Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tom Kaulitz obrońcą... ;) - opo by Nicky |The End|+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:49    Temat postu:

tą część dedykuję harmony... tak jej ponieważ troche mam wyrzuty sumienia że po jej komentarzu rozpętałam burze piskową na dwóch forach... dla Ciebie harmony

część #9:

***

Wiadomość bardzo mnie załamała. Nigdy żadnych poważniejszych problemów z gardłem nie miałam, dlatego wiadomość o utracie głosu jeszcze bardziej mnie zszokowała. Tom poszedł mi kupić jakąś gazetę do kiosku żebym się nie nudziła w szpitalu będąc sama, a ja w tym czasie jak go nie było rozmyślałam nad swoją chorobą. Czy to ten krzyk: "pożałujesz tego" spowodował tak drastyczny koniec dla moich strun głosowych? Biłam się z własnymi myślami jeszcze chwilę gdy drzwi od sali się otwarły i stanęła w nich moja babcia.
- Rose! Nic Ci nie jest?
Ja się uśmiechnęłam do niej, bo nic nie mogłam powiedzieć.
Zaraz za nią wszedł lekarz. Zaczął opowiadać mojej opiekunce, wszystko co powinna wiedzieć o mojej chorobie. Dał wykaz leków, jakie trzeba mi kupić. No ładnie. Pewnie trzeba będzie dużo kasy wydać!
Ja to mam szczęście! Nie dość że z babcią nie żyjemy bogata i nie pławimy się w luksusach, to jeszcze leki trzeba będzie kupić. Wzięłam kartkę z wykazem i spojrzałam na cenę po podliczeniu. Wynosiła ona 100 euro!!! Skąd ja tyle wemę?!
Spojrzałam na babcię, była załamana. Już dawno jej w takim stanie nie widziałam. Gdy lekarz sobie juz poszedł, babacia usiadła na krześle obok mnie.
- Twoja mama zawsze mówiła, że jej córeczka zostanie piosenkarką i zdobędzie ogromną sławę. - łzy napłynęły jej do oczu.
Nigdy nie opowiadała mi zbyt wiele o rodzicach. Mojego ojca do tej pory nienawidzi. Gdy tylko próbowałam się o niego dopytać, zawsze odpowiadała, że o złych ludziach nie warto mówić, a później było już tylko wysłuchiwanie narzekań w jej wykonaniu. Teraz się lekko zdziwiłam.
- Lile bardzo marzyła o karierze piosenkarki, ale później okazało się, że ma raka i marzenia prysły niczym bańka mydlana...

*

Tom szedł ciemną, pustą ulicą w kierunku kiosku.
- Gazetę BRAVO - powiedział do młodej sprzedawczyni, która rozpromieniła się na jego widok i puściła zalotny usmieszek podając mu gazetę. Kosztowała 1,40 euro ale Kaulitz dał jej aż 10.
- Reszty nie trzeba - odpowiedział i nie czekając na odpowiedź odszedł otwierając gazetę.
Sprzedawczyni jeszcze chwile tkwiła w okienku kiosku z miną tak zaskoczoną jakby zobaczyła ducha. Uszczypnęła się, żeby sprawdzić czy aby to jej się nie śni.
Tom wszedł do budynku szpitalnego i zderzył się z jakąś postacią ubraną na czarno.
- Uważaj jak... Tom?
- Sory braciszku, zaczytałem się - odpowiedział otrząsając się skejt i podniósł gazetę, która mu wypadła z rąk.
- Już dotarliście?
- Jak widać. - odpowiedział wyłaniając się zza Billa, Gustav.
- Jak ona się czuje? - spytał czarnowłosy.
Cała trójka ruszyła po schodach do sali gdzie leżałam ja.
- Już o wiele lepiej. Dali jej podwujną dawkę leków przeciwbólowych, więc nie czuje bólu w gardle. Byłem też spytać co z naszym misiem - Gucio i Bill spojrzeli na skejta jak na idiotę.
- Kogo masz na myśli? - zdziwił się perkusista.
- Georga pacany!
- I co z nim? - tym razem Bill wydusił cos z siebie.
- O wiele lepiej. Wygląda na to, że za tydzień go wypuszczą, bo rany się mu szybko goją.
- To świetnie!
- A na gitarze będzie mógł grać? - spytał młodszy Kaulitz.
- Tak, ale ostrożnie...
Doszli pod drzwi sali.

*

Babcia wyszła. Łzy mi spływały jedna po drugiej. Więc jednak moja mama pokładała we mnie takie nadzieje. Wierzyła w to, że chociaż ja będę śpiewać i zaznam takiego szczęścia jakiego ona zawsze pragnęła. A ja nie mogę śpiewać, nawet nie mogę nic powiedzieć! Od pobytu w szpitalu minęły już 2 godziny, a ja już po raz pięćdziesiąty szczypałam się w rękę, żeby upewnić się czy to przypadkiem nie jakiś nocny koszmar, jaki mnie nękał prawie co noc. Za każdym razem jednak kiedy szczypałam rękę odczuwałam zawód, bo okazywało się, że mój nocny koszmar może i był nocnym koszmarem bo dochodziła północ, ale był poprostu szarą rzeczywistością. Dlaczego moje życie było zawsze pod górkę? Dlaczego nigdy nie mogłobyć choć raz z górki? Tyle mnie pytań nękało, a odpowiedzi nie potrafiłam sama znaleźć...
- Rose? Śpisz? - usłyszałam głos Billa.
Cała trójka hotelowców stała i przyglądała mi się w ciemności. Podniosłam się i pokiwałam przecząco głową.
- Można zapalić światło, nie śpi - odezwał się znów wokalista.
Gustav poszedł zapalić światło i po chwili w pomieszczeniu było już jasno.
- Nie może nic mówić. - szepnął Tom.
Skejt uśmiechnął się do mnie i podał gazetę. Ja odwzajemniłam gest i zatopiłam się w czytaniu kłamliwego brava.
- Płakałaś? - spytał przerywając ciszę Gustav.
Ja tylko na niego spojrzałam smutno i wróciłam do czytania. Po 30 minutach przyszła pielęgniarka i wygoniła chłopaków z sali, oznajmiając, że na dzisiaj koniec wizyt.

*

Na korytarzu:
- My jeszcze pójdziemy do Georga. Trzymaj się Tom. - powiedział Bill przytulając brata. Gustav zrobił to samo i obaj podreptali do sali gdzie leżał "misiu".
Skejt usiadł na krześle naprzeciwko białych drzwi i ukrył głowę w dłoniach. Zmęczenie zaczynało dawać się we znaki. Dzisiaj był wyjątkowo pechowy dzień, a raczej wczoraj bo było już po północy. Cały tydzień był pełen wrażeń, wesołych i smutnych. Miał nadzieję, że nowy dzień przyniesie jednak te weselsze wrażenia.
Siedział tak jeszcze pare minut jak pielęgniarka wyszła z sali szpitalnej. Wstał i nielegalnie wszedł do pomieszczenia. Nielegalnie bo pielęgniarke zabroniła mu wchodzić po wygonieniu całej trójki hotelowców. Ja spojrzałam w jego stronę smutno i usiadłam. Podłączone kabelki do mojej skóry nie pozwalały mi ruszyć się z miejsca ani na krok.
- Cii, nie wolno im usłyszeć, że tutaj jestem... - powiedział podchodząc. - pielęgniarka zabroniła mi już dzisiaj siedzieć w nocy u ciebie, bo masz odpoczywać...ale nie mogłem wytrzymac i wszedłem. Normalnie jakie głupie skojarzenia musza jej tez chodzić po głowie, no nie? - uśmiechnął się promiennie.
Ja spojrzałam na niego jak na jakiegoś cepa i uśmiechnęłam się. Śmiać się nie mogłam niestety. Ale teraz to nie jest ważne, ważne jest to, że Tom jest przy mnie.
Nagle usłyszeliśmy w radiu przyniesionym przez Billa "Rette Mich", a Tom cicho zachichotał. Spojrzałam na niego poważnie i przyłożyłam palec do ust chcąc mu pokazać aby był cicho i zasłuchałam się w balladę. Ani się obejrzałam, a dredzik zasnął oparty o mój brzuch. Wyłączyłam radio i udałam sie w jego ślady wędrując w krainę snów albo koszmarów....czas pokaże.

*

Bill i Gustav wrócili z ojczymem bliźniaków do domu. Było już późno, więc Gucio został na noc u kumpla. Zapowiadała się ciężka noc dla państwa Kaulitzów, znając nasze duo .
- Będziesz spał w pokoju Toma - oznajmił Bill
- Ale ja się boję ciemności - odpowiedział perkusista.
Robił sobie żarty ale chcąc nabrać Billa udawał poważnego, zdesperowanego i wystraszonego dzieciaka.
- Gustav za dużo horrorów.
- Ale co ja poradzę?
- Marsz do łóżka Toma!!!!!!!!!!!! - Bill zaczynał się denerwować.
- Słychać cię w całej okolicy, tak się wydzierasz, ale to dobrze. Wykorzystamy to na naszej następnej płycie.
- O ile wexmiesz w niej udział, bo jak zaraz nie pójdziesz tam gdzie ci mówiłem to ci nogi z dupy powyrywam słyszysz???!!! I już nigdy na perkusji nie zagrasz!!!!! - Kaulitz zapomniał najwidoczniej że pod nimi jego rodzice chcą spać...
- Noooo doooobrze idęęę - odezwał się idąc tiptopkami do pokoju skejta słysząc po drodze trzaskanie drzwiami od pokoju Billa.
Gdy otworzył drzwi ujrzał zniewalający widok. Ciuchy dredzika walały się po całym pokoju, a listy od fanek były rozsypane na łóżku gdzie miał spać Gucio. Perkusista już chciał iść dalej narzekać Billowi, że nie ma gdzie spać, ale pomyślał o swoich biednych, zmęczonych po dzisiejszym dniu nogach i od razu sie rozmyslił. Wywalił tonę listów na podłogę i położył się spać. Podobnie było też z Billem. Wszedł do pokoju i zastał łóżko całe w listach od fanów.
- Mama - powiedział z ironią.
Zawsze gdy wracał do domu późno trafiał na liściaste łóżko. Gdy nie wypakował listów wcześniej ze skrzynki zostawały one poprostu wywalone na jego łóżko i chcąc nie chcąc i tak musiał je albo przeglądnąć albo zostawić je na następny dzień.
Podobnie jak perkusista, wywalił papiery na podłogę i położył się w miękkiej pierzynie i zasnął w bardzo szybkim tępie. Ciekawe co nowy poranek (bo już nie dzień ) przyniesie...

***

pozdrawiam komentujące fanki Wink do następnego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazia




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: od Bloo

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 17:51    Temat postu:

1? Biorę się za czytanie Wink

EDIT
No buu.. Czyli widać mama pokładała w Tobie wielkie nadzieje. Miejsmy nadzieje, ze ta zla chwila sie juz niedlugo skonczy. Ze juz niedlugo bedziesz mogla spiewac i spelniac marzenia sowjej mamy. Ona pewno na to liczy. No coz nie wiem co mam jeszcze pisac. moze tylko tyle ze caluje i czekam na nowego parta Smile Ciao


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wichura24




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czersk :P

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 18:50    Temat postu:

2 Very Happy
Bardzo fajna część...te listy...hmmm...lalusiowe Very Happy hehe...ale ogólnie wporzo Smile pozdrawiam i czekam na następną część.. Very Happy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 20:05    Temat postu:

3?
Oł jea..
biore się za czytanie
EDIT:
Piosenkarka?
Moje marzenie Rolling Eyes
niedługo się spełni...
[tiaa.. wierz, głupia wierz...]
Jak zwykle literówki i interpunkcja...
Coraz mniej, z części na część Wink
A i:
Napisałaś, że Georg ga na gitarze... Shocked
oł noł kochana, On gra na basie Wink
To tyle, część jak zwykle piękna Very Happy
( w każdym razie nie bez powodu Cię napisałam )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikuś :* dnia Czwartek 15-06-2006, 20:34, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 20:16    Temat postu:

Czyli ona podobnie jak jej matka ma raka, czy coś mniej poważnego?
Gdybym chciała doczepiłabym się paru rzeczy. Ale wymienię tylko jedną. Właściwie w ramach prośby.
Mniej razy przenoś akcję z jednego pomieszczenia do drugiego, a będzie lepiej Wink
Pozdrawiam Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BiałekxD




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 12:09    Temat postu:

ekhm..
no wiec bardzo mi sie podoba to opko Very Happy
i ciesze sie ze je dalej piszesz Very Happy
normlanie BUUZIA KOCHANA i pisz dalsze części Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Sobota 17-06-2006, 22:29    Temat postu:

Napalona fanka pyta się:
Kiedy następna część?
buźka
To mój 300 post Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxelia




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gdańska

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 8:40    Temat postu:

Super część jak zwykle Very Happy Czekam na nową.
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 11:05    Temat postu:

dla napalonej fanki Twisted Evil Ikusi Wink pozdrawiam!

część#10

***

- Alicja streszczaj się!! - wołała szatynka ciągnąc za sobą walizkę dwa razy większą od siebie.
- No przecież idę!
- Ruszasz się gorzej niż ślimak!
- Tola zaczekaj! Nie tak szybko noo! - odezwała się Ala dysząc gdy nagle potknęła się o coś i runęła jak długa na chodnik.
- Uhh co za pierdoła z ciebie! - krzyknęła i szła dalej nawet nie racząc podnieść koleżanki z zespołu. Tak jak już sie można było domyśleć, to właśnie zespół Blog 27 paradował po dworcu kolejowym w Berlinie.
Alicja z obolałym prawym kolanem, zdartym do krwi, poczłapała się dalej. Znalazła Tolę dopiero przy wejściu na dworzec. Stała i tupała nogami ze złości drąc się do telefonu komórkowego.
- Z kim rozmawiasz? - spytała blondynka podchodząc.
- Z tym gównem!
- Z telefonem?! - i dodała trochę ciszej z nadzieją że koleżanka tego nie usłyszy - jesteś nienormalna jakaś...
- Słyszałam!!! - warknęła.
Przechodnie patrzyli na nie jak na kosmitki, bo gadały w nieznanym im języku polskim, znienawidzonym przez naród niemiecki zresztą. Alicja miała jej juz dość. Marudziła jak mała dziewczynka której mamusia nie chciała kupić cukierka w sklepie, w dodatku traktowała ją jak śmiecia.
- Ja jadę taxi do studia, a ty tutaj sobie stój i gadaj z telefonem! Cześć! -odezwała się poirytowana blondyna i podeszła do krawężnika. Ruchem ręki przywołała taksówkę i do niej wsiadła.
Tola rzuciła się na szybę i przywarła do niej mówiąc, żeby Alicja jej nie zostawiała.
Fajnie to wyglądało: rozczochrane kłaki na głowie szatynki, wytrzeszczone oczy, nos jak u świni, przyklejony do szyby i zaparowana szyba w okolicach jej warg. Bełkotu, który z nich się wydobywał nie można było wogóle zrozumieć. Taksówkarz otworzył jej drzwi i po chwili już siedziała obok Ali patrząc morderczym wzrokiem. Jechały tak z godzinę i podjeżdżając pod studio oczy zabłyszczały im jak pięciozłotówki. Bardzo pragnęły sławy w Niemczech.

*

- Dzień dobry - odezwał się po niemiecku menager grupy Tokio Hotel.
Obydwie się usmiechnęły i odpowiedziały łamaną angielszczyzną. Menager zaprowadził je do swojego gabinetu i rozłożył kilka papierów na biurku.
- Trasa rozpoczyna się za dwa tygodnie. Jest drugą częścią Schrei Tour. Będziecie występować przed chłopakami rozgrzewając publikę i przygotowując ją do prawdziwego show. - dziewczyny miały w uszach po jednej słuchawce gdzie tłumaczono im wszystko co mówił menager po polsku.
- Ok. - powiedziała Tola kończąc słuchać autotłumacza.
- Damy wam dwie tancerki, które także wpłyną na rozgrzewanie publiki.
- Ile będzie trwała trasa? - spytała Ala znudzona paplaniną mężczyzny.
- Miesiąc. Tu podpiszcie jeżeli zgadzacie się na to wszystko o czym mówiłem - menager wskazał na papiery ułożone na biurku. Było ich pięć i każdy wyglądał identycznie. Były czymś w rodzaju kontraktu lub umowy służbowej. Gdy skończyły podpisywać, pożegnały się i poszły na spotkanie ze swoim menagerem.
- Będziecie mieszkać narazie w hotelu. - powiedział stojąc z nimi przy recepcji i odbierając klucze do ich pokoi.
- Przez całe bite dwa tygodnie?! - spytała uradowana Tola.
- Taaak...
- Huuuurrraaa!!! - Tola cieszyła się już małe dziecko podskakując w miejscu z radości. Ala nic nie mówiła. Była smutna...

*

Noc minęła mi spokojnie. Gdy rano wstałam, gardło nadal mnie nie bolało i o dziwo mogłam juz mówić. Gdy wczoraj wieczorem była u mnie pielęgniarka dała mi jakies lekarstwo. Nie wiem co to było ale pomogło w każdym razie.
- Tom wstawaj. - chłopak leżał przytulając mnie od tyłu.
- Jeszcze chwilę mamo...
- Tom to ja, nie pani Simone. -powiedziałam wciąż słabym głosem chichocząc z chłopaka.
Skejt otworzył leniwie oczy i szybko usiadł.
- Ty...ty możesz mówić?! - powiedział głośno.
- Tak, ale cicho... - powiedziałam prawie szeptem.
- To super!
Ja momentalnie posmutniałam przypominając sobie ile będę musiała wydać pieniędzy na leki.
- Co ci jest? Powinnaś się cieszyć...
- Cieszę się...
- Właśnie widzę. - odparł z ironią. - Gadaj co ci jest! Ja zawsze ci wszystko mówię!
- To miał być szantaż? - zaśmiałam się
Strasznie chrypiałam.
- Niooom - uśmiechnął się tak, że gdybym stała to mogłabym stwierdzić, że nogi pode mną się poprostu uginają i czuję, że się rozpływam. Od razu wymiękłam i mu powiedziałam jednym tchem:
- Muszę kupić leki dla siebie, a kosztują 100 euro, a ja tyle nie mam i nie wiem co robić...
Tom się na mnie spojrzał i trawaliśmy tak chwilę w ciszy.
- Daj mi listę na chwilę - bez wahania mu ją podałam.
Zanim się spostrzegłam Toma juz nie było w sali. No ładnie! i co teraz?! Co on zamierza niby?! Jeżeli kupi mi te leki to go ukatrupię żywcem!! Uhh co ja gadam, a niby jak mam go ukatrupić jak nie żywcem? Głupia jestem jakaś!
W radiu nagle usłyszałam piosenkę "Mama" US5. Co nieco wiedziałam o tym zespole, znałam imiona członków tego bandu, ale jakoś nigdy nie miałam okazji usłyszeć ich piosenek. Spodobała mi się akurat ta. Gdyby Tom się dowiedział, że lubię Asfaltów, jak to on miał zwyczaj ich nazywać, to chyba by mnie udusił poduszką szpitalną, więc wolałam nie ryzykować.

*

- Jak mogłeś mi kupić tak drogie leki?!! - wydarłam się tak głośno jak tylko mogłam.
Tom położył mi rękę na usta i powiedział:
- Cicho bądź! To przeze mnie leżysz tutaj więc teraz mi nawet się nie waż stawiać fochów! No już! Bierz je ode mnie! Mi są niepotrzebne!
Powoli wzięłam torbę leków od niego robiąc naburmuszoną minę. On wybuchł śmiechem i tylko pokręcił głową pukając się w czoło.
- Głupol z ciebie Rose!
- Z ciebie gorszy! Nie będę w stanie zwrócić ci pieniędzy w tym roku i być może nawet i w następnym... nie wiem jak ja ci to wszystko zwrócę...
- Jest coś co możesz zrobić, aby ten dług zwrócić w całości a nawet i w nadmiarze... - popatrzyłam na niego zdziwiona.
Ten cwaniacki uśmieszek nie schodził mu z twarzy ani na chwilę odkąd wszedł z lekami do sali.
- Co mogę zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 11:07    Temat postu:

1?
Edit:
No cóż... nie podobał mi się początek. Jakiś niby śmieszny, ale nie do końca... Poza tym Ala smutna? Trudno mi sobie to wyobrazić.
Wiesz co? Później było jużtylko pięknie. No literówki były bo gdzie niegdzie brakowało ogonków, no ale nie ważne. Tak mnei zainteresowało co będzie dalej...
Ach znów ta fabuła!
... że chyba jednak sie skuszę przeczytać. Bo wiesz Rattle pewnie kojarzysz napisała ze mną opowiadanie i umieściła na innym forum i jak tam weszłam później żeby zobaczyć odpowiedzi to zauważyłam twoje opo 17 części Twisted Evil I miałam nie czytać ćwiczyć silną wolę czekając tu na new parta ale chyba nie wytrzymam xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Niedziela 18-06-2006, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiulex




Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 11:11    Temat postu:

No co może zrobić, co może zrobić? Nie wiem, czy to czasem nie będzie to, o czym myślę hehehe Very Happy Nie wiem, czemu B27 wprowadziłaś do opowiadania, no ale cóż. Podobało mi się. Pozdrawiam i na new część czekam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 12:09    Temat postu:

eee!
dla mni..e?
*patrzy w monitor, a z pyska leci jej ślina*
podoba mi się jak zawsze!
tym razem nawet nie zwracałam uwagi na błędy,
bo po co?
i tak mi się podoba Very Happy
Właśnie!
Wchodzę na to opo, a w temacie nadal (9)
więc chciałam sprawdzić czy jakiś nowy komentarz..
i zaskoczyłaś mnie!
Dziękuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wichura24




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czersk :P

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 22:49    Temat postu:

??co może zrobić....coś ZBOCZONEGO :dh heheh czekam na nastepneg parta XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 11:58    Temat postu:

Szok będzie niezły jak chłopcy dowiedzą się, o ile już nie wiedzą, o trasie z Blog27 Laughing
Ciekawe co za nagrodę chce dostać Tom Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 12:05    Temat postu:

wichura24 napisał:
??co może zrobić....coś ZBOCZONEGO :dh heheh czekam na nastepneg parta XD

Taa! Ja ce coś zboczonego!!
Razz
Ostatnie dni jestem cholernie zboczona,
pewnie przez to napalanie się na Toma Laughing
On źle na mnie działa..
no i źle działa jeszcze brak nowej części Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 19:20    Temat postu:

jest mi głupio...tylko tyle powiem... niektóre osoby wiedza pewnie dlaczego Sad ... chciałam tylko zadedykowac jedną z moich beznadziejnych wypocin dla DDM... Durch Den Monsun... jeżeli to czytasz to wiedz że jest mi bardzo przykro... będziesz wiedziała dlaczego... Sad pozdrawiam i new part:

***

część #11

***

- Co mogę zrobić? - powtórzyłam a chłopak wciąż się uśmiechał.
Nagle spoważniał, wstał i po chwili już był przy drzwiach sali.
- Przyjdę do ciebie później. - i wyszedł.
Osłupiała wciąż siedziałam na łóżku patrząc gdzieś w przestrzeń. Ehh...co on ode mnie oczekuje? I dlaczego nie odpowiedział?
Włączyłam radio i leciała piosenka US5 "Just Because Of You". Jeszcze bardziej mnie zdołowała, a moje piwne oczy lekko się zaszkliły. Nie wiedziałam dlaczego chciało mi się płakać. Spojrzałam na zegarek, była 12:00 i za chwilę miałam mieć znowu badania.

*

- Widzę, że już o wiele lepiej - powiedział doktor o nazwisku Fox....hmmm dziwne zupełnie jak moje nazwisko no ale dobra...
Był moim lekarzem od dzieciństwa. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy i był najlepszym przyjacielem jakiego miałam . Teraz też przeprowadzał nade mna badania (bosh jak to brzmi).
- Myślę, że szybciej będziesz zdrowieć u siebie w domu. Nie ma potrzeby żebyś tutaj siedziała skoro z gardłem już coraz lepiej. Co tydzień będziesz przychodzić do mojego gabinetu na badania.
Na te słowa, mina zrzędła mi jeszcze bardziej. Co tydzień? Pogięło go? Co on sobie wyobraża niby? Jeżeli myśli, że tak będę robić, co tylko on zechce to się grubo myli!!
- Dobrze, co tydzień. Zrozumiałam.
- Cieszę się! Teraz odłączymy ci kroplówkę. Dzisiaj możesz sobie pójść do parku przed szpitalem na pół godziny - ucieszyłabym się gdyby ten park nie znajdował się zaraz po wyjściu z budynku tylko trochę dalej. Miałam już serdecznie dość tego wszystkiego! Tęskniłam za babcią! za domem! Chciałam wrócić do "mojej odskoczni od rzeczywistości" ! (czyt. pokoju).
- Dozobaczenia później - odpowiedział gdy chwilę jeszcze pogadaliśmy.
- Panie doktorze...?
- Słucham?
- Mogę iść odwiedzić Georga?
- Pewnie że tak! Tylko uważaj na to aby nie zawróciło ci się w głowie - i wyszedł.
Suuuuuper Ale mnie pocieszył! Nagle poczułam się wolna, bez kabli, które mnie trzymały przy łóżku i bez lekarza 6 razy w tygodniu. Oczywiście dzisiaj mnie wypuszczą?...
Postanowiłam pójść odwiedzić Georga i trochę z nim pogadać. Dawno już go nie widziałam, aż 2 dni!
Wstałam i od razu zakręciło mi się w głowie. Ciężko opadłam na łóżko. Chwilę siedziałam i znowu sie podniosłam, tym razem już nie upadając i nie czując zawrotów. Poczłapałam w stronę drzwi. To było dziwne, po 2 dniach leżenia wreszcie wstać i czuć te zaćmienia w głowie. Miałam tylko nadzieję, że nie upadnę na środku korytarza. Udało mi się dojść pod salę basisty. Zapukałam i weszłam do środka. Chyba wybrałam fatalny moment, bo Georg całował się ze Stacey i gdy zobaczyli, że weszłam spojrzęli na mnie takim wystraszonym wzrokiem, jakby ujrzęli zamiast mnie marsjanina.
- Przeszkodziłam... - stwierdziłam robiąc minę zbitego psa.
- Nie szkodzi. - powiedział już rozpromieniony Georg - widzę że z tobą juz lepiej - popatrzył to na mnie to na Stacey.
Dziewczyna tez się usmiechała.
- Już mnie uwolnili od kabli - podeszłam szybkim krokiem do jego łóżka i usiadłam obok Stacey na krześle.
- A co u was słychać?
- Wporządku - teraz odezwała się Stacey - Był tu u nas Tom niedawno i cieszył się, że możesz wreszcie coś powiedzieć - Georg i Stacey zachichotali, a ja tylko wywróciłam oczami z lekkim uśmieszkiem.
Ciągle dręczyło mnie to co zaszło dziś rano. Co on do jasnej ciasnej niby ode mnie chciał? I dlaczego to mi nie daje spokoju?
- Kiedy wychodzisz? - spytałam
- Za jakiś tydzień, może dwa... - odpowiedział już z mniej wesołą miną.
- Ja być może dzisiaj - i znowu się rozpromienił, a ja odpowiedziałam mu tym samym.
Reszta rozmowy potoczyła się w kierunku tras koncertowych i różnych takich pierdołach.

*

W pewnym jednorodzinnym domku w Magdeburku po kuchni krzątała się kobieta w blond włosach. Po schodach schodził chłopak o postawnej posturze i blond włosach przykrytych czapką z daszkiem. W pokoju obok stał przed lustrem czarnowłosy nastolatek majstrując coś przy oczach. Zapewne malował je czarną kredką, bo gdy juz prawie kończył ktoś wparował z hukiem do pokoju i wsadził sobie tą kredkę do oka, jęcząc później z bólu.
- Idioto ! Puka się ! - czarnowłosy masował sobie zamkniętą powiekę
- Och sory... - speszył się Tom.
- A co ty taki uśmiechnięty?
- Mam dobry humor, a co nie wolno mi się usmiechać?
Bill spojrzał na brata zdziwionym wzrokiem i poszedł do łazienki nic nie odpowiadając.
Tom położył się na łóżku i zaczął rozmyślać, co i jak odpowiedzieć Rose na jej pytanie aby jej nie urazić albo wzbudzić śmiechu. W dodatku tym co miała zrobić to nie miało byc coś zwyczajnego, przynajmniej dla niego. Z rozmyślań wyrwał go Bill.
- Co tam u Rose?
- Dzisiaj wychodzi ze szpitala.
- O! To super!
- Też tak uważam.
- Tom?
- Co? - nagle ocknął sie dredziak z rozmarzenia o swojej przyjaciółce.
- Czy ty się dobrze czujesz?
- Tak a czemu pytasz? - zdziwił się Tom.
- Nigdy nie mówiłeś o Rose z takim rozmarzeniem w oczach. - Bill zachichotał.
- Och zamknij się - Tom rzucił w brata poduszką.
Czarnowłosy śmiejąc się wyszedł z pokoju. Nagle w domu rozległ się ogromny huk i z kuchni zaczęła się unosić czarna smuga dymu. Pani Simone dawno już wyszła do pracy...
- Gustav!!!!!!!!!!!!!! Durniu jeden!!!!!!!!!!!!!!! Mówiłem ci żebyś gotował 10 minut a nie 30!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Bill wpadł do kuchni drąc się na kumpla i po chwili wybiegli z niej krztusząc się.
- Przepraszam! Wystarczy?! - Gucio się wkurzył.
Bill dalej sie krztusił, więc perkusista przeżucił go sobie przez ramię ignorując krzyki czarnowłosego i poszedł z nim do pokoju gdzie zwykle oglądali telewizję. Tam go rzucił na kanapę, dał miskę z popcornem ( z biedronki pewnie bo taki tani ) i włączył na MTV Green Day live. Bill momentalnie doszedł do siebie i z ogromnym bananem na twarzy zatracił się w oglądaniu swojego idola Billyego Joya.
Gustav tylko pokręcił głową i poszedł do kuchni aby doprowadzić ja do porządku.
Tom stojący na schodach odetchnął z ulgą i wrócił do pokoju chwytając swojego gipsona (gitarę). Usiadł na łóżku swojego brata i grał wszystkie melodie jakie tylko umiał. Tak zleciał im cały dzień.
Wieczorem ktoś zapukał do drzwi domu bliźniaków.
- Otworzę!!!!!! - wrzasnął Tom na całe gardło.
Podbiegł do brązowych drzwi i je otworzył na całą szerokość. Gdy zobaczył kto ich odwiedził trochę sie zmieszał. Tą osobą okazała się lub okazał się...

***

tutaj skończę... Holly Blue - nie ma to jak pokusa co? Wink wiem cos o tym... tutaj tez są opowiadania niektórych osób, które tez mają dalsze części na tamtym forum... pewnie juz zauważyłas Wink pozdrawiam i komentujcie mi szczerze! zniose krytyke i już nie będę z tego takiej afery robiła...! obiecuje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 19:40    Temat postu:

super, ale napisz szybko nex parta...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 19:41    Temat postu:

No cóż wtedy się skusiłam ale tylko an tą 11 część... i chyba wiem o co Ci chodzi z ~ddm...
Wtedy miała pełno jakichś buziek ta notka i pomyślałam "Lepiej było nie czytać!"
No ale cóż widzę że buźki wymazałaś jednak nadal to sformułowanie "przeprowadzał nade mna badania " zostało i brzmi jakby Rose była zwierzęciem jakimś królikiem doświadczalnym... Poza tym cały ten opis doktora mi zgrzyta...
No cóż czekam na next bo tamtej już nie czytałam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana :)




Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 20:52    Temat postu:

Hejcia Smile ale sie porobiło Smile czekam na next parta Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronika




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stuttgart

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 15:19    Temat postu:

cos czuje ze nastepny odcinek bedzie bardzoo ciekawy Smile) oczywiscie ten tez jest okay =D czekam na nastepna czesc Grey_Light_Colorz_PDT_12

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny




Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 17:34    Temat postu:

Ja chcę już nową część!Very Happy Opowiadanie jest bardzo ciekawe i interesujące Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Piątek 23-06-2006, 22:01    Temat postu:

dziękuję za miłe komentarze Wink i szczere Wink takie cenie najbardziej nawet jeżeli źle na nie reaguje...hmmm...co ja sie będę rozpisywać...
opo:

***

część #12

***

Tom stał osłupiały wpatrując się w Rose. Tak to ona stała w drzwiach. Było późno a oni stali w milczeniu nic nie mówiąc. Niezręczną ciszę przerwał Bill podchodząc do Toma.
- O Rose! Już wróciłaś? - zrobiło mu się chyba głupio...
- Nom... lekarz trochę wcześniej mnie wypuścił... mogę wejść? - spytała.
Tom dalej stał nic nie mówiąc i wpatrywał się w nią ślepo. Co się z nim działo to nawet on sam nie wiedział...
- Jasne. - Bill spojrzał dziwnie na brata, przepuszczając kumpelę do środka.
Gdy obydwoje odeszli, Tom dalej stał w tej samej pozycji.
- Ty się tutaj rozgość, a ja jeszcze na chwilę pójdę do kuchni.
- Tom ... ocknij się...!! - szturchnął dredziaka idąc w stronę lodówki po cztery red bulle.
- Ehh... - skejt wreszcie się ruszył, zamknął drzwi i poczłapał w stronę salonu, gdzie siedział Gucio i Rose.
Oni jak zwykle gadali o Metallice, więc chwycił za pilota i zaczął szukać czegoś ciekawego w telewizji. W międzyczasie Bill przyniósł cztery red bulle i pudełko lodów truskawkowych.
- Lars podobno zakłada sobie specjalne plastry na palce żeby mógł mocniej uderzać w perkusję - ekscytował się Gustav, popijając Red bulla.
- Widziałam na jednym z teledysków - Rose wdała się w dyskusję.
Bill tylko siedział i zerkał to w telewizor, to na Gucia, to na Rose i wreszcie na prawie zasypiającego już Toma.
- Chciałbym grać tak jak on... - rozmarzył się perkusista.
Rose tylko się do niego promiennie uśmiechnęła i nic nie odpowiedziała. Nałożyła sobie porcje lodów i zaczęła zajadać.
- Gustav? - Bill nagle dostał olśnienia.
- Co?! Mówiłes coś do mnie? - Gucio został brutalnie wyrwany z marzeń przez kumpla.
- Tak. Musimy iść do Georga i poinformować go o tym, że trasa została odwołana... no wiesz o co mi chodzi... - i nie czekając na odpowiedź zdziwionego zresztą Gucia pociągnął go za rękę w stronę drzwi. Rose i Tom zostali sami.
Chyba o to Billowi chodziło.
- Tom? - chłopak wzdrygnął się i od razu zbudził ze snu, który lada moment a by nim juz kompletnie zawładnął.
- S-s-słucham cię...
Ostatnio dziwnie się zachowywał od kiedy Georg miał wypadek.
- Co mam zrobić? To pytanie nie daje mi spokoju... Powiedz mi wreszce...- Tom przełknął ślinę i wpatrywał się w telewior tak zachłannie jak nigdy dotąd.
Chciał za wszelką cenę uniknął wzroku Rose.
- Powiem ci ale nie teraz - tym razem spojrzał jej prosto w oczy. Siedzięli nic nie mówiąc.
Rose usiadła obok niego i się wtuliła w jego o 50 rozmiarów większą bluzę.
- Co sie stało? - wydusił z siebie.
- Lubisz mnie? - Toma to pytanie wryło. Nie mógł złapać oddechu.
- Ostatnio Eve do mnie dzwoniła jak byłam w szpitalu i powiedziała, że zrujnowałam jej życie... a przecież to nie ja ja okłamywałam... - Tom spojrzał na Rose i zaczął ją głaskać po głowie. Dziewczyna wtuliła się jeszcze bardziej.
- Dlatego ja się ciebie pytam czy mnie lubisz i czy nie rujnuje ci życia - głos jej zaczął niebezpiecznie drżeć.
- Rose...
- Słucham...
- Przestań się nią przejmować. Zapomnij o niej, wyrzuć wszystkie rzeczy jakie od niej dostałaś razem ze wspomnieniami i zacznij żyć ze świadomością, że ona jest już tylko przeszłością.
- Ale ci się rymnęło - zachichotała. Podniosła trochę głowę do góry i znalazła się twarzą w twarz z Tomem. Byli zbyt niebiezpiecznie blisko siebie.
Tom pogładził Rose po policzku po którym przed chwilą spływała pojedyncza łza i powiedział szeptem:
- Wtedy chciałem żebyś zrobiła dla mnie to - i pocałował ją.
Dziewczyna az zadrżała i poddała się, odwzajemniając gest chłopaka.

część #13

***

Dlaczego dzieci zawsze myślą, że ich rodzice są inni niż wszyscy? Że są uczciwi, sprawiedliwi, potrafią kochać, są wyrozumiali...czy to z powodu dziecięcych marzeń, czy dziecięcej głupoty? Dlaczego zawsze wyolbrzymiamy niektóre rzeczy? Gdy nie odnajdujemy zrozumienia ze strony ludzi, czujemy sie tak bardzo samotni. Chcemy tylko aby ktoś uśmiechnął się do nas, okazał choć trochę wyrozumiałości co do naszej osoby...
Wszyscy wytykają sobie swoje wady, lecz nie potrafią stawić czoła prawdzie dotyczącej ich samych. Nie potrafią przyjąć z powagą złe słowa skierowane w nich samych.
Ludzie to marne istoty... dlaczego tak musi być? Czemu nie chcemy otworzyć się na wady wytykane nam przez innych, które są często czystą prawdą? Dlaczego nie umiemy stawić im czoła i się ich wypieramy? Dlaczego to sprawia nam taki ból?
Dziecko rodząc się jest wychowywane przez matkę i ojca. Otaczają je wielką miłością, dają nadzieję na lepsze jutro...
Gdy dorastamy świat zaczyna być inny niż miał być... inny niz nam obiecywano.
Tom złożył mojej mamie bardzo wartościową przysięgę. Chciał mnie obronić przed cierpieniem, bólem i nienawiścią ze strony ludzi... i chociaż nękało i dalej nęka mnie wiele pytań to jednak z wiekiem znajduje na nie odpowiedzi. I teraz wiem, że nawet gdyby sie starał mnie obronić przed tym złem, które czycha za progiem mojego pokoju i nie wiadomo jak bardzo się starał, to i tak nigdy mu się nie uda. Zrobiłby mi i jednocześnie sobie krzywdę, większą, niż gdybym przeżywała piekło na ziemi.
Nieszczęście i cierpienie wkońcu mnie dorwie i rozszarpie na strzępy, tak jak to robi lew ze swoją ofiarą podczas upolowania jej.
Znaliśmy się od dziecka, znałam jego wady i zalety. Potrafiłam wyczuć kiedy jest smutny, a kiedy wesoły, kiedy żartuje, a kiedy mówi poważnie.
Wydoroślałam i pojmuję więcej rzeczy. Wycierpieć, też wycierpiałam swoje i kto wie czy nie wycierpię jeszcze więcej...

*

Odłożyłam swój pamiętnik. Po wczorajszym wieczorze oprócz pocałunku nic sie więcej nie wydarzyło. Tom odprowadził mnie do drzwi. Był chyba tak samo oszołomiony jak ja. Pożegnałam się z nim i poszłam do domu. Zjadłam kolację w samotności, bo babcia nie wróciła jeszcze zw stowarzyszenia emerytów i rencistek. Później wzięłam prysznic spłukując z siebie wszystkie cierpienia i bóle, które mi dokuczały, lecz one znowu wróciły i siedzę teraz wieczorem, spoglądając za okno. Dopadł mnie strasznie melancholijny nastrój. Jeszcze chwila, a chyba się powieszę... ale ja mam dla kogo żyć. Choćby i dla samej siebie! Mówią, że nadzieja matką głupich, ale ja naprawdę miałam NADZIEJĘ na lepsze jutro...chciałam myśleć, że jutro moje życie się odmieni - na lepsze, że nie będzie gorzej tylko lepiej.
Siedzę tak i spoglądam na całe miasto, rozświetlone różnymi barwami świateł. Moja babcia już dawno śpi, a ja siedzę i szukam odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Wciąż szukam i chcę tak uparcie dojść do odpowiedzi, że to aż sprawia mi ból. Nagle ktoś przerwał moje rozmyślania pukaniem w okno.
Obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam Toma. Podeszłam i otworzyłam mu.
- Co ty robisz u mnie na dachu?
- Chodź! - nawet nie dał mi nic odpowiedzieć tylko pociągnął mnie za rękę na dach.
Usiedliśmy oboje i wtedy zobaczyłam, że Toma też coś męczyło.
- Wiesz...tak jakoś mi dziwnie...
- Dlaczego? - oboje mięliśmy smutne miny. Nie było dobrze...
- Chodzi o to co się działo przez ten cały tydzień i o tą obietnicę, którą złożyłem twojej mamie.... ja jej nie dotrzymałem Rose... - po jego policzku spłynęła łza.
Ja tak poprostu się rozbeczałam, a Tom nic już nie mówił tylko mnie do siebie przytulił. On więcej nie płakał ale było widać, że jest mu ciężko. Wczoraj jeszcze było wszystko wporządku... Ja już nierozumiem....nierozumiem co się dzieje na świecie... nikt mnie nie nauczył jak żyć...

***

dzisiaj dwie części bo troche przykrótkawe Wink pozdrawiam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Sobota 24-06-2006, 8:09    Temat postu:

1?
aaa!!
Oraaazm!!
i to dwie części..
Very Happy
biorę się za czytanie!!
EDIT:
12 - pocałowali się Very Happy
a to ja ciałam mu dać buzi Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikuś :* dnia Sobota 24-06-2006, 8:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 24-06-2006, 8:17    Temat postu:

2?
Edit:
No nie wiem... nie zimponowało mi jakoś specjalnie. Niby były opisy ale pisząc na gg i sobie przerywając później musiałam czytać je od nowa bo nie pamiętałąm początku. Także nimi jakoś mnie nie urzekłaś. No i fabuła hm... fajne było to z dachem a takto właściwie sie nic nie działo. Mowa tu oczywiście o części II gdyż pierwszą już czytałam.
Ach no i literówki gdzieś przyuważyłam tam przy spotkaniu emerytów xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Sobota 24-06-2006, 11:29    Temat postu:

Przeczytałam wszystkie częsci w dwie godziny... Rolling Eyes

Poprawiłaś się w pisaniu.
Porównaj sobie pierwszą częśc do tej ostatniej. Diametralna różnica.

Denerwuje mnie fakt ze główna bochaterka ciągle beczy.
W cholere z nią Twisted Evil
Napisz coś bardziej sensownego.
Życie nie opiera się tylko na płaczu i problemach zdrowotnych. Trzeba cieszyć się życiem, bo zazwyczaj jest ono bardzo krótkie.

Zapamiętaj...

Jej lekarz to zapewne jej ojciec. Nie pytaj skąd wiem. Przeczucie. Laughing

Aha w ostatniej częsci piszesz że twojej babci jeszcze nie ma, co się okazuje zaraz piszesz że już DAWNO śpi. W efekcie taka pomyłka zniechęca czytelnika. Cool


Pozdrawiam,

orengada


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin