Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tokio Hotel i Us5 {28- Automat.} *chwilowo zawieszone*+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 20:05    Temat postu:

buuuuhehehehehhehe

Wymiatasz Very HappyVery HappyVery Happy

Boże sikam sikam sikam hahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mamo ratuj !!!!!!!!!1
hahahaha


kiedy nastepna part ???hahahaha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeksol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 21:42    Temat postu:

buahahaha..!
to opo jest super! czekam na wiecej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 5:28    Temat postu:

ViicKy: Ja też nie xD
Madzia Very Happy: naaaaapisz mi na Pw Razz a to z tym samochodem-> taaa ukazanie niezmiernej głupoty Razz
karolucha:): Nie sikaj, bo majty będą mokre Wink Next part-> nie wiem... muszę dokończyć go najpierw...
Fiesta: Dzięki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 7:01    Temat postu:

Aniuś (wiem, że Ty masz inny nick, ale jakoś tak musiałam zdrobnić dla potrzeb swojej wypowiedzi xD), kobieto! Ty mnie wymęczysz Very Happy Piszesz, żebym nie umierała...
Jak ja mam nie umierać, skoro każesz mi czekać na kolejną część Twojego opowiadania TYLE czasu...
No, jeden dzień to.. też dużo Smile


Proszę, napisz, że już kończysz kolejną część.
Bo kończysz... prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 9:05    Temat postu:

Kończ Twisted Evil Zaraz się okaże co wiesz a czego nie wiesz o Asfaltach Laughing
A nigdy nie powiem xP Bo mnie braciszek pobije xDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maladie




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 12:24    Temat postu:

buhahahhaah
zarąbiste akcje sa w tym twoim oopowiadanku.
po ich przeczytaniu nigdy nie mogę przestać się śmiać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 12:30    Temat postu:

Aniusia napisał:
- Przelakieruję samochodzik, jak dojedziemy, na czerwono. Nalepię na niego śliczne, brokatowe gwiazdki. Będzie przepiękny...- rozmarzył się blondynek.

O tak cudowny. Rysiu nie poddawaj się, jestem z tobą! Pomogę ci. Może nalepimy jeszcze złote serduszka, będzie tak słodziachnie, co?

Aniusia kończ szybko tą część, bo nie wytrzymam. Świetnie Ci idzie. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billover




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biala Podlaska

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 14:05    Temat postu:

Hahahahha.... czerony samochodzik xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola;))




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.lubelskie

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 14:17    Temat postu:

bueheheheee....Najlepszy w tym opowiadaniu jest Richie Laughing zrobiłaś z niego kompletnego głupka, no w sumie nim jest Very Happy o_0
Uwielbiam czytac takie parodie, oczywiście jak są dobrze napisane Wink
Twoje jest naprawdę cool Smile
Pisz dalej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 15:09    Temat postu:

Dałabym new parta... ale problem w tym, że jak teraz dam, to potem będziecie na kolejne dłuuuugo czytać, bo te akurat to miałam zapas... a ja dość długo piszę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billover




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biala Podlaska

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 15:38    Temat postu:

aha.... to w środe daj xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 15:49    Temat postu:

Kochane, oto kolejny parcik zadedykowany... hmm... po prostu wszystkim Wink
Niestety, to ostatni odcinek z mojego zapasu, teraz będziecie musieli trochę czekać na kolejne części... A wena mnie bierze rzadko... Ale dobra, nie będę Wam obrzydzała części... Zainspirowana pomysłem avi z muzyczką w notce, powiem, że ściągnijcie sobie tą-> [link widoczny dla zalogowanych]
piosenkę i tam, gdzie pisze, to ją włączcie xD jak tego nie zrobicie, to też ok, ale lepiej z TA piosenką <chichocze>
I jeszcze ostatnia rzecz: nie wiem, kiedy kolejny part, bo muszę się postarać przy nim, żeby spotkanie Us5 z Th wyszło jak najlepiej xD:

V



Komm und rette mich,
Ich verbrenne innerlich,
Komm und rette mich…

- Stop, stop, stop!!- przerwał brunetowi Tom.- Śpiewasz to trochę za wysoko. Obniż minimalnie głos w tym momencie.
Chłopcy ponownie zaczęli grać utwór, a Bill wytężał swoje struny głosowe. Grali bardzo długo i namiętnie. Jednak po półgodzinie do pomieszczenia wszedł rudzielec. Zespół przerwał próbę i udali się do managera, aby wymienić z nim parę słów.
- Idźcie wreszcie spać, jest późno.- powiedział rudowłosy.- Musicie być wypoczęci na jutrzejszy dzień. Wstajecie o 6.00, o 6.15 śniadanie, a koło 6.30 przyjeżdżają nasi goście. Macie porządnie wyglądać, więc- do łóżek!!
- O 6.00?? Czy go kompletnie powaliło??- krzyknął dredowłosy, gdy manager już poszedł.
- Widocznie... Ale on ma rację. Musimy być wyspani... W takim układzie dobranoc.- odparł szatyn, Georg, i pociągnął loczkowatego za rękaw.- Chodźmy.
Obaj odeszli do swojego pokoju. Bliźniacy po chwili również udali się do swego lokum. Pierwszy do łazienki wstąpił Tom. Bill opadł na łóżko i po raz kolejny zaczął rozmyślać.
„Ciekawe, jacy oni będą... W końcu to nasza konkurencja... Ale kto by mógł z nami konkurować?”- na twarzy bruneta pojawił się uśmieszek. „Słyszałem ich piosenki... Cianko, cianko.”
- Co porabiasz?- drzwi do łazienki otwarły się i w nich stanął dredziarz, owijając wokół głowy czerwony ręcznik.
- Myślę...- szepnął Bill.- Łazienka już wolna?
- Taaaaa...
Brunet wyciągnął z dużej, jasnej szafy potrzebne rzeczy i skierował się ku drzwiach. Przystanął jeszcze na chwilę i oparł głowę o ramę, jednak sekundę później ocknął się i zamknął za sobą drzwi.

***
Taksówka gdzieś dwadzieścia minut później dojechała na lotnisko. Chłopcy wyjęli z bagażnika swoje walizki i stanęli na wielkim placu.
- Wooow!- krzyknął z zachwytem Richie.- To się dopiero nazywa lotnisko!!
Przystanęli i zaczęli podziwiać widoki. Blondynek pisnął ucieszony i zapatrzył się na jedną z ogromnych wież lotniczych. Reszta co chwilę szturchała siebie nawzajem i wskazywała na różne przedmioty. W końcu manager syknął do nich:
- Długo jeszcze tak będziecie stać? Hurry! Wchodźcie do budynku, bo nam samolot odleci.
Weszli do obszernego holu w głównym budynku i stanęli w miejscu. Mikel zaczął nerwowo gryźć swoje warkoczyki, Izzy szarpał się za dredy, Jay tupał nogą, a Chris obgryzał paznokcie. Richie gapił się na żółtą gumkę na podłodze. Manager wtopił się w tłum, szukając odpowiedniego wyjścia.
- Co to jest?- spytał się w końcu blondynek.
Reszta zespołu przysunęła się do niego i również spojrzała na ziemię. Izzy od razu zidentyfikował przedmiot, jednak chcąc się trochę pośmiać z chłopaków, milczał.
- Jakie to...piękne...- westchnął Jay.
Cała czwórka przykucnęła i mrużąc oczy, obserwowała prezerwatywę.
- Wezmę sobie to.- oznajmił Richie.- Może się na coś przydać. O, nawet wiem na co. Mikel, daj tu tylko łeb.
Wziął kondom do ręki i z przyjemnością stwierdził, że jest śliski jak węgorz. Pobawił się nim trochę palcami, jednak zaraz potem wstał i nachylił się nad Mikelem.
- Cooo...?- zdziwił się warkoczykowaty.
- Cicho. Zobaczysz.
Richie pogładził włosy kolegi dłońmi, po czym ujął je do ręki. Nasunął na nie prezerwatywę, która natychmiast pękła, i poprowadził ją aż na sam czubek głowy. Blondyn uśmiechnął się z zadowoleniem i odsunął się od przyjaciela.
- Oto, moi drodzy, piękna gumka do włosów. Pasuję Mikelowi idealnie!
Izzy zakrył twarz dłońmi i zaczął po cichu chichotać, jednak czynił to całkiem dyskretnie. W końcu do chłopaków wrócił brunet.
- Brama 5. Za mną.
W pomieszczeniu gromadziło się tyle ludzi, że istniało wielkie ryzyko zgubienia się. Z tego powodu Richie złapał Chrisa za dłoń i szli mocno przyciśnięci do siebie. Mikel szedł wyprostowany, z dumą kręcąc głową na wszystkie strony świata, aby też każdy w holu widział jego piękną ozdobę. Ludzie wokół zaczęli szeptać i się śmiać, jednak on tego nie zauważył. Wędrowali przed siebie koło pięciu minut. Potem Jay przystanął i stwierdził:
- Czy myśmy już tu nie byli?
- Eeee... Nie.- odparł brunet.
„Cholera, on ma rację...”- pomyślał w duchu. „Zła droga... Muszę coś wymyśleć!”
- Słuchajcie, chłopcy. Może skręcimy jednak w lewo?
- Czyli idziemy źle!!- przejrzał mężczyznę Jay.- Wiedziałem. Widzicie, jaki jestem mądry...
- Mądry jak sowie gówno...- zachichotał Richie.
- Te, mądralo, zaczepiasz mnie? Hę, chcesz się bić? No chodź, wcale się ciebie nie boję!- krzyknął rozwścieczony szatyn.
- Nie dziękuję. Z idiotami się nie biję.- oznajmił blondynek.
- Kto tu jest idiotą, kto tu jest idiotą?- zdenerwował się Jay jeszcze bardziej.
- Shut up!!- nie wytrzymał manager.- Nie kłóćcie się już.
- Zgoda?- zapytał Richie i wyciągnął do Jay’a rękę.
- Nie.
- Panie Jefferson, widział już pan moją piękną gumeczkę?- pochwalił się Mikel i wskazał na swoje włosy.- Zazdrości mi pan?
„Wariaci? Nie, mało powiedziane...”- pomyślał manager i pokręcił głową.
- No to jesteśmy.- powiedział na głos.- 5. To tu. Wchodźcie, szybko.
Jednak chłopcy nie ruszali się z miejsca. Rozglądali się wokół siebie, a w końcu Chris zachrząkał i szepnął:
- Nie możemy iść bez Richiego...
- CHOLERA JASNA, GDZIE TA GNIDA ZAŚ POLAZŁA??- wrzasnął gotujący się ze złości brunet.- Szukać go, już, one, two, one, two. Jak za pięć minut się nie odnajdzie, lecimy bez niego.
- O nie...- jęknął Mikel.- Gumką mi odpadła...- dodał z smutkiem w głosie.
Rzucił prezerwatywę niedbale na ziemię i zaczął wraz z resztą szukać blondyna.

***
Woda płynęła spokojnie po ciele bruneta. Umył się do porządku, wytarł, ubrał obcisłe bokserki z swoim imieniem [oooooch- dopisek autorki] i wrócił do pokoju. Widząc, iż brat już spokojnie śpi, położył się do swego łóżka i zamknął oczy. „Już jutro przyjeżdżają...”- z tą myślą zasnął.

***
- To my z Chrisem pójdziemy na lewo, a wy na prawo i poszukamy małego.- rzucił krótko Jay.- Spotkamy się w tym miejscu, dobra?
- Ok.
Chłopcy rozdzielili się i poszli w różne strony.
***Tu włącz muzykę***
Tymczasem Richie stał przed wielkim stoiskiem z... słodyczami i wpatrzył się w owe cudeńka z błyszczącymi oczkami.
- O, mamusiu.- jęknął zachwycony.- To największy lizak, który w życiu widziałem.
Nie mógł oderwać wzroku od dużego, czerwonego lizaka, który wyglądał bardzo smacznie i kusił samym widokiem. Miał średnicę 15 centymetrów i długi, drewniany patyk. Chłopak przysunął się do wybranego obiektu i musnął go delikatnie palcem. Piszczał przy tym z podniecenia. Sprzedawczyni spojrzała na Richiego jak na pięciolatka i spytała się go miłym głosem:
- Chcesz tego lizaka?
Blondynek skinął głową i otwarł szeroko buzię z radości. Pani oderwała lizaka od sznurka, na którym wisiał i podała go chłopakowi, mówiąc:
- 5 dolarów.
Ręka Richiego powędrowała do kieszonki, jednak wyciągła z niej tylko zużytą chusteczkę i stary plaster z Myszką Mickey. Z smutnym wzrokiem oddał sprzedawczyni słodycz i opuścił głowę. Nagle ktoś go szturchnął.
- Tu jesteś, debilu, już myśleliśmy, że cię nie znajdziemy...- syknął stojący za nim Izzy.- Chodź już, bo boss się robi niecierpliwy...
- Daj mi 5 dolarów.- usłyszał na to odpowiedź blondyna.
- Że co??
- Daj mi 5 dolarów.- powtórzył spokojnym głosem.
Dredziarz spojrzał na stanowisko, to znów na chłopaka, to znów na wielkiego lizaka. Potrząsnął głową, wyciągnął z portmonetki 5 dolarów i wręczył je Richiemu. Temu na widok pieniędzy rozjaśniała twarz i rzucił się na Izziego.
- Richie, ludzie się patrzą...- szepnął dredowłosy.
Blondyn puścił go w końcu i zwrócił się do sprzedawczyni.
- No to poplosę tego lizacka.- oznajmił głosem małego dzieciaczka.
Babka na to nieco się zdziwiła, lecz podała mu znów lizaka i wzięła od niego pieniądze. Richie podskoczył dwa razy z radości i uniósł słodycz do góry, krzycząc przy tym:
- Lord Richard zawsze dostanie to, czego pragnie!!
Izzy chwycił go pospiesznie za rękaw i pociągnął w stronę pozostałych.

***
- No nareszcie!- westchnął brunet.
„A było tak milutko i cicho...”
- Wskakujcie do samolotu. Tu macie bilety, NIE ZGUBCIE ICH, powtarzam, NIE ZGUBCIE ICH, bo was chyba ukatrupię... No, let’s go.
Młodzi mężczyźni wzięli swoje bilety i weszli do małej, zgrabnej maszyny. Usiedli na swoje wyznaczone miejsca. Powoli samolot zaczynał się wypełniać różnymi ludźmi różnej płci i różnego wieku. Izzy obserwował chodzące (w te i we wte) stewardessy, gwiżdżąc z zachwytu. Mikel grał na przenośnym GameBoy’u w Pokemony, Chris kibicował mu głośno, a Jay bawił się swoim siedzeniem, ustawiając je w różne możliwe pozycje. Jedynie Richie miał niezadowoloną minę. Izzy wstał i podszedł do niego.
- Te, mały, co jest?- spytał przyjaźnie dredowłosy.
- Te, jeszcze mniejszy, nic.- odfuknął nerwowo blondyn.
- No przecież widzę że coś jest. Aaaaa, boisz się latania?
- Trochę...- szepnął Richie.- Ale terapeuta powiedział, że muszę być dzielny i mam się nie przejmować, więc próbuję się odpręęęęęęężyć... Wdech, wydech. O, jak miło. Zjem sobie lizaczka, na pewno pomoże. Ale... trochę szkoda go zjeść... No cóż...
- Przepraszam panów...- do chłopaków podeszła stewardessa z wielkim, silikonowym biustem.- Proszę zapiąć pasy bezpieczeństwa, zaraz odlatujemy. Dopóki nie skończą się początkowe turbulencje, prosimy o pozostanie na miejscach.
Izzy usiadł z powrotem na swoje miejsce, a Richie odpakował lizaka i zaczął go lizać i mamlać. Mikel uniósł głowę znad GameBoy’a i spojrzał w stronę blondyna.
- O żesz ty! Skąd masz tego lizaka?- spytał, wpatrując się w słodycz jak zahipnotyzowany.
- Mój kochany, kochańszy, najukochańszy Izzuniek mi go kupił.- wyszczerzył się Richie, po czym wstał i podszedł do dredziarza.- Oj, chodź tu do mamusi...
Uformował usta w dziubek i pocałował go swoimi upaćkanymi lizakiem wargami prosto w usta. Inni pasażerowie obserwowali to z zdziwieniem, ba, z ogromnym zdziwieniem- jedna starsza pani, trzymająca w dłoni właśnie lusterko, opuściła je na podłogę i otwarła buzię z zaskoczenia, krzycząc przy tym:
- Ta dzisiejsza młodzież!! Za moich czasów...
Lusterko roztrzaskało się z niemiłym brzdękiem. Izzy, próbując wytłumaczyć zamieszanie, powiedział głośno:
- Synku!! Wróć na twoje miejsce, bo odbiorę ci lizaczka! Oj, jak ci zaraz lanie spuszczę...
Popchnął blondyna przy tym z powrotem na siedzenie i zwrócił się znów do zebranych:
- Och, jakie te dzieci nieznośne w tym wieku... Nie potrafią usłuchnąć... A tyle razy go prosiłem, żeby siedział spokojnie, TYLE razy, a on nic.
Spojrzał złowrogo w stronę Richiego, lecz po chwili, widząc uspokojenie pasażerów, odetchnął z ulgą.
Zapięli pasy, maszyna powoli ruszyła. Twarz blondynka nabrała najpierw kolor bladoróżowy. Nerwowo zlizywał cukier z lizaka, tupiąc przy tym nogą w rytm muzyki płynącej z głośnika znajdującego się nad jego głową. Nagle cały mocno potrząsnęło samolotem. Lizak objechał Richiemu po zębach i boleśnie wbił jeden ze swoich, wcześniej przez blondyna nadgryzionych, szpikulców wprost w jego dziąsło. Chłopak wrzasnął na całą maszynę, po czym się głośno rozpłakał. Ludzie trząśli głowami i szeptali, a manager zakrył twarz dłońmi, powtarzając w myślach: „Nie przyznaję się do nich, nie, nie, nie znam ich...”.

***
Później Richie wyglądał niczym trup- był cały blady i sprawiał wrażenie martwego. Na dodatek z opuchniętym policzkiem. Spocił się całkowicie i cała twarz, ręce lepiły mu się z potu. Jednak istnieje też przypuszczenie, że było to z powodu lizaka...
Blondyn odłożył słodycz na bok i wtulił się w siedzenie. Jego twarz powoli zmieniała kolor na jasnozielony... Jay, dostrzegłszy to, chciał odpiąć pas i podbiec do przyjaciela, jednak stewardesa przeszyła go takim wzrokiem, że zrezygnował. Richie chwycił się za usta i zamknął oczy.
- Lizak...- szepnął mu do ucha siedzący za nim Izzy.
Wtedy Richie już nie wytrzymał i zwymiotował wprost na podłogę.
W samolocie uniósł się nieprzyjemny zapach (a raczej smród) wymiocin. Ludzie z obrzydzeniem odkładali rozpoczęte kanapki i zwrócili uwagę na latające na zewnątrz ptaki, aby nie patrzeć na to, co się dzieje wewnątrz maszyny.

***
W końcu turbulencje się skończyły, Richie wyzdrowiał, wymiociny zostały sprzątnięte przez jedną z jakże miłych stewardes, pasy można było wreszcie odpiąć. Chłopcy siedzieli przez jakiś czas w miarę spokojnie. Mijała godzina, dwie, trzy... Brunet, siedzący o kilka miejsc za zespołem, z zdziwieniem obserwował zachowanie swoich podopiecznych. Cmoknął z zadowoleniem i oparł się wygodnie o siedzenie, próbując odpocząć z nerwów.
Reszta podróży była również udana. Było cicho. „Trochę za cicho...”-pomyślał manager.
Po ośmiu godzinach samolot wreszcie wylądował na lotnisku w Magdeburgu. Młodzi mężczyźni wyszli z maszyny, chwiejąc nieco z niewyspania i w oczy zaświeciły im pierwsze promienie wchodzącego słońca. Brunet spojrzał na zegar. 07:29. „O sh*t, jesteśmy trochę late...”- stwierdził. Cała grupka udała się do środka budynku lotniczego.
Izzy rozejrzał się wokół. Jego podświadomość zapewne specjalnie skierowała jego wzrok niczym magnez w prawą stronę- ujrzał wysokiego bruneta, skejtowskiego dredowatego, zaspanego blondyna i mówiącego coś szatyna. Obok nich znajdował się wesoły rudowłosy.
Oto Us5 stanęli oko w oko z Tokio Hotel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Czwartek 30-03-2006, 15:55, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ahinsa




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 16:08    Temat postu:

PIERWSZA Exclamation Smile

leze w kacie za telewizorem i zwijam sie ze smiechu Very Happy
po prostu swietny. sikam przy scenach z Richiem.
Ale cala reszta USPedałków tez jest swietna.
najlepsza byla scena w sklepie ze slodyczami. jeszcze sie nie przestalam smiac.
tak sobie myslalam, co sie wydarzy i doszlam do wniosku, ze Richie musi zakochac sie w Georgu Exclamation no, ewentualnie w Tomie.
wenki zycze i pozdrawiam Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świat Aniołków xD

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 16:30    Temat postu:

Cytat:
Oto Us5 stanęli oko w oko z Tokio Hotel

*chwila napięcia*
ułooo...zawiało grozą...
Myślałam, że nie wyrobię jak to czytałam Laughing Świetne..brak mi słów..ta akcja z lizaczkiem była świetna xDD No ale żeby kończyć w takim momencie! Wstydź się xP Ok, jakoś wytrwam...

Cytat:
- Co to jest?- spytał się w końcu blondynek.
Reszta zespołu przysunęła się do niego i również spojrzała na ziemię. Izzy od razu zidentyfikował przedmiot, jednak chcąc się trochę pośmiać z chłopaków, milczał.
- Jakie to...piękne...- westchnął Jay.
Cała czwórka przykucnęła i mrużąc oczy, obserwowała prezerwatywę.
- Wezmę sobie to.- oznajmił Richie.- Może się na coś przydać. O, nawet wiem na co. Mikel, daj tu tylko łeb.
Wziął kondom do ręki i z przyjemnością stwierdził, że jest śliski jak węgorz. Pobawił się nim trochę palcami, jednak zaraz potem wstał i nachylił się nad Mikelem. (...)

BUAHAHAHA! Sikaam xDD To było boskie! Rzeczywiście..jakiż to piękny, żółty kondom leży sobie na chodniku^^

Ehh Aniusia..szkoda, że zapasy Ci się wyczerpały. Ale życzę wenki, żebyś mogła duuużo nowych części napisać i to szybko Twisted Evil
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
***DieStar***




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów OC!

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 17:12    Temat postu:

Mnie tam sie podobała najbardzije akcja kiedy to Richie pocałował Izzyego.. xD hihi śfintuch mały... świetne! czekam z niecierpliwością na next party... pozdrawiam i zyczę weny! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 17:42    Temat postu:

"Potrząsnął głową, wyciągnął z portmonetki 5 dolarów i wręczył je Richiemu."
Z portmonetki? Z PORTMONETKI?!!! O matko, umieram ze śmiechu...
Błagam, opisz jak wyglądała ta portmonetka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 17:43    Temat postu:

Menadżer Us5 nazywa się Pearlman, Ritchie naprawdę nazywa się Chris i coś głupi musieli być ludzie w samolocie żeby uwierzyć że 22-latek jest ojcem 17 latka Laughing ale mimo to jestem ciekawa co będzie dalej xD
I jeśli Ritchie pocałował Izzy'ego, to chyba bardziej pokocha Toma, a nie Georga xP Laughing

Piosenka jest niezła xD My boy lolipop Very Happy

Edit: 5 dolców to trochę drogo jak na dużego lizaka Confused Ale za dwa duże to chyba idealna cena xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MIMI




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 17:55    Temat postu:

Aniusia-> jesteś miła, masz cierpliwość do czytających, kochana i masz talent.. Boże.. sikam..po nogach ^__^..
moja mama kilka razy wchodziła przy czytraniu całości [od razu cale >33] i pytala sie mnie co mi jest.. a ja rzylam jak Izzy czy tam Jay,a zresztą Razz
super.. czekam na nową czesc..
a.. i jeszcze jdeno co du muzyczki
to na cheerledeers tańczymy tego My Bo lollipop Very Happy fajna piosenka, tyle ze my mamy 5minutowego remixa i nowsza edycja, taka technowata Smile..
thans .. a muzyke nawet kochana dobrałam idealnie.. jestes boska Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola;))




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.lubelskie

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 17:59    Temat postu:

Jeszcze raz mówię, nie wyrabiam jak sa sceny z Richiem xD xD Very Happy Very Happy

Tokio Hotel oko w oko z Asfaltami, teraz to dopiero będzie ciekawie Very HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crazy93




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z wiochy zabitej dechami (czytaj Opola)

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 18:10    Temat postu:

GENIALNE.....co prawde zaczełam to czytać dopiero dziś ale juz Cię podziwiam!! Super piszesz (brawa).....masz talent.....tak jak kilka innych osób na tym forum Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 19:21    Temat postu:

Och, no, zarumieniłam się, czytając wasze komenty Very Happy
natalienne: hah, zobaczymy, w kim się zakocha, jeśli w ogóle... Twisted Evil
Roxy: Dzięki, jakoś postaram sią coś tam nabazgrać...
***DieStar***: Dzięki Wink
DiabLess: Hah, no widzisz, ja wam tu zdradzam tajemnice Us5... co do wyglądu... nie wiem, może wy coś wymyślcie Very Happy
Madzia Very Happy: Po raz kolejny: SKAD TY TO WIESZ?? Very Happy A ten lizak to taki duuuuuuuuuuży, dlatego 5 dolców xD
MIMI: Jay... Very Happy a co do tego "boska": no bez przesady... Very Happy
Ola;)): jeszcze nawet nie wiem, jak to opisać <help>.... Shocked
crazy93: no wiesz.... nie przesadzaj!! Po prostu lubię pisać opowiadania z humorem, wolę takie niż poważne... nie potrafię pisać poważnych... ale dzięki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 20:23    Temat postu:

Hahaha, jak dotrwasz do 10 części to Ci powiem xD
łooo, to duży musiał być ten lizak xD
My boy lolipop Razz Ta piosenka idealnie oddaje nastrój sklepu ze słodyczami xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truskawka:)




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Środa 29-03-2006, 20:28    Temat postu:

Dobra jesteś Very Happy
A te sceny z Blondynkiem Laughing
Sikam normalnie w gacie Very HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 5:01    Temat postu:

Przez tą piosenkę piałam przez cały czas. Nie mogłam się uspokoić xD Chwała za to, że wszyscy jeszcze posypiają xD
Akurat przed matmą... No, teraz będę mogła wyruszyć na lekcje x)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudyna XD




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: ten Monsun XD !!

PostWysłany: Czwartek 30-03-2006, 11:54    Temat postu:

łooooooooooooj !! nie no ... ja czytam opka XD
dobrze mi idzie 2 opko jakie czytam Wink
A twoje baaaaaaaardzo mi się spodobało Wink
KIEDY KOLEJNE??????
poprostu.... NIESAMOWITE TO JEST Wink
dziewczyno ubustwiam Cię !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
błagam pisz szybciej ! bo siem doczekać aż nie moge !!!
kozacie ! ahh i ta melodia co dalas do siagniecia XD i Ryszard XD
Już nie mogę się doczekac tego jak będziesz opisywała spotkanie UESPIEŃĆ U TH XD XD tatooo trzymaj mnie bo zaraz nie wiem co zrobie ze śmiechu XD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klaudyna XD dnia Czwartek 30-03-2006, 12:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 4 z 28

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin