Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

**Freunde Bleiben**PART16- 24.02-by MOD-Falka und *AnIoŁeK*
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 18:57    Temat postu: **Freunde Bleiben**PART16- 24.02-by MOD-Falka und *AnIoŁeK*

Moje kochane czytelniczki...Kończąc wczesniejsze opowiadanie jakie miałam "Oszukać Przeznaczenie" czas na nowe przeżycia. Na nową bohaterkę, ba bohaterki gdyz nie bede pisać Go sama. Do mojego grona zaprosilam MOD-Falkę, która z mila chęcia wyraziła zgodę na współpracę ze mną.
Być może pierwszy odicnek nie bardzo Wam przypadnie do gustu ale mam cichą nadzieję, ze z czasem będzie Was coraz więcej czytać i KOMENTOWAĆ. Aby nie przynudzac zaparszamy Was do czytania i czekania na dalszą część.

Ja tylko dodam, że bardzo się cieszę, iż mogę z Fallen pisać to opko:) Obie mamy w tym roku szkolnym maturę i przynajmniej dla mnie, mam nadzieję, że dla Aniołka też, to opowiadanie to będzie tak odskocznia od szkoły. Ta notka jest autorstwa Fallen, ja też coś niedługo naskrobię Wink Miłego czytania Smile

Dryń… Dryń…
Moja dłoń wyłoniła się spod puchowej pierzyny i wyłączyła budzik, a ja przewróciłam się na drugi bok. Spałabym smacznie dalej, gdyby nie głos opiekunki, który rozbrzmiał na korytarzu.
- Nawet w internacie pospać nie dadzą - jęknęłam przeciągle, leniwie zwlekając się z łóżka.
Minęły już dwa miesiące od rozpoczęcia roku szkolnego, a ja zdążyłam się spóźnić kilkanaście razy pod rząd. Oczywiście doprowadziło to, do moich kilku spotkań z dyrektorką szkoły.
- Panno Delacour, jeszcze jedno spóźnienie, a będę zmuszona zastosować wobec ciebie karę - powiedział groźnie dyrektorka, patrząc na mnie zza prostokątnych okularów.
- Fajnie – odrzekłam, zastanawiając się, cóż to może być za kara. - Wyleje mnie pani? Przecież chodzę tutaj od podstawówki.
- Tak i za każdym razem, od feralnej bójki z panem Schaferem, non stop gościsz na czerwonym dywaniku – przypomniała mi ruda kobieta, siedząca za biurkiem.
- Obiecuję, że to moje ostatnie spóźnienie na pierwszą lekcję – odrzekłam solennie.
- Zawsze obiecujesz i nigdy nie widzę u ciebie poprawy. A na marginesie, mogłabyś się raz stosownie ubrać na zajęcia - dodała, lustrując mnie wzrokiem. Kiwnęłam tylko głową i wyszłam z gabinetu, ciesząc się, że mam to za sobą.
No tak, spódnica z łańcuchami, czarna bluzka z białymi skrzydłami, czerwony lakier na paznokciach i ostry makijaż. Gdyby dołączyć do tego gitarę elektryczną, mój image byłby typowo metalowy. Zatrzymałam się na chwilę, zastanawiając się, czy faktycznie aż tak źle wyglądam, ale zaraz doszłam do wniosku, że przecież nie wszyscy muszą nosić na sobie takie same ciuchy. Bez ludzi takich, jak ja, byłoby szaro i nieciekawie.
Wróciłam na lekcję historii muzyki w pozytywizmie. To jeden z moich ulubionych przedmiotów, może dlatego, że nauczyciel wykłada w niezwykle zajmujący sposób, a może i z tego powodu, że na tych zajęciach często rozmawiam z Florianem.
- Mamy dziś próbę? – spytał szeptem, uśmiechając się lekko.
- Nie wiem - rzuciłam kwaśno, wciąż mając w pamięci rozmowę z dyrektorką.
Brunet tylko kiwnął głowa. Pewnie domyślił się przyczyny mojego nastroju. Westchnęłam głęboko i pomyślałam o próbie. Byłam liderką naszego zespołu. Flo był gitarzystą i zapewniał nam całkiem duże zainteresowanie ze strony dziewczyn. W końcu miał u nich wielkie powodzenie, wysoki, głębokie, niebieskie oczy i zupełnie niezła sylwetka. Kiedy klasa Floriana miała wychowanie fizyczne na boiskach szkolnych, zawsze kilka dziewczyn obserwowało go, głośno dopingując. Flo nigdy nie narzekał na taki układ, wręcz przeciwnie, czuł się z tym świetnie.
Nasza szkoła była bardzo duża. Mnie osobiście, zawsze kojarzyła się, nie wiedzieć dlaczego, z domem handlowym. Dwie szkoły w jednym. Szkoła muzyczna i normalne liceum. Pełno było tu ludzi, którzy wyglądem przypominali czasem postacie z „Tysiąca i jednej nocy”. Taki kulturalny miszmasz, który niezwykle mi się podobał. W końcu sama byłam jego częścią.
Po skończonej lekcji udałam się z Florianem do stołówki, gdzie, jak zwykle, ja zamówiłam sałatkę i sok, a Flo całe mnóstwo niezdrowego jedzenia. Do nas dwojga, dołączyli jeszcze Anett i Matthew, kolejni członkowie naszego zespołu.
- Kiedy próba? - spytała Anett, siadając obok mnie.
- Nie pytaj - odrzekł ze śmiechem Flo, żując hamburgera. - Nie wiem – odparł, po chwili, sięgając po butelkę Pepsi.
- Claire, trzeba szybko wymyślić nazwę zespołu, jeśli mamy wziąć udział w tym konkursie muzycznym. Zostały nam dwa tygodnie…
- A czy to takie ważne? Ten cały tytuł „Najlepszy zespół miasta”? - spytałam chłodno. Wszyscy spojrzeli na mnie, jak na wariatkę.
- Już ci nie zależy na tym? - zapytał Matti, przypatrując mi się z uwagą.
Posłałam mu cwany uśmiech.
- Przecież każdy w tej szkole wie, że nikt nie jest w stanie z nami wygrać. Gramy najlepiej w tym mieście i nie potrzeba żadnych konkursów, żeby to udowodnić.
- Tak, zwłaszcza wtedy, kiedy ty grasz solówki - odpowiedział wesoło Flo.
- Jest jeden problem - wtrąciła Anett.
- Jaki? - spytaliśmy chórem, zastanawiając się, o co mogło jej chodzić.
- Mój brat złamał rękę i nie może grać na perkusji - szepnęła cicho, znając moją reakcję.
- Że co? - podniosłam głos. - Nie mógł kiedy indziej złamać tej ręki, tylko teraz? JAK on to zrobił?
- Jeździł na deskorolce…
- Już ja mu dam jazdę na deskorolce – warknęłam, uderzając dłonią w blat stołu.
- Więc… Musimy poszukać perkusisty na jakiś czas - zauważył Matti, patrząc na mnie z czymś w rodzaju niepokoju.
- Możemy zapytać naszą babkę od prób, czy nie zna innych perkusistów? – zaproponował Florian. – Myślę, że znajdzie się ktoś, kto będzie mógł zastąpić nam Daniela na jakiś czas.
- No chyba, że możemy pogadać z NIM - dodał Matti, patrząc na mnie spode łba.
- Chcesz wylecieć z zespołu? – warknęłam, przez zaciśnięte zęby.
- Claire, przecież to było osiem lat temu - odrzekł ze znudzeniem Florian.
- A ja mam wrażenie, jakby to było wczoraj - rzuciłam mu nienawistne spojrzenie. - Moja odpowiedz brzmi „nie”, a niech no się dowiem od kogoś, że byliście go o to prosić, to wywalę z zespołu. Bez żadnych „ale” – ostrzegłam i wstałam od stołu. Zaraz potem udałam się na lekcję fortepianu, które były obowiązkowe.
Lekcje zawsze kończyłam o szesnastej, najpóźniej o siedemnastej. Zwykle czas wolny spędzałam z całym zespołem, ale teraz jakoś nie miałam na to ochoty. Tym razem postanowiłam pójść do pani Muppet.
- Zna pani profesor jakichś perkusistów? Dann złamał rękę i przez jakiś czas nie będzie mógł z nami grać. Nie da rady wystąpić z nami za dwa tygodnie, wie pani, że to dla mnie bardzo ważne – wypaliłam od razu.
- Perkusistę powiadasz? – spytała, patrząc na mnie, przez okrągłe okulary. - Dobrze wiesz kochana, że w naszej szkole jest ostatnio deficyt, jeśli o perkusistów chodzi. Jeden z nich powiedział niedawno, że przygotowuje się do grania ze swoim zespołem. Nie chce zdradzić swojego sekretu, ale jednego macie już z głowy.
- Rozumiem, a czy w szkole wolno by było zrobić casting? – zapytałam z ciekawością.
- Musisz iść po zgodę do dyrektorki, Claire – odparła i poklepała mnie po ramieniu, widząc moją skwaszoną minę.
- A nie ma pani innej rady? – spytałam, z rezygnacją siadając na scenie.
- Przykro mi, ale nie – posłała mi uśmiech, tak jakby on miał być remedium na wszystkie moje problemy.
Zamiast wrócić do swojego wolnego pokoju poszłam do baru. Miałam beznadziejny nastrój i właściwie marzyłam tylko o tym, żeby ten dzień już się skończył. Wypiłam jakiś sok i bez większej ochoty, wróciłam do internatu. Tam stanęłam jak wryta, kiedy zobaczyłam w moim pokoju zupełnie obcą mi dziewczynę. Była szczupła i niska.
- Co ty tutaj robisz? – warknęłam, przyglądając jej się ze zdziwieniem.
- O cześć! – uśmiechnęła się. – Od dziś to także mój pokój.
- Co?! – krzyknęłam w niedowierzaniu.
- No, dyrektorka mnie tu umieściła. Nie uważasz, ze ten pokój to trochę jak cmentarz wygląda? Taki ponury i straszny…
- Zupełnie tak samo reaguję na różowy – rzuciłam z ironią, patrząc na nią.
- Zawsze taka jesteś? – zapytała, niezrażona moim zachowaniem.
- Słuchaj, jeśli jesteś pustą lalunią, a na taką mi właśnie wyglądasz, to po prostu wyjdź, weź sobie inna lokatorkę i zapomnij o tym pokoju raz na zawsze.
- Wiesz, że nie ocenia się ludzi po wyglądzie? – zapytała, kładąc się bezczelnie na moim łóżku.
- Co ty nie powiesz? – zakpiłam, opadając na krzesło przy biurku.
- Zacznij się do mnie przyzwyczajać – powiedziała, ciągle się uśmiechając. Miałam wrażenie, że cała ta sytuacja bardzo ją bawiła.
- Mowy nie ma. To jest MÓJ pokój i TY tu nie będziesz mieszkać – powiedziałam stanowczo. Dziewczyna kiwnęła głową, podeszła do walizki i zaczęła wyciągać z niej swoje rzeczy.
- Ty chyba żartujesz?! – zawołałam, patrząc jak wiesza swoje ciuchy w mojej szafie. – O Boże!
- Nie „ O Boże” tylko Venke – powiedziała, puszczając mi oczko. Zamrugałam szybko.
- Słucham?
- Venke. Mam na imię Venke – powtórzyła i podała mi dłoń.[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez *AnIoŁeK* dnia Sobota 24-02-2007, 13:34, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:10    Temat postu:

Twoje pierwsze opowiadanie powiedzmy szczerze było...tandetne.
Tandetne wykonanie. Fabuła była całkiem dobra.

A tu zalało mnie pozytywne zaskoczenie. Bardzo poprawiłaś się w pisaniu.
Opowiadanie odrazu przypadło mi do gustu. Kolorowe dialogi - to najbardziej mnie zafascynowało. Niby takie błahe a jednak coś w nich było. Coś co zachęciło mnie do dalszego czytania. Możliwe że ta realistyczna mgiełka która się wokół nich unosiła...

I jedno. Charakter głównej bochaterki daje mi wiele do myślenia.
Obiecaj że bohaterka nie będzie ordynarna wobec chłopców, bo to nie byłaby nowość. Raczej przestarzały wątek. A chyba każdy czytający formułowicz bragnie odkryć cos nowego co przykuje jego uwagę. Cool

pozdrawiam,

orengada


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Sobota 09-09-2006, 20:55, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:16    Temat postu:

czytam *.*
Edit: oł men *.* wiem że będzie świetne Wink
narazie mi sie podoba Very Happy
ciesze się że nie ma Kaulitzów od razu w pierwszej części Rolling Eyes
i zaczyna się od Gustava... to mnie zaskoczyło xD
czekam na nju


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SimplePlanowa dnia Sobota 09-09-2006, 19:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:20    Temat postu:

Oh. Podoba mi się. I jeszcze jak to opowiadanie piszą dwie wybitne osoby Smile Ah, cud, miód i truskawki Very Happy. Podoba mi się sam pomysł na napisanie opowiadania. Nie mogę tylko rozkmionić jednego. Bójka z panem Schaferem? Czy to TEN Schafer? Ah. Początek opowiadania, ale jest tajemniczo :p. Cóż mi pozostaje powiedzieć. Chyba tylko tyle, że czekam na kolejny part Smile
Pozdrawiam,
Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Sendess
TH FC Forum Team



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: place where dreams and reality become one

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:25    Temat postu:

4? ;D


Edit:
Zapowiada się ciekawie... Czyżby ... GUSTAV?! Twisted Evil Jak tak to ja już jestem stałą czytelniczką Wink Oprócz paru literówek nie zauważyłam błędów :]
Bardzo mi się podoba :] Ciesze się, że będziecie pisać razem. Baaardzo Wink
Czekam z niecierpliwością na następną część Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevermind




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:36    Temat postu:

Hm...
To ja przczytałam, wszytsko jednym tchem.

Powiem, że opowiadanie zaczyna się ciekawie. <hura>
Odrazu przypadło mi do gustu.
No i etraz na forum mamy kolejny wspaniały duet.
No no....
Czy mamy sie spodziewac niespodzianek?

Czekam na kolejnego parta

Buziaki.

Never.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*AnIoŁeK*




Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TaRnÓw

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:40    Temat postu:

orengada napisał:
Twoje pierwsze opowiadanie powiedzmy szczerze było...tandetne.
Tandetne wykonanie. Fabuła była całkiem dobra.

A tu zalało mnie pozytywne zaskoczenie. Bardzo poprawiłaś się w pisaniu.
Opowiadanie odrazu przypadło mi do gustu. Kolorowe dialogi - to najbardziej mnie zafascynowało.

I jedno. Harakter głównej bochaterki daje mi wiele do myślenia.
Obiecaj że bohaterka nie będzie ordynarna wobec chłopców, bo to nie byłaby nowość. pozdrawiam,

orengada


Fajnie , ze teraz się do tego przyznałaś , ale dziękuje za szczerość.
Wtrące jedno ALE nie harakter tylko CHARAKTER Wink Prosisz żeby bohaterka nie była ordynarna czyśbys sie bała , że będe kopiowac Larin Wink. Kochana zerwałam z tamtym opowiadaniem, choć tak jak ty sadzisz charakter nowej bohaterki daje do myślenia i przekonacie sie wkrótce jaka bedzie;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:41    Temat postu:

Cytat:
Delacour

Oj tak. Dobrze znam to nazwisko, czyżby zaczerpnięte od panny Fleur?
Mam nadzieję, że zgadłam Wink.

Hm...
Z tego co widzę, wyszedł duecik.
Falka i Fallen - pasujecie do siebie, to na pewno Wink.
Ładnie wyszło, nie powiem. Przynajmniej nie ma Kaulitzów wystawionych na pierwszy ogień, w początkowej części.
Jest za to... Gustav. I to mnie cieszy.

Błędy może jakieś były, ale przymykam oczko, bo ogólne wrażenie mam bardzo pozytywne.
Podoba mi się. Chętnie poczytam dalej.
Życzę Wam weny i dużo czasu na pisanie.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:45    Temat postu:

No nawet mi sie podoba Wink
Jest juz kilka opowiadan o zespołach ale trudno
przeczuwam, ze jednak Gustav zostanie tym perkusista Very Happy
Ok Czekam na kolejny part, pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voun




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:51    Temat postu:

zaraz skomentuję Very Happy (muszę sobie zarezerwować miejsce to będę się czyła zobowiązana coś napisać, inaczej raczej nie ma na co liczyć )

edit: sorens, że tak późno, ale byłam zmuszona do przerwania czytania. Poza tym akurat trafiłam na fajne zdjęcie Billa, więc co kilka linijek musiałam na nie spojrzeć Efekt jest taki, że trochę mi się pomieszało, ale ogólny sesn skapowałam. Wiem, tyle - podoba mi się ta szkoła Laughing Chyba jutro na spokojnie będę musiała przeczytać jeszcze raz, żeby wyłapać trochę szczegółów, bo wiem, że wiele mi umknęło Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Voun dnia Sobota 09-09-2006, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:53    Temat postu:

uuu nowe opko i jak narazie mi się podoba i kurcze za nic w swiecie nei moge wymyślić co bedzie dalej tyle tu wątków ale myślę że się wkońcu polubią z Venke Very Happy i widzę ze Floriana też wplątałaś Very Happy nono ;D
fajnie jak narazie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Esti




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a z..... nie wiem

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 19:58    Temat postu:

Jak narazie podoba mi się. Nawet bardzo. Jakichś wielkich błędów nie zauważyłam. Postaram się czytać na bierząco.
Pozdrowienia i weny życzę
Esti


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 20:54    Temat postu:

Mod-FallenAngel napisał:
orengada napisał:
Twoje pierwsze opowiadanie powiedzmy szczerze było...tandetne.
Tandetne wykonanie. Fabuła była całkiem dobra.

A tu zalało mnie pozytywne zaskoczenie. Bardzo poprawiłaś się w pisaniu.
Opowiadanie odrazu przypadło mi do gustu. Kolorowe dialogi - to najbardziej mnie zafascynowało.

I jedno. Harakter głównej bochaterki daje mi wiele do myślenia.
Obiecaj że bohaterka nie będzie ordynarna wobec chłopców, bo to nie byłaby nowość. pozdrawiam,

orengada


Fajnie , ze teraz się do tego przyznałaś , ale dziękuje za szczerość.
Wtrące jedno ALE nie harakter tylko CHARAKTER Wink Prosisz żeby bohaterka nie była ordynarna czyśbys sie bała , że będe kopiowac Larin Wink. Kochana zerwałam z tamtym opowiadaniem, choć tak jak ty sadzisz charakter nowej bohaterki daje do myślenia i przekonacie sie wkrótce jaka bedzie;P


Nie powiedziałam że opowiadanie mi się nie podobało Confused
Stwierdziłam że na początku bardzo kiepsko pisałaś. A opowiadanie samo w sobie mi bardzo przypadło do gustu. Przecież to wyraźnie zaznaczyłam. Rolling Eyes Obawy? Nie, nie bardzo. Wink Wieże w twój talent...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ashleyka




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ...

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 21:24    Temat postu:

Szczerze mogę powiedzieć ,że mi się podoba chociaz nie przepadam za opowiadaniami pisanymi w duetach.
fabuła jak narazie jest pod znakiem zapytania ,bo to byl dopiero początek.
Tak się zastanawiam czy wezmą sobie za perkusistę Gustava czy ich zespoł będzie walczył z TH w konkursie ,albo jakoś tak.
Zobaczymy co czas pokaze jak narazie jestem na tak Wink
aha i plusem jest ,ze z TH jest mowa o Gustavie a nie bliźniakach jak to zwykle bywa.

pozdrawiam i życzę weny.
wpadnę jak będzie new part Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teallin




Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 21:25    Temat postu:

Podoba mi się Wink
Falko, wreszcie będę miała okazję przeczytać coś twojego Very Happy
No, ale nic.
Zapowiada się naprawdę dobrze.
Internat. Niegrzeczny wygląd. Różowa lokatorka. Mmmm...
To jest to, co tygryski lubią najbardziej Razz
Kłaniam się,

Reszta jest milczeniem

Tea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiuleczek




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 23:02    Temat postu:

Podobało mi sie i to bardzo xD Jestem strasznie szczęśliwa, że wnowu coś piszesz Smile No i masz już kolejną stałą czytelniczke, teraz czelam na kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delicate




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 09-09-2006, 23:50    Temat postu:

Cóż "Oszukać Przeznaczenie" nie czytałam i cóż... Żałuję.
Przeczytam, tylko jeszcze nie teraz.
To opo będę czytać.
Bo już mi się podoba.
No to czekam na kolejną część.
Się wypowiedziałam Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avie




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tajemnica...

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 7:57    Temat postu:

O tak!
Bardzo mi się podoba!
Wątek, inny niż wszystkie.
(chociaż może ja o czymś nie wiem Smile)
Ładny styl pisania.
Ogółem T A K !
Postaram się komentować i czytać jak najczęściej Very Happy
Pozdrowienia i czekam na next,
Avie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mada_116




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 8:54    Temat postu:

Ciekawie się zaczyna Very Happy
Nie mam pojęcia co będzie dalej Rolling Eyes i to jest fajne Wink
Czyżby bohaterem tego opowiadania będzie Gustav ??
Czekam na następną część Smile



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dochodzi twój głos?

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:27    Temat postu:

Muszę przyznać, że b. ciekawie się zaczyna.
Podoba mi się postać Panny Delacour Laughing
To dopiero początek, ale już mnie w jakiś sposób urzekł Wink
Dostrzegłam parę literówek no i przecinki, które nie powinny być.
No, ale... To taki szczególik Wink

Życzę wenki Smile
Zobaczymy co nam Falka skrobnie Wink

Pozdrawiam serdecznie
_ Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 9:37    Temat postu:

Podobało mi się Smile
Fajny pomysł.
Ładnie napisane.
CZekam na next part.
Pozdrawiam,

~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 10:45    Temat postu:

Przeczytałam Wasze komentarze i bardzo się cieszę, że się Wam podoba. Teraz moja kolej na notkę. Nie jest ona porażająco długa, po prostu nie chciałam zdradzać zbyt wiele. Zależało mi na tym, zeby przybliżyć Wam nieco moją postać.
Jeśli ktoś wypatrzy jakieś błędy, niech je wskaże, co prawda sprawdzałam notkę, ale zawsze mogło mi coś umknąćSmile
Miłego czytania:)





Siedziałam na łóżku w moim nowym pokoju, wpatrując się w granatowe ściany i zastanawiając się, czy nie dałoby się czegoś z nimi zrobić. „Może gdyby tak… na zielono?” pomyślałam, w przypływie jakiejś weny twórczej. Już wiele kolorowych ścian w życiu widziałam, ale te były najgorsze ze wszystkich. „Jak ona tu wytrzymuje?” zamyśliłam się i chwilowo mój umysł oderwał się od ścian, zatrzymując się na Claire.
No właśnie… Z tego, co opowiadał mi Beniamin, który też jest w muzyku, ale w klasie skrzypiec, Claire to taka rogata dusza. Wiedziałam więc, że nie od razu mnie polubi, ale aż takiej reakcji na mój widok się nie spodziewałam. Na szczęście, jakoś przyjęła do siebie fakt, że będziemy współlokatorkami, ale do ocieplenia klimatu jeszcze daleko. Właściwie mogę wytrzymać to, że ona nie będzie się do mnie odzywać, tylko te ściany…
Znowu zaczęłam myśleć o tym cholernym, granatowym kolorze, kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i uśmiechnęłam się widząc, że to Beniamin.
- Cześć! – powiedziałam z radością.
- Hej, Venke! Nie przeszkadzam? – zapytał.
- Nie, mam mnóstwo wolnego czasu – odparłam.
- To może wyjdziemy gdzieś na miasto? Opowiesz mi, jak tam się mieszka z Claire – zaproponował, a ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Przynajmniej nie będę musiała oglądać tych ścian.
- Bądź za kwadrans w tej cukierni obok liceum – powiedziałam i rozłączyłam się. Chyba jeszcze nigdy, tak bardzo nie cieszyłam się na spotkanie z Benim. Wreszcie będę mogła opowiedzieć komuś wszystko to, co mi leży na sercu. Wzięłam torbę, telefon i portfel, po czym zamknęłam drzwi na klucz. Kilka minut później siedziałam już z Beniaminem przy jednym z okrągłych stolików, zajadając się wuzetkami.
- Ona jest straszna. Koszmarna – powiedziałam, patrząc jak Beniamin uśmiecha się pod nosem. – No i co ci tak wesoło? – zdziwiłam się.
- Po prostu lepiej nie mogłyście się dobrać. Claire nieustępliwa dziewczyna z wielkim talentem muzycznym i nieco ironicznym spojrzeniem na świat oraz ty, nieuleczalna optymistka, z manią na punkcie ratowania przyrody. Jak cię przyjęła?
- Chlebem i solą – zażartowałam, patrząc jak Beniamin krztusi się kawałkiem ciastka. – Na początku nazwała mnie pustą lalą i kazała się wynieść, a potem powiedziała, że jeśli już koniecznie muszę z nią mieszkać, to proszę bardzo, ale ona nie ma zamiaru ze mną rozmawiać. Co właściwie jest mi na rękę – dodałam, z zaciętą miną. Beniamin spojrzał na mnie z uwagą.
- Nie lubisz jej? – bardziej stwierdził, niż zapytał.
- A jak można lubić kogoś takiego? Przecież byłam miła, a ona potraktowała mnie jak idiotkę. A na dodatek te granatowe ściany… - westchnęłam. Chyba z tą rzeczą najtrudniej było mi się pogodzić.
- Granatowe? – upewnił się Beni. Kiwnęłam tylko głową. – Jeśli ci nie pasują, to je przemaluj – zaproponował z uśmiechem.
- No coś ty… zabiłaby mnie tym, co akurat miałaby pod ręką – stwierdziłam. Ale zaraz potem odezwała się we mnie moja druga, trochę złośliwa natura. – A z drugiej strony… Przecież to także mój pokój. Dwie ściany należą do mnie – powiedziałam, rzucając uśmiech w stronę przyjaciela. Zaraz potem wstałam z krzesła, ciągnąc Beniamina za sobą.
- Co ty robisz? – zapytał, patrząc na mnie, jakby mnie widział po raz pierwszy.
- Idziemy. Do sklepu po farbę – powiedziałam z radością, wychodząc z cukierni.


Pół godziny później byliśmy już z Beniaminem w moim pokoju. Wiedziałam, że Claire kończy lekcje później, a potem spotyka się jeszcze ze znajomymi z zespołu, więc mieliśmy mnóstwo czasu, żeby przemalować dwie ściany na ludzki kolor. Beniamin miał co prawda jakieś obiekcje, ale ja już zdecydowałam.
- Claire się wścieknie - zaczął prorokować, zupełnie tak, jakbym ja sama o tym nie wiedziała.
- Trudno - skwitowałam, malując z zapałem. Beniamin westchnął głeboko i zabrał się za drugą ścianę.
Poszło nam wyjątkowo szybko. Na dodatek pomalowaliśmy ściany, jak rasowi malarze wnętrz. Byłam z siebie niesamowicie dumna.
- Wiesz, Venke, fajnie to wyszło, tylko... to jest najgorsze połączenie kolorów jakie widziałem. Ciemny granatowy i jasna, intensywna zieleń... - pokręcił głową Beni. W duchu przyznałam mu rację, ale za żadne skarby świata nie zamierzałam się do tego przyznać na głos.
- Wygląda świetnie. Koniec i kropka - ucięłam. - Idziesz dziś ze mną? - zapytałam, chcąc zmienić temat.
- Kolejne spotkanie? - zainteresował się. Pokiwałam głową w milczeniu. - W jakiej sprawie tym razem?
- Chodzi o ten park, niedaleko klubu muzycznego. Chcą wyciąć kilkanaście starych drzew, żeby zrobić miejsce na plac zabaw. Rozumiesz to?! Jakieś kretyńskie karuzele na miejsce dębów i jesionów! - uniosłam się. Już od dawna działałam w "Zielonych", organizacji na rzecz ochrony przyrody. W głowie nie mogło mi się pomieścić, że ludzie mogą tak niszczyć naturę. Beniamin, co prawda z mniejszym entuzjazmem, ale angażował się razem ze mną w tą działalność. Miałam nawet wrażenie, że polubił te spotkania i manifestacje.
- Jasne, że pójdę. Kiedy to spotkanie? - zapytał.
- Za pół godziny. Właściwie to musimy już wyjść, żeby dojść na czas - oznajmiłam, patrząc na zegarek. Beni kiwnął głową i zaczęliśmy zbierać nasze rzeczy. Puszki po farbach położyliśmy w kącie, stwierdziłam, że wyniosę je po powrocie. Kilka minut później wyszliśmy z pokoju. Zamknęłam drzwi, odwróciłam się i... zobaczyłam na korytarzu Claire. Oboje z Beniaminem przyspieszylismy kroku. Żadne z nas nie chciało być w pobliżu niej, gdy ona wejdzie do pokoju.
Minęłyśmy się bez słowa. Claire rzuciła jedynie krótkie spojrzenie na Beniamina, po czym odwróciła głowę. Byliśmy już na schodach, kiedy ona stanęła przed drzwiami i otworzyła je. Potem nastąpiła cisza, która naprawdę trwała tylko chwilę, ale mnie wydawała się wiecznością.
- VENKE!!! - usłyszałam w końcu ryk wściekłości Claire. - CO TO JEST, DO CHOLERY?!
Postanowiłam nie odpowiadać. Nie teraz, kiedy ona jest rozzłoszczona, jak głodny lew. Pociągnęłam tylko Beniego za sobą i jak najszybciej się dało, wyszliśmy z internatu. Wolałam nie zastanawiać się nad tym, co będzie, kiedy wrócę do pokoju.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Falka dnia Niedziela 10-09-2006, 17:10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reena




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 11:08    Temat postu:

Nigdy za bardzo nie lubiłam opowiadań pisanych w duecie. Ale to mi się podoba.

Jak na razie zapowiada się naprawdę bardzo ciekawo. O ile się nie mylę, będzie coś o Gustavie, tak? Nie o Billu ani Tomie? Hej ho, hej ho, fajnie.
Co do postaci - umieszczenie w jednym pomieszczeniu dwóch kontrastowych osób to dość popularny chwyt, ale taki, który zawsze działa. Bardzo polubiłam Venke. Jest strasznie sympatyczna. Claire jest jak na mój gust ciut za bardzo zbuntowana. Wolę normalne dziewczyny. Tym niemniej obie postaci są jak na razie dobrze dopracowane, wiarygodne.

Co do wykonania - ha, podoba mi się. Ładny styl, dobrze się czyta. Nie za dużo dialogów, nie za dużo tekstu ciągłego.
A błędy znalazłam (odruchowo) trzy. Nie wytykałabym ich, ale sama chciałaś, Falko ;)
"- Hej Venke! Nie przeszkadzam? – zapytał."
Po "hej" przecinek.

"- Wiesz Venke, fajnie to wyszło, tylko... to jest najgorsze połączenie kolorów jakie widziałem."
Po "wiesz" też przecinek.

"Wolałam nie zastanawiać się nad tym, co będzie, kiedy wrócę dpo pokoju."
"Do". Literówka :)

To tyle. Czekam na następną część, bo jestem pewna, że będzie mi się dobrze czytało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 11:24    Temat postu:

ee?
to było..
to było..
Zajed.abiste!
Naprawde!
Podobało mi się.
Bardzo.
Choć było NIE długie Smile

Czekam na next.
Myslę że będzie szyciutko.

Pozdrawiam
~Rok$@n@


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Niedziela 10-09-2006, 11:30    Temat postu:

Ah. Wchodząc na forum zastanawiłam się czy ujrzę nową część. I ujrzałam. Cóż. Podoba mi się. Nie śmię nawet zmienić teraz zdania. Były jakieś małe błędy ale jedno 'coś' mi się rzuciło w oczy.

Mod-Falka napisał:
Już od dawna działałam w "Zielonych", organizacji na rzecz ochrony przyrody.


Nie wiem czy nie zrozumiałam sensu zdania, ale jak dla mnie powinno być 'Już od dawna działałam w "Zielonych" organizacjach'. Ale może mój mózg jest na tyle mały, że nie umie przyjąć innej formy tego zdania. Cóż. Pozostaje napisać, iż czekam na kolejną część Smile
Pozdrawiam,
Kat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin