Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Połamane kwiaty [11]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 10:03    Temat postu:

Wiesz co? Zawsze miałam Ciebie za świra ale do mnie Ci jeszcze daleko^^

Dwie strony powiadasz? Jeszcze dwie i możesz spokojnie dać na forum bez obawy, że tym razem to JA przyjdę z łopatą Razz

Cytat:
Abramowice z.o.o, Lubliniec SA lub Tworki Społem

Choroszcz! to niedaleko Białegostoku Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 12:53    Temat postu:

Ułaaaa xD
Ja cie nie mam głęboko w dupsku Monis, o nie, chciałoby sie:P
To tylko dla wybranych Grey_Light_Colorz_PDT_16
Nooo to dobrze że sie pisze bo ja tu już sie załamałam nie ma co czytać
A więc wenki...
Bo z Amber wezmę łopatę i nie bedzie już tak sympatycznie Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 18:27    Temat postu:

Tajniaczka ty łopatę a ja piłę motorową Razz

Dzisiaj ze 4 razy narzekałam Ci, że ni ma nowej części i jaką dostałam odpowiedź? "Mało mi zostało"

Dziewczyny już niedługo ja to czuję Twisted Evil A potem pożegnajcie się na miesiąc Sad
Ja nie chcę... Moniś Crying or Very sad nie jedź tam tylko przyjedź do mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:53    Temat postu:

ehh... ciężko mi to mówić, ale to jest ostatnia część przed moim wyjazdem. Wyjeżdzam na cały miesiąc, bez możliwości dodawania nowych cześci. Tak, więc życzę miłego czytania i mam nadzieję, że będziecie przez ten miesiąc czekać, bo być może jak wrócę wezmę się za nowe opowiadanie, ale to tylko takie moje małe spekulacje Wink

polecam do czytania Placebo - Commercial for Levi, dobrze mi się przy tym pisało, to może i czytać się będzie dobrze.

tu link jakby coś...
[link widoczny dla zalogowanych]


dedykacja :

Amber - bo jesteś. bo mobilizujesz do pisania. bo będę tęsknić. bo Ty wiesz dlaczego...



CZĘŚĆ 5

Dochodziła druga w nocy, chłopcy z Tokio Hotel przed paroma minutami położyli się do swoich łóżek. Wszyscy zmęczeni ciężkim dniem i wyjaśnieniami Toma, spokojnie zasypiali, czekając na miłe sny. Wszyscy - poza Tomem. Dredowłosy siedział w salonie i dopijał herbatę z cytryną, myśląc o tym czego się dzisiaj, a właściwie wczoraj, dowiedział. Wstrząsało nim uczucie bezradności i wielki niepokój. Co będzie jak Detlefa zabraknie ? Nie, nie zabraknie… Zabraknąć może cukru, soli, lodu, a Detlef po prostu umrze. O tym Tom nie chciał nawet myśleć. Kari nie dałaby sobie rady, jest zbyt krucha i delikatna na odejście z jej życia kolejnej ważnej osoby. Uznał, że już dość gdybania, bo niczego to nie zmieni. Ociężale podniósł się kanapy, odstawiając pusty kubek na szklany stolik. Wszedł do swojego pokoju i od razu skierował zatroskany wzrok na spokojnie śpiącą Czerwonowłosą. Nie miał pojęcia, czy dobrze zrobił zabierając ją ze szpitala, przecież mogła różnie zareagować na wstrzyknięty jej środek. Przytaszczył z salonu fotel, chcąc przez całą noc mieć Kari na oku, ustawił go tuż przy łóżku i rozsiadł się w nim. Czerwonowłosa zaczęła się wiercić i przewracać z boku na bok, co było najpewniejszym potwierdzeniem tego, że zastrzyk przestawał działać. Tom uśmiechnął się pod nosem, ziewnął szeroko i pokonany przez zmęczenie zasnął…
----
- Kurczak ! Zaspaliśmy ! – wrzasnął na cały apartament Georg, gorączkowo szukając swojej prostownicy.
- Dżordżi, spokojnie – z salonu wyłoniła się Czerwnowłosa, popijając kawę. – Menager załatwi Wam wszystkim zwolnienia, już z nim gadałam.
- Był tu ? - spytał Gustav, przeciągając się na progu swojego pokoju w samych bokserkach.
- Nie. Zadzwoniłam do niego - skwitowała.
- Skąd mialaś numer ? - spytali jednocześnie Georg i Gustav.
- Był w komórce Billa, zostawił ją na stoliku - wzruszyła ramionami, minęła nieprzytomnych z niewyspania chłopców i z drugim kubkiem kawy w ręce poszła do pokoju Toma. Nie miała sumienia go budzić. Wyglądał strasznie słodko i niewinnie kiedy spał, jednak nie chciała by od niewygodnej pozycji narzekał później na bóle karku i pleców. Odstawiła kawę na stolik, usiadła na boku fotela i delikatnie szturchnęła Toma w ramię. Poruszył się, jednak nie otworzył oczu.
- Jeszcze chwilę – wymruczał sennie i zapominając, że nie leży w łóżku przekręcił się gwałtownie a Kari zachwiała się i poleciała do tyłu, wprost na jego kolana. Otworzył szeroko oczy i objął ją ramieniem.
- Nie sądziłem, że obudzę się, mając Cię w ramionach – uśmiechnął się do Kari, pokazując rząd równych, białych zębów. Roześmiała się i próbowała wstać, ale Tom przytrzymał ją i już poważnym tonem zapytał :
- Jak się czujesz po tym zastrzyku ?
Pieszczotliwie pogładziła go po dredach i spojrzała mu w oczy.
- Dobrze. Dzięki Tobie – wstała i skierowała się do wyjścia. – Kawa na stoliku, szybki szałerek, wskakuj w ciuchy i wychodzimy ! – rzuciła, ciągle się uśmiechając.
- Dokąd ? – spytał, ale wyszła z pokoju nie odpowiadając mu. Przeciągnął się leniwie i poczłapał do łazienki.
Kiedy pół godziny później, wszedł do salonu Kari siedziała z Billem przed telewizorem, zażarcie dyskutując o oglądanej telenoweli.
Tom uśmiechnął się pod nosem. Nigdy nie był w stanie zrozumieć co takiego jest w telenowelach, że Bill je lubi. A teraz jeszcze Kari. Chociaż.. może tylko się zgrywała…
Czerwonowłosa chwyciła leżący na stoliku program telewizyjny i z wielką powagą odczytała streszczenie dzisiejszego odcinka „Barw grzechu” :
Barbara ucieka Tony'emu. Alfonso odwozi ją do domu. Kaike odwiedza syna w rezydencji Alfonsa. Germana przypomina mu, że jest poszukiwany i nie powinien tak ryzykować. Barbara zabiera syna ze sobą. Tony zostawia jej wiadomość na sekretarce automatycznej. Abelardo odwiedza Gretę i wyznaje jej miłość. Mężczyzna oświadcza rodzinie, że żeni się z Gretą. Ochroniarze Alfonsa pilnują Barbary. Ta informuje policję o miejscu pobytu Kaike. Verinha i Eduardo zjawiają się u córki, prosząc o pomoc, ale ta wyrzuca ich z domu – odłożyła gazetę, spojrzała na Toma i oboje wybuchnęli niepohamowanym śmiechem.
- Co się cieszycie ? – spytał zdezorientowany Brunet.
- Nie, nic – wydusiła przez śmiech – ja po prostu wolę Modę na sukces – sturlała się z kanapy na podłogę i zaczęła się jeszcze głośniej śmiać.
- Chodź już – Tom zataczając się od śmiechu, próbował ja podnieść z podłogi. Pomógł jej wstać i wypchnął ją za drzwi, żeby tylko przestała się śmiać.
- Najpierw jedziemy do mnie – powiedziała, w końcu tłumiąc śmiech. Pokiwał głową, zgadzając się. Zapomniał tylko, że znowu będą jechać ścigaczem.
- Co z moim motorem ? – spytała, kiedy wsiadali do windy.
- Chyba stoi pod hotelem – westchnął, przygotowując się psychicznie do szybkiej jazdy.
- Ciekawe jak się tam znalazł – spytała z ironią.
- No nie mam pojęcia – odbił piłeczkę. – Chyba jakiś przystojny, wysoki blondyn, kazał go tu przyprowadzić.
- Hmm… Przystojny mówisz ? – spytała, mrużąc oczy. Tom kiwnął głową i uśmiechnął się słodko. – Nie znam takiego ! – powiedziała i wytknęła mu język.
- No jak to nie znasz ? – oburzył się. – Wszyscy go znają !
- Ten, którego ja znam, nie jest przystojny – droczyła się z nim.
- Nie jest ? – spytał Tom, a jego prawa brew powędrowała do góry.
- Nie – powiedziała i wybiegła z windy. – Jest zabójczo przystojny ! – krzyknęła do niego roześmiana, kiedy dobiegła już do głównego wyjścia z hotelu.
- Jesteś niemożliwa ! – pobiegł za nią, jednak szerokie spodnie, nie pozwalały mu jej dogonić.
- A mówił Ci już ktoś, że jesteś kochany i, że można na Tobie polegać ? – spytała ciepłym głosem, z każdej strony oglądając stojący przed hotelem ścigacz.
- Tak ! – powiedział i wyszczerzył zęby w szczerym uśmiechu.
Czerwonowłosa roześmiała się i poklepała miejsce za sobą. Tom westchnął i posłusznie usiadł na ścigaczu.
- Można wiedzieć, co spowodowało, że masz tak dobry humor ? – spytał zanim zdążył ugryźć się w język. Po jaką cholerę będzie jej przypominał o Detlefie, skoro sama nic o nim nie mówi, a w dodatku uśmiecha się od samego rana… Oj Kaulitz, Kaulitz musisz się jeszcze dużo o kobietach nauczyć…
- Jorge do mnie dzwonił, kiedy spałeś – przetarła rękawem bluzy lusterka. – stan Detlefa znacznie się poprawił przez noc, lekarze dają 80% szans na wybudzenie ze śpiączki.
- To świetnie ! – ryknął jej prosto do ucha Tom. – Ale skąd Jorge to wie ?
- Jego ojciec jest dyrektorem szpitala, w którym leży Detlef – skwitowała krótko i odpaliła motor, widocznie nie chcą przedłużać tej rozmowy. – Pod siedzeniem jest kask – wyjmij sobie. – wstała i popatrzyła wymownie na Toma, który kurczowo złapał ją za rękę, aby usiadła z powrotem. W sumie to i tak kask ledwo wchodził mu na głowę, a potem trudno było mu go zdjąć, przez sterczące na wszystkie strony dredy.
- Ufam Ci – powiedział i zdecydowanym ruchem posadził ją na siedzeniu. Kiwnęła krótko głową i ruszyli.
10 minut później wchodzili już do bloku na Kurfürstendamm.
- Rozgość się, a ja wezmę prysznic i zmienię ciuchy – puściła Toma przodem, otwierając drzwi od mieszkania.
Natychmiast zniknęła w jakimś pokoju, a Dredowłosy nieśmiało zaczął zwiedzać „gniazdko” – Jej i Detlefa.
Mieszkanie nie było duże. Kuchnia, w której zapewne i tak nikt nie gotował, dwa pokoje, korytarzyk i łazienka. A w każdym pomieszczeniu inny kolor ścian. W kuchni – pomarańczowy, w małym pokoiku, zapewne należącym do Detlefa – granatowy, na korytarzu zielony, a w pokoju Kari, z którego właśnie wyszła – zwykły wyblakły żółty. Kiedy Czerwonowłosa schowała się za drzwiami łazienki, Tom po cichu wślizgnął się do jej pokoju. Plakaty różnych zespołów zajmowały dwie ściany, niski regał trzecią, a czwartą łóżko, nad którym mieniły się napisy, wypisane różnymi kolorami markerów. Dredowłosy podszedł bliżej, stąpając butami po lśniącej podłodze. Największy napis : „Jorge Kocha Kari – na zawsze <3” był przekreślony, jednak Tomowi udało się go odczytać. Chyba zaczynał rozumieć, dlaczego Czewonowłosa tak niechętnie o nim mówiła. Kiedyś musieli być parą… Spojrzał na ścianę z plakatami. Simple Plan, Green Day, Good Charlotte.. – standard – pomyślał i dalej wodził wzrokiem po plakatowej tapecie. Na mega posterze P.O.D był naklejony mały plakat… Tokio Hotel.
- Jeszcze chwilkę – do pokoju wpadła Kari w samym ręczniku, otworzyła szafę i zaczęła z niej wyrzucać ubrania. Szybko przegrzebała kupkę ciuchów, chwyciła porwane jeansy i zwykłą, czarną koszulkę i znowu zniknęła w łazience.
- Jak dla mnie to mogła zostać w tym ręczniku – Tom uśmiechnął się i oblizał usta. Czyżby budziły się w nim uwodzicielskie instynkty kompletnego babiarza ? Potrząsnął energicznie głową, żeby odgonić od siebie te kosmate myśli, a w tym samym momencie po korytarzu potoczył się ciepły głos Kari :
- Tom, idziemy !
Dredowłosy ostatni raz spojrzał na plakat swojego zespołu i na swoje uwodzicielskie spojrzenie typu : To idziemy do mnie czy do ciebie mała ? Po czym swoim rozbujanym krokiem wyszedł z pokoju i razem z Czerwonowłosą opuścił mieszkanie.
Zaledwie 10 minut później patrzyli już przez szklaną szybę na Detlefa podłączonego różnymi kablami do jakichś maszyn.
Kari gładziła opuszkami palców zimną, przeźroczystą powierzchnię, jakby chciała dotknąć nieprzytomnego Irokeza. Widać było, że jej oczy posmutniały, jednak nie zanosiło się na choćby jedną łzę. Jest silna i taka musi pozostać do samego końca.
- Cześć Słońce – Jorge od tyłu objął Kari w pasie i przywitał się z nią czułym buziakiem w szyję, kompletnie ignorując Toma, który już zacisnął pięści, powstrzymując wielką chęć „przywalenia mu w mordę”.
Czerwonowłosa zdjęła dłonie szatyna ze swojej talii i odwróciła się do niego przodem.
- Co z nim ? – zapytała, patrząc mu w oczy.
- Ojciec powiedział, że jest duża poprawa. Oddycha samodzielnie – odpowiedział obojętnym tonem.
- Kiedy się obudzi ?
- Jeśli w ogóle się obudzi – prychnął. – Nie rób sobie nadziei.
- Ty skretyniały egoisto ! – wymierzyła wskazującym palcem w jego klatkę piersiową i dźgnęła ją mocno. – To Twój przyjaciel !
- Rok temu jeszcze bym się z Tobą zgodził, ale nie dziś. Jesteś bardzo naiwna Karin ! – roześmiał się jej w twarz, wsunął dłonie w kieszenie wąskich jeansów i odszedł z triumfalnym uśmiechem na twarzy.
- Nigdy nie nazywaj mnie Karin ! – wrzasnęła za nim, odwróciła się do szyby i uderzyła w nią pięścią. Tom miał dość tego, że o niczym nie wie i nigdy nie ma pojęcia jak się zachować w tych sytuacjach, kiedy najpierw Kari obściskuje się z Jorge, a potem kłócą się ze sobą, obrzucając błotem i docinkami.
- Dlaczego Karin ? – spytał nagle.
- Rodzice nazywali mnie Karin – powiedziała, jednak nie odwróciła się do niego twarzą. – Kiedy tak mówili, zawsze miało to karcący ton, nie lubię tego.
Westchnął, chcąc jej zasygnalizować, że ma ochotę wracać do domu. Zignorowała to, przyklejając twarz do szyby i smutnym wzrokiem przewiercając Detlefa, leżącego tam po drugiej stronie.
Przymknęła oczy i tak po prostu zaczęła śpiewać, głosem przepełnionym smutkiem i żalem :


I understand the fascination
I've even been there once or twice or more
But if you don't change your situation
Then you'll die, you'll die, don't die, don't die
Please don't die…


- Kari nie płacz.. – Tom przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił…
Przez następny tydzień, kiedy po lekcjach przychodzili do szpitala było identycznie. Stali w milczeniu przed szklaną szybą. Ona wtulała się w Toma i oboje czekali. Choć nie widzieli czy jest na co czekać, stali tam, codziennie tak samo. Tylko, że Kari już nie płakała…
I tak po tygodniu czekania, Detlef w końcu otworzył oczy, wywołując tym wielką kłótnię i serię niepotrzebnych słow. Zaczęło się od ściskania, przytulania i wielkiej radości. Kari skończyła to trzaśnięciem drzwi i trzema prostymi słowami…

- Co tam mała ? – spytał, pieszczotliwie gładząc ją po głowie, kiedy wtuliła się w jego ramiona, zaraz po jego przebudzeniu.
- Bałam się o ciebie… - wyszeptała.
- Skarbie, wiesz, że jestem ze stali, ale.. – urwał nagle.
- Ale ? – zapytała.
- A nie ważne – skwitował i znowu pogłaskał ją po czerwonych włosach.
- Ale ta stal już zardzewiała Detlef i Ty dobrze o tym wiesz – powiedziała, wyrywając się z jego ramion.
- Cholera jasna ! – wrzasnął na nią, aż podskoczyła. – Wiesz, że tego nie rzucę ! Oszalałbym !
- To po co w ogóle było zaczynać ?! – syknęła na niego, w odpowiedzi otrzymując mordercze spojrzenie.
- Gdyby Daniel żył, było by inaczej – westchnął. – Brakuje mi kasy…
Przewierciła go wzrokiem i pozostawiła w nim niewidzialną dziurę przez którą wyciekała prawda.
- Przyszli po pieniądze – zaczęła niepewnie. – Nie miałeś i dali Ci w łeb !
- Kari.. – jęknął.
- Ile ? – spytała drżącym głosem.
- Nie ważne.. Jakoś to spłacę.. – próbował się bronić.
- Ile ?! – wrzasnęła.
- 10 tysięcy.
- Oszalałeś ?! – złapała się za głowę. – Nawet jak pożyczę od Klausa, nigdy się nie wypłacimy !
- Są dwa sposoby.. – zaczął niepewnie.
- Jakie ? – spytała z nadzieją w głosie.
- Pierwszy to wyścig.
- Wyścig ? – otworzyła szeroko usta. – A kto niby weźmie w nim udział ?
- Ty – uśmiechnął się z satysfakcją.
- Oni tam jeżdżą po 260 na godzinę ! Wiesz, że moja maksymalna prędkość to 205 !
- Twój ścigacz wyciąga 280. Jeździłaś tak z Danielem, na pewno wygrasz – prychnął.
- Z Danielem to co innego.. – spuściła wzrok, by po sekundzie podnieść go z powrotem. - Nie przyszło Ci do głowy, że chcę żyć ? – syknęła.
- No to jest jeszcze druga opcja – przewrócił oczami. – Kaulitz.
- Tom.. ? – utkwiła wzrok w Irokezie. – Do tego był ci potrzebny ! Żeby spłacić Twoje długi !
Detlef spuścił głowę, żeby tylko nie patrzeć jej w oczy. Kari go przejrzała i doskonale wiedział, że nie znajdzie już żadnego wytłumaczenia.
- Pieprzony, zakłamany ćpun ! – krzyknęła mu prosto w twarz i wybiegła trzaskając drzwiami.
Przez szybę widział jak biegnie za nią Tom i jak oboje znikają za drzwiami oddziału. Nie przejął się tym. Dlaczego ? Bo większym problemem było dla niego to kto teraz przyniesie mu działkę…
Czerwonowłosa biegła przez cały szpital i zatrzymała się dopiero, gdy dotarła na dwór. Tom, z trudem łapiąc oddech biegł za nią i bezskutecznie prosił, żeby na niego zaczekała. Upadła na trawę i zaczęła głęboko oddychać.
- Kari co się dzieje ? – zdyszany Tom usiadł obok niej i wbił w nią wymowne spojrzenie.
- Nie zasługujemy na Twoją przyjaźń, ani on, ani ja – powiedziała, a po jej policzku spłynęły gorące od żalu łzy.
- Co Ty mówisz ? – pogładził ją po policzku.
- Detlef się z Tobą zaprzyjaźnił, żebyś spłacił jego długi u dilerów – zacisnęła usta i kątem oka dostrzegła jak Tom robi to samo.
- Wiedziałem, że to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe – syknął i uderzył pięścią w otwartą dłoń. – Ile przećpał ?
- 10 tysięcy – wydukała. – Chciał, żebyś zapłacił, ale..
- Ale ? – przerwał jej.
- Nie zgodziłam się. Nie ma prawa wyciągać od Ciebie takiej sumy. Spłacę mu ten pieprzony dług wdzięczności za te 3 lata,kiedy się mną zajmował !
- Jak ?
Odwróciła głowę, nie chcąc patrzeć mu w oczy.
- Kari… - wyszeptał pieszczotliwe i zwrócił ku sobie jej twarz.
- Będę się ścigać.. – powiedziała prawie niesłyszalnie i spuściła wzrok.
- Nie… Nie pozwolę Ci na to – wyszeptał i przytulił ją. – A jak coś Ci się stanie ? – spytał z żalem.
- I tak nie mam tu już nikogo – odepchnęła go i zaczęła wstawać.
- Masz mnie ! - Tom złapał ją za rękę, co spowodowało, że przewróciła się i upadła na niego. Dredowłosy automatycznie położył się na trawie, a ręce ułożył na plecach Kari, delikatnie przyciskając ją do siebie. Ona oparła łokcie o jego klatkę piersiową, żeby utrzymać bezpieczną odległość od jego soczystych ust.
- Masz mnie – powtórzył patrząc jej głęboko w oczy.
- Ale Ty masz zespół, kiedyś wyjedziesz, a ja zostanę tutaj i będę jak połamany kwiat – samotny, zniszczony i niepotrzebny – wyszeptała, a jej błękitne tęczówki wypełnił smutny blask.
- Nie Kari. Nie będziesz sama, będziemy MY i będziemy żyć.
- Jak ? – spytała, zarzucając mu ręce na szyję.
- Jak połamane kwiaty, które żyją samotnie ! – roześmiał się i przewrócił ją na plecy, Teraz to ona leżała na ziemi, a on trzymając ją za nadgarstki, pochylał się nad nią. Spojrzeli sobie w oczy i znowu się roześmiali.
- Ja będę połamana jak mnie przygnieciesz ! – prychnęła żartobliwie, jednak nie odepchnęła Toma, czekając na jego reakcję.
- Obiecuję codziennie odwiedzać Cię w szpitalu – zaśmiał się i nim zdążyła odpowiedzieć, podniósł się z ziemi i wyciągnął rękę, żeby pomóc jej wstać.
- Tom, dziękuję Ci – powiedziała, uśmiechając się.
- O tu – Tom dotknął palcem wskazującym swojego policzka, Kari wspięła się na palce i dała mu buziaka.
- To Ty mi też tu – zaśmiała się naśladując Dredowłosego.
Roześmiał się i cmoknął ją w policzek. Objął ją i oboje poszli na parking, starając się nie myśleć o tym co będzie musiała zrobić Kari, aby spłacić długi Detlefa. Stali się prawdziwymi przyjaciółmi, bez względu na to, jak teraz będzie wyglądało ich życie i co się w nim wydarzy…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Reckless dnia Sobota 15-07-2006, 20:49, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 19:55    Temat postu:

Słońce, to najlepsza część tego opowiadania jaką kiedykolwiek przeczytałam...

Cytat:

Stali się prawdziwymi przyjaciółmi, bez względu na to, jak teraz będzie wyglądało ich życie i co się w nim wydarzy…

Kogoś mi to przypomina... Ciebie i mnie.. czuję, że chociaż rozmawiamy ze sobą tylko przez gadu-gadu i sms-y, moge ci powiedziec wszytko, nawet kiedy nie masz natroju na rozmowe... Jak Kari i Tom... jesteś moim krytykiem, natchnieniem i pomocą w najgorszych chwilach... dziekuję że jesteś... będę tęknic i to bardzo... możesz być pewna, że zadzwonię by pogadać... chcę się pożegnac już teraz, bo jutro nie bedzie mnie domu... jadę rano i wracam w nocy...

Cytat:
- Hmm… Przystojny mówisz ? – spytała, mrużąc oczy. Tom kiwnął głową i uśmiechnął się słodko. – Nie znam takiego ! – powiedziała i wytknęła mi język.

A ja znam Very Happy Gustav Laughing

Nie wiem jakim cudem Tom się nie domyślił, że Detlefowi chodzi tylko o płacenie długu... W sumie na pewno każdy by tak postąpił na jego miejscu.. albo wolałby umrzeć...

Cytat:
- Jak dla mnie to mogłaś zostać w tym ręczniku

No wiesz co? Zboczeniec

Uwielbiam, kiedy opowiadania są radosne, chociażby w krótkich chwilach... dzięki temu mogę się umiechnąć, nie patrząc na sytuację w której jestem...
Ale to chyba nie oznacza, że chcesz skończyć? Oby nie.. bardzo lubię Kari i żal by mi było się z nią rozstać...

Będę tęsknić Sad
Papa.. Sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez April dnia Sobota 15-07-2006, 20:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 20:15    Temat postu:

czytam xD
aaa 2ga xD Laughing
Cytat:
Nie znam takiego ! - powiedziała i wytknęła mi język.
Mi ...Czy Raczej Tomowi Rolling Eyes
ale to takie małe przwinienie Wink

Cytat:
Jest zabójczo przystojny !

Bidon tam jest bardziej Zabójczo przystojny Cool

Cytat:
- Jak dla mnie to mogłaś zostać w tym ręczniku

Zbok

Part Podobał mi sieee xD
Hahh .. Teraz se poczekam na nju Rolling Eyes
Busiakk


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Sobota 15-07-2006, 20:43, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magda190th




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska:p

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 20:18    Temat postu:

ten odcinek był po prostu cool. normalnie nie moge się doczekać następnego parta. oby tak dalej... trzymam kciuki:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 20:53    Temat postu:

Czytam xDD

Komet później^^

Wy razem dodajecie:P

Kocham Was:*

EDIT

Oj Monis...
On nie może dać tych 10 tysiaków po prostu?
Ale wiedziałam że to czymś śmierdzi i że on tak po prostu nie chce sie z nim zaprzyjaźnić..
Teraz już wszystko kapuje.. dzięki za oświecenie Very Happy
Ale ta część była niesamowita...
Napradę mi się podobała, choć było pare błędów i literówek.
Ale to ci wybaczę Wink
Kurczę wyjeżdżasz.. i jak ja bez ciebie przeżyje?
Ech..
To baw się dobrze i wróc z weną i chęcią pisania:)
Będę czekać niecierpliwie...
Dzięki za tą część!
Taka melancholia miła.. i końcówka.
Moja mistrzyni...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 16-07-2006, 15:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 21:19    Temat postu:

hmmm....
bardzo mi sie podobalo....i to bardzo..
nic dodac...
nic ujac...
wszystko na miejscu....
czekam na nju parta...
to milych wakacji...
buzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 21:21    Temat postu:

Ale Ty masz zespół, kiedyś wyjedziesz, a ja zostanę tutaj i będę jak połamany kwiat – samotny, zniszczony i niepotrzebny

Cos mi to przypomnialo...

Jak połamane kwiaty, które żyją samotnie

I to... zdecydowanie.

A wiec tak:
1. Ja tez nie lubie "Barwy grzechu", wole Mode na sukces. Tylor urodzila wczoraj dwie corki, jest chora na grozlice i wszyscy sie martwia. Cos sie dzieje bynajmniej!
2. Rozbawilas mnie kilka razy. Prawie lezalam na podlodze.
3. Potem zrobilo mi sie smutno, bo Detlef chcial wykorzystac Tomka.
4. A koniec juz nieco weselszy i taki "cieplutki" Wink

I ogolnie jest swietnie.
Bledow nie widzialam, czytalo sie lekko i przyjemnie.
Przejrzysty tekst, ciekawy styl. O tak, dlatego jestes jedna z moich mistrzyn.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Witja




Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 21:46    Temat postu:

Zskakujesz mnie cały czas z czesci na część. To opowiadanie jest swietne! Doskonale zaplanowana akcja, ciagła intryga i tajemnica, prawie jak w filmie sensacyjnym! Styl masz niczego sobie acz sporodycznie zdarzaja sie powtórzenia. Poza tym perfekto!
Szybko pisz dalej (czy w tej notce nie zaleciało końcówką?)!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 13:04    Temat postu:

Świetny był ten part.
Bardzo przyjemnie mi się czytało i szkoda, że tak szybko się skończyło.
Chyba jestem uzależniona od tego opowiadania Smile
Dla mnie bomba Smile
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yasmin




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 21:03    Temat postu:

piękne...
ja nie wiem skąd Ty bierzesz tyle tych pomysłów...
wracam z wakacji a tu nowy parcik...
mwah
po prostu kocham Twoje opka...
i to powiązanie z tytułęm... znowu... cud miód i poezja...
czekam na nową porcje "podniety" Razz

pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolq




Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 21:30    Temat postu:

Część superowa SmileSmile
Masz następnego stałęgo czytelnika SmileSmile
Czekam na nową i jeszcze nardziej zawalistą xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 21:55    Temat postu:

przyszłam się pożegnać :(

wyjeżdzam i wróce dopiero za miesiąc..

trzymajcie się Robaczki i zajebistych wakacji :*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia ;)




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Polski ;)

PostWysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 9:54    Temat postu:

No wreszcie doczekałam się nowej części SmileSmile
Jest naprawdę fajna i wogóle super xD
Czekam na nową i życzę miłych i ZAJEBISTYCH Wakcji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sobcia




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: aa taka wiocha:)

PostWysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 11:11    Temat postu:

Bill i telenowele Very Happy
Częśc świetna i ta końcówka mmm Smile
Pięknie pięknie

Pozdrawiam i zycze weny Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 17:12    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
- Hmm… Przystojny mówisz ? – spytała, mrużąc oczy. Tom kiwnął głową i uśmiechnął się słodko. – Nie znam takiego ! – powiedziała i wytknęła mi język.

A ja znam Very Happy Gustav Laughing

Hah zgadzam się Razz
Byłam daleko a teraz nie bardzo mam nastrój na wytykanie błędów tamtej części.
Wole się wypowiedzieć na temat nowej.
Ładna to zdecydowanie za mało.
Fałszywość irokeza... hah z nią się ostatnio borykałam więc wiem jak to potrafi boleć... a co dopiero ta dotycząca bezpośrednio osoby w tym wypadku Toma..
Tym razem nie widziałam nic... to twoja zasługa, dziękuję.
Czekam na twój powrót wypocznij i wróć z nowymi pomyłami itd. Razz
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie




Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pod łóżka

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 20:27    Temat postu:

ta ostatnia część się pojawiła, jak mnie nie było i dopiero teraz na nią trafiłam (bo wcześniejsze przeczytałam jeszcze jak nie byłam zarejestrowana na forum ;> ).
początek był zabawny, z tymi "Barwami grzechu" (łaaa, oglądałam akurat ten odcinek!). ja i Bill mamy chyba podobny gust co do telenowel (i nie tylko, nawiasem mówiąc) XD
ale potem już zrobiło się smutno... ale nie tak bardzo dramatycznie smutno, tylko tak klimatycznie smutno, co mnie w ten klimat wciągnęło. podobało mi się bardzo i pragnę więcej. zastanawia mnie, co jeszcze wymyślisz - bo ta część skończyła się tak, że praktycznie wszystkiego się można spodziewać, bo nie można się spodziewać się niczego.
jak bardzo zamotanie bym nie pisała, mam nadzieję, że udało mi się przekazać sens tej wypowiedzi, który jest mianowicie taki, że jestem twoją czytelniczką i bardzo lubię to opowiadanie ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall Anonim




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 21:39    Temat postu:

Ooojjj, tego się nie spodziewałam... Nie przyszłoby mi do głowy, dlaczego Detlef wciągnął Toma w ich towarzystwo. Mam nadzieję, że Kari nie będzie się ścigać. To mi się kojarzy z odcinkiem Kryminalnych, w którym też się ścigali na motorach... Pozdrawiam, Gall

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 16:51    Temat postu:

hmm.. wrocilam... gdzie powitanie chlebem i solą ? :D

ehh.. Wy zgredy.. widac jak za mną tesknicie... 5 komentow przez miesiac...

nie skomentuje tego --'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 17:16    Temat postu:

Monis!

Wrocilas!

O kurka!

Dawaj nowego parta, bo musialas cos napisac przez tyle czasu :> !

Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 19:01    Temat postu:

No nieeee... ja normalnie zglaszam skarge Monis... tak sie nie da zyc!

Bo przeciez.. Alfonso juz dawno nie zyje, Tony siedzi w wiezieniu, Greta jest juz najwiekszym wrogiem Abelarda i jego rodziny.. A Barbara mieszka w domu Alfonsa z synem i Apollem ktory zdradzil Grecie ze jest Pakiem Grey_Light_Colorz_PDT_26 ahhh <div kreci z dezaprobata glowa> w szczegoly sie wdawac nie bede:p


Mialas bardzo fajny pomysl na opowiadanie, ciesze sie ze je zaczelam czytac.. widzi sie bardzo dobre wykonanie xD Zmienilas troche swoj styl pisania.. tak jakby.. 'wydoroslal' xD ale mimo wszystko nadal jest w opowiadaniu duzo z poprzedniego opowiadania xd widac ze to pisze Monis xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
April




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 19:08    Temat postu:

Monis! napisał:
hmm.. wrocilam... gdzie powitanie chlebem i solą ? Very Happy

ehh.. Wy zgredy.. widac jak za mną tesknicie... 5 komentow przez miesiac...

nie skomentuje tego --'


Słońce ty moje... nareszcie <przynosi chleb i sól oraz pepsi- ja pragnienie a ty Sprajt Razz>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 11-08-2006, 19:17    Temat postu:

Grr ja też wróciłam i gdzie notka?:>
Nie no przede wszystkim nie powinnaś być materialistką Razz
Piszesz dla siebie czy dla komentów?
Hah jak to groźnie zabrzmiało...
Ale tak serio gdzie notka?
Pozdrawiam,
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 9 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin