Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Oj...chyba nie każdy kocha TH" by DiabLess !40!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 25, 26, 27  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kama




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 20:56    Temat postu:

Dopiero dziś zaczęłam czytać Twoje opko i w godzinkę przeczytałam wszystko części tak mnie wciągnęło. Jest po prostu bombowe już nie mogę się doczekać następnego odcinka:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 20:59    Temat postu:

O jejku jak napisałaś dla mnie dedykacje to mi się jakoś tak dziwnie miło zrobiło Smile Odcineczek jak zwykle świetny!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marti




Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luboń

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 21:15    Temat postu:

He he dzięki za dedykację
wiesz, mi w twoim opku najbardziej podoba się ten opis że naprzykład płaszcz od.... to dodaje takiej precyzji opowiadaniu i staje się ono profesjonalne(jak ktoś niekapie to poprostu jest COOL)
pozdro Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noli




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 22:02    Temat postu:

kurcze robi sie coraz mroczniej. musze powiedziec ze bardziej podobaly mi sie pierwsze czesci gdzie byli prawie normalnymi nastolatkami itp. a teraz to takie chujumuju z tego sie zrobilo. tu sie kochaja tu jakies zdrady i inne. i jeszcze to dziecko... troszki przesadzone jak dla mnie...Grey_Light_Colorz_PDT_46 chyba przestane tu zagladac...Grey_Light_Colorz_PDT_46

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crispi_Jones




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 23:16    Temat postu:

Zdecydowanie zyskałaś kolejną... fankę w postaci mojej osoby.

Opowiadanie fantastyczne. Chyba sie powtórzę, ale...
Jest.
Poprostu.
Na.
Poziomie.


Ach, jak mi sie podoba, że na tym forum jest tyle utalentowanych osób.
Żyć, nie umierać. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 14-02-2006, 23:51    Temat postu:

noli, przykro mi że Cię zawiodłam. To dziecko dałam tylko dla intrygi, żeby pokazać że Paula w przyszłości będzie miała dosć bliski kontakt z jednym z TH. To wszystko. Więcej żadnych dzieci tu nie planuję. Ale jest trochę racji w tym co mówisz, może rzeczywiście trochę się zapędziłam z tymi serialowymi zdradami i romansami...Coś mnie poniosło. Prześledzę poprzednie części, ale pragnę zauważyć że u mnie chłopaki od początku byli ropuszczeni i samolubni. Chyba powrócę do scen jak się wygłupiają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marti(niezalogowana)
Gość






PostWysłany: Środa 15-02-2006, 18:09    Temat postu:

Kiedy opo Crying or Very sad
Powrót do góry
noli




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Środa 15-02-2006, 18:21    Temat postu:

bardzo sie ciesze ze to mowisz;p wolalam jak sie wydurniali i robili swinskie dowcipy jak normalni powaleni nastolatkowie Little thongue manLittle thongue manLittle thongue man. pisz pisz zobaczymy co bedzie dalej buzka:*!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Czwartek 16-02-2006, 17:54    Temat postu:

Wiecie jaki jest mój największy problem? Dalsze części już mam dokładnie ułożone w głowie, ale cholera, tak mi się ich nie chce przepisywać na komp...A wymyślone już nawet jest co moi bohaterowie bedą robić razem, podczas kiedy oni się nawet jeszcze nie zdążyli ze sobą poznać... No ale teraz siędzę i przepisuję, wiec jeżeli jest ktokolwiek kto czeka na następną część, to proszę o wyrozumiałość. I jeżeli Wam się coś nie podoba, to piszcie śmiało. Krytyka też mnie inspiruje.
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marti




Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luboń

PostWysłany: Czwartek 16-02-2006, 19:50    Temat postu:

Do doskonale że przepisujesz niemoge się doczekać opka. Nawet dla twojego opka się zarejestrowałam na to forum jestem normalnie twoją fanką no i Billa oczywiście też Razz
pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Czwartek 16-02-2006, 23:30    Temat postu:

Nie będę oglądał po raz dziewiętnasty jak ta ciota grzebie chujem w cieście - dobre Very Happy

Paradujesz w okularach słonecznych jak jakaś panienka, chociaż jest ciemno jak w dupie, bo jest wieczór, i niewiadomo po ch**j ci okulary! - leje Laughing

A nie obmacywanie po pijaku wszystkiego, co ma cycki i dupę! - nie no już leże i kwiczę Laughing

Haha po prostu siiikam.. pampersy proszę Very Happy A i bym zapomniała, dziękuję za dedykację Wink i czekam na kolejną część Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Diabeł młode chowa.

PostWysłany: Piątek 17-02-2006, 13:27    Temat postu: Myyyh...nie jest źle..

Cześć wspaniała. Trochę namieszałaś, ale nie szkodzi, to dodaje większej akcji, rozpędu.
Czasami sceny tracą ten specyficzny smaczek, szczególnie te ostatnie wyznanie, a raczej informacja: "ojciec jej dziecka". Wszystko tym popsułaś. Mogłaś trzymać czytelników w niepewności, dalej niewidzących jak połączysz losy Pauli z Tokio Hotel. To był duży błąd. Uchyliłaś zbyt duży rąbek tajemnicy, psując całą zabawę...
Podoba mi się ten wątek filmowy. Kocham dobre kino i masz u mnie duży szacunek, za to że pojawiły się u Ciebie motywy z osławionego festiwalu w Cannes.
Pisz dalej ale bardziej przemyśl kolejną cześć, dobrze zbudowanego opowiadania, bo możesz jednym ruchem zburzyć, wszystko co stworzyłaś. Modlę się o to, żebyś nie popełniła dużego błędu: nie poszła na łatwiznę.
Pozdrawiam i życzę weny!
PS. Serdeczne dzięki za wcześniejszą dedykacje...miło mi się zrobiło ; >


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Niedziela 19-02-2006, 20:01    Temat postu:

to przepisujesz, czy nie? czekam i czekam....
Powrót do góry
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Niedziela 19-02-2006, 20:40    Temat postu:

Kochana Diabless część jak zwykle swietna i wogóle miodzik Very Happy, bardzo podoba mi się twoje opo i czekam na nex parcika Smile
Wenki życzę!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Niedziela 19-02-2006, 23:56    Temat postu:

Część 13

Święta Bożego Narodzenia mijają wspaniale tylko wtedy, kiedy wszystkie detale są na swoim miejscu. A w te święta, każdy, nawet najdrobniejszy szczegół był tam gdzie powinien być. I cudowny, subtelny zapach cynamonu w powietrzu, i wymarzone kolczyki z różowymi diamentami od Tiffany’ego pod choinką. A więc czego chcieć więcej? Zaraz po świętach przyszedł huczny sylwester, oblany strugami szampana Piper Heidsieck, przegryziony świeżymi ostrygami, pozostawiając po sobie listę noworocznych postanowień, silnego kaca i cienie pod oczami. A potem każdy nastolatek show-biznesu, zarówno światowego jak i regionalnego musiał powrócić do swojego codziennego kieratu, czyli na plany swoich super-modnych seriali, do studiów nagraniowych, aby nagrać kolejne orgazmiczne dla ucha melodie, pokazać się na kilku nudnych galach rozdania nagród oraz pozować do zdjęć na okładki najbardziej prestiżowych pism. A wszystko po to by nie stracić uzyskanej pozycji, i zarabiać jeszcze więcej pieniędzy. Co w ogóle nie przeszkadzało im się dobrze bawić. Przynajmniej niektórym.


W obsypanym śniegiem Hamburgu, w jednej z hali sportowych, przed chwilą skończył się koncert Tokio Hotel. Całe pomieszczenie wypełnione było fankami w różnych smakach i kolorach, całych zapłakanych, z plakatami w stylu, „Bill, przeleć mnie!”. Dziewczyny prosiły o bis. „Noch ein Mal, noch ein Mal!!!” krzyczały. Ale niestety, chłopcy zaraz po zejściu ze sceny, i „odświeżeniu się“ przebijając się przez tłum skandujących ich imiona niewiast, wsiedli do swojego czarnego vana (przypominam, że bez barku i dvd!) i odjechali w stronę rodzinnego Magdeburga.


-Aż żal chuja ściska- westchnął Tom patrząc przez przyciemnione szyby na szalejące fanki- nawet poobściskiwać się z nimi nie mogę.
- k****- mruknął zdenerwowany Bill- jedna z tych pojebanych dziwek wlepiła mi gumę we włosy!- krzyknął, oceniając sytuację w lusterku. (Tak, w lusterku)
Georg macał się po kieszeniach spodni i bluzy w poszukiwaniu komórki.
- Tego szukasz?- spytał Gustav machając mu srebrnym Samsungiem przed nosem- Już do Kiary musisz dzwonić?
- Oddaj to!- rozkazał mu Georg wyciągając prawicę po swoją własność.
Gustav przyłożył do ucha telefon, i zaczął udawać, że rozmawia.
- Tak, Kiaruniu, zrobiłem kupkę- przedrzeźniał Georga- tak, do kibelka nie obok...
Basista mimo woli zaczął się śmiać, dalej próbując wyrwać kumplowi swój telefon.
- Oj, ale zapomniałem o papierku!- Gustav dalej robił sobie jaja- podtarłem się rączką! Nie, Kiareczko, nie rzucaj mnie!
Georg w końcu zabrał mu komórkę, i nadal się śmiejąc wykręcił numer do ukochanej.
- Cześć skarbie- powiedział odwracając się do Gustava plecami, na wypadek gdyby ten miał zamiar znów mu zabrać telefon i naprawdę powiedzieć Kiarze o zrobieniu kupki. Na próżno, ponieważ odwrócił się w stronę Toma. A ten wyrwał mu komórkę z ręki i zaczął się do niej drzeć:
- Kiara, Georg jest gejem! Dziś się publicznie ujawnił! Wiedziałem! Chciał mnie zajść od tyłu!- skarżył się starszy Kaulitz.
Georg już był bliski przejęcia swojej komórki, kiedy z rąk Toma wyrwał mu ją Bill.
- Kiara, mam gumę we włosach!- krzyknął zrozpaczony- Nie wlepiłem! Nie ja! Fanka! Jakaś stuknięta! Nie chce się odlepić! Co? Guma! Guma się nie chce odlepić, nie fanka!
- To moja dziewczyna do kurwy nędzy!- wrzasnął zirytowany Georg.
Tom z Gustavem turlali się ze śmiechu, a Bill nadal wrzeszczał do komórki trzymając w palcach zlepiony różową gumą kosmyk swoich czarnych włosów.
- Obciąć?! Nożycz...Głupia jesteś?!- wrzasnął oburzony do Kiary.
- Coś ty powiedział?- Georg złapał Billa za szyję i przycisnął do siedzenia. Bill wypuścił z rąk komórkę, którą przejął Gustav.
- Kiara wszystko w porzo, niczym się nie przejmuj- zaczął uspokajać przyjaciółkę.
Georg potrząsał głową Billa na wszystkie strony.
- AAAAAAAAAAAAAHHHHHHH!!!- krzyczał Bill- ZOOOAAAASTAAAW MEEEENIEEEE!!!
- NIGDY!- krzyknął Georg rzucając głową wokalisty w prawo- NIE OBRAŻAJ!- rzucił jego głowę w lewo- MOJEJ DZIEWCZYNY!!!- rzucił jego głowę w tył.
- Ej, zostaw go- dredziak ruszył do obrony brata przyduszając jego napastnika.
- k**** MAĆ!- krzyknął Peter (menager) siedzący na przednim siedzeniu vana. Samochód zatrzymał się, a Peter wyszedł, po czym otworzył rozsuwane drzwi prowadzące na tył, gdzie zazwyczaj siedzieli chłopcy.
- k**** j***** MAĆ!- krzyknął głośniej, po czym podszedł do Gustava, zabrał mu komórkę i schował sobie do kieszeni. Potem poszedł do pozostałej trójki, która dalej zajadle się naparzała. Wziął Georga i Toma z kaptury bluz i usadził na oddzielnych siedzeniach, każdemu przypinając pasy. Następnie podniósł Billa z podłogi, wyjął z kieszeni scyzoryk, i obciął nim pasemko z gumą. Wywalił kłaki na zewnątrz, usadził i przypiął pasami czarnulka.
- Jak, z małymi jebanymi dziećmi!- krzyknął, po czym z hukiem zasunął drzwi. Wsiadł na przednie siedzenie i samochód ruszył. Peter odwrócił się do osłupiałych chłopaków:
- Mordy w kubeł!
Tom, Bill, Gustav i Georg siedzieli zdziwieni brutalną reakcją menagera. Przez jakiś czas panowała grobowa cisza. Do czasu, kiedy Tom puścił bąka. Gustavowi i Georgowi drżały dziurki nosa od powstrzymywania śmiechu. Zaraz potem bąka puścił Bill. Tym razem już nie wytrzymali, i cały tył wybuchł śmiechem. W całym vanie zaczęło porządnie śmierdzieć. Peter westchnął głośno, po czym otworzył szyber dach, chociaż na dworze było poniżej zera. Zamknął oczy i wziął głęboki oddech. „Raz, dwa, trzy...”- liczył w myślach, chcąc się uspokoić. Kiedy doszedł do 50, już było mu lepiej, jednak przy 75, Georg, który specjalnie napił się coli, głośno beknął. Peter ukrył twarz w dłoniach, i zaczął krzyczeć. Nie usłyszał więc, jak beka Gustav, który umiał to robić na zawołanie.



Sean „Diddy” Combs, obchodził swoje urodziny w styczniu. Raper, a ostatnio uznany projektant mody, znany był z zamiłowania do luksusu i bizantyjskiego przepychu, dlatego to było oczywiste, że jego impreza urodzinowa będzie bardzo wystawna. Muzyk, w zaproszeniach wykonanych na tłoczonym papierze w kolorze kości słoniowej, oprócz tradycyjnej formułki, wyraził życzenie, co do stroju, obowiązującego na jego przyjęciu.
Pokażcie, na co Was stać, nie wstydźcie się być oryginalni, nie żałujcie złota, jedwabiu i kaszmiru. Bądźcie wyrafinowani i eleganccy, jeszcze bardziej niż zwykle, a ja dopilnuję byście się dobrze bawili. Zrobię wszystko, aby zadowolić elitarną grupę, którą stanowicie Wy, moi goście, moi przyjaciele”- głosił złoty tekst. Urodziny zostały wyprawione w „Zarickah”, nowo otwartym klubie rapera, w dzielnicy Soho. Podano steki w panierce z zielonego pieprzu, a na deser sorbet z wiśni i płatków róż. W urządzonym w stalowych kolorach wnętrzu, goście tańczyli w rytm nastrojowego R’n’B, z kieliszkami różowego szampana w dłoniach. Raper dostał dużo niemiłosiernie drogich prezentów, poczynając od ręcznie zwijanych, aromatycznych kubańskich cygar, po najnowszy model Aston Martina. W prezencie specjalnym, Beyonce Knowles i Taliah Reeve wykonały utwór „Happy Birthday”, zmysłowo przy tym tańcząc. Solenizant był zaskoczony i zauroczony obiema artystkami, i nie krył swojego wzruszenia. Wyłączność na robienie zdjęć miał Vogue. Wszyscy goście wspaniale się bawili. No może nie wszyscy. Zgadnijcie, kto był w złym humorze, chociaż nie było tego po nim widać? Tak, moi drodzy. Taliah Reeve...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Wtorek 23-05-2006, 13:03, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 7:14    Temat postu:

Ahahaahaha <Grecien turla się po pokoju> nie wytrzymałabym z tymi łomami, jak Boga kocham Laughing Laughing Laughing aahaha.. sikam Laughing
Biedny Bill Laughing Od momentu jak Peter ich uspokoił i do końca akcji w vanie nieziemsko się śmiałam, aż dziurki od nosa też mi zaczęły drżeć Laughing haahha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 8:57    Temat postu:

Zgadzam sie z Grecien, akcja w vanie jest świetna. Uwielbiam kiedy chłopcy są w opowiadaniach z jednej strony dorośli, a z drugiej całkiem dziecinni. Z wielką chęcią sama bym się tam do nich wpakowała i zaczęła lać i wygłupiać. Laughing Ja chyba nigdy nie dorosne Wink

A Taliah jako postać mnie irytuje. Sprawia wrażenie wiecznie niezadowolonej i kapryśnej gwiazdki, dla której liczą się tylko pieniądze i sława (dobra, wiem, że dla 99% bawiących się w "szołbiznes" tylko to jest ważne, ale naiwnie wierzę, że to muzyka i pasja powinna stać na pierwszym miejscu).

Czekam na kolejną część! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziaa ;**




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 9:26    Temat postu:

buhahahahhah faluje <lOl2> jak sObie wyObrazilam cO sie musialO dziac z tylu tO padlam <HaHaHa> <lOl2> czekamy na wiecej <lOl2> pOzdrawiam ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
noli




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 13:52    Temat postu:

<hahaha> wez bo przez ciebie pluca ze smiechu wypluje!! <hahaha> no i o to chodzilo!! <hahaha>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 20:04    Temat postu:

Po pierwsze: bardzo się ciesze że Wam się podoba!
Po drugie: Następna część jeszcze dziś
Po trzecie: Pixie- Taliah miała wyjść trochę inaczej, faktycznie jest troche zarozumiała...muszę ją ochrzanić Wink
Po czwarte: Co wy tak wcześnie wstajecie? Patrzę na godziny waszych postów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluni@




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 20:47    Temat postu:

O ja... umieram!!! AKCJA W VANIE(bez barku i dvd!!) THE BEST EVER!!! Jakoś nie mogę wyobrazić sobie Toma puszczającego bąka Laughing
ale za to Billa rozpaczającego nad gumą do zucia tak Very Happy
A to z wyrywaniem fona rulez!!!!!!!!!!
DALEJ!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Wtorek 21-02-2006, 11:06    Temat postu:

Haloo! Wink Nastepna część miała być jeszcze dziś, czyli wczoraj, a już jest jutro czyli dziś (nie zwracajcie uwagi na ten bełkot ).

Dawaj next part Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Wtorek 21-02-2006, 17:16    Temat postu:

Część 14

Taliah Reeve stała na tarasie „Zarickah”, co jakiś czas głośno wzdychając w geście zirytowania. Na dworze było zimno i przenikliwie, a nasza gwiazda miała na sobie tylko cienką, jedwabną sukienkę z DKNY, a na to narzucone futro z norek. Był wiec to dość porypany pomysł, w taką pogodę sterczeć na balkonie niczym romantyczna Julia. Jednak Liah nie czekała wcale na swojego Romeo. Po prostu miała wszystkiego dosyć i musiała się uspokoić. A pamiętacie, co w takich sytuacjach robiła Taliah? Paliła papierosy. Dlatego teraz, stała samotnie na tarasie, postukując zgrabnymi nóżkami w satynowych szpilkach Bruna Frissoni’ego, co jakiś czas delektując się papierosem. Od początku dnia miała zły humor. Rano obudził ją sms od Bryce’a: „Kochanie, nie mogę przylecieć, zadzwonię jutro, pozdrów Diddy’ego”. Nie ma to jak cudowny, wspierający chłopak, co? Zwłaszcza tak „niezawodny” jak Bryce.
-Uh...- westchnęła naburmuszona piosenkarka zaciągając się fajeczkiem.
Zaraz potem do jej sypialni wparował Brian przypominając o nagraniu dla Tokio Hotel. Taliah przez 15 minut stawiała opór, zarzekając się, że zostaje cały dzień w łóżku, i że nigdzie nie idzie. W końcu Brian siłą zerwał z niej kołdrę, i wypchnął z pokoju. Taliah, już porządnie wkurzona, zeszła po schodach do holu, i tak jak stała, tak pojechała do studia nagraniowego. W piżamie. I w rozsznurowanych Timberlanad’ach, założonych na gołe stopy. I w ogromnej, czarnej parce North Face’u. Więc jeżeli jakiś paparazzo zrobił jej zdjęcie, to miała krótko mówiąc przesrane, i zapewnione miejsce na liście najgorzej ubranych. A wtedy Frans dostanie zawału. W studiu nikt specjalnie nie zwrócił uwagi na jej ubiór. Większość była skupiona na skończeniu pracy nad piosenką „Nachster Tag”, która została rozpoczęta jeszcze przed świętami. Dużo z nią było roboty, ponieważ Taliah i Tokio Hotel, były to zupełnie inne style muzyczne. I pod względem gatunku, i pod względem jakości. Trudne było wkomponowanie soulowego brzmienia głosu Taliah w rockowe brzmienie Tokio. Liah pracowała jednak z profesjonalistami, dlatego akurat tego dnia „Nachster Tag” zostało oficjalnie zmiksowane i wysłane FedEx’em do Niemiec. I to był koniec współpracy z niemieckim zespołem. Przynajmniej tak jej się wydawało. Bo skąd mogła wiedzieć, że to dopiero początek...Kolejnym powodem do niezadowolenia było to, że jej brat Tailor wygrał Australian Open, i teraz siedział w Sandals na Jamajce, surfując i imprezując. Nie było go przy niej, a ona go tak potrzebowała. Tak wiec sms od Bryce’a, pobyt w studiu i nieobecność brata wprawiły ją w zły nastrój. Na wystawne, urodzinowe przyjęcie do „Zarickah” też miała ochotę przyjść w piżamie, jednak Frans, treść zaproszenia oraz szacunek dla Diddy’ego jej na to nie pozwoliły. Dlatego posłusznie założyła kreację od Donny Karan- długą i lśniącą w kolorze limonkowym, i zjawiła się na przyjęciu, gdzie zaśpiewała „Happy Birthday” wraz z Beyonce. Nawet nieźle się bawiła, ale kiedy znalazła chwilę czasu, wyszła na taras, aby zapalić, zarzucając na siebie czyjeś futro, które leżało na jednej z kanap. Kiedy skończyła palić drugiego papierosa, poczuła jak ktoś obejmuje ją w pasie. Teairra Mari, jej przyjaciółka. Była w jej wieku, pochodziła z Detroit, ale teraz mieszkała w Nowym Jorku, gdzie nagrywała dla Roc-A-Fella, wytwórni Jaya-Z. To właśnie on je ze sobą poznał.
- Palenie szkodzi, Taliah Reeve- powiedziała, po czym wyjęła jej z ręki paczkę papierosów i wsadziła sobie jednego do ust.
- Właśnie widzę jak bardzo się tym przejmujesz- prychnęła Liah patrząc jak przyjaciółka głęboko się zaciąga.
- Jezu, ale piździawa- Tea otuliła się mocniej białym kaszmirowym płaszczem- to może mi powiesz ci cię gryzie? Chodzisz z miną jakbyś miała gówno pod nosem.
Taliah westchnęła, po czym zaczęła opowiadać o wszystkich swoich zmartwieniach.


Dziewczyna miała na sobie dżinsy biodrówki, znad których wystawały czarne, koronkowe stringi. W tej chwili stała do niego tyłem, wypinając swoje pośladki. Tom Kaulitz i reszta zespołu siedzieli właśnie w studiu fotograficznym, robiąc zdjęcia na okładkę swojej nowej płyty. Był już wieczór, a sesja trwała nadal. Teraz, pedałowaty fotograf robił im pojedyncze zdjęcia. Tom, który już został obfotografowany ze wszystkich stron, siedział w fotelu, nudząc się niemiłosiernie. Dziewczyna, której się przyglądał była chyba charakteryzatorką, czy kimś takim. Zastanawiał się nad tym czy jej nie poderwać, zwłaszcza, że wyglądała na łatwą. Powstrzymywały go wyrzuty sumienia, ponieważ nie chciał wykorzystywać kolejnej fanki. Ale ona nie była taką typową fanką. Była charakteryzatorką. To chyba jest jakś różnica, nie? Tom ostatnio uświadomił sobie, że kobiety, które szanuje może policzyć na palcach jednej ręki. Mama, babcia, Kiara, Bill(joke)...No, ale ta laseczka specjalnie się chyba do niego wypinała, aby ją zaczepił. Przemyślał wszystkie za i przeciw, po czym wstał z fotela i podszedł do właścicielki stringów.
- Coś długo tu siedzimy- westchnął.
- No, bo muszą sfotografować was wszystkich- zauważyła błyskotliwie.
Tom mało, co nie wybuchnął śmiechem. „Powinno pójść łatwo”- pomyślał.
- Masz rację!- odparł, jakby dopiero teraz to zauważył- Więc jak się nazywasz?- spytał
- Marina- odpowiedziała dziewczyna zakładając włosy za uszy.
- Marina?
Skinęła głową.
- O Boże, ale ty jesteś piękna!
- Oh, dziękuję- pisnęła rumieniąc się- jesteś taki słodki!
- Chodź, postawię ci colę z automatu- powiedział wspaniałomyślnie.
- Okej!- krzyknęła zadowolona, po czym wzięła go za rękę i oddalili się w stronę maszyn z napojami.


P.S. Wiem, że ta część to nic specjalnego, i że stać mnie na więcej, potraktujcie ją jako łącznik do nastepnej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DiabLess dnia Piątek 29-12-2006, 23:25, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Wtorek 21-02-2006, 19:32    Temat postu:

Wcale nie taka zła, chociaż zdecydowanie za krótka.
Cytat:
Powstrzymywały go wyrzuty sumienia, ponieważ nie chciał wykorzystywać kolejnej fanki. Ale ona nie była taką typową fanką. Była charakteryzatorką.

Rozterki Toma były świetne. Jak i cały, niezwykle skomplikowany podryw inteligentnej dziewczyny. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Shady Lane
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 21-02-2006, 19:39    Temat postu:

Tak, zdecydowanie za krótko.
Ale podoba mi się, jak każda część zresztą. Piszesz świetnie.
Uwielbiam życie, które opisujesz. Wystawne przyjęcia, gwiazdy, pieniądze. Przynajmniej na te kilka minut, czytając Twoje opowiadanie, moge się tam przenieść. I za to Ci dziękuję.
I oczywiście niecierpliwie czekam na więcej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 5 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin