Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kocham Cię... Amen. Part 9. jak zwykle od SzydeRci ;p
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 12-07-2006, 22:02    Temat postu:

od cholery błędow..mogłaś dać tę część jak wrócisz z plaży, na jedno by wyszło, a błędów może było by mniej...
Nie rozumiem tak nagłej zmiany nastawienia tej dziewczyny, jak jej tam było ? aa... Carmit... nagłej zmiany jej nastawienia do ojca, troskliwa córeczka ?

w przeciwieństwie do poprzedniej, ta część mi się nie podobała.. przykro mi...

i dlaczego nie chcesz się ujawnić ? jeśli wstydzisz się swojej twórczości, nie powinnaś się w ogóle za nią brać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 15:06    Temat postu:

Monis pojechałaś Smile

No dużo błędów..
Trzeba było później dodaćSmile To razi..

W każdym razie..
Chyba już wsztstko wcześniej powiedziałam? Obiecujące opo..
Chyba wiem co będzie dalej^^
Prosze nie zepsuj tego opowiadania i nie zrób z tego telenoweli..
Styl naprawdę dobry, to mi się podoba.
Życzę weny!

I daj w miarę szybko nowy part


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 17:52    Temat postu:

No cóż, Moniś! mi dogadała to postanowiłam napisać już jako ja . Czyli autorem tegoż opowiadania jest SzydeRcia.

Etera - Wiem mój błąd, ale mam nadzieję, że to Cię nie zniechęci. Od następnego parta nie ja będę je poprawiać
AsiaKaulitz - Już to poprawiłam Nie powiem, bo sama jeszcze do końca nie wiem jak się potoczy akcja
Tajniaczka-Maniaczka - Powinnaś się cieszyć Razz Mi nikt nie daje de-de . A podrywać nie było kogo, bo same nie ładne chłopaczki Wink A co do drugiego komentarza: Nie mów tak do mnie bo się w sobie zamknę
Divalecorvo - Fajnie, że Ci się podoba. Produkowany jest specjalnie dla Ciebie Grey_Light_Colorz_PDT_07
Sobcia - No ja mam nadzieję, że nie zrezygnujesz . Dziękuję za to o wenie.
Monis! - Taaak, mogłam dać następną notkę już na pewno dam, bo mam Cię już na gg itd. A co do tego podejścia do ojca... Ujęłam to po sobie, czasem mówię, że go nienawidzę, a potem nagle jak coś się stanie to chce mi się płakać... Zresztą nie będizemy tu o tym pisac. Masz racje, opie*rzyłaś mnie to się ujawniam. Oto ja Grey_Light_Colorz_PDT_07 SzydeRcia we własnej osobie. Smile

Próbuję coś napisać i próbuję, ale mam jakiś zastój. ;/ Zero weny. A jeśli nie uda mi się napisać do czwartku, to obiecuję, że kiedy wrócę z 'biwaku' to coś dodam, bo tam wiecie - jeziorko, plaża, łąki, pola, Bunelka [góra taka Very Happy] itd. Przepraszam! Sad
Pozdrawiam! ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 18:46    Temat postu:

No! Ujawniłaś sie.. i dobrze Wink
Monis sie na coś przydała Twisted Evil
Nie masz weny? Biedactwo... ale nie bój żaby, poczekam!
Nie zamyka sie w sobie

Wenyyy! Very Happy

EDIT:

Szydercia ja moge ci sprawdzać błędy:> Mam 6 z polaka Very Happy
Noi nie mam co robić..
Przynajmniej przez nieobecność Monis! Cool
Róbta co chceta:P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 16-07-2006, 19:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 19:06    Temat postu:

Tajniaczka-Maniaczka napisał:
No! Ujawniłaś sie.. i dobrze Wink
Monis sie na coś przydała Twisted Evil


Tajniaczka, ja się zawsze przydaję Very Happy nie wiem co mnie podkusiło do takiego wybuchu.. ale widac miało to swój rezultat Mr. Green

Szydercia bardzo chetnie sprawdzała bym błędy w twoim opowiadaniu, ale wyjeżdżam i wróce dopiero za miesiąc.. chyba, że bedziesz dawać z błędami a jak wrócę wezmę się za sprawdzanie i będziemy na bieząco...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Poniedziałek 17-07-2006, 11:26    Temat postu:

Dopiero w czwartek Szyderciu?
Kujde...
Ja już nie umiem się doczekaćSmile
sasasa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sobcia




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: aa taka wiocha:)

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 14:19    Temat postu:

skup sie tak oddychaj.. raz dwa raz dwa
jest tak?? jak nie ma
no to poczekam nie pali sie. Very Happy
Ale pooddychaj pare razy to mozę przyjdzie:)
Zycze mnóstwo weny (mysle że oddychanie pomoze)


Pozdro Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Wtorek 18-07-2006, 17:48    Temat postu:

tajniak ty mi sie tu tak nie produkuj! juz wystarczajaco na gg mi naopowiadalyscie wszystkei z TH jakie to wy dobre oceny macie:[


Szydera sie ujawinila xD no nie xD 3mam kciuki i mam nadzieje ze wreszcie zlotko cos dodasz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 14:10    Temat postu:

Ej Div Grey_Light_Colorz_PDT_31
ja sie tu nie produkuje... Grey_Light_Colorz_PDT_50
Więc spadówa Grey_Light_Colorz_PDT_16
Ja tylko oferuję pomoc..
Szyderciu kiedy nowy parcik? Proosiiee Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 20:06    Temat postu:

Ona sie podlizuje! ja ja znam! szydera nie daj sie!:p

Tajniak sama spadaj :[


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Czwartek 20-07-2006, 9:05    Temat postu:

Dzisiaj CZWARTEK!
No już mi tutaj Parcik
!
!
!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 21-07-2006, 17:56    Temat postu:

Ej ludzie w tym momencie tak naprawdę mnie nie ma w domu. Jestem na wiosce i wyobraźcie sobie, że mają tu internet , a że pada to siedzimy w domu, ALE [jak zwykle jest ale ] nie jestem u siebie i nie jestem sama, więc nie moge raczej oblężać tego kompa na długo. Wink. Wracam w niedziele po południu, lecz będę wykończona i wiecie jak to jest xD. Trzeba się rozpakowac itd. więc nie zdąże dodać. Dam w poniedziałek... Przepraszam ?
Pozdrawiam z bardzo ładnego domu na bardzo łądnej wiosce Grey_Light_Colorz_PDT_07.
;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Niedziela 23-07-2006, 15:24    Temat postu:

Oj oj oj. Jutro poniedziałek już..
A jak nie będzie newparta to
Nie mogę się już doczekać..

Pozdrowienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 8:08    Temat postu:

A dzsiaj kochana Szyderciu jest P.O.N.I.E.D.Z.I.A.Ł.E.K Smile
Więc czekam na nju pracik:)
Taak...
Czekam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 18:45    Temat postu: Kocham Cię... Amen. Part 5

No to jestem - opalona, wypoczęta i wykończona po 3 zarwanych nocach. Po za tym w pupe ugryzła mnie pszczoła [cieszycie się?! xD]

Na komentarze nie będę odpowiadać, bo nie bardzo jest na co. Wink

Dedykacja jak zwykle dla ukochanej Div ;* i dla Tajniaka za to, że dołączyła do grona moich forumowych koleżanek [to już druga xD raczej nie mam odwagi klikać do osób, do których chciałabym klikać. Very Happy a te dwie panny pierwsze zaczęły ].

Wielkie podziękowania dla Tajniaka, która pod nieobecność Monis! sprawdza mi błędy. ;* Więc jak jakieś znajdziecie to czepiać się do niej nie do mnie! Twisted Evil


A oto part 5:

Uporczywy dźwięk wydobywający się z komórki wyrwał z płytkiego snu Carmit. Warknęła i wyłączyła budzik - miała złą noc. Dziwne sny i uporczywy ból głowy nie pozwalał jej spokojnie zasnąć. Nie wiedziała co jest tego przyczyną, czy wczorajsze zamieszanie z Tokio Hotel, czy zawał ojca. Wiedziała tylko, że zaowocowało to brakiem humoru i rozdrażnieniem na zbliżający się dzień. Wygramoliła się z łóżka i powlokła do łazienki. Napuściła wody do wanny, zrzuciła z siebie piżamę na podłogę i zanurzyła się w pianie. Z każdą chwilą wyczerpanie było coraz mniejsze. Woda pomogła rozluźnić dziewczynie napięte dotąd wszystkie mięśnie. Zaczęła się zastanawiać nad niektórymi urywkami ze snu. Co mogły oznaczać zęby w jej ręce, papierosy i rozbita filiżanka kawy? I o co chodziło z tym pocałunkiem? Z kim mogła się całować i jak? Przecież jeszcze nigdy tego nie robiła, ona nie miała nawet chłopaka! Czuła się co najmniej zdezorientowana i zdziwiona. Nigdy nie miała takich snów, zawsze to były rzeczy przyziemne i normalne, bo kto wyjmuje sobie zęby i kładzie na dłoni? No, poza sztucznymi szczękami, bo wtedy to jest coś normalnego. Westchnęła i wynurzyła z wody lewą nogę. Zdmuchnęła z niej pianę i przyjrzała się uważnie. Opuchlizna tak jak się spodziewała nie zeszła do końca, ale ból był prawie niezauważalny. Car przypomniała sobie o jej letniej 'pracy', więc na szybko umyła się i wyszła z wody. Owinięta ręcznikiem wróciła do pokoju i ubrała się. W kuchni przegryzła jabłko i poleciała do kościoła, gdzie jak zwykle siostry już zbierały się do modlitwy...
...
- No to opowiadaj o tym chłopaku. - Powiedziała siostra Marta modulując głos tak, by wydawało się, iż nie jest tym szczególnie zaciekawiona.
- O jakim chłopaku? - Spytała wyrywając kolejny chwast w ogrodzie.
- Tym miłym, co przy nim uderzyłaś się w nogę .
- Ach, o tym. Strasznie sympatyczny i dowcipny. Ma na imię Gustav - Rzuciła wycierając sobie spocone czoło ręką okrytą gumową rękawiczką brudząc się przy tym ziemią.
- A jak wygląda?
- Niski blondyn o brązowych oczach, lekko napakowany.
- Jakiś przystojniaczek pewnie.
- Fakt, brzydki to on nie jest. - Uśmiechnęła się Car.
- Przyznaj się! Podoba ci się? - Marta zauważalnie i momentalnie przestała udawać nie zainteresowaną.
Carmit zaśmiała się tylko i spojrzała z ukosa na siostrę zakonną. Nie rozumiała co tak młoda, wiecznie szukająca rozmów o chłopakach dziewczyna robi w tej 'branży'. Rozmyślała na ten temat, póki Marta nie szturchnęła jej w ramię. Czarnowłosa westchnęła i wróciła do wyrywania chwastów, natomiast jej towarzyszka zaczęła się zastanawiać jak odwieść ją od pomysłu wstąpienia w progi klasztoru. Ona kompletnie tu nie pasowała, a ten cały Gustav mógł być dobrym materiałem na chłopaka, który by ją odciągnął od tego zamierzenia. Wiedziała, że Car po prostu chce uciec z miejsca powszechnie znanego jako dom, ale dlaczego do kościoła?! Przecież mogła schować się w ramionach ukochanego, który bronił by ją od wszelkiego zła. Marta sama tego nie potrzebowała, miała kochającą rodzinę i przyjaciół, ale ona po prostu miała powołanie, a Carmit tylko głęboką wiarę i chęć ucieczki z domu. Wiedziała, że czarnowłosa nienawidzi widoku swojego domu, lecz to nie był powód, by miała niszczyć sobie życie. Bo na pewno nie nadawała się na zakonnicę. Była zbyt uczuciowa, delikatna i krucha, a jedyną rzeczą, której powinno jej brakować to miłość – nie powinna zostać zakonnicą. Szatynka westchnęła, pokręciła głową i wróciła do pielenia ogródka, bo ze srogą miną przyglądała im się siostra Anna.
...
- Gdzie się dziś wybierasz? -Zapytała siedząca na schodkach Marta,wychodzącą z kościoła czarnowłosą.
- Na lody.
- Z kim? Z tym Gustavem?
- Nie, z jego kolegą, ale to skomplikowane jest. - Zaśmiała się Carmit, co wywołało ciepły uśmiech na twarzy koleżanki.
- Ooo, jak masz czas to mi to wyjaśnij.
- Mam, mam. Chodzi o to, że byłam w klubie i z powodu taty zerwałam się i wypadł mi portfel. No i znalazł go właśnie kolega Gustava, Bill. Za oddanie mi mej własności chciał wyjście na lody we dwójkę.
- Czyli masz randkę. - Skwitowała Marta.
- To nie jest randka, tylko zwykły spacer.
- Ten zwykły spacer jest randką! - Zaśmiała się zakonnica z naiwności Car.
Czarnowłosa uśmiechnęła się sztucznie i ruszyła, miała jeszcze trochę wolnego czasu dla siebie. Postanowiła iść kupić sobie jakąś bluzkę za kieszonkowe, które dostała od matki. Zaszła do jednego ze sklepów w małym centrum handlowym i znalazła dwie ciekawe bluzki. Złapała wieszaki i przyglądała się t-shirtom. Nagle doszedł do niej głos zza jej pleców:
- Zielona lepsza.
Przestraszona odskoczyła do przodu i wpadła na drążek z zawieszonymi na nim bluzkami. Postać za jej plecami zaczęła się śmiać, więc odwróciła się. Zobaczyła tam Billa, który stał również z wieszakiem w wielkich okularach i czapce, a za nim rozglądał się podejrzliwie ochroniarz.
- Co ty tu robisz? - Zapytała zaskoczona.
- To co i ty, zakupy.
- Ach, no tak.
- Weź tą zieloną, będzie ci lepiej pasować - wskazał palcem na bluzkę, którą trzymała w lewej ręce.
- Myślisz? - Przyłożyła bluzkę do ciała.
- Zawsze. - Uśmiechnął się.
- No dobra. - Podeszła do kasy. - Biorę.
Chwilę po niej do ekspedientki ruszył Bill i kupił spodnie. Wyszli razem ze sklepu, a za nimi ochroniarz.
- Co powiesz na wcześniejszy spacer, bo ja i tak nie mam już co robić?
- Dobra, bo również bym sama szwędała się po mieście.
Bill powiedział ochroniarzowi, by go zostawił i ruszyli nad Łabę co chwilę zatrzymywani przez fanki chłopaka.
- Nie męczy cię to? - Zapytała, kiedy skończył rozdawać autografy i ruszyli dalej.
- To jest miłe, ale kiedy trafiają się dziewczyny, które za nic nie chcą cię puścić i wrzeszczą ci w ucho to robi się to irytujące. Czasem nie mogę wyjść na żadną randkę czy do sklepu.
Słowa Billa spowodowały, że dziewczyna zaczęła zastanawiać się czy ich spotkanie też nie jest randką. W końcu idą we dwójkę na lody, a chłopak będący przy jej boku był, nie ukrywając, był przystojny i wydawał się sympatyczny. Co jej zaszkodzi traktować to nie tylko jako niewinny spacer, lecz coś więcej? Przecież jeszcze nie jest zakonnicą, może trochę zaszaleć, a może tym sposobem zyska przyjaciela, którego w jej życiu jak dotąd brakowało. Musi w końcu otworzyć się na ludzi, a jeszcze nie jest na to za późno.
Bill przyglądał się dziewczynie idącej obok niego. Wydawała się mu głęboko zamyślona. W tym momencie chciał zajrzeć do jej główki i dowiedzieć się co po niej chodzi. Niestety jedyną rzeczą jaką mógł zrobić to zapytać.
- Nad czym tak intensywnie rozmyślasz?
Carmit potrząsnęła głową jakby odganiała myśli i spojrzała na niego jakby widziała co najmniej świętego Mikołaja.
- Nad niczym szczególnym. - Skutecznie ominęła temat jej rozmyślań.
- Mam pytanie.
- Zamieniam się w słuch.
- Czemu tam w klubie przedstawiłaś mi się jako Caroline?
Dziewczyna zaśmiała się tak ładnie, że chłopak poczuł uścisk w gardle i widocznie się rozpromienił.
- Nie chciałam by Tom i Gustav mnie rozpoznali.
- A to czemu?
- Sama nie wiem, po prostu z każdym miałam inne spotkanie i nie chciałam by dowiedzieli się, iż obaj znają tą samą dziewczynę. Myślę, że Tom uważa mnie za opryskliwą panienkę.
- Dowiedzieli się, bo poznali cię jak odchodziłaś. A wiesz, że Tom nic mi o tobie nie mówił? Muszę go spytać.
Doszli do budki i Bill kupił lody dla nich, usiedli na piasku przy brzegu rzeki i swobodnie rozmawiali śmiejąc się z dowcipów chłopaka. W końcu nadeszła godzina rozstania. Carmit spojrzała na wyświetlacz komórki.
- O Boże! Ja muszę lecieć, i tak jestem spóźniona.
-Czekaj! Daj mi swój numer komórki.
Szybko podała mu liczby, pożegnała się i pobiegła do kościoła, gdzie dostała reprymendę od siostry Anny. Za to Marta uśmiechała się dziwnie do niej cala resztę dnia.
...
Carmit powoli wracała po dwudziestej do domu wesoło podskakując, na jej twarzy tkwił uśmiech, a ona sama miała ochotę tańczyć. Nie wiedziała co bylo powodem tak dobrego humoru, a może nie chciała wiedzieć. Czuła, że znalazła w końcu dobry materiał na przyjaciela, a był nim Bill. Tylko jak on przyjmie wiadomość że ona chce zostać zakonnicą, ale przecież to nie zabrania im się przyjaźnić. Z takim stwierdzeniem wkroczyła do domu, gdzie matka siedziała w dużym pokoju pijąc herbatę i oglądając wiadomości.



____________

Róbta co chceta, najlepiej bijta Very Happy

Przepraszam za tak długą nieobecność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 18:59    Temat postu:

czytam


_____

Carmit:myslisz?
Bill: zawsze


Laughing buwahahaha nie wiem czy chcialas aby to tak zabrzmialo ale bylo super Razz


Cytat:
O Boże! Ja muszę lecieć, i tak jestem spóźniona


i ona chce zostac zakonnica? Wink Drugie z dzisieciu przykazan Bozych mowi cos na ten temat Wink


A nota? noo krotka.. narazie tylko za to cie mozna bic Wink bo fabula mi sie jak najbardziej podobala xD


Tajniaaak brawa :Div klaszcze z predkoscia dzwieku(na predkosc swiatla jeszcze nie zasluzylas:p): za ten.. wiesz za co.. mimo ze podlizujesz sie to ten.. błędy:p osobiscie ich nie znalazlam ale tez nie zwracalam uwagi... :div cofa sie jeden krok do tylu by nie dostac jak zwykle palka w leb od tajniaka: i tak cie kocham powalone dziecko ;*

szydera cie tez ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 21:28    Temat postu:

Że co

Tyyy.. ty..

Div.. ty.. <kop w dupe>

Teraz Ci się dostanie tak, że się nie pozbierasz!

Ja się podlizuję? Ja?

FOCH

Pfff. Wiadomo że jak Tajniak sprawdzał to błędow nie ma xD

A więc. Teraz do Szyderci koffanej

Dzięki za dedykejszyn Zasłużyłam.. xD
Ale coo jak będą to się mnie czepiać, tak? Grey_Light_Colorz_PDT_26
Wdzięczność..

Co do parta. Mi się naprawdę podobał. Fabuła jest niesamowita xD
I zaskakujesz.. ja myślałam że z Tomem będzie albo co a tu sie Bill napatoszył xD
Haha ona chce w nim znaleźć przyjaciela ale on chyba czegoś więcej chce Grey_Light_Colorz_PDT_16
biedna ona, biedny on On biednejszy Grey_Light_Colorz_PDT_07
W każdym razie.. zdziwiłam sie że Billa fanki nie rozerwały na szczępy..
Swoją drogą wtedy mogłaby wrzasnąć " Ej, zakonnicą przyszłą jestem, Bidona własnie nawracam, więc wara !! .... "
Właśnie..
Czy już mówiłam że part mi się naprawę podobał?
O błędach nie wspomnę

Więc czekam na new i nie każ nam długo czekać mój tty nieoszlifowany diamencie Wink

A ja Ciebie Div już nie koffam Grey_Light_Colorz_PDT_50
Oklopna jesteś wiesz?
A Szydercie tak Twisted Evil


EDIT...

No dobra. Kocham. Grey_Light_Colorz_PDT_31
Na razie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Wtorek 25-07-2006, 9:11    Temat postu:

Bardzo mi się podobałoSmile
A już najlepiej że Bill zawsze myśli.. myślałam, że padnę...
<LOL>
Mam nadzieje, że już niebawem nju part:)
Czekam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 11:05    Temat postu:

Wreszcie nadszedł czas na mnie po dwutygodniowej nieobecności. No to teraz po kolei każdą część:
Part 3
"spowrotem"- piszemy z powrotem.
Potórzenie w postaci trzykrotnego użycia słowa "ją" w bliskim sąsiedztwie oraz nadużywanie przez całą część spójnika "i".
Jedno dziwnie brzmiące zdanie
Cytat:

która ją pocieszała to fakt, że nie uderzyła ojca. Nie zrobiła tego, ciągała go, ale nie zrobiła mu krzywdy, pomimo tego, że on wyrządza ją bez przerwy


Cytat:
pozmywała po sobie. Na ogół młodzież nie sprząta po sobie,
Powtórzenie.

Cytat:
Przestań. Powtarzam Ci, abyś mówiła do mnie jak do koleżanki to, że posiadam habit to nie oznacza, że dalej mogę być twoją koleżanką i nie możesz do mnie mówić 'Cześć'. - Odparło równie cicho jak czarnowłosa.
Tam powinno być raczej "to że mam habit nie znaczy że NIE mogę być..." bo takto to zdanie nie ma sensu...

brakowało "u" w wyrazie ośmiu.

TEraz czas na odczucia co do tej części. Ucieszyło mnie że poznała Gustava. Bardzo ucieszyło. Tylko że o ile mi wiadomo jego nazwisko pisze się Schaffer nieprawdaż?

Part 4:
Piszemy Och a nie oh a takto zdążyłam wywnioskować że resztę poprawiłaś pod naciskiem Monis!
Co do fabuły to trochę mnie zdziwiło że kolej na Billa, no ale ok.
Part 5:
Hah chyba nie było niczego także gratulacje osobo sprawdzająca.
Fabuła? Ja chem Gustava <foch>

Podziękowania:
Za dedykację w części 3, no tak szczerość nie zawsze przypada do gustu,
Hah cieszy mnie to że też lubisz pływać... mało osób potrafi otwierać oczka bez okularów więc witaj w klubie xD
Za komplement ten związany z wyżywaniem się x)

Całuję Cię Łosiu,
Łoś xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Środa 26-07-2006, 17:45    Temat postu:

Ha xD Dostałam gratulacje
I Tajniak pokazał że coś umie xD

A ja tam czekam już na nowy parcik...

Sasasasa xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 19:47    Temat postu: Kocham Cię... Amen. Part 6 'Papieros'

Na początek... Właściwie to nie mam nic do powiedzenia na początek

Part krótki, bo pisany na szybko, gdyż chciałam wyrobić się przed wyjazdem Holly Blue.

De-dy dla:
Łosia, znanego tu jako Holly Blue - chciałaś następną część to masz Wink
Sreberka [inaczej Div xD]- za to, że jesteś ;*
Tajniaka - za sprawdzanie moich okropnych byków Smile

Zapraszam do czytania, właściwie... to Wam współczuję.

Part 6 'Papieros'




Następnego dnia Carmit wraz z siostrą Martą czyściły we dwie schody przed wejściem do kościoła. Nie obyło się bez dociekliwości młodej zakonnicy.
- Jak tam wczorajsza randka?
- Fajnie.
- Miły jest?
- Strasznie! - Z wrażenia upuściła zmiotkę i uśmiechnęła się. - Do tego zabawny, szczery i w ogóle super!
- Zakochałaś się?
Czarnowłosa momentalnie spoważniała, złapała szczotkę i zaczęła zamiatać. Na jej twarzy pojawił się nikły rumieniec.
- Przestań, przecież wiesz, że ja chcę zostać zakonnicą.
- W kółko to powtarzasz, zaczynasz robić się nudna. - Zaśmiała się serdecznie Marta.
- To ty uwzięłaś się, by mnie z kimś zeswatać! Mam tego dość, rozumiesz?
- Uspokój się. Przecież nic takiego się nie stało.
- Ale mam tego dość, czemu wy wszyscy nie chcecie bym była jedną z was? Aż tak mnie nie lubicie?! - W oczach Carmit coś niebezpiecznie błysnęło.
Krzyki dziewczyny przywołały na podwórko dwie zakonnice z katedry. Popatrzyły na nie i podeszły.
- Co się stało?
- Nic - Odparła twardo i sucho Car.
Marta patrzyła na nią smutnym wzrokiem. Bardzo lubiła tą kruchą dziewczynkę i nie chciała się z nią kłócić. Zdążyła się przekonać, że ona jest bardzo uparta i ciężko będzie się z nią pogodzić. Carmit rzuciła zmiotkę i ruszyła do kościoła z jedną z zakonnic, a druga została z Martą.
- Co się stało? - Zapytała łagodnie siostra siadającej na schodach koleżanki.
- Pokłóciłam się z Carmit.
- To wiem, ale o co poszło?
- Próbuję ją zeswatać z kimkolwiek, ona nie może zostać zakonnicą.
- Wiem, wszyscy to wiemy - nie pasuje tu. Och, lubię ją bardzo, ale to nie dla niej. Ona zasługuje na mężczyznę, który będzie ją bronił przed złem i kochał nad życie.
Kobiety uśmiechnęły się do siebie i zaczęły sprzątać.
...
Carmit marudząc cichutko z wielką zawziętością czyściła jedną z ławek w katedrze. Była zła, wściekła, miała dość tego, że wszyscy uważają, iż zostanie zakonnicą to najgorszy wybór w jej życiu. Chociaż tak bardzo lubiła Martę, miała dość jej dziwnych gadek. Denerwowało ją to, że próbowała ją swoimi słowami zmusić do znalezienia sobie chłopaka. Ale ona go wcale nie potrzebowała! Po co jej ktoś, kto by ją kochał i był przy niej, kiedy będzie jej smutno? Od tego ma przecież Boga, który jest z nią nie tylko wtedy, kiedy ma zły humor, lecz kiedy śpi, je, modli się, chodzi .. Ona nie chce chłopaka! Na pewno! Chyba... a może jednak?
...
- Idę - oznajmiła Carmit po obiedzie siostrze Annie.
- Dobrze.
Dziewczyna z powodu braku humoru skierowała się do pobliskiego parku z zamiarem porozmyślania o tym wszystkim na jednej z ławek. Kiedy doszła do bramy osiągnęła najwyższe stadium złego humoru. Nie dość, że przeżyła dziś kłótnię o głupie mrzonki na temat chłopaków, to jeszcze teraz widzi tyle par pogrążonych w gruchaniu. Kroczyła nie patrząc się na boki, gdzie rozgrywały się sceny z najróżniejszych, życiowych telenowel. W końcu dotarła do ławki lekko oddalonej od innych, usiadła na niej i skuliła nogi tak, iż miała je pod samą brodą. Zamknęła oczy i myślała nad swoją przeszłością. Od roku po jej głowie pałętał się pomysł z zostaniem zakonnicą, a wszyscy starają się tak, by ona nie zauważyła, wybić jej to z głowy. Car może była cicha, ale nie głupia. Zauważyła od razu co się kroi, nie wiedziała tylko dlaczego to robią. Niewiele czasu dostała na rozmyślania, bo nagle lekko skrzypnęła ławka obok niej. Otworzyła oczy ukazując osobie obok swoje bardzo ciemnobrązowe źrenice, które wszyscy zawsze uważali za czarne. Postacią siedzącą obok niej okazał się Gustav.
- A ty co tu robisz? - Zapytała zdziwiona. - Nie powinieneś być przypadkiem na jakimś, no nie wiem, wywiadzie? Koncercie?
- Właśnie z jednego wywiadu wróciłem i przyszedłem tu na spacer, nie długo przyjdzie jeszcze Bill.
- A co to wasze miejsce spotkań? - Głos dziewczyny był chłodny, tak jakby nie miała ochoty na żadne towarzystwo
- Tak, tu raczej mało fanek jest.
- Ach, no dobrze, ale teraz to ja sobie pójdę, bo zakłóciłeś mój autystyczny świat. - Wstała, ale chłopak złapał ją za nadgarstek patrząc na nią dziwnie. - Tak tylko powiedziałam, nie jestem na to chora.
-A już się wystraszyłem.
- A co? Przeszkadzało by ci to? Masz pojęcie, że to nie jest zaraźliwe, a ja nie byłabym groźna? – Warknęła.
- Wiem, ale...
- Ale obciach z kimś takim przebywać? Tak? Trochę szacunku dla ludzi, którzy nie mogą całkiem cieszyć się życiem jak gwiazdki z wielkiego, przepełnionego pieniędzmi świata. - Przerwała mu, wyrwała nadgarstek z jego dłoni i ruszyła do wyjścia z parku.
Przy bramie spotkała jeszcze Billa, który na jej widok rozpromienił się i powiedział wesoło 'Cześć'. Machnęła na niego tylko ręką i ruszyła szybko dalej. Zdziwiony wokalista podszedł do siedzącego na ławce Gustava.
- Co jej się stało?
- Naskoczyła na mnie za to, że usiadłem obok niej.
- Eee, że jak?
- Powiedziała, że zakłócam jej autystyczny świat.
Oczy Billa nagle stały się wielkie, a buzia ułożyła się w literkę 'o'.
- Nie, nie jest na to chora, ale zaczęła się czepiać, że nie mam szacunku do ludzi, którzy są na to chorzy. Nie wiem o co jej chodzi, chyba ma te dni.
- Możliwe. - Powiedział czarnowłosy wpatrując się w bramę, w której jeszcze parę minut temu minęła go wściekła Carmit.
...
Car szła szybkim tempem nad rzekę. Była wściekła - na Martę, Gustava, na siebie i cały świat. Nie wiedziała czemu się tak dziś unosiła, stanowczo miała tego dość. Westchnęła i podeszła do brzegu rzeki, wzięła jeden kamyczek, by po chwili z impetem rzucić nim do wody. To zakłóciło spokojny bieg rzeki i na tafli powstały kręgi wokół miejsca uderzenia. Usiadła na trawie i tępo wpatrywała się w wodę, a w oczach pojawiły się łzy. Łzy wściekłości wymieszane z łzami bezsilności.


Nie wiedziała, że spełnia się wątek z jej snu. Papieros w popielniczce, którego dym powodował u niej krztuszenie, oznacza, że nie potrzebnie gryzie się, z niektórymi problemami i to, że dławią ją negatywne emocje, przede wszystkim złość. Kto powiedział, że sny nie mają ukrytego przesłania i sensu?


______________

Bijcie mocno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 19:52    Temat postu:

1?
Edit:
Łosiu kochany dziękuję za dedykację ;*
Ha! Tym razem się poczepiam troszkę...
Powtórzenie.
Taaa to mała zbrodnia wiesz?
Cytat:
- Nie, nie jest na to chora, ale zaczęła się czepiać, że nie mam szacunku do ludzi, którzy są na to chorzy. Nie wiem o co jej chodzi, chyba ma te dni.

A reszty nie widziałam bo mnie wciągnęło .
Pozdrawiam,
Łoś1


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 20:29    Temat postu:

Ajajaj siostra MArta jest strasznie dociekliwa.. ale zeby myslal ze po jednym spotkaniu Car sie zakochala?


Ahh podoba mi sie charkter Car tu.. porownalabym go nawet z moim...

lzy zlosci i bezsilnosci? cos o tym wiem...


no tak zupelnie zapomnialam o snie <div wali dlonia w czolo>

nie wiedzialam ze papieos to znaczy, ale w sumie dobre porownanie i znaczenie ma jakby patrzac na to naukowo..

jedyne co chyba wiem z tamtych rzeczy co sie jej snily to co oznaczaja zeby...


lubie jak piszesz i lubie charaktery posatci w twoich opach..

i wiesz ze cie kcoham xD za to co tworzysz i za to ze jestes..

i tak bardzo mi sie pdooba ten twoj... jak to nazwalas? aa tak .... ten 'chlam'

Wink ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TaniecDuszy




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Imielin (śląskie)

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 16:04    Temat postu:

Bardzo mi się podobała ta część...
Taka... hm... "do przemyśleń" oczywiście jeżeli chodzi tutaj o Carmit;)
I to ja napisałaś że Billosław spojrzał na bramę i wspominał jak minął Car... taaa coś się święci;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tajniaczka




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Kraków *.*

PostWysłany: Sobota 29-07-2006, 21:22    Temat postu:

Deda Grey_Light_Colorz_PDT_31

Nie no przeczytałam, wiesz ale dziś nie skomentuję bo nie mam siły, wymiotowałam całą noc i dzień, więc Sad

Sorki..

EDIT

Dobra, komentuję, ale z wielkim trudem Grey_Light_Colorz_PDT_31

Cytat:
Oczy Billa nagle stały się wielkie, a buzia ułożyła się w literkę 'o'.
- Nie, nie jest na to chora, ale zaczęła się czepiać, że nie mam szacunku do ludzi, którzy są na to chorzy. Nie wiem o co jej chodzi, chyba ma te dni.
- Możliwe. - Powiedział czarnowłosy wpatrując się w bramę, w której jeszcze parę minut temu minęła go wściekła Carmit.


Tym mnie dobiłaś kobieto
Ale jakie to życiowe
Naprawdę, tępota chłopaków nie ma czasem granic..

Ale do rzeczy. Fajny part. Pełny przemyśleń i walka z samym sobą.
Car sama chyba musi się zastanowić czego chce..
Fajna ta siostra xD
Ale ja powiem że Car nie wytrzyma bez chłopaków, to wiem na pewno, moja najlepsza przyjaciółka ciągle powtarza że zostanie zakonnicą, identyczna sytuacja a ja jej ciągle to powtarzam : "Juz to widzę, nie wytrzymasz bez chłopaków" Bo tak się składa że nie może się od nich opędzić co jej się podoba, jak każdej dziewczynie..
Muahaha xD Czyli jak widzisz sytuacja jest mi jak najbardziej znana.
W każdym razie..
Teraz to ja już nie wiem. To Tom, Bucio czy Bill w końcu?
A ja myślę że Bill. Chociaż mogę sie mylić.
Ha, zaraz się okaże że Georg xD
Dobra ja kończę te wywody i czekam na new parcik z niecierpliwością!
I na błędy Grey_Light_Colorz_PDT_31 Nie no joke..
Buźka ! ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 30-07-2006, 20:03, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin