Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tom Kaulitz obrońcą... ;) - opo by Nicky |The End|+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Veronika




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stuttgart

PostWysłany: Sobota 24-06-2006, 17:18    Temat postu:

ale mi niespodzianke zrobilas:) dwie czesci hohoh nie wazne ze troche przykrotkawe, bo jak zawsze niesamowite Grey_Light_Colorz_PDT_12

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waldorf

PostWysłany: Niedziela 25-06-2006, 18:56    Temat postu:

o gott in himmellll XD
bosskości XD
kiedy dalszaja część?
Tom XD
Bóg Boskości XD uh uh uh.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 14:33    Temat postu:

część #14

***

Minął tydzień jak widziałam się ostatni raz z Tomem. Starałam się go unikać. Bałam się następnej poważnej rozmowy. Zawsze kończyło się to płaczem, przynajmniej dla mnie. Pogoda dzisiaj odzwierciedlała mój melancholijny nastrój. Od rana padało i w ogóle była brzydka pogoda. Odechciewało się żyć.
Gustav sobie żartował, gadając ze mną przez telefon, że zliczając iloraz opadów atmosferycznych przez godzinę wychodzi nam monsun. Nie obyło się też bez śpiewania ich pierwszego singla „Durch Den Monsun”. Ehh… Przy Guciu poprawiał mi się humor, ale tylko na chwilę. Później znowu chodziłam przybita, nie kontaktując ze światem rzeczywistym.
Zeszłam na dół do kuchni i zostawiłam babci kartkę, że nie wrócę na noc, bo nocuję u Gustawa, i żeby się nie martwiła o mnie. Miała do chłopaka zaufanie, bo zawsze wydawał jej się grzecznym, kulturalnym itp.itd. , więc nie było problemu.
Oczywiście tak naprawdę nie zamierzałam nocować u chłopaka. W planach miałam spełnienie jednego ze swoich marzeń.
Poszłam do Gucia aby z nim pogadać, żeby krył mnie przed babcią.
- Dzień dobry. Jest Gustav? – spytałam, gdy otworzyła mi przemiła staruszka (czyt. Mama perkusisty).
- Jest kochaniutka, już go wołam.
Z przerażeniem spojrzałam jeszcze raz na zakład pogrzebowy, znajdujący się na parterze. Naprawdę nie mogłam zrozumieć rodziny Schaeffer, że nie boją się mieszkać nad trumnami.
Zanim się ocknęłam, ktoś pociągnął mnie lekko za kosmyk włosów.
- Auu!! – zawyłam.
- Aż tak ci się podoba wyrób trumny z sosnowego drewna? – Gustav uśmiechnął się cwaniacko.
- Baaaardzo! – powiedziałam smętnie, zerkając na prawie gotową już sosnową trumnę.
- Co się stało, że przyszłaś do mnie? To musi być coś bardzo ważnego, skoro przeszłaś parter nie mdlejąc. – zebrało się cwaniakowi na żarty. Ok. opanuj się Rose…pomyśl o swoim marzeniu, które możesz już dzisiaj spełnić…
- Chodzi o to, że powiedziałam babci, że poszłam na noc do ciebie, a tak naprawdę to miałam zamiar dzisiaj nocować w domku letniskowym na plaży, który należał do mojego taty…to było moim marzeniem od kiedy mama umarła… proszę pomóż mi. To ważne… - zrobiłam maślane oczka.
- Ehh, a co będę z tego miał?
- Naszą przyjaźń po wieki – przyłożyłam dwa palce do czoła jak to robią żołnierze witając komendanta podczas musztry… (yy…chyba co nie? )
- No dooobra.. – zrobił zawiedzioną minę.
- A co byś chciał? – Gustawowi nagle oczy zaświeciły się niczym pięciozłotówki.
- Twoje ochraniacze na ręce i mój talerz od perkusji, który mi kiedyś zabrałaś. – powiedział z wyrzutem.
- To było 2 lata temu…jeszcze pamiętasz?! – zachichotałam. Miał dobrą pamięć skubaniec.
-Nie żartuj sobie ze mnie!!!! Wydałem na ten talerz fortunę!!! – ocho, zaczyna się wykład na temat złoto polerowanych talerzy od perkusji.
Zrobiłam minę zbitego psa.
- Jak babcia zadzwoni na twoją komórkę to powiedz, że jestem u ciebie w domu ok.?
- Ok., ok, idź już, bo czas tylko tracisz! Wszystko będzie porządku, o nic się nie martw.

*

Szłam sobie Magdeburskim molo i patrzyłam na obijające się pieniste fale o piaszczysty brzeg. Kiedyś Eve żartowała sobie, że miłość jest jak fala morza – raz się oddala, a raz zbliża.
Brakowało mi jej, mimo że tak bardzo mnie skrzywdziła. Z jednej strony czułam do niej obrzydzenie, a z drugiej kochałam ją jak przyjaciółkę. To tak bardzo boli! Czuję jakby ktoś mi serce rozrywał na pół, rozdzierał duszę na drobne kawałki! Tak bardzo cierpiałam przez kilka słów wypowiedzianych przez te kilka lat naszej „przyjaźni”.
Nagle z oddali usłyszałam piosenkę Ne-Yo „So Sick”. Zdołowałam się jeszcze bardziej. Zastanawiając się dlaczego moje życie jest takie trudne, dziwne i pełne cierpienia, zapominałam o jego dobrych stronach. O tym, że mam Toma, Billa, Gustawa, Georga, Babcię…kiedyś miałam mamę i tatę i Eve.
Na plaży robiło się coraz zimniej, a chmury kłębiły mi się nad głową grożąc deszczem. Zaczęłam karmić łabędzie chlebem wziętym z domu z zamiarem spotkania tych białych żarłoków .
Patrzyłam tak na nie, były takie bezinteresowne. Jedyne o co musiały się martwić to o to czy będą miały co jeść. Z jednej strony im zazdrościłam bo miały łatwiej w życiu, a z drugiej współczułam bo ich życie było trochę nudnawe…
Gdy chleb mi się skończył, poszłam kupić do kiosku kartę na komórkę.

*

Tom chodził sobie po mieście. Nie mógł usiedzieć w domu. Od rozmowy z Rose ciągle gdzieś wychodził. Nie obchodziły go już te wszystkie śliniące się fanki na jego widok, przechodził obok nich obojętnie, nawet nie patrząc.
Od pamiętnej rozmowy ze swoją przyjaciółką w ogóle prawie nie spał, nie wiedział dlaczego. Tak bardzo chciał dotrzymać obietnicy danej pani Lile, tak bardzo była przez niego szanowana jako mama, że to go chyba zaślepiło.
- To niemożliwe, żebym zakochał się w Rose…przecież jesteśmy przyjaciółmi…co się ze mną dzieje?... – mówiąc to złapał się za głowę i usiadł na ławce w parku.
Siedział tak chyba z 15 minut, gdy postanowił, że pójdzie do dziewczyny i z nią o tym pogada. Po drodze znowu spotkał fanki, przed którymi uciekał przez pół miasta. Wpadł do domu cały zdyszany i spocony, więc postanowił wziąć prysznic i pójść po umyciu się do Rose. Billa nie było w domu, więc obyło się bez docinków i komentarzy.
Po umyciu się zszedł na dół z zamiarem ubrania butów i pójściem do przyjaciółki, jednak mama mu to uniemożliwiła.
- Chodź Tom, zjesz coś.
- Ale mamo… - powiedział z wyrzutem.
- Popatrz jak ty wyglądasz! – I tym sposobem nie miał wyboru jak podążyć za swoją rodzicielką do kuchni. Po zjedzeniu pożywnego obiadu, wreszcie wyszedł z domu. Było już grubo po 17.
- Jest Rose?
- Nie ma jej, poszła nocować do Gustawa. – odpowiedziała babcia. Wychodziła właśnie z domu i Tom ją dogonił. – Nie mówiła ci nic, że do niego idzie?
- Nie… - Tom zrobił skwaszoną minę. – w takim razie pędzę do Gustawa. Do widzenia!
- Ach ta młodzież… - babcia pokiwała przecząco głową i poszła w swoją drogę przy okazji mrucząc pod nosem – raz jest tutaj a raz tam…nigdy za nimi nie nadążysz… - zapomniała że kiedyś też była młodzieżą
Tom szedł szybkim krokiem do domu Gustawa.
- Cześć Guciu, jest u ciebie Rose?
- Nie – perkusista zaprosił Toma do środka, ale ten odmówił zrażając się widokiem grabarza, który właśnie wychodził z domu.
Gustav nie miał innego wyjścia jak opowiedzieć cały spisek wyknuty przez Rose.
- To takie buty – powiedział zamyślając się skejt. – To w takim razie biegnę na plażę! Cześć!
- Cześć – powiedział już bardziej do siebie Gucio niż do Toma, który już biegł w stronę plaży.

*

Weszłam do domku. Było zimno. Wiatr rozwiewał moje włosy we wszystkie strony, co zawsze mnie wkurzało. Patrzyłam na dwie małe dziewczynki, które mimo złej pogody i zimna lepiły babki z piasku śmiejąc się do siebie. Od razu przypomniała mi się zabawa z Eve. Dlaczego moje wspomnienia są silniejsze ode mnie? Dlaczego nie mogę jej olać tak jak ona olała mnie? Nienawidzę siebie za to!
Miałam wtedy 7 lat. Minęły 2 lata od śmierci mojej mamy. Razem z babcią wybrałyśmy się na plac zabaw. Spotkałyśmy tam Eve z mamą. Dziewczynka bawiła się w piaskownicy, a jej mama siedziała na ławce i czytała gazetę. Babcia przysiadła się do kobiety i od razu zaczęły pogawędkę, a ja pobiegłam do piaskownicy.
- Cześć – powiedziałam siadając obok Eve na piasku – Co robisz?
- Bawię się w sklep… chcesz to możesz być kucharzem – właściwie to było nasze pierwsze spotkanie.
Od tamtego momentu byłyśmy nierozłączne. W albumie mam tysiące zdjęć gdzie jesteśmy razem, uśmiechnięte od ucha do ucha.
- Jak się nazywasz? – spytała Eve.
- Rose, a Ty?
- Eve… zrób pączki! Pani chce ze swoim synkiem dwa pączki kupić! – zawołała i wczułyśmy się w zabawę wyobrażając sobie wszystko „na niby”.
Od tamtej pory przychodziłyśmy po siebie i do siebie. Zawsze miło spędzałyśmy czas. Dogadywałyśmy się nawet czasami bez słów. Więc dlaczego ona pomyślała sobie, że ja jej nie lubię i kłamstwem chciała zdobyć moją przyjaźń?! Przecież ona ją zdobyła na początku… Skuliłam nogi pod brodę i siedziałam ze łzami w oczach, obserwując te dwie małe dziewczynki. Dzieciństwo miałam zepsute i to doszczętnie, ale nie mam co narzekać. Zycie toczy się dalej i już nie uda mi się cofnąć czasu, aby to naprawić. Co najważniejsze – to nie ja zawiniłam – zawinił mój ojciec… to on mi spaprał życie…

***

dziękuję wam za miłe komentarze i cieszę się, że się podoba... pozdrawiam was wszystkie!! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 14:59    Temat postu:

piesza Razz Laughing
EDITION:
A no więc..
fabuła jak zwykle przyciągajaca Wink
A teraz czas na bicie Razz
Dobiło mnie "Gustawa, Gustawowi"
Mama Gustava jest staruszką?
"Dogadywałyśmy się nawet bez słów" <-- jak dla mnie powinnło być "Rozumiałyśmy się bez słów".
to wszystko, więcej błędów nie zauważyłam Wink
Buźka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronika




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stuttgart

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 15:21    Temat postu:

jak zawsze bosko Nastepny odcinek pewnie bedzie goracy jak Tomus do niej przyjdzie xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 15:34    Temat postu:

czekam na nex ten jak zwykle boski ale ciekawa jestem co sie wydarzy z Tomem:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 15:34    Temat postu:

Ikuś hehehe jak ty to robisz że nawet krytyką mnie rozbawiasz? Very Happy
dziękuję za szczry komentarz Wink
to duzo dla mnie znaczy Smile
i masz racje tam lepiej by brzmiało jakbym wstawiła rozumiałysmy się bez słów no ale trudno...
raz się żyje nie? Razz
Veronica nie wyprzedzaj faktów RazzRazz
hehehehe
pozdrawiam was!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 15:36    Temat postu:

1?
Smutna ta notka, ale co zrobić. Takie jest życie.

Weny yczę Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 16:48    Temat postu:

Krytyką rozbawiam? :>
Serio?
ah!
co za zaszczyt rozbawić moją kochaną Nicky
(chociaż ja sama nie wiem jak to robię Rolling Eyes)
udawajmy, że tego u góry (w nawiasie) nikt nie widzi, no nie? Wink
powiedzcie, iż się ze mną zgadzacie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waldorf

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:25    Temat postu:

ehhh...kiedys się przez ciebie rozrycze.
masz talent i pisz dalej bo się doczekać nie moge. Smile ;***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 20:14    Temat postu:

Ach błędy były ale no cóż zdarzają się często w tym opowiadaniu i już się przyzwyczaiłam... poza tym tak jak już wiele razy wspominałam czytam to bardziej dla fabuły...
Odcinek był w miarę fajny tyle że ja nie lubię jak tak dużo razy jest zmaina narratora i miejsca akcji.
To tryle z mojej strony na dzisiaj.
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 13:15    Temat postu:

upominam się...
wiesz o co Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 12:30    Temat postu:

ehhh dla mojej Ikusi...obiecałam jej ale niestety nie dałam rady wczesniej... mam nadzieję że mi wybaczysz kochana!! pozdrawiam i dla ciebie część!!

część #15

***

Nagle poczułam czyjeś dłonie błądzące po mojej szyji. Były lodowate.
- Hej malutka - powiedział siadając naprzeciwko mnie.
- Hej duży - odpowiedziałam smutno. Wytarłam łzy i spojrzałam na zatroskaną twarz Toma.
- Płakałaś? Znowu przeze mnie? - Tom spojrzał na mnie wzrokiem pełnym cierpienia. Widac było, że nie spał kilka nocy.
- Płakałam, ale nie przez ciebie...przez... - urwałam przypominając sobie wszystkie reakcje Toma gdy mu mówiłam o Eve.
- Przez?
- A czy to ważne?
- Dla mnie bardzo...
- Dlaczego? - Toma troszkę przytkało.
- Nie zmieniaj tematu. - odpowiedział przypominając sobie po co tu przyszedł. Nie potrafił jej o tym powiedzieć.
- Powiedz mi...
- Przez kogo płakałas Rose. - chłopak z zaciśniętymi zębami odezwał się.
- No już dobrze, ale jak ci powiem to obiecaj, że nie nakrzyczysz na mnie ani nic...
- Obiecuję.
- Płakałam, bo zobaczyłam dwie małe dziewczynki, bawiące się w piasku i od razu przypomniało mi się jak poznałam Eve... - Tom tylko spuścił wzrok na swoje buty, ale nic nie powiedział. Byłam mu za to wdzięczna.
- Dlaczego dla ciebie ostatnio stało się wszystko dotyczące mnie tak bardzo ważne? - Tom spojrzał na mnie speszony.
Nic nie mówił przez 5 minut patrząc na mnie jak zaczarowany.
- Przyszedłem tutaj do ciebie, żeby ci coś powiedzieć i upewnic się czegoś...

*

- Tola? Śpisz?
- Tak - odwarknęła blogerka
- Aha. Ja nie chcę tej trasy z Tokio Hotel...
- Nie marudź... - wybełkotała sennie Tola
- Ale ja mówie serio! Nie chcę!
- Alka! Jak nie zamkniesz tej krzywej mordy to ci ją wyprostuję zaraz!!! - wrzasnęła Tolka - To jedyna szansa, żebym spotkała Billa! A ty Toma!
Alicja już nic nie odpowiedziała. Rozpłakała się. Była taka bezsilna. Dlaczego to nie jej tata był menagerem tylko tej całej Toli? Czy to był powód aby Tola ją wykorzystywała i traktowała w taki sposób? Przecież ona też była człowiekiem!
Pomału wstała i wyszła na balkon. Berlin o tej porze był piekny. Cału oświtlony przeróżnymi barwami świateł ulicznych. Dziewczyna patrzała gdzieś w dal. Nagle poczuła czyjąś rękę na ramieniu.
- Wszystko wporządku? - spytał chłopak stając obok niej.
- Nie...Janek... co ja mam robić? Nie chcę tej trasy... boje się... - Ala przytuliła się do chłopaka. W jego ramionach poczuła sie tak bezpiecznie (buhehehe - od autorki).
- Będzie dobrze, zobaczysz... nie bój się. Jestes dzielna, wierze w ciebie - usmiechnął się i pogłaskał blondynkę po głowie.
- Dzięki, ale ja nie potrafię... Mi Tom sie tylko podoba... nie chcę sie z nim kolegować...wolę odczuwać miłość platoniczną niż dowiedzieć sie od niego jakichś okropnych rzeczy i wszystkich swoich wad...poza tym, jest ktoś kto już skradł moje serce - Janek spojrzał na nia zaskoczony. Ala dalej go przytulała nie patrząc na niego.
- Mogę wiedzieć kto?
- Boję się odrzucenia przez tą osobę...
- Powiedz mi... nikomu nie wygadam... - Ala spojrzała na niego rozbawiona...

*

- Znowu te twoje zagadki, wtedy w szpitalu wyszedłeś zanim mi powiedziałeś o co ci chodzi, ale teraz ci na to nie pozwolę! - powiedziałam stanowczo - Powiedz mi tutaj i teraz.
Tom sie tylko usmiechnął i złapał mnie za rękę.
- Chciałem z tobą szczerze pogadać... i powiedzieć ci, że cię kocham nad życie - powiedział jednym tchem.
Ja nic nie odpowiedziałam tylko wstałam i tak poprostu wyszłam na taras domku. Była noc, gwiazdy świeciły swoim blaskiem a my staliśmy w ciszy patrząc przed siebie.
- Powiedz coś wreszcie... - Tom poirytowany przerwał ciszę.
- Na przykład co?
- Nie wiem, poprostu say anything (dla Ashley - powiedz cokolwiek ).
Spojrzałam na chłopaka z rozbawieniem.
- Powiedz na przykład, że w moim towarzystwie czujesz się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie - zaśmiał się. Jego uśmiech zawsze sprawiał, że nogi pode mną się uginały. Podeszłam do niego bardzo blisko, tak że stykaliśmy się nosami.
- Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie... - i pocałowałam skejta w jego śliczny nosek (ehhh trochę przesłodzone to się robi )
Tom patrzał na mnie z usmiechem na twarzy tak szerokim jak jeszcze nigdy.
- A ty? Chyba nie możesz tego samego powiedzieć...wiecznie masz zrypany humor przeze mnie i same problemy
- No niestety mam problemy...ale o humorze to nie moge tego powiedzieć... sam fakt, że zależy mi na tobie i cie kocham sprawia, że jestem szczęśliwy, nawet jesli się nie uśmiecham... - Tom trochę się zaczerwienił, ale minę miał poważną.
- Ale zawsze mnie zapewniałeś że jestesmy przyjaciółmi...a teraz nagle mówisz, że mnie kochasz nad życie...
- Bo dopiero dzisiaj zrozumiałem, że to co nas łączy to jest coś więcej niż przyjaźń... przynajmniej z mojej strony... - ja nic nie odpowiedziałam, tylko sie przytuliłam do skejta.

*

- Ehh, pięęęękna noc - odezwał się Gustav pijąc już piate piwo.
Obaj siedzięli na balkonie w domu blixniaków lekko już ten teges (czyt. wstawieni).
Bill sięgnął po swoje czwarte piwo i nagle spadł z leżaka z hukiem.
- Silne wiatry dzisiaj widzę mamy - Gustav dostał czkawki - Bill - czkaw - podnoś - czkaw - się - czkaw - bara - czkaw - nie - czkaw - jeden!
- Ale tu mi tak doooobrze - czarnowłosy przywarł twarzą do zimnych kafelek.
- Przy - czkaw - pomnia - czkaw - ła mi się - czkaw - fajna - czkaw - piosen - czkaw - ka...
- Jaka?
- Szła - czkaw - dziewe - czkaw - czka - czkaw - do laseczka - czkaw
- Zaśpiewaj... nie znam, ale wiesz co> Znam fajną piosenkę! Taką niemiecką! - Bill podniósł się opierając o barierkę i głosno bekając. Ludzie z drugiego końca miasta musięli to usłyszeć, bo aż echo się poniosło.
- Trochę - czkaw - kultury - czkaw - Kaulitz - Gustav wciąż nie mógł się pozbyć czkawki.
- Ich bin Schneppi das kleine Krokodil!!! - zawył wokalista
- Zamknąć się pedały!!!!!!!!!!! - wrzasnęła jakaś kobieta z dołu.

dziekuje za szczere komentarze... papatki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronika




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stuttgart

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 12:46    Temat postu:

jak szczere to szczere;) ZAJEBISCIE Wink Fajnie Ci ta notka wyszła, jak czytałam o tej Ali i Janku to jakos tak mi się romantyczny nastroj udzielił sama nie wiem dlaczego akurat u nich:) i podoba mi sie jeszcze to jak ukazałas Tole i Ale - Mi to tez tak wyglada, ze Tola Ala rzadzi:) super super... =*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 13:13    Temat postu:

Zawiodła mnie ta notka... przede wszystkim denerwowały mnie te dopsiki w nawiasach...
I jakoś tym razem potrafiłam dostrzec braki ogonków i jakieś literówki...
Poza tym jakieś faktycznie przesłodzone to było z tym Kocham Cię...
Czekam na kolejną część. Tylko błagam nie taką że cały czas się całują albo coś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mona




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waldorf

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 14:32    Temat postu:

najlepsza ta pani od pedałów.
łyyyyyyyy.
daj nastepna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 15:10    Temat postu:

Mam złe przeczucia co do tego całego B27. Odnoszę wrażenie, że dziewczyny ostro namieszają Laughing

Pisz szybciutko next parta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikuś :*




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gaci skarba <3

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 19:08    Temat postu:

"Tom spojrzał na mnie speszony. "
"Nic nie mówił przez 5 minut patrząc na mnie jak zaczarowany. " -> powtórzenie
"Aha" -> pisze się "Acha" Wink Aha to taki zespół kiedyś był Razz
"(...) tylko tej całej Toli?"
"(...) Tola ją wykorzystywała i traktowała w taki sposób?" -> powtórzenie
"Pomału wstała i wyszła na balkon. Berlin o tej porze był piekny. Cału oświtlony przeróżnymi barwami świateł ulicznych. Dziewczyna patrzała gdzieś w dal. " -> ten fragment przypomina mi siebie, jak byłam na wakacjach u Księżnej w Niemczech... Berlin, Kolonia są piękne, swoją dogą, ale Odenthal jakie jest piękne Wink
"- Boję się odrzucenia przez tą osobę...
- Powiedz mi... nikomu nie wygadam... - Ala spojrzała na niego rozbawiona... " -> jak sobie to wyobrażę to pękam ze śmiechu
"- Ich bin Schneppi das kleine Krokodil!!! - zawył wokalista." -> sikam
Opócz tego wyżej:
-> interpunkcja
-> literówki
-> brak ogonków (chyba tak się pisze, nie?)
Co do przesłodzonych momentów to mi się podobało Very Happy
Uwielbiam jak dwa gołąbki do siebie gruchają Laughing
Tylko jeszcze jedno...
to w nawiasach jakoś estetycznie nie wygląda...
takie coś to do brukowców Wink
ale ostatecznie może być Wink
Dziękuje za dede
Życzę W-E-N-Y!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:23    Temat postu:

czekam na nex a ogólnie mi sie podobało

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:43    Temat postu:

aa to jeszcze ja wiem, wiem już ide tylko powiem jeszcze że cenie to iż często dodajesz nowe części i bardzo to opko mi sie podoba całuski

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzydeRcia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 21:06    Temat postu:

Teraz kolej na mnie, nie wiem, nie pamiętam czy Ci komentowałam, ale nadszedł czas.
JEEEEZUUUU!
Kto Ci dziewczyno pozwolił na dopiski w nawiasach? Zgrzeszyłaś xD
Obaj siedzięli na balkonie w domu bliźniaków lekko już ten teges (czyt. wstawieni).
Zamiast 'ten teges' naprawdę mogłaś wpisać 'wstawieni', a tak głupio wygląda.
Przyczepię się jeszcze tylko do braku ogonków gdzie niegdzie po za tym jest Ok!
Pozdrawiam. Nie przejmuj się mną. Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Larysa




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 01-07-2006, 10:18    Temat postu:

"Zamknąc się pedały!!" <lol2> Haha schnappi <lol2>
nie wytrzymam Very Happy Boskie Very Happy
Jestem stałym czytelnikiem od dziś Very Happy
Pozdrowien ia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicky




Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 17:41    Temat postu:

część #16

***

- Tą osobą jesteś Ty... - powiedziała Ala odsuwając się od Janka i patrząc gdzieś w dal.
Janka zatkało, nie wiedział co ma teraz zrobić, powiedzieć.
- Długo to ukrywałam, bo od momentu gdy się spotkaliśmy. Dlatego teraz ci to mówię, bo dłużej tego nie mogę ukrywać...jeżeli mnie odrzucisz to być może będę cierpiała, ale chyba nie aż tak bardzo niż wtedy, kiedy ty nic nie wiedziałeś o tym i ja żyłam ze świadomością tego, że mnie nie zauważasz... - Ala ucichła i oparła się rękami o barierkę balkonu.
Chłopak dalej jej się przyglądał w milczeniu. Gdy tak stali jeszcze chwile, usłyszęli Tolę, która wydzierała się śpiewając "Uh la la la" ...
Janek bez słowa wszedł do mieszkania i poczłapał do swojego pokoju. Ala dalej stała, ale już z weselsza miną. Było jej tak jakoś lżej na sercu. Czyżby szczera rozmowa i wyrzucenie z siebie najbardziej nękających rzeczy tak na nią podziałało?... Tego nie wiedziała, ale wiedziała, że napewno jej to bardzo pomogło. Teraz nawet jeżeli Janek nie będzie chciał z nią być to nawet nie będzie płakała. Napewno będzie jej smutno, ale już nie będzie się dręczyć czy powiedzieć mu czy jednak nie. Z uśmiechem na twarzy poszła się umyć i przebrać. Dzisiaj czekał ją wywiad do "bravo" niemieckiego i zaczynała czuć lekkie zdenerwowanie.

*
Obudziłam się przytulona do Toma. Chłopak jeszcze smacznie chrapał. O dziwo wstałam w bardzo dobrym humorze i chciałam cieszyć się życiem. Moje marzenie się spełniło, spędziłam noc w domku letniskowym mojego taty. Miałam nadzieję, że jednak w skrzyni stojącej pod oknem znajdę jakieś rzeczy, które do niego należały, jednak skrzynia była pusta. Jedyne co tam się znajdywało to stara szmata i nic więcej.
Wstałam powoli, tak aby nie obudzić Toma i poszłam w stronę okna i skrzyni. Zajrzałam jeszcze raz, aby upewnić się czy aby napewno nic tam nie ma w środku. Niestety znowu zobaczyłam puste pudło. Stałam tak slepo wpatrując się gdzieś w jakąś nieznaną mi przestrzeń, gdy poczułam, że ktoś opiera swój podbrudek o moje ramię.
- Dawno wstałaś? - to był Tom.
Śmiesznie wyglądał. Dredy mu odstawały we wszystkie strony świata , a oczy miał zaspane. Pogniecione ubrania dodawały mu jeszcze śmieszniejszy wygląd.
- Pare minut temu. Jak ci się spało? - zachichotałam.
Tom spojrzał na siebie i się uśmiechnął.
- Ty wcale nie wyglądasz lepiej kotku - powiedział ze złośliwym uśmieszkiem.
- Nie wzięłam ubrań to bym się chociaż tutaj przebrała, a tak to muszę wrócić do domu i tam się przywołać do porządku. - udałam że płaczę.
- Ojejku, zaraz z ciebie zrzuce te ubrania i będzie po kłopocie - odpowiedział niewinnie dredzik.
- Ale wtedy nie będę mogła wrócić do domu. - zaczęła się cofać, bo Tom szedł powoli w moją stronę.
- O to mi chodzi - Tom przystanął i spoważniał.
- Co sie stało?
- Czy ty też mnie kochasz? - spytał patrząc w podłogę.
Ja spojrzałam na niego. Był smutny.
- Wierzysz w te wszystkie plotki o mnie i tych 25 dziewczynach? - spytał patrząc mi prosto w oczy.
- Chyba nie...z żadną jeszcze z nich nie miałam przyjemności pogadać - uśmiechnęła się na co Tom odpowiedział mi tym samym.
Podeszłam do niego i się przytuliłam.
- Chodźmy już do domu - powiedział i pocałował mnie w głowę wciąż tuląc do siebie.
- Okej. - Tom podniósł koc, którym byliśmy przykryci w nocy i oboje poszliśmy w stronę domu, gawędząc o różnych sprawach, a głównie o nas i przyszłości.

*

- Ale mnie głowa boli - jęczał Bill.
- Oho... zaczyna się - powiedział Gustav.
Oboje siedzięli w szpitalu u Georga. Z basistą było już o wiele lepiej. Czasami wychodził ze szpitala na małe spacery ze swoją dziewczyną Stacey. Chodził o kulach, ale ma silne ręce, więc to mu w niczym nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, mógł sobie wyćwiczyć mięśnie rąk.
Dzisiaj wybierał się na spacer z Billem i Gustavem. Tylko wziął kule i poczłapał za marudzącym czarnowłosym i wysłuchującego go Guciem. Po drodze gdy szli, zadzwoniła komórka Gustava. Zdziwiony spojrzał na wyświetlacz i napis głosił, że dzwoni....

***

przepraszam za błędy i za to, że taka krótka!! pozdrawiam was wszystkie serdecznie... nie wiem kiedy dodam next parta!! pa!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 18:32    Temat postu:

1?
"Miałam nadzieję, że jednak w skrzyni stojącej pod oknem znajdę jakieś rzeczy, które do niego należały, jednak skrzynia była pusta."- powtórzenie.
"Zajrzałam jeszcze raz, aby upewnić się czy aby napewno nic tam nie ma w środku. Niestety znowu zobaczyłam puste pudło" bez "tam".
." Pogniecione ubrania dodawały mu jeszcze śmieszniejszy wygląd. " - zła odmiana. Śmieszniejszego wyglądu.
"- Nie wzięłam ubrań to bym się chociaż tutaj przebrała, a tak to muszę wrócić do domu i tam się przywołać do porządku. - udałam że płaczę. " CZy to aby na pewno jest dobrze? Najpierw coś oznajmiasz i jeszzcze w tym samym zdaniu nagle robisz tryb przypuszczający. Błąd.
"Zdziwiony spojrzał na wyświetlacz i napis głosił, że dzwoni.... " nie i tylko a tam powinno być.
Faktycznie błędów dużo, a fabuła zaczęła być tak kiczowata... że Rany...
Ta notka jest zdecydowanie najgorsza. MAM NADZIEJĘ ŻE SIE POPRAWISZ.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sobcia




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: aa taka wiocha:)

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 18:40    Temat postu:

2?? lece czytać
Edit:
Było troche błędów stylistycznych i jakoś tak mało akcji, taka zdeczka nudna.
Ale ogólnie moze być Smile Czekam na new part i życze weny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin