Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Tylko milość nie zna granic" -KONIEC+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 13:40    Temat postu:

i wpadłam tu wreszcie Wink
zgadnij co powiem:pp
powiem tylko: podoba mi się
dziekuuuuje za de-de xD
i jestem baaaardzo ciekawa czy on sie skapnie ze to Jego Engel Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 14:28    Temat postu:

Milo mi bardzo slyszec, ze ci sie podoba. Nie zdradze szegolow, a za dedykacje nie dziekuj, bo zasluzylas!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 17:22    Temat postu:

Dedykacja:
laribett -jak zawsze wspaniala
Ayane -wierna czytelniczka
Talia i swistczek -za mile slowa

Odcinek#6

Tom nie mial sumienia patrzec jak meczy brata ta rozmowa. Bill zaraz po jego wyjsciu znów przeniósl sie do swiata snów. Tym razem jego sen byl gleboki i spokojny. Nie mial zadnych koszmarów. Obudzil sie wczesnym rankiem. Za oknem widac bylo szare niebo pokryte gruba warstwa chmur tak, ze nawet najmniejszy promien slonca nie mógl sie przebic. Taka pogoda nie mobilizowala do wstania z lózka, ale kiedy lezy sie w szpitalu to w koncu bez znaczenia. Dla Billa ostatnie dni i tak byly takie same. Jednak ten mial byc inny. Róznil sie przede wszystkim tym, ze obudzil sie bez ciezaru, który przytlaczal go zawsze po otwarciu oczu. Teraz kazda mysl pociagala za soba nastepna. Lisa -kolejne tym razem piekne wspomnienie.
Po poludniu zostal wypisany ze szpitala. Chlopcy przyjechali po niego przed obiadem. Nie chcieli by zostal w szpitalu ani chwile dluzej.
-Dobrze, ze znów jestes z nami. Napedziles nam strachu! -Gustav teraz byl juz spokojny.
-Przepraszam. Nastepnym razem nie wypije niczego co nie nalezy do mnie. Boje sie pomyslec na co moge trafic nastepnym razem...-Bill mial wyraznie dobry humor.
-Widze, ze juz ci lepiej. Ostatnio miales dziwne nastroje -Tom zauwazyl zmiane.
-Kazdy ma kilka slabych dni. Na szczescie juz mi przeszlo. Postaram sie, by juz nigdy nie wrócilo -Bill mówiac to patrzyl przez okno samochodu na mijajace budynki.
-Dobra zmienmy temat. Jutro gramy koncert. Trzeba jeszcze raz przecwiczyc wszystko. Upieklo sie nam, bo Bill byl w szpitalu, ale teraz bedziemy musieli zagrac -drugi blizniak przypomnial im po co tu sa.
Przez reszte drogi rozmawiali o koncercie. Gdy dojechali do hotelu w pokoju blizniaków czekala na nich "niespodzianka". Weszli i zamkneli za soba drzwi. Wszystko na pierwszy rzut oka wygladalo normalnie, ale po blizszym przyjrzeniu sie Bill zauwazyl na stoliku jakis list. Otworzyl koperte i usiadl na lózku. Tom zainteresowany tajemnicza koperta usiadl obok brata zagladajac przez jego ramie na kawalek papieru.
-Niepodpisana. Ciekawe co to -Bill wyjal z koperty duza kartke zlozona w kosteczke. Zaczal glosno czytac:
"Zaluje, ze nie zdechles w tym szpitalu. Cokolwiek wypiles, szkoda ze tak slabo zadzialalo. Myslisz, ze mozesz miec wszystko? Mylisz sie, zaplacisz mi za to co zrobiles. Pewnie nie wiesz o co chodzi...i dobrze. Zastanawiaj sie, oby ta mysl nie pozwolila ci spac. Chce widziec jak cierpisz, jak sie wykrwawiasz i blagasz o litosc. Nie nawidze cie tak mocno jak ona cie kocha. Nie wiesz kto? Pewnie sie nie dowiesz, ale kiedys zrozumiesz. Tyle, ze wtedy juz nie bedzie cie wsród zywych. Radze powiedz braciszkowi, zeby tez sie przygotowal. W jego zylach plynie ta sama krew co w twoich, wiec obaj bedziecie przekleci...."
Bill glosno przelknal sline. Nie potrafil powiedziec ani slowa. Tom zareagowal nieco inaczej.
-Znowu pogrózki! Nie nawidze tego czytac. Jakis debil sobie jaja robi -wyrwal bratu kartke i zgniótl ja.
-Co robisz? Powinnismy pokazac to menagerowi! A jezeli naprawde jestesmy w niebezpieczenstwie? -Bill wrzasnal na blizniaka.
-Ty sie tym przejmujesz? No co ty! Ile razy dostawalismy takie rzeczy i nic sie nie dzialo. Watpie by tym razem bylo inaczej. Wybacz, ale za bardzo sie przejmujesz takimi rzeczami -wyrzucil list i koperte, która najpierw podarl. Z usmiechem pelnym kpiny walnal sie na lózko i zaczal czytac jakas gazete, na której okladce byl on sam. Bill przemyslal slowa brata. W sumie mial on troche racji, ale jesli to..."prawda" -to slowo niepewnie odbijalo sie echem w jego umysle. Rozmyslalby nad tym dluzej gdyby ktos tego nie przerwal. Do pokoju wpadli Gustav i Georg.
-Wstawajcie jedziemy na sesje zdjeciowa! -wesolo oglosil Georg.
-O nie...-Tom westchnal ponuro. Nie lubil sesji zdjeciowych. Meczylo go sztuczne usmiechanie sie i pozowanie do zdjec.
-No szybko! Za 10 minut macie byc gotowi u nas! -tym razem Gustav próbowal pobudzic blizniaków.
-Juz idziemy -Bill nie chetnie poszedl do lazienki. Porawil makijaz i fryzure. Tom klnal cos cicho pod nosem, chyba nawet sam nie slyszal co. Po kilku minutach zgodnie z poleceniem poszli do pokoju Gustava i Georga. W srodku czekal na nich juz menager. Wszyscy zeszli na dól i wsiedli do busa. Kaulitzowie postanowili nic nie mówic nikomu o animowym liscie z grozbami. Starali sie o tym nie myslec. Tomowi przyszlo to latwo, a Billowi troche ciezej. W koncu, gdy dojechali do studia na sesje przestali myslec o czymkolwiek. Pozowali ze 20 minut do jednego zdjecia. Nawet wesolym Gustavowi i Georgowi przestalo sie podobac. Wiele razy musieli poprawiac, a to klisza sie skonczyla, ciagle cos bylo nie tak. Najbardziej zdenerwowany byl oczywiscie Tom, którego kosmetyczka ganiala starajac mu sie przypudrowac nosek. Jednak dzielny chlopak sie nie dal i uciekal ile sil w nogach. Do hotelu wrócili kompletnie wykonczeni. Tom od razu rzucil sie na lózko. Lezal chwile po czym podniósl sie nagle. Usiadl, odwrócil sie i zobaczyl kolejna koperte. Bill spojrzal wymownie na brata. Obaj nie chcieli jej otwierac, bali sie tego co jest w srodku, choc nie chcieli sie przyznac.
-Jakis szaleniec albo maniak -Bill wyrwal bratu koperte z rak. Otworzyl i wyjal kolejna kartke. Zaczal ponownie glosno czytac:
"Widze, ze sie zbytnio nie przejeliscie moimi slowami. Nie dobrze...dla was. Wasz koniec jest juz bliski, szykujcie sie na smierc. Mam was dosyc plastikowe gwiazdy. Odebraliscie mi wszystko, teraz ja odbiore wam co moge. Wybieram wasze nedzne zycie..."
-To tylko glupi list tak? -Bill spojrzal z wyrzutem na brata.
-Powinnismy cos zrobic, to juz nie jest smieszne -nawet Tom spowaznial.
-Ni wiem o co mu chodzi, ale on nas chyba obserwuje -Bill nerwowo rozejrzal sie wokól siebie.
-Chodzmy z tym do menagera -Tom wstal i ruchem reki zachecil brata do tego samego. Oboje wyszli. Teraz juz naprawde sie bali. "Czym ja sobie na to zasluzylem?" -zastanawial sie Bill podarzajac z bratem w strone pokoju 513.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 18:30    Temat postu:

Powiem tyle: BOSKIE!! I takie inne niż wszystkie pisz pisz jak najszybciej!!!
Powrót do góry
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 18:33    Temat postu:

Wielkie dzieki!!! Bardzo ciesze sie, ze sie podoba!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 19:30    Temat postu:

Uuuuu..świetnie...! Very Happy
Widzę , że wstawiłaś nowy wątek tajemniczości i teraz pogubiłam się w moich podejrzeniach...
I o to właśnie mi chodzilo..!
Zobacz i poczuj sama tę mgiełkę tajemniczości..to mnie wciąga, jak czarna dziura(oryginalne określenie nie ma co ... Cool )
Poprostu zrzera nie ciekawość i dlatego to tak zachłannie czytam..

Ps.Dziękuje za dedykacje i czekam z niecierpliwością... Very Happy !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 19:33    Temat postu:

Brak mi slow, jestes kochana, jak zawsze...
Poradzilas mi wstawic nowy watek, wiec o to on. Nie dziekuj za dedykacje, bo nie ma za co. Jutro 7 odcinek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewulex
Gość






PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 20:06    Temat postu:

No nie... Ty to masz talent po prostu Very Happy kolejne opko, które czytam i znowu pod wielkim wrażeniem jestem:] mam nadzieję, że będziesz pisała cały czas Smile nie przestawaj, bo to jest naprawdę super Smile całuski i powodzenia dalej Ci życzę Wink
Powrót do góry
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 20:08    Temat postu:

Wielkie dzieki, obiecuje nie przestac pisac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 12:38    Temat postu:

MATKO BOSKA!
JAK "ON" czy tam "ONA" ich zabije to ja wyślę grupę antyterrorystyczną!
TAK NIE MOŻE BYĆ! NIE, NIE, NIE! NIE POZWALAM!


Część mi się podoba;) W moim stylu^^

Dziękuję za dedykacje;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 17:39    Temat postu:

Kochana...
Gdzie ty się podziewasz...
Zaczynam się martwić...i gryźć , bo ciekawość mnie zżera...!
Buziaki =*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 18:09    Temat postu:

Zaraz, spokojnie. Niedlugo bedzie nowy odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 18:30    Temat postu:

to dobrze... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:08    Temat postu:

Dedykacja:
laribett -ty juz dobrze wiesz za co:)
ewulex, Ayane, gosc -za mile slowa
Przepraszam, ze krótkie, jutro bedzie dluzsze, obiecuje...
=====================================================
Odcinek#7

Tom delikatnie zapukal do duzych bialych drzwi pokoju 513. Po chwili ciszy, otworzono mu.
-Prosze to przeczytac -Tom wreczyl wychodzacemu menagerowi list z grozbami.
-Co to jest? -mezczyzna spojrzal na Toma ze zdziwieniem biorac do reki kawalek papieru.
-Niech sam pan zobaczy, bo my nie wiemy co myslec -Tom machal rekami zdenerwowany ta sytuacja. Bill nic nie mówil. Minelo pare chwil, a stojacy w progu menager wciaz czytal slowa, tak dokladnie, jakby chcial wyszukac w nim ukrytego znaczenia.
-Co pan o tym mysli? -w koncu Bill przerwal milczenie.
-Gdzie drugi list? Tresc wskazuje na to, ze dostaliscie juz cos wczesniej -mezczyzna spojrzal na chlopców oczekujac zobaczenia pierwszych pogrózek.
-Wyrzucilem go. Myslalem, ze to glupi zart, ale teraz juz zaczynam sie bac. Co nalezy zrobic w takiej sytuacji? -Tom mial zal do siebie, ze nie posluchal w tej sprawie brata.
-Przede wszystkim nalezy powiadomic policje. Zajme sie tym. Powinnismy takze wzmocnic ochrone, tak na wszelki wypadek -mezczyzna podrapal sie po glowie i wyjal z kieszeni telefon. Chlopcy wrócili do siebie. Czuli sie spokojniejsi, ale wciaz bali sie, ze cos moze sie wydarzyc. Nawet najlepsza ochrona moze zawiesc -z tego zdawali sobie sprawe doskonale. Gustav i Georg o niczym sie nie dowiedzieli.
Nieco spokojniejsi wrócili do swoich pokoji. Tom zamknal sie na pól godziny w lazience, a gdy wyszedl poszedl spac. Potem Bill udal sie do lazienki. Stanal po srodku i spojzal w swoje lustrzane odbicie. Zobaczyl mlodego chlopaka, którego smutny i zmeczony wzrok nie przypominal ani troche tego, który mial kiedys. Brunet usiadl i oparl sie plecami do sciany. Rozejrzal sie wokól siebie i stwierdzil, ze czuje sie jakby krecil jeszcze raz "Rette mich", tyle ze umywalka i sciany byly nieco ladniejsze. Mial ochote blagac o ratunek, bo znów zaczynala ogarniac go melancholia. Przeczesal wlosy reka i zatopil sie w myslach. Brakowalo mu czegos prostego, spokoju. Kolejne dni nie malowaly sie przed nim jako piekne i radosne, skoro ktos powiedzial mu, ze chce go zabic. Nie chcial o tym myslec, szukal w umysle czegos milego. Chcial na chwile zapomniec o tym wszystkim. "Ciekawe gdzie jest Lisa..." -pomyslal. Teraz najchetniej znów zatopilby sie w jej ramionach. Zaczal przypominac sobie tamta cudowna chwile, która zakonserwowal w pamieci z taka dokladnoscia... Oczami wyobrazni bladzil po jej pieknej twarzy, szukajac ukojenia smutku w jej usmiechu. Jej zapach ponownie uderzyl w jego nozdrza...i wtedy zdal sobie sprawe, ze przeciez jej nie ma, a on siedzi w lazience. "Glupi jestem" -pomyslal krecac glowa. Wstal i skierowal sie pod prysznic. Odkrecil wode i zaczal wsluchiwac sie w jej delikatny loskot, gdy uderzala o brodzik. Rozebral sie i wskoczyl pod ten strumien. Poczul jak woda zmywa z niego zmeczenie, ale nie zal...
Gdy skonczyl, wyszedl i podobnie jak brat mial ochote isc juz spac. Z cala pewnoscia zrobilby to... gdyby jego lózko bylo puste! Stanal jak wryty patrzac przed siebie.
-Lisa? -zdziwienie potegowalo sie w brunecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:15    Temat postu:

AAAAA!
Ciekawe co Tom by powiedział gdyby zobaczył "JĄ". Jeżeli w ogóle ją widzi w co wątpie.
Dobra część. Smile
Dziękuje za dedykejszyn;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:23    Temat postu:

Nie ma za co dziekowac, mowilam ci wiele razy. Jutro napisze troche wiecej, bo chce zaczac od tego ich spotkania nowy odcinek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:42    Temat postu:

No kochana...

Nie znalazłam błędów,poprawnie , ładnie, ..Ech, co ja będę gadać jak polonistka..
Poprostu świetnie..
Mam nadzieję na ciekawą część opisującą ich spotkanie..
Tak..., ma być ciekawie... Cool
I jeszcze ta tajemniczość...ah..ślicznie, tyle powiem...

Pozdrawiam i dziękuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:48    Temat postu:

Ile razy mam cie prosic, zebys mi nie dziekowala? A ty dalej swoje...
KOCHANA JESTES, wiesz zreszta...
po co mam cokolwiek gadac...eh i tak sie nie znam...
postaram sie by jutro wyszlo jak najlepiej, postaram sie, ale musisz trzymac kciuki, ze bede miala wene...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 20:09    Temat postu:

Przeciesz ty i tak wiesz , że będę trzymała mocno kciuki..

NIECH WENA BĘDZIE Z TOBĄ , MŁODY SKAJŁOKERZE(pisarzu..)
...Hihi Very Happy ...tak ,trzymam kciuki...!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 16:05    Temat postu:

Dedykacja:
laribett -kochana, nie trzeba nic mowic:)
Ayane -równiez dla ciebie wierna czytelniczko:)
=========================================

Odcinek#8

-...Lisa? -zdziwienie potegowalo sie w brunecie.
-Przepraszam, ze tak pózno, ale wydaje mi sie, ze musimy pogadac -dziewczyna patrzyla zmartwionym wzrokiem.
-Nic nie szkodzi. Ty zawsze bedziesz mile widziana, znowu jestes, gdy tego potrzebuje...-podszedl i odruchowo wtulil sie w nia.
-Juz dobrze...nie jestes sam -mówila gladzac jego wlosy.
-Dostalem list z grozbami...ja i Tom -zaczal opowiadac.
-Wiem Bill, nie mów nic. Nie martw sie, nic ci sie nie stanie -spojrzala mu w oczy.
-Skad mozesz wiedziec? Nikt nie moze przewidziec co sie wydarzy...-Bill znów byl zdziwiony, wiedziala o kolejnej rzeczy, która byla tajemnica.
-Wiem, ze dostales dwa listy. Obydwa z grozbami pod adresem twoim i Toma. Nie martw sie, obiecuje, ze nic wam nie bedzie -dziewczyna dalej mówila mu co wie.
-Ale jak? To niemozliwe! Przeciez o tym wiedza trzy osoby! Napewno nie jestes wsród nich! -Bill krecil glowa próbujac przyjac spokojnie kolejne wielkie zaskoczenie.
-Ja wiem duzo rzeczy, bardzo duzo. Nie pytaj skad i dlaczego, wazne ze jestem tu po to, by ci pomóc -jej ton z troskliwego przeistoczyl sie w powazny.
-Jestes zywa tajemnica! Nie wiem co o tym myslec. Jak ty sie tu dostalas? Zreszta i tak mi nie powiesz... -Bill spuscil wzrok.
-Chciales mi cos powiedziec. Mialam ci pomóc. Myslales o mnie, wiec jestem. Mów co ci lezy na sercu, jestem tu by cie wysluchac i uspokoic -glos Lisy znowu byl pelen troski.
-Co ja mam robic? Skad wiesz co ja mysle? Mam dosc tych tajemnic, powiedz mi wreszcie kim jestes, nie wytrzymam dluzej...-Bill postawil sprawe jasno.
-Nie uwierzysz mi i nikt tobie nie uwierzy. Niech zostanie tak jak jest... -tlumaczyla mu.
-Ja nie chce! Dlaczego mnie tak traktujesz? Jestes tak cudowna, piekna i delikatna, ale dlaczego tak tajemnicza? Tylko mi nie mów, ze to sen, a ciebie tu nie ma. W to napewno nie uwierze. Powiedz mi prawde, a ja zrozumiem -Bill nalegal próbujac wyciagnac z niej jak najwiecej informacji o niej samej.
-Bill dosc! Wybacz mi, ze tu przyszlam. Nie powinna bylam. Zapamietaj, nic nie stanie sie ani tobie, ani Tomowi, obiecuje -pocalowala go w policzek i skierowala sie w strone drzwi. Brunet zlapal ja mocno za reke i przyciagnal do siebie.
-Napewno nie odejdziesz. Tylko nie zostawiaj mnie kolejny raz...-jego blagalny wzrok spoczal na niej.
-Powiem ci, a ty odbierz to jak chcesz. "Kiedy nie bedzie innego wyjscia, stane sie aniolem tylko dla ciebie i kazdej ciemnej nocy tobie sie ukazywac" -po tych slowach wyrwala sie i wyszla.
Bill stal chwile znów czujac paraliz wszystkich konczyn. "Co to mialo znaczyc?" -ta mysl bladzila w jego umysle. Przemógl sie i wybiegl na korytarz. Rozejrzal sie, szukal jej. Wszedzie pusto. Przebiegl jeszcze kilka pieter, ale nic nie znalazl. Kolejny raz, zrezygnowany wrócil do pokoju. Mimo calej tej ich rozmowy, Tom nie obudzil sie ani razu. Brunet usiadl na lózku. Mial w glowie jej slowa, jej oczy, kolejny uscisk. Polozyl sie i zaczal rozmyslac. "Wszystko zepsulem" -obwinial sie. W koncu zasnal.
-Wstawaj Bill, musimy wstawac -glos Toma wyrwal go ze snu.
-Co, juz? -Bill otworzyl nieprzytomnie jedno oko.
-Tak, przeciez musimy jechac na próbe. Dzis wieczorem koncert -Tom zaczal sie ubierac.
Bill usiadl i zastanawial sie co wczoraj mialo miejsce. Lisa byla u niego, czy nie? Mial metlik w glowie i postanowil nie mówic nic bratu. Zalowal, bo kiedys mówili sobie wszystko...
Gdy byli juz gotowi, zgodnie z poleceniem poszli po Gustava i Georga. Razem wsiedli do busa i pojechali.
Chlopcy rozstawili sprzet, a Bill powtarzal sobie teksty. Potem zagrali pare razy wszystkie piosenki, poczym stwierdzili, ze sa gotowi. Do koncertu zostaly 2 godziny. Stylistka zajmowala sie chlopcami, a sala w której mial odbyc sie koncert, wypelniala sie po brzegi. Tom spojrzal na tych wszystkich zgromadzonych ludzi i poczul, ze pierwszy raz od wielu tygodni ma treme. Denerwowal sie, bo wiedzial, ze gdzies wsród tych tysiecy ludzi, moze byc jeden, który chce zabic jego i jego brata. Myslac o tym, az zasychalo mu w ustach.
W koncu, gdy nadszedl czas, a wszystko bylo juz dopiete na ostatni guzik, rozlegl sie glos:
Tooooooooookio Hoooooooooooootel, a chlopcy wparowali na scene. Zaczeli od piosenki "Gegen meinen Willen". Fani byli zachwyceni. Krzyki i piski zagluszaly muzyke. Potem kolejne kawalki : "Leb die Sekunde, "Schrei" i "Lass und hier raus". Gdy chlopcy zaczeli grac pierwsze nuty "Frei im freien Fall", Bill zauwazyl cos niepokojacego. W strone scenyzmiezala jakas postac. Brunet próbowal dyskretnie zasygnalizowac to ochronie, ale oni nie widzieli. Nagle z tlumu wylonil sie mezczyzna. Podniósl obie rece i wycelowal w Billa. wszystko dzialo sie strasznie szybko. Ktos wbiegl na scene. Osoba ta zaslonila najpierw Billa, a potem Toma. Po otrzymaniu dwóch kul upadla. Ochrona rzucila sie na mezczyzne, a fani wpadli w panike. Wszyscy uciekali w strone wyjscia. Tom i Bill przerazeni nachylili sie, by zobaczyc i pomóc osobie, kóra uratowala im zycie. Tom delikatnie podniósl z ziemi jakas dziewczyne. Bill podszedl i odgarnal wlosy z jej twarzy, a Tom wolal sanitariuszy.
-Boze, nie!!! Lisa!!! -brunet zalal sie lzami rozpoznajac kogo trzyma Tom.
-Co? To jest Lisa? -Tom przyjrzal sie dziewczynie. Idealnie pasowala do opisu brata.
-Ona krwawi, Tom!!! -Bill krzyczal. Bal sie strasznie. Przyjechala karetka.
-My tez jedziemy -Tom mówil do sanitariusza.
-Nie mozecie. Tylko postrzelona. Mozecie pojechac za nami -mezczyzna zamknal drzwi karetki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 16:21    Temat postu:

Jezuuuu..... biedny Bill!
On miał spluwę przy czole?!( bo tak to zrozumiałam)
Ona przeżyje nie? W końcu to anioł!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewulex
Gość






PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 17:13    Temat postu:

Powiedz mi jak to jest, że wszystkie Twoje opowiadania tak bardzo mi się podobają? Very Happy normalnie mogę je czytać cały czas Very Happy mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz next parta:] kissy:*
Powrót do góry
Pati :)..




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 18:03    Temat postu:

no poprostu CUDO zresztą jak inne Twoje opowiadania:)..pisz dalej życzę weny pozdrowienia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 18:30    Temat postu:

Bardzo wam dziekuje, obiecuje nie zapomniec o was w dedykacjach!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laribett




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:11    Temat postu:

Och...!
Jakie to piękne..!
Tyle emocji w jednym odcinku...!!!
Więc jednak Tom ją zobaczył...tyle tajemnic i niepojętnych zdarzeń...aż się topie w nich..

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin