 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tess - Sahade Debl
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Soul Society
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:49 Temat postu: |
|
|
Ach, ja dosłownie pokochałam Nessę... Cudowne dziecko... dojrzałe, ale zagubione...
Kochana, wzbudzasz we mnie cała falę różnych uczuć - złość, śmiech, smutek, radość... Więcej nie potrafię teraz powiedzieć niż to, że wychodzi Ci wspaniale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:53 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że już skończylas ten wątek a tu proszę! Gratuluję! Część świetna! Nie no co za drań! Chore! :eviL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ViicKy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:58 Temat postu: |
|
|
Julie musisz dodać nową część.
Musimy się dowiedzieć co będzie
z Lukase i Vanessą no i z nimi wszystkimi....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:43 Temat postu: |
|
|
uffff
przeczytałam. dzisiaj. całe CAŁE!
jak sie wczytałam to sie oderwać nie mogłam.
to jest niesamowite. ach nie umiem tego opisać. naprawdę NIEZMIERNIE mi się podobało, tak to genialnie opisujesz... że po prostu nie mozna się oderwać
masz kolejnąwierną czytelnoczkę
ahh jak najszybciej bym chcicła przeczytać co się dalej wydarzy...
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 19:58 Temat postu: |
|
|
Jolcia napisał: |
Orengada wiesz te chipsy były zawarte w słodyczach.
Ja proponuję kare na szkołę  
Na razie Julie jest w szkole... Niestety...
Ale jak tylko wróci to ją pomęczę troszkę okej ??
shprot_ka nie tylko Ty chcesz nową notkę... Ja też chcę    |
TTTaaakkk, a mi sie wydawało ze chipsy nie naleza do kategori słodycze Tak tak pomęcz ja pomęcz ... bo chce nowa notke widziec na forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lunna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 20:18 Temat postu: |
|
|
Oj Julie kochana.. napisz coś dla nas.. najlepiej coś bardzo długiego i bardzo zaskakującego..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 22:26 Temat postu: |
|
|
Kiedy nowa noci plose o nową. Ja niedługo chyba jajko zniose nie mogę się doczekac !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 22:51 Temat postu: |
|
|
O boże...biedne dziecko...Popłakałam się....
Przygnębiające...Uh...Zabiłabym Go!Normalnie...wrr....!!!!!!!
Oh...niech jej Bill tylko pomoże...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
~Kama~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
No właśnie ja sie juz tu umieram bez nowej części utraconego.
Julie czekamy na coś nowego, pisz szybciutko ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 14:16 Temat postu: |
|
|
ahh Julie co z tobą? gdzie żeś się zapodziała ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
No jestem, jestem ... Nie umarłam jeszcze ... a wszystko to przez czyjeś ramiona ... No i oczywiście dzięki mojej twin sis ...
Nowa notka, moje drogie, będzie być może dzisiaj, bo jest już w trakcie tworzenia... Jak coś to nie wściekajcie się na mnie, tylko na moją wenę ...
Jak zwykle, bądźcie cierpliwe... i żadnych szlabanów na słodycze i chipsy !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 17:11 Temat postu: |
|
|
Czekam z niecierpliwością......
życzę weny......
już zacieram ręce na kolejny odcinek......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
siemka:* muszę przyznać że smykałkę do takich rzeczy masz...i właściwie to uważam to opowiadanko za najlepsze na forum ( bez urazy...inni tez mają zacząbiste ). Na początku czytałam i troszkę mnie zmartwił przebieg różnych sytuacji...ale teraz tak mnie wciągnęło że nie ma dnia żebym nie sprwdziła czy nie ma nastepnej części...pisz moja kochana...niech wena będzie z Tobą..pozdrawiam:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 21:19 Temat postu: |
|
|
ahh już 21 30 i nic chyba wena nie odeszła co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szeksol
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:01 Temat postu: |
|
|
Julie... zlituj sie!! dodaj wreszcie next part.. ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
niezalogowana Julie
Gość
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:03 Temat postu: |
|
|
Ehhh spoko dziewczynki... Właśnie piszę... Mam nadzieję, że zaraz skończę ;/... ale nigdy nie można wiedzieć, kiedy moja Wenusia koffana wywinie mi jakiś numerek ;/... Po prostu, jak ja to zawsze powtarzam... bądźcie cierpliwe i tyle
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Julie
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zaświatów =)
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:22 Temat postu: |
|
|
Hehe jednak jestem ... Udało mi się dziś to napisać... a jak dobrze pójdzie, to nawet jutro będzie następna część! ! Czythajcie...
*
- Nigdy więcej nie chcę słyszeć takich głupot!
- Ale ja...
- Słyszałeś?! Nigdy więcej! Przestań opowiadać takie głupoty tylko dlatego, że pokłóciłeś się z moim synkiem!
- Ale Vanessa...
- Co Vanessa?! Vanessa jest rozpieszczonym dzieckiem, panie Kaulitz... Mądrym, co prawda, ale niestety z wyobraźnią... I nic nie poradzę na to, że wymyśliła sobie jakąś chorą historyjkę, w którą uwierzyłeś!
- To nie jest żadna chora historyjka! – wrzasnął Bill z taką siłą, że szyby w oknach niemal zadrżały. – Dlaczego mi pani nie wierzy?!
- Nie wierzę ci... Ponieważ wiem, że robisz to tylko po to, by pogrążyć przede mną mojego syna. Bill, przecież ja go znam! To, co mówisz, jest absurdalne!
- Myli się pani... Myli się pani... – powtórzył dwukrotnie Bill, kręcąc głową. – Jak...
- Przestań już wymyślać... – Twarz Eleny Samenne złagodniała. – To nic nie da, kochanie. Musicie załatwić to z Lukasem między sobą. Nie mieszaj w to jeszcze Vanessy.
- Ależ... Przecież tu właśnie o Vanessę chodzi! – wykrzyknął Bill. Czy ta kobieta naprawdę nic nie rozumiała?
- Co się stało, mamusiu? – usłyszeli nagle. – Dlaczego rozmawiasz z wujkiem Billem o mnie?
- Z wujkiem Billem? – matka spojrzała na małą i roześmiała się.
- Tak – potwierdziło dziecko, podchodząc nieśmiało i stając pomiędzy nią a czarnowłosym. W rączkach trzymała oczywiście nieodłączną lalkę.
- I co słychać, Vanesso? – Bill uśmiechnął się do niej, ale za chwilę spoważniał, przypominając sobie, po co właściwie tu przyszedł. – Ness, chodź tutaj – powiedział z powagą, wyciągając rękę do dziewczynki.
Podeszła do niego, trochę się wahając. Pani Samenne obserwowała to wszystko, nieco zaskoczona takim przebiegiem akcji.
- Nessie... Powiesz mamie, jak cię ładnie poproszę? – zapytał Bill, sadzając sobie małą na kolanach.
- Co mam powiedzieć? – w jej wielkich, szmaragdowych oczach można się było utopić.
- O tym, o czym mówiłaś mi i Tomowi. Pomogę ci, Vanesso, ale powiedz mamie całą prawdę.
- Bill, nie chcę tego słuchać! Nie chcę słuchać jej bajek! Jeśli tak ci się podobają, to nie wiem, sam je spisz i wyślij gdzieś, niech wydadzą książkę! Ale nie każ mi wysłuchiwać jej dziecinnych opowieści!
- Musi pani...
- Nic nie muszę! – teraz matka Vanessy rzeczywiście się zdenerwowała. – Powiedziałam ci, co o tym myślę i nie zamierzam zmieniać zdania!
- Mamusiu, nie krzycz na Billa! – w oczach dziecka można było doczytać się przerażenia. – Ja nie chcę, żebyś na niego krzyczała!
- Już dobrze, Ness, już dobrze – uspokoił ją Bill. – Zacznij mówić.
- Nie potrafię... – spuściła głowę.
- Widzisz? Ona sama nie wie, co ma powiedzieć – roześmiała się pani Samenne.
- Ależ...
Vanessa siedziała sztywno na jego kolanach. Jej krótka, dżinsowa spódniczka opinała ciasno jej chude ciało. Była ślicznym dzieckiem. Ale czy na pewno dzieckiem...?
Na jej twarzy widoczny był smutek i jeszcze coś... rozczarowanie? A może strach?
Bill objął ją delikatnie, tak, jak objąłby swoją córkę, gdyby ją miał (ale, jak mu powiedziała Mélanie, jego potomek miał być rodzaju męskiego J). Spięła się cała, ale za chwilę na powrót się rozluźniła. Dziecinne rączki z ufnością objęły czarnowłosego za szyję.
- Nessie... Proszę... Zrób to dla mnie... – szepnął jej na ucho. – Ty wiesz, że mamy rację.
- Ale ja nie wiem, jak... – zrobiła zmartwioną minkę.
- Więc ja zacznę... – powiedział powoli. – Pani Samenne... Proszę nam dać szansę... - odchrząknął, mocniej przyciągając do siebie Vanessę. – Wszystko zaczęło się, kiedy Vanessa...
- Błagam cię, skończ już – przerwała mu Elena. – Powiedziałam, że nie chcę tego słuchać!
- Dlaczego pani nie da sobie nic powiedzieć?! – uniósł się Bill. Nie lubił kłótni, ale ostra wymiana zdań z tą kobietą najwyraźniej była jedynym rozwiązaniem na osiągnięcie czegoś.
- Bo wiem, że to, co mi powiesz, będzie kolejną próbą wyobraźni mojej córki. Czy ty zdajesz sobie sprawę, o co oskarżasz porządnego człowieka? Bill... Zastanów się. Oskarżasz młodego chłopaka o gwałt na własnej siostrze... W dodatku takiej małej. Nie wiem, czy zastanowiłeś się nad tym, ale sam dobrze wiesz, że to absurdalne. Nie wierz we wszystko, co opowiadają dzieci. Pamiętaj o tym.
- Uważa pani, – syknął ze złością Kaulitz – że Vanessa jest na tyle doświadczona, na tyle dorosła, by wymyślić sobie coś takiego? Na litość boską, ona ma chyba niecałe pięć lat! Poza tym... Nie mogę zrozumieć, dlaczego musimy rozmawiać o tym przy niej. Ona już swoje przeszła.
- Ja jej tu nie zapraszałam... – mruknęła nieco speszona pani Samenne. – Vanesso, wyjdź, proszę, skoro Billowi tak przeszkadza twoja obecność – spojrzała na niego dziwnie.
- Wcale mi nie... – zaczął Kaulitz, ale urwał, zdając sobie sprawę, że to nie ma sensu.
- Ja nie chcę wychodzić – zielone oczy dziewczynki napełniły się łzami. – Nie mogę siedzieć na twoich kolanach, Bill? – spojrzała na niego prosząco.
- Nie płacz, Ness... – Billowi aż serce się ściskało, kiedy na nią patrzył. – Jeśli chcesz, to zostań... Ale to nie będzie przyjemna rozmowa... Nie chciałem, żebyś tego słuchała.
- Ale ja nic nie powiem... – zapewniła go gorąco. – Będę siedziała cichutko.
- Nie o to chodzi – pokręcił głową, czując, że głos mu zamiera z żalu. – Dobrze, zostań, malutka...
- Dziękuję – uśmiechnęła się smutno znad główki ukochanej lalki.
Bill poczuł nagle dziwne uczucie do tego dziecka. Poczuł w sobie jakąś siłę i postanowił, że nie da się przegadać... Że nie da Elenie wygrać... A jeśli tak się „przejmowała” losem swojej najmłodszej córeczki, nie była warta, by być jej matką.
- Wracając do przerwanej rozmowy... – zwrócił się do pani Samenne, z wojowniczym wyrazem twarzy. – Chcę powiedzieć jeszcze... Boże, dlaczego pani tak faworyzuje tego Lukasa?! Przecież to szuja, kanalia i...
- Jest moim synem. A ty uważaj na słowa!
- Ale Vanessa też jest pani córką!
- Dlaczego tak się uczepiłeś Vanessy?! – krzyknęła na niego.
- Bo to biedne dziecko... od wielu lat... doznawało wielkiej krzywdy, upokorzenia i bólu ze strony swojego jedynego brata. I w dodatku, jak się okazuje, rodzice są po jego stronie! – warknął wściekle.
- Ja znam swoje dzieci. Wiem, że Luca nigdy nie zrobiłby czegoś takiego własnej siostrze... Przecież nie jest jakimś zboczeńcem! To mój syn!
- Wie pani co?! – Bill podniósł się nagle, przytrzymując Vanessę, by nie spadła na podłogę. – Nie jest pani warta tego dziecka!
Vanessa z przerażeniem patrzyła to na jego twarz, to na twarz matki. Nie rozumiała, o co toczy się kłótnia i dlaczego rozmawiają o niej.
- No to zabierz ją sobie, do jasnej cholery! – wykrzyczała mu w twarz Elena. – I nigdy więcej tu nie wracaj! Na przyszłość zastanów się, co mówisz!
- Niezły pomysł – rzucił zimno Bill. – Chodź, Ness... Idziemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:29 Temat postu: |
|
|
PIERWSZA
Boziu boziu ... tak ogolnie to nie realne aby matka oddała dziecko, chocby na chwile przyjacielowi jej syna
Ale notka swietna. Przyznam sie ze delektowałam sie kazdym słowem, przecinkiem i kropką ! Wspaniałe uczucie ....
Ohhh.... Bill Bill jak chcesz mozemy razem wychowywac Ness.
Moge zostac oddana matka w młodzienczym wieku Ha ! Najwazniejsze dobro dziecka nie ? No a ja na te miano nadaje sie najlepiej z całej polski !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Piątek 03-03-2006, 22:44, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:36 Temat postu: |
|
|
Interesujący przebieg wydarzeń.........czyżby Bill został etatową "mamusią"? no nic......znowu jestem zachwycona( nie wiem jak ty to robisz)co zaczyna robić sie nudne .........i jak zawsze niecierpliwie czekam na kolejną część!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 0:48 Temat postu: |
|
|
Julie super....skąd ty masz takie pomysły.....
najpierw ciążą.... teraz Ness.....a ten Lucas to....(szkoda słów - jak bym mogła to bym wszystkich takich ludzi na świecie wymordowała-ale cóż niemoge)
czekam co nowego będzie i co przeyniesie nowy dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 2:55 Temat postu: |
|
|
Znaczy po pierwsze to popatrz na to która jest godzina, pisząc to mam na zegarku 2.52 tak dokładnie prawie trzecia godzina! Co tutaj robie.....zaczęłam i nie mogłam skończyc przeczytałam całosc i.... nie wiem co mam napisać. To opowiadanie mówiac delikatnie jest inne. Nie wiem kontrowersyjne. Ale mówiąc o Vanessie przedstawia jakiś problem, problem istniejący w rzeczywistosci, tak samo jak ciąża Melanie, i dziecko jej i Billa. trochę to pokręcone, ze Bulla dziecko, a jest z Tomem, no ale opko ma swój klimat. Aha i pozwól, że fragmentów łózkowych komentować nie będe. Jestem jednak ciekawa jak potoczy się znajomosć Billa z Kariną (o ile się nie myle) Aha i ty kobieto nie pisz mi więcej takich scen wiesz jak ja się wystraszyłam jak ona z tych schodów spadła!! Nie no żart! Podsumowując opko bardzo dobre!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 8:41 Temat postu: |
|
|
Aż mi się łezka zakręciła w oku
Świetna część.
Bill zabierze Ness No ciekawe...
Mam nadzieję, że dzisiaj kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 8:46 Temat postu: |
|
|
Jejku super część ale ty masz talent!!!!
Wzruszyłam sie troszeczke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 10:18 Temat postu: |
|
|
Jejciu prawie się poryczałam. Co to za matka. Jacie kręce czekam na następną część i nie mogę się doczekać. Lukac ty kanalio jedna masz szczęście że matka ci wierzy nim cię urodzila to chyba aborcja nie wyszła !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 10:55 Temat postu: |
|
|
O, zarąbiście, że Bill ją wziął. Znaczy, jeśli mu naprawdę pozwoli ta jej matka, ale pewnie tak.
Świetna część.
Gratuluję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|