Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kass




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uć

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 22:56    Temat postu:

Kobieto, powiedz mi, kiedy ja przerwałam to czytać?? Bo ja nie pamiętam, a może Ty się orientujesz? W końcu mam taaaakie zaległości xD Muszę je nadrobić.
A jak tylko to zrobię, to strzelę Ci taki komentarz, jakiego świat nie widział Wink No dobra, przesadzam, ale się postaram.

Kurde, a miałam nie wracać, prawda? Zrobiłam tu tylko dla Ciebie. O! i już nic nie wiem. Choć zdania na wiadomy nam temat nie zmienię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amore Pomidore




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 13-06-2006, 21:37    Temat postu:

DiabLess nie kaz nam tyle czekać Very Happy Dodaj nowego parcika
Kiedy będzie Very Happy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 14:02    Temat postu:

DiabLess, ach, och, ech... Normalnie wspaniałe, piękne i niepowtarzalne Very Happy Hehehe.. Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. Takie...inne, ciekawe i pociągające Very Happy Pozdrawiam i czekan na nową część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 16:14    Temat postu:

Ja nie jestem zdziwiona, ale wkurzona. Mad
Znowu nie dodajesz długo nowej częsci.
Tą przeczytałam juz dawno, ale nie skomentowałam. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 11:52    Temat postu:

DiabLess kiedy nowa część ?? Jakoś tak starsznie długo Wink Czekamy Exclamation

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavis




Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy martwych

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 12:44    Temat postu:

DiabLess gdzie jesteś kochana?
Dlaczego się nie odzywasz, nic nie piszesz...
Smutno mi, tak jakoś 'pusta' się czuję bez naszych rozmów i rozważań...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 18:59    Temat postu:

Już za parę dni
Za dni parę
Wkleję tu Taliah, Paulę i Kiarę...

Czuję się tak, jakbym się przewróciła i rozsypała...
W stado czarnych kruków...
Uch...
Shit can happen!
Z jakiego to kawałka brat?


Mavis- kochana, niedługo będziemy rozmawiać, niechaj się pozbieram do kupy, a Ty w tym czasie wymyśl nazwę dla naszego squadu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 20:47    Temat postu:

Cytat:
Już za parę dni
Za dni parę
Wkleję tu Taliah, Paulę i Kiarę...

Laughing
Fajnie,że za pare dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 19:13    Temat postu:

2,5 strony...
Jutro wcześnie rano...
Pasuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amore Pomidore




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 20:07    Temat postu:

A jak by inaczej Wink
Czyli czekamy do jutra rana i będziemy szczęśliwi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 20:38    Temat postu:

Mnie osobiście bardzo pasuje. Głównie ze względu na to, że nie zamierzam jutro pójść do szkoły. Prawie koniec roku... phi! Są o wiele ciekawsze zajęcia.
Oczywiście nie są to zwykłe wagary. Słowo "wagary" jest takie brzydkie. Można by wymyślić coś ładniejszego.
W każdym razie moja... drobna przerwa została dogłębnie omówiona z Siłą Wyższą i po zasypaniu jej argumentami, dostałam przyzwolenie z błogosławieństwem Very Happy
Do jutra.
Agutek- człowiek z odchyłami[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fanka_Minq




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia ^^

PostWysłany: Poniedziałek 19-06-2006, 22:11    Temat postu:

czytałam wczoraj do 2 w nocy i dzisiaj dokladnie do teraz.
ha! i dobrnęłam do końca.
Matko, Twoje opowiadanie jest niesamowite.
Fantastyczne.
Tytuł taki niepozorny, w zyciu bym sie po nim nie spodziewała czegoś tak świetnego!
[ powiedziała autorka bloga ''forbidden-feelings'' xD ]
Kobietoo.. uwielbiam Cię Very Happy
i mam taką cichuuusieeeńką nadzieję, że wprowadzisz w opowiadanie elementy yaoi xD jestem chora na punkcie tego Little thongue man
już dostaję ataku niekontrolowanej głupawki na myśl, że jutro wciśniesz nową część xD
pozdrawiaaam, zdrowia życzę
i kochaam Cię Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 11:47    Temat postu:

Dajcie mi pół godziny...
Zaspałam rano do szkoły, o wklejeniu nie było już mowy...
Cierpliwości kochani


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 12:55    Temat postu:

Czekam sweet heart. Czekam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 13:19    Temat postu:

Niestety nigdy nie jest tak, że dotrzymuję słowa. Po drodze życie stawia wiele trudności...
Część bez specjalnego przełomu, taka normalna, zwykła część...

DeBillowi- kochanemu bliźniakowi, który mówi, myśli, robi i sra tak samo jak ja. Love ya bro

Show-bizowej wróżce- za to, że mamy identyczne poglądy, odchyły i wierzenia...

Strażakowi- za to, że nawet najprostszą czynnośc tak ubarwi w słowa, że potem leżę ze śmiechu na podłodze

Wielbicielce głosu Method Mana- za to, że wróciła

Shady Lane
oLkaa
aluha
SyLviA
fanka_Minq
BlackAngel

Część 32

Listonosz przemierzał rozległe pola golfowe należące do ogromnej rezydencji na przedmieściach Nowego Jorku. W dłoniach trzymał białą kopertę wielkości A4, z charakterystycznym logiem Fed-Exu. Przesyłka była „do rąk własnych”, a odbiorca, jak go poinformowano znajdował się na toru żużlowym. Posłańcowi bardzo zależało na bezpośrednim przekazaniu, ponieważ owa osobistość była niezwykle popularna. Więc jeżeli podpisze odbiór, automatycznie podaruje swój autograf. Je, bejbe…
Dotarł do całkiem sporego kortu tenisowego, wokół którego biegł granitowo-kaolinowy tor do uprawiania żużlu. I właśnie teraz, ścigało się na nim czterech żużlowców. Specjalne motocykle z ruchomymi kołami, brutalnie przecinały drogę, zostawiając po sobie tumany kurzu. Prowadził motocyklista w czerwonym kasku, będąc prawie na równi z właścicielem żółtego. Wyścig najwyraźniej dobiegał końca, bo po przejechaniu białej linii wszyscy czterej zaczęli wyhamowywać swe rumaki. Czerwony z żółtym byli na mecie w tym samym czasie. Obydwaj zsiedli z maszyn w tej samej chwili pozwalając im bezwładnie osunąć się na ziemię.
- Ja byłem pierwszy, przyjmij to do wiadomości!- Czerwony dał żółtemu kuksańca w ramię.
- Oszukiwałeś!- Żółty oddał mu kopniakiem w tyłek.- Zawsze oszukujesz!
- Naucz się przegrywać.
- Podjeżdżałeś mnie mnie debilu!
Listonosz podszedł niepewnie do kłócących się rajdowców.
- Pani Taliah Reeve?
Żółty kask odwrócił się gwałtownie w jego stronę, po czym zlustrował go wzrokiem znad przyciemnianego plastiku. Zorientowawszy się z kim ma do czynienia, postać ściągnęła kask z głowy, pozwalając burzy czarnych włosów rozsypać się na ramionach. Gdyby nie to, ze kudełki były z lekunia skołtunione, śmiało mogłaby by wystąpić w reklamie produktów Paula Mitchella.
- To ja.
- Przesyłka dla pani.- Powiedział podając jej elektryczny notes do potwierdzenia odbioru.
Liah wzięła biały wskaźnik i złożyła podpis na ciekłokrystalicznym ekranie. Posłaniec podał jej kopertę, po czym się ulotnił, z zamiarem pochwalenia się kolegom autografem Taliah Reeve.
- Oszukiwałeś, głupia cioto!- Liah walnęła czerwonego kopertą w brzuch. Czerwony zdjął kask, ukazując oblicze Tailora Reeve’a.
- Pogódź się z porażką.
Pozostali dwaj żużlowcy również ściągnęli kaski, i dołączyli się do kłócącego się rodzeństwa.
- Byliście na równi!- stwierdził Hayden
- Ja byłem pierwszy!- wrzasnął Tai.
- Ja byłam pierwsza ty głupi zawszony cwelu!- Liah krzyknęła bratu do ucha.
- Byliście na równi- powtórzył Hayden.
- Właśnie- poparł go Matt- Poza tym wzięliście lepsze motory.
- NIE!- wrzasnęło rodzeństwo- NIE!
Cała czwórka, ciągle się sprzeczając wędrowała w stronę ogromnych schodów prowadzących do wnętrza rezydencji. Weszli do ogromnego, bogatego salonu. Ściany pomieszczenia były wyłożone bordowo-złotą aksamitną tapetą, a na egzotycznej podłodze spoczywały afgańskie dywany. Luksusowa rezydencja członków ekipy TRF&Gamble, znajdująca się na trzech hektarach pól golfowych. Na jednej z kusząco miękkich włoskich kanap siedział Brett, menager Tailora. Nogi trzymał na niskim stoliku, a na kolanach laptopa.
- Liah, przestań bić brata.- Powiedział nie odrywając oczu od ekranu, na którym widniały indeksy nowojorskiej giełdy.
- Należy się kłamczuchowi!- Brunetka dalej okładała Tailora kopertą.
Do salonu wszedł Brian ze swoim synkiem na rękach. Keith miał już pięć miesięcy, i był cholernie uroczym bachorem.
- Hayden, Matt jeśli chce wam się pić, idźcie do kuchni.- Powiedział Brian do chłopaków- a czy ty możesz się w końcu uspokoić?- spytał się Liah, przytrzymując ją za rękę i uniemożliwiając dalszy atak na brata.
- To niech się przyzna, że oszukiwał!
- Zabierzcie ją ode mnie!
- Co to za przesyłka?- spytał Brian przyglądając się białemu pakunkowi spoczywającemu w dłoni podopiecznej.
Liah uspokoiła się, po czym spojrzała na kopertę, jakby dopiero teraz zauważyła, że ją ma.
- A nie wiem…
- To ją otwórz!- krzyknął Tailor, po czym uciekł do kuchni.
Liah zdjęła kolorową, skórzaną kurtkę, po czym wzięła do ręki kopertę.
- Uch, adresat się nie przedstawił…jak ja to uwielbiam- mruknęła rozrywając ją.
W środku był kolorowy magazyn, z papieru dość kiepskiej jakości. Na okładce były dwie brunetki. Bravo- głosił nagłówek. Pod spodem wściekło żółty napis oznajmiał: Die Hintergrunde des neues Video von Tokio Hotel und Taliah Reeve!
Liah dokładniej przyjrzała się brunetkom z okładki. W jednej rozpoznała siebie, a w drugiej…no tak, druga brunetka to był Bill…
Otworzyła magazyn na właściwej stronie. Jej oczom ukazało się kilka zdjęć przedstawiających ją, Paulę, Kiarę i chłopaków. Do strony przylepiono małą żółtą karteczkę na której napisane było „Zgrana z nas paczka, nie?”. Liah zaczęła przeglądać artykuł.

Nikt jeszcze nie widział tak dobrze dogadujących się ludzi. Na planie „Nachster Tag”, oprócz Tokio Hotel i Taliah Rreeve, obecne były aktorka Paula Colletti, oraz modelka Kiara White. Wszyscy się bali, ze dziewczyny, które są znane na całym świecie, będą walić niesamowite fochy! Ale okazało się, że pacjentki są niesamowicie wyluzowane. Taliah jest tak zachwycona Billem, że na rozdaniu Ikkos Awards przebrała się w jego ciuchy! Jest zachwycona chłopakami, i cały czas z Paulą, nie mogą przestać ich wychwalać. Kolesie nie pozostają im dłużni, i też często zapodają im miłe wstawki. Czyżby szykowała się kolejna banda sławnych gwiazd?

- Co, do kurwy? Banda młodych gwiazd!- Taliah przewróciła na drugą stronę, na której były zdjęcia z Ikkos. Między innymi te, jak z ona i chłopaki stoją na środku jezdni. Największe z nich przedstawiało ją i Toma, pokazujących środkowe palce. Do strony przylepiono drugą żółtą karteczkę. „Nie wiedziałam, że Ty i ten z gównem na głowie to taka wielka przyjaźń
- Aaaaa!!!- Liah rzuciła gazetę na podłogę i zaczęła ją deptać.
- Możesz się uspokoić?- fuknęli Brett i Brian.
- Nie!- wrzasnęła piosenkarka, po czym sięgnęła po swoją biało-srebrną torebkę Mexxa, i wyjęła z niej telefon.
- Banda młodych kur wa gwiazd!- warczała wściekła szukając w komórce właściwego numeru. Doskonale wiedziała kto wysłał jej tą gazetę.

Granatowo-żółte studio Vivy w Berlinie trzęsło się posadach. Zgromadzone w studiu gwiazdy, prezenterzy i dźwiękowcy trzymali się za brzuchy dusząc się ze śmiechu. Publiczność patrzyła z zachwytem na czwórkę najsłynniejszych nastolatków w Niemczech.
- Tom, nie wiedziałem, że jesteś takim fetyszystą- zaśmiewał się blondwłosy prezenter.
- Nie jestem!- Tom uderzył pięściami w granatową kanapę.
- Jest- rechotał Gustav- powiedział jej, ze lubi ssać palce u stóp…
- A ona mu na to podstawiła nogę pod nos…-opowiadał dalej Bill
- Żeby ją pocałował!- dokończył Gustav- A on ją wziął i upuścił!
- Upuścił?- zdziwił się Oliver.
- Nie upuściłem!- Tom podskoczył na kanapie- Po prostu ją odepchnąłem!
- Ale przecież chciałeś ją pocałować?
- Nie chciałem! Poza tym, stary, ty wiesz jak ta gira capiła?
Tomuś, jak zwykle wyrafinowany w dobieraniu epitetów.
- Okej, całe szczęście, ze nie idziemy na żywo- powiedział jeden z producentów- kawałek z girą się wytnie. Oliver, skupcie się na rozmowie o teledysku.
- Okej- odpowiedział prezenter.
- Musieliście z tym wyjeżdżać?- Tom spojrzał wkurzony na kumpli.
- To było bardzo śmieszne- stwierdził Gustav.
- Wcale, że nie!
- Niech się fani dowiedzą, ze jesteś fetyszystą!
- Chłopaki? Możemy zacząć?- spytał Oliver
- Nie jestem!
- Jesteś!- wrzasnął Bill
- Tak?!
- Tak!
- TAK?!
- TAK!
- Ja fetyszystą?
- Tak!
- Chłopaki…- prezenter nie mógł opanować sytuacji.
- Ja fetyszystą?!
- Tak! Jesteś fetyszystą!
- A ty masz dziewczyńskie trampki!
Bill spojrzał na swoje tenisówki z Kitsona. Były całe w motywie moro, z małymi wyszywanymi motylkami, których z daleka nie było widać.
- Ja mam dziewczyńskie trampki?
- Tak!
- A ty lubisz ssać paluchy!
- Ej!- wrzasnął Peter wchodząc do studia- na miejsca raz!
Jedyna osoba posiadająca umiejętność teoretycznego uspokojenia chłopaków.
Bill i Tom posłusznie usiedli na granatowej kanapie obok Georga i Gustava.
- Gustav, musiałeś zaczynać gadkę o stopach?- spytał Peter.
- Ja zacząłem? To oni się kłócili.
- Ale ty jesteś starszy i mądrzejszy.
- Wcale nie jest mądrzejszy- pisnął Tom.
- Nie?!- Gustav już zmierzał w kierunku dredowłosego.
- Ej, ej…- Peter powstrzymał go, sadzając z powrotem na miejsce.
- Ja jestem najmądrzejszy bo najstarszy!- stwierdził Georg zamykając oczy i szczerząc się.
- Tak? A chcesz w zęby?- Tom przystawił szatynowi pieść do twarzy.
- Uważaj bo sobie paluszki połamiesz…
- Aaaa!!!- wrzasnął Peter uderzając dłońmi w niski szklany stolik o mało co go nie rozbijając- Czy możecie się zamknąć i dać ten pierdolony wywiad?
- Tak…- odpowiedzieli wszyscy czterej spuszczając głowy.
- Odpowiadajcie Olivierowi na zadane pytania, i liczcie się ze słowami- klepnął Toma w daszek- żadnych capiących gir!
- Możemy zaczynać?- spytał kamerzysta.
- Tak- Peter zszedł z planu.
- Peter?- spytał się Bill
Menager odwrócił się, przeszywając wzrokiem czarnulka na wskroś.
- Słucham?
- Czy ja mam dziewczyńskie trampki?

Komórka wibrowała niespokojnie na cedrowej szafce nocnej, dopóki nie poskromiła jej szczupła dłoń o szponiastych paznokciach. Śliczna blondynka o niewyspanym obliczu wyłoniła głowę spod poduszki, i podniosła słuchawkę do ucha.
- Halo?
- Wkurwiłaś mnie- usłyszała charakterystyczny, lodowato zimny głos.
- A ty mnie obudziłaś- powiedziała przecierając zaspane oczęta.
- Balangowałaś ostro wczoraj, co? Jest trzecia po południu, czas wstawać ty tania lafiryndo!
Trzecia po południu? Paula spojrzała na elektroniczny zegarek. Wściekło zielone cyferki wskazywały dwunastą w południe.
- Gdzie jesteś?
- W Nowym Jorku.
- A widzisz. Ja w Malibu. Na zachodnim wybrzeżu jest trzy godziny wcześniej, co daje godzinę dwunastą, co daje jeszcze możliwość pospania.
- Nie ważne. Czy to było konieczne wysyłać mi tego szmatławca?
- Myślałam, że Cię to rozbawi. My jako część niesamowicie zgranej grupy…
- Weź przestań! Dziewczyny są zachwycone chłopakami…Czy ja kiedykolwiek mówiłam, że jestem nimi zachwycona? A na tych zdjęciach to tak właśnie wygląda!
- Oj co się przejmujesz? Muszą coś napisać- Paula przyjrzała się swoim czarnym paznokciom ozdobionym białymi cyrkoniami- Poza tym uważam, ze wyszłaś słodko razem z Tomusiem. I ładnie ci w fatałaszkach Billa.
- Ale nie założyłam ich dlatego, że jestem zachwycona Billem!- wrzasnęła Liah- Nie jestem nim zachwycona!
- No fakt, Bill jest dziwny…
- Bill jest pojebany! Oni wszyscy są pojebani!
- Bez przesady, Gustav z Georgiem są spoko.
- Taaa…ty, a Kiara jest modelką?
- No, ostatnio miała osiem stron w rozkładówce Vogue’a…Annie Wintour jest jej ciotką.
- To po jakiego chuja ona cały czas siedzi w Niemczech? Tylko dla Georga?
- Najwyraźniej. Miłość jest ślepa…
- A niemiecka prasa wie, że oni ze sobą chodzą?
- Nie. Niemiecka prasa myśli, że wszyscy są wolni, że nie palą papierosów i nie piją alkoholu.
- Uuu. To niemiecka prasa nie wie nic?
- Wie mniej niż my wiemy! A wiemy dość dużo. Zdaje mi się, że widziałam jak Tom walił konia w łazience…
- O fu! Chyba za dużo wiesz?!
- Dobry obserwator ze mnie- Paula przeciągnęła się w satynowej pościeli- Co teraz porabiasz? Długo zamierzasz zostać w Nowym Jorku?
- Nie, jutro lecę do Las Vegas. Będzie przyjęcie w jednym z naszych kasyn, z okazji 15-lecia naszej firmy, więc muszę wystąpić. A ty?
- Na razie obijam się w Malibu, ale chyba niedługo będę musiała ruszyć tyłek i zagrać w jakimś filmie. Muszę z czegoś żyć.
- Zabrzmiało to tak jakbyś nie miała kasy…
- Kasa z nieba nie spada…Dostajesz propozycje filmowe?
- Praktycznie cały czas. Ale ciągle odmawiam. Nie kręci mnie gra w filmach.
- Dlaczego?
- Bo najchętniej to by mnie wsadzili w jakąś kretyńską komedię. Poza tym ja nie jestem aktorką. Jeszcze nie udowodniłam tego, że jestem dobrą piosenkarką.
- Jak to nie udowodniłaś? Tyle ludzi słucha twoich kawałków…
- Ale to jest czysta komercja. Większość dostrzega mój wygląd. Za jakiś miesiąc gram koncert Unplugged. Wtedy pokażę na co mnie stać. Wyjdę na scenę ubrana w dres, i na maksa skupię się na śpiewaniu.
- A jak się nie uda?
- To obrzucisz mnie pomidorami.
- A załatwisz mi miejsce w pierwszym rzędzie?
- Spoko. Tobie, i twojemu towarzyszowi.
- Super. Wezmę Toma…
W następnej chwili Paula usłyszała w słuchawce całą wiązankę hiszpańskich przekleństw.

- Zdjęcia były męczące?- zadał pytanie Oliver.
- Nawet nie…- zaczął mówić Tom.
- Ale to jest chyba najlepszy klip w naszej karierze!- przerwał mu Bill
- Jest naszpikowany gwiazdami.- stwierdził Oliver- Jakim cudem udało wam się namówić Taliah Reeve do współpracy?
- Yyy…nasz menager załatwił to swym urokiem osobistym. Taliah jest bardzo miłą osobą. Zresztą poznaliśmy się już wcześniej, na EMA w Zurychu.
- Ach tak, słyszałem o tej historii- kiwnął głową prezenter- Gustav, podobno zagadałeś do niej, nie zdając sobie sprawy z tego kim jest?
- Taak- przyznał niechętnie blondyn- Mówiła po niemiecku. To mnie zmyliło- dodał na swą obronę.
- To prawda, że Taliah mówi po niemiecku?
- Trochę się myli- stwierdził Bill- Myli jej się słowo „smutny” i „zmęczony”. I nie umie powiedzieć ”spierdalaj”
- I cały czas wstawia to swoje „Ju noł am sejin”- dodał Tom- Paula mówi lepiej od niej.
Oliver roześmiał się po czym spojrzał do kamery i powiedział:
- Drodzy widzowie, tylko u nas przedpremiera najnowszego teledysku Tokio Hotel. Zanim go obejrzymy, chcecie coś dodać, chłopaki?
- Nie powtarzajcie tego w domu- puścił oczko Tom.
- Nie ma tam żadnego alkoholu. Wódka to woda mineralna- powiedział Bill.
- A whisky to tak naprawdę sok jabłkowy- dodał Georg.
- A wszystkie szlugi to atrapy- zapewnił Gustav.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Sobota 30-12-2006, 0:47, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 13:55    Temat postu:

Pielwsia! Grey_Light_Colorz_PDT_05

Edicik:
Ahh...
Bosko!
I do tego jestem pierwsza Cool , jest dla mnie dedykatejszon Cool i odcinek strasznie mi sie podobał Cool .
Mówiłam już, że cie kocham?
Nie?
To mówię:

KOCHAM CIĘ!

A dlaciemu?
Bo jesteś...genialna!

Brawo, brawo miszczuniu. Grey_Light_Colorz_PDT_07

~Blakuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 16:09    Temat postu:

Ah to było piękne... rozmowa Taliah po prostu super. Ja nie wiem jak ty to robisz że z każdą częścią jesteś coraz lepsza i coraz bartdziej mnie intrygujesz xD No to czekam na 33 Oby szybko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 16:14    Temat postu:

"Czasami jest tak, że skecz boli"- Łowcy.B
"Naś kilijęt, naś pan"- Ani Mru Mru.
Nawiązując do powyższych wypowiedzi, a jakże zacnych kabaretów, chciałabym równie dosadnio oznajmić, iż prawie zawsze jest tak, że i ja nie dotrzymuję słowa.
Nie ma się co martwić moja droga. grunt, że nikt od tego nie umarł. Bo gdyby tak się stało, no... to miałabyś kogoś na sumieniu.
A tak, chopsa, chopsa, wszyscy są szczęśliwi, nie?
No.
Polacy też obiecywali, że awansują do jednej ósmej mistrzostw. I co?
Otóż, jądro.
Problem polega na tym, że widoczni nasi piłkarze mają małe jąderka. Maciupkie. Rozumiesz, te kompleksy jednak robią swoje...

Drugie zdanie odnosi się do komercji, zwanej przeze mnie Panią Żelek, albo po prostu komercha.
Dlaczego Pani Żelek?
Próbowałam to tłumaczyć moim koleżankom jakiś tydzień temu w zawszonej, męskiej szatni.
No, więc mamy sobie dużą, zieloną żelkę. Ona sobie śpiewa, tańczy i robi inne różne dziwne rzeczy.
Publiczność- żelka wielokolorowa (posłużyłam się przykłądem żelki, jako że skojarzyła mi się z całkowitym odmóżdżeniem lub, w przypadku posiadania mózgu, z niezdolną do funkcjonowania, galaretowatą masą. Bardzo jasne, i klarowne) rozgląda się i zauważa zieloną żelkę na scenie.
Patrzy na siebie i dostrzega na sobie trochę barwy zielonej i myśli "On ma to co ja!", więc zaczyna słuchac zielonej żelki, ubiera się na zielono, staje się co raz bardziej zielona, ale nagle na horyzoncie pojawia się inna, na przykład czerwona żelka. Widzowi nudzi się już ta zielona, więc zaczyna interesować się czerwoną...
Taki mały żelkowaty schemacik komercyji na rynku muzycznym ( i nie tylko) w przypadku osób średnio lub wcale nie myślących.
Czerwony i Żółty- to mi się skojarzyło z moją ulubioną bajką.... bodajże... jak miałam dziewięć, dziesięć lat. Go, go Power Rangers! :D

Nawiasem mówięc uśmiechałam się czytając tą część. Jak zwykle z resztą, ale to juź takie ułożenie mięśni twarzy.

Bardzo dziękuję za dedykejszon. Ja tak mówię, że bawię? Fajnie! Może będę pisać parodie...?

A teraz.... błędy! Se se se.... Przyzwyczaiłam się...

"(...)a odbiorca, jak go poinformowano znajdował się na toru żużlowym.(..)"- a to przepraszam, kurde, co? Poprawna deklinacja się kładnia... ciuś, ciuś, dzidzia.

"- Oszukiwałeś!- żółty oddał mu kopniakiem w tyłek- zawsze oszukujesz! " Po słowie "tyłek" powinna być kropka, i "zawsze" z wielkiej litery. O.

"- Hayden, Matt jeśli chce wam się pić, idźcie do kuchni- powiedział Brian do chłopaków- a czy ty możesz się w końcu uspokoić?"- jak wyżej.

"- Podjeżdżałeś mnie mnie debilu! "- Taliah nie robot, chyba się nie zacina. Chociaż... wszystko możliwe :P

'Do strony przylepiona była mała żółta karteczka na której pisało „Zgrana z nas paczka, nie?”. "- (...) na której było napisane. Żeby w takim razie nie powtarzać dwa razy "być" a jednym zdaniu konstrukcja moglaby wyglądać tak: Do strony przylepiono małą, żółtą karteczkę, na której było napisane(...).

W artykule "bravo" znalazłam dużo powtórzeń z "być" w roli głównej. Aż sześć razy.


Potem kilka podobnych potknięć w dialogach, jak tam gdzieś wyżej.
Więcej błędów nie znalazłam, obiecuję poprawę, i nie proszę o rozgrzeszenie, bo wolę mieć ludzi na sumieniu.

Pozdrowienia od strażaka :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 17:08    Temat postu:

Cytat:
A wiemy dość dużo. Zdaje mi się, że widziałam jak tom walił konia w łazience…
nie jedna by to chciała zobaczyć Laughing

Cześć jak zawsze bajerancka Wink
Mam nadzieje, że na następną nie będziemy musieli tak długo czekać Grey_Light_Colorz_PDT_02

Pozdrawiam '


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amore Pomidore




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 17:46    Temat postu:

Cytat:
- Nie chciałem! Poza tym, stary, ty wiesz jak ta gira capiła?


Ten text mnie rozwalił myślałam, że spadne z krzesła

Cytat:
Trochę się myli- stwierdził Bill- Myli jej się słowo „smutny” i „zmęczony”. I nie umie powiedzieć ”spierdalaj”


Spierdal*j wiadomo najważniejsze słowo w języku niemieckim, kto go nie zna Wink

Cytat:
Cytat:
Cytat:
A wiemy dość dużo. Zdaje mi się, że widziałam jak tom walił konia w łazience…


nie jedna by to chciała zobaczyć

No wiadomo, przeciez to Tom K. Very Happy

Podsumowując: Część cholernie ci się udała i strasznie mi się podobała Wink
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kass




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uć

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 13:17    Temat postu:

Hola Chiqua!
Ha! Jako, że pierwszy raz od tak długiego czasu to przeczytałam (i nadrobiłam zaległości! Ha! Jestem wielka Very Happy), postanowiłam się porządnie do tego przygotować i troszkę wejsć w te klimaty.
Nie! Nie słuchałam TH!
Było 'Da Rockwilder', 'How High', 'Bang Bang (remix)', 'Whats Happenin'', 'Love at 1st sight'... i wiele innych. Wiesz, to już zakrawa na obesję, ale ja naprawdę wielbię głos Method Mana. W każdym razie, to była dobra muzyka. I rewelacyjnie się przy tym czytało co wyprawiała panna Liah 'Frauke-Bill' Reeve. Wiesz, ona rzeczywiście nie jest jak Rihanna. Dlatego przepraszam Cię najmocniej za te insynuacje.
I z każdym zdaniem wielbię coraz bardziej panienkę Reeve (choć bardziej od niej wielbię Hydena - za 'Still Dre' w komórce i nie tylko Wink ). W każdym razie chłopcy z TH są straszni i wkurzający. Za to wielbię Ciebie.
I wiesz, błędów nie chciało mi się wyłapywać Razz W końcu od tego masz strażaka. Ale tak się zastanawiam, kiedy w Twoim opowiadaniu pojawi się ktoś... fajny xD. Mam na myśli jakąś super-wielką gwiazdę black music. Brakuje mi już troszkę tego wielkiego świata. Może być już nawet ciocia B. i wujek Jay.
A teraz zaprezentuję cyc(t)at, który mnie rozwalił:

Cytat:
Liah dokładniej przyjrzała się brunetkom z okładki. W jednej rozpoznała siebie, a w drugiej…no tak, druga brunetka to był Bill…
.

Niby nic takiego, ale chyba to zdanie jest kwintesencją tego wszystkiego, czego mi brakowało na wygnaniu.

I wbrew temu, co może Ci się wydawać - to był SZCZERY komentarz. Co ja zrobię, że mi się podobało i kwiczałam przy czytaniu jak wariatka? A jak kwiczałam, to znaczy, że jestem zachwycona.

A na koniec (choć powinnam na początek) podziękuję ślicznie za dedykejszyn

Big kiss 4u
Kass - wielbicielka głosu Method Mana.

Ps. A wiesz? Wzięłam się za pisanie Very Happy Mam nawet całkiem dużo już!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimowkaaa




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rypin;\

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 14:05    Temat postu:

Hehehehee dobre ale koncowka najlepsza;) wreszcie dodalas nowa czesc! Juz czekam na kolejna:D TAAA atrapy... jasssssne;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fanka_Minq




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia ^^

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 15:09    Temat postu:

udana częśc, jak dla mnie.
Wprowadziłaś ten swój specyficzny klimat, ktory kocham <3
trudno się potem z niego wybić..
zdolna bestio Very Happy
chyba bede musiala dodac sobie do ksywki " i DiabLess '' Wink

i wielkie dzieki za dedykację
pierwszy raz mi się przytrafiło.. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluha




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 16:25    Temat postu:

Buaha
Jaki boski był ten wywiad.
Ah te chłopaki Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 22:13    Temat postu:

Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić "klimat" Bravo?
Przynajmniej tak pisany w tym brukowcu kiedy go czytałam...
(bez obrazy dla tych co go czytają, ja czytam jeszcze gorsze rzeczy... Wink )

Powinnam napisać:
Serdecznie dziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze, przepraszam za błędy i postaram się dać następną część...

Ale ja tak nie zrobię, i podziękuję Wam osobno!

BlackAngel- złotko, pewnie tego jeszcze nie wiesz. Więc Ci powiem: jestem cholernie próżna i łasa na komplementy...kochasz mnie? Już mnie tym kupiłaś...pycha! ulubiony grzech diabełka...

Holly Blue-kochana, jak ja bym chciała by to była prawda...coraz lepsza...Całe szczęście, że lubisz taliah. Bo jej nikt nie lubi...a czym Cię tak zaintrygowałam? Powiedz, a może 33 będzie szybciej... Twisted Evil

Agutek- mamy wiele wspólnych cech...z lenistwem i niesłownością na czele...co do błędów...powinnaś być ze mnie dumna, ze w ogóle zdanie zaczynam od dużej...a z dialogami zawsze miałam problemy, dobrze o tym wiesz...Power Rangers? Skąd wiedziałaś? Którym byłaś? Ja zawsze byłam żółtą...

oLkaa- Naprawdę chciałabyś zobaczyć jak Tomuś robi sobie dobrze? Wink

SyLviA- Ty też byś chciała to zobaczyć? To jest bardzo ważne słowo...pierwsze jakie się nauczyłam!

Kass- porządnej muzy słuchasz! Dodaj do tego "Hit'em High" i "Brin the pain". I dobrze, że odwołałaś koszmar Rihanny...dzięki Ci Meth, za naprowadzenie jej na właściwą drogę! Powiedz mi jeszcze o jaki wielki świat ci chodzi? Bo od dawna o tym napominasz...

Mimowkaaa- No pewnie, że atrapy! Przecież oni nie palą Wink

fanka_Minq- opisz ten specyficzny klimat!
Pierwsza dedykacja? Cała przyjemność po mojej stronie...

aluha- A Tobie tylko chłopaki w głowie... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 21-07-2006, 13:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 20 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin