Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 20:22    Temat postu:

1?
Edit:

Przepraszam, że edit trwał tak długo, ale miałam bardzo ograniczony dostęp do internetu a jak już miałam to zapomiałam xD
Szkoda, żę ich rozdzielasz, aczkolwiek rozpad TH mi przypadł do gustu. Tak... oryginalnie.
Taliah niegrzeczna jak zawsze xD Środkowy paluszek do kamery, no, no..
Miałam jakieś uwagi, ale fakt, że czytałam kilka dni temu powoduje, że ich nie pamiętam...
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Piątek 01-12-2006, 21:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrużka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy bezsennych nocy x)

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 20:53    Temat postu:

Chujowo nie było, jakby tego nie powiedziała Taliah xD
Czytając ten odcinek doszłam do wniosku, ze właściwe to wszystko co dzieje się w Twoim opowiadaniu może się kiedyś okazać rzeczywistością...
W sumie to chyba Georg by na tym wyszedł najlepiej, reszta ciut gorzej. Chociaż to nawet dobrze, że on a nie "bliźniory" xD

"Bliźniory(...)"
Ta kwestia była zajebista ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tida




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Snów I Wiecznej Rozkoszy

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 21:43    Temat postu:

Jasne, że naprawdę tak uważam!
A teraz...Nowy part i to genjjjjjjalny Wink Ech "chojowo" mnie rozwaliło i wiecznie niezadowolnoa Taliah Razz Niezły skandal wywoła, nie ma co- niegrzeczna dziewczynka. A 'Blizniorom' to współczuję z całego serca- znajdą się w świecie, który...no cóż...ma ich gdzieś Very Happy Ten sen Toma był baaardzo 'z życia wzięty', bo chyba każdy przynajnmniej raz mał w życiu dziwny sen i po wybudzeniu czuł się tak jakoś...nieswojo oglądając ludzi, którzy we śnie robili dziwne rzeczy, albo znaleźli się w dziwnych sytuacjach, a tu chodzą sobie po świecie jak gdyby nigdy nic. Powiem tak: Tom napewno musiał czuć się chujowo Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 22:56    Temat postu:

O jaaaaaa współczuję im
Trzecia reedycja "Schrei" powaliiiiiiiiło?
Ciekawe jak im się będzie wiodło w tym Malibu hahah.
Ale nadal brakuje mi zboczonych scenek Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 13:42    Temat postu:

5 xD

Jee ;D ;D
w końcu się doczekałyśmyy ! xD
"Bliźniory" podobały mi się naj naj najj bardziej ;D ;D ;D
Bylo absolutnie zajebiste (przeciwieństwo do "chujowo" ;D)
Caaały parcik był zajebisty ;D
Haha bez TH ? ;D
Ciekawe, ciekawe... ;D
Tego parta starczy mi na chwilę...
już niedługo znów będę błagała o więcej... ;D ;]
Pozdrawiam ;* ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimowkaaa




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rypin;\

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 15:44    Temat postu:

Boskie! Rany! wreszcie jakies opo ruszylo (?!) bez zbednych OHów i AHów (bo wiesz ze jest KUL;) ) od razu poproszę o kolejną częśćSmile))
i dzieki za dede:)
pozdro:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Wtorek 28-11-2006, 19:54    Temat postu:

I dobrze im tak. O.
Trzecia reedycja Schrei? Chyba ich poje... powaliło.
Ugh. Malibu nadchodzimy!!! Laughing
Ach. Czekam na next.
Aj, już tęsknie. Chce nju, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 30-11-2006, 14:25    Temat postu:

Tak się zastanawiam, czy Wam przypadkiem nie przeszkadza to, że ich nie lubię?
Że czasami na siłę próbuję zrobić z nich idiotów?
Że naprawdę życzę im końca kariery?
Jeśli tak, to odejdę stąd, robiąc wielkie halo, a potem będę ukryta sprawdzać czy za mną tęsknicie. Twisted Evil
To nie była aluzja. Wink

Holly Blue- mam nadzieję, że wrócisz i dokończysz komencik. Chyba, że tak oceniasz tego parta? Na 1?

mrużka- A chciałabyś, by tak się stało?

Tida- sny zawsze są porypane. Ostatnio mi się śniło, że pływam w puszce z kawiorem, a ta ruda z PCD nie pozwala mi z niej wyjść, krzycząc: Łan mor muw ent aj kik jor es!

Mod-Grecien- Nie denerwuj mnie dziewczynko, mało Ci erotyki dałam? Mogę więcej ino czy Ty to wytrzymasz Wink

Madziaa ;**- jeśli haha bez TH było świadomie, to gratuluję rymu.

Mimowkaaa- Czyny nie słowa! Part się robi, ino nie bądź natrętna, bo go zniszczę Twisted Evil

Hell's Angel- Cieszę się, ze Ci się podobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kass




Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uć

PostWysłany: Czwartek 30-11-2006, 15:12    Temat postu:

Mi bardzo przeszkadza, że robisz z TH durniów i życzysz im końca kariery. Co to ma w ogóle znaczyć, ja się pytam?!
No.
Laughing

Dobra, to wyżej, to tylko objaw mojej dzisiejszej głupawki i kilkugodzinnego wydurniania się. Za chwilę wdzieję białą koszulkę, krawacik w szkocką kratę, czarną wełnianą kamizelkę i klasyczną spódniczkę, a później śmigam na dokształcanie się. Więc muszę się trochę wyżyć, bo przede mną cztery godziny siedzenia i nicnierobienia -_-. Idzie się zadźgać (ale później impreza, więc luuuz Wink )
Co do ostatniego rozdziału: było więcej opisów, niż w poprzednim, a to wielki plus. Było całkiem sporo Talusi, a to jeszcze większy plus. Bliźniory pokazały po raz kolejny głupotę, a za to powinnaś dostać co najmniej kilka razy Nike. Cóż tu jeszcze dodać?
Scena ze snem była przewspaniała, zakwikałam się przy niej.
Poza tym podobało mi się, jak napisałaś ten wstęp do drugiego akapitu (do tego z rozmową Petera i chłopaków). Teraz wygląda o niebo lepiej Very Happy
Ach, no i co jeszcze... Dobrze tak Bliźniorom, troszkę mniej dobrze Gustavowi. Oby w Stanach zmądrzeli i tak dalej.
Co było źle? Ty wiesz, co w tym opowiadaniu nie pasuje, więc nie będę tego pisać, bo jeszcze ktoś mnie zlinczuje.
A teraz już idę (przy okazji wyłączam TV bo Akon zaczyna mi śpiewać, a tego nie zniosę) i ubieram się, by zdążyć na czas na szkolenie.
Buziak!

PS. Byłam dziś u fryzjera i nie wyglądam już tak niewinnie xD Chwała Kamili, która mnie strzygła!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 16:56    Temat postu:

Cholera, wiedziałąm, że zapomnę!
A rób co chcesz, pamięci mi nie przywrócisz.

Tak, choć nie stać mnie na porządny komentarz, powiem, że cię cieszę. Tak wiem, że to zdanie nie ma sensu. Tak wiem, że są tu błędy. Na początku nieświadomie, ale potem stwierdziłam, że zamiast to poprawiać, zrobię ich jeszcze więcej. Tak więc niegramatyczność i niespójność tej wypowiedzi potwierdza fakt, że zgubiłam mózg gdzieś w drodze powrotnej ze szkoły.

Im więcej w tym absurdu, tym lepiej.

Dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Niedziela 31-12-2006, 16:39    Temat postu:

Moje kochane. Oto jest coś, co możecie przeczytać dziś, pomiędzy malowaniem rzęs a zakładaniem różowych piórek. Możecie przeczytać to jutro, pomiędzy leczeniem kaca, a rozpoczęciem noworocznego odchudzania.
Życzę Wam, aby ten rok był jednym z najlepszych, abyście odkryły porządną muzykę i abyście nigdy nie brały wszystkiego na poważnie.
I żebyście wybaczyły mi błędy.

DeBill- Brotha's Love For Life


Część 39


Cała publiczność zebrana w Brooklyn Academy of Music podchodziła dość sceptycznie do wykonania koncertu Unplugged przez pannę Taliah Reeve. Występy tego typu, polegające na śpiewaniu na żywo, przy użyciu wyłącznie instrumentów akustycznych wydawały się niemożliwe dla dziewczynki śpiewającej zazwyczaj do hip-hopowych bitów. Nie oczekiwali więc żadnych rewelacji. Zastanawiali się jak Taliah zmieści się ze swoimi tancerzami na tak małej scenie. Przyszli jednak, ponieważ mieli szacunek do uroczej piosenkarki. A raczej do jej opiekunów i pieniędzy, k™óre zarabiała, ale właściwie to to samo.
Bill rozejrzał się po sali w poszukiwaniu jakiś znajomych twarzy. To znaczy znajomych z widzenia. Kilka siedzeń dalej od niego siedzieli Brett, Brian i chyba brat Taliah, Tailor. Pierwszy raz był na koncercie w pomieszczeniu. Mało tego, pierwszy raz na koncercie, gdzie wszyscy siedzieli grzecznie na krzesłach. Hasło „koncert”, zawsze kojarzyło mu się z piskiem, tłumem, łzami, zapachem perfum zmieszanych z potem. Cóż, widać, że doświadczenia ze Schrei Tour nie były zadnymi wielkimi doświadczeniami. Spojrzał na swoje dłonie. Dziwnie się czuł bez pomalowanych paznokci.
Tom kręcił się na siedzeniu, chcąc wypatrzyć Jay-Z’ ego, albo jakiegoś innego rapera, lecz w tym momencie zgasło światło na trybunach. Jedynym oświetlonym punktem została scena, na której widać było czarnoskórych muzyków, i siedzących na wysokich krzesłach chórzystów. Perkusista zaczął wybijać rytm, w tym momencie gdzieś z głębi sceny dał się słyszeć szept.

Clap your hands everybody, clap your hands…

Zdziwiona publiczność popatrzyła po sobie, po czym zachęcona przez klaszczących chórzystów zaczęła klaskać w rytm bębnów.

Come on, keep it goin’…clap your hands everybody...clap your hands…

Chórzyści zaczęli soulowo nucić. W tym momencie na scenę wyszła Taliah, ciągle szepcząc do mikrofonu. Po publiczności przemknął pomruk zdziwienia. Gdzie krótka spódniczka? Gdzie szpilki? Gdzie tancerze? Czy ta dziewczyna w dzinsach i czarnym, nic nie odsłaniającym topie to naprawdę Taliah Reeve?

Clap your hands everybody… - szeptała cały czas, patrząc się na publikę magnetyzującym wzrokiem- Clap your hands…
Tom klaskał posłusznie ze wszystkimi, czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
W tym momencie perkusista zagrał intro, mocno waląc w talerze. Kiedy przestał, Taliah zaintonowała do mikrofonu.

Nobody likes me…

Perkusista znów zaczął grać, teraz dołączyli do niego gitarzyści i saksofonista. Rozległ się krzyk aprobaty. Znów przestali grać. Liah przeleciała wzrokiem po zebranych. Dała znak muzykom, którzy zaczęli grać, a ona śpiewała dalej.

Nobody likes me, but that's okay
Cause I don't like y'all anyway
... And I don't like y'all anyway


Wszyscy byli zdziwieni. Więc naprawde śpiewa bez playbacku? Ona potrafi? Zapowiadał się całkiem przyjemny wieczór w towarzystwie dobrej muzyki. No a potem afterek, jak zwykle.

***

- Oj przestań!- ze srebnej Nokii dudnił głos Pauli.- Odwaliłaś kawał dobrej roboty, należy ci się odpoczynek!
- Uważasz, że spędzenie czasu z bliźniaczkami jest odpoczynkiem?- spytała Taliah, stojąc przy oknie i obserwując żółte taksówki krążące wokół Columbus Circle.
- Są tu już od trzech tygodni, a ty widziałaś się z nimi przelotnie podczas afteru.
- Nie o to chodzi. Paula, ja naprawdę jestem zmęczona, chcę pobyć w domu. Poza tym nie sądzę abym teraz miała możliwość szybkiego dostania się z Nowego Yorku do Malibu.
- Liah, błagam, nie rozśmieszaj mnie…
- Dobra! Zobaczę co da się zrobić, ale nie gwarantuję…- powiedziała rozłączając się, i schodząc w dół po schodach do salonu gdzie siedział Brian. Przeszła przez korytasz, który był cały zastawiony koszami z kwiatami. Zaraz po koncercie, zaczęły wydzwaniać telefony z gratulacjami, ponieważ koncert był transmitowany na żywo przez BET. Było jej z tego powodu cholernie miło. Często ją chwalili, a teraz widziała po twarzach ludzi, że naprawdę ich zaskoczyła. Zresztą dała z siebie wszystko. Jedną piosenkę zaśpiewała grając na paninie, kilka po hiszpańsku, a nawet po niemiecku. Miesiąc na wegetariańskiej diecie i pieprzowej herbacie, bez papierosów i snu, z godzinami spędzonymi na próbach wart był tych słów uznania.
Weszła do salonu, gdzie Brian rozmawial z kimś przez telefon.
- Brian, mogę lecieć teraz do Malibu?- spytała się menagera, mając nadzieję, że się nie zgodzi.
- Oczywiście króliczku. Musisz tylko zadzwonić na lotnisko, bo nasze jety są zajęte, a helikopterem Brett poleciał do Vegas.
Liah spojrzała na Briana, upewniając się czy jego obojętność jest prawdziwa. No cóż, była. Brian dalej wykłócał się z kimś o zwiększenie obrotu pieniędzy. Westchnęła, po czym wzięła telefon i wykręciła numer American Airlines. Nie ma co się martwić, przecież na ostatnią chwilę nie załatwi miejsca w pierwszej klasie samolotu do Malibu.


Georg usiadł na walizce i podskoczył kilka razy, aby się domknęła. Zasunął suwak, i postawił ją przy drzwiach, obok dwóch innych walizek i sportowej torby. Zaczął zbierać swoje rzeczy z szerokiego parapetu. Okna hotelu ukazywały widok na tysiące drapaczy chmur.
Ależ Tokio było chujowe! Siedzieli tu już z Kiarą od tygodnia, i Georg miał wszystkiego dosyć. Owszem wieczorne pokazy były całkiem fajne, flesze błyskały jak za świetnych czasów Tokio Hotel, a wokoło kręcili się ci wszyscy pedałowaci projektanci, nad którymi tak rozpływał się Bill. Kiara w świecie mody była dość znana, a on przedstawiany był teraz jako jej chłopak. Już oficjalnie, po siedmiu miesiącach ukrywania. Zwiedzili jakieś japońskie świątynie oraz ciekawsze miejsca w Tokio, kilka razy imprezowali w tokijskich klubach i wracali piechotą do hotelu. To uświadomiło Georgowi, że japońska stolica nie jest jego miejscem na ziemi. Traktowani byli miło, jednak Japończycy zawsze trzymali dystans, i cały czas się kłaniali co było wkurwiające. Jedzenie było paskudne, nieznosił sushi, nie mówiąc już o całej reszcie tych japońskich gówien. W ciągu dnia, kiedy Kiara bywała na sesjach zdjęciowych, jemu cholernie się nudziło. Ćwiczył na siłowni, oglądał telewizję albo surfował w internecie, korzystając z nowego laptopa, którego podarowali mu na pokazie najnowszego modelu Apple’a. Dali mu też I-Poda nano, oraz najnowszy model Motorolli. W sumie nienajgorzej, ale następnym razem na własną prośbę do Tokio nie będzie się pchał. Georg sam się zastanawiał, jak kiedyś mogło być jego marzeniem zagrać tutaj koncert. Japońcy kompletnie nie mieli słuchu, wszystkie Amerykańskie hity przerabiali na swój język, nie mówiąc już o stylu ubierania. Bill ze swoim łbem i pierścionkami przy nich, wyglądałby jak dziewica Nowoorleańska. I kto do ku rwy nędzy wymyślił nazwę Tokio Hotel?
Całe szczęście, że dziś już wylatywali. Już dawno się spakował i czekał aż wróci Kiara, a wtedy pojadą na lotnisko i spieprzą z Japonii na zawsze. Do wylotu zostało jeszcze trochę czasu, wziął więc prysznic, założył świeże ubranie, po czym wyjął z lodówki colę i włączył telewizor. Na jednej z amerykańskich kanałów leciała transmisja koncertu Taliah. Śpiewała po niemiecku. Jeśli dobrze rozpoznawał, to był to kawałek Xaviera Naidoo. Założył się, że połowa zgromadzonych ludzi zastanawia się po jakiemu ona śpiewa. Języki nigdy nie były mocną stroną Amerykanów. Kamera przesunęła się na publiczność. W pierwszym rzędzie dostrzegł Paulę, i bliźniaków, których nie widział ich już trzy tygodnie. Tak samo jak Gustava. Wziął telefon, po czym zrobił sobie zdjęcie na tle panoramy z za okna. Podpisał je: Tokio Burdel i wysłał do Gustava. Trzy tygodnie od czasu oficjalnego zawieszenia kariery. Strasznie mu brakowało dawnych czasów. Tras koncertowych, prób, nagrywania w studiu. Żartów, kłótni, nudy, zmęczenia ciągłymi wystąpieniami, znużenia rozdawaniem autografów. Przypomniał sobie, jak leżeli w studiu, objadajac się pizzą i śpiewając kretyńskie piosenki, czym doprowadzali Petera do szewskiej pasji. Przypomniał sobie też, jak całkiem niedawno, pojechali wraz Taliah na rozdanie Ikkos, i potem na afterze nieźle się schlali i tańczyli wymyślony przez siebie układ. Taliah…
Ze wspomnień wyrwał go dźwięk nadchodzącej wiadomości. Było to zdjęcie Gustava z książką do historii w jednej ręcęe i zapalniczką w drugiej. Georg roześmiał się, wspóczują kumplowi, który musiał się uczyć. W zasadzie to Gusti trafił najgorzej. Siedząc w Niemczech, kiedy cała afera z playbackiem jeszcze nie ucichła…
Usłyszał jak drzwi się otwierają. Kiara wróciła. Zerwał się z miejsca, uprzednio wysyłając smsa do Gustava: trzymaj się stary, jeszcze tylko trzy tygodnie i lecisz do raju.


- Tylko trzy tygodnie? On chyba ocipiał- parsknął Gustav rzucajac telefon na biurko.- Nie, to ja zaraz ocipieję. Albo osiwieję, albo się zesram, albo wsadzę sobie pałeczki w dupę.
Spojrzał niechętnie na ekran laptopa. Musiał napisać referat na sześć stron. Jak na razie napisał tylko tytuł. Romantyzm w Niemczech.
W szkole nie było najgorzej. Miał lekcje indywidualne, czasami w grupach trzyosobowych, kiedy były jakies teksty czy referaty. Nikt specjalnie nie zwracał na niego uwagi, zresztą dzieciaki, które tam chodziły, też były pianistami, śpiewakami i różnymi bananami, którzy kompletnie go nie rozpoznawali. Szkoła to jednak zawsze szkoła.
Nie no, jeśli ma napisać coś o romatyźmie, to musi mieć jakies inne źródło niż podręcznik. Albo może zerżnąć z encyklopedii?
Wyszedł z pokoju i zszedł po schodach. Od wyjazdu bliźniaków i georga czuł się tu obco. Zadziwajace, jak bardzo mu brakowało chrzanienia Toma, i kosmetyków Billa w łazience.
- Mamy encyklopedię?- spytał się Petera.
- Po co ci encyklopedia?
- Po to żeby odrobić pracę domową.
- Cały czas zapominam, że chodzisz do szkoły.- roześmiał się menager.
- To wcale nie jest śmieszne! Ty mnie tam wysłałeś! Podczas kiedy Bill z Tomem grzeją dupy w Malibu, Georg obija się w Tokio, a ja muszę siedzieć tutaj i chodzić do szkoły!
- W szkole dowiesz się wiele ciekawych rzeczy!
- Tak, bardzo ciekawych. Dowiedziałem się, że Napoleon miał fiuta długości trzech centymetrów. Oraz, że caryca Katarzyna lubiła się pierdolić z koniami.
- Z końmi. I nie pierdolić się, tylko uprawiać seks. To się nazywa zoofilia.
- Nieważne! Ty mnie nie rozumiesz! Ja tu nie chcę siedzieć!
- Nikt ciebie o to nie pyta. Masz zaliczyć rok i koniec. To raptem trzy tygodnie, a potem lecisz do Malibu.
- Co tak wszyscy z tymi trzema tygodniami? To jest bardzo dużo!
- Nie marudź, tylko idź lepiej odrobić pracę domową.
- Nie denerwuj mnie starcze, po zobaczysz co to brutalność młodocianych!
- Lepiej ty mnie denerwuj, bo podetrę mój starczy tyłek twoim biletem do Malibu.
- …
- Jak skończysz odrabiać lekcje to włącz RTL! Stefan Raab właśnie was parodiuje!


Niestety, bycie wpływowym bywa czasami cholernie niewygodne. Liah bez problemu załatwiła bilet do Malibu, na najbliższy lot, który trwał wyjątkowo krótko. Na lotnisko przysłali jej firmowy samochód TRF i teraz o to wysiadała z Rovera przed domem Pauli. Wpuszczona przez ochroniarza, przeszła kamienną ścieżką do szklanych drzwi i zadzwoniła. Och matko, ale dzień…
Otworzyła jej Paula.
- Ślicznie wyglądasz diablico.- powiedziała całując ją w policzek.
- Ty też.
- Słuchaj, muszę biec na plan, zajmiesz się nimi?
- Zostawiasz mnie samą z nimi?
- Liah, nie przesadzaj, przecież to nie potwory…- Paula przewróciła oczami, po czym wzięła torebkę i zmierzyła w kierunku stojącego na podjeździe samochodu.- Definitywnie potrzebują twojego wsparcia!
Liah odprowadziła wzrokiem wyjeżdżający samochód po czym weszła do domu. Ogromny hol miał szklany sufit, dzięki czdmu w pomieszczeniu było jasno jak w niebie. Zmierzyła w keirunku pomieszczenia, skąd dochodziły odgłosy telewizora, które okazało się sporym salonem. Na kanapie siedzieli bliźniacy. Byli dziwnie przygaszeni. Tom miał rozpuszczone dready, i był w japonkach. Bill, niesamowicie blady, był bez make-upu i miał definitywnie mniej włosów. Albo mu wypadły ze stresu, albo odczepił sobie treski. Taliah wzięła głęboki oddech i uruchomiła swoją diabelską cierpliwość. Diableską czyli żadną.
Uwaga, Liah, bądź dla nich miła!
- Cześć chłopaki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrużka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy bezsennych nocy x)

PostWysłany: Niedziela 31-12-2006, 17:39    Temat postu:

<wytrzeszcz> xD

p i e r w s z a



DiabLess napisał:
- Mamy encyklopedię?- spytał się Petera.
- Po co ci encyklopedia?
- Po to żeby odrobić pracę domową.
- Cały czas zapominam, że chodzisz do szkoły.



DiabLess napisał:
-Dowiedziałem się, że Napoleon miał fiuta długości trzech centymetrów. Oraz, że caryca Katarzyna lubiła się pierdolić z koniami.
- Z końmi. I nie pierdolić się, tylko uprawiać seks. To się nazywa zoofilia.



DiabLess napisał:
Tom miał rozpuszczone dready, i był w japonkach. Bill, niesamowicie blady, był bez make-upu i miał definitywnie mniej włosów. Albo mu wypadły ze stresu, albo odczepił sobie treski.




a tu już pod biurkiem leżałam xD



Wszystkiego naj w Nowym Roku xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KoooooteK




Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zadupia :P :P :P

PostWysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 12:37    Temat postu:

Eh... Wczoraj przeczytałam 30 części Smile Of cours zaczynałam od partu pierwszego, ponieważ nie jestem tu za długo Razz Tzn... Dwa dni? Trzy? Jakoś tak... Jeszcze troszkę mi zostało, ale jak tylko znajdę troche czasu to doczytam do końca. A no i przeczytałam jeszcze odcinek 39 Smile
Fajnie, niektóre teksty mnie rozwaliły... Tak.... Laughing
Pozdrawiam i idę czytać pozostałe odcinki. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 13:41    Temat postu:

Cytat:
- Tylko trzy tygodnie? On chyba ocipiał- parsknął Gustav rzucajac telefon na biurko.- Nie, to ja zaraz ocipieję. Albo osiwieję, albo się zesram, albo wsadzę sobie pałeczki w dupę.

sikam i płaczę
Cytat:
- Lepiej ty mnie denerwuj, bo podetrę mój starczy tyłek twoim biletem do Malibu.



Biedny gustav Tamci grzeją tyłki w Malibu, a ten musi siedzieć w szkole hahah. Świetny odcinek jak zawsze Wink I dobrze wiesz, że i tak jest za mało erotyku Twisted Evil A bo ja niewyżyta jestem ;x Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 18:57    Temat postu:

Mod-Grecia napisał:
Cytat:
- Tylko trzy tygodnie? On chyba ocipiał- parsknął Gustav rzucajac telefon na biurko.- Nie, to ja zaraz ocipieję. Albo osiwieję, albo się zesram, albo wsadzę sobie pałeczki w dupę.

sikam i płaczę
Cytat:
- Lepiej ty mnie denerwuj, bo podetrę mój starczy tyłek twoim biletem do Malibu.



Biedny gustav Tamci grzeją tyłki w Malibu, a ten musi siedzieć w szkole hahah. Świetny odcinek jak zawsze Wink I dobrze wiesz, że i tak jest za mało erotyku Twisted Evil A bo ja niewyżyta jestem ;x Rolling Eyes


Taak zdecydowanie naj momenty hahaha xD
Co do erotyku zgadzam się tym bardziej Very Happy

Ogółem część podobała mi się - jak zawsze.
Czyli bardzo Very Happy

Ciekawa jestem jak Taliah zajmie się 'bliźniorami' Very Happy [ taak nadal śmieszy mnie ten tekst. Nie ma to jak być gÓpim xD ]

Mam nadzieję, że nowy pojawi się szybciej ? x)
Pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 02-01-2007, 19:40    Temat postu:

Grecia- niewyżyta, huh? Dobrze, że się przyznałaś, bo to definitywnie wielki wyczyn i najtrudniejsza część w walce z nałogiem Wink następna część, obiecuję...

KoooooteK- 30 części w jeden dzień!? Ojoj...

mrużka- cholera, czy ja napisałam, że Tom był w japonkach?

Madziaa ;**- bliźniory? To ja ich tak nazwałam? Wielce prawdopodobne...

Matko Boska, Tom w japonkach...
Fu!!!
Szkoda, że nie napisałam, że miał pierścionek na małym palcu u nogi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mimowkaaa




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rypin;\

PostWysłany: Wtorek 02-01-2007, 19:55    Temat postu:

Najpierw "Poskromienie Złośnicy", a teraz to...
Już dawno tak dobrze nie bawiłam się w internecie:>
Co tu dużo pisać, jest po prostu świetnie. Uwielbiam Taliah i jej miłość do TH.Very Happy
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 22:48    Temat postu:

Taliah i miłość do TH to dwie sprzeczności droga Mimo... Wink
Ej, wiecie co? Chyba skasuję tego Toma w japonkach...
Japonki może i by założył, ale widok jego gołych paluchów sprawia, że...bleee
A Bill bez tresek byłby łysy...coś się zapędziłam w tych opisach.
No nic, idę pisać scenkę erotyczną dla Grety, cholera, wyszłam już z wprawy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 22:56    Temat postu:

Przeczytałam chyba wczoraj, ale jestem tak leniwa, że nie skomentowałam.
A teraz robie wszystko, co odciągnie mnie od bezlitosnej pracy domowej z matematyki Grey_Light_Colorz_PDT_26.

Opowiadanie (jak już mówiłam) podoba mi się bardzo, bardzo, ale to bardzo, bardzo. Więc nie widze sensu pieprz.enia Ci głupich farmazonów i powiedzenia wprost, że jest ono jednym z najlepszych.
Otóż, fabuła jest niezwykle prawdziwa. {Piep*ze głupoty. Ku*wa.}
No nic, idę, bo zaraz ocipieje. Albo wsadzę se w dupę pałeczki Gustava xD.

'Hm.

B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 06-01-2007, 15:08    Temat postu:

Kochanie, masz w ryj, delikatnie mówiąc. Za fakt, że dopiero teraz dowiedziałam się o nowej części.
A przepraszam, co to jest "korytasz", hę?
'Przeszła przez korytasz, który był cały zastawiony koszami z kwiatami.'- DIABLESS!
'- Cały czas zapominam, że chodzisz do szkoły.- roześmiał się menager. '- ta kropka powinna zostać zlikwidowana.
'k™óre zarabiała, ale właściwie to to samo. ''- Chyba chodziło o "które", co nie? *zaczyna chichotać*

Miało być dalej, ale tata wyłączył prąd, bo coś tam się stało i komentarz diabli (?) wzięli.

Pozdrawiam,
Agutek.

[Coś oficjalnie, zbyt oficjalnie. Więc, żeby coś dodać: METAL UP YOUR ASS! (miało być mrocznie!)]

Hell yeah ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Poniedziałek 08-01-2007, 18:02    Temat postu:

O-oł...
Dzięki Ci tatusiu Agutka! Za to, że wyłączyłeś prąd, bo coś tam się stało...
Korytasz jest większym określeniem słowa korytarz...
I wcale nie chodziło mi o "które", specjalnie wstawiłam ten znaczek Wink
A z tym Metalem co jest up your ass to ja Ci na gadu napiszę, co Ci mogę z nim zrobić Twisted Evil

Planowany czas dodania nowego partu: ŚRODA

Edit: Piątek wieczór, słoneczka, będzie już po klasówkach. Jest nowa część w "Wizji Gustava".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agutek




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 11-01-2007, 13:30    Temat postu:

METAL UP YOUR ASS!
*cichy chichot*

Właściwie to dobrze, że w piątek. Bo będę miała chwilę wolnego czasu, który znowu przesiedzę prze komputerem. I sądzę, że do tgo dnia nie zdążę zapomnieć o nowej części.

Ament. Keczuk. I szpagietki. (?!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eedyta




Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 12-01-2007, 13:37    Temat postu:

DiabLess napisał:

- Tylko trzy tygodnie? On chyba ocipiał- parsknął Gustav rzucajac telefon na biurko.- Nie, to ja zaraz ocipieję. Albo osiwieję, albo się zesram, albo wsadzę sobie pałeczki w dupę.

Biedactwo. Nauka aż tak bardzo daje mu w kość??

DiabLess napisał:

Spojrzał niechętnie na ekran laptopa. Musiał napisać referat na sześć stron. Jak na razie napisał tylko tytuł. Romantyzm w Niemczech.

No cóż, trzeba mu przyznać, że jest bardzo twórczy Laughing

DiabLess napisał:

- Tak, bardzo ciekawych. Dowiedziałem się, że Napoleon miał fiuta długości trzech centymetrów. Oraz, że caryca Katarzyna lubiła się pierdolić z koniami.

WOW!!! Mnie tego w szkole nie uczyli. Ale swoją drogą, to jest jedyne co on zapamiętał?? Very Happy

DiabLess napisał:

- Nie denerwuj mnie starcze, po zobaczysz co to brutalność młodocianych!

Mrrr, jaki brutal z niego Twisted Evil

DiabLess napisał:

- Lepiej ty mnie denerwuj, bo podetrę mój starczy tyłek twoim biletem do Malibu.

Czy to czasem nie jest szantaż? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 21:45    Temat postu:

Och Ach Uch.
Jak zwykle idealnie SmileSmile
Rozbrajające teksty, które wymieniły dziewczyny przede mną Very Happy
Czekam na kolejna częsc...
Oj, biedny Gustav i jego bilet do Malibu xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Poniedziałek 15-01-2007, 22:39    Temat postu:

Part 40

Popołudniowe słońce oświetlało jedną z californijskich plaż, zalewając ją pomarańczowym blaskiem, który odbijał się malowniczo na powierzchni morza. Na tarasie restauracji Moonshadows, siedziała trójka nastolatków, wygodnie rozpartych na drewnianych siedzeniach. Dziewczyna, łudząco podobna do pewnej piosenkarki oraz dwóch rachitycznych chłopaków jadło późny lunch, paląc papierosy i rozmawiając o czymś w dość dziwnym języku.
- Gostek każe nam grać na Fenderach, bo twierdzi, że Gibsony są beznadziejne- powiedział Tom, krojąc stek na kawałki- Więc mówię mu, że przez dwa lata na scenie grałem na Gibsonach, ostatnio nawet na PRS. Kompletnie do niego nie dociera, że mam już trochę doświadczenia.
- Na pewno nie chce ci zaszkodzić. Musisz słuchać co każą ci nauczyciele, tak generalnie jest w szkołach muzycznych- Liah polała sosem pieprzowym swoje kalmary.-Poza tym twoje doświadczenie może być różne rozumiane, Tom. Nie jesteś jedyny, który dawał koncerty. Do tej szkoły chodzą skrzypkowie, pianiści, gitarzyści, którzy grali na międzynarodowych festiwalach.
- Mi babka kazała wsadzić pięść do buzi, bo to podobno pomaga wydobyć głębię głosu- powiedział Bill nabijając frytkę na widelec.- Śpiewam tak długo, a nie robiłem nigdy tych wszystkich rzeczy.
- To jest dobra szkoła, nabierzecie tam wiele doświadczeń, pomocnych w powrocie na scenie. Nauczycie się rozróżniać jakość. To także wymaga wyrzeczeń. Ja przez ostatni miesiąc nie paliłam papierosów, jadłam gotowane warzywa i piłam tylko ciepłe napoje. Nie wiem czy to pomogło, ale miałam obsesję na punkcie czystego głosu.
- Dało efekt, na koncercie nieźle wyciągałaś górne partie. Ale im szczeny opadły jak zobaczyli cię w dżinsach!
- Franz chciał mi wcisnąć jakąś kieckę Cavalliego, ale stwierdziłam, że idę tam śpiewać a nie pokazywać nogi. Napatrzyli się już na mój tyłek. Cholera, zawsze wyobrażałam sobie siebie w gładkim koku i pięknej sukni, jak gram przy hebanowym fortiepianie.
- E tam, mówisz jakbyś wylądowała tańcząc na rurze- powiedział Bill przyglądając się przelatującym obok mewom.- Zrezygnujesz z tancerzy i kusych strojów?
- W występach na żywo chyba tak. Wtedy będę się skupiać aby utwór dobrze brzmiał. Choć trudno mi sobie wyobrazić aby organizatorzy VMA się na to zgodzili. W clipach na pewno zostawię elementy taneczne, inaczej byłoby nudno. Choć samej mi się już nie chce tańczyć- westchnęła zsuwając satynowe klapki ze stóp.
- Chryste, jak ja dawno nie tańczyłem!- powiedział Tom przeciągając się.
- Ty nie tańczysz…- spojrzał na niego Bill.
- Owszem, tańczy. Byłam świadkiem jak twój brat tańczy. Kiedy ja już zdychałam w klubie, ten z Georgiem wyciągali mnie spod stołu aby tańczyć nasz układ z EMA.
- Z EMA?
- Ten, który tańczyliśmy z Georgiem na afterze…
- Faktycznie! Jezu jak to dawno było…
W tym momencie do stolika podeszła Paula. Ubrana w obcisłe spodnie z cekinowymi haftami, szła powłocząc nogami, z czarną sakwą Diora zarzuconą na ramię jak worek z kartoflami. Przechodzący obok kelner zapatrzył się na jej tyłek, omal nie wywalając na siebie porcji zupy krewetkowej, którą niósł.
- Padam na twarz- powiedziała Paula rzucając torbę na siedzenie i siadając obok Taliah- To mój pierwszy i ostatni film akcji- dodała biorąc łyk piwa Toma- Ten cholerny lateks wbija mi się w pewne wstydliwe miejsca.
- Hi hi, jeszcze cię rozdziewiczy...-Tom zaczął robić głupie miny- O ile jesteś dziewicą, w co wątpię...
- Chcesz mój stek?- spytał się Bill podsuwając jej talerz z na wpół zjedzonym kotletem- Ja już nie mogę.
- Masz zjeść wszystko, Bill- powiedziała stanowczo Paula- Jesteś tu trzy tygodnie i nie przytyłeś ani kilograma.
- Ale ja…
- Jedz czarny, bo zaraz zacznę cię karmić- powiedziała Liah zapalając papierosa.
- Mnie możesz nakarmić!- powiedział Tom.
- Ty nie masz problemów z wagą.
- On ma ewidentnie problemy z głową- dodał Bill.
- Ej ci ludzie w rogu się dziwnie na nas patrzą…
- Bo mówimy w innym języku.
- A może rozpoznają Taliah?
- Nawet jeśli, to niech spieprzają.
- He he, gwiazdorskie fochy…- roześmiał się czarnulek.
- Jedz ten stek, bo cię nakarmię, jak Boga kocham…
- A ja sobie zamówię strucel z jabłkami…tylko tego nie ma w karcie…
- Jest, tylko pod inną nazwą, Tom. Apple pie, jak się nie mylę…
- Zabierz wieśniaka ze sobą na salony…- pokręciła głową Liah.
- Jakiego wieśniaka, nie śmiejcie się ze mnie!
- Napiłabym się czegoś mocniejszego…- powiedziała Paula spoglądając tęsknie w stronę barku- Martini Bianco…
- Zjedz coś, potem pójdziemy na drinka do jakiegoś klubu.
- Do jakiego?
- Na przykład do mojego- powiedziała Taliah- O ile się nie mylę, to mamy klub tutaj w Malibu.
- Wymień miasto, gdzie twoja rodzina nie ma klubu, restauracji, co?



- Och, Boże! Czemu mi to robisz?- Georg rzucił się na ogromne łóżko.
- Nie przesadzaj- Kiara rozsunęła ogromne drzwi tarasowe, po czym podeszła do łóżka, zdejmując kurtkę- To tylko trzy godziny opóźnienia.
- Trzy godziny? To jest dla ciebie tylko?
- Owszem. Zwłaszcza, że chcieli abym została tu jeszcze tydzień.
- Tydzień?! Niuńku, jeszcze tydzień w Japonii, moje oczy stałyby się skośne, a ptaszek skurczył do rozmiaru małego paluszka.
- Skośne oczy bym przeżyła, gorzej z tym paluszkiem…- powiedziała drapiąc się po biodrze.
- Gdzie ty się drapiesz?
- Te dżinsy mnie uwierają. Nic dziwnego po pięciogodzinnym pozowaniu- powiedziała zrzucając spodnie z ćwiekami od Very Wang.
- Myślałem, że się dotykasz…
Kiara spojrzała na niego spod przymrużonych oczu, i przejechała palcem po lini majtek.
- Lubisz jak się dotykam?- spytała wsadzając dłoń w koronkowe dzieło Victoria’s Secret.
Georg udawał, że go to nie podnieca.
- Ja wiem…- wzruszył ramionami, jednak czuł jak pewna część ciała napływa mu krwią.
- Zazwyczaj dotykam się, kiedy ciebie nie ma w pobliżu- powiedziała.
Georg próbował oderwać od niej wzrok, jednak było to niemożliwe.
- Wtedy wyobrażam sobie, że to ty.
Georg wziął głęboki oddech.
- Lubisz jak ciebie dotykam?- spytała kładąc dłoń na jego kroczu. Rozpięła mu spodnie i dotknęła stwardniałe miejsce ukryte pod bokserkami.
- Chciało ci się pić- Georg próbował trzymać wodze na uwięzi.
- Ty mnie możesz napoić…
- Mówiłaś, że potrzebujesz do toalety…
Kiara wstała, po czym spojrzała na niego.
- Jedyne czego teraz potrzebuję, to tego aby ktoś mnie porządnie zerżnął.
Georg nie wytrzymał. Pociągnął ją z powrotem na łóżko i położył się na niej. Uchylił lekko jej usta, po czym przejechał językiem po jej wargach. Kiara nie miała na sobie stanika, i jej stwardniałe sutki przebijały przez materiał satynowego topu. Podwinął top do góry, ukazując jej piersi. Zaczął drażnić językiem jej brodawki, wkładając dłoń w jej majtki. Była wilotna.
Kiara jęknęła z rozkoszy, kiedy poczuła pocałunki na brzuchu. Georg pocałował ją przez materiał koronkowych stringów. Zsunął je, po czym rozchylił jej nogi i zaczął pieścić językiem jej łechtaczkę. Kiara zatopiła rękę w jego włosach, czując jak łaskoczące ciepło rozchodzi się po całym ciele. Po chwili podniosła się i zaczęła rozpinać mu spodnie. Kiedy zsunęła mu bokserki i zbliżyła swoje spierzchnięte usta do jego penisa, nagle zadzwonił telefon, swoim wkurwiającym dźwiękiem psując cały nastrój. Kiara opadła zirytowana na łóżko, a Georg wziął do ręki komórkę. To był nastawiony budzik, nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo po c***. Rzucił telefonem o podłogę i spojrzał na swoją dziewczynę. Leżała naga na łóżku, mając na sobie tylko podwinięty top, owijając sobie brązowe loki wokół palca. Georg podszedł szybko do łóżka, brutalnie obrócił ją na brzuch, zmusił aby uklękła, po czym zsunął bokserki i wszedł w nią od tyłu. Po kilku pchnięciach myślał, ze zaraz eksploduje. Pociągnął ją za włosy do siebie i przyssał się do jej szyi zostawiając czerwony ślad. W tym momencie dotarło do niego, że kilka miesięcy temu zrobił podobnie Taliah…
Kiara obróciła się na plecy i oplotła go nogami aby mógł wejść głębiej. W pewnym momencie przytrzymała go za ramiona i spojrzała w oczy.
- Pewnie nie pamiętasz naszego pierwszego razu?
Georg spojrzał na nią. Co za pytanie…Pamiętał go doskonale. Zrobili to gdzieś tak po miesiącu znajomości, po koncercie w Monachium.
- Pamiętam. To był wrzesień.
- Naprawdę?
- Aha…- Georg zaczął całować ją po szyi, chcąc jak najszybciej wrócić do seksu.
- Jest coś co powinieneś wiedzieć.
O ku rwa…Jest w ciąży?
- Wtedy w Monachium, kiedy zrobiliśmy to po raz pierwszy, ja…
- …
- Byłam dziewicą.
- Dziewicą?!!!
- Tak…
Sam nie wiedział czemu go tak to zdziwiło. Nigdy jej się o to nie pytał, ale dziewczyna taka jak ona miała niezłe powodzenie, po za tym jak na dziewicę to sporo wtedy wiedziała. Zaraz…znaczy się, że był jej pierwszym kochankiem? Yeah…
Czuł się jak…jak zwycięzca. Skoro był jej pierwszym, znaczy, że jak dotąd był jedynym! Którego kolesia to by nie usatysfakcjonowało?
Stary, nie ciesz się tak. Pierwszym, ale na pewno nie jedynym…


- O matko…- westchnął Tom patrząc się przez szklaną podłogę na tańczący tłum- Zdaje mi się, że oni uprawiają seks tam w rogu.
- To jest klub ze stripteasem, tancerkami go-go i płatnymi prostytutkami. Oni tu przychodzą po to by uprawiać seks- powiedziała Liah mieszając swoje martini.
Cała czwórka pojechała do klubu „Ckaryah”, należącego do TRF. Było to modne i dochodowe miejsce, o czym świadczyło wejście pilnowane przez selekcjonerów oraz spora kolejka.
Spotkali tam brata Taliah, Tailora i jego kumpli, Haydena i Matta. Siedzieli teraz wszyscy w gabinecie, w którym zazwyczaj siedział Brett, czasem Brian, jeśli akurat zdarzyło mu się być w Malibu. Pomieszczenie to miało ogromne biurko zawalone segregatorami z księgowością oraz szklaną podłogę, ukazującą wnętrze klubu. Niby taki bajer, ale to pozwalało kontrolować sytuację. Wiecie jak to czasem bywa z tancerkami go-go…
- Hej, ten ktoś, komu ta dziewczyna robi laskę ma cycki- stwierdził Bill.
- Nie widziałeś nigdy transwestyty?- zaśmiał się Tailor- Często wydają całą kasę na cycki, i paradują tak, dopóki nie uzbierają na obcięcie fiuta.
- Co za tabletki wsadza im wszystkim do ust ta laska w tym czarnym lateksie?- spytał Tom podążając wzrokiem za sobowtórem Pameli.
Wszyscy spojrzeli po sobie rozbawieni.
- Oni przyjechali z Niemiec?- spytał Matt ciągle się śmiejąc- Chyba są nieuświadomieni.
- W Niemczech przecież mają używki…- stwierdził Hayden.
- Vader nie wymądrzaj się!- krzyknęła Liah- Oni są jeszcze młodzi. A pozatym byłeś kiedyś w Niemczech?
- Owszem, kiedy promowałem „Gwiezdne Wojny”…
- Extazy- odpowiedział Tai- Ona rozdaje exntazy.
- Za darmo?
- He He…
- Nie- pokręciła głową Liah- Nic nie ma za darmo.
- Ex…Ale przecież to narkotyk!- wrzasnął Tom.
- Brawo! - klasnęła w ręce Paula- Extazy to faktycznie narkotyk, panie Kaulitz.
- Ten klub jest…jest…jest…zły! To znaczy tu są niegrzeczni ludzie!- powiedział Bill patrząc na Taliah.
Matt i Hayden mało co nie padli ze śmiechu. Śmieszny akcent bliźniaków plus ich odkrywczość…
- Czego się spodziewałeś? Że urządzamy konkurs karaoke?- wzruszyła ramionami skubiąc oliwkę ze swojego.
- Wszystko co złe szybko się sprzedaje Bill- powiedziała Paula- Tu chodzi o pieniądze.
- Ale ty nie ćpasz?- spytał się Bill patrząc szerokimi oczami na Taliah.
- Nie- pokręciła głową- Gdybym ćpała, wierz mi, nie zawracałabym dupy ze śpiewaniem.
- Ćpają frajerzy!- krzyknął Tailor- Zapamiętaj sobie mój mały.
- A jak wejdzie tu policja?
- To zrobimy to co zawsze.
- Czyli?
- Damy im najlepsze dziwki.
Bill spojrzał na kopulujący tłum.
- American dream…-mruknął.
- Tom, co masz taki ryj zdegustowany?- spytała Paula- Nie miałeś nigdy do czynienia z narkotykami? Wiem, że to jest brutalne, lecz to nie znaczy, że my…
- Nie!- wrzasnął Tom- Ja po prosto jestem wkurwiony, że nigdy w takim klubie nie byłem!
- Co wy tu robicie smarkacze?- usłyszeli surowy głos.
W drzwiach gabinetu stał wysoki brunet. Ubrany był w ekstrawagancką marynarkę MJ, a jego mina wcale nie zdradzała gniewu.
- O, cześć Brett!- krzyknęli Liah i Tai witając opiekuna.
- Ty powinieneś przestać imprezować bo już niedługo Wimbledon- powiedział Brett do Tailora- A ty nie powinnaś być w N.Y?
- Powinieneś i powiniewneś…-przewrócił oczami Tai.
- Brett, poznaj Billa i Toma. Oni są z zespołu, który sponsorował Roger- Liah przedstawiła chłopaków.
- Ach, to wokół was tyle szumu było? Z tym playbackiem i w ogóle…
Bliźniacy spuścili oczy speszeni. Bliźniacy! Speszeni!!!
- Zamierzacie wszyscy siedzieć z moim biurze?
- Chcieliśmy iść do VIP-roomu.
- Zajęty jest, dziś wynajął go jakiś ruski mafioso. Jedźcie do mnie do domu, dziś nie wrócę na noc- powiedział Brett rzucając Liah klucze.
- Szybko, zanim się rozmyśli!- krzyknęła piosenkarka wybiegając z pomieszczenia. Wszyscy wybiegli za nią przed klub, do którego ustawiła się ogromna kolejka.
- Łap taksówkę!- powiedziała Liah.
- Po cholerę taksówkę? Jedziemy jednym samochodem!- zarządził Tai.
- Przyjechaliśmy tu autem Pauli. Nie zmieścimy się wszyscy do małej Carrery!
- Przecież to cabrio!
- Ty jesteś chory? Nie będziemy jechać w siedem osób, odsłonięci! Psy nas złapią na pierwszym zakręcie!
- Ej, nie kłóćcie się- powiedziała Paula do rodzeństwa- Wsiadamy wszyscy, zasuniemy dach, nikt nie zobaczy ile nas jest.
Otworzyła pilotem samochód, wsiadła za kierownicę i nacisnęła przycisk wysuwający dach.
Liah otworzyła drzwi pasażera.
- Wbijajcie się- powiedziała do chłopaków.
Weszli Hayden, Matt i Taylor.
- Nie zmieści się już nikt…- powiedział Matt zwijąjąc nogi w precelki.
- Zmieści…- syknęła Liah wpychając Toma na tylne siedzenie, pomagając sobie nogą- Bill i ja zmieścimy się na przednim.
Wepchnęła czarnulka po czym sama wsiadła i zatrzasnęła drzwi. I tak mały, napchany siedmioma osobami Porsche 911 Carrera opuścił parking przed klubem „Ckaryah”.


- No w pizdu!!!- wrzasnął Gustav, wypuszczając pojemnik z soczewkami z ręki.
Tak to jest, kiedy człowiek się spieszy. Wszystko leci z rąk. Gustav akurat spieszył się do szkoły.
- No i gdzie jesteś?- wrzasnął, macając podłogę w poszukiwaniu szkiełek. Na zimnych kafelkach leżało wszystko. Bokserki, maszynka do golenia, ale za c*** nie było nigdzie soczewki.
- Gustav, bo się spóźnisz!- krzyknął z dołu Peter.
- No już!
- Gustav!
- Zgubiłem soczewki!
- Chodź! Przecież i tak one są już do wyrzucenia!
- Ale ja nic nie widzę…- wstał i przejrzał się w lustrze. Niestety jego odbicie było zamazane- Pieprzyć. Będzie pretekst by nie czytać referatu.
Wyszedł z łazienki, przy okazji obijając się o framugę drzwi.
Peter czekał na niego na dole.
- Uważaj na…
- Tak mi się…AAAA!!!- Gustav zaczął koziołkować.
- …na schody- dokończył Peter, patrzą na podopiecznego, który wylądował u jego stóp.
- Nie mogłeś mi powiedzieć abym uważał?- warknął Gustav.
- Przecież mówiłem…
- Ty lepiej już nic nie mów!
- Załóż jakieś okulary…
- Nie mam!
- To jakieś binokle…
- Pieprz się z binoklami!
- Wychodź bo się spóźnisz.
- Gdzie są drzwi?


Srebrny Porsche Carrera wjechał na jedną z pustych plaż Malibu.
- Myślisz, że tu można?- spytała Liah wychodząc z samochodu i wypuszczając resztę.
- A czemu nie?- Paula otworzyła dach samochodu- Imprezki w Malibu robi się na plaży. W bagażniku mam dwie pochodnie. Zapalimy, zrobi się atmosferka, będzie miło.
- Ej, mi się podoba!- krzyknął Tai rozprostowując ciało.
- No, fajny klimacik nocą- dodał Hayden.
Na plaży nie było nikogo, sypki piasek nie stracił jeszcze swojego gorąca, a księżyc oświetlał spokojną taflę morza.
Liah zapatrzyła się na horyzont. Woda mieniła się, jakby wysypał kryształki na jej powierzchnię.
- Diamentowa droga…
- Piękne określenie- stwierdził Tom, wyjmując paczkę Davidoffów i częstując wszystkich- Może napiszesz o tym piosenkę?
- Dobry pomysł, Liah- stwierdził Bill- Diamentowa droga…Taka romantyczna balladka…
- Ej, mop, daj zapalarkę, podpalimy pochodnie!- krzyknęła Paula wyjmując produkt Diptyquez sandałowego drewna.
- Ej, dajcie Nachosy!- krzyknęła Liah.
Bill wyjął papierowe torby z zakupami. Po drodze zatrzyamali się w Stop & Shop gdzie kupili cały zapas chipsów, żelków i batonów.
- Jeszcze paliwko…- Matt zaczął rozpakowywać ośmiopak Millera- Za co pijemy?
- Za młodość!- krzyknął Bill.
- Za seks!- krzyknął Tom.
- Za pieniądze!- krzyknęła Paula.
- Włączmy jakiś music! Potańczmy, nawalmy się i śpijmy tutaj!
Paula poszła do samochodu aby włączyć radio.
- Nie, bo zaraz przyjdzie patrol…- zaczęła marudzić Liah.
- Słoneczny patrol…He he…
- Pamela Anderson w tym czerwonym stroju…
- Pamela Anderson bez czerwonego stroju…
- Jak złapie nas jakiś paparazzo, to ja będę miała przewalone!- tupnęła noga piosenkarka.
- A co, ty jesteś najsławniejsza?
- Liah nie marudź, jak ktoś przyjdzie, wtedy damy mu swoje autografy, w końcu oprócz ciebie zebrało się tu kilka gwiazd…
- Mówiąc nieskromnie…
No fakt, piosenkarka, aktorka, aktor, tenisista, surfer i gitarzysta. Ściana autografów!
Po chwili z głośników rozległ głos wokalisty Toploadera.

We get it on most every night, when that moon is big and bright

- Uuu, jak tematycznie! My też będziemy tańczyć przy świetle księżyca!- Tai podniósł Liah i postawił ją na masce samochodu.
- Ona jest tancerką go-go!- wrzasnął Bill.
Paula wstrząsnęła puszkę z piwem, po czym otworzyła i oblała Taliah.
- Tańcz, bo ci nie zapłacimy!
Liah przejechała ręką po nasiąkniętym piwem topie od Zaca Posena i spojrzała na przyciaciół. Wyglądali bardzo ładnie. Światło pochodni oświetlało ich zgrabne ciała, skakali bosymi stopami po jeszcze ciepłym piasku, z butelkami piwa w dłoniach.


we get everybody here is out of sight they don’t bark and they don’t bite

Wszyscy zaczęli klaskać, a Liah rozpuściła włosy i mimowolnie zaczęła kołysać biodrami. Po chwili cala siódemka tańczyła, piła piwo co jakiś czas wybuchając śmiechem. Słowa piosenki opowiadającej o tańczeniu w świetle księżyca wrza z ukochanymi ludźmi czasami mogą się ziścić.


Czym jest młodość? Jedni mówią, że młodość, która nie buntuje się nową myślą przeciwko teraźniejszości, nie jest młodością. Drudzy, że jest ciężka i gorzka, i każdy musi przejść przez jej piekło.
Najwięcej racji chyba mają ci, co twierdzą, że młodość smakuje różnie, w różnych porach dnia.
Smakuje gorzko o siódmej rano w Berlinie, kiedy tak jak Gustav musimy iść do szkoły, czas płynie a wszystko leci nam z rąk, jednak zaciskamy zęby bo wiemy, że bez wykształcenia daleko nie zajdziemy.
Smakuje satysfakcją o trzeciej po południu w Tokio, gdzie Georg, dowiaduje się, że był pierwszym kochankiem swojej dziewczyny.
Smakuje ulgą i wolnością o północy w Malibu, gdzie Bill i Tom bawią się na plaży, dalecy od wstydu końca kariery i szyderczgo uśmiechu Bushido.


dancing in the moonlight
everybodys feeling warm and bright
its such a fine and natural sight
everybodys dancing in the moonlight


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Wtorek 23-01-2007, 23:36, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26, 27  Następny
Strona 25 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin