego nie będzie mogło mnie już spotkać. Nawet nie miałam pojęcia w jak wielkim tkwię błędzie.
- Ala! Nie uwierzysz! – krzyczała do mnie Ewa, kiedy tylko pojawiłam się w drzwiach.
- Co się stało? Dziś nic mnie nie zdziwi.
- Jestem w ciąży.
Osłupiałam.
Jakby jakaś nieziemska siła cisnęła mną o ścianę albo ktoś wymierzył mi siarczysty policzek. Sama nie wiem, czy te dwie rzeczy nie byłyby lepsze od tego, co usłyszałam. Nie dowierzałam własnym uszom.
- Słucham? – spytałam, chyba mając nadzieję, że się przesłyszałam.
- Dobrze słyszałaś. Tom i ja zostaniemy rodzicami. Czy to nie wspaniałe? – rzuciła mi się na szyje.
Stałam tam. Znieruchomiała. Niemożliwym wydawało się poruszenie. Zrobiło mi się zimno. Od stóp po czubek głowy owionęło mnie lodowate powietrze, mimo połowy lipca. Osunęłam się bezładnie na łóżko.
- Wszystko w porządku? – usłyszałam.
- Taaak… Cieszę się z twojego powodu, ale wiesz, nie za dobrze się czuję…
Nie mogłam czekać ani chwili dłużej. Desperacko pragnęłam poznać prawdę. Prawdę, która mogła okazać się zabójcza.
- Dlaczego? – szeptałam sama do siebie. Nie wiedziałam, co robię. Przestałam panować nad ciałem, emocjami. Liczyło się tylko jedno.


Po paru minut zaczęłam znowu oddychać. Minęło najgorsze. Nie można było cofnąć już raz wypłakanych łez. Niespodziewanie przyszła radość. Wkradła się do mojego pokoju rankiem wraz z promieniami słońca. Poczułam spokój.
Ukojenie.
Ubiegłej nocy walczyły we mnie wszystkie sprzeczne uczucia.
Teraz już wiedziałam.
Dziecko moje i miłości mojego życia nigdy się nie urodzi. I wcale nie potrzebna będzie do tego aborcja. Po prostu nigdy go nie było.


I nie będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_red




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 15:28    Temat postu:

Takie zwrotu akcji się nie spodziewałam. Tylko czy to aby napewno dziecko Toma??

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lady_red dnia Niedziela 17-09-2006, 15:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lov.




Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 15:36    Temat postu:

Wow ;D
Kopara mi opadła Very Happy
Nie widziałam błędów.
A co do tego dziecka Ewki to mam wrażenie, że to dziecko nie bedzie Toma...
Tylko, że z kimś sie puściła Very Happy
Ale to tylko moja wyobraźnia Very HappyVery Happy

Pozdrawiam
Lov.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 15:57    Temat postu:

Yyy...
Zamurowało mnie.
Chociaż miałam taką nadzieje Wink
A ja wiem, że to nie dziecko Toma.
O!
I... No kobieca intuicja Razz
Ładnie...
Pozdrawiam,

Reszta jest milczeniem...

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 16:13    Temat postu:

Hm...
Skoro ta Nuka wie wszystko...
To pewnie mogła jej również powiedzieć czy jest w ciąży...
ale to pominę ; )
Może nie pomyślałaś o tym fakcie xD
a co do ciąży Ewki...
phii xD
napewno Tom nie jest ojcem.
Przecież wtedy się soczyście bzykała w toalecie na stacji benzynowej czy gdzie to tam było Razz
albo później w tym pubie też znikneła, gdy ten koles chcial zgwałcić Alę...
Oj......
to napewno nie Toma dziecko.
Mogę się założyć, że Ewa sama będzie miala problemy ze znalezieniem prawdziwego tatulka


Pozdrawiam i życzę wenki ; )
_Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 16:53    Temat postu:

No kurczę... Czyli nie jest w ciąży...
Ale idę o zakład, że Ewa nie jest w ciąży z Tomem. Z jej trybem hmm, życia Smile

Czasem chciałabym być taką Nuką. Ale tylko czasem, bo to chyba uciążliwe na dłuższą metę.

Ciekawe jak to się skończy wszystko.
Bardzo ładny odcinek Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
funny-feeling




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warshauuu.

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 18:57    Temat postu:

Co do Nuki...
Mogła nie chcieć... I nie chciała.
Wolała,żeby Alicja sama to sprawdziła, bo w końcu nie zawsze do końca (tak, wiem, powtórzenie) się wierzy takim "wróżkom" .

Dziekuje za komentarze! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 19:41    Temat postu:

Że co ?
W CIĄŻY ?!
Ach, jak dobrze że nie z Tomem.
Bo Ewka nie może z Nim tego... ;D
Za dużo tych partnerów miała.
Part świetny.
Czekam na next.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 17-09-2006, 19:49    Temat postu:

Hmm kolejne urojenie Ewki.
Chociaż... wysnułam pewien wniosek.
Tom kazał jej tak powiedzieć xD
No dobra mało prawdopodobne, ale...
Ja nie polubiłabym Nuki.
Brrr... ja bym się jej wręcz bała.
Mam tylko jedno pytanie...
Dwa!
Dlaczego ta notka taka krótka?
A co robił Tom?
No to tyle xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 14:59    Temat postu:

yy.
dziwne bo myslałam ,że komentowałam tego parta ,ale chyba jednak nie Rolling Eyes
Więc do rzeczy.
dobrze ,że Alka nie jest w ciąży *ulga* a ,że Ewka jest to spoooko-bo i tak wiadomo ,że nie z panem T.
Bo ona tak daje na prawo i lewo więc chyba sama nie będzie do końca wiedziała czyje to jest ,ale zapewne powie ,że Toma !
trzeba robić badania dna.. badania !!
uhh... mam nadzieję ,że serio T. nie jest ojcem jej dziecka.
Trochę się smutno robi jak myslę ,że jeszcze 4czy 5odcinkow i będzie koniec.
Bedzie mi brakowało tego opa Sad

pozdrawiam sedecznie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 19-09-2006, 16:59    Temat postu:

A niech Ewka idzie się utopi. Żmija. To zapewne dziecko tego gada z McDonalda Laughing Tak, jestem tego pewna xDDD
Nie rób z tego typowej telenoweli, ja Cię proszę...Niech to się wszystko wyjaśni w jakiś zgrabny sposób. Bo ten zwrot akcji chociaż oryginalny to powiewa 13456 odcinkiem "Palomy".
Mimo wszystko [żeby nie było] podoba mi się.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
funny-feeling




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warshauuu.

PostWysłany: Środa 20-09-2006, 17:16    Temat postu:

Nemesis, postaram się.
Dziękuje za wszystkie komentarze. I ahh... Ciężko mi teraz pisać, dużo weny, mało czasu.

Albo mało weny, dużo czasu. Piszę kontekstami w notatniku, staram sie to rozwinąć to ciężko mi idzie, a nie chce wrzucać czegoś baaaaaardzo słabego...

Ale cóż. WIERZCIE WE MNIE! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin