 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Niedziela 12-03-2006, 15:27 Temat postu: |
|
|
Wiesz, że wszystko co "inne" i "ogyginalne" jest cool<a cool to ulubione słowo Billa:P>?? Ja zasłynęłąm w szpitalu tym, że wyróżniłam się z tłumu. Zostałam nazwana szaloną filozofką od czasu, jak zaczęłam im nawijać o skutkach wysiłku fizycznego po spożytym posiłku a także o ptialinie:)) Bardzo dobrze, Słońce moje, że twoje opko się wyróżnia z tłumu tych wszystkich jednakowych opowiadań I te zwroty akcji, ten humor... Czuję, że mogę się wiele od ciebie nauczyć ) Uch, bredzę już przez tą matmę... Spadam, a wrócę wraz z nadejściem nowego parta:) Nie wywieram na tobie żadnych presji, więc pisz, co ci ślina na klawiaturkę przyniesie:P Cmokasy:* Weny życzę )
P.S. Co do herbaty, to mam w domu taką pyszną waniliową... OoO... Już czuję ten aromat:))<zadzieram kiecę i lecę... do kuchni:P>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 12-03-2006, 15:52 Temat postu: |
|
|
O KURDE...!!!!!
Ale się porobiło...
Pissz dalej , bo nie wytrzymam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Niedziela 12-03-2006, 22:13 Temat postu: |
|
|
Niom... Jestem na forum, sprawdzam czy coś się dodało<ja wiem, że samo się nie mogło dodać>... A tu nic... Myślałam, że zrobisz nam jakąś niespodziankę i wstawisz coś... Nio cóż... Ale wrażeń jak na dzisiaj, to już wystarczy:P LoOkaj na temat "Nagrody Echo" w dziale "TH w telewizji"... Ale się porobiło... Cmokasiki mam normalnie die Hoffnung<wszyscy wiedzą, co to znaczy >, że wstawisz coś new:) Jutro oczywiście... Buziaki:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mosia91
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:18 Temat postu: |
|
|
Super!!! Normalnie jak sobie wyobraziłam tą dziewczynke, która prawie by sie popłakała, to ... sweet!!
Dobrze było z tym "dziekuje pani za opieke" czy cos w tym stylu xD
ale... na poczatku nie zakapowałam o co chodziło z tą laską... qrde, jakas stara znajoma? nie spodziewałam się tego po BILLU...
biedna Sarah
Zycze udanego sprawdzianu, chyba, ze jush miałas to dobrej ocenki
i pisz nastepną bo jestem ciekawa co to za laska
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Label
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:31 Temat postu: |
|
|
Diaaa bejbe pociesz mnie bo byłam dziś u fryzjera - wyglądam tragicznie- tylko ty możesz mnie uszczęśliwić - wstaw dziś nju parcik ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ViVaAaA
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SzCzEcIn
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
yeah przeczytalam cale):yeah yeah:D bardzo m isie spoboało!!@!!jest hm...nawet nie mgoe się wysłowic dobrze:))boskie:))))naprawde!!!!no ale Ty to pewnie wiesz:* )pozdro i czekam na next parta!:)mjam andzieje ze długo nie będe musiala czekac:> ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 17:27 Temat postu: |
|
|
We're waiting... .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:21 Temat postu: |
|
|
Ja już muszę iść... Buu... Nie ma nowego parta, nie ma happy endu... Czekam, bo co innego mam do roboty?? Może rano przeczytam, jeśli już coś ) Dobranoc Słoneczko!! Dobranoc Diuś koffana!!XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Schäfer
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgorzelec - Miasto cudów
|
Wysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:48 Temat postu: |
|
|
Diaaaaaaaa znow nas meczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 13:21 Temat postu: |
|
|
no właśnie xD
znowu jesteśmy zmuszeni przeżywać straszne katusze czekając na nową część....
a fe!
ja nie opuszcze tego forum dopóki nic nowego nie dodasz więc bardzo cię proszę zaoszczędź mi trochę czasu i DODAJ COŚ dzisiaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 15:05 Temat postu: |
|
|
Tiririri Dia nas meczy:(
Ale nic!! ja wytrzymam ^.^ jak moja babcia okupacje wytrzymała to ja to tez wytrzymam
Dia wiesz ze cie kochamy i ten.. prosimy o next part:) a herbatke ci moge priorytetem wyslac  ale nie..mialam nie poganiac:/ no wiec nie poganiam .
Weny:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 15:07 Temat postu: |
|
|
Dia męczysz nas....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
panna krytyk
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 15:18 Temat postu: |
|
|
Hej, ty leniu ! Rusz dupę i łaskawie na pisz, bo nie mam co robić, a tak bym se przeczytała !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:55 Temat postu: |
|
|
Jak Ty się dziecko wyrażasz...? Uważaj, bo sięgnę te 2 metry od kompa i...
Mówiłam, że macie mnie nie poganiać, a nie, że macie się nie pytać, kiedy nowy part itp. No więc informuję, że nowy part dzisiaj w godzinach wieczornych. A niech się mnie ktoś spyta, kiedy w końcu ten nowy part, to... Podobno 40% Polaków nie umie czytać ze zrozumieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 17:05 Temat postu: |
|
|
Bosh! Ta akcja z Bille i tą czarną normalnie naprawiła mnie o mega wytrzeszcz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie ten wrażliwy Bill?
Bosh...
co tu się porobiło...
Płakusiać mi się chce!
Przecież oni się kochają!
HALOO!
Daj im szczęscie...
ja kcem ich scęścia!
  
Dia słoneczko...
boli mnie selcie jak cytam że oni niby tak blisko a jednak tak daleko...
eh...
ALE CZEKAM NA NEXTA:)
Piszesz booosko:)
Ja jestem tylko ciekawa jak to się wszytsko skończy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 18:30 Temat postu: |
|
|
ahh od razu mi lepiej
dzisiaj bedzie dzisiaj będzie!
<łuhaaaaaaaaaaaaaa!>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamila
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:58 Temat postu: |
|
|
Dia, w godzinach wieczornych? Mmm, brzmi bardzo kusząco
Nie poganiać? Myśle, że nie tyle chodzi o poganianie co o głód... Uzależniłaś troche ludzi od tego opka, a taka przerwa to jak na głodzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:06 Temat postu: |
|
|
Ach, dzisiaj odpowiadałam na biologii i jak zwykle było bardzo wesoło. Czy kiedykolwiek nie było wesoło, gdy Dia odpowiada...
Pani Paterek: " - To powiedz jeszcze o zachowaniach pomiędzy drapieżnikami i ofiarami."
Dia: " - [...] Więc te drapieżniki je zabijają, a te ofiary się wyginają..."
Klasa ryczy ze śmiechu.
Dia: " - Znaczy, tego, giną."
Pani Paterek: " - Te organizmy są wrażliwe, więc one mają mały zakres tolerancji ekologicznej. Na przykład..."
Dia: "No."
Klasa po raz któryś leży ze śmiechu.
Dia: "A, że ja mam przykłady podać... "
A na polskim...
Pani Gańska: "- To Paulina podaj mi jakiś mieszkańców państw, kończących się na przyrostek "-in"..."
Dia myśli, myśli i nic wymyślić nie może, więc klasa lojalnie rusza do pomocy. Ktoś tam mówi: "Litwin", ale Dia nagle wpada na genialny pomysł:
" - FIN!!!" - wydziera się i rzuca ręką na bok jak w padaczce. Ech... Moja friend miała łzy w oczach ze śmiechu po tej lekcji.
Ogólnie wesoło było ale 5 dostałam Łok, macie nową część, przyznam szczerze, że nic się w niej nie dzieje, ale trudno. Przemęczycie się. I nie patrzcie się na literówki, bo mi Word zwariował, a nikt mnie zmusi, żebym czytała moją pracę po jej napisaniu. Niby się powinno sprawdzać błędy, ale mnie odrzuca i nie mogę. Ostatnio zrobiłam to... chyba dawno temu w trawie
De-de... [kolejny skrót, którego zaczynają używać potocznie ludzie na forum Przypominam, że skoczyć z parteru też moje było ]
Dla wszystkich, moich kochanych, którzy to czytają i komentują i dla tych, którzy czytają i NIE komentują, może kiedyś ruszycie... się A specjalna dla
AVI [owacje] ja rzeczywiście nie wiem, jak myśmy cały dzisiejszy dzień bez żadnego esa przeżyły Ale zaraz to nadrobimy Mua bejbe moje, luffffffffffff ya
Rozdział 21. "Knick-knack!"
- Dobra, dzwonię jeszcze raz - powiedziałam do siebie, opierając plecy o ścianę łazienki. Był wieczór, dwa dni po zerwaniu z Billem. Musiałam ostatecznie uregulować sytuację finansową. Wybrałam numer do Martina, odebrał po kilku chwilach, jego głos był suchy i rzeczowy.
- Tak?
- To ja. Co z tym wszystkim...? - powiedziałam, licząc że wie o co chodzi.
- Gadałem z wytwórnią i z szefostwem. Z producentem też, zachwycony to on nie był, mówiąc delikatnie.
- A co ma wytwórnia do moich spraw?
- Wyobraź sobie, że bardzo dużo. Oni sypią kasą.
- Ach. Zapomniałam... Więc?
- Zgodzili się.
- Jest! - wyciągnęłam rękę zwiniętą w pięść do góry w geście zwycięstwa, przy okazji uderzając nią o półkę. - Jauu...!
- Co?
- Nic, mów mów. - zacisnęłam zęby, fala bólu po chwili zelżała. Włożyłam dłoń do tylnej kieszeni spodni.
- Zgodzili się, ale...
- Jakie znowu "ale"?? Tak czy nie?
- ... ale stawiają warunki.
- Powiedz im, że niech sobie wyobrażają najciemniejsze miejsce na świecie i że właśnie tam mam ich warunki. - oświadczyłam.
- Nie sądzę. - odparł sarkastycznie manager. - Jeśli ich nie spełnisz, przepadnie ci 70 procent kasy. Ja bym nie ryzykował, zresztą to nawet nie problem... - urwał, czekając aż coś powiem. Mruknęłam, dając mu do zrozumienia, żeby kontynuował. - Za trzy dni pierwszy koncert nowej trasy.
- Co ty nie powiesz... - ziewnęłam.
- To czego nie słyszysz... - odparł z równym entuzjazmem, wyraźnie znudzony obowiązkiem przekazywania mi tego wszystkiego. - Masz się pojawić na tym koncercie przynajmniej na 30 minut. I masz udawać, że nic się nie zmieniło. Wiesz, jacy są dziennikarze, zaraz coś wyniuchają.
- Ale nic się nie zmieniło...
- Ehe. A ja jestem Muka z Doliny Muminków.
- ... Kto postawił takie głupie warunki? Co im to da, że się pokażę...? Zawsze chciałam poznać Mukę. Mój idol normalistycznie - zmarszczyłam brwi.
- To, że od pewnego czasu wciąż krążą plotki o niesnaskach w otoczeniu zespołu.
- Przecież to bzdury. Czytałam o tym: "Rozłam! Co na to Kaulitz-Twins?? Czy naprawdę jest tak źle?? Czytajcie na stronie dziesiątej!"
- Bzdury, ale chyba nie chcemy im dać kolejnych powodów do plotek. Zresztą ja cię nie pytam, czy się zgadzasz, tylko informuję. - oznajmił dobrodusznie.
- A ten finansowy szantaż sami wymyślili?? Nie byłabym taka pewna. - spytałam podejrzliwie.
- Ja nie mam z tym nic wspólnego. - bronił się. - Warto czytać, co się podpisuje.
- Czytałam, ale byłam w zbytniej euforii, żeby się przejmować jakimiś zapisami.
- To teraz cierp. Powiedz mi tylko jedno: tak czy nie...?
- Nie... Tak... Nietakanietaknietaknietaknietak.
- Acha. I wszystko jasne, teraz muszę tylko policzyć wszystkie "taki" i "nieki". Replay, please.
- Taśma się zacięła. Ale dobra, niech będzie. Co mam zrobić, jak już tam będę, żeby wytwórnia była zadowolona?
- Możesz przykładowo pocałować Billa.
- Bardzo śmieszne. A tak w ogóle... To jak on się ma?
- Dobrze, naprawdę dobrze. - powiedział, zamyślony.
- To znaczy...? - spytałam, lekko zawiedziona. Z jednej strony chciałam, żeby był szczęśliwy, ale z drugiej jego cierpienie mile by mnie połechtało. Że mu autentycznie zależało.
- Ech, on wtedy wrócił dopiero nad ranem i nikomu nie chce powiedzieć, gdzie był. Właściwie to jego sprawa, i jest cały i zdrowy, ale dziwnie wyglądał. Tak jakby nic się nie stało. Na pytanie, czy się dobrze czuje, uśmiechnął się. Nie tego się spodziewałem.
- Nie, no to spoko... - powiedziałam względnie normalnym głosem. - Serio. Ja zawsze chciałam dla niego jak najlepiej... Nie śmiej się, wiem co mówię. - powiedziałam ostro, słysząc ironiczny chichot po drugiej stronie.
- Dobrze, że mnie nikt nie próbuje "tak" uszczęśliwić. Chybabym w kawałkach wrócił - westchnął. - Masz się po prostu pokazać z uśmiechem, gdzieś w otoczeniu całego teamu, który również będzie się szczerzył jak głupi. Wiesz, wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną... To chyba niewiele.
- Powiedzmy. - skrzywiłam się. - Kasa pójdzie na konto w Polsce?
- Tak, dokładnie jak wcześniej ustaliliśmy.
- To wszystko?
- Tak. Cześć. - rozłączył się, zanim zdążyłam odpowiedzieć.
*
- Słuchaj... Gdzie ty byłeś jak cię nie było? - zapytał inteligentnie Tom, ale nie umiał inaczej sformuować sensu tego, o czym chciał się dowiedzieć.
- Nigdzie. - odburknął Bill, obracając w ręce mikrofon. Mimo ostatnich wydarzeń nie mógł się doczekać trasy. Przerzucił go z lewej dłoni do prawej i z powrotem i odetchnął głęboko. Wydał z siebie parę wysokich dźwięków i po chwili odłożył go na stolik. - U Mel. - powiedział krótko.
- Że co?! - Tom otworzył szeroko oczy. - Tej Melanie??
- A znamy jeszcze jakąś inną Melanie? U tej.
- Ale po cholerę...?
- To chyba ja się powinienem o to spytać! Po cholerę mi powiedziałeś, że Sun... że Sarah chce do mnie wrócić? - wybuchnął.
Tom spuścił wzrok.
- Wierzyłem, że jakoś się pogodzicie, albo coś...
- To ci z deka nie wyszło. Wcześniej mogłem jeszcze coś zrobić, na coś liczyć, a teraz co? Wszystko spieprzone. Ale trudno, może... po prostu nie byliśmy sobie przeznaczeni. - uśmiechnął się gorzko, próbując przekonać samego siebie. Tom patrzył się na niego, jak na pacjenta zakładu psychiatrycznego, a po chwili powiedział:
- Wiesz, może masz rację. Ona była dziwna... Potrafiła wybuchnąć bez powodu, a gdy tylko na nią spojrzałeś, to się uspokajała i była taka łagodna, jak... - Tom przerwał, szukając odpowiedniego określenia - ... jak mały kociak.
Bill mimowolnie parsknął śmiechem.
- Zawsze ci tego zazdrościłem, że miałeś na nią taki wpływ. - stwierdził z odrobiną zawiści, ale i podziwu, dredowłosy. Czarnowłosy zmrużył oczy, czując nutkę dumy.
- A pamiętasz jej sposób schodzenia po schodach? – Tom ciągnął. - Z milion razy liczyłem, że się w końcu wywali, bo zbiegała, jakby w ogóle nie dotykała nogami stopni. Nieważne, czy schodziła na śniadanie czy przemykała się gdzieś w studiu, gdzie tysiące ludzi mogło zobaczyć w telewizji, jak się wykłada jak długa, gubiąc zęby. Chociaż parę razy mało brakowało, żeby się wywaliła... - dodał z satysfakcją.
- Ale się nie wywaliła. - odparł opryskliwie Bill.
- No nie. - przyznał jego brat. - A pamiętasz, jak stukała?
- Co...? - zdziwił się czarnowłosy.
- Stukała. Obcasami i w drzwi.
- Tobie chyba coś w mózg stuknęło... - skrzywił się Bill. - Ale swoją drogą, to rzeczywiście waliła w drzwi jak stado słoni. To charakterystyczne łup!-łup!-łup!. Jakby trzecia wojna wybuchła.
- I obcasy... Ach, jak ona chodziła... - westchnął Tom. - Jak bogini.
Bill spojrzał na niego podejrzliwie, marszcząc brwi.
- Ty się gapiłeś, jak chodzi moja dziewczyna?! - ni to się wkurzył, ni to zasmucił.
- A co, przecież kobiety to dobro ogólnodostępne. - bronił się Tom.
- Ja ci pokażę dobro ogólnodostępne...! - zdenerwował się Bill i podniósł się z kanapy. Nie miał zamiaru robić krzywdy Tomowi, ale drażniła go świadomość, że jego dziewczyna może się komuś podobać, do tego jego własnemu bratu.
- Spokojnie, żartowałem... - wyszczerzył zęby starszy Kaulitz. - Słuchaj... A pamiętasz ten jej dołek w policzku? Śmieszny był, taki wklęsły. Dziwnie mieć taką dziurkę w policzku.
- Ty też masz dołek. - stwierdził znudzony czarnowłosy, przysiadając z powrotem na skórzanym meblu.
- Niby jak...? - gitarzysta złapał się za policzki, ruszając szczęką. Pomacał swoją twarz z niepokojem i podszedł do wielkiego plazmowego telewizora, żeby się w nim przejrzeć. Otwierał buzię na wszystkie strony i wystawiał język, po czym wyszczerzył się szeroko i spojrzał na brata.
- Fiesz, sze masz racyię? - powiedział, nie zmieniając wcale wyrazu twarzy. Wyglądał jak naćpany, nieustannie susząc zęby.
- Nie pluj na mnie. - Bill z obrzydzeniem otarł policzek.
- Soły. - przeprosił, obdarzając go kolejną dawką śliny. Czarnowłosy popukał się w czoło.
- A pamiętasz, jak ci przywaliła patelnią w środku nocy? O co właściwie wtedy poszło? Bo chodziłeś z siniakiem cały tydzień...
- Ech... Wstałem w nocy, jakoś nie mogłem zasnąć i poszedłem do salonu. Gdy przechodziłem koło kuchni, zobaczyłem, że ktoś tam siedzi i szczerze mówiąc miałem małego stracha... - przyznał niechętnie - ... Wszedłem cicho i patrzę, że nikogo nie ma, a nagle jak mnie coś nie zdzieli w głowę armatą...
- Patelnią, nie armatą - przypomniał rzeczowo Tom. - I co dalej?
- Nic... Okazało się, że ona pomyślała to samo, tylko w przeciwieństwie do mnie miała pod ręką odpowiednie akcesoria. - Bill skrzywił się na samo wspomnienie tego bólu.
- Ale za to jak cię przepraszała... - podpowiedział dwuznacznie dredowłosy.
- Nooo... - rozmarzył się wokalista. Tom popatrzył się chwilę na niego, aż w końcu klasnął mu przed oczami.
- U-u, ziemia do Billa! Ja chcę szczegółów...! - oznajmił, wychylając się w stronę brata.
- Pfff! - Bill spojrzał na niego ironicznie, z tym wyrazem twarzy, który przyjmuje się wtedy, gdy wie się coś, o czym ta druga osoba nie wie i nigdy się nie dowie, a to jest bardzo fajne.
- Bądź człowiekiem... - Tom zajęczał.
- Jakbyś nie był moim bratem, to bym powiedział, że jesteś niewyżyty. - Bill zaprezentował w całej okazałości swoje, krzywe bo krzywe, ale mimo wszystko jakże urocze, uzębienie. - Nie twój interes, co robiliśmy.
- A więc coś robiliście...?? - zainteresował się żywo Tom.
- Nie twój biznes. - wystawił język Bill.
- Spałeś z nią??
- Nawet jeśli, to ci nie powiem. - odrzekł ostro.
- Kiedyś mówiłeś mi o wszystkim. - stwierdził naburmuszony chłopak.
- Różne rzeczy kiedyś robiłem... - zachmurzył się i zamilkł. - Sorry Tom, ale pilnuj swojego nosa.
- Nosa? Jasne, tylko gorzej z innymi.
- To sobie znajdź jakąś laskę. Mały masz wybór?? - czarnowłosemu zrobiło się głupio, nie potrafił się złościć na swojego brata bliźniaka.
- Wiesz, jest jedna taka... nawet by mi pasowała.
- To na co czekasz? - spytał odkrywczo czarnowłosy.
- Mogą być problemy... - Tom opowiedział mu o dziewczynie spotkanej w szpitalu.
- Ech, tyle jest na świecie fajnych lasek, a my akurat tak trafiamy... Chociaż ty masz chyba jeszcze gorzej, niż ja, bo twoja wyjeżdża do innego kraju.
- Dzięki, że mi przypomniałeś. - głos Billa wyrażał wszystko, tylko nie wdzięczność.
- Byłeś u Mel... - powiedział cicho Tom, przyglądając się uważnie swojemu rozmówcy. - Zostałeś u niej na noc... - kontynuował powoli. Bill nie zaprzeczył. - Nie chcę się wtrącać do twojego życia, w każdym razie nie tak zupełnie... - dodał, gdy czarnowłosy przewrócił oczami - ... ale... jesteś pewny, że wiesz co robisz? - spytał badawczo.
Napotkał znajomą ścianę milczenia. Widząc, że już nic z niego nie wyciągnie, wstał.
- Bill... zwykle to ty byłeś "tym mądrzejszym", który umie postępować z laskami... I nie zaprzeczaj, sam wiesz, że tak było... Gdybym nie był taki boski - Tom przesunął dłonią po głowie, trzepocząc rzęsami - jaki jestem, to żadna by na mnie nie spojrzała, one lubią takich "latino romantico" jak ty... No więc, zwykle to ty wiedziałeś, co robić, ale teraz chyba nie za bardzo wiesz...
Bill popatrzył na niego z niechęcią, ale nadal nic nie mówił.
- Zastanów się, czego w końcu chcesz. A... i pamiętaj, że jakby coś... - Tom wzruszył ramionami - wiesz gdzie mnie szukać. - mrugnął i wyszedł.
- Teraz muszę zająć się własnymi sprawami. - pomyślał, sięgając po kurtkę i dzwoniąc do szofera. - Musi mnie pan zawieźć do jednego szpitala...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-DiaBollique dnia Środa 15-03-2006, 18:01, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tala_
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:11 Temat postu: |
|
|
Pierwsza! Idę czytać!
EDIT:
Ahhh.. Cóż za parcik..
Diuś, klęczę przed komputerem i biję pokłony...
A tak na marginesie.. można prosić o autograf? xP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tala_ dnia Wtorek 14-03-2006, 20:26, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:11 Temat postu: |
|
|
Koffana jestes hoomorek mi sie poprawił
A z biologi to mnie pewnie jutro weźmie, normalne!
Czytam
Przeczytałam
Super.. aha i dzięki wilkie za taką ilosć Toma muaaa... jak zwykle sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamila
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:30 Temat postu: |
|
|
W porównaniu do poprzednich części ta jest dość zwykła, co nie oznacza, że mniej się podobała - wręcz przeciwnie.
Czytając to opko choć na chwile niebo wydaje się być bliżej niż w rzeczywistości jest.
Tylko, o co w tym chodzi?
- U Mel. - powiedział krótko.
- Że co?! - Tom otworzył szeroko. - Tej Melanie??
Co Tom otworzył szeroko?
To jest już tak, że Dia Bogiem, a jej opko nałogiem. Heh
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamila dnia Wtorek 14-03-2006, 20:44, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vaRiOoOtCa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: KrakÓw of course XD
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
ahh super
pozytywnych przymiotników brak.
odchodze w niemej ciszyy, ahując i ohując pod nosem bueh
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Ojoj, słów mi brak. Tylko martwi mnie, że tak smutno jest. Mam nadzieję, że napiszesz cos wesołego w następnej części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
..::Balbina::..
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z domku ;p
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
nareszcie sie ruszylam i skometuje a wiec bardzo mi sie podoba nic dodac nic ujac, bo nawet ze sie poklucili jest ciekawe bo nie moze byc za rozowo
czekam na WIECEJ!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gość
Gość
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
Też myślę ze ta część była zwyczajna, mogłaś się trochę wysilić. Ale i tak czekam na następną część z utęsknieniem i ciekawością.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|