Tokio Hotel

LadyMakbet · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 16:08 Temat postu: Szaleństwo...?+

Biegł szybko przed siebie, nie wiedząc nawet w jakim celu. Czuł, że od nadmiaru emocji wybuchnie, że tego nie zniesie. Uciekał, uciekał od problemów, rosnących, zawadzających mu drogę. Dotychczas nawet się nie potknął.
Nie, nie płakał. Czuł w środku niewysłowioną pustkę. Pustka ta, poszerzała się coraz bardziej, miał nieodparte wrażenie, że wkrótce pochłonie go od środka. Deszcz mocno uderzał w jego twarz, w jego zamknięte powieki, wiatr przeszkadzał przesuwać się do przodu. Stopy grzęzły w błocie. A on, mimo to, biegł.
A w głowie mu huczało. Sam nie wiedział, czy słyszy wiatr, czy to jakaś wichura hula wewnątrz jego czaszki.
Potknął się.
Upadł.
Dłonie wtopiły się w miękkie, śliskie błoto, kolana zanurzyły się w kałuży. A on nie wstawał. Kręcił głową z dezaprobatą dla samego siebie. Nie istniała dla niego reszta. Zdziwione, pełne politowania spojrzenia ludzi zdawały się go omijać, nie trafiać, padać gdzieś wyżej, ponad niego. W końcu zatopił się jeszcze bardziej; oparł na swoich łokciach. Niszczył swoje nowe ubranie, brudził je, szarpał. A dalej leżał. Nadal poruszał głową w prawo, poruszał głową w lewo.
Czy na coś czekał?
Tak, oczekiwał odgłosu szybkich kroków, zbliżających się do niego. Tylko tego chciał. Tylko na tym w tej chwili mu zależało. Chciał poczuć dotyk na swoim ramieniu, móc powstać. A nic nie nadchodziło. Jego czoło zmarszczyło się, w złości, a może w cierpieniu. A może coś sobie przypominał. Może zdał sobie sprawę, że się nie podniesie. Że sam nie da rady.
Topił się.
Zatapiał się głębiej, ale nie krzyczał. Uśmiechał się nawet. Nie, to nie był normalny uśmiech. Przedzierała się przez niego głupota albo otępienie, albo szaleństwo. Chory, niewytłumaczony. Mgiełka przesłoniła jego oczy, i tak szkliste już od tygodnia. Dlaczego nikt do niego nie podchodził?
Czyżby każdy bał się strużki śliny płynącej po brodzie, mieszającej się z kroplami deszczu? Czyżby każdy bał się spojrzenia, pełnego niezrozumienia?
Czyżby nikt nie rozumiał, jak wiele da mu jeden, delikatny uścisk dłoni? Że mu pomoże?
Leżał już, twarzą w błocie. Może oddychał jeszcze, może nie. Lekko trzęsło się jego ciało, wychudzone, brudne. Drżało, tak jak drżał w tej chwili jego umysł. Czy chciał powstać? Tak, na pewno. Dlatego dygotał. Chciał, ze wszystkich sił tego pragnął, ale sił tych było zbyt mało. Rozpacz mu je odebrała. Rozpacz i strach. Lęk związał jego ciało swoimi żelaznymi więzami, szaleństwo smutku opętało umysł.
Wreszcie nastąpiło coś, czego mało kto się spodziewał. Krztusząc się morkym piaskiem, ślizgając się dłońmi po powierzchni ziemi, uniósł głowę do góry. Jego twarz straciła wyraz, nawet ten otumaniony. Wyzuty z uczuć patrzył tępo przed siebie niewidzącym wzrokiem. Wargi zastygły, mocno zaciśnięte, a ciało skuliło się. Zdawać by się mogło, że w błagalnym geście.
_______________________

Cóż, pewnie nie zrozumiecie...
Trudno...
Wredna_$uka, obyś tego nie przeczytała, bo mi taką krytykę walniesz, że się zegnę XD.

Mod-Falka · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 16:11 Temat postu:

1 ?

EDIT...

Moja wspaniała Lady Makbet Smile

Ty wiesz, jak ja kocham twoje opowiadania:)
To też Smile

Bo było piękne. Używasz ślicznego języka, czytając twoje dzieła płynę i szybuję.
Czy rozumiem? Czytając przypominałay mi się sytuacje z mojego własnego życia. Nie wiem, czy odebrałam to w taki sposób w jaki chciałaś aby to każdy odebrał, ale poruszyło mną i mam wrażenie, że ta historia jest po trosze o mnie. O każdym z nas...
Pięknie Smile

_Kaś_ · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 16:41 Temat postu:

Mam farta, żeby pisać opinie pod słowami Falki Grey_Light_Colorz_PDT_42

I zawsze mi słowa zabiera! <lol>
Pięknie było.
Tak tajemniczo, wzruszająco..
Wiesz, że leżałam obok Niego w tej kałuży?
Że wołałam o pomoc razem z Nim?
Tak, sprawiłaś, że przeniosłam się w czasie Smile

Gratuluję, bo to zdarza się żadko, żeby ktoś tak na mnie podziałał swoją story Smile

Buziaki

Wredna_$uka · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 18:03 Temat postu:

Hymmm... powiem szczerze że podobało mi się.
To chyba żadna nowość.
Wszystkie twoje dzieła są według mnie perfekcyjne.
Tylko nie wiem, kim był bohater? Bill, Tom?
Hymm... tylko to mnie zastanawia.
Myśle że dałam radę zrozumieć. Na swój sposób.
Orginalnie ją napisałaś.
To chyba tyle.
Spadam.

EDIT:

Nie skrytykowałam Cię, jednak.
Zdziwiona?
Od dawna bywałam na tym forum ale po innym nickiem.
Zawsze lubiłam twoje dzieła.
Nie mam zamiaru ich nigdy krytykować.

Chyba od razu mnie nie skreślisz??
Chociaż... rób co chcesz.
Ja i tak szanuje twoje opowiadania.
Wszystkie.

Mod-Negai · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 18:07 Temat postu:

Ojej...
Sliczne!
Ostatnio jestem zachwycona wszystkim co piszesz. Jednoczesciowkami i opkiem.
Poprostu... brak mi slow, nie mam pojecia jak Ty to robisz...
Nie bede pytac, niech to bedzie tajemnica Twojego talentu, ktory jak widac kwitnie!
I bardzo mnie to cieszy, ze gdy odchodza mistrzowie, jest nadzieja.
Pieknie.
Pozdrawiam:
~ddm

Sailor Moon · Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 20:27 Temat postu:

Hmmmm
Nie wiem czy mi się podobało.
To znaczy, nie że było źle; wręcz doskonale, ale ja niezbyt to rozumiem.
To było bardziej takie....hmmm...psychologiczne? spojrzenie na sytuację.

LadyMakbet · Wysłany: Środa 14-06-2006, 10:35 Temat postu:

Dziękuję Wam bardzo, wybaczcie, że nie odpiszę każdemu po kolei. Naprawdę dziękuję, Wasze słowa są bardzo, bardzo ważne dla mnie. Co prawda, Sailor trochę mi pogmatwała xD (piszesz, że Ci się nie podoba, a później, że doskonałe wręcz), ale już wiem, o co chodziło.
Także dziękuję Wam wszystkim z całego serca:*

Wredna_$uka(Tobie odpiszę, bo po prostu nie mogę tego NIE zrobić) - nie skreśliłam Cię, oczywiście, że nie, nawet nigdy nie miałam zamiaru. Zastanawia mnie tylko, kim jesteś(?). Nie wiedziałam, że moje 'dziełka' Ci się podobają, dlatego myślałam, że mnie zjedziesz.

Wredna_$uka · Wysłany: Środa 14-06-2006, 11:25 Temat postu:

Może i jestem wredna ale prawdziwych "pisarzy" zawsze podziwiam.
Nie będę zdradzać mojego byłego nicku.
Banalność jaką reprezentowałam, jest wręcz żałosna.
Co do twoich dzieł.
Jak już mówiłam.
Dla mnie zawsze byłaś, jesteś i będziesz wielka.
Piszesz pięknie, masz chyba wszystkie słowniki w głowie Smile

.
Opowiadanie zawsze ma swój plan, nie jest chaotyczne.
Zawsze przemyślane i orginalne.
Cóż... dlaczego bym miała to krytykować?
Pozdrawiam

LadyMakbet · Wysłany: Środa 14-06-2006, 19:30 Temat postu:

Tajemnicza, Wredna_$uko, dziękuję za te pochlebne słowa^^ Miło mi niezmiernie^^ Mam rogala na twarzy wielkości... no, jakiejś tam wielkości Little thongue man

PS. Wszystkiego naj:P

Wredna_$uka · Wysłany: Środa 14-06-2006, 21:25 Temat postu:

Dziękuję Lady, dziękuję Smile

Milusia · Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 0:11 Temat postu:

Hmn...orginalne i fajnie napisane
Kto to był..? hmn tego nie wiem

Fajnie piszesz iwiększosc Twoich dzieł mi sie podoba.. Very Happy

Pozdrawiam,
Milusia

ona1666 · Wysłany: Czwartek 15-06-2006, 9:46 Temat postu:

Muszę przyznać, że to jest świetne. Tylko w czwartej i piątej linijce wypadłam z rytmu. Nie wiem, coś mi tam nie pasuje. Ale mniejsza z tym bo to tylko malutkie ale wśród reszty dobrych słów. Bez owijania w bawełne gratuluję i pozdrawiam...

LadyMakbet · Wysłany: Sobota 17-06-2006, 13:58 Temat postu:

Dziękuję Wam (:
Thx. Szczere thx (: