Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Utracone życie Billa Kaulitza - ostatnia część+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 36, 37, 38  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LnD




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LbN

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 13:06    Temat postu:

Tak długo czekać do nastepnej notki?No może jakoś wytrzymam.Raczej nie mam innego wyboru i będe musiała Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 13:42    Temat postu:

Cytat:
K****, skoro telenowela, to może w ogóle przestanę pisać...? Bo taki właśnie mam zamiar, być może.


Julie nie wieże że to powiedziałaś.
Nie wiem w zasadzie, od czego zacząć. Mam tak wiele, a zarazem tak mało do powiedzenia...
Nie mozesz się poddać po jednym głupim komętarzu Grey_Light_Colorz_PDT_21 Ja wiem że sytułacja jest juz opanowana Grey_Light_Colorz_PDT_17 ale mam spóźniony zapłon. Mimo że od dłuższego czasu nie komętuje twojego opka to wiedz ze z przejęciem je czytam, sledząc kolejne odcinki. Jak statnio ktos powiedział pozwoliłaś zobaczyć mi nowe zielone słonce ! Ja kocham twoje opko, i nie wyobrażam sobie końca. Ty jestes moją nadzieją, nadzieją na lepsze czasy Grey_Light_Colorz_PDT_02 Więc pisz dalej ... długo i często Grey_Light_Colorz_PDT_06


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 13:21    Temat postu:

No nic Julie wybaczamy Ci:D Ale czekamy na next parta z niecierpliwościąVery Happy Coś nas zaniedbujesz bo już długo nowego parta nie było Very Happy Ale to nic my i tak Cię kochamy i wyczekujemy nowej częśćiSmile Pozdro dla Ciebie i obyś znalazła czas na napisanie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunia




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 17:22    Temat postu:

Przeczytałam nowy part (nowy.. hmm.. może mnie tu po prostu dawno nie było).
Podobało mi się! Very Happy
Nie komentuje teraz, bo nie mam czasu, mówię tylko, że był dobry, ale w świetle całości później.. Następnym razem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaluś
Gość






PostWysłany: Środa 12-04-2006, 17:47    Temat postu:

No, no, no... Zaniedbałam troszkę to opko, ale już się poprawiłam. Przeczytałam trzy ostatnie notki i jestem pod wrażeniem. Podoba mi się. Początkowo myślałam: ,,No tak. Śmiesznie będzie. Dziewczyna Toma ma dziecko z Billem, a dziewczyna Billa ma dziecko z Tomem." A jednak nie. Powiem że miło mnie zaskoczyłaś. Czekam na następnego parta. Nie poganiam, nie żądam, bo wiem, jak to wkurza. Pozdro...
Powrót do góry
kasik16;*




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 19:04    Temat postu:

Rozumiem, ale może chociaż w swieta coś napiszesz, bo chciałam przed wyjazdem sobie poczytać Very Happy Tak mnie wciąga to opo, że nie mogę przestać czyatć. Już którys z kolei raz czytam. :d i nadal uważam, że jest świetne. Very Happy


Pozdrowionka dla wszystkich z okazji Świąt! Smacznego jajka, mokrego Dyngusa i wszystkiego wszystkiego naj naj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NATALCIA




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolian of America

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 7:22    Temat postu:

No to jak nie będzie cie jeszcze przed swiętmi. To ja ci życze smacznego jajka, i fajnego zajaczka. SmileSmile a part chyba będzie po świętach SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 8:12    Temat postu:

Poczekamy.....tyle ile trzeba.....ale mam nadzieje, że nie strasznie długo!!
A z okazji wielkacnocy życze wszystkim użytkownikom:
Zdrowych, Pogodnych
Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie
rodziny i wśród przyjaciół
oraz wesołego "Alleluja"
życzy Crazy93
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candy:*




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gościeradów(Niedaleko Lublina)

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 11:11    Temat postu:

Oki, więc tak, dziękuję za dedykację, opoiwadanie bardzo SUPER jak zawsze, tylko jednego nie rozumiem, co zrobiła ta Katrin?? Przeczytałam ten moment 2 razy i nic nie rozumiem, hehe, no cóż.... Very Happy Ale weim jedno nie nawidzę tej diewuchy!!! Od początku jej nie lubiłam Very Happy Pozdrawiam, PA

PS: Wesołych swiąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego Dyngusaitp...itd... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 19:23    Temat postu:

oj widzie ze zaniedbujesz swoje opko . już od dawna czekam na następną część , ale chyba się nie doczekam . no cuż trudno się mówi .jednak musze przyznać ze opowiadanie jest boskie . każdy krok jest przemyślany .akcja jest w sam raz .nie podoba mi się tylko katrin, jest wredna i egoistyczna ale reszta jest spoko . no cóż czekam na next part
Powrót do góry
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 19:26    Temat postu:

Drogi Gościu - nie zaniedbuję, tylko nie mam czasu, mam nadzieję, że to rozumiesz i mi wybaczysz Wink? Za resztę dziękuję Smile.

Wam też !

Dziewczyny, usunęłam ten cały offtop stąd z Andziorem, i please nie wracajcie już do tego. Mam takie zdanie jak wy, ale przystopujcie troszkę :]
Ps. Julie, kiedy nowa część Grey_Light_Colorz_PDT_07 ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 20:34    Temat postu:

Boże, co tu się porobiło <olaboga>! I to przez kogo? Przeze mnie, bo napisałam kiczowate opko, wyglądające jak scenariusz kiepskiej telenoweli brazylijskiej czy czegoś jeszcze gorszego Grey_Light_Colorz_PDT_46. Lunna, kochana, wybacz, że przez te offtopy musiałaś nakładać sobie pracy, przepraszam w imieniu wszystkich, w końcu to mój temat. Jestem Ci za to bardzo wdzięczna. I teraz znów zrobi się wielki szum, że Andzior cośtam. To forum nie jest po to, żeby się kłócić, kto ma więcej zajęć czy coś w tym stylu Grey_Light_Colorz_PDT_46. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Dziękuję wszystkim za cierpliwość do mnie, która została właśnie nagrodzona nową częścią jeszcze przed świętami Smile. Co Wy na to Razz?
Pozdro dla wszystkich moich czytelniczek/czytelników, dziękuję, że jesteście (i byłyście/byliście) ze mną Smile.

Miłego czytania Wink!


*

- Cholera! – rozległo się.
- Cii... Nie musisz nic mówić... – Ta delikatna, pachnąca dłoń na jego ustach... Przez chwilę miał chęć rzucenia się na jej właścicielkę i zgwałcenia jej na miejscu... Ale jednak pozostało w nim jeszcze dość moralności, by tego nie zrobić.
Dwie postacie siedziały w całkowitej ciemności. Jedna bosa, ubrana w powyciąganą, białą męską koszulę, ledwo zakrywającą jej zgrabny, odziany w białe stringi tyłek, a druga w szerokich dżinsach i brudnej bluzie, co zresztą jej właściciela wcale nie obchodziło.
Tom i Katrin.
- Nie przejmuj się tak, kiedyś musiał się dowiedzieć – powiedziała z uśmiechem dziewczyna.
- Ale dlaczego ode mnie?! – Tom ukrył twarz w dłoniach. – Po co ja mu to powiedziałem?
- Może dlatego, że jesteś dobrym bratem? – zasugerowała łagodnie, leciutko gładząc go palcami po twarzy.
Zadrżał.
- Przestań, Kat – rzucił przez zęby. – To nie jest najlepszy moment, żeby...
- Każdy moment jest dobry – powiedziała, wciąż uparcie dotykając jego twarzy. Czułość tych delikatnych, cienkich paluszków, błądzących po jego policzku doprowadzała go do szału.
- Nie, nie każdy. Przyszedłem, żeby z tobą porozmawiać, a nie po to, by...
- ...się kochać? – weszła mu w słowo.
Wahał się długo, zanim się odezwał.
- Może – zgodził się w końcu. – Nie jestem w nastroju, więc zabierz rękę.
- Nie – odparła przekornie. – Będę robiła, co mi się spodoba.
Bez słowa odtrącił jej dłoń i usiadł dalej.
- I co, myślisz, że jesteś taki super? Wielki Tom Kaulitz, tak?
Tom aż zagotował się w środku ze złości. Już drugi raz w ciągu tego dnia ktoś użył wobec niego takiego określenia! Najpierw Bill, teraz ona... Tego już za wiele!
- Nie mów tak do mnie – zażądał, wstając.
- Bo co mi zrobisz? – kpiła, stając obok niego i obejmując go za szyję. – Przecież wiesz, że nie możesz mi się oprzeć... – prawie wyszeptała, chwytając wargami płatek jego ucha.
Czy tego chciał, czy nie, Katrin była śliczna. I taka pociągająca. I miała niestety rację, mówiąc, że nie może jej się oprzeć. Ale...
- Odejdź ode mnie! – krzyknął, odpychając ją. Czuł się niemal tak, jakby była jakimś szatanem, kuszącym go uosobieniem zła.
- Czyżbyś zamierzał wstąpić do zakonu? – przez głos dziewczyny wciąż przebijał sarkazm. – Brat Tom... Nieźle brzmi...
- Nie mam siły się już z tobą kłócić – wypowiedział na głos swoje myśli, kłębiące się w jego głowie jak stado węży.
- Właściwie... – urwała na chwilkę, poprawiając włosy tak, że koszula podjechała jej do góry. Jednak Tom widział tylko zarys jej postaci w ciemnym pokoju, chociaż już samo to budziło w nim znów chęć rzucenia się na nią. – Czego ty ode mnie oczekujesz? Co ja mam dla ciebie zrobić? Powiedzieć Billowi, że z nami koniec? Przecież nie było nawet żadnego początku, więc czego to ma być koniec? No, powiedz mi, czego?
- W tym liście do „Die Zeit” pisałaś całkiem co innego – zaatakował ją z pewną satysfakcją Tom. – I ja się tylko zastanawiam, po co... Po co mi teraz kłamiesz?
- Boże, jaki ty jesteś naiwny – roześmiała się cicho. – Jesteś jeszcze dzieciak, nie znasz świata. Nie wszystko toczy się na świecie tak, jak ci opowiadała mamusia w bajeczkach – zadrwiła, głaszcząc go po głowie jak małego chłopca, zanim zdążył znów strącić jej rękę.
- Moja matka nie opowiadała mi bajek – obraził się Tom. – Teraz widzę, jaka jesteś naprawdę. Jesteś... Jesteś szmatą! Zwykłą dziwką! – wykrzyczał, coraz bardziej zwiększając siłę głosu.
- Uważaj na słowa, Kaulitz – syknęła Katrin, podchodząc, aby uderzyć go w twarz, ale zrobił unik.
- Niby dlaczego? To, co mówię, to tylko prawda. Boli cię prawda, Katrin? – teraz to on z niej kpił, teraz to on się na niej odgrywał. Wiedział, że nie po to tu przeszedł, ale skoro nie dało się normalnie porozmawiać...
- Mogę czuć się wykorzystana – powiedziała, ale już spokojnie i jakoś tak... smutno.
- Wykorzystana? Wykorzystana?! – wybuchnął śmiechem. – To ty nas wykorzystałaś, to ty zrobiłaś z nas swoje marionetki. To ty kazałaś nam grać, kusząc swoim wdziękiem. I kto tu ma się czuć wykorzystany?
- Przepraszam... – z jej oczu popłynęły łzy. Wyczuł to w jej głosie, choć nie mógł ich widzieć. – Ja... Nie wiem, jak to się stało... Jak do tego doszło... Po prostu czuję się taka samotna... – wyznała.
Być może była tylko niezłą aktorką, ale Tom usiadł obok niej i objął ją ramieniem.
- Ja też czasem czuję się samotny – powiedział cicho. – Znasz to uczucie samotności wśród ludzi?
- Tak – pokiwała głową. – To naprawdę okropne, nie mieć nikogo bliskiego... A jak tak właśnie często się czuję.
Czy chciała tylko wziąć go na litość?
- Nie martw się już – Tom pogłaskał ją po ramieniu.
- Dziękuję, jesteś taki miły... – powiedziała i usiadła mu na kolanach, składając gorący pocałunek na jego ustach.


*

Tymczasem Bill i Mélanie siedzieli przy stole w kuchni, pijąc zimną kawę z poobtłukiwanych porcelanowych kubków. Marc na szczęście spał i mogli trochę porozmawiać.
- Tom... Jest jakiś dziwny ostatnio – odezwała się dziewczyna.
To już nie była ta sama Mél co kiedyś. Teraz była zmęczona, miała cienie pod oczami i czuła się jak stara ścierka.
- Dlaczego dziwny? – Bill udał zaskoczenie jej pytaniem, lecz wiedział, że kiedyś musiało dojść do tej rozmowy.
- Unika mnie i małego. Prawie wcale go nie widuję. Myślisz, że ma mi za złe, że wyglądam jak wyglądam – wskazała ręką starą bluzę i spodnie od dresów, w które była ubrana. – A może jest zazdrosny o to, że tak dużo czasu poświęcam dziecku? Wiesz coś o tym? Musisz wiedzieć – odpowiedziała sobie sama. – W końcu to twój brat.
- Akurat to, że jest moim bratem, nie ma nic do rzeczy – czarnowłosy czuł, że nie chce z nią o tym rozmawiać i zrobiłby wszystko, byleby tylko zmienić temat, dlatego zaczął kręcić i chodzić naokoło.
- Może masz rację – zgodziła się zrezygnowana. – Ale co ja mu zrobiłam?
- Kochanie... – zaczął Bill, ale urwał, nie wiedząc, jak wyrazić swe myśli.
- Bill... Ty coś wiesz! – Mélanie spojrzała na niego znad swojego niebieskiego kubka z Kyle’em z „Miasteczka South Park”. – Powiedz mi! – zażądała, odstawiając gwałtownie naczynie, tak że trochę kawy wylało się na stół, plamiąc obrus w drobniutką, zielono-żółtą krateczkę.
- Nic nie wiem... – wykręcał się chłopak.
- Ależ, wiesz – zaprzeczyła smutno Mél. – Szkoda, że nie chcesz mi powiedzieć. To musi być coś bardzo złego...
Billowi zrobiło się tak strasznie przykro... To uczucie niemal miażdżyło mu serce, tak jak się miażdży muchę chodzącą po ścianie. Gdzie podziała się tamta Mélanie? Ta wesoła, śliczna, wiecznie uśmiechnięta imprezowa dziewczyna, z którą nie można się było nudzić? Kto ją zabrał? Kto ją podmienił?
Nie rozumiał, że jego przyjaciółka po prostu wydoroślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 21:02    Temat postu:

cóż za głeboki koniec... Mr. Green
i Tom znów uległ Katrin... jednak historaia nie jest wcale taka kolorowa, tak jak my byśmy tego chcieli...jest po prostu prawdziwa...
ta częśc jesr dołująca, jak ostatnio i jej poprzedniczki, ale moz eto jest potrzebne, może napewno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewlina




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 21:05    Temat postu:

Super część! Jak zwykle zresztą! Niemoge sie nadziwić że twoje opo jest takie cudowne, takie.....uwielbiam je!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Hazel
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 21:12    Temat postu:

Mmm...rozpływam sie po prostu. Boskie jak zawsze. Teraz pójdę spać spokojna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga_913




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 21:13    Temat postu:

Nie no nie Tom znowu uległ tej szmacie Katrin, a ona jak azgrała przed nim oh rozplakała sie suka:/ Nigdy jej nie lubiłam:D A co do opowiadania to jak zwykle rewelacyjna częśćVery Happy Mam nadziej ze teraz szybciej napiszesz kolejnego parta:) Pozdro dla Ciebie Julie:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NATALCIA




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolian of America

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 22:47    Temat postu:

Ohohoho.... nikt nie lubi Katrin. A mi jest jej szkoda. Mel też mi szkoda. Tak wogóle to wszystkich mi szkoda. Taka trudna sytuacja. Ale się ciesze że jest nowy part jeszcze przed świetami. Dlatego dziękuje Julie, że napisałaś nowa notkę przed swiętami. SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tess - Sahade Debl




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 8:58    Temat postu:

Ach... Teraz dostałam wręcz tabliczkę czekolady. Za dużo, za dużo! Mimo, że pyszna, odbije się na mnie w postaci mdłości. Ale przetrwam je.
A dlaczego aż tabliczka? Bo Katrin. I to nagłe poczucice złości, że Tom jest taki jak ja. Znowu da się wrobić. Bo Ktarin jest doskonałą aktorką.

Ach, Julie... Błagam, nie kończ tego opowiadania. Bo ja nie przeżyję.
I nie robi się z tego jakaś telenowela. Brońcie Anioły. Telenowela to... to... telenowela. Takie puste akcje, dialogi. A Twoje opowiadanie... Twoje ma uczucie. Twoje ma zaskakującą, obracającą się czasem o 180 stopni akcję. I to różni Twoje story od telenoweli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 9:25    Temat postu:

Niezłe....ale tom to jednak frajer.....a ona....jak ona może no na serio........
Życze Ci wenny!!
Pozdrawaim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misfit




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 9:48    Temat postu:

świetna część i według mnie naprawdę fajne opowiadanie.
Wiem jak czuje się Bill z Melani.
Dlaczego? Ugh...zostawie to dla siebie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 10:03    Temat postu:

Dziękuję, Julie, za tą część...
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie lubię Kat... Wzięła naszego, trochę ślepego, Toma na litość... Aktoreczka jedna...No po prostu miałam ochotę wskoczyć w monitor i jej wykrzyczeć parę niemiłych słów.

Biedna Mel... Tom ją totalnie ignoruje i olewa...Ale Bill dobrze robi, nic nie mówiąc. Sama bym nie powiedziała.

"Billowi zrobiło się tak strasznie przykro... To uczucie niemal miażdżyło mu serce, tak jak się miażdży muchę chodzącą po ścianie. Gdzie podziała się tamta Mélanie? Ta wesoła, śliczna, wiecznie uśmiechnięta imprezowa dziewczyna, z którą nie można się było nudzić? Kto ją zabrał? Kto ją podmienił?
Nie rozumiał, że jego przyjaciółka po prostu wydoroślała."

I tutaj mnie załamałaś.
Powrót do góry
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 10:03    Temat postu:

Anonymous napisał:
Dziękuję, Julie, za tą część...
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie lubię Kat... Wzięła naszego, trochę ślepego, Toma na litość... Aktoreczka jedna...No po prostu miałam ochotę wskoczyć w monitor i jej wykrzyczeć parę niemiłych słów.

Biedna Mel... Tom ją totalnie ignoruje i olewa...Ale Bill dobrze robi, nic nie mówiąc. Sama bym nie powiedziała.

"Billowi zrobiło się tak strasznie przykro... To uczucie niemal miażdżyło mu serce, tak jak się miażdży muchę chodzącą po ścianie. Gdzie podziała się tamta Mélanie? Ta wesoła, śliczna, wiecznie uśmiechnięta imprezowa dziewczyna, z którą nie można się było nudzić? Kto ją zabrał? Kto ją podmienił?
Nie rozumiał, że jego przyjaciółka po prostu wydoroślała."

I tutaj mnie załamałaś.


To pisałam ja x/ Wylogowało mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Acid...
Gość






PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 11:27    Temat postu:

Wspaniałe...
Ale wiecie co ?
Ja tą Katrin lubię coraz bardziej
Bo jest wspaniałą aktorką Smile
No ale nie mam czasu na dalekie rozpisywanie się Razz
Więc ide piec ciasto no i będe cierpliwie czekała na następną część Smile
Wesołych Świąt Julie
Buziak
Powrót do góry
Gall Anonim




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 12:43    Temat postu:

Tak, też bardzo podoba mi się ta część. I ta, i wszystkie inne spod Twojego pióra. Genialnie wszystko opisałaś. Ciekawa jestem, co dalej wymyśli Katrin...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Sobota 15-04-2006, 13:00    Temat postu:

Ahh! A już miałam nadzieję, że Tom i Katrin się pokłucą xP
Byłabym w siódmym niebie...
Pff...niezła z niej aktorka. Nie lubię jej.
A Mel? Czy ona nadal coś do Toma czuje? Bo ja niewiem. Mam nadzieję;]

Cytat:
Nie rozumiał, że jego przyjaciółka po prostu wydoroślała.

Uahaha! Billuś, nie wnerwiaj mnie...
Najpierw do niej mówi 'Kochanie' a teraz to tylko przyjaciółka, tak? I dobrze Cool
Nie komentuję tego chłopaka Rolling Eyes A ciekawe, czy powie Mel o Tomie xP
Ta część była świetna! Zresztą jak każda ;]
Życzę duuużo wenki i Wesołych Świąt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 33 z 38

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin