Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Tylko milość nie zna granic" -KONIEC+
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 16:43    Temat postu: "Tylko milość nie zna granic" -KONIEC+

Tylko milość nie zna granic
Odcinek#1

Kolejny sloneczny dzien. Mimo jasnych promieni slonca, przebijajacych sie przez znikome chmury i ogrzewajacych ziemie, temperatura nie byla wysoka, zaledwie kilka stopni na plusie. Bill jak codzien wstal z bólem glowy zupelnie nie pamietajac wydarzen poprzedniego wieczoru. Nie pamietal lub nie chcial pamietac . Nie chetnie wracal myslami do ostatniej chwili, której lekki zarys pozostal jeszcze w jego umysle. Poklócil sie z Tomem, a moglo byc cos gorszego? Dla nich obojga bylo to najgorsze, co moglo sie im przytrafic . O co poszlo? Bill wglebil sie w szczatki pamieci, poszukal i juz wiedzial. Jego brat powiedzial mu prawde, która ugodzila w niego jak ostry nóz rzucony z bliskiej odleglosci, wbity w samo serce.
,,Dziwisz sie, ze jestes sam? Spójrz na siebie... Myslisz, ze dziewczyny leca na taki wyglad? Chyba lesbijki..." -slyszal glos brata w bolacym wspomnieniu. Tom nie chcial go zranic. Powiedzial to bedac pod wplywem alkoholu. Bill wiedzial, ze jego brat nie byl trzezwy, ze potem bedzie zalowal tych slów, ale to tak mocno go skrzywdzilo...
Rozejrzal sie po sypialni skapanej w promieniach slonca, zagladajacego niepewnie przez duze okno. Na przeciwko niego stalo lózko jego brata. Jak zwykle puste. Tom zawsze wstawal pierwszy. Bill spojrzal na zegarek. Byla 10:00. Przeczesal wlosy reka i ziewnal. Czul sie dziwnie, wiedzial, ze to nie bedzie normalny dzien. W ich przypadku "normalny" oznaczalo koncerty, wywiady, próby lub podróze. ,,Wyjatkowo meczacy tryb zycia, ale warto" -powtarzal sobie patrzac na swoje lustrzane odbicie.
Usiadl w kacie pokoju i pograzyl sie w myslach. ,,Dlaczego teraz nikogo przy mnie niema? Akurat teraz, gdy tego potrzebuje? " -zadawal sobie w kólko te pytania, czul sie okropnie samotny. Nawet brat, ktory jest mu najblizsza osoba w zyciu, odwrócil sie od niego. Wszystko stalo sie takie czarne... Wiedzial co zaraz go czeka. Znowu caly szum i slawa dadza znac o sobie. W koncu zmusil sie i doprowadzil do porzadku. Mial dosyc uzalania sie nad soba. Znów chcial poczuc wiatr na twarzy i byc wolnym. Wyszedl z pokoju i skierowal sie w strone windy. Wszedl nacisnal pierwszy z brzegu guzik i poczul jak winda rusza. Nie wiedzial nawet dokad jedzie. Gdy w koncu drzwi windy sie otworzyly wyszedl na zewnatrz. Stal po srodku dlugiego korytarza. Byl w jakiejs nieuzywanej czesci hotelu. Nie bylo tam ani jednej pary drzwi. Na jego koncu dostrzegl jakas postac. Skierowal sie w jej strone, gdyz zainteresowalo go, kto moze tu siedziec. W miare jak zblizal sie, rysowal sie przed nim coraz wyrazniejszy zarys postaci. Piekna dziewczyna o dlugich blond wlosach i smuklej sylwetce, siedziala na parapecie jednego z okien. Po chwili uslyszala kroki Kaulitza i nerwowo wzdrygla sie. Zeskoczyla za parapetu jak oparzona.
-Zaczekaj, nie chcialem ci przeszkodzic -Bill próbowal zatrzymac dziewczyne.
Ona stanela i obserwowala jak Bill zmierza do niej coraz szybciej. W koncu stanal przed nia, a jego oczy ujrzaly niecodzienny, zjawiskowy widok. Delikatne rysy twarzy, zmyslowe usta i duze turkusowe oczy z mieszanina smutku i slodyczy w spojrzeniu. Ubrana w biala sukienke, lekko wycienta wzdluz ud. Odebralo mu mowe. Choc bardzo chcial, nie potrafil powiedziec ani slowa. Dziewczyna usmiechnela sie i widzac zaklopotanie Billa pierwsza zaczela rozmowe.
-Co tutaj robisz? To nie jest pomieszczenie dla gosci hotelu -powiedziala do niego patrzac tak jakby go znala od dawna.
-Mialem zamiar zapytac o to samo. Jestem Bill, a tutaj trafilem przez przypadek, wcisnalem nie ten guzik w windzie -wyjasnil choc trudno mu bylo dobierac slowa, czul ogólny paraliz.
-Heh...klamiesz. Wiem kim jestes, milo mi cie poznac. Wiem równiez, ze nie powinnienes tu przebywac bo to pomieszczenie jest jeszcze nie zagospodarowane. Wracaj juz, pewnie ktos cie szuka -mowiac to bladzila oczami po korytarzu.
-Jak ci na imie? -spytal Bill nie reagujac na jej slowa.
-Wiec ja pierwsza odejde, milo mi bylo Bill -spuscila wzrok i ruszyla w strone windy.
-Zaczekaj, prosze powiedz jak ci na imie! -krzyczal za nia Bill.
-To nie ma znaczenia -uslyszal odpowiedz po czym zobaczyl jak dziewczyna znika w windzie.
===============================================
Jesli zobacze choc cien zainteresowania, bede pisac dalej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Środa 24-05-2006, 21:26, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 16:52    Temat postu:

No to masz moj cień zainteresowania.
Nawet, nawet muszę przyznać. Podoba mi się bardziej niż inne Twoje opo.
Fajnie by było gdybyś skupiała się najwięcej na zespole a tą dziewczynę "wkręcała" tylko w ważnych przypadkach. Wtedy będzie bardziej tajemniczo i akcja będzie wciągaćWink
Możesz śmiało dodać nową częśćSmile
Masz już czytelnika-MNIE! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 16:58    Temat postu:

No to sie ciesze, ale pozwol zebym to ja decydowala gdzie umieszcze te dziewczyne. Tu wlasnie jest cos czego nie moge narazie powiedziec, bo byloby bez sensu pisac dalej. Dodam wiec jutro next part, a ty sama ocenisz czy bedziesz czytac dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:08    Temat postu:

Powiemdziałam tylko, że "Fajnie by było".
To Twoje opo i robisz co chcesz.
Wyraziłam tylko swoją opinię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trinity03




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:09    Temat postu:

Fajnie sie zaczyna. Czekam na następny odcinek Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:20    Temat postu:

Ach!Miło widzieć , że piszesz nowe opowiadanie!
A więc tak:
1.Jest dużo lepsze od drugiego , ale tamto dało już przedsmak twojego talentu!
2.Wprawiasz mnie w kłopot...jak ja mam znależć czas na czytanie obydwu opowiadań...? Very Happy
3.Masz talent , tyle ci powiem i wiesz już o tym , że ja wiedziałam o nim od samebo początku!
4.Trochę błędów:
"Pokłucił się z Tomem , czy mogło być coś gorszego?"
-Tu pasuje "a, czy mogło być coś gorszego?'

"Bill spojrzał na zegarek , była 10:00"
-lepiej brzmi"Bill spojżrzał na zegarek.Była 10:00.

"Na końcu korytarza dostrzegł jakąś postać..."
-Już wcześniej użyłaś słowa "korytarz".Lepiej napisz"Na jego końcu..."

5.I oczywiście:CZEKAM NA NEXT PART!!!
Pozdrowienia!

Ps.A najbardziej podoba mi się tytuł!!! Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez laribett dnia Niedziela 12-03-2006, 17:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:22    Temat postu:

Ayane -nie chcialam byc niemila, wybacz jesli cie urazilam.
Trinity03 -ciesze sie, jutro dodam next part.
laribett -wielkie dzieki, zastosuje sie, przepraszam za klopot


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:26    Temat postu:

Nie przepraszaj!
Przecież nie masz za co!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:32    Temat postu:

Nie uraziłaś mnie.
Może na początku to tak odebrałam ale już wszytsko dobrze:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:34    Temat postu:

Mam, nie sprzeczaj sie! Tak wogole to juz poprawilam bledy, masz racje jest duzo lepiej. Tytul sam mi przyszedl do glowy, ale nie wiem jak...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 17:12    Temat postu:

Z dedykacja dla mojej kochanej laribett i pierwszej czytelniczki Ayane. No niech bedzie jeszcze Trinity03, nie bede niewdzieczna...
=====================================================
Odcinek#2

Bill stal wryty w podloge. Nie wiedzial co myslec. Dziewczyna zniknela w windzie, która teraz otworzyla sie ponownie. Wybiegl z niej drugi Kaulitz, Tom.
-Bill! -wydarl z siebie okrzyk na widok stojacego po srodku brata.
Zero reakcji. Brunet byl caly czas w szoku i sam nie rozumial co doprowadzilo go do takiego stanu. No i oczywiscie, wciaz pamietal slowa brata wypowiedziane ubieglego wieczoru...
-Wszedzie cie szukalem. Gdzie sie podziewales? Musimy pogadac, ja cie przepraszam. Sam nie wiem dlaczego to powiedzialem, wcale tak nie mysle -dodal widzac, ze Bill nie ma ochoty z nim rozmawiac.
-Widziales ja? -Bill nie przyjmowal do siebie slów brata, ona wciaz paralizowala mu umysl.
-Kogo? Bill, ja do ciebie mówie. Chcialem ci przeprosic, posluchaj -Tom dalej usilowal wytlumaczyc swój blad.
-Te dziewczyne, nie widziales jej? W która strone poszla? -Bill zasypywal pytaniami brata dalej nie rozumiejac, ze on chce go przeprosic.
-Co sie z toba dzieje? Wygladasz jakbys zobaczyl ducha. Nie widzialem nikogo po drodze. Wiem, ze sie na mnie gniewasz, wybacz mi prosze. Jak sie napije to nie wiem co mówie -starszy Kaulitz kontynuowal przeprosiny.
-Nie ma sprawy. Juz zapomnialem. Naprawde jej nie widziales? Blondynka, blekitne oczy, dosc wysoka, bardzo piekna, ty napewno bys takiej nie przeoczyl! -Bill zachowywal sie nienaturalnie. Tom zauwazyl to. W normalnych okolicznosciach Bill nie odzywalby sie do niego przez tydzien, a teraz dwa slowa, a on mu wybaczyl.
-Nie wiem co ci jest, nie mów jak nie chcesz. Ciesze sie ze mi wybaczasz, nawet dobrze ze ledwo kontaktujesz. Nie widzialem nikogo, kto by pasowal do tego opisu -Tom postanowil nie przejmowac sie.
-To niemozliwe. Ona ledwo weszla do windy, musieliscie sie minac -Bill krecil glowa i machal reka.
-Opowiesz mi co sie stalo? Slepy nie jestem. Moze zle sie czujesz, nic ci sie nie przysnilo? -Tom zaczynal martwic sie o Billa, on poprostu nie byl soba.
-Nie rób ze mnie wariata! Zobaczymy sie pózniej, sam ja znajde -Bill skierowal sie w strone windy. Wszedl i zjechal na sam dól. Pytal o nia w recepcji, szukal jej po korytarzach. Nikt nigdy jej nie widzial, nikt jej nie zna. Po godzinie poszukiwan, Bill zrezygnowany wrócil do pokoju. Rzucil sie na lózko i znów zaczal myslec, bardzo intensywnie.Wlasnie dotarlo do niego cos nowego. "Skad ona wiedziala, ze ktos mnie szuka? Musiala sie spotkac z Tomem, oklamal mnie" -pierwsza mysl. Chwila przerwy i kolejna. "Dlaczego mialby to zrobic? Moze...wiem! Chce ja dla siebie, wiec nie pozwolil bysmy sie ponownie spotkali! " -kolejna mysl, wrecz szalona. Znów cisza. "Jestem glupi. Gdyby on ja spotkal bylby jeszcze bardziej sparalizowany ode mnie. On odbiera mocniej takie rzeczy" -pierwsza rozsadna mysl zawitala w jego umysle. Wrecz namacalny dowód, ze pierwsza mysl, która przychodzi do glowy, nie zawsze jest najlepsza.
Lezal patrzac w bialy sufit. Nie potrafil racjonalnie wyjasnic tego co zaszlo. Zapomnial juz o tym co zrobil jego brat, wybaczyl mu dla swietego spokoju. Jedyne czego teraz naprawde pragnal, to zobaczyc ja jeszcze raz. Zamknal oczy próbujac zapisac ten widok na zawsze i nigdy go nie zapomniec.
-Wstawaj Bill, mamy próbe -do pokoju wpadl Georg.
-Taaa, juz ide -brunet dzwignal sie z lózka.
-Slyszalem, ze pogodziles sie z Tomem -Georg byl juz poinformowany.
-Szybko sie rozeszlo. Tom juz o tym do gazety napisal? -Bill zachowywal sie inczej, byl rozdrazniony.
-Co cie ugryzlo? Podzielil sie z nami dobra wiadomoscia i tyle. Chyba, ze ty sie nie cieszysz? -spojrzal na niego, równiez zauwazajac zmiany w zachowaniu.
-Zostaw mnie w spokoju, nic mnie nie ugryzlo. Chodzmy juz lepiej, bo tez sie poklócimy -wzial kurtke i wskazal mu drzwi.
Oboje wyszli. Przed hotelem czekal juz na nich bus. W srodku Tom i Gustav rozmawiali o czyms. Gdy zauwazyli wchodzacego Billa odrazu ucichli. Mlodszy Kaulitz usiadl przy oknie, nie mial ochoty na rzadna rozmowe. Chcial miec juz te próbe za soba i móc wrócic do hotelu, w nadzieji na spotkanie tamtej dziewczyny. Jechal jak na skazanie. Reszta zespolu widzac jego zle samopoczucie, wolala nic nie mówic. Dojechali na miejsce. Chlopcy rozstawili sprzet, Bill powtarzal teksty. Nagle brunet uslyszal wolanie menagera.
-Bill, pozwól na chwile!
Ruszyl w strone wolajacego go mezczyzny. Menager rozmawial z nim chwile o koncercie, który mial odbyc sie nastepnego dnia. Po rozmowie zostal jeszcze chwile w pokoju menagera. Chcialo mu sie pic, wiec siegnal po stojacy na stole napój. Wypil jego zawartosc i poczul dziwne kucie w boku. Jego smak nie przypominal mu nic co wypil do tej pory w zyciu. Zakrecilo mu sie w glowie. Upadl na ziemie. Kucie w boku zamienilo sie w ogromny przeszywajacy go ból. Mial nadzieje, ze szybko ktos go znajdzie, bo nie mógl wydac z siebie nawet cichego krzyku. Nagle przed oczami mignela mu znana postac. To byla ona! Ta dziewczyna! Nie wiedzial skad sie tam wziela, ale widzial ze chce mu pomóc. Przestal cokolwiek widziec. Staral sie, ale nie mógl. Przed nim rozposcierala sie tylko ciemnosc. Nadal jednak slyszal co sie wokól niego dzieje. Nie stracil przytomnosci ani na chwile. Poczul jak ktos go podnosi. Slyszal tylko meskie glosy. Jego uszy nie zarejestrowaly zadnego dzwieku podobnego do jej glosu. Potem slyszal sygnal karetki. Gdy go do niej wniesiono znów odzyskal wzrok, ale tylko na chwile. Ujrzal swojego brata, a potem stracil przytomnosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:15    Temat postu:

Ekhym, ekhym..(piękny wstępXD)
Z tym Billem to serio coś nie tak. Tak odrazu mu wybaczył? Może potem sobie przypomni jak Tom będzie chciał pożyczyć Axa XD
Zasłabł... to się zdarza. Chyba nie będzie miał operacji a nie nie będzie poważnie chory nie?! BŁAGAM NIE! Bill nie może! On jest twardy^^

Słuchaj chciałabym żebyś weszła do mnie i :
1.Przeczytała nową część.
2.Powiedziała mi czy poprawiłam się w pisaniu.
Naprawdę mi na tym zależy. Będę wdzięczna^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:25    Temat postu:

Ayane dla ciebie wszystko! Chetnie poczytam, obiecuje ze Bill nie bedzie mial operacji, tyle moge zdradzic:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:28    Temat postu:

Kamień (a może głaz?) spadł mi z serca...
Zapomniałam podziękować za dedykejszon ;*
Mam nadzieje, że dodasz szybko nową notę dla chorującej^^
I jeszcze apel do bliźniaków:
BILL TRZYMAJ SIĘ! NIE WAŻ SIĘ ZAPAŚĆ W ŚPIĄCZKĘ LUB COŚ BO UDUSZĘ XD
TOM JEŻELI BILLOWI COŚ SIĘ STANIE ODRZYWIAJ SIĘ NORMALNIE! ŚPIJ SPOKONIE I TAKIE TAM!
Ale powiedziałam XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Okla_xD




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Skawina - Kraków

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:34    Temat postu:

Fajne...spodobało mi się już na początku jak tylko zobaczyłam że nie piszesz o jakiejść dziewczynie nieszczęśliwie zakochanej tylko piszesz...hm...ze tak się wyrażę...Billem! To mi się podoba!
Świetne!
Trochę literówek ale mniejsza z tym!
Najważniejszy jest całokształt! Świwtne czekam na kolejną część! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:39    Temat postu:

Ayane - zostawilam ci komenta, poczytaj se
Okla_xD - dzieki wielkie kochana, milo mi slyszec takie cieple slowa. Obiecuje uwzglednic cie w nastepnej dedykacji. Zapraszam ponownie jutro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:23    Temat postu:

Odcineczek dla Ayane i Okla_xd bo moja laribett sie gdzies zapodziala, ciekawe gdzie...
Nie wazne i tak jest kochana, a teraz dlasze losy Billa i reszty.

Odcinek#3

Bill obudzil sie w jakims bialym pomieszczeniu. Przy lózku siedzial jego brat z twarza schowana w dloniach. Dalej siedzieli Georg, Gustav i menager. Jej nigdzie nie bylo, a otworzyl oczy tylko po to, by znów ja ujrzec.
-Gdzie ja jestem? Gdzie ona jest? Co sie stalo? -zaczal wypytywac i dopiero wtedy jego towarzysze zauwazyli, ze sie obudzil.
-Nic nie mów jestes jeszcze slaby. Zemdlales po wypiciu napoju menagera. Mial tam rozpuszczone leki na niewydolnosc jelit. Potem ktos powiadomil nas, ze cos ci jest, no i znalezlismy sie na podlodze w pokoju -wyjasnil mu Tom, który powaznie martwil sie o brata.
-Kto was powiadomil, to byla ona? -Bill ani na chwile nie przestawal myslec o tamtej dziewczynie. Widzial ja zanim stracil kontakt z rzeczywistoscia.
-Jaka ona? Znowu gadasz o jakiejs blondynce z hotelowej windy? Przestan! Jestes w szpitalu, nie widzisz ze sie o ciebie martwimy? -Tom byl kompletnie zdziwiony jego zachowaniem. Wiedzial, ze ostatnio nie za dobrze sie z nim dzialo, ale teraz jego brat przechodzil samego siebie.
-Widzialem ja. Ta sama dziewczyna, która spotkalem w hotelu! Ona chciala mi pomóc, widzialem ja naprawde! -Bill zaczynal sie denerwowac. Wszyscy patrzyli na niego jak na wariata. Sadzili, ze gdy stracil przytomnosc przysnilo mu sie cos.
-Spokojnie. Co to za dziewczyna? Jak sie nazywa? Moze ja znam. Skoro byla w tym budynku, musze wiedziec kto to -menager jedyny podszedl do sprawy powaznie.
-Blondynka, niebieskie oczy, dosc wysoka, sliczna. Nie wiem jak ma na imie. Spotkalem ja raz w hotelu, a gdy wypilem ten napój i upadlem, ona znów byla kolo mnie -tlumaczyl jak najjasniej.
-Zapytam o nia. Chlopcy to wy znalezliscie Billa, kto was o tym powiadomil? -menager zwrócil sie do Gustava i Georga.
-Uslyszalem wolanie. Szczerze to bardzo mozliwe by byl to damski glos, taki niezbyt glosny. Prawda Georg? -spojrzal na obok stojacego chlopaka.
-Racja. To byl cienki glos, ale gdy weszlismy nikogo tam nie bylo, oprócz lezacego Billa -potwierdzil Georg, który zaczynal wierzyc w slowa czarnowlosego.
-Widzicie! Mówilem, ze ona tam byla. Kiedy stad wyjde, musze ja znalezc i podziekowac -Bill niecierpliwil sie.
-Ty sobie jeszcze polezysz tu kilka dni, a my sie dowiemy kto to byl. To wszystko jest troche dziwne. Nie wiem co myslec -Tom krecil glowa szukajac racjonalnego wytlumaczenia tego co zaszlo.
-Nie chce tu lezec, juz mi lepiej -Bill próbowal sie podniesc, lecz znów zakrecilo mu sie w glowie.
-Sam widzisz musisz lezec. Przespij sie, a my zajrzymy do ciebie pózniej -do pokoju wszedl lekarz, a Tom wraz z reszta wyszli.
Lekarz zbadal go, a potem zgodnie z poleceniem Bill zasnal. Snilo mu sie, ze spada. Lecial z wielka predkoscia w dól. Obudzil sie caly spocony i usiadl na lózku. Otarl z czola zimny pot. Rozejrzal sie po pokoju. Bylo ciemno, ale dostrzegl kogos stojacego przy oknie.
-Kim jestes? -Bill zwrócil sie do postaci.
Ta osoba odwrócila sie, a Bill ujrzal znajome, delikatne rysy twarzy i piekne wlosy. Ona znów tam byla.
-Spij dalej, nie przeszkadzaj sobie. Musisz byc wypoczety -podeszla i usiadla kolo niego.
-Co ty tu robisz? Znowu cie spotykam! Jak...ty, nie rozumiem. Kim jestes, powiesz mi? -mimo zakazów lekarzy podnósl sie lekko z lózka by lepiej widziec dziewczyne. Znów poczul to paralizujace uczucie i nie mógl z siebie nic wydusic.
-Przepraszam jesli przeze mnie sie obudziles. Nie chcialam przeszkadzac. Przyszlam tylko cie z bliska zobaczyc. Moje imie nic ci nie powie, wiec nie pytaj. Wybacz jeszcze raz i zapomnij, ze tu bylam -znowu chciala odejsc, ale Bill przemógl sie i chwycil ja za reke tak, by nie mogla odejsc.
-Blagam cie zostan. Nie odpowiadam za siebie jesli wyjdziesz. Nawet nie wiesz w jakim stanie bylem po naszej pierwszej rozmowie -patrzyl na nia blagalnym wzrokiem.
-Wiem jak to na ciebie wplynelo i wlasnie dlatego zaluje, ze nie zniknelam zanim mnie zobaczyles. Bedzie lepiej dla ciebie i twojego otoczenia jesli zostawie cie w spokoju - wyszeptala ponownie próbujac uwolnic sie z uscisku Billa.
-Nie zostawiaj mnie ponownie. Musze ci podziekowac za to co zrobilas. Wiem, ze to ty wezwalas pomoc, gdy sie zatrulem. Gdyby nie ty byloby ze mna duzo gorzej, dziekuje ci -spojrzal jej gleboko w oczy.
-Nie ma za co. Zrobilam to nie pierwszy i nie ostatni raz, uwiez mi -odwrócila sie i utkwila wzrok w podlodze.
-Co to znaczy? Blagam powiedz mi kim jestes, jak masz na imie, cokolwiek. Nie rozumiem tego co mówisz. Jak to nie pierwszy? -Bill bil sie z myslami próbujac zrozumiec chociaz malutka czesc tego co ona powiedziala.
-Pamietasz jak próbowales sobie podciac zyly? Zgadnij kto zabral ci te zyletke, która lezala na szafce. Pamietasz jaki byles zdziwiony? Kladles ja, a ona zniknela...-dziewczyna obdarowala go kolejnym cieplym spojrzeniem.
-Skad ty to wiesz? Zaraz, przeciez bylem wtedy sam...Ty tego nie moglas widziec! Nawet Tom o tym nie wie, to niemozliwe -Bill znowu krecil glowa, przeciez nikomu nie powiedzial. To bylo gdy mial 12 lat. Potem byl wdzieczny losowi, ze nie znalazl tej zyletki. Nie potrafil wytlumaczyc skad ktos moze o tym wiedziec, kim ona jest?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Wtorek 14-03-2006, 18:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:45    Temat postu:

Z Billem coś nie tak!
To jest szok!
On jest chory!
I jeszcze olewa Toma!
Świnia!
A część ładna;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:49    Temat postu:

Spokojnie, dlugo taki nie bedzie, obiecuje:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:53    Temat postu:

Poczekamy, zobaczymy.
Zbyt krótkie żebym mogła się wyrazić na temat stylu. Wink
Nie ma wielu nieprawidłowości, fabuła jak narazie może być.

Czekam i zapraszam do siebie
"Nie wiedząxc dlaczego"
o.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 17:59    Temat postu:

Chetnie wpadne do ciebie:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 18:19    Temat postu:

Witam witam...
Przepraszam cię moja droga , ale miałam okropny poniedziałek...
Pokłóciłam się z najlepszą przyjaciółką , dostałam ~1~ w życiu jedynkę z polskiego i do tego strasznie mnie głowa bolała...KOSZMAR!!!
Mam masę sprawdzianów i już nie wyrabiam...
No dobra..Przynajmniej ty kochana o mnie pamiętasz... Very Happy
Dziękuję serdecznie za dedykację i troskę.Historia jest naprawdę ładna.Nie powiem piękna , bo mi tu jeszcze w samozachwyt wpadniesz... Cool , a do tego nie dopuszczę...
Ciekawy wątek, realistyczne dialogi ,barwne opisy...jednym słowem SUKCES!
Postarałaś się Kochana...Możesz być z siebie dumna (a tak między nami:a nie mówiłam , że ściągniesz tłumy czytelników??!! Very Happy )

Na koniec chciałabym ci podziękować , za to , że tak ubarwiasz moje życie...
Dziękuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 18:26    Temat postu:

Kocham Cie dziewczyno normalnie. Jedno twoje slowo i lzy cisna mi sie do oczu...
Powtarzam ci jeszcze raz, to tylko dzieki tobie jest tak jak jest, a mowisz ze jest dobrze. Dzieki tobie wyeliminowalam bledy i jest w miare ok. Tlumy moze to nie sa, a poza tym wpadaja tylko dla tego, ze ja wpadam do nich. Chca sie odwdzieczyc. Jeszcze raz wielkie dzieki za wszystko co dla mnie robisz. Przykro mi z powodu tej jedynki i przyjaciolki, moze wszystko sie ulozy a jedynke poprawisz? Niech twoja sliczna glowka trzyma sie u gory!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 18:28    Temat postu:

Teraz przeczytałam 3 część...
Zaczynasz mnie rozpieszczać ta tajemnicą...tak , tajemnica...chyba najbardziej rozwijające wyobraźnie słowo...piękne...

Ps.Coś mi się wydaje , że ona jest albo jego aniołem stróżem , albo duchem , albo poprostu aniołem..., bo napewno nie jest człowiekiem...
Cóż, zostaje mi tylko czekać i wzdychać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 18:32    Temat postu:

Ach , będzie się trzymać...jestem cholernym optymistą ( Cool ) i dlatego tak w Ciebie wierzyłam...no i się nie myliłam...
Teraz idę czytać to drugie opowiadanie , bo zapewne tam też mam zaległości...
Pozdrawiam... Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin